We śnie spotyka pożądliwego boga morza, próbując złagodzić ognisty ból.…
🕑 12 minuty minuty Nadprzyrodzony HistorieRzuciła się i odwróciła; zagubiony w erotycznym śnie. Obrazy były tak żywe, że niemal czuła smak morskiej soli. To był znowu sen o plaży. Ten, który pozostawia ją pokrytą potem, gdy się budzi. Noc po nocy jest tak samo.
O zmierzchu idzie po opuszczonej plaży. Słońce jest nisko, barwiąc niebo na różowo, czerwono i fioletowo. Wieczór jest ciepły, a powietrze gęste zapachem tropikalnych kwiatów. Ciepła woda z turkusowego morza opływa jej kostki, gdy spaceruje po białym piasku.
We śnie zawsze jest idealna. Mały top od bikini otacza jej jędrne, sprężyste piersi. Maleńkie trójkąty ledwo zakrywają jej koralowe sutki, które są zawsze wyprostowane pomimo ciepła dnia.
Jest cała opalona po wielu dniach opalania nago. Jej ciało, szczupłe i umięśnione, lśniło w pozostałym świetle dnia. Była dumna ze swojego ciała; z małą talią i delikatnie zaokrąglonymi biodrami. W prawdziwym życiu nigdy nie założyłaby białego bikini, a tym bardziej stringów. Drobny kawałek materiału wciśnięty ciasno w jej szczelinę ukazywał jej okrągły tyłek.
Lekki sarong z najlepszego jedwabiu wisiał nisko na jej biodrach; rozszerzając się z każdym krokiem jej długich nóg. Cieszyła się, że zniosła ból brazylijskiej depilacji, wiedziała, że jej nagie genitalia są gładkie i różowe. To przypadek, że zorientowała się, jak wrażliwa była jej cipka bez włosów. Ale to już inna historia.
Jak zawsze jest podniecona. W każdym śnie jej cipka często płonie; spuchnięty i pulsujący z potrzeby. Pomagają jednak stringi. Jeśli poruszy biodrami we właściwy sposób, przytulny kawałek masuje całą szczelinę. Jedyne, czego potrzebuje, to inny, aby pomóc złagodzić palące pragnienie.
Kto tym razem wybrałby sen? Plaża jest pusta; nikogo w zasięgu wzroku. Pachnące nocne powietrze owiewa jej długie rude włosy, potargane po całym dniu wylegiwania się na plaży. Siada, czując, jak delikatne ziarno piasku drapie jej nagie policzki. Odpinając sarong, wypuszcza ją, odsłaniając dolną część ciała. Nadciąga przypływ.
Brawurowa fala uderza w brzeg, mocząc ją. Otwiera szerzej nogi, gdy następna do niej dociera. Letnia woda łaskocze jej cipkę, ale to nie wystarczy.
Zamiast ugasić płomienie, drażniąca fala szybko ucieka. Jest sfrustrowana. Jej stringi zawiązują się na biodrach i cieszy się z tego. Teraz jej różowe rozcięcie jest nagie. Rozszerzając nogi, delikatnie rozchyla opuchnięte usta.
Zawsze uwielbiała wygląd jej cipki. Grube, bezwłose usta otaczają kolejną parę mniejszych. Pokrywająca ją delikatna skóra była odcieniem najsmaczniejszej waty cukrowej.
Używając środkowego palca, wcisnęła się do wewnątrz, powodując otwarcie jej płatków. Była mokra i nie pochodziła z oceanu. Badając głębiej, dobrze było zbadać jej pochwę; do wypełnienia.
Opierając się na łokciu, pozwoliła, by jej nogi opadły całkowicie. Następna fala uderzyła w brzeg, zalewając ją ciepłą, słoną solanką. Wydawało się, że zostaje trochę dłużej, zanim wróci. Siedziała teraz w ciepłej kałuży wody. Nadeszła fala.
Nie wystarczyło, by ją całkowicie zakryć, woda delikatnie oblewała jej karmioną cipkę. Nadeszła następna fala, a gdy jej cipka była otwarta, wypełniła ją po brzegi. Jęknęła. Więc tak wyglądał sen.
Miała zamiar zostać zerżnięta przez samo potężne morze. Jej środkowy palec, uwolniony już z więzienia, otaczał nabrzmiałą łechtaczkę. Nieuchwytny pączek, ukryty pod różowym ochronnym kapturem, chciał wyjść i pobawić się. Odsunęła jeszcze bardziej kaptur, odsłaniając pulsującą łechtaczkę. Hipnotyczny ruch fali zdawał się naśladować ruchy jędrnego języka.
Dysząc, złapała delikatny kawałek wyprostowanego ciała między palce i pociągnęła. Jej łechtaczka wzrosła; prawie dwukrotnie większy. Ostre strzały przyjemności promieniowały z jej cipki, gdy podniosła łechtaczkę, jakby to był kutas potrzebujący ulgi. Jej cipka, szaleńczo konwulsyjnie, ssała do niej wodę morską, po czym wypychała mieszaninę swoich kremowych soków z powrotem do oceanu.
Jej koralowe sutki, twarde jak skała, były wyraźnie widoczne przez przezroczysty, mokry materiał. Odsunęła małe trójkąty na bok. Potrzebowała swoich sutków i zaczęła je szczypać i ciągnąć, gdy tylko były wolne. Zagubiła się w swojej erotycznej, przepełnionej pożądaniem mgiełce. Głęboko w oceanie był jej świadomy.
W chwili, gdy usiadła i pozwoliła jego falom skosztować swojego nektaru, poczuł jej potrzebę. Jej słodki smak wypełnił jego zmysły. Potrzebował jej.
Wypłynął na powierzchnię i wypatrzył ją na brzegu. Była dla niego piękna; jej plecy wygięły się z przyjemności. Powoli podszedł do niej. Nie chcąc jej odstraszyć, wtopił się w niekończące się fale, aż jego twarz znalazła się między jej udami. Był tak blisko, że czuł jej potrzebę.
Powoli, bardzo powoli, pochylił się do przodu z uniesionym językiem. „Fale muszą płatać figle w moim umyśle. Przysięgam, że poczułam język” - pomyślała. Ciesząc się, że woda była jego żywiołem, pozwolił płynowi ułożyć ramiona wokół jej ud. Jego ciało opływało ją, czekając na odpowiedni moment, aby się zmaterializować.
Z następną falą zestalił się; jego silna górna część ciała trzymająca jej biodra blisko jego twarzy. Szybko podniosła głowę. Szmaragdowozielone oczy spotkały się z parą niebieskich, które zdawały się wirować dokładnie w kolorach morza.
Jego twarz była klasyczna, z rzymskim nosem, wysokimi kośćmi policzkowymi i seksownym rozcięciem w brodzie. Im bardziej wyglądała, tym bardziej stawał się widoczny; jego długie falowane włosy, czarne jak północ, unosiły się wokół pary szerokich ramion. „O mój Boże! Zaraz przelecę boga morza” - pomyślała.
Coraz bliżej i bliżej zbliżał się jego język, aż poczuła, jak dotyka samego końca jej odsłoniętej łechtaczki. Oblizał jej palce, które wciąż były na jej ciele. Jej plecy wygięły się wyżej, kiedy machnął językiem jej łechtaczkę, zanim wciągnął jej palce do swoich gorących ust. Smakowała jak gorąca potrzeba; tak odurzający.
Mógłby się upić jej sokami. Wyciągnęła palce z jego ust i wplątała je w jego włosy. Potrzebowała go bliżej.
- Proszę - szepnęła. Płonęła z potrzeby, a jednak unosił się. Jego ciepły oddech tańczył na jej ciele. Czuła, jak jego usta dotykają jej opuchniętych warg sromowych. Zniecierpliwiona próbowała przyciągnąć go bliżej, ale był nieustępliwy.
Dokuczał jej. Chichocząc cicho, skubnął jej łechtaczkę; po prostu polizać tu i tam. To wystarczyło, żeby mocno przytrzymać jej ranę. Jej cipka była nabrzmiała.
Najpiękniejszy odcień jasnego różu zabarwił jej klatkę piersiową, sprawiając, że jej sutki były ciemnoczerwone. Seksualny f był piękny i dobrze jej pasował. Bez ostrzeżenia wciągnął jej łechtaczkę do ust.
Jego ramiona zacisnęły się wokół jej bioder, kiedy głośno krzyczała w nadchodzącą noc. Czuła, jak jego język oblizuje jej guzek, gdy ssanie z jego ust wciągnęło go głębiej w jego gorącą jamę ustną. Poprosił przypływ, aby odpłynął.
Chciał ją całą dla siebie. Poczuła, jak ciepła woda morska wraca do oceanu, zostawiając przy sobie tego boga morza. Nie mogła się skupić; jego usta ściągały całą jej krew do jej łechtaczki. Otoczył zębami jej nabrzmiałą łechtaczkę i delikatnie gryzł podstawę pulsującej wiązki nerwów seksualnych. Jej nogi były sztywne; podnosząc wysoko biodra.
Miała zamiar wysadzić jego twarz kremem do cipek. Poczuł, jak jej ciało drży. Jeszcze jedno pchnięcie i wystrzeli w kosmos. Ssał mocno, piłując zęby na jej łechtaczce. Krzyknęła.
Poczuł, że jego podbródek lepi się od jej nektaru. „Teraz możesz zrobić coś lepszego,” wymamrotał; usta pełne jej delikatnego ciała. Wsunął dwa grube palce głęboko w jej chwytną dziurkę i połaskotał ją w szyjkę macicy. Czuła, jak pulsuje jej przyjemność.
Czuł się, jakby wyciągał kolejny orgazm z jej głębi. Głośne, mokre odgłosy wydobywały się z jej cipki, gdy jego palce utrzymywały ją w ciągłym stanie orgazmu. Jego kontrola słabła. Potarł swojego twardego granitowego kutasa o mokry piasek. Ciężkie kule, które były pełne spermy, były ciasno przyciśnięte do jego ciała.
Długi, gruby trzonek jego penisa wbijał się w piasek przy każdym pchnięciu jego chudych bioder. Podniosła głowę, żeby go obserwować. Widziała tylko górną część jego twarzy, dolną część schowaną w jej płaczącej cipce. Jego spojrzenie przeniknęło ją. Patrzył, jak mu się przygląda.
Samo zobaczenie, jak garbił się na piasku, wzbudziło jej zazdrość. Chciała go w sobie. Jakby czytał w jej myślach, oderwał twarz od jej cipki i szybko ją przewrócił. Mocno pchnął jej ramiona w dół, a ona musiała odwrócić głowę, żeby piasek jej nie zdusił. - Nie ruszaj się - warknął.
Poczuła, jak szarpie szerzej jej nogi. Ciepły wiatr pieścił jej otwartą cipkę, wywołując dreszcze przebiegające po jej kręgosłupie. Stał za nią nieruchomo. Nigdy nie widział piękniejszego widoku.
Jej cipka, wciąż konwulsyjna, była spuchnięta i czerwona, a jej miękkie wewnętrzne uda były otarte przez jego wąsy. Mała, zamknięta gwiazdka na jej tyłku drgnęła pod jego obserwacją. Czuła jego oddech z tyłu ud, lecący wyżej. Pocałował ją w piaszczysty policzek, po czym odgarnął ziarna dużymi dłońmi. Jego oddech stał się bliżej.
Zadrżała. Jego spiczasty język kreślił ciasne kręgi wokół jej brązowego, bezwłosego pączka róży. Jej biodra poruszały się, kiedy delikatnie polizał pomarszczoną skórę.
Nigdy by nie przypuszczała, że przyjemność płynąca z jej odbytu będzie tak intensywna. Jej już napięte mięśnie naprężyły się jeszcze bardziej, kiedy poczuła, jak jego język atakuje ją. Zaczęła się hiperwentylować, gdy jego palce wsunęły się do jej cipki i skopiowały to, co jego język robi z jej tyłkiem. Chciała wepchnąć dłoń pod swoje ciało i pocierać łechtaczkę, aż znowu spryskała go nektarem. Nagle zniknęły mu palce i język.
Jego wielkie ciało zbliżyło się do niej. Skierował swojego wypełnionego krwią kutasa do jej otwartej cipki. Czuła, jak jego duże żołędzie w kształcie grzyba próbują wcisnąć się w jej ciasny otwór.
Dysząc, rozkoszowała się rozrywką. Gdy szeroki grzbiet przebił się przez niego, cały jego trzon został wepchnięty do jej ciała. Jego worek z piłką uderzył ją w łechtaczkę, jakby chciał ją zbić za bycie tak niegrzecznym. Jego oddech zniknął w pośpiechu. Jej cipka ściskała go jak ciepła, wilgotna rękawiczka.
Falowała wokół niego. Kiedy się wycofywał, słychać było niechlujne ssanie. Nie mogła znieść wiele więcej. Wypełnił ją do granic możliwości, tylko po to, by zostawić ją pustą i potrzebną. Jego kutas unosił się w pobliżu wejścia do jej cipki przez mikrosekundę, po czym ponownie w nią uderzył.
Potrzeba była zbyt wielka. Poruszyła ręką na łechtaczce i zaczęła gorączkowo pocierać w tę iz powrotem. Używał długich, powolnych, mocnych pociągnięć, ale ona chciała, żeby było mocne i szybkie. Poczuła, jak jego palec dotyka jej mocno zaciśniętego pąka róży, a jej cipka płakała obfitą ilością łez w kolorze ostryg.
Jej uda były mokre; jej cipkę pokryto cienką warstwą miękkiego piasku. Wepchnął swój długi środkowy palec w jej przytulny tyłek i potarł główkę swojego penisa przez cienką membranę oddzielającą jej cipkę od tyłka. Jęknął z tego wrażenia. Jęknęła od wypełnienia obu dziur. Jego pchnięcia przyspieszyły.
Jej cipka stała się bardziej mokra i głośniejsza. Czuła, jak jej soki mieszają się z jego. Jej palce szybko tańczyły po pulsującej łechtaczce, a jego biodra były prawie rozmazane. Znów była bliska wybuchu. Kiedy wyszarpnął palec z jej tyłka, żeby złapać ją za biodra, krzyknęła.
Nagła ulga w ucisku z jej tyłka spowodowała, że osiągnęła najbardziej intensywny orgazm w historii. Widziała białe błyski światła, gdy jej cipka ssała jego penisa. Poczuł jej spermę. To wystarczyło, aby jego gorące nasiono pędziło po jego nabrzmiałym trzonie.
Chwycił ją za biodra i mocno ją okładał. Wydawało się, że jego kutas zaraz pęknie, gdy tryska gęstego nasienia wypełniły jej cipkę. Kilka kolejnych krótkich pchnięć pomogło wycisnąć pozostały sok z jego podskakującego penisa.
Wyciągnął jej aksamitną pochwę i czule patrzył, jak jego biała sperma wycieka z jej poobijanej dziury. Zapadła noc. Przypływ musiał wrócić.
Nadszedł czas, żeby odszedł. Gdy woda szumiała wokół niej, czołgała się dalej w górę plaży, aby uniknąć utonięcia. Jej sarong i stringi unosiły się wokół niego. Jego wspaniały kutas wystawał z jego ciała; kropla spermy luźno wisząca na jego szczelinie.
Ze smutkiem patrzyła, jak wtapia się w wodę. Nie wiedziała, jak długo tam siedziała. Plaża zrobiła się zamglona; nieostry. Czas się obudzić.
Ariana i James w końcu spotykają się...…
🕑 48 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,616- Kochaj się ze mną, James. Powiedziała, patrząc mu prosto w oczy, a jej głos zmienił się w niski, szorstki puls. Ujął jej twarz w dłonie i pocałował delikatnie jej słodkie usta, po czym…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksuChcę zobaczyć jej oczy. Przygryza wargę metalowymi kocimi zębami.…
🕑 8 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,883Tylko dwa razy czuję, że jestem bliski otworzenia małej dziury w tej rzeczywistości, która pozwoli mi zobaczyć mój gatunek w ich prawdziwej formie. Dzieje się tak zwykle wtedy, gdy jestem na…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksuJoshua był zawsze opisywany jako otwarty na swoich przyjaciół, powiedziałby, że był artystą. Musiał mieć otwarty umysł, inaczej jego sztuka nie odebrałaby życia, którego pragnął…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu