Zapomniane zaręczyny, Bill idzie na przyjęcie, Bill zostaje inicjowany…
🕑 19 minuty minuty Powieści Historie„O cholera”, Jenny zaklęła niespodziewanie, kiedy siedzieliśmy wokół kuchennego stołu i kończyliśmy lunch. „Właśnie sobie przypomniałem! Dziś wieczorem mamy sprawę z Mikkelsonem!” "Całkowicie o tym zapomniałem!" Steve powiedział. "Ja też!" To był przedostatni dzień mojego pobytu u Blake'ów. Mimo że zbliżyliśmy się do siebie jako trójka, nigdy do końca nie pozbyłem się tego uczucia bycia piątym kołem w ich związku. Teraz, obserwując to tam iz powrotem, przypomniałem sobie, jak wypadłem z pętli w tym związku.
Miałem to, co było tak ekscytujące w „sprawie z Mikkelsonem”, a nawet co to było. „Cóż… chcesz anulować?” zapytał Steve. "Czy musimy?" – zapytała Jenny.
– Trochę późno. Poza tym wiesz, jak bardzo na to czekałem. — Wiem — powiedział Steve. – Ale co wtedy zrobimy z Billem? - Poradzi sobie na samotną noc, prawda? Jenny zapytała, jakbym wcale tam nie siedziała. - Daj spokój, kochanie, zaprosiłaś go tutaj - upomniał ją Steve.
„To nie w porządku tak po prostu go porzucić, gdy pojawia się coś innego”. - Wiem, ale zobowiązaliśmy się do tego kilka miesięcy temu - broniła się Jenny. – O co chodzi z Mikkelsonem? – zapytałem, kiedy usiedli, wpatrując się w siebie w milczeniu. „To tylko prywatna impreza, którą urządzają nasi przyjaciele” — wyjaśnił Steve. - Moglibyśmy zapytać - zasugerowała Jenny.
"Do…?" – zapytał Steve, rzucając spojrzenie w moją stronę. - Uh huh - powiedziała Jenny, nagle wyglądając na pełną nadziei. – Zadzwonię do Helen.
Co najgorszego może się stać? Ona powie „nie”, a my nie jesteśmy w gorszej sytuacji niż teraz. „Ale…” Steve próbował zaprotestować, ale Jenny już miała wyciągniętą komórkę i wybierała numer do Mikkelsonów. Wzruszyłam ramionami i uśmiechnęłam się nieśmiało do Steve'a. „Cześć… Helen?… Cześć, tu Jenny Blake… Tak.
Świetnie! A ty?…" Jenny wstała i wyszła z pokoju z telefonem przy uchu. "Nie rozumiem," powiedziałem. "To znaczy, jeśli to tylko impreza, to co w tym wielkiego? „No cóż, Bill, to nie tylko impreza.
To coś w rodzaju wydarzenia… naprawdę bliska grupa, jak sądzę… ale tak naprawdę nie rozmawiamy o tym poza grupą”. „Jak Fight Club?” Zapytałem. „Tak, coś w tym stylu.
Przypuszczam, że — zgodził się Steve, uśmiechając się. Po kilku minutach Jenny wróciła. — No i? — zapytał Steve. — Nie była pewna — powiedziała Jenny.
— Ale powiedziałam jej, że nie będziemy mogli przyjść, jeśli on będzie mógł. t, i że będziemy za niego ręczyć. Jeśli coś się stanie, będzie to nasza wina.
„I…” podpowiedział Steve. „Zgodziła się,” powiedziała Jenny, podekscytowana, podskakując w górę iw dół. „Świetnie!” „Były jednak trzy warunki.” ostrzegła Jenny.
„Warunki?" Zapytałem. „Po pierwsze, nic nie mówimy Billowi o tym, czego się spodziewać" - poinformowała nas Jenny. „Chcą go czystego". Będzie dobrze. Nie martw się.
Po drugie, zostaliśmy zwerbowani do pomocy przy sprzątaniu po wszystkim. Steve skinął głową, jakby się tego spodziewał. „A po trzecie?” „Nie powiedziałaby… tylko, że dadzą nam znać, kiedy czas był właściwy.” „A jeśli dotrzymamy tych warunków… Bill może przyjść?” „Uh huh,” Jenny prawie pisnęła. – Cóż, w takim razie wygląda na to, że to wszystko. Jenny podbiegła do przestrzeni między nami i pocałowała Steve'a w usta.
Potem ja. Myślałem, że znowu będziemy się pieprzyć po raz enty, ale zamiast tego Jenny się wycofała. To było do niej niepodobne. Zastanawiałem się, czy ma to coś wspólnego z „sprawą Mikkelsona”, ale wiedziałem, że lepiej nie pytać. Zamiast tego Steve i ja pomogliśmy Jenny posprzątać naczynia.
Było około ósmej wieczorem, kiedy podjechaliśmy pod krawężnik naprzeciwko Mikkelsonów. Dom nie różnił się od rezydencji Blake'ów, skromnego dwupiętrowego domu z bocznicą winylową w dzielnicy należącej do klasy średniej. Staliśmy we trójkę przed drzwiami.
Steve i Jenny byli wystrojeni. Steve miał na sobie granatowy garnitur. Niestety, ubrania Steve'a nie pasowały na mnie, więc skończyło się na tym, że miałam na sobie tę samą koszulę i spodnie, które Mel pomogła mi wybrać na wyjazd.
Nadal były dość swobodne, ale lepsze niż dżinsy i T-shirty, w których przesiadywałam przez cały tydzień. Jenny miała na sobie czerwoną sukienkę z głębokim dekoltem sięgającym prawie do pępka. Ładnie eksponował jej krągłości.
Steve dwukrotnie stuknął kołatką. Kilka sekund później drzwi się otworzyły. Za nim stała wspaniała kobieta o kręconych czarnych włosach, dużych brązowych oczach i soczystych ustach. Jej skóra miała cudowną śródziemnomorską ciemność. Obok niej stał wyższy, szczupły mężczyzna w białej koszuli.
Łysiał, ale włosy, które miał, były siwe i zaczesane do tyłu, przez co wyglądał uprzejmie i wytwornie. „Heleno! George!” wykrzyknął Steve. - Cześć - odpowiedział George, wyciągając rękę. „To jest Bill” — powiedział Steve, przedstawiając nas. – Mieszkał u nas przez ten tydzień.
- Cześć Bill - powiedział George, ściskając moją dłoń. "Powitanie." - Tak się cieszymy, że przyszedłeś - powiedziała Helen wysokim głosem, który był po prawej stronie irytujący. Rzuciła mi szybkie, głodne spojrzenie. „Wejdź! Wejdź!” Kiedy weszliśmy do salonu, zobaczyliśmy innych ludzi zebranych w grupach, rozmawiających i śmiejących się przy dźwiękach cichej muzyki ambient techno grającej cicho w stereo.
Jeden z mężczyzn pomachał do Steve'a, który odwzajemnił pozdrowienie. Przez pierwszą godzinę po prostu staliśmy i rozmawialiśmy, gdy przybyło więcej osób. Myślę, że było ich w sumie około trzydziestu, może trzydziestu pięciu.
Zwykle byli przystojni i ładnie ubrani w wieku od wczesnych lat trzydziestych do wczesnych pięćdziesiątych. Byłem tam z łatwością najmłodszą osobą. Niewiele różniło się to od imprez wydziałowych, na których byłem w Clinton State.
Oczywiście nigdy nie zostawałam długo na tych przyjęciach, ale wychodziłam przy pierwszej okazji. Towarzystwo to nie moja bajka. Zawsze czuję się niezręcznie i nie wiem, co komukolwiek powiedzieć.
Było mało prawdopodobne, aby ktokolwiek z tych ludzi interesował się niuansami tłumaczeń z japońskiego na angielski mało znanych gier wideo lub czymkolwiek w tym rodzaju. Zamiast tego trzymałam się blisko Jenny i Steve'a, którzy wydawali się o wiele bardziej naturalni w tej scenerii. Nieustannie się uśmiechałem, kiwając głową w miejscach, które wydawały mi się odpowiednie, mówiłem, kiedy się do mnie mówiono, a poza tym zachowywałem ciszę. Zrobiliśmy obchód i zostałem przedstawiony wielu osobom, których imion nie mogłem zapamiętać. Ostry zapach palonej marihuany pochodził gdzieś z pokoju, ale nie mogłem powiedzieć skąd.
W pewnym momencie pojawiła się Helen, aby odświeżyć każdemu drinka. „Czy mogę na chwilę ukraść Jenny i Steve'a?” Helena zapytała. - Eee… jasne - powiedziałam, choć nie byłam pewna, jak przetrwam to przyjęcie bez nich. Cała trójka zniknęła przez łuk w kuchni, a ja zostałam sama z tymi wszystkimi nieznajomymi.
Rozejrzałem się po salonie, po różnych grupach, a potem zauważyłem puste miejsce na sofie. Przynajmniej wyglądał na wygodny. Usiadłem, starając się wyglądać, jakbym naprawdę starał się docenić muzykę (to nie był mój gust, ale kiwałem głową do słabego rytmu) i byłem w większości ignorowany, dopóki nie podeszło do mnie kilka kobiet.
Zauważyłam, że żadna z nich nie miała makijażu, ale obie wyglądały naturalnie pięknie. Wtedy przyszło mi do głowy, że żadna z kobiet na przyjęciu nie nałożyła makijażu. Zastanawiałem się, o co w tym wszystkim chodzi.
- Cześć - powiedział wyższy brunet. - Cześć - powiedziałem. - Cześć - powiedziała niższa blondynka z większym biustem.
- Cześć - również jej odpowiedziałem. "Jestem Tracy, a to jest Melody" - powiedziała blondynka. Oni usiedli.
- Bill - odpowiedziałem, podając rękę. – Wiemy – powiedzieli chórem. "Ty robisz?" – Wszyscy o tobie mówili, Bill – wyjaśniła Melody.
"Oni mają?" „Jesteśmy dość zgraną grupą” — dodała Tracy. „Nie mamy tu zbyt wielu nowych twarzy. Myślę, że to czyni cię gościem honorowym”. Obie kobiety posyłały mi szerokie uśmiechy i to samo głodne spojrzenie oceniające, które otrzymałam od Helen przy drzwiach.
– Jak dotąd dobrze się bawisz? zapytał Tracy. - Tak, wszystko w porządku - skłamałam. – Chodzi mi o to, że nie jestem wielkim imprezowiczem ani nic takiego. - Och, nawet nie zaczęliśmy się bawić - poprawiła mnie Melody, po czym zaczęła chichotać. "Zatrzymywać się!" – krzyknęła Tracy, przyłączając się do śmiechu przyjaciółki i żartobliwie klepiąc ją w kolano.
Ktoś podał Melody jointa. Zaciągnęła się nim głęboko. "Uderzyć?" – zapytała, wskazując jointem.
– Nie, dziękuję – powiedziałem. Nigdy nie lubiłem idei narkotyków. Zawsze przypominali mi tępych wypalonych dupków z mojej szkoły średniej, którzy zawsze śmiali się z głupich rzeczy. Wydawali się totalnymi odpadami, oblewając wszystkie zajęcia i wpadając w kłopoty.
Nigdy nie chciałem skończyć tak jak oni, siedząc w piwnicy mojej mamy, naćpany i robiąc gówno ze swoim życiem. Melody wzruszyła ramionami i podała jointa Tracy, która uderzyła go dwukrotnie i podała dalej. Pomimo moich zastrzeżeń co do trawki, nie chciałem wyjść na sztywniaka, więc starałem się zachowywać chłodno i swobodnie, jeśli chodzi o ich zażywanie narkotyków, co tylko sprawiało, że czułem się bardziej skrępowany i skrępowany.
To rozśmieszyło Melody i Tracy jeszcze bardziej. Przynajmniej ktoś się ucieszył. Po drugiej stronie pokoju rozległ się nagły dźwięk dzwonka. Wszyscy odwróciliśmy głowy w tamtą stronę i zobaczyliśmy George'a stojącego na krześle i stukającego widelcem w kieliszek do wina. – Wszyscy – zaczął, kiedy w pokoju zapanowała cisza.
„Wszyscy, chcę wam wszystkim podziękować za przybycie dzisiejszego wieczoru. Wspaniale jest znaleźć się wśród tylu znajomych twarzy. Mamy tu też jedną nową twarz. Bill? Bill, gdzie jesteś?” Wstałem.
Wszyscy odwrócili się, by na mnie spojrzeć. Pomachałam i usiadłam. „Mam nadzieję, że wszyscy przyłączycie się do powitania Billa na naszym małym spotkaniu” — kontynuował George.
„Bill, cieszę się, że tu jesteś. Mam nadzieję, że naprawdę dobrze się dziś bawisz. Kto jest teraz gotowy na rozpoczęcie tej imprezy?” Tłum wiwatował.
Rozejrzałem się w poszukiwaniu Jenny lub Steve'a, ale nie mogłem ich znaleźć. Wydawało się, że Tracy również zniknęła w tłumie. Ale Melody nadal siedziała obok mnie. „W porządku, drogie panie, wiecie, co robić” — powiedział George. Na zawołanie Helen ponownie włączyła stereo.
Tym razem leciała stara, wolna piosenka Van Morrisona. Kobiety znalazły partnerów i zaczęły powoli poruszać się w rytm piosenki. Melody tańczyła przede mną, seksownie kołysząc biodrami w przód iw tył, patrząc na mnie z góry. Próbowałem wstać, myśląc, że może chce, żebym z nią zatańczył, ale położyła mi rękę na piersi i przycisnęła do siebie. „Po prostu zrelaksuj się i pozwól temu się wydarzyć” – powiedziała.
„Niech co się stanie?” Zapytałam. – Ciii – uciszyła mnie. Usiadłam, a Melody się odwróciła. Pochyliła się tak, że jej tyłek machał cale od mojej twarzy. Potem zahaczyła kciukami o talię spódnicy i zaczęła ciągnąć, zalotnie pokazując górę jasnoniebieskich stringów.
Spojrzała na mnie, delikatnie przygryzając dolną wargę i potarła dłonią krzywiznę swojego tyłka. Dała mu figlarny mały klaps, zanim ponownie się odwróciła. Kontynuowała taniec w rytm muzyki, podczas gdy palec przesuwał się po dekolcie jej bluzki.
Odpięła guzik i pochyliła się nade mną, tak że materiał jej topu opadł na tyle, że mogłem wyraźnie zobaczyć jej dekolt i jasnoniebieski materiał biustonosza, który go zawierał. To było dziwne - Jenny, Steve i ja pieprzyliśmy się przez cały tydzień, ale te drobne drażniące gesty podnieciły mnie bardziej niż odkąd przyjechałem do Wisconsin. Melody spojrzała na mnie z góry, jakbyśmy dzielili jakiś sekret. Moja mina musiała pokazywać, jak bardzo podobał mi się jej występ. Zachichotała cicho i znów zaczęła pracować nad guzikami bluzki.
Tym razem rozwiązała je wszystkie w krótkim odstępie czasu i zsunęła go z ramion, pozwalając mu spaść na podłogę. Zaskoczony rozejrzałem się po pokoju. Inne kobiety również tańczyły dla mężczyzn iw różnych fazach rozbierania się. Helen pochylała się nad George'em z jej pięknymi dużymi nagimi piersiami na jego twarzy.
Para obok nas, której imion nie pamiętałam, wciąż była w pełni ubrana, ale ona siedziała mu na kolanach, a on trzymał rękę na przodzie jej sukienki. Melody oparła kolano na sofie i pochyliła się do przodu, przyciskając piersi do mojej twarzy. Głęboko wdychałem kwiatowy zapach jej perfum.
Sięgnęła za siebie i rozpięła stanik, pozwalając mu opaść. Jej piersi zwisały swobodnie. Nie były nawet w przybliżeniu tak duże jak Helen czy nawet Jenny, ale były seksowne. Przyłożyła jeden ze swoich sutków do moich ust, a ja szybko go pocałowałem. Ciężar jej ciała powoli opadał na moje, aż klęczała między moimi kolanami.
Spoglądając w dół, zdałem sobie sprawę, że moja erekcja wyraźnie napina spodnie. Melody, wyciągnęła rękę i delikatnie przejechała po materiale. Jej dotyk był elektryczny.
Podniosła wzrok i posłała mi aprobujący uśmiech. Wstała i ponownie się odwróciła, wciąż kołysząc się w rytm muzyki. Tym razem, kiedy pociągnęła spódnicę w talii, ściągnęła ją do samego końca.
Wciąż pochylona, sięgnęła i chwyciła moją prawą rękę. Poprowadziła go między udami. Czułem ciepło promieniujące z jej stringów, zanim jeszcze je dotknąłem.
Pozwoliła moim ciekawskim palcom bawić się przez kilka sekund po wilgotnym materiale, zanim się odsunęła. W końcu ściągnęła majtki na podłogę, odsłaniając swoją piękną cipkę. Było zupełnie bezwłose i gładkie. Sięgnęła w dół i rozłożyła usta palcami. Widziałem, jak róż błyszczał z podniecenia.
Jej środkowy palec wsunął się w nią, a potem pochyliła się i przycisnęła go do moich ust, pozwalając mi wdychać jej seksowny zapach, gdy piosenka się skończyła. Rozglądając się ponownie, wszystkie inne kobiety były teraz całkowicie nagie. Wszyscy stali dumnie nad swoimi ludźmi, którzy patrzyli na nich z otwartym pożądaniem. Mimo że wszyscy byli starsi ode mnie, nie było w pokoju ani jednej kobiety, którą uważałbym za nieatrakcyjną. Wręcz przeciwnie, ich dojrzałość dawała im poczucie pewności siebie, które było absolutnie seksowne.
"Rachunek?" zawołał Jerzy. — Billu, gdzie jesteś? — Tutaj — powiedziałem. — Chodź tu, Bill — powiedział George. – Zaplanowaliśmy dla ciebie coś specjalnego.
„Uh,” powiedziałem nieco zawstydzony, ponieważ miałem dość rzucającą się w oczy erekcję i nie chciałem wstać i ujawnić tego. - Daj spokój, Bill - powiedział George z lekkim zniecierpliwieniem w głosie. Wstałam, lekko zgarbiona z rękami splecionymi na wysokości krocza i nieśmiało przeszłam na środek pokoju, gdzie stał George. Inni goście śmiali się z mojej oczywistej nieśmiałości.
„Zrelaksuj się, Bill,” powiedział George z dobrodusznością, klepiąc mnie po plecach. „Nie mamy tu żadnych tajemnic”. Wskazał na innych facetów, którzy siedzieli lub stali w kręgu. Wielu z nich było również wyraźnie pobudzonych, ale nie próbowali tego ukryć. Ostrożnie opuściłam ręce na boki.
Znowu zauważyłem to głodne spojrzenie w oczach wszystkich kobiet na przyjęciu, kiedy patrzyły na wystające wybrzuszenie w moich spodniach. - Tak jest lepiej - powiedział George z uśmiechem. „Teraz, Bill, czy wiesz, jak wprowadzają nowych członków do gangów w Los Angeles?” Potrząsnąłem głową. „Kiedy ktoś chce dołączyć do gangu, trzeba go wskoczyć, aby zademonstrować swoją lojalność i wytrzymałość.
Pozostali członkowie będą przez krótki czas atakować nowego. Jeśli przyrzeczenie przetrwa atak, zostaje członkiem. .. Bill, ponieważ jesteś nowy w naszym małym gangu, będziemy musieli zrobić to samo z tobą.
Wskoczymy cię. "Hę?" Zapytałam. Ale zanim się zorientowałem, co się dzieje, kilku mężczyzn wyszło z tłumu gości. Chwycili mnie za ramiona, nadgarstki i kostki. Zaczęli ściągać ze mnie ubranie, gdy walczyłem w ich uścisku.
„Co do cholery!” Krzyknąłem. – Co ty, kurwa, robisz? „Zrelaksuj się, Bill”, głos Melody zawołał z widowni. „Pamiętaj, co ci powiedziałem; po prostu pozwól temu się wydarzyć”. Koszula mi spadła. Potem moje buty i spodnie.
Moja erekcja wystrzeliła w światło lampy w salonie i zakołysała się, aby wszyscy mogli ją zobaczyć. Próbowałam to zakryć rękoma, ale były skrępowane. Wyczuwając, że nic nie mogę zrobić, próbowałem się zrelaksować, tak jak poleciła Melody. Z pewnością ci mieszkańcy przedmieść w średnim wieku tak naprawdę nie chcieli zedrzeć ze mnie ubrania i pobić mnie na kwaśne jabłko, próbowałam sobie przemówić do rozsądku.
Kiedy moje wicie się ustąpiło pod powstrzymującą siłą mężczyzn, którzy przyszpilili mnie do podłogi, kobiety, nagie i wspaniałe, zaczęły robić krok do przodu, tworząc coraz ciasniejszy krąg wokół mnie. Ich oczy patrzyły na moje nagie ciało zachłanniej niż kiedykolwiek. Byłam przerażona, ale też twarda jak skała.
gdy się do mnie zbliżyli. Helena była pierwsza. Uklękła między moimi kolanami, oddzielona dwiema parami silnych rąk.
Pochylając się nad moim ciałem, przesuwała sutkami po moim brzuchu, a jej ręce sięgały do moich ramion. Jej paznokcie wbiły się w moją skórę i powoli wydrapała lekki ślad w dół mojego torsu, aż do podstawy mojego pulsującego penisa. Ból był podniecający. W końcu chwyciła mojego penisa obiema rękami i wzięła jego główkę do ust.
Wrażenie było niesamowite, kiedy język Helen fachowo przesuwał spód pod głową przez około dwadzieścia sekund. Potem równie nagle, jak zaczęła, zatrzymała się, wstała i wycofała się z powrotem do obserwującego tłumu. Następna kobieta, chuda rudowłosa z mniejszymi piersiami, zajęła się moim ciałem, ssąc moje sutki i głaszcząc mojego penisa mocnym uściskiem dłoni. Następna przycisnęła swoją gorącą, mokrą cipkę do mojego fiuta. Tracy, którą poznałam wcześniej, była po tym i właściwie wzięła mnie do siebie, ujeżdżając mnie namiętnie przez około czterdzieści pięć sekund.
Stopniowo strach ustępował. Przestałem walczyć, a ręce rozluźniły uścisk. Każda z kobiet, jedna po drugiej, podchodziła do mnie i używała mojego ciała.
Niektórzy ustami, inni cipkami. Jedna owinęła swoje piękne duże piersi wokół mojego penisa, ściskając go w górę iw dół w jej dekolcie. Ręce i usta badały całe moje ciało. Kilka żądnych przygód palców przeszło nawet przez moje jaja do mojego dupka… I w środku! Na początku było to trochę niewygodne, ale dyskomfort mieszał się, dodawał i ginął w innych doznaniach. Jenny szybko pojawiła się gdzieś pośrodku tego wszystkiego.
Zrobiła mi krótkiego, głośnego, mokrego, niechlujnego lodzika, a potem znowu zniknęła w tłumie. Zauważyłem, że niektórzy faceci masowali sobie penisy przez spodnie, kiedy patrzyli. Żadna z kobiet nie spędziła ze mną więcej niż minutę, ale straciłem rachubę, ile ich było.
Osiemnaście? 20? Melody, która wcześniej zatańczyła ze mną na kolanach, była ostatnia. Wspięła się na mnie i zeszła na mojego sztywnego kutasa - odwrócona kowbojka. Nawilżony śliną i sokami wszystkich innych kobiet, wsunąłem się w nią bez wysiłku.
Do tej pory ograniczające ręce całkowicie zniknęły i mogłem swobodnie poruszać kończynami. Złapałem ją za biodra, gdy jej tyłek podskakiwał nade mną. Jej ręce zanurzyły się przed nią. Jeden złapał mnie za jaja. Druga stymulowała własną łechtaczkę.
– Kurwa – zaklęła na mnie przez ramię. Nie wiem, co było w tym jednym słowie – może to był tylko zdyszany ton jej głosu – ale to była przysłowiowa kropla, która przelała czarę czary i wysłała mnie poza punkt, z którego nie ma odwrotu. „O cholera!” wykrzyknąłem. "Będę się pieprzyć!" To spotkało się z okrzykami innych gości. - Tak, Bill - zachęcała Melody.
„Daj mi swoją młodą pieprzoną spermę”. „Sperma! Sperma! Sperma!” skandowali goście. Po kolejnych dwóch sekundach zrobiłem to. Moje ciało napięło się, a oczy zacisnęły. Mocno wbiłem miednicę w Melody i poczułem, jak mój kutas tryska gęstą, lepką spermą wewnątrz jej rozkosznie ciepłej, śliskiej cipki.
Goście zerwali entuzjastyczne brawa. Kiedy mój kutas przestał pulsować, a orgazm opadł, Melody zeskoczyła ze mnie. Mała strużka białej spermy spłynęła z jej cipki, po udzie i spłynęła na mój brzuch.
Wstała, spojrzała na publiczność z dumnym uśmiechem i ukłoniła się. Goście ją oklaskiwali. Helen podeszła z gorącą, wilgotną ściereczką i podała mi ją. — Dobra robota, Bill — powiedziała. - Tak - zgodził się George, spoglądając w dół na miejsce, gdzie wciąż leżałem na podłodze i uśmiechając się ciepło.
"Wspaniale. Witamy w gangu." – Dzięki – powiedziałam, wycierając się ściereczką. Chwycił mnie za rękę (tę, w której nie trzymał myjki) i pomógł mi wstać. Po ostatniej rundzie oklasków tłum zaczął się rozchodzić z powrotem do własnych rozmów lub uzupełniać napoje.
Francine dowiaduje się, czy dostanie awans…
🕑 5 minuty Powieści Historie 👁 2,243Kilka tygodni później Francine pojawia się przy biurku do pracy. Nerwowo czeka, żeby się dowiedzieć, czy dostała awans na superwizora, czy nie. Umieszcza się w swojej kabinie, kiedy podchodzi…
kontyntynuj Powieści historia seksuZgodnie z obietnicą, wieczór rozpusty Racheli właśnie się rozpoczął...…
🕑 19 minuty Powieści Historie 👁 1,697Kiedy klęczałem nago przy stole porozrzucanym resztkami wieczornego posiłku i szukałem czegoś, co uśmierzy gryzący głód w żołądku, dotarło do mnie, że ci ludzie nie darzą mnie…
kontyntynuj Powieści historia seksuTalia i ja przybywamy na Hawaje i zaczyna się zabawa.…
🕑 8 minuty Powieści Historie 👁 1,929Wyspę Kauai odwiedziłem już kilka razy, ale dla Talii był to pierwszy raz. Mieliśmy dwa tygodnie, aby cieszyć się tropikalnym rajem i nie mogłem się doczekać, aby pokazać jej wiele moich…
kontyntynuj Powieści historia seksu