Lord Dimitrious zbliżał się do swoich następnych urodzin i bał się ich tak samo jak teraz przez prawie 2000 lat. To, co go najbardziej zdenerwowało, to te imprezy i bal maskowy, jeszcze nie znalazł swojego partnera. Wszystkie kobiety, które przeszły przez korytarze i korytarze starego zamku jego ojca, były zwykłymi prozytutkami. Aleksander chciał czegoś więcej niż zwykłej pokojówki.
Wiedząc, że planowany jest kolejny bal, podjął decyzję. Planując po raz ostatni, wprawił go w ruch na bal o północy. Tylko po to, żeby zobaczyć, jak zaproszenia wychodzą ostatni raz. Gabriella Marie Sorensen była najbardziej zajętą osobą, jaką ktokolwiek kiedykolwiek znał.
Chodziła o szkołę, a potem o powrót do domu, żeby się przebrać do pracy. Miała przyjaciół poza tymi dziedzinami jej życia, ale oni zawsze starali się, żeby więcej imprezowała lub wychodziła na drinka. Pewnej nocy jeden z jej przyjaciół spróbował jej zioła.
Odeszła i po prostu poszła do domu, całkowicie je zdmuchując. Co to było za życie, chcieć się po prostu upić lub naćpać i zrobić coś naprawdę głupiego? W końcu Gabriella była pielęgniarką, znała wszystkie skutki uboczne tego, co te rzeczy wyrządzają organizmowi. nie chciała być z nimi ani z tym tłumem. Była późna noc, a ona miała wolny wieczór.
Niektórzy z jej przyjaciół spędzali z nią czas, kiedy spędziła trochę czasu z matką. Rozległo się pukanie do drzwi. W drzwiach stał dostojny mężczyzna, ubrany bardzo formalnie we fraki.
Stacey, jedna z przyjaciółek Gabi, poszła otworzyć drzwi i była zszokowana tym, co zobaczyła. - Czy jesteś Gabriella Sorensen? Jego głos był głęboki i bogaty. Stacey potrząsnęła głową i zawołała Gabi. Podeszła do drzwi i wiedziała.
Ukłonił się jej, wciąż trzymając dwa przedmioty na małej srebrnej tacy. „Panno Sorensen, przynoszę pani rozszerzone zaproszenie mojego Mistrza. Chce, żebyś dołączył do niego na Bal Maskaradowy - powiedział po królewsku.
Gabi zaniemówiła. Podał jej dwie koperty i znów się ukłonił. „Do czego służy druga koperta?” Zapytała, zanim zdążył wyjść. Uśmiechnął się delikatnie do jej.
- Oczywiście zaproszenie do ulubionego butiku mojego Mistrza. - Woli swoje młode damy, żeby były odpowiednio ubrane na takie wydarzenie. Muszę też powiedzieć, że to ostatni raz.
Gabi wyglądała na zdziwioną. „Ostatni raz? Ostatni raz na maskaradę? "Zapytała. Skinął głową." Tak.
Mój Mistrz podjął decyzję, że to jego ostatnia szansa na znalezienie partnera. Jeśli mu się to nie uda, wróci do swojej ojczyzny i pozostanie tam do końca życia - powiedział ze smutkiem. Gabi zaniemówiła i wiedziała, jakie to uczucie; być sam.
Skinęła głową i podziękowała kurierowi za dostarczenie jej zaproszenie i skłonił się, zostawiając ją na noc. Gabriella siedziała teraz w salonie z siedmioma osobami, które na nią patrzyły, chcąc wyrwać obie koperty z jej rąk i przeczytać je. Gabi była delikatna z miękką lnianą kopertą w kolorze ecru, a potem wyciągnęła z koperty złożony kawałek pergaminowego papieru. Na papierze, który trzymała w dłoniach, uniesiony był głęboki czarny atrament.
Napis wydawał się prawie wytłoczony dla niej. Gabi przeczytała notatkę na głos, dając wszystkim znać, co zostało powiedziane. takie: „Serdecznie zapraszam Panią Gabriella.
Życzę, abyście dołączyli do mnie podczas tej ekstrawaganckiej nocy śpiewów, tańców i rozmów w ten wspaniały wieczór. Spotkaj się u mnie na mojej posiadłości w czerwcu. Stworzono dla ciebie własny pokój, w którym możesz się ubrać i przygotować według moich upodobań. Twój sługa, lord Aleksander Dimitrious. Gabi była zdumiona tym, co właśnie przeczytała na własne oczy.
Jego pismo odręczne było co najmniej wspaniałe i piękne. Nikt już tak nie pisał. Nie mogła powstrzymać się od poczucia, że był powód, dla którego przyniesiono jej to zaproszenie.
Skinęła głową i podała ją innym dziewczynom, widząc, jak pojawia się w nich zazdrość. Otworzyła drugą kopertę i przeczytała zaproszenie do prywatnego butiku. tylko w ten sposób można było wejść do sklepu.
Skinęła głową zadowolona, że ma następne cztery dni wolnego. Co mogło zrobić coś takiego, żeby ją zranić? I tak nie było nic złego. Kiedy leżała w swoim ciepłym łóżku, całkowicie rozbudzona, wróciła myślami do tego, co powiedział kurier - o tym, że to ostatni i on wrócił do swojej ojczyzny.
`` Jak okropnie mieć wszystko, czego chcesz i być samemu. To nie jest życie do prowadzenia - pomyślała. Widziała go osobiście dwukrotnie.
Raz podczas przemówienia w jej Zgromadzeniu Stanowym, a drugie miało zaznaczyć początek budowy nowego skrzydła szpitala dla osób z rzadkimi chorobami krwi. Została zabrana z tym mężczyzną, widząc całe dobro, które próbował osiągnąć tutaj, w jej mieście. Jego posiadłość była zamknięta dla każdego, kto chciał zobaczyć, a nawet złożyć wyrazy szacunku. Nauczyła się, że on i jego rodzina wolą spokój i nie przeszkadzają mu. Przewracając się jakiś czas po północy, Gabi zasnęła, myśląc o lordzie Dimitrious.
Następnego ranka obudziła się wcześnie, jakby ktoś pochylił się i wrzeszczał jej do ucha. Była niezwykle rozbudzona i spojrzała na swój stolik nocny, wciąż widząc te same dwie koperty, które dostała zeszłej nocy. Po kąpieli i ubieraniu się na cały dzień spojrzała na kopertę z zaproszeniem do butiku. Musiała tam być: 00, ostra.
Gabi zabrała klucze i torebkę i pojechała do butiku. Weszła, widząc kobietę za ladą. Podeszła i pokazała jej zaproszenie do tego butiku.
Kobieta wkrótce zmieniła swoje podejście do Gabi i zabrała ją do znacznie bardziej prywatnej części butiku. Gabriella była zszokowana - wszystkie te sukienki były prawdziwymi sukniami balowymi. Nigdy w życiu nie nosiła czegoś tak niesamowicie pięknego. Panie w środku zaczęły zadawać jej różne pytania, zwłaszcza jej ulubiony kolor. Następnie zapytała, czy mogłaby pomóc przejrzeć niektóre z sukni, które widziała.
Była bardziej niż mile widziana, aby to zrobić. Znalazła wszystkie rodzaje sukni i żadna jej nie uderzyła. Będąc drobną w rozmiarze 14, piersiami z miseczkami 44 D i tylko tą jedną dziewczyną, przez którą patrzyli faceci, zastanawiała się, co jest w niej takiego specjalnego. Prawie godzinę zajęło jej przeglądanie tych, które na nią pasowały. Następnie znalazła dwie suknie.
Pierwsza była bladożółta w kolorze kości słoniowej i przypominała raczej suknię z odkrytymi plecami, a plecy były otwarte z tego powodu. Przymierzyła go i polubiła jego kolor, ładny kontrast z jej kasztanowymi włosami, które wisiały ciężko i sięgały jej prawie do pasa. Potem przyszła druga suknia. To była miękka i czysta mieszanka lawendy i kości słoniowej. Mieli je w mniejszych rozmiarach i tak naprawdę nikt ich nie szukał.
Uważali to za zbyt tradycyjną suknię balową. Gabi pomogła w ściągnięciu pierwszej sukni, a potem zdała sobie sprawę, że w tej sukni jest coś więcej niż to, co myślą ludzie. Została ostrożnie włożona w gorset, który jej pomógł, zastanawiając się nad swoimi dużymi piersiami.
Następnie ostrożnie weszła w suknię i została w nią zapięta. Tiul na rękawy idealnie przylegał do jej ramion, układając się tak, jak powinien. Frezowanie z przodu było w sam raz. Widziała siebie w tej sukni. Na spódnicy było więcej koralików dodających kryształki, które zostały ręcznie przyszyte do samej sukni.
Uwielbiała sposób, w jaki na nią wyglądał. Po stwierdzeniu, że właśnie tego chciała, pomogli jej się z tego uwolnić. Przechodząc przez butik, była w stanie zebrać wszystkie dodatkowe akcesoria, których potrzebowała. Ponieważ na samej sukni znajdowały się proste koraliki, poszła z kolczykami, które zawierały diamentowy wkręt wielkości dużej perły, a następnie pasmo mniejszych pereł. Przyszedł nawet z pasującą bransoletką.
Mając tylko parę prostych białych szpilek, podziękowała trzem damom w środku i wzięła do ręki torbę z ubraniami. Tuż przed wyjściem ze sklepu usłyszała, że jest najbardziej uprzejmą i uprzejmą młodą damą, która była w tym sklepie do tej pory, aby zebrać suknię na bal przebierańców. Gabi wyszła z uśmiechem na twarzy. Aleksander był niespokojny i znudzony, gdy patrzył, jak pojawiają się te młode damy, myśląc o tych samych myślach, co te przed nimi.
Wszyscy byli jak bydło, po prostu szukając nowego miejsca do wypasu. Wszyscy udawali się do swoich pokoi, żeby zacząć ubierać się na bal przebierańców. Była jedna młoda dama, która spóźniła się zaledwie kilka minut, widząc ojca w swoim pokoju, zirytował się. Był trochę zdenerwowany, chociaż słyszał swojego ojca, jej myśli milczały.
Ale jej oczy mówiły to, co zdawał się myślać - podziw, zdziwienie i zdziwienie. Jeśli już, to ona miałaby się poznać tego wieczoru. Najbardziej zaskoczył go jej naturalny, piękny i kwiatowy zapach, który delikatnie unosił się na wieczornym wietrze. Oblizał usta, próbując zmusić kły do schowania, widząc, że pasowałyby do długości czyjegoś palca wskazującego. Aleksander jeszcze bardziej starał się nie myśleć o tym, jak słodka będzie jej krew.
Potrząsnął głową, słysząc ojca, po raz ostatni wyjrzał przez okno i skończył przygotowywać się na dzisiejszy wieczór. Gabriella właśnie skończyła układać włosy i makijaż, przygotowując się do założenia tej pięknej sukni. Rozległo się pukanie do drzwi i pomagająca jej służąca wyszła i otworzyła drzwi. Do jej pokoju wszedł mężczyzna ubrany w krwistoczerwoną pelerynę z aksamitu.
Gabi dokładnie wiedziała, kim był ten mężczyzna. Na żywo był jeszcze piękniejszy. Ukłoniła się mu, wciąż w swojej szacie, i była dla niego taka grzeczna. - Mój Panie - szepnęła. „Panno Sorensen, cieszę się, że przyjechałaś.
Ufam, że będziesz zadowolony z tego wieczoru,” powiedział do niej Aleksander, siedząc teraz. Gabi denerwowała się w obecności tego mężczyzny - nie tylko z powodu tego, kim był, ale ogólnie. - Mam na myśli ciebie obrażającego, mój Panie, ale nie jestem jak żadna z innych pań, które zaprosiłeś tutaj w ten wieczór - powiedziała jeszcze ciszej i odwróciła wzrok.
To sprawiło, że wstał i zaniepokojony wziął ją za rękę. - Co sprawia, że jesteś taki niegodny, żeby nie być tu dziś wieczorem? Nie być w mojej obecności? - zapytał głaszcząc wnętrze jej nadgarstka. Gabi westchnęła i spojrzała na niego. „Nie mam doświadczenia, jeśli chodzi o mężczyzn. Nie mam chłopaka ani żadnego związku jako takiego.
Jestem dziewicą i jestem raczej dumny, że tak długo utrzymywałem swoją niewinność”. Te słowa rozbrzmiewały Aleksandrowi w uszach. Była czysta i nietknięta żadną męską ręką. Tak bardzo różniły się od innych kobiet, które zabrał w przeszłości. Niektórzy nawet go okłamywali, mówiąc, że jest czysty, tylko po to, żeby ich zabrał.
Aleksander czuł jej lekki zapach, wiedząc, że mówi prawdę. Jasnoczerwona plama pojawiła się na jej policzkach od tego, co mu powiedział - bała się i była tym całkowicie zawstydzona. Aleksander przycisnął pocałunek do jej nadgarstka, a następnie do jej dłoni. „Tam, skąd pochodzę, jesteś wysoko ceniony. Jesteś kobietą wartościową, ponieważ jesteś czysta”.
Alexander zatrzymał się i odsunął od niej. - Chciałem tylko powitać cię w moim domu i życzyć, żeby twój pobyt w ten wieczór był przyjemny, panno Gabriella - powiedział formalnie, kłaniając się i zostawiając ją w pokoju. Gabriella miała złamane serce. Żaden mężczyzna nie chciał dziewicy, a ona o tym wiedziała.
Lord Dimitrious był członkiem rodziny królewskiej i nawet on się jej bał. Postanowiła zostać tylko godzinę, a potem odejdzie. Z pomocą drugiej służącej Gabi włożyła tę suknię. Naprawili kilka jego części i weszli do butów.
To pozwoliło im dopasować dół sukni. Kiedy skończyła, wyszła z pokoju. Była najbliżej wielkich schodów, widząc Aleksandra.
Wszyscy inni omdlewali nad nim, krytykując suknie wszystkich innych. Lord Dimitrious został przedstawiony jako gospodarz wieczoru, gdy stał tam ze swoim ojcem, królem Dariusem. Zrobił ogłoszenie, kiedy miał okazję. - JEŚLI mój syn znajdzie tu dziś wieczorem swojego partnera, ogłaszam to teraz. Mój czas dobiegł końca i nadeszła nowa era.
Chcę, aby mój syn wstąpił na tron i rządził ze swoją Królową u boku. Deklarował przyjęcie prawa tonem swojego głosu. Gabi widziała, jak wszystkie dziewczyny stają się chciwe, prawie czekając, aż w każdej chwili wybuchnie walka kotów. Teraz, dołączając do ojca u boku, na tronie, rozpoczęła się procesja.
Wszystkie dziewczyny były przedstawiane pojedynczo, słysząc paplaninę i oglądając grę Orkiestry. Nazywała się „panna Gabriella Sorensen”. Gabi z trudem przełknęła ślinę i teraz jako ostatnia stanęła na schodach. Pokój ucichł i muzyka ustała; wszyscy na nią patrzyli.
Sam król nawet stał powoli, widząc, jak ta piękna młoda kobieta w fioletowej sukni schodzi ze schodów. Widziała wszystkie inne zazdrosne kobiety w pokoju. Poruszała się z taką gracją i opanowaniem, że była prawie idealna.
Skłoniła się rodzinie królewskiej, gdy teraz stała przed nimi. - Mój Panie - szepnęła. Król wyszedł z podniesionej platformy i spojrzał jej palcem w twarz.
- Jeśli mogę być tak odważny, czy mogę zatańczyć z tobą? - zapytał jego głęboki głos. Gabi ledwo widziała, jak Lord Dimitrious przechylił głowę w jej stronę, zaciekawiony. - Oczywiście, mój panie - szepnęła. Król zabrał ją na parkiet, słysząc zabijający walca.
W pokoju panowała cisza, gdy tańczyli, nie widząc nic poza zazdrosnymi kobietami, gdziekolwiek spojrzała. Obrócili się raz jeszcze, a on zatrzymał ją, przyzywając syna do siebie. Następnie wziął dłoń Gabi i Aleksandra, składając je razem. „Wybrałem tę uroczą młodą damę dla mojego syna” - powiedział do tłumu.
Gabi trochę spała i spojrzała w dół. Król uśmiechnął się na to, a potem przemówił ponownie. - Nie mogłem tego odmówić mojemu synowi. Kiedy przyszedł do mnie i powiedział mi, że wśród tej grupy uroczych młodych kobiet była jedna czysta i nietknięta ręką mężczyzny, nie mogłem odmówić.
Następnie król Darius poruszył się, pocałował ją w czoło i skinął na pudełko z czerwonego aksamitu. Został otwarty, a król założył naszyjnik; naszyjnik z pereł i diamentów. Pasował również do kolczyków i bransoletki, którą też nosiła. - Jesteś gościem honorowym.
Zatańcz, proszę - powiedział odsuwając się. Gabi trochę więcej, a Alexander obrócił ją dookoła, teraz obracając je na środku pokoju. Aleksander prawie zapomniał, co robi, prawie zapomniał, co sprawiło, że był tak urzeczony tą piękną młodą kobietą, którą trzymał teraz w ramionach. Każdy, kogo mijał Aleksander, słyszał zazdrosne myśli i zazdrosną aurę, która spływała z nich jak woda.
Była jego księżniczką i wiedział o tym. Czułem to teraz w samym bólu w klatce piersiowej. Zabierając ją do prywatnego ogrodu, patrzył, jak światło odbijało się od jej sukni, zmieniało się i sprawiało, że lawendowa satyna zmieniła kolor na jasnoniebieski. Tańczyli, gdy oddychali, słysząc tylko siebie.
- Dziękuję ci mój Panie, że pozwoliłeś mi nosić tak piękny naszyjnik. Zwrócę ci go, kiedy noc się skończy - mruknęła grzecznie Gabi. Aleksander uśmiechnął się do niej, pokazując teraz tylko jej czubki swoich kłów. Gabi tylko się na niego gapiła.
- Och, kochanie, to prezent. Chcę, żebyś go miał - powiedział cicho, przyciskając policzek do jej czoła. Jeszcze raz zawirowali i zniknęli w prywatnym pokoju, a może był to pawilon.
Wszystko było tu takie kwiatowe. Aleksander wkrótce przestał wiedzieć, że dokonał wyboru; teraz była jej kolej. Gdyby go odrzuciła, byłby sam na zawsze. „Widzisz mnie takim, jakim jestem moim ukochanym. Nie mogę tego zmienić.
Ale wiesz, czego szukam, moja ukochana. Teraz rozumiem, czego szukałem - ciebie” - powiedział cicho, pieszcząc palce jej policzek. Gabi westchnęła cicho, patrząc na swoje ręce.
„Czy mam zrezygnować ze wszystkiego, co mam? To, o co mnie prosisz, mój Panie, to bardzo ważna decyzja. - powiedziała Gabi widząc smutek na jego twarzy. Wyciągnęła rękę, wzięła jego dłoń i przycisnęła ją z powrotem do policzka, czując, jak jest ciepła.
Aleksander lekko objął ją drugą ręką, przybliżając ją i jej zapach. "Potrzebowałeś kogoś takiego jak ja. Uważam, że to niesprawiedliwe, że muszę być sam przez tak długi czas i nie mieć z kim się tym podzielić. Wydaje mi się to po prostu okrutne," szepnęła, kreśląc jego usta ustami, tak nieustraszona.
Uśmiechając się, słysząc jej słowa i dotyk, Gabi poruszyła się, czując, jak podnosi ją, by wstała. Owinęła ramiona wokół jego szyi. Aleksander warknął z aprobatą i przyciągnął ją bliżej do siebie. Jego oczy, wciąż niebieskie, lśniły teraz w półmroku.
Aleksander był delikatny i przycisnął usta do jej ust. Efekt był natychmiastowy. Jak uzależniający narkotyk wstrzyknięty do organizmu, a on nie mógł się nacieszyć - ona też nie. Jej dłonie i palce drapały się na końcach jego włosów, delikatnie ściskając jej szczękę i ciało, ale nie łamiąc skóry.
Gabi ponagliła go do żywotnej tętnicy jej szyi. - Miej mnie, mojego Pana, a dam ci wszystko, co posiadam, dopóki będziemy jednym i zawsze razem - szepnęła. Warcząc z przyjemności, uśmiechnął się złośliwie do swojej księżniczki i pocałował w jej żywotną tętnicę. „W takim razie będę mieć cię na osobności, moja królowo. Żaden inny mężczyzna nie zabierze cię ani nie spojrzy na twoje piękno” - przysiągł Aleksander, zabierając ją w tajemnicy.
Będąc w zaciszu swojej wspaniałej sypialni, Aleksander nie spieszył się z rozbieraniem współmałżonka. Położył jej suknię w nogach łóżka, na ławce. Ostrożnie rozwiązał ciasny gorset i ściągnął go z niej, odsłaniając jej duże, obfite piersi, które nigdy nie miały dotyku mężczyzny. Teraz, widząc wspaniałe, świecące nagie ciało swojej królowej, uniósł ją i położył na swoim łóżku. Z zamkniętymi teraz drzwiami i tylko z Wielkim kamiennym kominkiem jako lekkim i ciepłym, warknął cicho, gdy Gabi przesunęła dłonią po jego rzeźbionej piersi, widząc, jak pomaga jej partnerowi rozebrać się, zanim prawie położył się na swojej miłości.
Jego ręce pogłaskały boki jej twarzy ciepłymi dłońmi. Uwielbiał, jak jej jasnozielone oczy błyszczały w świetle kominka. Wszystko w niej było idealne. „Będę cię miał, kochanie, i będziemy żyć wiecznie.
Zobaczę, jak dorastasz wraz z moim dzieckiem do następnej pełni księżyca” - obiecał jej, całując w zagięcie jej szyi. Wzywając go jeszcze bardziej, Aleksander wkrótce ją ugryzł, biorąc słodki przypływ jej krwi do swojego ciała. Z westchnieniem opuszczającym jej usta, Gabi owinęła swoje nogi wokół niego, chcąc, żeby był w niej.
Kiedy wciąż pił jej słodkie wino, wygięła się w niego, próbując gdzieś dostać. Uspokoił ją spokojnie, trzymając ją mocno w ramionach i pozwalając, aby jego twardy, gorący fragment podniecenia naciskał na jej brzuch. Sapnęła mocniej, kiedy pozwolił jej odejść, liżąc teraz zagojone pomarszczone ślady na wewnętrznej stronie jej szyi. Poruszył się i pozwolił, by jego dłonie znalazły się pod jej dużymi piersiami, falującymi z każdym oddechem. Aleksander poruszył się i zaczął delikatnie ssać jej piersi, czując, jak wije się z radości, gdy sprawiał, że jej ciało reagowało na jego pieszczoty i pocałunki.
Następnie jego dłonie zbiegły do jej bioder, delikatnie okrążając jej uda. Zgiął się w pół i delikatnie się poruszał. Jego masywne ramiona toczą się jak lew. Jego dłonie poruszały się i pieściły po gładkiej skórze jej nóg, zanim włożyły się pod uda. Gabi głośno sapnęła, gdy jego miękkie usta powędrowały do jej małego pagórka, liżąc ssanie między jej nogami.
Kąpał się w jej rdzeniu, w nietkniętym kwiatku, który miała. Warknął z wielką przyjemnością, wiedząc, że jest czysta, a teraz cała jego. Zrobił małe kółka wokół jej wyprostowanego szczytu, którym była łechtaczka, i wsunął tylko palec w jej nietkniętą dziewiczą szczelinę, widząc i czując dla siebie jej seks.
Prawie mógł sobie wyobrazić, jak by to było, gdybyśmy wzięli kobietę o prawdziwej czystości. Pozwolił swoim palcom i językowi ją pokochać, zanim poczuł jej skurcz podczas orgazmu i krzyknął z przyjemności, którą jej sprawił. Unosząc jego twarz z kwiatka, oddychała ciężko, a teraz uśmiechała się do niego. Chciała go, pociągnęła go na siebie i pocałowała.
Trzymał swoją partnerkę mocno w ramionach, gdy jęknęła, trzymając dłoń w jej kręconych włosach. Kiedy odsunął się od swojej miłości, ugryzł ją w nadgarstek i podał jej. „Pij, moja jedyna miłość” - zachęcał ją. Podeszła do jego ramienia i chwytając go, zaczęła pić jego krew. Zamknął oczy i pogłaskał jej włosy, czując, jak szarpie się i drży, gdy się zmienia.
Jej kły, nie tak długie jak u samca, były tak grzesznie pyszne. Kiedy trafili w jego żyłę, uspokoił się, wiedząc, że jego partnerka i królowa zostały znalezione. Nie wziąłby innego. Leżał z nikim innym; nie kochałby nikogo innego.
Zacisnęła się na nim, nie mogąc dopasować jego siły, i wzięła to, czego chciała. Kiedy się odsunęła, sięgnęła w górę i poczuła długie na jeden cal kły wampirzycy. „Przyjdź, moja słodka wampirzyco, pozwól nam spać i obudź się o zachodzie słońca, aby cieszyć się przyjemnościami ciała. Narodziliśmy się na nowo i będziemy teraz żyć wiecznie. Bo jesteś moją Gabriellą i jedyną miłością” - szepnął do niej słodko .
Jęknęła po tym pocałunku, przytulając się do niego mocniej. Poruszając się, aby okryć ją czerwono-złotą pościelą i kołdrą, tak aby żaden mężczyzna nie mógł zobaczyć jej cudownie nagiego ciała, objął ją ramionami. Pozwalając, aby zasłony łóżka opadły wokół nich umysłem, do pokoju wpadły pierwsze promienie słońca i oboje zasnęli, czekając teraz na zachód słońca.
Częściowo ciąg dalszy.
Budzi ją obca przyjemność.…
🕑 8 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 2,016W twoim pokoju było ciepło i wilgotno. Wziąłeś prysznic, a następnie otworzyłeś okno, by wpuścić nocną bryzę. Powiew i chłód pokrowców były cudowne na twojej nagiej skórze. Zwykle…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksuOddany nauczyciel przyciąga wzrok Sultany.…
🕑 39 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,604Minęło wiele lat, odkąd pierwszy raz przeszedłem przez Bramę Obsydianu. Od tego dnia wszystko się zmieniło. Nowi Bogowie przybyli z mieczami swoich wyznawców. Zrzucili sułtana i ścięli go.…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksuŚwięto wiosny prowadzi Tel do jego prawdziwej miłości.…
🕑 48 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,973W czasach, gdy ciemni Bogowie przynieśli swoje legiony i płomienie, wiosna przyniosła szczególny czas w Domu Rodzinnym, w którym byłem zarządcą. Każdego roku Sultana przychodziła na…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu