Nie strzelaj do posłańca Rozdział 6

★★★★★ (< 5)

Kto co komu robi?…

🕑 27 minuty minuty Powieści Historie

Julie pozwoliła Laurze wybrać sukienkę z jej szafy, co umożliwiło zamierzoną przez Julie szybką rozmowę. Laura odrzuciła ofertę czystej bielizny. „Dobrze”, powiedziała Julie, „wszystko zejdzie, kiedy dotrzemy do studia. Czy możesz prowadzić? Prowadź moim samochodem, to znaczy, wiesz, gdzie musimy jechać”. "Dlaczego?".

„Myślę, że Anthony może potrzebować przytulenia”. – A nie chcesz, żebym to zrobił? Julia zatrzymała się. „Och… nigdy nie myślałem… Um, to moja wina, moja odpowiedzialność”.

„A ty go kochasz”. „Tak, tak, ale może na niego nie zasługuję”. „W porządku, nie chcę stawać między wami, ale jeśli się rozstaniecie, nie wiem, co bym zrobił”. "To nie twoja wina.". „Nie, nie, wiem o tym.

W tej chwili jestem trochę przytłoczony. Nie wiem, czy zagrałbym dla Anthony'ego, czy dla ciebie”. „Och…” Przez chwilę obaj zaniemówili. – Ups – powiedziała Laura.

Julie otoczyła ją ramionami, „tak dobrze, że Anthony jest prawnikiem”. „Myślisz, że mógłby uporządkować tego rodzaju bałagan?”. Julia zastanawiała się nad tym przez chwilę.

„Myślę, że byłoby to trudne, ale podniósłby się. Bardzo szybko zrzucił na niego wiele; nie widzisz go w najlepszym wydaniu”. „Masz rację. Powinienem prowadzić”.

Zanim dziewczyny zeszły na dół, Anthony był już przebrany w dżinsy i T-shirt. Julie wzięła go za rękę i poprowadziła na tylne siedzenie samochodu. Kiedy się od siebie odsunęli, szepnęła do niego. „Przepraszam, kochanie, wiem, że dużo w ciebie rzuciłem i to nie było fair”.

"Zasługuję na to" - powiedział. — W każdym razie trochę. Upadł na nią. Gdy samochód zwalniał, przejeżdżając przez miasto, Laura spojrzała w lusterko, próbując zrozumieć, co dzieje się z tyłu.

W końcu uniosła się głowa Anthony'ego. „Planowałem się z tobą pogodzić. Wszystko, co o nas mówiłeś, było prawdą, byłem beznadziejny”. „Stąd te kwiaty?”.

„Tak, ale co z tego? Nie mam pojęcia, co robić. Nie mogę zarabiać dla ciebie, masz więcej niż ja. Nie mogę cię uwieść, jesteś w tym lepszy ode mnie. co mogę zrobić, to zadawać głupie pytania prawników, gdzie jest w tym zabawa, dokąd nas to prowadzi, gdzie mnie to zostawia?” Łzy znów popłynęły.

„Proszę, kochaj, nie” – powiedziała. „Powinienem był ci powiedzieć wcześniej. Wykorzystałem cię. Stworzyłeś platformę, a ja jej użyłem.

Bez ciebie nie mógłbym zrobić tego, co zrobiłem”. "Nie?". „Pracowałeś tak ciężko, że nie zauważyłeś. Mąż, który nie był tak zmęczony, który nie miał głowy pełnej trudnej, skomplikowanej pracy, zauważyłby”. - Zauważyłeś co? Że podałeś mi kolację bez bielizny? „Nie, kochanie, zauważyłem, że twoja żona wróciła do domu ze świeżym pieprzonym spojrzeniem i wyniszczoną cipką”.

„Nie zrobiłeś”. "Zrobiłem. Z mężczyznami, którzy zostali przetestowani, którzy byli bezpieczni; były dni, kiedy pozwalałem im pieprzyć się bez zabezpieczenia. Kilka razy wróciłem do domu z pełną cipką.

„I nigdy tego nie zauważyłem”. Znowu się rozbił. „Boże, nigdy tego nie zauważyłem. Czy uprawialiśmy z tobą seks w ten sposób?”.

„Nie, ale mogliśmy. Nigdy bym ci tego nie zrobiła umyślnie, ale to mogło się wydarzyć…”. Zapadła długa cisza. „Co byś pomyślał?”, powiedziała. „Nie wiem”.

Słowa wypełzły ze znużenia. o nim. „Nie mam pojęcia.

Prawdopodobnie pomyślałbym… um, nie wiem… Gdybym w ogóle zauważył, to znaczy prawdopodobnie pomyślałbym, że byłeś bardziej soczysty, cóż, bardziej soczysty tego dnia. Nie wiem, nawet nie wiem od czego zacząć. Pogłaskała go po głowie, która spoczywała teraz na jej kolanach.

- Chodziło mi o to, czy wiedziałeś; co byś pomyślał?”. „Prawdopodobnie sam bym nie uwierzył. Pomyślałbym, że się myliłem.

„A gdybym ci powiedział?”. „Nie wiem”. „Dalej, Anthony, włącz mózg. Pewnie coś myślisz.

Spodziewam się, że wkrótce zaczniesz mi mówić, ale gdyby to było rok, dwa lata temu, co byś zrobił. „Nie mogę myśleć. Jestem zbyt zszokowany. Wszystko jest do góry nogami”.

„Co mógłbyś oczekiwać od klienta?”. „Nie, proszę, nie rób tego. Nie chcę być bezdusznym prawnikiem, kocham cię”. Tak, pomyślała, a ta część twojego mózgu jest tak słabo rozwinięta, że ​​nie możesz nią myśleć.

Rozsiadła się wygodniej na krześle i wyjrzała przez okno; piętnaście minut stąd. „Anthony, mamy dziesięć minut, zanim tam dotrzemy, nic ci nie będzie? Czy mam powiedzieć Laurze, żeby poszła dłuższą drogą?”. „Chodźmy tam. Rzeczywistość jest chyba łatwiejsza do zniesienia”.

„Zamiast okropnych myśli krążących w twojej głowie?”. Pokiwał głową. Oboje siedzieli cicho, Julie opierając się pokusie, by go popchnąć. Wzięła jego dłoń w swoją i odetchnęła z ulgą, kiedy jej nie cofnęła. Pomyślała krok po kroku.

Dziesięć minut później Laura wjechała na miejsce parkingowe Julie, Julie otworzyła drzwi i we trójkę weszły do ​​jej biura. „Jaką część budynku posiadasz?”. Julie uśmiechnęła się, zadowolona, ​​że ​​usłyszała uspokajające pytanie prawnika. – Wszystko – powiedziała.

„Co jest na górze?”. "Mieszkanie z lokatorem. Są osobne drzwi. W pewnym momencie pomyślałem, że może przydałby się dozorca, ale był lokator siedzący, który nie sprawiał problemów.

Ledwie wiem, że tam jest." "Co ona robi?". „Jest studentką, cóż, była studentką. Kiedy kupiłem budynek, robiła licencjat. Teraz skończyła i się wyprowadza. Renowatorzy rozpoczną się w przyszłym tygodniu.

Na tyłach jest magazyn i piwnica. „Więc nie zrobiłaś z tego lochu?” Julie uśmiechnęła się. „Nie Laura, nie prowadzę tego rodzaju zakładu, chociaż mogłabym zgadnąć.

Są tacy, którym by się to spodobało. „Czy to wszystko jest wilgotne i przerażające od pająków iw ogóle?”. „Nie, chyba że stało się coś dziwnego od ostatniego razu. Laura, czy mogłabyś być muchą na ścianie przez minutę lub dwie i pozwolić Anthony'emu zadawać pytania.

„Czy mogę cię najpierw o coś zapytać? Pozwól Anthony'emu zaczerpnąć oddech. Przysunęła się bliżej, mizdrząc się, gdy się zbliżyła. „Czy mógłbyś mnie związać w studio, mam ochotę być częścią dekoracji”. Julie nagle wpadła w rozterkę, robiąc coś interesującego z Laura może być zabawna, ale jeśli Anthony nadal jest kruchy, może to przynieść odwrotny skutek.

Musiała szybko myśleć. Pociągnęła Laurę w stronę drzwi, mówiąc cicho, gdy je otwierała. „Możesz to zrobić sama” - powiedziała.

do szafki i napisz hasło bezpieczeństwa na drzwiach. Użyj kajdanek zwisających z sufitu i tych na podłodze pod spodem. Mogę stąd kontrolować łańcuchy. Weź opaskę na oczy, zrób kostki, potem nadgarstki i załóż opaskę, kiedy skończysz, pociągnij za łańcuchy, żebym wiedziała, że ​​jesteś gotowa.

Wepchnęła ją do pokoju i zamknęła drzwi. — zwróciła się do Anthony'ego. — Nie, co? Przepraszam, że byłem mile stąd. Myśląc o… cóż, jak to się stało… co ja robiłem… dlaczego nigdy z tobą nie rozmawiałem. Przyciągnęła go do siebie i pocałowała.

uwiedziony przez te wszystkie rzeczy macho i przynoszące pieniądze." Zachichotała przez chwilę. "I myśląc, jaką masz piękną żonę-trofeum". – Mogłam to powstrzymać – powiedziała. „Zniszczyłem wszystkie konwencjonalne bzdury, zwróciłem uwagę, ale ja tego nie zrobiłem”.

Zatrzymała się na kilka sekund, obserwując jego twarz. „Pomogłem wielu ludziom. Możesz przeczytać niektóre przypadki i zobaczysz”.

pocałowała go ponownie, tym razem dłużej i głębiej. „Lubiłem też być pieprzony za pieniądze, nie pomijajmy tego”. „Ponieważ nie zrobiłem tego wystarczająco”. „Cóż, tak, częściowo to, ale podobała mi się różnorodność i oczywiście pieprzenie mnie nie było tak interesujące jak rozwiązywanie problemów prawnych, więc mam trochę na boku.

Wiele kobiet tak”. "Czy oni?". - O tak - powiedziała, znów się śmiejąc. „Byłbyś zaskoczony. Cóż, oczywiście byłbyś zaskoczony, inaczej nie pytałbyś”.

Wyciągnęła rękę i włączyła monitor. „Nie patrz. To dla ciebie niespodzianka”. Laura stała naga z zasłoniętymi oczami, z rękami i nogami w łańcuchach. Julie przestawiała niektóre przełączniki i patrzyła, jak jej nogi są rozsuwane, a ramiona podciągane, aż Laura została rozciągnięta w kształcie gwiazdy na środku pokoju.

Julie zerknęła na szafkę, żeby zobaczyć, jakie hasło bezpieczeństwa wybrała. Tablica była pusta z pojedynczą linią narysowaną w poprzek. – Przebiegła suka – wymamrotała – zostawiając wszystko mnie. Na razie wystarczy, pomyślała. Odwróciła się do Anthony'ego, włączyła komputer i znalazła pakiet księgowy.

– Musisz znać się na tych rzeczach – powiedziała. „Nie krępuj się, patrz na wszystko, na co masz ochotę”. – Czy mógłbym to zrobić później? powiedział. „Uwierzę ci na słowo.

Bardziej martwię się o nas. To nie pieniądze staną nam na drodze, prawda? Zarabiam wystarczająco dużo i najwyraźniej ty też, więc zapomnijmy o pieniądzach – przerwał sobie. – Cóż, na razie zapomnij o tym.

A co z nami?”. „Ty mi powiedz”. „Czuję się zagubiony” – powiedział. „Czuję się, jakbym był kompletnym głupcem. Zaniedbałem cię.

Mogłabyś mieć każdego mężczyznę, jakiego zapragniesz, a ja brałam cię za pewnik, ignorowałam. Mógłbyś wybrać któregokolwiek z tych mężczyzn, których widziałeś, jestem pewien, że wszyscy padliby ci do stóp. - Jesteś idiotą - powiedziała. Przyglądała mu się uważnie przez sekundę, a potem uderzyła go w twarz. twarz.

„No” powiedziała. „Zasługujesz na to”, po czym zachichotała. „Nie przypuszczam, by większość ludzi spoliczkowała swojego prawnika. Wybrałem ciebie, więc jeśli nie dostałem od ciebie tego, czego chciałem, to w takim samym stopniu moja wina. Zresztą, kto powiedział, że nie dostałem tego, czego chciałem.

Mogłem się bardziej postarać, może chciałem, żebyś mnie ignorował, żebym nie czuł się winny.”. „Może robiłeś to dalej, bo oni byli ode mnie lepsi”. „Wszyscy? Naprawdę – zaśmiała się.

– Lepiej obejrzyj taśmy. – To może sprawić, że poczuję się gorzej. – Może, ale wątpię.

pomyśl przez chwilę poza twoimi lękami. Robiłem prace naprawcze. Przyszli do mnie.

Nie wybrałem ich. Byli to ludzie z problemami, którzy płacili mi za pracę z nimi, aby je poprawić. Nie byłam jak te gorące żony, o których czytasz, które szukają lepszych ogierów niż ich mężowie. Byłem terapeutą, który pieprzył ludzi i robił inne intymne rzeczy, kiedy miało to sens. Przyznaję, że niektóre z nich były zabawne i dobrze się bawiłem, ale w większości nie byli materiałem na męża, jeśli o mnie chodzi.

„A ja jestem?”. „Nadal jesteśmy małżeństwem, nie jesteśmy my. Pomyśl o tym, kochanie, jak długo trwałby mój biznes, gdybym kradł mężów i rozbijał małżeństwa? Byli to mężczyźni i kobiety, którzy chcieli wiedzieć, jak sprawić przyjemność swojemu partnerowi, niektórzy z nich zostali wysłani przez swoją drugą połówkę, niektórzy przybyli jako pary. Wszyscy starali się, aby ich związek przetrwał.

„Więc naprawdę mogłeś mnie nauczyć?”. „Oczywiście, kochanie, oczywiście, że mogłem. Nie pozwól, by to żerowało w twoim umyśle, nie ma nic złego w twoim występie. - Ale za mało.

- Pocałowała go ponownie. - Może nie musimy nic robić. Możesz mnie pieprzyć, kiedy tylko chcesz, mogę zarabiać na pieprzeniu każdego, kto zapłaci. Czego nie lubić? - spojrzała na niego z uniesioną brwią. „Czy mógłbyś to zrobić?” „Nie wiem.

To nie to samo, czyż nie. „Nie ma miłości i dlatego tu jesteśmy. A teraz — powiedziała, nagle brzmiąc jak biznes — z powrotem do tu i teraz. Musisz dokonać pewnych wyborów albo muszę ci powiedzieć, co masz robić.”.

„Jakie wybory?”. „W studiu” - powiedziała, obracając monitor, aby mógł to zobaczyć - „Laura chciała się związać, z pomocą mojego sprzętu, a ona tam wisi i fantazjuje o tym, co się z nią stanie. Więc co to ma być? Możesz iść i cieszyć się nią, a ja będę patrzeć, albo mogę się z nią bawić, a ty patrzysz, a może mogę ci powiedzieć, co masz robić, albo mogę bawić się z wami obojgiem. „Pominąłeś jedną możliwość”. "Trwać.".

„Mogłeś być związany i mógłbym bawić się z wami obojgiem, albo mógłbym rozwiązać Laurę i”. „Pominąłem je celowo. To moje studio.

Chciałeś wiedzieć, co tu zrobiłem, więc na razie ja tu rządzę. Albo grasz, albo oglądasz, ale ja tu rządzę”. „Czy tak będzie u nas?”.

Zachichotała. „Jest taka możliwość, ale oboje musielibyśmy zdecydować o czymś takim. Mówię o tej chwili, dzisiaj, w tym studio, w moim studio, w tej chwili”.

„Kiedy będę mógł zobaczyć, jak ktoś cię pieprzy?”. "Czy chcesz?". „Myślę, że będę musiał”. „Słuszna uwaga”, powiedziała, „ale nie dzisiaj.

Dzisiaj robisz Laurę, biedna dziewczyna musi już za to umierać”. „Nie wiem, co ona lubi”. „Dobra odpowiedź, ale postawiła się w takiej sytuacji, mogła powiedzieć nie. Nie umieściła hasła bezpieczeństwa, a to był celowy wybór, więc jest gotowa na wszystko. Teraz wszystko zależy od ciebie”.

"Zrobic co?". „Aby zdecydować, czy zadowolenie jej jest najważniejsze, czy zadowolenie siebie”. Zatrzymała się, pocałowała go i cofnęła. „Potraktuj to jako rodzaj dziwnego testu osobowości”. "Co?".

„Jestem psychologiem. Robimy testy. Teraz rozbierz się i idź tam”. Wyciągnęła rękę i zaczęła rozpinać guziki jego koszuli. Stał tam oniemiały, próbując nadążyć, próbując przetworzyć to, co powiedziała.

Jej palce przesunęły się w dół do jego paska, potem do suwaka i po chwili stanęła z jego spodniami i bokserkami wokół kostek. Uklękła przed nim i rozwiązała mu sznurowadła. – Prawa noga do góry – powiedziała. „Teraz w lewo”. Zdjęła mu skarpetki i nadal klęczała, uśmiechając się, biorąc jego penisa w dłoń.

„Pozwól, że zacznę”, powiedziała, pochylając się do niego, trzymając jego jaja w jednej ręce, podczas gdy druga sięgnęła za niego, by pociągnąć go do przodu, gdy jej usta otoczyły jego penisa. Ssała powoli, jakby delektowała się smakołykiem. – Powinnam była robić to częściej – powiedziała, kiedy był już w pełni wyprostowany.

„Teraz idź i pobaw się z Laurą”. Wstała, otworzyła drzwi i wepchnęła go do środka, zamykając je za nim. Odwróciła się powoli, prawie w rozterce, gdy obserwowała go na monitorze.

„Biedny chłopiec nie wie, co go trafiło” — powiedziała do ekranu, gdy powoli się rozbierała, wieszając swoje ubrania w szafce, biorąc jego i starannie je składając, obserwując jego postępy. Co by zrobił? Julie była naprawdę ciekawa, nie tylko tego, co Anthony może zrobić, ale także tego, jak ona sama zareaguje. Patrzyła, jak krąży wokół Laury, chodząc jak intruz, stawiając stopy najpierw piętami i tocząc się po boku stopy, jakby jego bose stopy mogły wydać jakiś nieoczekiwany dźwięk. W każdym ruchu była ostrożność. Jak możesz być powściągliwy w chodzeniu wokół nagiej dziewczyny z zasłoniętymi oczami? pomyślała.

Czy mój mąż jest naprawdę taki nieśmiały? naprawdę taki niepewny siebie? Obserwowała go wczoraj, jak pewnie zdmuchnął oskarżenie na sali sądowej, ale tutaj był poza swoją strefą komfortu i jakoś zdesperowany, by nie zdenerwować dziewczyny, która przykuła się nago łańcuchem na środku podłogi i odmówiła słowa bezpieczeństwa. Na początku była zdziwiona, ale powoli dotarło do niej, że kiedy nie ma żadnych zasad, kiedy wszystko zależy od jednego partnera, cała uwaga skupia się na sprawcy. To oni muszą wymyślić towar, nie mając pojęcia, czego się od nich oczekuje. Dla mnie to w porządku, pomyślała, robię to ze scenariuszem w głowie, z listem od klienta przede mną. Wchodzę z planem.

Anthony jest bardziej nagi niż ona. Ma komfort łańcuchów, solidnych metalowych ogniw mocujących ją do podłogi, zwalniających ją od wszelkich osądów, z zasłoniętymi oczami, czyste płótno, na którym ktoś inny może pisać. Laura po raz pierwszy zwróciła głowę w stronę kamery. Zakneblowała się, tak samo jak opaska na oczy i łańcuchy.

Użyła pierścieniowego knebla, największego rozmiaru, wsuwając pasek pod włosy, żeby Julie nie widziała go aż do teraz. Przebiegła lisica, pomyślała ponownie. Julie patrzyła, jak Anthony krąży wokół Laury, najwyraźniej nie wiedząc, co robić. Czy skazała go na porażkę.

To byłoby okrutne, bezsensowne, niepotrzebne i prawie otworzyła drzwi, żeby to powstrzymać, a potem zobaczyła, że ​​erekcja Anthony'ego wciąż tam była. Patrzyła na to jak na barometr, wskaźnik libido Anthony'ego. Stanął za Laurą i zaczął bawić się jej włosami, odgarniając je na bok, by oddychać na jej karku.

Julie widziała szczelinę powietrzną między jego ustami a ciałem, nie większą niż milimetry w miarę upływu sekund i zmniejszania odległości, aż nie można było stwierdzić, czy jego usta się zetknęły. Laura dała spokój, gdy jej głowa wygięła się w łuk i zaczęła kołysać z jednej strony na drugą, prawie wijąc się, stymulowana tymi drobnymi pocałunkami. Julie uśmiechnęła się, myśląc, że Anthony dobrze spisał się i że nie zrobił mi nawet żadnej sztuczki. A potem pomyślała, przypominając sobie i zawstydzona; zrobił to raz, ale narzekała.

Uzasadniona skarga, siedziała przy blacie i siekała warzywa bardzo ostrym nożem. To musiało go zniechęcić, a teraz zaczęła rozumieć, jaki był nieśmiały, nawet po tych wszystkich latach brakowało mu pewności siebie i wystarczyła niewielka odmowa, by odesłać go z powrotem do jego strefy komfortu, dokumentów prawnych, sportu i taniego detektywa thrillery. – Cholera – powiedziała do monitora. „Cholera, cholera, cholera, a ja mam być psychologiem”.

To był problem, nie to. Pomogła sobie w tajnej karierze, w której zużywała energię i chciała wrócić do domu, do… kogoś, kto przejmie kontrolę, komu będzie mogła się poddać, zostać uwiedziona, wzięta, przetransportowana, ale Anthony chciał tego samego. Spędza dzień na biciu ludzi, dobrze metaforycznie biciu ich i wraca do domu, pragnąc wychowania i uwodzenia.

Rozproszona swoimi myślami, przestała widzieć monitor. Anthony poruszył się, pocałunki przebiegały przez plecy Laury, przez jedno ramię iw dół jej lewej piersi, celując w sutek, który właśnie zniknął z pola widzenia, kiedy Julie wróciła do koncentracji. Erekcja nadal tam była. Uśmiechnęła się z aprobatą, gdy jego usta przesunęły się na drugi sutek, a jego ręce nadal błądziły po jej ciele. Z tego, co widziała Julie, były to delikatne pieszczoty, a nie dzikie macanie.

Stopniowo robił co w jego mocy, aby obrócić każdy centymetr kwadratowy skóry. Dwie minuty później znalazł pilota, który obsługiwał łańcuchy i uruchamiał silnik. Laura opadła na kolana, gdy Anthony poprawił jej postawę, aż knebel znalazł się dokładnie przed jego kutasem. Przesunął się do przodu, pozwalając czubkowi dotknąć jej języka. Przesunął się o kolejny centymetr do przodu iz powrotem do środka i na zewnątrz, za każdym razem nieco dalej.

Julie zaczęła się ślinić, wyobrażając sobie atak na własne gardło. Czy Anthony kiedykolwiek jej to zrobi? Czy mogła mu pozwolić? Pytanie ją zmroziło. To był problem, prawda? Chciała jednocześnie wymknąć się spod kontroli i mieć nad nią kontrolę.

Jej praca ją zepsuła, tak bardzo przyzwyczaiła się do wtrącania się w życie innych ludzi i grzebania w nich głębiej, niż większość z nich kiedykolwiek chciała, grzebania tak głęboko, że odkrywała rzeczy, których oni sami nigdy by nie znaleźli. To właśnie sprowadziło klientów z powrotem, to przyniosło duże pieniądze, ale co to zrobiło z nią? Na ekranie widziała, jak Anthony rozwiązuje knebel; potrzebował człowieka, a nie manekina. Laura nie była seks-zabawką, ale czy Anthony potrzebował Laury, czy po prostu jakiejkolwiek osoby. „Następnie on rozwiąże łańcuchy” – mruknęła do siebie i patrzyła, jak jej przepowiednia się sprawdza. Tak, pomyślała, kazałam jej się zakuć w łańcuchy, Anthony musi zrobić to po swojemu.

To dobrze. To dobrze, pomyślała. Może teraz wymyśli, co ze mną zrobić, a może jestem dla niego za bardzo teraz, kiedy już wie, może zatrzyma Laurę. - Nie - zaskoczył ją jej głos, jakoś głośniejszy, niż się spodziewała w ciszy panującej w jej biurze. Zerknęła na przełącznik mikrofonu, był wyłączony, odprężyła się.

Nie, to by się nie udało, bo gdyby zatrzymał Laurę, a ona odeszłaby, z jej pieniędzmi, wtedy Anthony musiałby utrzymać Laurę i wróciłby do pracy tak jak wcześniej, a Laura stałaby się sfrustrowaną żoną. Nie od razu; będzie szalony okres, seks nocą i rankiem, kto wie, jakie przygody, ale to zniknie, dokumenty prawne z ich uwodzicielską pilnością trafią z powrotem do jego głowy… Spojrzała w lustro. — Czy tego właśnie chcesz? powiedziała do lustra. „Spędzać życie jako, jak to nazwał Anthony? Psycho-dziwka.

Bawić się życiem seksualnym innych ludzi, włączać świat i wyłączać się. Czy tego chcesz?”. Musiał być jakiś inny sposób.

Wiedziała, nie wyrażając tego, że chce, a może nawet musi być kobietą w tych łańcuchach. Dotarcie tam, bycie tą kobietą oznaczało rezygnację z kontroli, pozostawienie pustego słowa bezpieczeństwa, zaufanie. Czy to dlatego poprzednia noc z Laurą była tak ekscytująca. Dziwne, żenujące, ale szalenie ekscytujące. Zaufaj, o to chodziło, ile razy mówiła to innym ludziom? Czy ufała Anthony'emu, tak, nie ma wątpliwości, ale Anthony rozwiązałby łańcuchy, tak jak teraz.

Anthony byłby zbyt miły, zbyt nieśmiały, zbyt Anthony. Patrzyła, jak puszcza nogi Laury, a potem jej ramiona, zdejmuje opaskę z oczu i całuje ją. Erekcja była do tego momentu, ale czy spadła tylko trochę? Laura już to wyczuła, Julie widziała to w jej mowie ciała, kobieta była szybka, naprawdę szybka, uklękła, zanim Anthony miał szansę cokolwiek zrobić. Klęcząc z jego kutasem w ustach, przesuwając ustami i językiem wokół czubka, a następnie przyciągając go, obiema rękami wokół jego tyłka i bez wątpienia, choć z tego widoku tego nie widziała, był palec do nic dobrego za nim.

Erekcja powróciła i Laura zaczęła go popychać do tyłu, kierując się w stronę kanapy. Julie trudno było oderwać wzrok od ekranu, gdy Laura jedną ręką trzymała penisa Anthony'ego, a drugą owinęła jego szyję i powoli wepchnęła go na kanapę i położyła poziomo. Jednym płynnym ruchem ręka z jego szyi sięgnęła pod kanapę, znalazła jeden z dużych skórzanych pasków i przeciągnęła nim przez Anthony'ego, podczas gdy ona wciąż go całowała. Ręka na jego penisie została zastąpiona drugą, co pozwoliło jej dotrzeć na drugą stronę kanapy i bezpiecznie zapiąć Anthony'ego, zanim zdążył się zorientować, co się dzieje. Drugi pasek unieruchamiający jego ramiona zajął kolejną sekundę, kiedy przestała go całować i zarzuciła mu twarz szmatką, skutecznie zawiązując mu oczy.

Zapięła mu nogi, a następnie zdjęła roletę. – Przepraszam – powiedziała Laura. „nie masz w sobie siły, by dominować”. "Ale ty tak?". „Mmmm, zapytaj Julie, ona ci powie.

Nie martw się, spodoba ci się”. Jej usta pracowały na jego penisie przez kilka sekund, przywracając go do pierwotnego stanu, a potem owinęła pasek wokół jego penisa i jąder, zaciągając go wystarczająco mocno, by był twardy jak skała i uśmiechając się do swojej pracy. Poruszała się wokół kanapy, jakby używała jej już setki razy, ssąc Anthony'ego, bawiąc się nim, rozglądając się po pokoju, szukając czegoś. Julie patrzyła i nie była zaskoczona, kiedy Laura szybko wstała, przebiegła przez pokój i wróciła z odpowiednią opaską na oczy. Gdy to było włączone, nie było możliwości, aby Anthony cokolwiek zobaczył.

Laura podniosła wzrok, skupiając się bezpośrednio na miejscu, w którym znajdowała się kamera, i skinęła na nią. Jej ręka wciąż sygnalizowała, jak jej usta ponownie zeszły na jego penisa. Julie pomyślała przez chwilę, po czym szybko ściągnęła ubranie i cicho wśliznęła się przez drzwi. Wzięła słuchawki z półki i stanęła za Anthonym, czekając, aż głowa Laury znów się podniesie.

Kiedy Laura zatrzymała się i spojrzała na nią, Julie zacisnęła słuchawki na uszach Anthony'ego i nacisnęła przycisk z boku. Laura uniosła brwi. „Rock and roll” – powiedziała. „On nas nie słyszy.

Miałeś plan?”. „Chcę, żebyś go przeleciał”. Julia wzruszyła ramionami. „Lubiłem oglądać”.

„Nie ma w sobie siły, by dominować”. „Ale widziałeś go na sali sądowej”. „To nie to samo.

Pieprzyć go albo znowu cię biczuję”. „Może ci nie pozwolę”. "Oh naprawdę?". Julie postawiła stopę na stopniu obok kanapy, a potem zatrzymała się, obserwując i czekając. Laura uśmiechnęła się.

"Twarzą w twarz?". Julie przerzuciła nogę przez Anthony'ego i wstała, nie dotykając go, czekając. Laura wspięła się na drugi koniec kanapy i opuściła swoją cipkę na usta Anthony'ego, fachowo ustawiając swoją łechtaczkę dokładnie tam, gdzie jego język miał największe szanse na nawiązanie kontaktu.

Wyciągnęła rękę i chwyciła jeden z sutków Julie. „Dobrze, czyż nie”. "Zrób jedno i drugie.". Laura uśmiechnęła się i przycisnęła swoją cipkę bliżej ust Anthony'ego. „Kiedy dostanie wskazówkę”.

Julie uśmiechnęła się. Biedny Anthony, pomyślała, ciekawe, czy ma jakąś wskazówkę. Twarz Laury zmieniła się, a jej oczy zamgliły się. Julie wisiała jeszcze kilka sekund, a potem opadła na kutasa męża.

Musiało go zaskoczyć, szarpnął się w górę, wbijając się głęboko w nią, kiedy pozwoliła, by jej ciężar spadł na niego. Biedny facet, pomyślała, ciekawe, czy ma pojęcie, który z nas co robi. Jak Laura miałaby go pieprzyć? Energicznie, pomyślała Julie. Najlepiej nie tak jak ja.

Czas spróbować czegoś nowego. Jeśli pomyśli, że to Laura na jego kutasie, poczuje się winny. Jeśli myśli, że to ja, będzie pracował ciężej, żebym nie była zazdrosna. Pchnęła mocno, pracując mięśniami miednicy, by zmiażdżyć jego penisa, wykonując ruch obrotowy, próbując umieścić jego penisa w miejscach, w których nigdy wcześniej nie był.

Czuła, że ​​odpowiada, ale nie spuszczała wzroku z twarzy Laury. Sprytna suka musiała to wymyślić, pomyślała, domyśliła się, że sprawi mi to przyjemność. Bez wątpienia to robił. Laura była już pogrążona w orgazmicznym transie. Julie była pewna, że ​​Laura raz doszła, uścisk jej własnych sutków rozluźnił się, ręce Laury opadły na jej brzuch, sięgając w dół, robiąc sobie palcówkę, wciskając kawałki w usta Anthony'ego.

Julie sięgnęła przez przestrzeń między nimi, wzięła sutek w każdy z nich i rozciągnęła je do przodu, zmuszając Laurę do pochylenia się i przytrzymując ją tam, gdy poruszała się, by ich usta się spotkały. Używając języka, Julie badała drugą kobietę, wyczuwając napięcie jej ciała, gdy ponownie doszła. Mogli tak trwać nie wiadomo jak długo, ale coś musiało ustąpić. Anthony szarpał się mocniej, krzycząc przez sekundę, gdy doszedł tak mocno, że Julie mogła poczuć zryw, poczuć dodatkowe nawilżenie i nie mogła powstrzymać się od ściśnięcia sutków Laury jeszcze mocniej, co wywołało kolejny orgazm. Kiedy wszyscy się skończyli, Julie wiedziała, że ​​tylko ona nie była zadowolona, ​​ale co mogła zrobić? Pozostała dwójka została zniszczona.

Pozwoliła kutasowi Anthony'ego opaść w niej, posłała Laurze chytry uśmiech i ostrożnie podniosła się z kanapy. Patrzyła, jak Laura pochyla się do przodu, przyjmując w pełni poziomą pozycję sześćdziesiąt dziewięć i otacza go ustami, by oczyścić penisa Anthony'ego. Kiedy Laura ssała, Julie masowała jej ramiona, wbijając palce w mięśnie.

Czuła reakcję Laury, widziała, jak jej szyja i ramiona kołyszą się w jedną i drugą stronę, gdy węzły w mięśniach poddawały się palcom przedzierającym się przez napięcia. Kiedy pomyślała, że ​​zrobiła wystarczająco dużo, Julie odpuściła, zapaliła trochę światła, otworzyła lodówkę, wyjęła butelkę wina i znalazła trzy kieliszki. Usiadła w dużym wygodnym fotelu w kącie, popijała i myślała. Co teraz? Dziewczyna ma talent, mogłabym jej coś zaproponować, pomyślała, ale po co? Jest zmarnowana jak pies w biurze Anthony'ego, to na pewno.

Laura powoli skończyła czyścić Anthony'ego i stoczyła się z niego, uśmiechając się przy tym do Julie. „Czy mam go uwolnić?”. – Nie, jeszcze nie, niech trochę odpocznie.

Niech myśli nad tym, co się stało. Julie wstała i podała Laurze szklankę. „Usiądź, pewnie też potrzebujesz trochę czasu do namysłu.

Chcę coś z biura. Julie zostawiła otwarte drzwi biura, podczas gdy zbierała jakieś papiery i wróciła minutę później. „Co to jest?”. „Moje rachunki.

Łatwiej czytać gazetę niż robić to na ekranie. Anthony może potrzebować czegoś, co go uspokoi. – Albo go podnieci. – Miałem na myśli odwrócenie jego uwagi.

Nigdy nie miał takiego doświadczenia. Nie mogę sobie wyobrazić, co się dzieje w jego głowie.”. „Dlaczego go nie puścisz i nie zapytasz?”.

„Myślę, że potrzebuje czasu, żeby to przetrawić i chciałem cię o coś zapytać”. „Mów dalej. ". Julie wzięła głęboki oddech.

"Czego od tego chcesz? Czy to tylko zabawa, czy szukasz czegoś?”. „Masz na myśli, czy chcę się dobrze bawić, ukraść Anthony'ego, dostać podwyżkę lub pracować dla ciebie? Tego rodzaju rzeczy?”. „Tego rodzaju rzeczy.” „Jesteś psychologiem, co o tym myślisz? Julia uśmiechnęła się.

– Nie gram w tę grę – powiedziała. „Gdybyś był klientem, nalegałbym, abyś przelał coś na papier. Może to być wszystko, ale musisz coś powiedzieć”.

„Nie mam pojęcia… cóż, to nie do końca prawda. Powiedziałem ci wcześniej, że nie zamierzam ukraść Anthony'ego. Nie mógłbym ze sobą żyć, gdybym rozpadł małżeństwo.

to jest inne.". "On już cię miał, może jesteś zbyt wielką pokusą." Laura zerknęła na Anthony'ego, wciąż przywiązanego do kanapy i najwyraźniej nieruchomego. „Mam nadzieję, że jestem kusząca, ale gdyby powiedział, że chce cię zostawić dla mnie, kazałabym mu czekać rok”. „A gdybym powiedział, że chcę go zostawić dla ciebie?”. "Poważnie?".

„Nie masz na to ochoty?”. - Cóż, tak, tak, ale… - podniosła wzrok, spojrzała na Anthony'ego iz powrotem na Julie. "Ale?". „Lubię obie” – powiedziała Laura.

Podobne historie

Tata mojego przyjaciela 20

★★★★(< 5)

Koniec historii jest tutaj, ale miłość zostaje na zawsze…

🕑 14 minuty Powieści Historie 👁 1,823

- Powinienem był to przewidzieć, ale tak się nie stało - powiedziałem. Potem wszyscy do niej podeszliśmy. - Cholera, musimy cię zabrać do szpitala - powiedziała Sharon. Potem na chwilę…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Tata mojego przyjaciela 17

★★★★(< 5)

Szybkie podsumowanie i więcej konfrontacji…

🕑 14 minuty Powieści Historie 👁 1,404

Do tej pory przez całe nasze małżeństwo opowiadałem Johnowi, co się działo z Jeanette, Johnem, Jeanette i ja mieliśmy trójkąt, Jeanette i moja mama się związały, a teraz oni również…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Tata mojego przyjaciela 18

★★★★★ (< 5)

Jest randka i pojawiają się nowe informacje…

🕑 14 minuty Powieści Historie 👁 1,815

Ponieważ mała Jeanette miała 9 tygodni, uprawianie seksu było dla mnie bezpieczne. Więc John i ja mieliśmy randkę i kazaliśmy Christinie i Jeanette opiekować się dzieckiem. Oczywiście…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat