Younos Martwił się Younos. Musiał załatwić sumę stu dinarów, chyba że chciał cuchnąć jak ścieki. Sułtana rzeczywiście myślał, że jest chłopcem, chociaż miał dwadzieścia kilka lat. To sprytne. Taka porywająca kobieta, a ona uważała go za chłopca.
Oczywiście, jego pierwsza myśl, kiedy pomyślał o Sułtanie, nie była porywająca. To było przerażające. Jej osobowość była czymś innym. To było tak, jakby tuż pod swoją powierzchnią nosiła ogromną rezerwę mocy, a jeśli ktoś poczuł się zbyt komfortowo, rozwaliłaby go na strzępy tą mocą.
Może mógłby pozwolić sobie pachnieć jak ścieki przez dwa tygodnie. Jego siostra by się poskarżyła, ale był pewien, że nie da mu stu dinarów. Potem było odniesienie do postaci. Osobisty skryba sułtanki otrzymał polecenie przekazania Younosowi szczegółów. Miał zdobyć szanowaną osobę w mieście, aby poręczyła za jego charakter.
Nie znał nikogo szanowanego. Nie wiedział, skąd weźmie to odniesienie do postaci. Hypatia była dziwką.
Jeśli poręczyłaby za jego charakter, podejrzewał, że zostałaby znieważona również na dworze sułtana. Może żołnierz w armii Sułtany, który ma do zachowania tajemnicę, byłby dobrym odniesieniem do postaci? Niemal natychmiast po tym, jak o tym pomyślał, odrzucił ten pomysł. Nubijczyk skręciłby sobie kark, gdy tylko podszedłby do niego z myślą o szantażu. Podejrzewał to jakiś czas temu i użył Agathona jako przynęty, by potwierdzić to podejrzenie.
Mógł podejść do klienta swojej siostry. Ktoś o nieskazitelnej reputacji, który potajemnie prosił ją o fetyszowe przysługi. Był absolutnie pewien, że nic mu nie powie. Co oznaczało, że musiał sam wytropić te informacje. Imi Imi wyczołgał się z komnat księcia.
Bolały ją lędźwie i bolał ją odbyt. Jej szczęki były przepracowane. Cały jej system nerwowy był podekscytowany nie do pojęcia w ciągu nocy, a teraz potrzebowała odpoczynku. Wyglądało to prawie tak, jakby bolał ją każdy nerw i cząsteczka w jej ciele.
To był delikatny ból, który sprawił, że z rozrzewnieniem wspominała tamtą noc, ale mimo wszystko był to ból. Była jednocześnie szczęśliwa i wyczerpana. Książę był bardziej diabłem niż aniołem, jeśli chodzi o cielesne odpusty.
Poprzednia noc zaczęła się od prostej sesji ssania penisa, która przeszła w zabawę polegającą na wypróbowywaniu różnych pozycji, a książę uczył Imiego, jak to jest kochać się różnymi otworami w ludzkim ciele. Książę pokazał jej, jak duży męski członek może być trzymany w kobiecych ustach przez dłuższy czas. Nauczył ją, jak należy traktować męskie jądra podczas zabaw seksualnych. Wprowadził ją także w przyjemności związane z wpychaniem penisa do odbytu. Było też mnóstwo regularnego kochania się, z księciem pieprzącym jej pochwę pod różnymi kątami.
Teraz Imi wiedział dwie rzeczy. Po pierwsze, że będzie odpoczywać cały dzień, a może i następny, ale wróci, by dotrzymać księciu towarzystwa. Po drugie, musi istnieć sposób, w jaki służąca może poślubić księcia, bez względu na to, jak bardzo jest on lubieżnikiem.
W końcu jego czysty wygląd zdawał się rekompensować wszelkie wady jego charakteru. Rawer Rawer złożył ustom swojej kobiecości kolejny pełen miłości pocałunek i poczuł jej usta na czubku swojego penisa. Uśmiechnął się i dalej kochał księżniczkę. Znowu osiągnęli punkt kulminacyjny jednocześnie, a jego nasienie rozlało się po jej twarzy, a jej soki zwilżyły jego twarz.
To było ich ulubione wspólne doświadczenie, zatracić się w ferworze wspólnego orgazmu, zapominając o okrucieństwach świata, który zaatakowałby ich ze wszystkich stron, gdyby ich romans wyszedł na jaw. Czołganie się kanałem było gorsze, niż spodziewała się księżniczka, ale udało się. Rawer obserwował ją z ukrytego punktu obserwacyjnego przez dobry kwadrans, po czym zawołał ją i zabrał konno do tajnej kryjówki, którą założył. Nawet Tuya nie był wtajemniczony w istnienie tego legowiska.
Zebrał wodę w wannie w pobliżu legowiska, aby księżniczka mogła się wykąpać i odświeżyć. To nie było to samo, co kąpiel w wannie, do której była przyzwyczajona, ale było to najlepsze, co mógł zorganizować, biorąc pod uwagę tajemniczy charakter tego, co robili. Po sesji miłosnej rozmawiał z nią o swoich planach zabrania jej za żonę do innego kraju.
Księżniczka była jednocześnie szczęśliwa i przerażona. Była przywiązana do swojego ludu i rodziny i chciała to wszystko stracić, aby zyskać jego miłość. Powiedział jej prawdę o sobie i była zadowolona. Był członkiem rodziny królewskiej, tak jak ona, a ona żyłaby jak księżniczka, gdyby towarzyszyła mu w regionach kuszyckich.
Byli potężnymi sprzymierzeńcami sułtanki, a kiedy została przez nich adoptowana, nawet jej matka nie mogła nic zrobić z jej małżeństwem. Opowiedział jej to wszystko. Była szczęśliwa ponad wszystko, o czym kiedykolwiek marzyła.
Powiedziała mu to. Opowiadała mu o tym, jak jej serce podskoczyło, za każdym razem, gdy myślała, że jest jedynym mężczyzną, którego pragnie, i że jest jedyną kobietą, której pragnie. Oczy Rawera odbijały coś oprócz radości, którą odczuwała. To było subtelne, ale niepokojące.
Był skonfliktowany. Nigdy nie uważał związków z kobietami za ekskluzywne. Czasami chciał przelecieć mezopotamską kobietę, a czasami Nubijkę.
Czasami była to egipska, a czasami helleńska. Nigdy nie uważał tego za niewłaściwe. Teraz księżniczka wyraźnie chciała, żeby kochał się tylko z nią, przez resztę wieczności. Wiedział, że to nie było w nim.
Nie wiedział, co by powiedziała, gdyby poruszył ten konkretny temat. W tej chwili odprowadził ją z powrotem do ujścia kanału i poprosił, by była czujna i czujna, dopóki nie wróci bezpiecznie i nie wykąpie się. Zaplanowali także kolejną wizytę.
Uważał się za szczęściarza, ponieważ sułtana była zajęta wężowymi siostrami atakującymi królestwo, poza zwykłym obciążeniem pracą jako sędzia ludowy i licznymi zobowiązaniami. Nie wiedział, że gorące, wściekłe oczy patrzyły, jak całuje księżniczkę. Gorące oczy, które były przepełnione zazdrością i zrobiłyby wszystko, by stanąć między nim a księżniczką. Oczy błyszczały nawet teraz, gdy siedział w zamyślonej pozie, kilka stóp od ujścia kanału, słysząc w oddali ostatnie kroki Medihy.
Sultana Przeszukano skrawek lasu w kształcie gwiazdy. Pojechał tam cały oddział armii sułtanki, w tym sama księżniczka Lubna. Była żądna przygód i kiedy dowiedziała się o planach matki, namówiła ją, by towarzyszyła jej w przyjęciu.
Wydawało się, że nie ma tam nic istotnego. Były tam po prostu lasy i dziwny kształt gwiazdy. Cała długość między lasem a Wadi została przeszukana cal po calu, a wiele par oczu przeczesywało ten region w poszukiwaniu oznak tego sekretu, którego potrzebowali, aby przetrwać atak sióstr. Ogólny konsensus był taki, że to coś zostało zakopane głęboko w ziemi i że będą musieli zacząć kopać na całej długości między lasem a Wadi, aby coś odkryć. Sułtana otrzymała tę informację i rozważyła ją.
Siedziała z dwoma jej nieletnimi pastorami, tymi, którzy dobrze się zestarzeli, byli mądrzy i nie kłótliwi. Chcieli to przemyśleć poprzedniej nocy i spotkali się ponownie, aby to przemyśleć. Odcinek, na którym leżał sekret, miał około dwóch mil długości i zastanawiali się, czy jest to najskuteczniejszy sposób radzenia sobie z wyzwaniem. Czy były jakieś wskazówki w listach, które otrzymali od wojska podczas rekonesansu tego miejsca? Nic nie wydawało się ostateczne. Sułtana przeczytała je wiele razy, podobnie jak jej znakomici ministrowie, a potem wspólnie doszli do wniosku, że ukryte przesłania sióstr nie dawały im wystarczająco dużo.
– Poślij po helleńskiego chłopca – poleciła sułtana. „Mógł coś przeoczyć, podając nam swoje informacje”. Nadia General Mohal wstała. Dwie niewolnice zadrżały. Krwawili z powodu chłosty, którą im zadał.
Dziewczęta miały po dwadzieścia kilka lat i obie były pięknościami pochodzącymi z Mezopotamii. Teraz ich fizyczne piękno zostało nadszarpnięte godzinami znęcania się, które tolerowali z rąk generała. Znów uderzył ich obu po kolei, a potem odwrócił się, by przeczytać wiadomość od posłańca. „Ciesz się, kiedy możesz, niewolnico” – powiedział jej – „pewnego dnia będziesz mogła powiedzieć swoim wnukom, że wielki cesarz Mohal chciał cię dla swojej rozrywki. To najbardziej podniosła noc w twoim życiu.
Jedna z dziewcząt jęknęła. Bicie generała pozbawiło ją wszelkiej witalności. Zakołysała się w miejscu, w którym klęczała, a potem upadła zemdlała na podłogę.
„Mezopotamskie dziewczęta w dzisiejszych czasach nie mają wytrzymałości”, powiedział. „Czyż nie tak, moja droga?”. Druga dziewczyna płakała, ale skinęła głową przez łzy. Nazywała się Nadia, a jej dłoń zacisnęła się w pięść za plecami. Hypatia.
Jego prywatną prośbą było spoliczkowanie i maltretowanie, i mówienie do niego, jakby był jej seksualnym niewolnikiem. Dostała od niego potrójną stawkę. Hypatia nie osądzała handlarza pod względem moralnym.
Jeśli coś jest twoją fantazją, to jest twoją fantazją. Jeśli jesteś gotów dać mi za to dużo pieniędzy, a wszystko, co muszę zrobić, to krzyczeć, krzyczeć i znęcać się nad tobą chcąc nie chcąc, niech tak będzie. Kontrolował wszystkie systemy wodne w mieście i otrzymywał część podatków od wody, które były płacone państwu.
Był w radzie biznesowej sułtanki. Był jednym z tych, którzy odegrali kluczową rolę w opracowywaniu polityki handlowej królestwa. Był znany ze swojej inteligencji, jeśli chodzi o sprawy handlowe. Miał prawdziwą boginię za żonę, która była znana ze swoich kobiecych wdzięków i gorących romansów. Był zawsze wybaczającym mężem, szanowanym w społeczeństwie.
Teraz Hypatia wiedziała, dlaczego mógł sobie pozwolić na wybaczenie. Miał fantazje, których ona nigdy nie spełni. Potrzebował dla nich jakiegoś ujścia. Jej reputacja osoby bardziej dyskretnej niż padlina na cmentarzysku dobrze jej służyła.
Oczywiście prawdą było również to, że im więcej tajemnic poznała, tym bardziej ludzie czuliby się przez nią zagrożeni. Czasami ją to martwiło, ale działała na nich swoim urokiem i upewniała się, że docierają do niej, kiedy tylko jej szukają. Ludzie nie doceniają tego, czego potrzeba, by być popularną dziwką. Nie wystarczy znać tajemnice cielesne.
Trzeba też umieć dobrze planować, być wrażliwym na ludzkie emocje i świetnie umieć się targować. Targowanie się po stosunku działało świetnie z niektórymi mężczyznami, a targowanie się z grą wstępną działało znacznie lepiej z innymi. W każdym razie trader bawił się świetnie. Hypatia spoliczkowała go po raz piąty w tej sesji.
Z Sulejmanem jej sesje stawały się coraz bardziej dominujące. Teraz nawet nie traktował jej jako geniusza handlowego, którym był. Nazywał ją kochanką H lub kochanką lub kochanką Hypatią, gdy tylko wszedł do jej rezydencji. Zwykle klękał, gdy tylko znalazł się w pomieszczeniu, i czołgał się do niej. Była mistrzynią w odgrywaniu ról i robiła się paskudna, gdy tylko padł na kolana.
Dzisiaj nie było inaczej. „Twoja zdzirowata żona nie dba o ciebie, więc przyczołgaj się do mnie, ty ściekowy szczurze” – powiedziała w swój zwykły czarujący sposób. Zaskomlał. Znowu uderzyła go w policzek. „Spójrz w górę, kiedy do ciebie mówię, Sulejmanie” - powiedziała - „Nie jestem tu uzdrowicielką ani mądrą kobietą.
Jestem twoją kochanką”. Podniósł wzrok, całkowicie w roli niewolnika. Uderzyła go ponownie, złapała go za włosy i wcisnęła jego nos w swój krzak łonowy.
— Jeszcze nie jadłeś, prawda, Sulejmanie? powiedziała: „moje dolne włosy to pyszny posiłek dla takiego obrzydliwego łajdaka jak ty. Podoba ci się?”. Skinął głową w jej cipkę. „Dobrze, a teraz poliż mnie tam na dole,” powiedziała, stukając go w głowę kostkami palców, „i zrób to tak, jak masz na myśli, bezwartościowy kupo gówna”.
Polizał ją między nogami. To była długa sesja tego dnia i pod koniec sesji poczęstowała go wieloma jego ulubionymi. Uderzyła go tyle razy, że jego jasnobrązowe policzki były pomarańczowe.
Ciągnęła go po całym pokoju na kolanach, z nosem między jej pośladkami Kiedy po nim chodził, kazała mu się położyć, uderzała stopami w każdą część jego ciała. Wielokrotnie na niego pluła i opowiadała, jaki jest odrażający i nikczemny, używając synonimów i metafor, które uczyniłyby poetę dwór sułtanki zazdrosny i zawstydzony. Znęcała się nad nim, jego stanowiskiem i jego żoną, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami.
Zaciekle ssała jego penisa i jądra, gryząc je, bijąc, ciągnąc jego worek jajowy, aż zawył z bólu. Siedziała na nim przez chwilę, jednocześnie ciągnąc jego penisa i uderzając go pośladkami, cały czas wykrzykując na niego obelgi. Kiedy po dwóch godzinach przyszedł po raz drugi, był bardzo zadowolonym handlowcem i zasnął, chrapiąc.
Uśmiechnęła się. Spanie w jej komnatach w godzinach pracy oznaczało dodatkowe koszty. Odeszła od niego i wróciła do swoich kolejnych zajęć, projektując kolejną część częściowo zabudowanego ogrodu. Para ciekawskich i radosnych oczu widziała całą jej sesję, a teraz zastanawiała się nad właściwym kątem do handlarza. Napisanie jednego odniesienia do postaci nie powinno być zbyt przekonujące.
Och, może kilkaset dinarów też nie powinno stanowić problemu dla takiego tradera. Żołnierze Węży biegali we wszystkich kierunkach. Atak nastąpił w nocy i zostali zaskoczeni. Nie miało to jednak większego znaczenia. W dzień czy w nocy byli uciszani i dziesiątkowani.
Tym razem wszystkie trzy siostry atakowały wschodni posterunek graniczny, a ich atak był znacznie bardziej zajadły niż poprzednie. Ścigali ludzi nawet wtedy, gdy biegli kilka mil do królestwa, miażdżąc ich, odcinając im głowy i połykając ich za pomocą armii węży, które otaczały ich piękne, ale przerażające głowy. Ponownie żadna kobieta nie ucierpiała.
Dwadzieścia kobiet-żołnierzy, które pracowały w ochronie granic, zaatakowało siostry, ale trzykrotnie zostały stanowczo odparte, bez ofiar. Przy czwartej próbie ataku siostry ścięły głowę jednemu z nich, prawdopodobnie jako ostrzeżenie, a resztę rzuciły pół mili w głąb lądu. Było mnóstwo złamanych kości, ale tylko ta jedna ofiara. Te serpentynowe siły zniszczenia przetoczyły się przez cały posterunek w zaledwie pół godziny, niszcząc każdego ostatniego człowieka na posterunku i kilku cywilów płci męskiej, którzy byli na tyle głupi, by zaatakować. Siostry były wzburzone, a żołnierze otrzymali rozkaz zapisywania każdej zmiany koloru, którą widzieli.
Tym razem jednak nie zostawili żadnych świadków. Nawet skrybowie wojskowi, którzy nie walczyli, zostali zmiażdżeni nie do poznania. Kontyngent kobiet-żołnierzy odnotował pewne zmiany koloru, ale wspomnienia zebrane w gorączce walki z znacznie przeważającymi siłami nie są najbardziej wiarygodne. Więc to, co siostry sobie powiedziały, prawie pozostało tajemnicą.
Jedna młoda dziewczyna, siedząca wysoko na drzewie, obserwowała blisko siebie wszystko w bitwie i wystarczyło jej nagrać kilka ich rozmów wzrokowych. Poza tym miała doskonałą pamięć. Zeskoczyła z drzewa, teraz, gdy niebezpieczeństwo minęło, i pobiegła z powrotem do domu, aby powiedzieć ojcu, czego się dowiedziała.
Jay obserwuje, jak Amanda zostaje nakręcona…
🕑 12 minuty Powieści Historie 👁 1,452"Czy jesteś na to gotowy?" Pytanie Amandy wstrząsnęło moim myśleniem. Spojrzałem na nią i Jeanette z uśmiechem. "Zgaduję." Jeanette przemówiła. „Nie mogę się już doczekać. Co powiesz…
kontyntynuj Powieści historia seksuMężczyzna próbuje podjąć decyzję o uczennicy, którą mu się podoba...…
🕑 5 minuty Powieści Historie 👁 2,439Ostrzeżenie autora: To jest scena z linkiem w serii, a nie opowieść, i jako taka nie zawiera niczego o charakterze seksualnym... Postanowiłam napisać podczas lunchu w pracy i właśnie to…
kontyntynuj Powieści historia seksuJay mówi o Jeanette…
🕑 6 minuty Powieści Historie 👁 1,695Jak długo tu jestem? Minęła godzina? A może minęły godziny? Nie miałem włączonego zegarka, a Jenna, siostra Jeanette, przeprowadzała ze mną wywiad w sprawie niespodziewanego prezentu od…
kontyntynuj Powieści historia seksu