Piękne życzenie Chp. 1: Budząc się z Rzeczywistości.

★★★★★ (< 5)

George marzy o swojej doskonałej miłości. A przynajmniej tak myśli.…

🕑 42 minuty minuty Powieści Historie

Piękne życzenie 1: Budząc się z rzeczywistości George leniwie otworzył oczy na widok wentylatora sufitowego w jego pokoju obracającego się powoli nad jego głową. Jego hipnotyczne kręgi groziły ponownym zaśnięciem. Odwrócił się do budzika przy łóżku, który wskazywał tuż po pierwszej w nocy. Odwrócił się z powrotem do wentylatora na suficie i wypuścił kolejny głęboki oddech, pocierając twarz, natychmiast krzywiąc się z bólu, gdy przypomniał sobie swoje podbite oko.

Leżał tam przez chwilę, próbując się zorientować. Ostatnią rzeczą, jaką zapamiętał, była gra na swoim komputerze. Spojrzał na swoje biurko i zauważył, że gra wciąż była wstrzymana, czekając, aż ponownie dołączy. patrząc na siebie, zauważył, że wciąż jest w ubraniu.

Usiadł, ponownie przecierając oczy i przesunął nogi na bok łóżka, żeby wstać. Wstał i już miał iść do łazienki, gdy z rogu pokoju dobiegł cichy głos. „Cześć, Mistrzu”, powiedział głos. Zaskoczony George odwrócił się w kierunku głosu. Ale poślizgnął się na prześcieradle i upadł na ziemię, zanim mógł się dobrze przyjrzeć.

Wylądował na podłodze obok łóżka, tuż przed małym drewnianym instrumentem. Z rogu pokoju dobiegł słodko brzmiący chichot. Czuł się teraz całkowicie rozbudzony, ale wciąż zdezorientowany po upadku. Podniósł się, aż jego głowa znalazła się tuż nad krawędzią łóżka. Wreszcie przyjrzał się intruzowi.

W kącie stała wizja tak zapierająca dech w piersiach, że George zamarł w miejscu. To była kobieta, piękniejsza niż jakakolwiek kobieta, jaką mógł sobie wyobrazić. Miała osiemnaście lub dziewiętnaście lat, nie starsza od George'a. Jej złotobrązowe włosy w kolorze miodu opadały do ​​połowy pleców. W większości była prosta, ale w kilku miejscach wydawała się spływać.

Nawet w sztucznym świetle jego pokoju jej włosy łapały je i lśniły wokół niej jak aureola. Kilka pasm zbuntowało się i wisiało na jej twarzy, która była domem dla najbardziej czarującej pary oczu. Były słodkie i egzotyczne, błękitne i kradnące dusze. Jej pełne usta ułożyły się w rozbawiony i szczęśliwy uśmiech.

Wszystko, od brwi, przez uszy, po podbródek, świadczyło o niewinności i zadowoleniu, ale także o zmysłowości i psotach. Patrzył na nią ze zdumieniem przez kilka chwil, ale nie wydawała się mieć nic przeciwko. Cierpliwie stała w kącie, pozwalając mu uporać się z każdym aspektem jej urody. Oczy George'a obniżyły się na jej ramiona i ramiona, a następnie na jej klatkę piersiową i brzuch. Była zarówno gibka, jak i zaokrąglona, ​​o niemożliwych proporcjach.

Jej piersi były duże, ale talia była szczupła, co podkreślało rozbłysk bioder. Jej skóra była tylko lekko opalona i nieskazitelna pod każdym względem. Jednak przez jedwabną, przezroczystą sukienkę, którą nosiła, widział bardzo niewiele tego, co chciał zobaczyć. Nagle zdał sobie sprawę, że patrzył o wiele dłużej, niż było to właściwe, ale nie protestowała. Trochę się położyła, ale wydawała się cieszyć jego uwagą.

Była jak coś z jego snów. Zdał sobie sprawę, że musiała być tym, czym była, tylko snem. Wrócił do niego rozum, a jego mózg został zalany pytaniami.

Kim ona była? Co ona tu robiła? Jak się dostała? Zamierzał zwerbalizować jedno pytanie, ale nie mógł zdecydować, które z nich, więc zwerbalizował je wszystkie. "Co co?" powiedział. Szybko zorientował się, że nie powiedział nic spójnego i zaczął od nowa. Podniosła rękę do ust i zachichotała kolejny uroczy chichot.

"Kim jesteś?" – zapytał w końcu. „Jestem kimkolwiek zechcesz, Mistrzu. Jestem twoim osobistym sługą dżinem, twoim zdolnym i chętnym towarzyszem.

ludzie mówili do siebie każdego dnia. George zaczął się martwić, że ktoś próbuje zrobić mu kawał. Albo gorzej, szalona kobieta znalazła drogę do jego pokoju. "Umm, jesteś pewien?" Przechyliła nieco głowę i spojrzała na niego ze zdziwieniem: „Tak, oczywiście, Mistrzu. Znasz tę piosenkę, tak?” Piosenka.

Jego piosenka. Wszystko zaczynało do niego wracać. Zagrał swoją piosenkę na śmiesznie wyglądającej gitarze, zanim zemdlał. – Tak, tyle pamiętam. Uśmiechnęła się.

Jej uśmiech sprawił, że zapragnął upaść na kolana i oddać jej cześć. „W takim razie moje przeznaczenie jest ustalone, jestem twój”. Ukłoniła się elegancko: „Czego chcesz ode mnie, Mistrzu?” Dla George'a iluzja i fantazja zniknęły. Dla George'a było jasne, że ta kobieta ciągnie go za nogę. - Dobra, kto cię do tego namówił? powiedział, rozglądając się za czymś, co wyglądało jak ukryta kamera.

„Czy to był Rocko? Jeśli to był Rocko, możesz mu powiedzieć, że zrobił swoją rację”, powiedział, nie próbując ukryć swojego wzburzenia. Po dniu, który właśnie miał, nie mógł uwierzyć, że ktoś zadałby sobie tyle trudu, żeby tylko pogorszyć jego samopoczucie. Na jej twarzy pojawił się zmartwiony wyraz twarzy i powiedziała: „Przepraszam, Mistrzu, ale nie wiem, kim jest ten Rocko. Zapewniam cię, że to nie jest sztuczka. nawet jeśli mistrz tego sobie życzy." George jej nie wierzył.

Żadna kobieta nigdy by mu się nie poddała, chyba że otrzyma zapłatę lub wyświadcza komuś przysługę. Kontynuował przeszukiwanie swojego pokoju w poszukiwaniu jakiejś ukrytej kamery, ale jego poszukiwania okazały się puste. Wyjrzał przez okno, spodziewając się znaleźć dziwny pojazd zaparkowany przed domem, ale zobaczył tylko swój samochód. Opuścił swój pokój i przeszukał dom w poszukiwaniu kogoś, kto czekałby, żeby go przyłapać na robieniu czegoś, ale dom był tak samo pusty, jak go zostawił.

Poszukując w żyłach, wrócił na górę do swojego pokoju. Młoda kobieta wciąż stała w kącie. Wyglądała na zdenerwowaną i zaniepokojoną, jakby zrobiła coś złego. Podszedł ostrożnie, zatrzymując się kilka stóp od niej.

George zauważył, że była tak wysoka jak jego podbródek. Spojrzała na niego przez ułamek sekundy, ale potem spuściła oczy w uległości. "Dobrze, dobrze, jeśli naprawdę jesteś moim dżinem, spełniasz moje życzenia czy coś?" – Tak, Mistrzu – powiedziała. "Więc, jeśli życzę sobie miliona dolarów, pojawi się wielka kupa pieniędzy, tak po prostu?" zapytał z niedowierzaniem. „Nie, Mistrzu.

Wybacz mi, że nie wyjaśniam. Moje moce są ogromne, tak, ale są związane konkretnie ze sferą fizycznej przyjemności, pożądania seksualnego i wszystkich rzeczy związanych z miłością. ty." Uniósł brew, "Naprawdę?" Spojrzała mu w oczy i powiedziała z większą szczerością niż kiedykolwiek widział: „Tak, Mistrzu.

Dla ciebie zrobiłabym wszystko, co by cię zadowoliło. To jest mój cel i zrobię to z radością”. Zaintrygowany i podniecony George pomyślał, że jeśli to był jakiś sen, tym razem naprawdę prześcignął samego siebie.

– Dobra, Genie, udowodnij to – powiedział po prostu. "Gospodarz?" przechyliła głowę w lekkim zmieszaniu. - Słyszałeś mnie, jeśli jesteś dżinem czy kimkolwiek, udowodnij to. Pokaż mi trochę mocy dżina.

Jego dłonie wykonywały gesty, jakby rzucał zaklęcie. Bez słowa podniosła delikatną dłoń do jego podbitego oka. Przykryła go na chwilę i odsunęła. Ból, który odczuwał do tej pory nagle zniknął, a mruganie znów stało się bez wysiłku.

Ze zdumieniem klepnął własną ręką w oko i odwrócił się do lustra nad komodą. Jego oko wyglądało zupełnie normalnie, jakby nic się nigdy nie wydarzyło. – Jasna cholera – mruknął. Odwrócił się do niej: „Jak to zrobiłeś?” Znowu zachichotała. „Użyłam trochę mojej mocy dżina, Mistrzu”.

Powtórzyła jego gesty ręką z wcześniej. „To nie było życzenie seksualne, ale utrzymanie cię w zdrowiu leży w zakresie moich mocy”. Był oszołomiony. Nie mogła być naprawdę dżinem, istniały tylko w mitologii. Ale uzdrowiła go tak łatwo, jak wycierała rzęsę.

Nie było wątpliwości, co zrobiła. Choć bardzo chciał nie wierzyć, nie mógł zignorować dowodów. Ale potem przypomniał sobie, że to wciąż może być sen.

Miał nadmiernie aktywną wyobraźnię. Uznał, że musiał zasnąć przy biurku, walcząc z dżinami w swojej grze. Ale postanowił zobaczyć, dokąd zmierza ten nowy sen. Pomyślał, że nie może być gorzej niż rzeczywistość.

"Dobrze, dobrze zagrany dżin. Więc co teraz zrobimy?" Zrobiła krok do przodu i spojrzała na niego z figlarnym uśmiechem. „Wszystko, Mistrzu”, zaczęła liczyć na palcach, „możemy rozmawiać lub kochać się. Mogę zrobić ci masaż, a może doprowadzić cię do orgazmu ustami.

Gotowe." Czując się nieswojo i zdenerwowany jej bliskością i jej przemową, mógł tylko przełykać. "Ja, uh, nigdy… no wiesz, nie zrobiłem… tego," wyjąkał. Podniosła swoje pełne wdzięku dłonie do jego grubych ramion. - Znam Mistrza.

Tak samo jest ze mną. Nie istniałem, dopóki nie otworzyłeś mojego naczynia. Ujęła jego dłonie i owinęła je wokół swojej szczupłej talii, po czym przesunęła dłonie na jego ramiona. „Ale na tym świecie nie ma nic, co wolałbym zrobić. Spełnienie każdego twojego życzenia jest moim najgłębszym pragnieniem”.

Znów spojrzała mu głęboko w oczy. Z bliska zauważył, że jej nie tylko były niebieskie. Mieli w sobie barwy czerwieni i złota, nadając im wygląd wschodzącego słońca i lśnili surowymi emocjami. Obrona George'a rozpadła się, nie obchodziło go, czy była żartem, czy snem. Chciał tylko, żeby mówiła dalej i patrzyła na niego.

Pchnęła go delikatnie w stronę łóżka, aż był zmuszony usiąść, jej oczy nigdy nie schodziły z jego. „Wszystko, co musisz zrobić, Mistrzu, to życzyć sobie tego i tak będzie”. George nagle nie wiedział, co powiedzieć, ta kobieta ofiarowała mu się w taki sposób, w jaki chciał, ale jak dziecko w sklepie z zabawkami, nie mógł zdecydować, czego chce bardziej. W końcu zdecydował, że chce iść powoli, jeśli to był sen, nie chciał, żeby skończył się nagle, jak wszyscy inni.

Pragnął jej tak długo, jak to możliwe. "Pragnę… dotknąć cię. Chcę dotknąć każdego twojego centymetra." Poczuł dziwne, ale przyjemne mrowienie w umyśle i lekko przechyliła głowę, pozwalając włosom spływać kaskadą na jej ramię. Jej oczy wbiły się w niego.

– To również moje życzenie, Mistrzu – powiedziała z miłością. Ponownie wzięła ręce George'a w swoje. Jej dotyk był tak delikatny i lekki, jakby w ogóle go nie dotykała. Ale George był zbyt słaby, by ją powstrzymać, nawet gdyby chciał. Powoli poprowadziła jego dłonie od talii, w górę wzdłuż boków, a następnie w górę, przez nabrzmiałe piersi, do obojczyka.

Następnie wsunęła jego palce pod kawałek jedwabistej tkaniny, a gdy dalej go prowadziła, pasek materiału podążał za nim, aż został uwolniony i uniósł się miękko na podłogę. Lekko skinęła mu głową i odwróciła się. Usiadła na jego kolanach i pochyliła się, aby włosy opadły jej z pleców.

George niepewnie położył ręce na jej ramionach i zaczął ją pieścić i rozbierać. Pasek za paskiem jedwabistej tkaniny odpływał, gdy odsłaniało się coraz więcej jej jędrnej skóry. Rozkoszował się każdą chwilą, delektując się tym doświadczeniem, jakby rozpakowywał prezent od dawno zaginionego przyjaciela, jakby to był ostatni prezent, jaki kiedykolwiek otrzyma. Przyszło mu do głowy, że po tym nie będzie potrzebował więcej prezentów.

Ponieważ paski z tyłu jej sukienki w większości zniknęły, oparła się o niego, aby pozwolić mu pracować z przodu. Jej włosy opadły mu na ramię. Gdy to się stało, George pochylił się i powąchał ją. Jej zapach był słodki, jak mrożona herbata w upalny letni dzień. Napił się tego.

Uczucie jej włosów owiniętych wokół niego było tak intymne, że byłby zadowolony tylko z przytulenia. Ale ona wciąż prowadziła jego ręce tam, gdzie musiały iść. Tkanina okrywająca jej piersi była ostatnia.

Gdy ją opuścił, przyłożyła do nich jego dłonie, pozwalając mu dotknąć jej do syta. Na początku delikatnie masował jej piersi, ale nasilił się intensywniej, gdy jego żądza pokonała strach. Jęknęła głośno, gdy musnął jej sutki. Zdał sobie sprawę, że ona też lekko drży. Jej oddech stał się ciężki.

Jej pierś unosiła się w jego ciepłych dłoniach. Przez dekolt spływała strużka potu. Zaczęła ocierać się o niego, pracując na jego kutasie swoim twardym tyłkiem. Czuł, jak wilgoć spomiędzy jej nóg zaczyna przesiąkać przez jego szorty.

Opuszczając jedną rękę na jej piersi, drugą wsunął pod dolne części jej sukienki. Jego palce dosięgły małej kępki włosów łonowych, a ona zaczęła oddychać jeszcze ciężej, wydając przy tym ciche jęki. Zanurzył się niżej, a jego palce dotarły do ​​górnych fałd jej cipki. Zawołała do niego: „Och, Mistrzu, proszę, dotknij mnie”. Znalazł jej łechtaczkę i lekko ją potarł.

Wydała z siebie ciche jęki przyjemności w stałym nasileniu intensywności. Robiła się jeszcze bardziej mokra, gdy mocno w niego wbijała się. Na początku delikatnie potarł jej łechtaczkę, ale z jej ciągłego jęczenia stało się jasne, że potrzebuje więcej.

Odwróciła się do niego i ponownie spojrzała mu w oczy. – Jesteś pewien, że nigdy wcześniej tego nie robiłeś, Mistrzu? powiedziała zdyszana. – Tylko w moich snach – powiedział. To była prawda, wcześniej marzył o takim spotkaniu, ale zawsze kończyło się, zanim wydarzyło się coś ciekawego. "Mmm," zamruczała, "Myślę, że mój Mistrz ma dość żywą wyobraźnię." Wstała na chwilę i zmieniła pozycję tak, że siedziała okrakiem na jego kolanach z kolanami na łóżku.

Ich oczy znów się spotkały. „Cieszę się”, powiedziała, „Mam nadzieję, że spełnię wszystkie twoje marzenia, Mistrzu”. Uśmiechnęła się złośliwym uśmiechem.

„Ale najpierw, Mistrzu, muszę dokończyć spełnianie twojego życzenia. Wierzę, że dotknąłeś mniej niż pół mojego cala”. Nie mógł powstrzymać nerwowego śmiechu. Ponownie podniósł ręce do jej talii i stwierdził, że naprawdę cieszył się ten obszar jej ciała. Jego dłonie były na tyle duże, że mogły się wokół niej obejść.

To sprawiło, że poczuł się potężny i męski, by ją mocno chwycić. Ale nie zatrzymał się tam długo. Opuścił drżące ręce do jej wciąż w pełni ubranych bioder i zaczął powoli odciągać pozostałe paski materiału. Położyła dłonie na jego ramionach, ściskając razem swoje duże kule, dając mu niesamowity widok.

Wystawały dumnie bez cienia ugięcia i były zwieńczone dwoma pysznie wyglądającymi sutkami. Uwolnił się pasek jedwabistej tkaniny i George wpadł na świetny pomysł. Zamiast pozwolić mu spaść jak inni, wsunął go do jej przodu i przeciągnął wzdłuż jej piersi, muskając jej sutki. Zrobił to samo z jej drugą piersią i jej oczy zatrzepotały. George nie mógł się dłużej opierać i pochylił się, by wziąć jedną do ust.

Gruchała cicho, gdy lizał i siorbał jej pierś. George zapomniał o rozebraniu jej. Zamiast tego przeniósł ręce na jej plecy, aby przyciągnąć ją mocniej. Przeczesała palcami jego włosy i wsunęła jego twarz jeszcze głębiej w swój dekolt.

– Och Mistrzu – wydyszała, przygryzając wargę. Nie mógł uwierzyć, jaka była wrażliwa. Wszystko, co robił, sprawiało, że drżała i jęczała. Nie miał doświadczenia ani lekcji w kochaniu się. Operował wyłącznie instynktem, a jej słodki głos prowadził jego język.

Zaczął zatracać się w pożądaniu, gdy wrócił do ostatniego ubrania. Z głową wciąż przyciśniętą do jej biustu, brutalnie odciągnął resztę jedwabistych pasm, pozwalając im połączyć się z resztą jej sukienki na podłodze sypialni. Jęczała głośno, prawie krzyczała, gdy lizał ją, ssał i pieścił. - Och, Mistrzu I, jak się masz… mmph - jej głos przerwał jeden z palców George'a. Sięgnął, by dotknąć jej twarzy, ale jej usta owinęły się wokół niego niemal natychmiast.

Ssała go łapczywie. Wyobraził sobie, że to jego kutas sprawił, że jego prawdziwy kutas drgnął. Musiała to poczuć, bo oderwała się od jego palca i spojrzała na niego szeroko otwartymi oczami. "Mistrzu, ukrywasz coś przede mną?" zapytała żartobliwie.

Nie mógł powstrzymać się od śmiechu: „Jesteś moim dżinem, nie możesz powiedzieć?” „Nie Mistrzu. Zostałem stworzony, by szanować prywatność mojego mistrza. Wiem tylko to, co muszę wiedzieć, ponieważ dotyczy to twoich życzeń”. Spojrzała w dół na zarys jego pulsującego kutasa, a potem spojrzała na niego nagle z błyskiem w oku: „Ale wiem, jak mogę się tego dowiedzieć”.

Sięgnęła w dół i zaczęła pocierać jego erekcję swoimi sprawnymi rękami. Prześledziła jego długość i sapnęła: „Mistrzu! Jesteś taki duży!” George nagle poczuł się bardzo skrępowany. Czy naprawdę go dotykała? Po cichu modlił się, żeby to nie był sen. Modlił się też, żeby nie spuścił się zbyt szybko.

Zaczynał trochę panikować. Ale młody dżin musiał to zauważyć. Przestała go pocierać i wstała, dając mu niezakłócony widok na jej nieskazitelną postać. Poza f w policzkach wydawała się być całkiem wygodna. Z drugiej strony George był spocony i lekko zadyszany.

Przejechała palcami po krzywiznach swojego ciała. Wyglądało to tak, jakby odkrywała siebie po raz pierwszy. George podążył za nimi oczami, podziwiając jej doskonałość. Jej ręce opadły na brzuch i George po raz pierwszy dostrzegł jej cipkę. Chociaż widział kilka z nich w Internecie, był nieco onieśmielony widokiem jednego z nich z tak bliskiej odległości.

Nie ratował się z żadnego konkretnego powodu, poza faktem, że żadna kobieta nie chciała się do niego zbliżyć. Desperacko pragnął być z tym pięknym stworzeniem po raz pierwszy. – Połóż się na łóżku – powiedział cicho. Zgodziła się natychmiast. Wczołgała się na łóżko obok niego, pochylając się powoli i uwodzicielsko, gdy to robiła.

Każdy jej ruch wydawał się mieć na celu podniecenie go, a jej się to doskonale udało. Odwróciła się tak, że leżała twarzą do góry na łóżku i oparła głowę na jego poduszce. George był zachwycony każdym jej ruchem, ale zauważył, że wydawała się nie na miejscu w jego zabałaganionym pokoju.

Nagle poczuł się jeszcze bardziej zawstydzony. Ale potem wpadł na pomysł, który mógłby jeszcze bardziej udowodnić jej moc jako dżin. "Genie, czy możesz trochę lepiej dopasować to miejsce do nastroju?" - Z pewnością Mistrzu, to mieści się w sferze moich zdolności.

Jak chciałbyś, żeby to wyglądało? Zastanowił się przez chwilę, ale będąc facetem, nigdy tak naprawdę nie poświęcał wiele uwagi dekorowaniu wnętrz. Postanowił, że jeśli ktokolwiek wie, co będzie najlepiej pasować do nastroju, ona to zrobi. - Nie jestem do końca pewien. Um… dlaczego nie sprawisz, że będzie to dla nas tak romantyczne, jak to tylko możliwe.

Spojrzała na niego z miłością: „Dziękuję Mistrzu. Mam nadzieję, że Ci się spodoba”. Poczuł znowu przyjemne mrowienie w umyśle iw mgnieniu oka zmienił się pokój. Wyglądał bardzo podobnie do jego starego pokoju, ale wszystko zostało ulepszone, aby wyglądało ciepło i zachęcająco.

Wszystkie jego stare meble zostały zastąpione wykwintnymi przedmiotami, które można znaleźć w muzeum lub zamku. Zamiast lampy podłogowej pokój był oświetlony świecami strategicznie rozmieszczonymi, aby skąpać wszystko w przyjemnym blasku. Blask zmieszał się ze światłem księżyca wlewającym się przez teraz masywne okno, nadając wszystko niebiesko-pomarańczowy połysk.

Wszystkie ubrania i bombki, które wcześniej pokrywały podłogę, były czyste i na swoich miejscach. Jego łóżko zdominowało pokój. Był ogromny i pokryty najdelikatniejszymi satynowymi prześcieradłami oraz miękkim białym futrem zwierzęcia, którego George nie mógł umiejscowić. Ale zdecydowanie jego najlepszą cechą była naga piękność, czekająca, aż do niej dołączy.

George był oszołomiony wielkością przemiany. Miał tak wiele pytań o nią i jej zdolności. Ale wciąż był całkowicie pewien, że śni.

Nie chciał robić niczego, co mogłoby rozwiać iluzję. - Co myślisz, Mistrzu? zapytała słodko. – To niesamowite – powiedział, rozglądając się po pokoju. Kiedy jego oko znalazło się na jej ciele, nie mógł się powstrzymać: „Jesteś niesamowita”. Położyła się.

Całe jej ciało wydawało się świecić w blasku świec. "Dziękuję bardzo, Mistrzu." George dostrzegł wiele emocji na jej pięknej twarzy. "Mistrzu, czy nie pójdziesz się ze mną położyć?" Wspiął się na łóżko, aż znalazł się tuż nad nią, uważając, aby nie zrzucić z niej ciężaru. Znów spojrzał jej w oczy i zdał sobie sprawę, że choć jej ciało było piękne, to było niczym w porównaniu ze sposobem, w jaki na niego patrzyła. Była taka szczęśliwa, taka kompletna.

To było tak, jakby została stworzona tylko dla niego. Tak bardzo kochał to uczucie, że pozostał tam przez kilka długich chwil. W końcu oboje zdali sobie sprawę, że wpatrywali się o wiele dłużej, niż pierwotnie zamierzali, i obaj wybuchnęli nerwowym śmiechem. Poczuł się lepiej, wiedząc, że była tak samo niespokojna jak on. – Zaraz wracam – powiedział żartobliwie.

Szybko zanurkował do jej dolnej części ciała i nadal spełniał swoje pierwsze życzenie. Zachichotała, kiedy wyszedł. Zaczął od jej pępka i pocałował delikatnie aż do jej miednicy.

Zakryła usta, śmiejąc się. Podobno miała tam bardzo łaskotanie. Odłożył ten smakołyk na przyszłość. Ruszył w dół jej nóg, zwracając szczególną uwagę na jej wewnętrzną stronę ud. Jej skóra była zachwycająca dla George'a, tak elastyczna i gładka.

Pozwolił, by jego usta delikatnie musnęły każdy centymetr jej ud, a następnie zniżył się do jej łydek i stóp. Jej kostki, podobnie jak nadgarstki, były malutkie i delikatne. Jego własne ręce wydawały się znacznie za duże w porównaniu z nią, ale nie miałoby to znaczenia, gdyby był trzykrotnie większy od niej. Jego siły rozpłynęły się i wszystko, co mógł zrobić, to delikatnie ją pogłaskać. Postanowił po prostu zrobić to, co przyszło naturalnie.

To, co przyszło mu wtedy naturalnie, to to, że musiał jej posmakować. Nie wiedział dlaczego. Wyglądało to tak, jakby lata tłumionych pragnień wychodziły za jednym razem. Chciał, żeby poczuła się dobrze. Potrzebował tego.

Bez względu na powód znalazł się twarzą w twarz z jej cipką. Bez dalszego wahania najpierw zanurkował w języku. Zaczął od dołu jej warg sromowych i pracował nad fałdami językiem.

Stawała się coraz bardziej mokra, a on skosztował jej po raz pierwszy. Martwił się, że to będzie obrzydliwe. Ku jego zaskoczeniu, nie smakowała jak nic, na czym mógłby położyć palec. Ale było to na tyle przyjemne, że szybko przestało być problemem.

Pozwolił swojemu językowi przeciągnąć jej fałdy, aż znalazł jej łechtaczkę. Lizał go i ssał, jakby od tego zależało jego życie. Sapnęła i jęknęła głośniej niż kiedykolwiek: „Och Mistrzu! Co robisz, och… proszę nie przestawaj!” Był w ogniu. Był wypełniony nagłym pragnieniem, aby za wszelką cenę dojść do niej.

Nadal jęczała i wyrzucała zachęty. Nie słyszał jej, skupiał się na zadaniu przed nim. Przestał być sobą i stał się narzędziem jej przyjemności. Włożył środkowy palec, a ona krzyknęła. Jej ciasna cipka chwyciła go mocno, wciągając go dalej.

Delikatnie wtarł się w nią i kontynuował język jej łechtaczki. Prawie płakała z przyjemności. "Mistrzu! Dojdę! Dojdę!" krzyczała.

To była muzyka dla jego uszu. To było zwycięstwo, które zrezygnował z wygranej. Nagle całe jej ciało zadrżało i zadrżało, gdy krzyknęła. Jej cipka wytrysnęła. Jej dłonie chwyciły jego włosy i przycisnęły go do siebie.

George wypił tyle, ile mógł, delektując się tym jako momentem, którego nie chciał zapomnieć. Stopniowo zwiotczała. Leżała tam bez tchu, wypowiadając niespójne słowa, jej palce nadal przeczesywały jego włosy. Kiedy poczuł, że nadszedł czas, George odsunął się i wytarł twarz w pobliskim prześcieradle.

Następnie wrócił do miejsca, w którym mógłby znów stanąć z nią twarzą w twarz, ale nie był przygotowany na to, co zobaczył. Łzy płynęły i spływały kaskadą po jej pięknej twarzy. Chociaż była całkiem nakarmiona, nie wydawała się odczuwać żadnego bólu.

Niemniej jednak George martwił się, że przekroczył granicę. "Wszystko w porządku?" on zapytał. „Przepraszam, to był mój pierwszy raz, kiedy to robiłam, nie chciałam…” Uciszyła go i powiedziała: „Nie Mistrzu, nie skrzywdziłeś mnie. To, co zrobiłeś, było całkiem cudowne”. Jej głos wyraźnie się załamał.

"Więc dlaczego płaczesz?" – zapytał nerwowo. „Płaczę, bo jestem taki szczęśliwy”. Nowa łza spłynęła jej po policzku. „Widzisz, nie jest wymagane, aby Mistrz dawał swojemu dżinowi tyle przyjemności. Mogłeś zrobić ze mną wszystko, co chciałeś: zaniedbanie, upokorzenie, tortury.

Możesz nawet mnie zniszczyć, jeśli takie jest twoje życzenie., i został zaakceptowany. Ale zdecydowałeś się dać mi wspaniały prezent i nawet jeśli nigdy więcej tego nie zrobisz, zawsze będę go cenił. Dziękuję bardzo.

Mistrzu. George był zbulwersowany: Zniszczyć cię? Nigdy nie mógłbym zrobić czegoś takiego, nawet jeśli mówisz, że mógłbym. - Znam Mistrza.

Twoje myśli nie są dla siebie, są dla innych. A dziś były dla mnie, tak jak moje są dla ciebie. Jestem naprawdę wdzięczny, że to ty znałeś tę piosenkę. George był załamany. Jego pewność, że to był sen, zaczynała się chwiać.

Nigdy nie mógł wymyślić takiego snu przez milion lat. jego niewolnikiem. Nie mógł być pewien, czy była prawdziwa, czy nie. Uznał, że na wypadek, gdyby to nie był sen, powinien być mężczyzną, którym zawsze chciał być. Zawsze marzył o byciu szlachetnym rycerzem, który zdobył drogi i nigdy się nie zawahał.

Zaczął wtedy, z nią. „Słuchaj, Genie, naprawdę nie rozumiem, co się dzieje. To wszystko dzieje się tak szybko, że po prostu staram się teraz za tobą nadążyć. Nie jestem nawet pewien, czy w to wszystko wierzę.

Wziął głęboki oddech. – Ale nie zniszczę cię. Nie zrobię niczego, czego nie chcesz. Możesz odejść teraz lub kiedykolwiek.

To zależy od Ciebie. W porządku? Jej oczy były najpiękniejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek widział. Wciąż mokre od emocji, patrzyły na niego z gracją i czułością. To było jak patrzenie na poranne słońce, ukryte pod taflą jeziora. Skinęła głową.

powoli, ostatnie łzy spadały, gdy mrugała. Usiadła i zarzuciła swoje nogi na jego, dopóki nie została z nim spleciona. „Teraz Mistrzu, nadal nie skończyłem spełniać twojego życzenia. Zostało jeszcze kilka cali”. George roześmiał się i powiedział: „Może pokażesz mi gdzie, a chętnie ich dotknę”.

Uśmiechnęła się złośliwie i wskazała miejsce na ramieniu. „Tam”. George pochylił się i lekko pocałował to miejsce.

Następnie wskazała miejsce na środku czoła: „Tutaj”. Znowu pochylił się i pocałował ją, zwlekał trochę dłużej. Kiedy było po wszystkim, przyłożyła delikatny palec do ust. Bez słowa pochylił się i pocałował ją po raz pierwszy. Pomyślał, że bałby się, a przynajmniej niezręcznie.

Ale gdy tylko ich usta się spotkały, wszelkie jego zastrzeżenia zostały rozwiane. Pasowały idealnie. George zamknął oczy i pozwolił sobie odejść.

W tym pocałunku żył tylko dla niej. Całowali się przez długi czas, na przemian delikatnymi pocałunkami i pełnymi makijażami. Chociaż George zwykle uważał, by nie pokazać swojego beznadziejnego romantyzmu, nie mógł się powstrzymać od całkowitego rzucenia się w pocałunek. Zaświtało mu, że to nie był tylko ich pierwszy pocałunek, ale także jego. A jeśli mówiła prawdę, to też jej.

Ta świadomość sprawiła, że ​​chciał ją pocałować jeszcze bardziej. Chciał to zapamiętać na zawsze, nawet jeśli to był tylko sen. Cały czas bawił się jej włosami. Uwielbiał sposób, w jaki jedwabista konsystencja wypełniała jego duże dłonie, a potem znów się przez nie prześlizgiwała.

Uwielbiał sposób, w jaki był prosty, ale potem odsunął się od niej, jakby nagle zobaczył coś błyszczącego, na co można popatrzeć. W rzeczywistości nie potrafił niczego w niej nie lubić. W miarę jak pocałunek trwał, był coraz bardziej podniecony. A po dwóch twardych sutkach wbijających się w niego mógł stwierdzić, że ona też. Nagle zaczęła szarpać go za koszulkę, wskazując, że chce go tak samo nagiego jak ona.

George przerwał pocałunek i w panice próbował odepchnąć jej ręce, był bardzo skrępowany swoim ciałem. Nigdy nie zdejmował koszuli, nawet gdy szedł popływać. Strach przed odrzuceniem, który stłumił, ponieważ myślał, że jest we śnie, powrócił z pełną mocą. "Mistrzu? Wszystko w porządku?" zapytała delikatnie. "Ja, uh… nie sądzę, że spodoba ci się to, co zobaczysz.

To znaczy… jesteś o wiele ładniejsza ode mnie." Uśmiechnęła się z rozbawieniem: „Mistrzu, jestem twoją sługą dżinem. Jestem stworzona, by cię kochać, bez względu na to, jak wyglądasz”. – Teraz tak mówisz, ale jak tylko to zdejmę, od razu wrócisz tam, skąd do diabła pochodzisz.

Zaśmiała się: „Mistrzu, czy naprawdę wierzysz, że ukrywasz coś za tym workowatym ubraniem. Cały czas dotykałeś mnie, ale ja dotykam ciebie też. w chwili, gdy się obudziłem”.

– Naprawdę? – zapytał. "Oczywiście, Mistrzu. Jesteś bardzo wysoki, prawdopodobnie około 6 stóp i 6 cali. Masz bardzo szerokie ramiona i grube kości.

Zgaduję, że zanim kiedykolwiek miałeś nadwagę, wyśmiewano cię z powodu swojego wzrostu, stąd garbienie się ”. Miała rację, zawsze był bardzo duży i przybrał na wadze dopiero, gdy dotarł do liceum. Kontynuowała: „Czuję mięśnie w twoich ramionach i barkach, więc musisz być bardzo silny, ale bardzo uważasz, aby być delikatnym, a nie tylko szturchać mnie. To prowadzi mnie do przekonania, że ​​zdobyłeś siłę poprzez inne niż podnoszenie dużych ciężarów. Gdybym miał zgadywać, powiedziałbym, że albo pływanie, albo sporty walki, coś o wiele bardziej finezyjnego.

Znowu trafiła w sedno, pływanie było chyba jedyną aktywnością fizyczną, którą naprawdę lubił. "Wow, masz to wszystko tylko z moich ramion?" powiedział. Ciągle mówiła: „Jednak mogę powiedzieć, że masz nadwagę nawet jak na swój wzrost, co oznacza, że ​​prawdopodobnie spędzasz większość czasu w pomieszczeniach i siedząc. Wierzę, że powodem tego jest to, że masz tak mało przyjaciół.

nie mogłem sobie wyobrazić, dlaczego tak się dzieje. Znam cię od niedawna i jestem całkiem pewien, że bardzo łatwo się z tobą przyjaźnisz. – Skąd wiesz, że nie mam wielu przyjaciół? „Przypuszczam, że tak naprawdę nie wiem. Ale kiedy pierwszy raz mnie zobaczyłeś dziś wieczorem, twoja pierwsza reakcja była taka, że ​​byłem żartem kogoś o imieniu Rocko. Domyślam się, że nie jesteście przyjaciółmi, bo inaczej nie bylibyście tak poruszeni.

bardzo się ociepliło faktem, że nie było mnie tutaj, aby się z tobą drażnić. Jej oczy rozszerzyły się na nagły pomysł: „Chociaż myślę, że chciałbyś się dokuczać, któremu cię poddaję”. – Założę się, że bym – zadumał się. "Więc jesteś piękna i mądra. Przychodzisz z gwarancją?" „Gwarantuję, że jeśli zdejmiesz te ubrania, nie pożałujesz.

Tak jak ci powiedziałem, moim celem jest kochać cię bezwarunkowo. Oznacza to, że nie tylko nie przeszkadza mi to, że masz nadwagę, ale bardzo mnie to kręci. – Naprawdę? – zapytał zaskoczony. Pocałowała go słodko i spojrzała na niego jeszcze raz.

dużo szczęścia z kobietami w przeszłości, taka jest ich strata, więc nie będę się z tobą bawić. Wierzę całym sercem, że jesteś najsłodszym, najsilniejszym i najpiękniejszym mężczyzną we wszechświecie. Chcę zdjąć ci ubranie, nie po to, by się z ciebie naśmiewać, ale by spojrzeć na przedmiot mojego uczucia. Chcę się z tobą kochać.

To jest moje pragnienie.” Odwróciła się od niego nagle ze wstydem. „Przepraszam Mistrzu; to nie moja rola, by tak szczerze mówić o moich potrzebach. Mam nadzieję, że w żaden sposób cię nie obraziłem. Umysł George'a zawirował.

Z jej prostym językiem i faktem, że leżała naga na jego kolanach, błagając, by też go rozebrała, nagle poczuł się głupio, że kiedykolwiek w nią wątpił. Teraz martwił się, że mógł ją odepchnąć. Zdecydował, że życzenie jest w porządku, życzenie, które chciał spełnić od chwili, gdy ją zobaczył. „Dżin?”, powiedział George. „Tak, Mistrzu?” „Jeśli będziesz mnie miał, pragnę się z tobą kochać.

Chcę być z tobą po raz pierwszy. I nie chcę zatrzymywać się do świtu. Jej oczy rozbłysły złotym światłem i ponownie poczuł mrowienie w głowie. Kiedy było po wszystkim, spojrzała na niego z taką miłością i uczuciem, że myślał, że może płakać. Ale pokonała go.

Pojedyncza łza uciekła z jej pięknych, błyszczących oczu i spłynęła po policzku. Otarł ją delikatnie wierzchem swojej dużej dłoni. „Mistrzu, jestem bardzo szczęśliwym dżinem," wyszeptała.

Pocałowali się. George bardzo zakochał się w tej kobiecie. Nie był pewien, czy to miłość, ale wiedział, że kiedy ten sen się skończy, będzie mu bardzo smutno. Powiedział sobie, że musi to zapisać, gdy tylko się obudzi.

pamięć wyblakła. Czuła się zbyt realna, by odpuścić, nawet jeśli tylko w jego snach. Pociągnęła go za koszulę. Tym razem nie walczył z nią.

Zsunął się z niego łatwo i chociaż wciąż był skrępowany, wiedział, że było warto. Była warta jakiegokolwiek zakłopotania. Jak obiecała, nie była przerażona.

W rzeczywistości wydawała się zadowolona. "Proszę wstać, Mistrzu." George zszedł z łóżka i wstał. Uklękła przed nim. Bez wahania sięgnęła po sznurówki jego szortów i wyciągnęła je. Przeciągała je cal po calu, aż czubek jego penisa był wolny.

Skoczył do przodu, prawie trafiając ją w podbródek. Wydała z siebie cichy skowyt i zachichotała. „Mistrzu, cały jesteś wielki” – zażartowała. Spojrzała na to, jakby to była jej nowa ulubiona zabawka.

Kutas George'a był duży, miał około 8 cali, ale zawsze myślał, że wygląda na mały na jego ciele. Przesunęła się do przodu i delikatnie pocałowała jego wewnętrzną stronę ud. Pocałowała do podstawy jego trzonu i prześledziła jego długość miękkimi ustami, a wszystko to bez użycia rąk. Czuł jej gorący oddech na swoim kutasie. Powoli prześledziła długość i nie odrywała swoich pięknych oczu od jego.

Kąciki jej ust uniosły się w żartobliwym uśmiechu, gdy głaskała go leniwie w górę iw dół ustami i twarzą. Gruchała i mruczała na niego z uznaniem. W końcu wyciągnęła język, żeby się pobawić. Polizała jego kutasa od podstawy do czubka, czyniąc go mokrym i śliskim.

Kiedy dotarła do czubka, bardziej rozchyliła usta i wzięła głowę do ust. Trzymała się tam przez chwilę, podczas gdy jej język wirował wokół głowy, docierając do jego precum. Przez cały czas trzymała ręce za sobą, jakby były związane, i nie chciała ich użyć. George wysilał się ze wszystkich sił, żeby nie przekroczyć krawędzi.

Desperacko próbował myśleć o czymkolwiek poza seksowną młodą istotą, która działa cuda na jego wielkim kutasie. Ale oczywiście było to niemożliwe. Nie mógł zerwać z nią kontaktu wzrokowego.

Jej oczy przemówiły do ​​niego. Powiedzieli, że kocha to, co mu robi. Była jego, by robić, co chciał. Nic nie było poza granicami, żadna fantazja nie była zbyt niejasna.

W jej oczach była obietnica, że ​​spełni się każde życzenie. Szybko zbliżał się do punktu, z którego nie było odwrotu, kiedy puściła go ustami. Jej delikatne dłonie uniosły się do podstawy jego penisa i owinęły się wokół niego, jej palce ledwo się dotykały.

Nagle ścisnęła go mocno. Na czubku utworzyła się duża masa precum. Jego ciężar sprawił, że kapała i wylądowała na jej wspaniałych cyckach. Mrugnęła do niego i przyciągnęła usta z powrotem do jego kutasa.

Tym razem nie zatrzymała się na czele. Kontynuowała powoli, podczas gdy jej język wirował wokół niego. Gdy głowa sięgnęła do tyłu jej gardła, poczuł, że zsuwa się jeszcze niżej. Nigdy wcześniej nie obciągał, ale był pewien, że to, co robiła, nie było łatwe.

Jednak nie wykazywała oznak napięcia. Wchodziła coraz głębiej i głębiej, aż został pochowany po rękojeść w jej ustach. Następnie poczuł, jak mięśnie z tyłu jej gardła zaczynają się kurczyć i rozluźniać.

Nie wiedział nawet, że to możliwe i był pewien, że blokuje jej dopływ powietrza. Ale uczucie promieniujące w górę do dołu jego żołądka było niesamowite i nie mógł długo skoncentrować się na takich myślach. Potem jęknęła. Wibracje wraz ze skurczami i wirującym ruchem jej języka były zbyt duże.

„O cholera, Genie, dojdę” – powiedział George. Ale nie poruszyła się. Ona szła dalej, gdy poczuł ucisk w przeponie. Lepki płyn podpalił jego kutasa. Strzał za strzałem rozpryskiwał się w jej gardle.

Nigdy się nie poruszyła, po prostu połykała każdą kroplę najintensywniejszego orgazmu, jakiego kiedykolwiek doświadczył. Mruczała jak kociak i jęczała słodko, dopóki nie skończył. Kiedy było po wszystkim, George prawie upadł, gdy opuściła go adrenalina.

Dżin kontynuował dojenie go, aż był suchy, a następnie odsunął się. Jej usta wyskoczyły, gdy jego kutas wyskoczył, lśniąc od śliny. — O mój Boże — szepnął George — to było niewiarygodne. Położyła się do łóżka, a następnie uśmiechnęła się z pięknym uśmiechem, a następnie wyjęła z powietrza ciepłą wilgotną szmatkę.

Wytarła go do czysta, po czym złożyła i otarła twarz i piersi. George obserwował z całkowitą fascynacją, jak materiał wnikał i wysuwał się z jej dekoltu, nadając mu wilgotny połysk, zanim zniknął stamtąd. „To świetna sztuczka”, powiedział George, „Jesteś pełen wszelkiego rodzaju niespodzianek, nieprawdaż”. Uśmiechnęła się złośliwie.

„To tylko moje drugorzędne zdolności Mistrzu. Nawet nie zaczęliśmy badać, do czego jestem zdolna”. "Oh naprawdę?" „Tak Mistrzu, tak długo, jak to jest seksualne, mogę zrobić wszystko z bardzo małymi ograniczeniami.

Zobaczysz, uczynię cię najszczęśliwszym mistrzem na Ziemi”. – Nie mam co do tego wątpliwości – powiedział. Chociaż miał problem z wyobrażeniem sobie, że mógłby być o wiele szczęśliwszy.

Już tak wiele mu dała. Zastanawiał się, jak sprawy mogłyby się polepszyć. George zauważył, że jego kutas wciąż był twardy jak skała i nieprzyzwoicie wskazywał jej twarz. Normalnie zajęło mu co najmniej dziesięć lub piętnaście minut, zanim znów mógł się stwardnieć. Ale tym razem nie miał nawet szansy na zmiękczenie.

Nie zastanawiał się nad tym dużo więcej, w rzeczywistości pomyślał, że to może być trochę obraźliwe, aby nie być twardym od razu. Sięgnął po jej ręce i podniósł ją na nogi. Bez ostrzeżenia objęła go mocno.

Owinęła ramiona wokół jego ramion i schowała głowę w jego szerokiej piersi. Zawahał się, zanim ją uściskał. Nigdy nie był wielkim przytulaczem. Nie był nawet do końca pewien, co powinien zrobić. Po kilku falstartach delikatnie ją otoczył.

Wkrótce wydawało się to zupełnie naturalne. Pogładził ją po włosach, pozwalając sobie wygodnie. Jego oddech stał się powolny i równy, serce łomotało mu spokojnie, a niepokój zniknął.

Mógł tak zostać przez wiele dni. "Czy jesteś gotowy, George?" zapytała. – Tak myślę – wyszeptał. "Czy jesteś?" Skinęła głową.

George schylił się i podniósł ją tak delikatnie, jak tylko mógł. Spojrzała na niego i uśmiechnęła się z zadowoleniem. Wspiął się na łóżko i delikatnie położył jej głowę na poduszce. Bez zastanowienia pochylił się, by ją pocałować.

Odwzajemniała to z pasją, gdy ich języki tańczą razem, odkrywając się nawzajem. Ustawił się między jej nogami i wyrównał swojego kutasa jej cipką. Wciąż zamknięty w ich pocałunku, znalazł ją otwierającą się i pchnął do przodu.

Poczuł lekki opór, a ona skrzywiła się z bólu. Spojrzał w dół i zobaczył strużkę krwi spływającą z jej błony dziewiczej. Nawet o tym nie pomyślał, ale musiała być dziewicą, skoro nie istniała, zanim ją uwolnił.

Czuł się źle, wiedząc, że musiał być bardziej pełen wdzięku sposób. "Wszystko w porządku, Genie?" zapytał cicho. Leżała tam przez kilka chwil, zbierając się w sobie, zanim się odezwała. „Tak Mistrzu.

Był pewien ból, ale teraz zniknął. Proszę, kontynuuj. Tak bardzo cię pragnę,” błagała. Przełknął ciężko i wepchnął się głębiej.

Jej cipka była ciasna i ciepła, ale rozchyliła się dość łatwo, gdy wchodził coraz głębiej. Wkrótce był w niej tak głęboko, jak tylko mógł. Drżała i dyszała, gdy jej cipka przyzwyczaiła się do twardości w niej. Wycofał się powoli, a potem ponownie wepchnął.

– To wszystko, Mistrzu – zagruchała. "Możesz jechać szybciej. Ja to zniosę." Podkręcił tempo. To było niesamowite uczucie.

Kontrast między jego twardością a jej aksamitną gładkością nie był czymś, o czym mówili faceci w pracy. Jej ramiona były owinięte wokół jego szyi. Pocałował ją tam, jak zabierał ją raz za razem. Jej westchnienia zmieniły się w jęki.

Jej słodki głos wypełnił jego uszy niemal niezrozumiałymi szeptami. – To niesamowite – powiedział do niej. "Czujesz się tak dobrze przy mnie.

Nie wiedziałem, że będzie tak dobrze." – Wiem, co masz na myśli – wydyszała. „Dla mnie wszystko jest możliwe. A jednak wydaje się to tak nierealne.

Ciągle się zastanawiam, czy śnię. Odgarnął kilka kosmyków jej włosów z twarzy i spojrzał jej głęboko w oczy. Mam nadzieję, że nie. Ale na wszelki wypadek chcę, żebyś wiedziała, że ​​to jest lepsze, niż mogłam sobie wyobrazić. — Nie — jęknęła — nie jesteś prawdziwy.

To musi być sen. Pochylił się, by znów ją pocałować. Wtchnęła w niego swoją przyjemność.

Poczuł, że jego poczucie siebie ponownie odpada. Dla George'a nie było większego uczucia niż całkowite zagubienie się w chwili z nią. Jego zbroja zniknęła, a na jej miejscu pojawił się mężczyzna, którym zawsze chciał być. Był nieustraszony, potężny i poza kontrolą. Do tego momentu to była najwspanialsza chwila w jego życiu.

krzyknęła, gdy ogarnął ją potężny orgazm. Ale wkrótce wrócili do poprzedniego tempa. Oddychała gardłowymi, pożądliwymi oddechami, gdy patrzyła mu w oczy, jej przyjemność promieniała do niego. dłużej - wydyszał. Chciał się odsunąć, żeby mógł się pozbierać, ale ona przyciągnęła go bliżej, jej cipka zacisnęła się jeszcze mocniej.

Zaczęło się kurczyć podobnie jak jej gardło wcześniej, ale doznania były jeszcze bardziej intensywne. "Proszę Mistrzu, spuść się we mnie! Uczyń mnie swoją na zawsze Mistrzem!" Odrzuciła głowę do tyłu, gdy doszła po raz drugi. Jej ciało zadrżało i zadrżało, a ona krzyknęła: „Och, Mistrzu!" Nie mógł tego znieść.

Wybuchł, gdy fale jego orgazmu przebił się przez niego. Strumienie jego spermy wlały się w nią, wypełniając ją. Nadmiar wyciekł i rozlał się na prześcieradle poniżej. Wyciągnął się i przetoczył na bok. Zdyszany, piękno obok niego przewróciło się na niego i pocałował go głęboko.Myślał, że po tym będzie stracony, ale wciąż płonął.

Spojrzał w dół na swojego kutasa i zobaczył, że wciąż jest twardy. Nie mógł w to uwierzyć. Po dwóch najintensywniejszych orgazmach w swoim życiu z najpiękniejszą kobietą, powinien był być usatysfakcjonowany. "Hej Genie, robisz to?" wskazał na swojego wciąż twardego kutasa.

- Nie, Mistrzu, ty to zrobiłeś. Pamiętasz swoje życzenie? „Chciałem się z tobą kochać, co teraz zrobiłem. Przy okazji, to było absolutnie niesamowite. Czy to było dobre dla ciebie?” Taki banał, nie mógł uwierzyć, że rzeczywiście o to zapytał.

„Dziękuję Mistrzu, i tak, to było cudowne”, powiedziała radośnie, „Ale powiedziałeś też, że nie chcesz przestać do rana. A jeśli twój zegar jest prawidłowy, mamy jeszcze około czterech godzin”. – Jasna cholera – powiedział cicho. Usiadła na nim okrakiem i umieściła jego kutasa przy wejściu. „Będę się z tobą kochał, Mistrzu, aż wzejdzie słońce.

To twoje życzenie i mój rozkaz. Więc proszę, Mistrzu, pieprz mnie jeszcze raz, a potem jeszcze raz. Potrzebuję cię”.

Opuściła się i zaczęli od nowa. Przez następne cztery godziny dwoje kochanków wtopiło się w siebie. Nie było perwersyjne ani dzikie; chodziło bardziej o ich dwoje razem. Oboje śmiali się, całowali, żartowali i badali. To było prawdziwe i prawdziwe.

George stracił rachubę, ile razy oboje przyszli. Ale po chwili zdał sobie sprawę, że tak naprawdę nie chodziło o to, kto przyszedł, kiedy. Orgazmy przyjdą bez względu na wszystko.

Wystarczyło być razem. W końcu słońce zaczęło wschodzić, gdy oboje wyjechali na szczyty swoich ostatnich orgazmów. Była na szczycie. Gdy noc ustąpiła dzieńowi, owinął się wokół niej wschód słońca. Jej skóra błyszczała od potu, a jej włosy były wyraźnie bardziej dzikie niż kilka godzin wcześniej.

Nigdy nie wyglądała piękniej przez te kilka godzin, kiedy ją znał. To było prawie tak, jakby ona i wschód słońca walczyli o to, kto był bardziej urzekający. Ale dla George'a to nie była rywalizacja. George wiedział, że jego sen dobiega końca, ale był usatysfakcjonowany, że bez względu na to, jak bardzo był śpiący, nigdy go nie zapomni. Ale potem zdał sobie sprawę, że nawet nie zna jej imienia.

- Genie, to nie jest twoje prawdziwe imię, prawda? „Nie Mistrzu, jestem dżinem, ale nie nazwałbym cię Człowiekiem”. powiedziała. "No to co to jest?" "Nie mam jednego Mistrza.

Obowiązkiem Mistrza jest nadanie swojemu Dżinowi Sługi odpowiedniego imienia." Myślał o tym, ale nie na długo. Musi tylko spojrzeć na jedyną inną rzecz na świecie, która może zbliżyć się do dopasowania jej urody. – Dawn – powiedział – masz na imię Dawn. – Świt – powtórzyła. Zadowolony uśmiech ogarnął ją: „Kocham to, Mistrzu”.

Pochyliła się, żeby go pocałować. – Trzymaj się – zatrzymał ją. „Nazywam się już nie Mistrz niż Człowiek. Nazywam się George. To przyjemność cię poznać, Dawn”.

– Dobra, George – jej głos się załamał. Pochyliła się i pocałowali. Zadowoleni i wyczerpani zasnęli w swoich ramionach..

Podobne historie

Każdy dzień będzie jak święto Rozdział 5 Podbój Wigilii

★★★★★ (< 5)

Patty Rick spotyka creepstera.…

🕑 14 minuty Powieści Historie 👁 1,211

Obudziłem się następnego ranka w Wigilię Bożego Narodzenia, pachnąc kremowym mydłem i piżmem Ricka. Wcześniej spędziliśmy wieczór pod prysznicem, starając się oczyścić z siebie…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Każdy dzień będzie jak wakacje Rozdział 3

★★★★★ (< 5)

Para próbuje ukryć związek przed dziećmi…

🕑 14 minuty Powieści Historie 👁 1,052

Śmiałem się przez całe popołudnie. Nie pamiętałem czasu, w którym bawiłem się tak dobrze z mężczyzną, nie tylko w łóżku, ale jako osoba. Wydaje mi się, że zapomniałem jak się…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Amber: Rozdział 5 - Moja wstydliwa fantazja

★★★★★ (< 5)

Począwszy od dnia z brudną fantazją.…

🕑 3 minuty Powieści Historie 👁 1,310

„Mam dla ciebie prezent”. Oczy Amber błyszczały psotnie. Serce mi waliło, gdy stała wystarczająco blisko, abym mógł... „Wyciągnij rękę”. Zrobiłem, jak mi powiedziano;…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat