Piątek 18:30. Napoje z chłopakami były świetne; cotygodniowy rytuał relaksu i męskiej więzi. Ale wszystkie dobre rzeczy powinny się skończyć.
Nie żeby pracownicy szanowanej firmy prawniczej Marmaduke, Daintree and Partners kiedykolwiek pozwolili, aby ich piątkowe picie wymknęło się spod kontroli, ale nieuchronnie nadszedł czas, aby nazwać to dniem i powiedzieć dobranoc. Kiedy chłopaki się ze mną pożegnali, wyszedłem na ulicę i udałem się do domu. Wieczór był spokojny i łagodny, więc wpadłem do osobliwego, małego wiktoriańskiego sklepu z kwiatami Lou Lou, żeby kupić bukiet lilii aronowych. Sklep znajdował się tuż za rogiem mojego budynku mieszkalnego i kiedy skręciłem za róg, odruchowo spojrzałem w górę na piąte piętro do okien mojego mieszkania. Tam, na tle atramentowej czerni, zobaczyłem trzy płonące świece.
Uśmiechnąłem się i poczułem lekkie mrowienie oczekiwania w dole żołądka. Mocniej ścisnęłam łodygi lilii, gdy weszłam do windy, i mocno dźgnęłam przycisk oznaczony numerem pięć. Wtedy zdałem sobie sprawę, że zaczynam się niecierpliwić; pogardliwy dla zwłoki, nietolerancyjny wobec wszystkiego, co stało między mną a wykwintnym ucieleśnieniem przyjemności, która na mnie czekała.
Nazywała się Tamsin. Moje drzwi były otwarte. Gdy wszedłem, przywitał mnie bogaty aromat drzewa sandałowego.
Wziąłem głęboki oddech i moje usta zaczęły ślinić się, gdy kadzidło poruszyło moje zmysły. Słyszałem muzykę cicho grającą w tle; egzotyczny, plemienny rytm, który brzmiał, jakby pochodził z Bliskiego Wschodu. W mieszkaniu było ciemno, ale kiedy wszedłem na korytarz, zobaczyłem rząd świec prowadzący do salonu.
Gdy wszedłem do salonu, zauważyłem, że kanapa jest przykryta tkaniną z luksusowego fioletowego aksamitu. na jego końcu stał mały, okrągły stół, na którym stał srebrny dzban na wino i dwa kielichy; wszystko mieni się w świetle świec. Ta intymna martwa natura dopełniła miska czerwonych winogron. Gdy moje oczy powoli przyzwyczaiły się do mroku, zobaczyłam postać powoli wyłaniającą się z cienia. Stanęła przede mną wizja mistycznego piękna.
Nosiła włosy w stylu antycznym, przypominające mi ostatnie filmy, których akcja rozgrywa się w starożytnej Grecji. Wokół jej szyi wisiał ciężki naszyjnik z agatów i sardonyksu, turkusu, złota i lapis lazuli. Kiedy podniosła ręce i podeszła o krok bliżej, zobaczyłem na jej palcach ciężkie złote pierścionki i bransoletkę z czegoś, co wyglądało na czyste złoto.
Byłem zachwycony i zaniemówił, ale nie zdziwiłem się, że nic, co zrobił Tamsin w tych dniach, mnie nie zaskoczyło. Znałem ją od trzech miesięcy i ciągle wymyślała siebie na nowo. Nie wiem, czy zrobiła to dla mnie, czy też aby zaspokoić jakąś wewnętrzną potrzebę, nie wiem, ale po prostu cieszyłem się, że mogłem towarzyszyć jej w tej przejażdżce. Spojrzałem w dół jej wspaniałego ciała. Każdy jej cal był czystą poezją.
Miała na sobie coś, co wyglądało na białą bawełnianą tkaninę owiniętą elegancko wokół ramion i pozostawiającą jej wspaniałe piersi odkryte. Reszta materiału zwisała jej do kolan. Przez dłuższą chwilę utkwiłem wzrokiem w jej urodzie, gdy tam stała. Nic nie powiedziała, ale jak zawsze jej krystalicznie niebieskie oczy były żywe i płonęły intensywnymi emocjami.
Podszedłem bliżej, a ona wzięła mnie za rękę. Przejechała moimi palcami po twarzy i piersiach, po czym przemówiła do mnie w języku, którego nie rozumiałem. Był to język bogaty i syczący, a kiedy mówiła, intensywność w jej oczach rosła.
Słuchałem tajemnych słów, wypowiadanych z najwyższą miękkością i czułością; jakby były świętym zaklęciem i wiedziałem wtedy, że jestem w obecności Bogini. Z wdziękiem podeszła do małego stolika i nalała nam obojgu kielich wina. To była bogata, słodka czerwień, której nigdy wcześniej nie próbowałam.
To było jednocześnie odurzające i orzeźwiające, a kiedy delektowałem się ostatnią kroplą, spotkałem się ze słodkim uśmiechem. Wypiła łyk z własnego kubka i odstawiła. Poczułem silne dłonie i gładkie dłonie przesuwające się po moich ramionach. Były fioletowe z szat i złote; Pełen ciebie, ognisty winem; Twoi kochankowie w nawiedzonych miejscach; W cudownych komnatach twoich… Pocałowała mnie i powoli zaczęła mnie rozbierać. Nie pozwoliła mi jej pomóc, więc wiedziałem, że dzisiejszy wieczór dotyczył mnie.
Ale jak mogłem zacząć ignorować potrzebę przyjemności tej kobiety. Byłem jej wielbicielem, byłem jej niewolnikiem i byłem jej pomocnikiem we wszystkim. Moje ubrania wkrótce leżały w stosie porzuconych na podłodze; Wyłoniłem się z nich jak ćma po metamorfozie, nowo potężna istota o cudownych zdolnościach. Wziąłem głęboki oddech, gdy zobaczyłem, jak pada przede mną na kolana.
Wkrótce giętkie palce, aksamitne usta i satynowy język działały magicznie na moje jądra i kutasa. Zamknąłem oczy i słuchałem soczystych dźwięków ust Tamsin pracujących na moim drzewcu; na tle hipnotyzującej muzyki. Bogate kadzidło i ambrozjalne wino również rzuciły czar na moje zmysły.
Wkrótce znalazłem się przeniesiony do okultnego świata nieskończonych możliwości, którym przewodniczy ta piękna arcyczarodziejka. Teraz sięgnęła i rozchyliła policzki mojego tyłka, pocierając wszystkie wrażliwe obszary za moimi jądrami i na brzegu. Kochałem to i było to coś, czego wcześniej nie zrobiła. Rozkwitła we mnie róża oczekiwań. Szybko stałem się twardy, gdy zaczęła podciągać mojego fiuta pod odpowiednim kątem.
Mój oddech stawał się coraz cięższy i wyczuwając to, zatrzymała się. Widziałem lubieżny uśmiech wpełzający na jej twarz, gdy powoli wstała i poprowadziła mnie do kanapy. Usiadłem; mój kutas wciąż mokry i lśniący od jej śliny, wciąż stojący sztywno na baczność. Tamsin stanęła przede mną, odwróciła się powoli i złośliwie uniosła szmatkę odsłaniając jej piękny tyłek.
Kołysała biodrami w rytm muzyki, przesuwając rękami w górę iw dół po bokach. Powoli odwróciła się; jej oczy płonęły intensywnie i zdjęła szmatkę. Otulił się na chwilę na jej ramionach, po czym niechętnie osunął się na podłogę. Teraz drogocenny naszyjnik, który wcześniej podziwiałem, znalazł się w jej piersiach, w których trzy skarby poruszały się harmonijnie, gdy tańczyła.
W tym momencie nie mógłbym oderwać od niej oczu, gdyby to oznaczało moje życie! Wstałem, a ona się uśmiechnęła. podszedłem do niej; pocałowaliśmy się ponownie czule, a potem położyła się na kanapie z tyłkiem w powietrzu. Kiedy podszedłem do niej, upadła na kolana i wyjęła sztyft lubrykantu.
Przygryzłem wargę, kiedy wycisnęła lubrykant na dwa palce. Następnie, z zachęcającym spojrzeniem na mnie, powoli wsunęła palce w swój tyłek. Uklęknąłem obok niej, by patrzeć, jak ta piękna kobieta pracuje w swoich najintymniejszych głębiach. Z początku pocierała powoli, potem szybciej i mocniej, gdy to uczucie zaczęło się, zamykając oczy i głęboko oddychając. Byłem oczarowany i instynktownie sięgnąłem po swojego fiuta.
Ale nie musiałem robić z tym zbyt wiele, zanim stał się tak sztywny jak granit. Drżała, dygotała i kołysała się; poruszając się w górę iw dół na kanapie, cicho jęcząc, po czym zatrzymała się i sięgnęła po moją dłoń z błagalnym spojrzeniem w lazurowych oczach. Nie musiała się martwić. Mocno trzymałem rękę na swoim fiucie, jednocześnie wbijając dwa palce w jedwabistą głębię jej pośladków.
Wspaniale było poczuć, jak jej mięśnie na przemian zaciskają się, a potem rozluźniają wokół moich palców, gdy zanurzałem je coraz głębiej w jej soczystej małej dziurce. Zacząłem wyobrażać sobie, jak by to było lizać ten mały skarb i bez namysłu rozchyliłem jej pośladki, zaskakując ją, i zanurzyłem w nim język. Pracowałem nad tym i słyszałem, jak jęknęła z uznaniem. Poczułam, jak pulsy zaczynają przebiegać przez jej ciało, gdy jej jęki stawały się coraz głośniejsze. Potem kazała mi się zatrzymać.
Odwracając się, dała mi lubrykant i delikatnie nałożyłem na nią więcej. Znowu masowałem jej tyłek palcami, gdy poczułem, jak jej chłodne usta otaczają główkę mojego penisa, a jej zręczna ręka machała moim napletkiem w tę iz powrotem, aż byłem tak twardy, że nie mogła tego dłużej robić. Mój nacisk na brzeg jej tyłka wzrósł, gdy z własnej woli uległem intensywnej żądzy, którą ta kobieta zawsze we mnie rozpalała.
Spojrzałem na jej twarz, gdy otworzyła oczy i żartobliwie oblizała usta. Usiadła na czworakach, kiedy stanąłem za nią. Cofnęła się, aż mój kutas po prostu pogłaskał jej tyłek. To było całe opóźnienie, jakie mogłem znieść. Chwyciłem ją za biodra i wsunąłem w nią całą swoją długość.
Natychmiast wygięła plecy w łuk i poczułem, jak jej mięśnie zaciskają się na mnie. Zacząłem w nią wbijać. Tamsin odpowiadał na każde moje uderzenie kontratakiem, a ja mocno stawiałem stopy na podłodze; używając wszystkich moich mięśni, aby komplementować pracę mojego fiuta. Przesunąłem dłońmi po jej plecach; Trzymałem ją za ramiona i delikatnie pociągałem za włosy. Chwyciłem ją czule za gardło i włożyłem palce do jej ust.
Skubała je i gryzła - ból był pyszny; dodając do nieopisanego szaleństwa przyjemności, którym uraczył nas oboje mój kutas i tyłek Tamsin. Niemal czułem fale przyjemności biegnące w górę iw dół jej kręgosłupa, gdy wbijała się we mnie coraz mocniej. Zatrzymałem się i odrzuciłem głowę do tyłu.
Chwyciłem kanapę i rozkoszowałem się mocą jej powtarzających się pchnięć. Jej tyłek nie mógł dostać wystarczającej ilości kutasa, aby go wypełnić, gdy wielokrotnie nadziewała się na mnie. Chwyciłem ją za pośladek, gdy zacząłem mocno w nią wbijać się raz za razem.
Czasami mój kutas prawie całkowicie opuszczał jej ciało, ale było to po to, abym mógł cieszyć się widokiem jego pełnej długości pogrążającego się z powrotem. Oboje pociliśmy się teraz pomimo chłodu w pomieszczeniu. Patrzyłem, jak kropla wody spływała po ramieniu Tamsin, pozostawiając lśniący ślad w miejscu, w którym pieściła jej ciało. To było wszystko, co mogłem znieść; mój najwyższy limit został osiągnięty.
Zacisnąłem zęby, wygiąłem nad nią plecy i wbiłem palce głęboko w jej ramiona. Mój oddech ustał i na dłuższą chwilę; świat wraz ze wszystkim, co się w nim znajduje, z wyjątkiem tej i jedynej bogini, przestał istnieć. Dopiero później zdałem sobie sprawę, że przybyłem jak nigdy dotąd, ale w tym momencie nie byłem świadomy niczego poza falami przyjemności, które bębniły przez moje ciało, gdy wypuściłem biały potok głęboko w pyszne tyłki Tamsin. Rzadki chichot wyrwał się z jej ust, gdy się z niej wyciągnąłem. Trochę mojego soku uciekło i wtarłem go w jej skórę.
Wydawało się, że jej się to podoba i widziałem, jak jej oczy promienieją radością, gdy usiadła obok mnie. Spojrzała na mnie. Byłem wyraźnie wyczerpany i wyczerpany. Mówiła jeszcze trochę tym tajemniczym językiem, który brzmiał dla mnie tak dziwnie.
Cokolwiek oznaczały te słowa, brzmiały pocieszająco i serdecznie. To było tak, jakbyśmy dopiero co się poznali i to była scena rozgrywająca się w jakiejś minionej epoce, w jakiejś egzotycznej krainie. Uśmiechnąłem się do niej, zastanawiając się, jak długo pozostanie w charakterze.
Wypiliśmy więcej wina, zrelaksowaliśmy się i pieściliśmy się nawzajem przez, jak się wydawało, błogą godzinę. Potem wzięliśmy prysznic, spędzając więcej czasu na całowaniu, ponieważ kaskady gorącej wody koiły zmęczone mięśnie. Wysuszyłam jej złote włosy, a ona osuszyła każdy mój zakamarek. Wyraźnie cieszyłem się z jej uwagi, kiedy nagle spojrzała mi w oczy i powiedziała;. "Szczęśliwy chłopcze, dostajesz za darmo to, co Phryne sprzedawała tylko potężnym, sławnym i bogatym." "Jestem upokorzony, ale ty nie jesteś Phryne." "Oh?".
„Jesteś Afrodytą”. "Pochlebnie, możesz podążać śladami bogini." Tej nocy leżeliśmy sobie w ramionach i Tamsin szybko zasnął. Pocałowałem ją w czoło i miejsce, które kocham najbardziej, tuż przed jej uchem.
Napiłem się jej cudownego aromatu i trzymałem ją blisko, słuchając muzyki jej oddechu. Tej nocy też miałem sen. Śniło mi się, że leżę na podłodze w ciemnym, metalicznym pokoju z elektronicznymi ścianami, po których spływają kaskady czerwonych danych niekończącym się strumieniem. Byłem nagi i wyprostowany, a kochała się ze mną piękna kobieta. Na początku nie widziałem jej twarzy.
Był ukryty za jej złotymi włosami i słyszałem tylko jej cichy jęk ponad głębokim elektronicznym szumem pokoju. Za nią znajdowało się wysokie antyczne lustro i zauważyłem, że mój wzrok wędruje na obraz naszego kochania się w nim. Kobieta odrzuciła włosy do przodu, pozostawiając całkowicie odsłonięte plecy.
Zaczęła mocniej wciskać się we mnie, gdy dalej obserwowałem ją w szkle. Śledziłem piękną linię jej kręgosłupa od podstawy szyi do dolnej części pleców. Westchnęła iz każdym oddechem opadała mocno na mój sztywny trzon. Teraz na obrazie w lustrze zaszła subtelna zmiana.
Zamrugałem i skupiłem się bardziej na jej plecach, gdy pchała w górę iw dół w coraz większym delirium namiętności. Wtedy zobaczyłem, że jej kręgosłup zaczął świecić! Z początku było to ledwo dostrzegalne, ale wraz ze wzrostem prędkości jej pchającego ciała rosło nieziemskie światło; pulsuje szybciej i jaśniej przy zimnym świetle. Byłem zafascynowany i przerażony i nie mogłem przestać patrzeć w lustro. Nagle dłoń delikatnie pogładziła mój policzek i przemówił do mnie głos;. "Co widzisz w lustrze kochanka?".
Spojrzałem w górę i zobaczyłem lodowate błękitne oczy Tamsin uśmiechające się do mnie jaśniej niż gwiazda poranna. Obudziłem się zlany zimnym potem i niejasno zobaczyłem w pokoju przyćmione światło świtu. Usłyszałam mruczenie ponad hałasem mojego ciężkiego oddechu i spojrzałam w dół, by zobaczyć jej pogodną twarz wtuloną w moje ramię. Westchnęłam z ulgą, gdy poczułam, jak jej ramiona zaciskają się wokół mnie.
"Creatrice? Mmm, brzmi intrygująco. Co to za klub?". „Cóż, to bardzo różni się od tego, do czego możesz być przyzwyczajony”. "Ok, teraz jestem zaintrygowany.
Czemu nie, chodźmy." "Dobrze, ale najpierw musimy poczynić pewne przygotowania." "Oh?". „Tak, trudno mi wyjaśnić przez ph. O której będziesz w domu?”. "Umm, mogę uciec o pół piątej.
Jak to?". "Idealnie. Do zobaczenia zaraz. Pa.".
"Ok, pa.". Wiedziałem, że skończyła ze swoim zwykłym chytrym uśmiechem, chociaż nie widziałem tego na jej twarzy. Było oczywiste, że czeka mnie kolejna niespodzianka Tamsina. Wcześnie wyszedłem z biura.
Był piątek i nic się nie działo, więc wyszłam o 5:30, żeby uniknąć obowiązkowej wycieczki do pubu. Pobiegłem do domu i posprzątałem, przygotowując świeży dzbanek kawy w oczekiwaniu na jej przybycie. O 5:55 zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłem je i stała tam dziewczyna, której nie rozpoznałem. Miała krwistoczerwone włosy i pomalowaną na biało twarz.
Miała długie, smukłe, czarne brwi i oczy otoczone głęboką czernią, jak u egipskiej księżniczki. Nigdy wcześniej nie widziałem tej dziewczyny. Spojrzała na mnie z lekką impertynencją, ale po prostu stałem tam, blokując wejście i przesuwając wzrokiem po jej ciele. Miała na sobie skórzaną obrożę z metalowymi ćwiekami, kilka naszyjników z metalowych koralików i piękny, haftowany gorset z czarnej skóry z wyszukanym sznurowaniem po obu stronach.
Poniżej krótka spódniczka z czerwonej kraty i siateczkowe pończochy dyskretnie rozdarte w kilku miejscach. To doprowadziło moje oko do pary ciężkich czarnych i niesamowicie błyszczących butów ozdobionych wieloma chromowanymi paskami. Jej ramiona były nagie i gdy podniosła rękę, na której miała różne dziwaczne pierścienie, zrobiła teatralny krok w tył od drzwi;. - Nie wpuścisz mnie do Josha, tu jest zimno. Jej świetliste oczy w arktycznym błękicie już ją zdradziły.
Teraz oni sh; olśniewają mnie jak rzadkie skarby, którymi były. Zrobiłam krok do przodu, chwyciłam ją za sznurowanie na staniku i wciągnęłam do mieszkania. Cicho zamknąłem drzwi i odwróciłem się, by znaleźć ją siedzącą na krawędzi krzesła ustawioną tak, jakby miała zostać sfotografowana awangardowo.
Skrzyżowałem ramiona i stałem, patrząc na nią głową w bok; jakby była rzeźbiarską instalacją w galerii. Założyła mi jeszcze kilka póz; i za każdym razem, gdy jej oczy przenikały moją duszę, taka była ich intensywność. „Jakim typem klubu powiedziałeś, że to jest, do którego idziemy?”.
- Nie, ale to przebranie powinno dać ci jakiś pomysł. Obszedłem ją powoli. Nie chciałem przyznać, że to ostatnie jej wcielenie bardzo mnie podniecało.
Spojrzała na mnie ponownie i uśmiechnęła się chytrze; jak zawsze wiedziała dokładnie, o czym myślę. W swoim najlepszym akcencie Oxbridge powiedziała;. „Odnoszę wrażenie, że aprobuje pan mój obecny strój, panie Mackay”. Uśmiechnąłem się i powoli pokiwałem głową; staram się wyglądać jak napalony uczeń z szeroko otwartymi oczami. Uśmiechnęła się ponownie skromnie, po czym powiedziała cicho;.
"Dobrze, ale nie możemy nigdzie iść z tobą tak wyglądającym." Zanim zdążyłem odpowiedzieć, podeszła dumnie do drzwi, otworzyła je i przyniosła wielopoziomową metalową skrzynkę z narzędziami. Musiała zostawić to z boku drzwi, bo wcześniej tego nie widziałem. "Teraz poproszę kawę." „Och, wybacz, gdzie moje maniery. Toffi?”. "Naturalnie mój dobry człowieku i proszę pospiesz się." Pospieszyłem do kuchni w stanie rosnącego oczekiwania.
Tamsin dowodził dziś wieczorem. Zaparzyłam kawę toffi, którą oboje uwielbialiśmy, i przyniosłam ją na tacy z moją najlepszą porcelaną Wedgwood. Kiedy odstawiłem tacę na stolik do kawy, mogłem powiedzieć, że doceniła kłopoty, z jakimi miałem do czynienia. Była do szpiku kości Angielką, a popołudniowa herbata była dla niej codziennym rytuałem. Cicho popijaliśmy kawę; ciesząc się bogatym smakiem.
Obserwując ją, mogłem stwierdzić po subtelnych zmianach w jej wyrazie twarzy, że kochała każdy łyk. Tamsin często porozumiewał się mową ciała al. Pod tym względem, podobnie jak w wielu innych rzeczach, była niepodobna do żadnej innej kobiety, jaką kiedykolwiek znałem.
Patrząc ponownie na jej surowo białą twarz, wysadzaną dwoma szafirami o niezrównanej urodzie, poczułem przyjemny węzeł tworzący się w dole mojego żołądka. Odstawiła filiżankę i spodek na tacę i otworzyła skrzynkę z narzędziami. W środku zobaczyłam szeroką gamę artykułów do makijażu. "Teraz Joshua, proszę weź krzesło i usiądź wygodnie." Zrobiłem zgodnie z rozkazem.
Zaczęła moją koszulę i przeczesała moje włosy żelem. Następnie zamknąłem oczy, gdy nałożyła biel na moją twarz. Wyobrażałem sobie, że wkrótce będę wyglądał jak japoński aktor kabuki, ale oparłem się poproszeniu o spojrzenie w lustro. Dała białemu kilka minut do wyschnięcia, potem czarnym ołówkiem obrysowała moje oczy; Domyśliłem się, żeby dopasować jej własny.
Dotyk jej giętkich palców wcierających farbę w moją twarz i tekstura kredki do makijażu były dla mnie nowymi doznaniami. Uważam to za dziwnie kojące i bardziej niż zmysłowe. W końcu otworzyłem oczy i zobaczyłem, że jest zadowolona ze swojej dotychczasowej pracy.
Potem sięgnęła po słoik czerwieni. Zmarszczyłem brwi, gdy zobaczyłem, jak otwiera ten ponury cień;. "Zaufaj mi brzoskwini, zmieścisz się w Creatrice." "Ufam ci.". "Dobry.".
Rozsmarowała czerwień na mojej górnej wardze i dolnej części podbródka, a następnie ponownie popracowała nad powiekami, używając ciemnego odcienia opalizującego błękitu. Kiedy skończyła, sięgnąłem do pudełka i znalazłem kartonowy szablon z wyciętym w nim wzorem drutu kolczastego. Owinąłem szablon wokół jej ramienia. "Hmm, myślę, że to jest właśnie to, czego potrzebujesz." "Ok, śmiało. Cieszę się, że wczuwasz się w ducha." Byłem trochę zaskoczony, że teraz pozwoli mi ją udekorować.
Pokazała mi, co mam robić i wkrótce bardzo efektowny wzór czarnego drutu kolczastego został starannie owinięty wokół jej ramienia. "Bardzo dobry Joshua. Widzę, że jesteś urodzonym artystą. Teraz możesz pomalować moje usta." Trzymałem delikatnie jej głowę w dłoni i delikatnym sobolowym pędzlem nałożyłem jasny odcień czerwieni na jej górną wargę.
Zamknęła oczy i otworzyła usta. Jej twarz przede mną była jak wizja ze snu. Jej oddech zwolnił, żeby nie przeszkadzać w moich pociągnięciach pędzlem.
Kiedy skończyłem z jaśniejszym odcieniem czerwieni, nadmuchałem powietrze na jej usta, aby wysuszyć farbę. To ją zaskoczyło i lekko zadrżała. Następnie dmuchnąłem powietrzem w jej oczy, powodując trzepotanie rzęs. Teraz nałożyłam ciemniejszy odcień czerwieni, nadając jej ustom iluzję cienia i sprawiając, że wyglądały na pełniejsze.
Kiedy skończyłem, otworzyła te upiornie niebieskie oczy i natychmiast zostałem przez nie usidlony. Niechętnie odsunąłem się, by spojrzeć na swoją pracę. "Na policzku Heleny cała sztuka piękna osadzona; A ty w greckich oponach jesteś pomalowany na nowo." „Szekspir?”.
„Sonet pięćdziesiąt trzy”. „Moje oczy narysowały twój kształt, a twoje dla mnie. Są oknami do mojej piersi, przez które słońce.
Po raz kolejny mnie wyprzedziła. Ale kiedy recytowała te słowa, w jej głosie była taka niewątpliwa czułość i czułość, że miałem ochotę ją pocałować. Zamiast tego wziąłem ją za rękę i oddałem zaszczyt, jaki należy się jej ustom. "Piękna.". Uśmiechnęła się skromnie po raz kolejny, po czym powiedziała ;.
„Teraz weźmy cię w postać”. Otworzyła moje rzadko używane szafki do przechowywania, w których znalazła torbę, którą najwyraźniej schowała tam jakiś czas temu. Spojrzałem na nią podejrzliwie, ale nie zwróciła na to uwagi. Z torby wyjęła parę obcisłych czarnych dżinsów, czarną satynową koszulę i niesamowity pasek wysadzany niezwykłymi metalowymi okuciami, które przypominały mi pracę HR Gigera.
Zauważając, że byłem pod szczególnym wrażeniem paska, który powiedziała ;. "Mam to na zamówienie albo ty. Od jakiegoś czasu planuję naszą małą wizytę w Creatrice." „Wow, to fantastyczne”. Nie odpowiedziała, tylko się uśmiechnęła. Szybko się ubieram.
Wszystkie pasowały do mnie idealnie. Potem wyciągnęła z szafki pudełko po butach, które, jak się okazało, zawierało parę czarnych skórzanych butów, oczywiście w moim rozmiarze. Założyłem to i byliśmy gotowi do drogi. „Czy weźmiemy The Tube?”. Spojrzałem na nią z niepewnością.
Tak wygląda transport w podróży? Myślałem. "Ach, co do diabła, chodźmy. Przecież nikt nas nie rozpozna." Czekajcie na toffi, część 4.
Zdałem sobie sprawę, że bestia, która się obudziła, to nie on, ale ja.…
🕑 35 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 977Minęło wiele lat, odkąd postawiłem stopę w kościele, a mimo to znalazłem się w przejściu katedry św. Ludwika wraz z setkami innych. Moja wiara zawsze była głęboko związana z moją…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksuBelle opowiada historię swoich wczesnych przygód jako sukkuba.…
🕑 37 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,200Wiatr rozwiewał mi włosy, próbowałam założyć je za uszy, ale to nic nie dało. Poluzował się i zakrył mi oczy i twarz. Zerknąłem na prędkościomierz. Jake pędził prawie sto mil na…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksuW najciemniejsze godziny bezksiężycowej nocy budzi się cicho, nie ruszając się, jakoś przeczuwając, że nie jest już sama. Jej przejrzyste oczy spoglądają przez zasłonę, szukając ze…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu