Wspaniałe otwarcie

★★★★★ (< 5)

Kiedy Paige każe mężowi zabrać ją na wernisaż, on odpłaca jej się w najlepszy możliwy sposób.…

🕑 11 minuty minuty Prosty seks Historie

Jack Brewster nie był w dobrym nastroju. Wrócił z pracy w dobrym humorze. Przez większość kolacji był w dobrym nastroju. Wszystko się zmieniło, gdy żona przypomniała mu o ich zaręczynach po obiedzie. - Nie zapomnij, kochanie - rozległ się głos Paige Brewster.

„Mamy tę galerię do otwarcia dzisiaj wieczorem”. W żołądku Jacka pojawiła się mokra gula, gdy mechanicznie kończył obiad. Tego wieczoru zaczął się bać, kiedy Paige po raz pierwszy mu o tym powiedziała.

Nie chodziło o to, że nie lubił sztuki, ale tak. Zafascynowało go, jak dobry artysta może przekazać całą gamę emocji za pomocą atramentu, gliny lub farby. Nie chodziło też o to, że nie lubił galerii. On i Paige poznali się w galerii sztuki - właściwie w The Met.

Nie… fakt był taki, że bał się tego otwarcia tej galerii tej nocy. Było coś w artyście, czego Jack po prostu nie lubił. Coś w sposobie, w jaki jego głos mógł w jednej chwili być cichym, a w następnej szorstki jak drwal. Coś o znajomym sposobie, w jaki traktował Paige.

Zaprzeczyła jakiemukolwiek związkowi z artystą - powiedziała, że ​​ledwo go zna. Ale mimo to… było w nim coś, czemu Jack nie ufał. Jack starał się wytłumaczyć swoje odczucia co do tego - był generalnie bardzo zorganizowanym człowiekiem.

Nie było żadnego racjonalnego powodu, dla którego Jack nie lubił tego mężczyzny, zdecydował, poprawiając krawat i wkładając smoking. Po prostu tego nie zrobił. Wszystkie jego poczucie obawy zostało zmyte, gdy Paige weszła na dół po wielkich schodach do holu Brewster. Była typem kobiety, która mogłaby dobrze wyglądać worek na ziemniaki.

Jej smukłą sylwetkę 5 '5 "podkreślono jej piersiami i 34-calowymi biodrami. Na dzisiejsze otwarcie wybrała stosunkowo skromną suknię. To był czarny numer bez rękawów, sięgający do podłogi, z dekoltem, który nie był tak głęboki jak normalnie by się założyła. Niemniej jednak ze sposobu, w jaki poruszały się jej jędrne piersi, było oczywiste, że jest bez biustonosza. Podchodząc bliżej Jacka, obróciła się raz i zdał sobie sprawę, dlaczego nie nosi biustonosza.

Sukienka była odkryta, jest skierowana w dół zamaszysta linia sięgająca prawie do jej okrągłego tyłka. „Może… Tylko może…” Jack pomyślał: „Ten wieczór wcale nie okaże się gówniany.” Przeszli przez otwarte drzwi do galerii, gdyby szli w powietrzu. Przejazd przebiegł szybko i bezproblemowo.

Podeszli do baru i Paige zamówiła kieliszek wina. Coś w Cabernet Sauvingon - nigdy nie można być pewnym co do rocznika w tego typu rzeczach. Jack zaczął zamawiać, Paige odezwała się: - Będzie miał whisky - podwójną - powiedziała do swojego przystojnego męża szepnęła: - Whisky - trochę ciemna i trochę szorstka. Dokładnie taki, jaki powinien być mężczyzna.

Popijając drinki, krążyli po pokojach, wpatrując się w wiszące tam dzieła sztuki. Chociaż Jack nie lubił tego mężczyzny, niechętnie musiał przyznać, że miał talent. róg i dotarła do mniejszego skrzydła galerii. Rozstawione ozdobne meble stwarzały iluzję przyjaznej przestrzeni.

Tutaj sfinalizowano sprzedaż. Paige objęła Jacka ciepłym uściskiem. Spoglądając w jego miękkie brązowe oczy, zapytała: „Czy jeszcze ci dziękowałam za przybycie ze mną na ten romans?” „Nie,” odpowiedział Jack. „Myślę, że nie.” Odchylając głowę do tyłu, przyciągnęła go do pocałunku. Długo i powoli para całowała się z innym rodzajem namiętności, niż kiedyś je pożerała.

Na początku ich związku ich miłość była bardziej pożądaniem niż miłością. Płonął w ich lędźwiach jak szalejący ogień, grożąc, że w każdej chwili wyrwie się spod kontroli. Teraz poczuli, jak prawdziwa pasja ich związku rozkwita.

Ich usta powoli się rozchyliły. Jasny blask zabłysnął w oczach Paige, gdy spojrzała na swojego mężczyznę. - Tam - mruknęła.

„Uważaj, że jesteś wdzięczny”. - Nie sądzę… - Głos Jacka był zachrypnięty, gdy ogarnęła go potrzeba jej. Trzymając silną dłoń na jej nagich plecach, popchnął ją w stronę najbliższej kanapy. Wziął resztki ich drinków i położył je na pobliskim stoliku. Ująwszy jej ręce, usiadł, trzymając ją przed sobą.

"Daj mi swoje majtki!" "Jacek!" sapnęła cicho. "Co…?" "Daj mi je teraz!" - wychrypiał. Przygryzając wargę, szybko się rozejrzała.

Nikt nie patrzył - w tej chwili. Jeśli była wystarczająco szybka… Pośpiesznie podciągnęła rąbek sukienki. Na szczęście tkanina była na tyle hojna, że ​​nadal sięgała do ziemi za nią. Chwyciła swoje koronkowe spodenki, ściągając je szybko w dół z bioder, w dół jej zgrabnych nóg i na podłogę. Cofnęła się, dygnęła głęboko i podniosła je, zwinęła w kulkę i podała mężowi.

- Dobrze. A teraz chodź tutaj, kochanie. Jack przyciągnął Paige do siebie, obracając ją i prowadząc, by usiadła bokiem na jego kolanach.

Paige spojrzała na niego zmartwiona, kiedy zaczął muskać bok jej szyi. Wkrótce zamknęła oczy, gdy jego usta bawiły się wrażliwymi obszarami, które tylko on tak dobrze znał. Jej perfumy były dla niego odurzające - zawsze była jego ulubionym narkotykiem. Kiedy Jack ją całował, położył dłoń na jej udzie, delikatnie pieszcząc. Powoli wsunął dłoń pod obszerną tkaninę sukni, aż zaczął pieścić nagą skórę.

Oczy Paige otworzyły się! "Jacek!" syknęła. "Co myślisz, że robisz?" - Myślę, że znalazłem sposób, by sobie podziękować… - mruknął. Pogłaskał stonowane udo Paige, powoli zbliżając się do celu - jej gorącej skrzynki. Kiedy do niego dotarł, stwierdził - ku swej radości - że jest całkowicie bezwłosy. - Hej, hej, hej… - powiedział zaskoczony.

"Co my tu mamy?" Paige zachichotała. - Miałeś się tego dowiedzieć dopiero późnym wieczorem. Jack delikatnie pogłaskał jej cipkę, stwierdzając, że jest mokra. Paige rozchyliła nogi, dając mu większy dostęp, jednocześnie ukrywając jego czynności pod szlafrokiem. - Później, kochanie - szepnął Jack.

Jego szukające palce palce znalazły jej otwór. Uwolnił jedną w niej, powoli ją otwierając. Wbił w nią palec, potarł kciukiem jej brodawkę, wydając odgłos swojej pięknej żony. „Mmmmmmmmm…” jęknęła cicho. „Jeśli nie przestaniesz… ohhhhh… Będziesz musiał znaleźć schowek na miotły i porządnie mnie przelecieć, panie…” „Przepraszam, kochanie,” szepnął jej do ucha.

„Szafa na miotły nie wchodzi w grę”. Oczy Paige znów otworzyły się szeroko. „Oooch…” jęknęła. "Ale ty… Ja… my… nie możemy… nie tutaj… - jej słabe próby zaprzeczenia zostały stracone, gdy w jej głosie pojawiło się westchnienie pożądania. Jack podniósł ją, tylko na tyle daleko, by złagodzić jej suknię wydostać się spod jej jędrnych pośladków.

Teraz czuł jej ciepło na swoim pulsującym narzędziu i nie pragnął niczego więcej, jak tylko zakopać się w niej w pełni. Używając jej sukni jako zasłony, umiejętnie rozchylił przód swoich smokingowych spodni i Sięgnął do środka, wyciągając swojego twardego kutasa. Ustawił ją zręcznie tak, że jego kutas unosił się teraz między jej nogami, ocierając się o nią. Wargi Jacka delikatnie musnęły jej ucho. „Wszyscy są teraz w drugim pokoju, słuchając jakiejś przemowy lub innej, Miłość.

Chcę ciebie. Teraz. Potrzebuję cię i zamierzam cię mieć! "„ Cholera, Jack… "jęknęła. Wstając, pozwoliła mu ustawić swoją męskość przy wejściu do jej gorącego tunelu. Osunęła się, przebijając się na jego włócznię.

Wypuściła kompletnie. Nie pamiętała, by kiedykolwiek była tak mokra. Część niej chciała go zerżnąć z dzikim zapamiętaniem i przynieść ich orgazmy w pośpiechu, podczas gdy inna część jej chciała delektować się intensywnością tej chwili, trzymając go tak długo, jak to możliwe. Jack zdecydował się na nią.

Sięgając z powrotem pod jej suknię, zaczął pocierać jej nabrzmiałą łechtaczkę w tych małych kółeczkach, o których wiedział, że tak bardzo kocha. Nie mogła stłumić jęku jako fali rozkoszy przepłynęła przez nią. Zaczęła kochać się ze swoim mężczyzną, w najlepszy sposób, jaki potrafiła.

Jego kutas czuł się w niej tak dobrze, że jedyne o czym mogła myśleć to uczucie, jak wypełnia ją w kółko. Nagły wybuch braw przywrócił jej zmysły. Odgłosy tłumu zbliżającego się do ich małej kryjówki wywołały w niej panikę.

Próbowała wstać, ale silne ramiona Jacka trzymały ją tam, gdzie była. „O nie, mój mały szczeniaczek,” zaśmiał się cicho. "Skończysz to, co zacząłeś!" Paige jęknęła, gdy ręka Jacka zaczęła pracować nad jej bardzo wrażliwą cipką.

Czuł, jak drżą jej mięśnie, kiedy walczyła z naturalnymi impulsami. Reakcja „walcz lub uciekaj” była w pełnym rozkwicie, gdy adrenalina zalała jej ciało, wyostrzając jej zmysły i ożywiając każdy nerw. Jack wyciągnął rękę z wygodnego miejsca, przesuwając ją pod suknią w kierunku jej falujących piersi. Jej sutki wydawały się płonąć, a szukające palców palce Jacka tylko potęgowały to doznanie. Nagle chwycił jeden rozdęty sutek między kciuk a palec wskazujący i ścisnął… mocno.

Sapnęła. Poczuł, jak jej cipka zaciska się wokół jego nabrzmiałego kutasa. Odpuszczając na chwilę, wznowił drażnienie jej ciała, tylko po to, by wrócić do drugiej piersi i potraktować ją tak samo. - O Boże - szepnęła Paige, wtulając twarz w jego ramię.

Ludzie wchodzili teraz do ich pokoju, błądząc po okolicy, patrząc na wiszące tam dzieła sztuki. Jej cipka mimowolnie kurczyła się wokół niego. „O Boże,” pomyślała Paige. „Jak mogą nie widzieć, co robimy? Jak mogą nie wąchać… Ooooch!” nagła fala przyjemności sprawiła, że ​​oddech złapał ją w piersi. Jack wrócił do delikatnego głaskania jej wrażliwej łechtaczki.

Jego kutas całkowicie ją wypełniał, a jego palce i kciuk bawiły się nią jak mistrz muzyki. Nie mogła powstrzymać jej drżenia, tak samo jak nie była w stanie powstrzymać swojej cipki przed kurczeniem się pod jego twardością. Poczuła na sobie oddech Jacka, twardy i pachnący głęboką, ciemną whisky.

Mogła powiedzieć, że bardzo chciał się w nią wbić, ale nie ruszał się. Słyszała, jak warczy, wznosił się z głębi, gdzie żył jego najgłębszy instynkt. Jego kutas pulsował w niej.

Czuł, jak zaczyna się mrowienie. Potarł jej łechtaczkę mocniej, prawie desperacko. Jej dłonie zacisnęły się gwałtownie na jego klapach, potrzebując czegoś do trzymania. Jej usta spotkały się w gorącym pocałunku, ich języki walczyły o mistrzostwo. Nagle, prawie niepokojąco, przyszła.

Jej mięśnie zacisnęły się wokół niego, pulsując dziko. Mrowienie, które poczuł w swoim członku, zmieniło się w prąd elektryczny przepływający przez jego rdzeń. Przez wściekły ból poczuła pulsowanie jego penisa. Jego sperma tryskała w nią potężnymi wstrząsami, wypełniając ją. Jego biodra drgnęły, gdy przytulił ją mocno do siebie.

Krew ryczała mu w uszach. Stał się chwilowo ślepy i głuchy. Przez krótką chwilę całe jego istnienie sprowadzało się do jednego odruchowego impulsu - do wypuszczenia nasienia w żonę.

Stopniowo powrócił mu wzrok. Jego oddech zwolnił i zdał sobie sprawę, że zęby Paige były mocno zaciśnięte na jego ramieniu. Trzymał ją tak, gdy jego kutas zmiękł, a jej oddech zwolnił.

- Paige! Dahling! Od wejścia do ich małego miejsca spotkań rozległ się głos. Po raz pierwszy Paige i Jack myśleli dokładnie o tym samym. "To artysta!" Lekko podskoczył do nich, wykrzykując coś w rodzaju śpiewanej piosenki.

"Szukałem was, niegrzeczne dzieciaki! Przegapiliście całą moją przemowę i wszystko! Cokolwiek robiliście? Czy przynajmniej spojrzeliście na moje prace? Co myślicie o otwarciu? Chodź, c 'mon… Chcę wiedzieć wszystko! " - Tak - usta Paige wyschły. Odchrząknęła. „Widzieliśmy wszystko.

A co do otwarcia…” uśmiechnęła się do męża. „To było cudowne…”..

Podobne historie

Wszystkiego najlepszego dla mnie część 2

★★★★(< 5)

Prezenty wciąż przychodzą na urodziny chłopca.…

🕑 22 minuty Prosty seks Historie 👁 4,269

Słyszałem, jak samochód Paula podjeżdża na podjazd, kiedy właśnie założyłem spodnie. Rozejrzałem się z poczuciem winy pod kątem oznak, że jego dziewczyna właśnie zrobiła mi loda.…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Essex Hot Lovin '

★★★★★ (< 5)

Michelle zbliżyła się do Davida i poczuła ciepło wywołane jej gorącym podnieceniem…

🕑 4 minuty Prosty seks Historie 👁 20,927

Minęło sporo miesięcy, odkąd Michelle Dean wróciła do Essex w Anglii z Ibizy. Wszystko wyglądało tak, jak opuściła go w czerwcu, osiem lat temu. Michelle powróciła do życia ze swoją…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Krab z Belfastu

★★★★★ (< 5)

Dmuchnęła w moje życie i dmuchnęła bardziej niż mój umysł.…

🕑 5 minuty Prosty seks Historie 👁 11,186

Kiedy uderzyła w moje życie, mieszkałem w Belfaście, a ona wybuchła jak huragan. Do dziś nie jestem pewien, gdzie i jak ją pierwszy raz zobaczyłem, pamięć jest teraz mglista. Myślę, że…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat