Zbezczeszczenie Gorgony 2/2

★★★★★ (< 5)

Rand odzyskuje kontrolę i pokazuje jej, z czego są zbudowani ludzie.…

🕑 8 minuty minuty Nadprzyrodzony Historie

Mocno uderzył ją w policzek. Aby usprawiedliwić swoich lokajów lub po prostu głupotę, nie wiedział. Ale to drugie było bardziej prawdopodobne.

Przebijał się przez wiele warstw ciszy, by skończyć w męczącym bezruchu ciał. Pierwsze ciało należało do mężczyzny, który żywił nikłe nadzieje na przeżycie, ale wciąż się uśmiechał. Drugie ciało, o wiele bardziej eleganckie i wytworne, należało do osoby, która nie powinna, ale była. Emocje tej osoby były znacznie bardziej złożone.

Zaskoczony i zadowolony, wściekły, ale podniecony. Uderzyło mocniej, niż to oznaczało. Jego knykcie pulsowały, ale jej twarz była okropnym widokiem.

Jej policzki były odżywione szkarłatną czerwienią, a usta zakrwawione. Widział bite żony i bił swoje dziewczyny, kiedy był zbyt pijany, by myśleć, i zawsze tego żałował. Zawsze potem wychodzili. Nie pozwolę temu odejść. „Wygląda na to, że miałem rację, dając…” Rand nie potrzebował porad ani pieszczot.

Nie teraz, wiedział, co robić, jak sprawić jej przyjemność, gdy się zemści. Wszystko nabierało tempa. Nie pauzuj.

Zanim skończyła, złapał ją za węże i przyciągnął jej twarz do swojej, żeby móc czytać jej tęczówki, widzieć każdą szczelinę i linie. Świeciły teraz jak wulkany gotowe do wybuchu. Doprowadzenie ich do wytrysku było jego celem. Powietrze autorytarne zamieniło się w uległe.

A Rand musiał przyznać do tego sympatię, zupełnie niepodobną do dowodzenia lokajami. Nie czuł żadnej odpowiedzialności za jej dobro, kalał do woli. "Nie mów. Chyba że ci powiem. Jego głos pełen autorytetu i pogardy.

„Bardzo…” Zaczęła niepewnie odchylać głowę do tyłu. I jednym szybkim i mocnym zamachem mocno przycisnął jej głowę do ziemi. jeszcze dodać? Wypróbuj mnie.

Skinęła głową na „Nie”. W kącikach jej oczu pojawiły się łzy, wszelkie pozostałości nadmiernej pewności siebie zniknęły w mgnieniu oka. „Fantastycznie. Szybko się uczysz.

- Podniósł jej głowę, nagradzając ją pocałunkiem - nie zwykłym uściskiem, ale mokrym machaniem ustami. Oparła się z mocno zaciśniętymi ustami na początku, ale otworzyła się, gdy jej podbródek pokrył się śliną. Pieszcząc język językiem badał jej usta okrężnymi ruchami, jednocześnie dodając plucie do tańca, który wyrósł w luźniejszy wzór.

Oczyszczanie ścian i szorowanie zębów. Ślina kapiąca z czerwonych opuchniętych ust. Sanskryt nie mógł nie skomleć na jej fantazję o Zeus atakuje jej usta, sięga głęboko do jej gardła, jakby dzierżył mackę zamiast języka.Bez oddechu, ale nie odważyła się wyzwać jego żelaznego uścisku.Oczy, usta i mufka ociekające wilgocią.Nie mogła już tego znieść. „Tatusiu proszę…" zabulgotała. „Ośmielasz się znowu mi przeciwstawić? Wyraźnie ci się to podoba”.

Ta łobuziała z pewnością lubi trudne rzeczy. Boże, ta gra w odgrywanie ról wyzwalająca! „O tak. Proszę, dyscyplinuj mnie.

Gorgona błagała, ciągle pocierając o siebie nogi w niespokojny sposób. - Stań na czworakach. Kolana, łokcie i twarz na ziemi. A jeśli złapię cię choćby o cal, pożałujesz tego bardzo, obiecuję ci to. Nie spieszył się, okrążając ją.

Rozsuwając jej nogi stopą, co sprawiło, że cicho jęknęła., zatrzymując się tylko wtedy, gdy jej tyłek znów zmierzył się z jego w pełni wyprostowanym zaganiaczem. Klęknął za nią i drażnił swoją różową główkę o jej spuchniętą wilgotną cipkę. „Jak bardzo tego chcesz? Czy mam zapłodnić cię półbogami? Jak cudownie by to było? Ech, nierządnica gadów. Odpowiedz mi!" Zrobiła to błagalnym tonem.

"Chcę tego mocno… proszę napełnij mnie swoją esencją. Zabierz ze mnie tę przeklętą nieśmiertelność. Rżnij mnie mocno na każdym kroku do Olimpu, sprawiaj, że boli mnie, aż nie będę już mógł tego czuć”.

„O nie, to byłoby zbyt przyjemne, prawda?”. Jęknęła, kołysząc niecierpliwie tyłkiem Dobrze. Wyprostował lekko biodra, twarzą do jej różowej dziurki pośladkowej. Blady krater pośrodku najedzonego czerwonego tyłka.

„Tak to zdobędziesz”. I pchnął mocno. Jednym nagłym, bezlitosnym Atak, aż do samego końca. Tak szybki, że nie znalazł oporu. Zaskoczony pisk rozbrzmiał echem jak krótkie spojrzenie w nieskończoność przez jego ciało.

W tym momencie naprawdę czuł się potężny i kompletny. Jednak wszystkie dobre rzeczy są krótkotrwałe. Jej tyłek zacisnął się natychmiast, wyciskając z niego jego kutasa.

Ale nie przyjąłby odpowiedzi „nie”. Nie po tym, jak zobaczył sanskryt słaby i chętny do pomocy. Biorąc jej pośladki w dłonie, odsunął się i pchnął po raz drugi, mocniej, a tym razem forsując się do środka i biwakując tam. Wyła przez, jak się wydawało, całe wieki, a kiedy zatrzymała się, by złapać oddech, zaczął ją pieprzyć.

gon próbował pisnąć, ale dla niego brzmiało to bardziej jak spodnie. Co przypomniało mu czas, kiedy przyłapał Geralta bzykającego psa stróżującego. Musieli go potem uśpić, ponieważ kulejący pies nie był dobry. Jego kutas pulsował, powodując, że zwolnił, aby nie dojść.

„Khan. Chan. Och, ukarz, khan mnie, mrucz mocniej. Zgadnij, że Bóg powinien spełnić życzenia, przynajmniej te przyjemne.

Chwytając ją i podnosząc w lewo, próbował położyć ją na ramieniu, ale im bardziej ją podniósł, tym bardziej poruszała się w niekontrolowany sposób. Jedno mocne uderzenie w jej pośladki uspokoiło szarpnięcia. W końcu ułożył jej nogę na ramieniu, powodując, że z każdym pchnięciem traciła równowagę.

Ale to, co sprawiało, że jej spódnica była złośliwie to klapsy. postawiła lewą nogą. Czwartego dnia straciła kontrolę, drżąc wściekle i zwilżając podłogę wokół siebie.

Cholera! Nie lepszy niż mój stary Rottweiler ten. tak jak zrobione. Gdy potok uspokoił się, jej kończyny podniosły się, próbowała podnieść się tylko po to, by znowu upaść.

Nie miał innego wyjścia, jak tylko położyć się, przewracając na siebie nakarmione ciało. „Chodź moja mała niegrzeczna córeczko. Tutaj teraz, czy nie jest ci dobrze? gorący oddech, który sprawia, że ​​stają się twarde.

„Jeszcze nie jestem usatysfakcjonowany, świadomy czy nie, wchodzę w ciebie. Posmakujesz mojej destrukcyjnej spermy. Po tym wyhoduje mi mnóstwo półbogów, a ja… och, tak, nie jestem bogiem.

„Zniszczę twoją cipkę jak błyskawica!” zachowuj się jak jeden. „O tak, spuść się we mnie Tatusiu, pieprz mnie bezlitośnie. Proszę obiecaj, że zatrzymasz mnie przy sobie.

Proszę, tatusiu Zeusie. Nie odważył się odezwać, bo usłyszałaby emocje w jego głosie. Nikt nie rozmawiał z nim w ten sposób, zwłaszcza z pijanymi dziewczynami, z którymi zwykle uprawiał seks. - O Boże. O Boże.

Nie. Proszę nie. Idź powoli…" Błagała, gdy zanurkował głębiej. Teraz rozsądne, prawda? Wkładając trzy palce w jej usta i jeden w tyłek, wbijał się w górę, jak nigdy dotąd, stając się zręcznym w jej płaczu, ani nie czuł, jak wbijają się w nią paznokcie. jego skóry.

Wszystko, co się liczyło, to żeby ta pulsująca cipka znowu się spuściła. To boli i czuje się tak dobrze." Udało jej się powiedzieć pomimo pełnych ust palców. "O tak. Bądź dobrą córką i spuśćmy się razem." nie mógł już dłużej tego powstrzymywać, jego kutas miał eksplodować.

Uśmiechnął się w oczekiwaniu. "O tak, tato jestem… Glurgh.". Ciecz bulgotała w jej ustach, skręcając jej brodę i spływała na jego klatkę piersiową.

Krew. Dopiero teraz zauważył czubek miecza widoczny między jej piersiami. Opadła na bok, a jego kutas zrobił to samo, gdy zobaczył stojącą z tyłu postać jej. Ta straszna twarz, której towarzyszył słodki głos, który władał, jak ciągłe szturchanie do zdrowia psychicznego. „Ach, przepraszam szefie zdrzemnął się, wszystko w porządku? Suka miała cię na podłodze.

Dobrze, że była rozproszona, co? Uśmiech rozszczepiający twarz na pół. Co do cholery! Kurwa, kurwa, kurwa! Uśmiech Geralta powoli osłabł i zmienił się w niezręczny uśmiech, gdy nie otrzymał odpowiedzi. – Ale ma ładne stopy. Szkoda by było zostawić je tutaj, a skoro zabieramy ze sobą jej głowę…." "Nienawidzę cię Geralt, jesteś tego świadomy? Ty głupi, niepiśmienny gówno, mierzysz się ze szczurzą dziwką. Wydawał się być nieświadomy obelg, gdy wzruszał ramionami, czyszcząc ostrze na leżącym zwłokach.

W Shic'vtach była dziewka, która nazywała mnie brutalem z dziecięcym mózgiem i językiem Lamy zamiast kutasa… - Wydawało się, że się zawahał. - A poza tym. Nie pamiętam jednak połowy z tego.

– Powiedział z żalem. – Wybacz mi, kurwa, jeśli przyniosę złe wspomnienia. Nie było to w moich pieprzonych intencjach. – Wypluł zaciśnięte zęby. Cała kwasowość okazała się nieszkodliwa, Geralt był odporny na sarkazm iw ogóle.

"Och, czasami szefie, niektóre odrąbane kończyny podniosą mnie na duchu w mgnieniu oka." - Geralt, tym razem nie będziemy rekrutować w pieprzonym zaułku. Zrobię to w gospodzie, żeby trzymać się z daleka od takich idiotów jak ty. Wydawało się, że jego nastrój się poprawił, więc dodał. "I tylko kobiety z brzydkimi stopami…".

Podobne historie

Sonda

★★★★★ (< 5)

Budzi ją obca przyjemność.…

🕑 8 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 2,016

W twoim pokoju było ciepło i wilgotno. Wziąłeś prysznic, a następnie otworzyłeś okno, by wpuścić nocną bryzę. Powiew i chłód pokrowców były cudowne na twojej nagiej skórze. Zwykle…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Gość Domu Shahiry

★★★★★ (< 5)

Oddany nauczyciel przyciąga wzrok Sultany.…

🕑 39 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,604

Minęło wiele lat, odkąd pierwszy raz przeszedłem przez Bramę Obsydianu. Od tego dnia wszystko się zmieniło. Nowi Bogowie przybyli z mieczami swoich wyznawców. Zrzucili sułtana i ścięli go.…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Święto wiosny Shahiry

★★★★★ (< 5)

Święto wiosny prowadzi Tel do jego prawdziwej miłości.…

🕑 48 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,973

W czasach, gdy ciemni Bogowie przynieśli swoje legiony i płomienie, wiosna przyniosła szczególny czas w Domu Rodzinnym, w którym byłem zarządcą. Każdego roku Sultana przychodziła na…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat