Bi-dziwka; Żegnaj, Crook, część 1

★★★★★ (< 5)

Wprowadzenie do świata seksualizmu…

🕑 20 minuty minuty Powieści Historie

Poznaj Kristoffa i Clarissę. Oszałamiająca para blondynek odpoczywa i delektuje się późnym, lekkim lunchem przed pracą zaplanowaną na nadchodzący wieczór. Wszystko w tej parze wyróżnia się.

Obie są wspaniałymi okazami zdrowia i urody. Nieskazitelnie ubrane, wypielęgnowane, pedicurowane i obie z prawdziwą złotą opalenizną i olśniewającymi białymi uśmiechami. Przyjrzyjmy się najpierw Clarissie po dwudziestce, atletycznej budowie, ubranej i obutej w elegancki strój wieczorowy Gucci; w subtelnych odcieniach głębokiej czerwieni. Żadnej biżuterii na smukłych palcach i odsłoniętych obojczykach.

Tylko prosta i dyskretna para diamentowych ćwieków błyszczących od kręconych blond loków. Wyraźne kości policzkowe to miękkie, wydęte usta, ale podkreślone lodowatoniebieskie oczy, podkręcone rzęsy i wymodelowane brwi. Bardzo ubrana jak zabójca, ale uśmiechnięta i śmiejąca się swobodnie, a jej odpowiednik siedział naprzeciwko.

Kristoffa, najłatwiej go opisać to „Wiking w garniturze”. Ponad 6 stóp wzrostu, te same kręcone blond włosy, ale nie wystylizowane, po prostu opadające bez wysiłku i idealnie na długą, silną szyję, sięgające szerokich ramion. Wyrzeźbione, jastrzębie rysy twarzy i przenikliwe, ciemnoniebieskie oczy. Mocno i gładko ogolona szczęka porusza się lakonicznie, gdy zamienia pogawędkę.

Jego dłonie kłóciły się z wyraźnie umięśnionym ciałem pod jasnoszarym garniturem. Nieskazitelnie wypielęgnowany i miękki, ze zręcznymi palcami w miejscach, gdzie można by się spodziewać grubych, grubych palców. Nigdy w życiu nie pracował fizycznie.

Siedzenie bezpośrednio za lewym ramieniem Kristoffa, na sąsiednim stoisku restauracji, naprzeciwko Clarissy, to znak rozpoznawczy tego wieczoru. Jest ubrany podobnie do Kristoffa, aczkolwiek bez lwiego wdzięku i swobody, jakie nosi Kristoff. Jego garnitur jest wymięty i ciemnoniebieski, widać na nim ślady noszenia przez cały dzień. Nie jest źle wyglądającym facetem, Clarissa przypuszcza, że ​​jest po czterdziestce i dba o siebie.

Krótkie, ciemne włosy, starannie uczesane, wieńczą pozbawioną humoru twarz. Jego ciemne i drapieżne oczy krążą po restauracji, zawsze wracając i zatrzymując się na Clarissie. W zasięgu wzroku pojawia się gruby rolex, który popija wodę mineralną.

Clarissa napotkała jego spojrzenie i uśmiechnęła się nieśmiało, ale szeroko, po czym ponownie skupiła uwagę na Kristoffie. „Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, kochanie.” Utrzymywała swój głos miękkim i niskim. Znak znajdował się w rozsądnej odległości, ale zawsze warto zachować ostrożność. „Dobrze, dobrze, podoba mu się to, co widzi?” Baryton Kristoffa był naturalnie sotto voce, ale i tak pochylił się trochę do przodu nad stołem.

„Tak, spojrzenia stają się teraz coraz częstsze i trwają dłużej. Prawdopodobnie zastanawia się nad tobą, więc wydaje się, że teraz jest dobry moment, abyś poszedł”. Kristoff wstał bez pośpiechu i sięgnął po portfel. Wyszedł z kabiny i podszedł do Clarissy. Był profesjonalistą i nie miał potrzeby ani chęci spoglądania na cel.

Robili to więcej razy, niż byli w stanie pamiętać. Wyjął spory plik banknotów, złożył je i pochylił się, aby pocałować Clarissę w policzek, jednocześnie ukradkiem kładąc banknoty pod jej ręką na stole. „Dziękuję” powiedział prosto i wyraźnie, uśmiechnęli się do siebie krótko, po czym odwrócił się i powoli wyszedł z restauracji. Clarissa poczekała, aż upewniła się, że zwróciła na siebie uwagę znaków, sięgnęła po torebkę i szybko rozłożyła banknoty, aby się w nich zmieściły.

W ostatniej chwili spojrzała w górę i zamarła, gdy już miała je zamknąć. Zobaczyła, że ​​na jego twarzy pojawia się zrozumienie, a na wąskich ustach pojawił się złośliwie uśmiech, gdy kładła się do łóżka i zatrzasnęła torbę. Mam! George Hounslow był zahipnotyzowany Clarissą.

Zauważył ją, gdy tylko weszli. Była absolutnie oszałamiająca, niestety, tak samo schludny facet, z którym była. Przez cały posiłek nie mógł powstrzymać się od ukradkowych spojrzeń, ona naprawdę była uderzająca. W roztargnieniu potarł wgłębienie na palcu serdecznym. Zdjął go dopiero wchodząc na pokład samolotu do Vegas.

Był tu bywalcem. Potrzeby biznesowe szczęśliwie zbiegły się z osobistymi, gdy uciekł od nieszczęsnej suki kierowanej statusem w domu. Cóż, spędził dzień w biurze, a teraz przyszedł czas na zabawę. Szkoda, że ​​tak zostało zrobione, pomyślał.

Mógł sobie wyobrazić te usta wokół swojego członka. Nagle spojrzała na niego i uśmiechnęła się do niego, wywołując natychmiastową reakcję w jego spodniach. Kim był ten facet, z którym była? Chłopak? Klient? Odpowiedź otrzymał minutę później, gdy mężczyzna o zniewieściałej twarzy wstał i zapłacił jej! Patrzył, jak próbowała szybko schować gotówkę, ale gdy przyłapał ją na tym, zamarła jak królik w świetle reflektorów. Mam! Zwykle spotykał się z jedną z dziewcząt na telefon, które bywały w jego hotelowym barze. To był zwitek banknotów, który jej dał, ale do cholery wyglądała, jakby była warta każdego grosza! George podjął decyzję, jakby to był jego wybór.

Podniósł swoją szklankę i powoli podszedł, by stanąć przed nią. Przyglądała się temu uważnie, prawdopodobnie zastanawiając się, czy jest tajniakiem. – Czy mogę do ciebie dołączyć? "Jasne." Błysnęła olśniewającym uśmiechem, wytrzymując jego spojrzenie, a uśmiech poszerzył się, gdy jego oczy powędrowały na chwilę na południe, aby docenić widoczne szczyty jej jędrnych piersi.

Nigdy nie nosiła stanika i szybkie, swobodne muśnięcie lewą ręką po wewnętrznej stronie uda wystarczyło, aby jej sutki zareagowały i stanęły dumnie na materiale, gdy szybko usiadł naprzeciwko niej. Jego oczy ponownie błysnęły, zauważając narośl, a jego usta rozchyliły się, zanim ponownie pojawiło się groźne spojrzenie. „Nie mogłem nie zauważyć, że wyglądasz na trochę winnego, wydając wszystkie te pieniądze” – wycedził, spodziewając się bełkotliwego i jąkającego zaprzeczenia. Ona tylko biernie odwzajemniła jego spojrzenie, a uśmiech nie zachwiał się ani na chwilę, gdy pochyliła się w jego stronę i zapytała cicho: „Policjant czy klient?” George był trochę zdenerwowany, ale starał się zachować spokój.

„Co byś powiedział, gdybym powiedział „Gliniarz”? – szepnął, również przesuwając się do przodu, aby się pochylić. „Powiedziałbym, że masz obowiązek mnie poinformować, aresztować i postawić zarzuty” – odpowiedziała, naśladując jego szept. – Ale jeśli tak, a zrobisz to, nie będziesz mógł włożyć tego we mnie.

Jej prawa ręka wystrzeliła do przodu pod stół i chwyciła go za krocze, mocno je ściskając. George wciąż trzymał wodę, gdy złapano jego paczkę, podskoczył, rozlewając trochę wody na swoje kolana i jej dłoń. Jego oczy były szeroko otwarte, gdy patrzył na jej uśmiechniętą twarz. – Nie jestem policjantem – udało mu się wykrztusić, gdy nadal ściskała. „Dobrze, w takim razie mogę cię bardziej zmoczyć” – wymruczała, w końcu go uwalniając i opierając łokcie na stole, splatając palce.

„Zapytałbym, ile, ale mnie to nie obchodzi” – szepnął George bełkotliwym strumieniem. Był już gotowy z nią wyjść. „Mam zasadę”. wzdrygnął się trochę, słysząc to stwierdzenie. – Niech zgadnę, żadnego całowania? „Będzie dużo całowania” „Nie w twarz?” „Możesz cumować, gdzie chcesz”.

„I co wtedy? Żadnego seksu analnego?” Zachichotała i ujęła jego dłonie w swoje; „Wszystko, co możesz zrobić fizycznie, możemy zrobić” – zapewniła go. "Następnie?" – zapytał zdziwiony, mrużąc podejrzliwie oczy. – To – odpowiedziała, otwierając torebkę i wyciągając długi, biały i drogi jedwabny szal.

„Hę?” patrzył na nią zdezorientowany. „To opaska na oczy” – wyjaśniła cicho, przeciągając ją przez palce. „Lubię, gdy klienci noszą opaskę na oczach. Nie przez cały czas, tylko wtedy, gdy ja tak zdecyduję”.

„Ale chcę zobaczyć” – argumentował cicho. „To moja zasada” – warknęła na niego. „Zobaczysz mnóstwo, zaufaj mi”.

To był moment, w którym mogło się to nie udać. Nie zdarzyło się to wcześniej, wszyscy argumentowali, ale naćpany kłócił się, w jaki sposób opróżnione zostaną jego jaja, nie był argumentem, na którym naćpany pozwoliłby temu mężczyźnie wygrać. – OK, OK, chodźmy stąd.

George odwarknął, zaniepokojony, że może ją stracić. „Mój hotel jest tuż za rogiem.” Wyprowadził ją z kabiny, niedbale rzucając banknoty na stół, aby zakryć rachunek. Ktoś dostał niezły napiwek, pomyślała Clarissa, wpychając opaskę z powrotem do torby. Wyciągnęła rękę, żeby ją poprowadzić, i ruszyli ramię w ramię, ku wyraźnemu zadowoleniu George'a. W hotelu, zgodnie z obietnicą, dogodnie zlokalizowanym, tuż za rogiem restauracji, Clarissa czekała cierpliwie, trzymając rękę w holu.

Przyjechała winda, wioząc starszą parę jadącą prawdopodobnie w celu trafienia w szczeliny. Clarissa uśmiechnęła się i szybko przeciągnęła znak za sobą. Byli jedyną czekającą parą. Czekała, aż dźgnie panel sterowania, zauważając, że nacisnął 3, a następnie chwyciła go i zaciągnęła na tył windy.

Zbliżyła swoje usta do jego, był zaskoczony, ale zagrał razem, chwytając ją brutalnie za tyłek i przyciskając do niej, zarzuciła mu ręce na pośladki, pozostawiając 3 palce proste na prawej ręce, dając znak Kristoffowi, który przechodził obok zamykających się drzwi windy . Dotarcie na trzecie piętro nie zajęło dużo czasu. Clarissa rozłączyła się i chichocząc, wypchnęła go z windy, wskazując, że powinien objąć prowadzenie.

Uśmiechnął się i ruszył szybkim krokiem krótkim korytarzem, szukając swojej karty-klucza. Dotarli do pokoju 307 i gdy tylko Clarissa usłyszała kliknięcie zamka, ponownie zachichotała i wypchnęła go przez drzwi. Pokój był prosty, łazienka zaraz na lewo od drzwi, krótki przedpokój, a potem właściwa sypialnia. George był zbyt szczęśliwy i pochłonięty, by zorientować się, że drzwi się nie zamknęły, i zniknął mu z pola widzenia, gdy Kristoff wśliznął się do łazienki i wśliznął się do łazienki, cicho zamykając za sobą drzwi.

Clarissa popchnęła George'a na łóżko, gdzie leżał dysząc i wpatrując się w nią z płonącym pożądaniem w oczach. – W takim razie co powinniśmy zrobić najpierw? Uśmiechnęła się do niego, delikatnie i celowo przesuwając dłońmi w dół ciała, mocno dociskając materiał do boków i przesuwając je w dół i w głąb krocza. Z poczuciem zawodowej dumy zauważyła rosnące wybrzuszenie w jego spodniach. George tylko się śmiał i dyszał, wpatrując się w każdy jej ruch. – Ile mam czasu? – zapytał nagle, zawsze biznesmen.

„Och, kochanie, nie liczę godzin” – odpowiedziała słodko Clarissa. „Jesteś moim jedynym klientem dzisiejszego wieczoru, więc nie spieszę się. Ale wygląda na to, że ktoś chce wyjść?” Skinęła głową z uśmiechem na widok wybrzuszenia za jego rozporkami.

– Tak, wyciągnij go. Rozkazał George, nagle ośmielony jako płacący klient. Clarissa westchnęła w duchu. Wszyscy to zrobili, gdy zdali sobie sprawę, że płacą. Z drugiej strony, znaki zachowujące się jak dupki sprawiały, że łatwiej było uzasadnić to, co miało nadejść.

„Och, dobrze się nim zaopiekuję, kochanie, ale najpierw, co powiesz na drinka?” „Nie, pieprz mnie, teraz” – warknął, sięgając po pudełko prezerwatyw leżące na nocnym stoliku na widoku. Znów w myślach wzruszyła ramionami. Za wcześnie go zraniła. No cóż, ten pierwszy raz trochę go uspokoi. Szybko i zręcznie ściągnęła majtki, jednocześnie ściągając buty, pozostawiając sukienkę stabilnie na swoim miejscu.

Wskoczyła na łóżko, podciągając sukienkę i chwyciła prezerwatywę, którą udało mu się wyciągnąć z pudełka. Nie zawracała sobie głowy ściąganiem jego ubrań, po prostu zdjęła mu rozporki i szybko wyciągnęła jego kutasa na świeże powietrze. Jej ręce nie przestawały się poruszać, wyrywając prezerwatywę z opakowania i fachowo nakładając ją na jego członka przyzwoitej wielkości.

Zaczął protestować, ale ona po prostu chwyciła owłosiony trzon, ustawiła się i pchnęła szybko w dół, otaczając go jednym płynnym ruchem. George jęknął cicho z uznania. Jej cipka była sucha i napięta, ściskając go cudownie przez oddzielającą ich lateksową membranę. Nic nie powiedziała ani nie wydała żadnego dźwięku, tylko się do niego uśmiechnęła, położyła mu dłonie na ramionach i zaczęła szybko kołysać biodrami w przód i w tył.

Nie trwało to długo, długi, niski pomruk i chrząknięcie zasygnalizowały koniec pierwszej rundy. Clarissa zeskoczyła z łóżka, pozwalając sukience opaść na miejsce. Złapała koniec prezerwatywy i ściągnęła ją, rozlewając jego spermę na jego penis i jądra.

Nie narzekał, po prostu leżał, oddychając głęboko i obserwując ją tym drapieżnym wzrokiem. Clarissa upuściła zużyty lateks i zsunęła sukienkę z ramion, pozwalając jej opaść wokół stóp. Patrzyła, jak pije na jej oczach, jego teraz wiotki penis drgał, gdy położyła dwa prawe palce na ogolonej łechtaczce i zaczęła powoli ją pocierać. „Teraz, kiedy już powiedzieliśmy „Cześć”, może możemy zrobić to lepiej?” Wymienili uśmiechy, a on lewą ręką machał swoim bezwładnym kutasem.

"Daj mi minutę?" „Jasne, hej, a co powiesz na tego drinka?” Zapytała jeszcze raz słodko. "Pomóż sobie." Wskazał na mini bar, na który bezceremonialnie rzuciła swoją torbę, gdy weszli. Był zbyt zajęty wpatrywaniem się w jej dupę i ogoloną cipkę, gdy pochylała się, by chwycić kilka minibuteleczek mocnego alkoholu znajdujących się w barze. W ogóle nie zwracał uwagi na jej dłonie, gdy zanurzały się w torbie i wyszły z papierowym opakowaniem proszku, który szybko przelano do szklanki. Nalała mu czystego Jacka Danielsa, a sobie wódkę, szybko zakręcając, aby rozproszyć proszek, który rozpuścił się niemal natychmiast.

– Jesteś cudowna, wiesz? – poinformował ją, a ona odwróciła się i uśmiechnęła do niego. Spojrzała nieśmiało na komplement i podeszła zmysłowo do niego, oferując JD, którego chwycił i połknął jednym łykiem. Jej cipka drgnęła na myśl o wpompowaniu skoncentrowanej Viagry do jego organizmu. Nadal nie doszedł do siebie po pierwszym podejściu, więc jego tętno nadal było wysokie, co sprawiało, że proces był jeszcze szybszy. Znowu mam cię, pomyślała z uśmiechem, spoglądając na jego pół erekcję.

Podążył za jej spojrzeniem i ponownie pomachał w jej stronę. „Chcesz więcej, co?” Uroczo skinęła głową. „Cóż, czuję się hojny, więc, panie, wybór?” JD miał kopa, ładnie palił się w drodze w dół.

Nie przypominał sobie, żeby w pokoju było wcześniej tak gorąco. – Najpierw uspokójmy się. Wymamrotała i zaczęła odpinać guziki jego koszuli, powoli odsłaniając owłosioną, mocno umięśnioną klatkę piersiową. Włosy schodziły aż do płaskiego, ale nieokreślonego brzucha i szły szczęśliwym szlakiem obok pępka w stronę spodni. Nie spieszyła się z rozbieraniem go, dając lekowi czas na zadziałanie.

Chciała, żeby był solidny jak skała, zanim zacznie drugą rundę. W końcu położył się nago na narzucie, jego penis znów był twardy i skierowany w stronę sufitu. Był obcięty, ale owłosiony i najwyraźniej nie wierzył w koncepcję kształtowania człowieka.

Leżał z rękami założonymi za głową, udając odprężenie, podczas gdy bicie jego serca wyraźnie powodowało pulsowanie w gardle. Jego twarz wyglądała teraz na trochę zmęczoną, gdy Viagra zaczęła działać prawidłowo. Podała mu podwójną dawkę, potencjalnie niebezpieczną u niezdrowego mężczyzny, ale wyglądał na dobrą. Na jego trzonie pojawiły się żyły, gdy naczynia krwionośne się rozszerzyły. „Czy podobają Ci się moje usta?” – zapytała Clarissa nagle, zdając sobie sprawę, że oboje w milczeniu wpatrują się w jego kutasa.

„Piękne usta” – wymamrotał, wciąż wpatrując się w siebie z oszołomieniem. „Chcesz je poczuć na tym pięknym kawałku drewna, który tam masz?” „Hmmm” – tylko tyle był w stanie wydusić w odpowiedzi. „OK, czas zawiązać oczy.” Szybko wyjęła szalik z torby, wskoczyła na łóżko, siadając okrakiem na jego brzuchu i drażniąc się, stukając pośladkami o jego wyciągnięty pręt.

Założyła mu go z wyćwiczoną łatwością, podczas gdy on słabo protestował. Owinęła go wokół oczu dobre 5 razy, po czym zawiązała go ciasno prostym węzłem z tyłu. Zaczynała się już trochę niepokoić jego letargiem i obawiała się, że mogła go przedawkować, gdy nagle wystrzelił ręce zza głowy i chwycił jej piersi, mocno je ugniatając. Westchnęła i pochyliła się, rozrywając jego uścisk namiętnym pocałunkiem. Założył ręce z powrotem za głowę, podczas gdy ona przesunęła się w dół po jego ciele i przywołała Kristoffa, który wyglądał zza rogu.

Uśmiechnęli się do siebie ciepło, gdy w milczeniu zajął pozycję na końcu łóżka. Kontynuowała swoje przebieranie, a następnie z gracją wśliznęła się pomiędzy rozłożone nogi Kristoffa, gdy ten pochylił się do przodu i delikatnie chwycił penisa Marksa w prawą rękę. Wstała i pochyliła się, aby umieścić głowę nad Kris, tak aby głos dochodził z właściwego miejsca. „Powiedz mi, kiedy będziesz się spuszczać?” George zaczął się zgadzać, gdy jej gorące usta pochłonęły go, głowę, trzonek, wszystko! Poczuł, jak jego czubek zaciska się na jej przełyku w tym samym czasie, gdy jej usta zacisnęły się wokół jego podstawy i zaczęły ssać.

„Yaaarrr” to dźwięk, który rozległ się, gdy jej język owinął się i bardzo powoli wciągnął z powrotem na jego długość. Wskazała językiem szczyt wzniesienia i powoli przesunęła nim w górę po jednej stronie jego hełmu, wokół czubka i w dół po drugiej stronie struny banjo, po czym powoli opadła ponownie w stronę bolących jąder. Bez wątpienia najlepszy lodzik, jaki kiedykolwiek miał! Clarissa w milczeniu wróciła do swojej torby, gdy Kristoff poszedł do pracy. Wyciągnęła smartfon i nacisnęła przycisk nagrywania, rejestrując scenę homoerotyczną ze szczegółami w wysokiej rozdzielczości. Kris wykorzystał swój czas w łazience na rozebranie się i przygotowanie.

Teraz jego długie, falujące włosy swobodnie podskakiwały w górę i w dół na pępku, gdy występował przed kamerą. Dokuczanie i machanie zbyt wolno, aby uczucie doprowadziło do nieplanowanego wytrysku, ale przed kamerą wyglądało to świetnie! Jego długie nogi zwisały z końca łóżka, a jego imponująca i wygolona długość ocierała się o koniec łóżka ze sztucznej skóry. Podniósł się na chwilę, uwalniając czubek znacznika z delikatnym trzaskiem i posłał całusa w stronę kamery, po czym wrócił do swojej pracy. Ten drań ją nakręcał! Próbowała trzymać aparat nieruchomo po lewej stronie, podczas gdy prawą czuła przemoczoną mufkę. Dostrzegł ją kątem oka i ponownie zatrzymał się, aby wykonać małe, szybkie lizanie czubka znaku, trzymając jej oko.

To był ten sam ruch językowy, którego używał na jej łechtaczce, kiedy się kochali! Znak jęczał teraz dość głośno, Viagra powstrzymywała jego orgazm, ale Clarissa musiała podziwiać technikę Krisa, większość mężczyzn miała już spermę i to mocno. Kris nagle ją przywołał, a ona zmarszczyła brwi pytająco. Trzymał się jedną ręką i wskazywał na swój tyłek. Co?! To było poza scenariuszem, bardzo poza scenariuszem, materiał filmowy z loda wystarczył, aby wykonać zadanie, to było coś więcej! Ale nie miała wyboru! Podniósł się niecelnie, a ona cicho zanurkowała po dywanie; improwizować.

„Czas na coś nieco innego” – pomyślała, wpatrując się w Kristoffa, gdy ten sprawnie wyciągał czarne wibrator z tyłka! Miał ze sobą prezerwatywę, którą wyciągnął z jej torby, przechodząc obok. Zaplanował to, uświadomiła sobie nagle. Zbadali ten znak i przejrzeli plan, tak jak robili to wiele razy wcześniej.

Spraw, by był twardy, z zawiązanymi oczami i obciągnięty przez Kristoffa przed kamerą. Nie miała jednak okazji się kłócić, ponieważ założył pochwę z tą samą zręcznością co ona, odwrócił się twarzą do niej, uśmiechnął się i rzucił się na umęczonego kutasa! George zawył, gdy jej ciasna dziurka zabrała go jednym szybkim ruchem. Podjął półgłówkową próbę zdjęcia opaski, ale potem uspokoił się, gdy naglący rytm sprawił, że zapomniał o wszystkim oprócz wrażeń, które odczuwał tam na dole. Zaczynał być już blisko loda, przerwa go zresetowała, ale to na pewno sprawi, że zrobi loda! Wyciągnął rękę i pociągnął ją za włosy, wywołując westchnienie, ale ona nie przestała. Chciał tylko zobaczyć widok tego zuchwałego tyłka podskakującego na nim.

Nie był taki twardy, a to włączało się, odkąd pamiętał. Nawet prezerwatywa tego nie zepsuła! Clarissa zapomniała trzymać kamerę skierowaną podczas zmiany przebiegu wydarzeń. Kris w milczeniu, ale wściekle machał na to ręką, gdy chwycił się i zaczął masturbować w podwójnym rytmie, desperacko próbując nadrobić zaległości. Obiema rękami podtrzymała drżący telefon, poruszając się powoli po łóżku, obserwując go pod jak największym kątem.

Miała zamiar go za to zabić!… Zaraz po tym, jak doszła, bo było niesamowicie gorąco na to patrzeć. „Dojdę, dojdę”. Dyszał George. Podskakiwanie ustało nagle i lateks został zerwany. Chwyciła go mocno na szczycie trzonu i wściekle zacisnęła pięść na jego zdesperowanym czubku.

Położył dłonie na ustach i krzyknął, gdy w końcu osiągnął orgazm. Rzucał się dziko, wyrzucając w powietrze ogromne strzały spermy, które wylądowały na jego dolnej części brzucha. Delikatnie położyła język na jego czubku za szczeliną, gdy dochodził. Wyobraził sobie jej uśmiechniętą twarz i zdziwienie, jak bardzo dla niej doszedł.

Clarissa prawie upuściła telefon w Pice de rsistance Kristoffa. Udało mu się utrzymać w momencie orgazmu, aż znak dogonił, a następnie oparł swój dzwonek o drugi, gdy oboje się spotkali, a ślady spłynęły na kutasa Kristoffa, podczas gdy jego własny tryskał po szczęśliwym szlaku znaków. Cały czas uśmiechając się do kamery, do Clarissy.

Patrzyła z otwartymi ustami i drżała, gdy ucichły. Kris wstał, odwrócił się i pocałował ją mocno i cicho, zanurzając mocno dwa palce w jej ociekającej pianką, po czym pobiegł do łazienki. George ledwie zdążył zdjąć opaskę z oczu, gdy Clarissa wskoczyła na jego wciąż solidnego kutasa. Krzyczał, ale ona tylko zakryła mu usta obiema rękami, warknęła na niego i przeleciała go, jakby była skazana na zagładę. Wszystko skończyło się w ciągu kilku sekund, ale nigdy nie będzie w stanie zapomnieć tego zwierzęcego wyrazu potrzeby w jej oczach, gdy na nim jeździła.

Wspaniale było być tak pożądanym, uczucie, jakiego nigdy nie doświadczył przez 15 lat małżeństwa z żoną.

Podobne historie

Nie strzelaj do posłańca Rozdział 8

★★★★★ (< 5)

Julie wraca do pracy, szkoląc Adriana i Mary.…

🕑 34 minuty Powieści Historie 👁 1,347

"Dobrze?" powiedziała Julie, kiedy Anthony odłożył list, „co myślisz?”. „To zachowanie nie do obrony”. "Masz na myśli gliniarza?". – Tak – powiedział. „Tak się cieszę, że…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Seks w mieście - rozdział 7

★★★★(< 5)

Następna impreza i zamiana par…

🕑 17 minuty Powieści Historie 👁 2,060

– Mam nadzieję, że na nikogo nie wpadniemy – powiedziała Alice, gdy szykowały się do opuszczenia mieszkania. - Dlaczego? Nic nam nie będzie, to tylko kilka pięter - odpowiedział Charles.…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Postanowienie noworoczne — rozdział 6

★★★★★ (< 5)

Powrót do życia.…

🕑 20 minuty Powieści Historie 👁 1,374

Postanowienie noworoczne – czerwiec. Wpis do dziennika – w ciągu ostatnich kilku tygodni przychodziło mi do głowy wiele pytań i szczerze mówiąc, w tej chwili nie mam żadnych odpowiedzi.…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat