W którym Lady Ailara dostaje jakąś konkurencję…
🕑 14 minuty minuty Nadprzyrodzony Historie„Jest coś, czego nie rozumiem”. – mruknąłem przed zaśnięciem. Byliśmy na otwartych równinach przez cały dzień i zmęczeni chodzeniem położyliśmy się na noc. Oluth był pod wiązką moich sukienek i ozdobami jak koc.
Leżałem skulony obok niego, jego masywny, bezwładny kutas owijał się na mnie prawie jak koc; nie mógł pokryć całego mojego ciała, ale jego pulsujące ciepło z pewnością wystarczało, by się ogrzać. "Co to jest, człowieku?" Zapytał głosem dudniącym po samej ziemi, na której spałem. – Jak zostałeś schwytany? Wydaje się mało prawdopodobne, że ktokolwiek mógł sprawić, że będziesz niewolnikiem.
Westchnął, aw jego głęboko osadzonych brązowych oczach pojawił się smutny i odległy wyraz. „Zanim mnie wygnali, moi ludzie brutalnie pobili mnie na centymetr mojego życia. To właśnie w tym stanie znaleźli mnie łowcy niewolników z Kairów.
Byłem na tyle zdrowy, że mogłem sam zaatakować, kiedy kupiłeś lek. „Oluth, Przepraszam, nie zdawałem sobie sprawy. Dlaczego zostałeś wygnany?” „Nie chcę o tym mówić”.
Pocałowałem go na jego gigantycznym kutasie, a następnie wtuliłem zwiotczały trzonek między moją poduszkową skórką. „Więc dobranoc Oluthu”. Nic nie powiedział i nie było żadnego dźwięku być może przez godzinę, kiedy mój sen został przerwany odległym krzykiem.
Oluth wstał z trudem, chwytając mnie pod ramię i biegnąc w pełnym przechyleniu na oznakę niepokoju. Całe moje ciało podskakiwało w jego potężnych krokach i to było wszystko, co mogłem zrobić, by trzymać ręce w obronie na piersi, walcząc o to, by wielkie kule, które leżały pod moim stanikiem, nie wyrwały się. Natknęliśmy się na dwóch brzydkich zielonych mężczyzn, mocno wyglądających, ale grubych, z zadartymi, świńskimi nosami i malutkimi chciwie wyglądające oczy. Te oczy były utkwione w dwóch postaciach w pajęczych sukniach, z cienkiej półprzezroczystej tkaniny, która mogła być tylko projektu Sylvan. Były uwięzione pod siatką.
„Aurks!” syknąłem. Oluth po prostu skinął głową. Dwie bestie śmiały się, okrążając parę jeńców Elvina z szakalową radością. Aurkowie mówili we własnym brutalnym języku i wskazywali palcem, jakby zdecydowali, że zabiją samca i zatrzymają samicę dla przyjemności.
Przyznam, że rysy Sylvana były tak piękne, że ledwo mogłem odróżnić ich płeć od ich twarzy. Jednak biedna, platynowowłosa dama Sylvan została pobłogosławiona dość niezwykłą klatką piersiową, nie mojej bogatej postury, ale nieproporcjonalnej do jej drobnego ciała. „WYPUŚĆ JE!” - rozkazał Oluth, jego ciało było napięte, nozdrza rozdęte, ramię zacisnęło się wokół mnie.
Aurkowie odwrócili się w szoku, wyraźnie blednąc na widok olbrzymiego byka. Kiedy jeden z nich pożądliwie spojrzał na mój zwisający dekolt, Oluth wysunął stopę, jego ogromne udo falowało z mocą, gdy kopniak trafił w twarz Aurki. Rozległ się obrzydliwy chrzęst i trzask, zielona głowa opadła między łopatki stwora, osunęła się na ziemię z twarzą, która była tylko gęstą zieloną krwią i szyją, która teraz miała drobny pył zamiast kręgosłupa. Rozległ się odgłos dryblingu, gdy druga aurka oddała mocz na jedną nogę, a potem pobiegła. – Może powinienem go ścigać i zabić! Oluth nie powiedział nikomu w szczególności.
„Postaw mnie albo zamiast tego zabijesz mnie!” Chrząknęłam, gdy jego ciasne ramię całkowicie odcięło krążenie w jego furii. "Przepraszam." Powiedział, wyglądając na lekko zakłopotanego, kiedy mnie posadził. Nasza uwaga skierowała się na jeńców. Oluth chwycił siatkę obiema rękami i rozerwał, jego masywne płyty piersiowe naprężyły się lekko, gdy rozerwał grubą konopną linę. Dwa elfy wstały, mężczyzna mrugał z irytacją, kobieta całkowicie sparaliżowana niesamowitymi mięśniami Oluta.
„Czy… zamierzasz mnie teraz zgwałcić?” Zapytała, w jej wysokim, krystalicznym głosie żądza była wyczuwalna dla każdego prostaka. „Dlaczego WSZYSCY myślą, że chcę ich zgwałcić?!” – wypalił Oluth. – Kochanie, gdyby miał to zrobić, trzymałby nas w sieci.
Nie bądź głupi. Powiedział Mężczyzna. „Jestem Evarell. To moja narzeczona, Saela. Dziękujemy za naszą wolność”.
— Oluth. Mała rzecz za mną to Ailara. Na chwilę przechylił głowę w moim kierunku. "Jesteśmy twoim dłużnikiem, Oluth… ale powinniśmy ustąpić miejsca, żeby nie przegapić własnego ślubu." Powiedział Evarell.
"Czekać!" Powiedział Saela: „A jeśli potrzebujemy ochrony?” "Mogę cię chronić." Powiedział Evarell, poprawiając sztylet, który miał na biodrze. "Dobra robota, którą tam wykonałeś." Odpaliła. "Złapali nas nieświadomych! To się więcej nie powtórzy." - Tak, będzie. Nie jesteś wystarczająco mężczyzną, by zapewnić mi bezpieczeństwo. Po prostu przyznaj.
Dziwny wyraz pojawił się teraz na twarzy Olutha, myślałam, że może starał się powstrzymać śmiech, ale nie mogłam być pewna. „Odwołaj to, suko! Wiesz, że moja prawdziwa broń jest dłuższa niż ta!” W dłoni trzymał sztylet. Jeśli miał na myśli swojego kutasa, to byłoby imponujące… sztylet miał co najmniej 8 cali długości.
Ale co mogłoby zaimponować każdemu po tym, jak cieszył się Oluth. „Nie nazywaj mnie suką. To, że masz większego kutasa niż większość ludzi, nie oznacza, że możesz mnie tak traktować! Może po prostu nie zrobię teraz ślubu. — Co? Nie możesz tego, kurwa, zostawić, i dobrze o tym wiesz! Kto by pomyślał, że Sylvana są tak wstrętne. Evarell rozwiązał spodnie i wyprodukował ogromnego kutasa, zgodnie z jego słowem.
jego ciało jak piersi wielkości jej grejpfruta, z łatwością 9 cali miękkie. Wpatrywała się w ogromne mięso i przygryzła wargę, wyraźnie kusząc nawet w jej złości. Potem nagle sięgnęła do tyłu i podniosła przepaskę na biodra Olutha, jej oczy zwróciły się w spodki, a jej usta stały się Napięte „O", gdy przyjrzała się półmetrowej wiotkości Myrnotaura. „Jesteśmy już za nami".
Udało jej się wyszeptać, gdy stała jak sparaliżowana. Oluth odsunął się i wyrwał jej materiał z rąk. „Możesz przyjść z nami, Saela, ale musisz okazać mi więcej szacunku. Właściwie zasalutowała ostro.
„Tak, proszę pana!” Twarz Evarella wyglądała, jakby jego dusza została roztrzaskana. Jego imponujący, ale gorszy penis wydawał się usychać z powrotem. się w zimnym nocnym powietrzu, bujając się przed tak oczywistym samcem alfa palcami i złapałem jeden z rogów Oluta, szarpiąc mocno. Wzruszył ramionami i pozwolił mi przeciągnąć go kilka stóp w bok.
"Oszalałeś!?" – syknąłem. „To nie do przyjęcia, nalegam, abyś natychmiast zaprzestał”. Uniósł brew. - Nie jesteś tu gospodynią, Ailaro. Nie możesz mi niczego rozkazywać.
Nie jestem jednym z twoich służących. „Ale Ona… ona…” Uciszył mnie parsknięciem. „Jestem Myrnotaurem. Mój miły, trzymaj Haremy, Ailaro. Jeśli nie mogę mieszkać z moim ludem, zamiast tego zbuduję własne stado twojego gatunku.
– Ale nie jesteśmy nawet tego samego rodzaju! Jego słowa tak bolały! Nie zostanę zastąpiony! Jestem człowiekiem!" Oluth przewrócił oczami. "Wszyscy jesteście dla mnie takimi samymi małymi, różowymi i miękkimi rzeczami." Odwróciłem się szybko, żeby nie widział łez, które zaczęły się ode mnie. Znowu położyliśmy się spać..
.tym razem nasza trójka. Oluth leżał na plecach, podczas gdy my patrzyliśmy na siebie wzrokiem przez jego szeroką klatkę piersiową. „Słuchaj, ty suko Sylvan, jeśli te twoje spiczaste uszy potrafią to zrobić, ten kutas należy do MNIE. Im szybciej się tego nauczysz i odejdziesz, tym lepiej.
– syknęłam, trzymając blisko potężnego członka Olutha, gdy spał. – Dlaczego miałby wybrać ciebie zamiast mnie? Opuściła bluzkę, odsłaniając jędrne, młodzieńcze piersi. jakie są mocne! Nie ma to jak te wielkie, obwisłe rzeczy, które masz. – Uśmiechnęła się, podskakując w dłoniach swoje skarby, uśmiechając się.
– Dlaczego miałby mieć coś wspólnego z małymi drobiazgami… te są mniejsze niż jego jaja. Spójrz. Podniosłam jeden z jego ogromnych worków z nasionami, pokazując prawdziwość moich słów.
Zdziwiła się tym widokiem, po czym skuliła się i chwyciła jego drugi gruby orzech, obracając go w dłoniach ze zdumieniem. jest taki ciężki. — Dokładnie. Odejdź, zanim zostaniesz zraniony. - Nie.
- Powiedziała, pochylając się bardziej i oblizując kulę długo, z miłością. - Mój! - Ze złością oparłam się o uda Oluta i zamknęłam usta po drugiej stronie jego ogromnego byka. Patrzyliśmy na siebie gniewnie, gdy nasze policzki zapadały się i ssaliśmy mocno, śliną ślinę spływającą z naszych ust i nad jego gigantycznym orzechem, gdy desperacko walczyliśmy o dominację. Cofnąłem się z niesmakiem, kiedy wciągnęła trochę więcej orzecha, zdołała wchłonąć ponad połowę orzecha w usta, wydęte wargi Elvina rozciągnięte przez jego obwód.
"Och, dobrze! Zostań po tej stronie! Ten jest mój!" Wróciłem do drugiego balu, wielbiąc go sprośnymi ssaniami i siorbaniem, gdy moje ręce zaczęły wędrować po jego bezwładnym trzonie. Znowu zderzyliśmy się, wszystkie cztery nasze ręce miały wystarczająco dużo miejsca, by go przytrzymać, nawet martwo bezwładnie. Oluth poruszył się i zadrwił z nas, chichocząc na widok dwóch napalonych kobiet, z których każda wpatrywała się w siebie z kulką w ustach i kawałkiem mięsa między obiema rękami. Zaczął też twardnieć.
Oboje wpatrywaliśmy się z podziwem, jak jego gęstniejące mięso zmuszało nasze palce coraz szerzej, a dłonie coraz bardziej rozsuwały się na coraz większej długości. Chciwie wygięła się w łuk i uklękła, twierdząc, że głowa do ssania, wsuwając swój maleńki język po całym ciele, pieprząc się w jego spermę z mokrym punktem. Musiałem przyznać, że jej wysiłki były mistrzowskie, ale nie miałem zamiaru przegrać z tą wtrącającą się małą dziwką.
Wybrałem swój moment, gdy odciągnęła głowę od w pełni twardego jarda kutasa, gęsty precum kapał lepkimi pasmami z jej rozciągniętych ust. Złapałem podstawę jego łodygi w obie ręce i zamachnąłem się nim jak maczugą, trafiając ją w głowę niebezpiecznym ciosem; dobrze, że nie jestem szczególnie silny, bo być może udało mi się ją zabić utwardzonym narzędziem. Oluth skrzywił się na mnie, gdy wyciągnęła się od niego, mrugając ze zdumienia i oszołomiony. Usiadłam okrakiem na jego udach, by ją zastąpić, siorbiąc i ssąc całą jego rozkloszowaną głowę, jęcząc z pasją na każdą gorącą kroplę nasienia, która rozkosznie sączyła się w moim gardle. Nagle moje włosy zostały pociągnięte, a jego gęsta masa wyłoniła się z moich ust z głośnym trzaskiem.
Wpychając mnie w dół, wcisnęła moją twarz w jego obwisły worek kulowy, przechylając moją głowę w tę i w tę, by rozsmarować naszą wspólną ślinę na całej mojej twarzy. "Bugid Mmllvn BTCH!" Krzyknąłem do skórzanej torby na piłki. Sięgnąłem do tyłu i znalazłem jeden z jej irytująco jędrnych cycków, nagle mocno ściskając sutek. Wrzasnęła i puściła mnie, żebym chronił jej klatkę piersiową. Potem była walka.
Oluth mógł tylko patrzeć z przerażeniem i satysfakcją, gdy rywalizowaliśmy o prawo do ssania jego masywnej laski. Trzymała jego berło i zadawała karne ciosy w moją twarz i klatkę piersiową, pozostawiając długie siniaki w miejscach, gdzie uderzył gruby pręt. Udało mi się jednak odwzajemnić przysługę, przytrzymując jej głowę na grubym stole jego umięśnionego brzucha, tłukąc ją tyłem masywnego trzonu, jakbym walił praniem o deskę do prania jego brzucha.
Była tak bezradna, a ja bezlitośnie okładałem ją pięścią w głowę, ocierając się twarzą o jego sztywność, śmiejąc się, na co pozwalała mi okrutna radość, dopóki nie poczułem, że jestem podnoszony. Oluth usiadł lekko i rzucił mnie na ziemię. "DOŚĆ!" Zaintonował. - Saela, możesz jeździć na moim członku dla przyjemności.
Ailaro, nic nie zrobisz, tylko polerujesz moje jądra, dopóki nie nauczysz się zachowywać. Czy to jasne? "TAk." Jęknąłem, zwieszając głowę. Zabrałem się do pracy, biegając językiem w oszałamiających kręgach po każdym calu jego odsłoniętego orzecha, starając się bardzo mocno tylko go zadowolić. Podniósł dziewczynę z Sylvanu i pozwolił jej powoli usiąść na swoim ogromnym kiju. Tylko pół godziny zajęło mu wkręcenie głowy do środka, a dyszał, bez tchu, kiedy pozwolił jej tam usiąść, z bicepsami ledwo wygiętymi, by utrzymać to, co musiało być jej malutkim ciężarem.
„O bogowie…” to wszystko, co zdołała jęczeć w naszym języku, nagle przeradzając się w nagie smutki Elvina, słowa, które były w jakiś sposób piękne i lubieżne, a jednocześnie wylewały się z jej ust. Na jej czole pojawił się pot, gdy zaczął w nią wpompowywać, dając jej tylko maleńką część swojego kutasa, stopniowo doprowadzając ją do ilości, jaką pakował jej przyszły mąż. Jego jądra podskakiwały, gdy jego biodra się zgięły, pozwoliłem im tańczyć na moim języku, niechętnie ciesząc się jej smakiem, gdy dziwna wilgoć Sylvan spływała po jego trzonie.
Oluth wygiął w łuk swoją ogromną głowę, jego masywnym językiem przesuwał się w górę iw dół jej szyi i piersi, otulając ją czymś, co musiało być niesamowitym ciepłem. Potem ruchem, którego jeszcze nie widziałem, pochylił się, wsuwając w nią jedną trzecią swojego długiego na metr kutasa i jednocześnie zaczął lizać i lizać jej łechtaczkę. Gdy zwiększał prędkość, jego język wydawał mięsiste dźwięki uderzające o jej blade ciało, prawie na tyle głośne, że można je było usłyszeć ponad jej szalonymi okrzykami zachwytu.
Moja cipka pulsowała z zazdrości o nich obojga, mój język prawie wysychał w moim niewolniczym oddaniu jego wybrzuszonemu workowi z piłeczkami. Wydawałoby się, że kobiety Sylvan mają niezwykły sposób na przybycie. Zamiast cieszyć się wielokrotnością swoich ludzkich odpowiedników, wydają się budować na krawędzi wszystkich naraz, ich dolne części rozładowują jednocześnie punkt kulminacyjny za jednym zamachem. Kiedy jego pojedynek na język i truchta w końcu sprowadził ją na krawędź przyjemności, jej cipka zdawała się zacisnąć ciasno w pięść, po czym nagle wypłynęła w dół, zatapiając kolejne dwa cale jego niemożliwej długości, gdy wypluła strumień lśniącego miodu. Dyszała i upadła na niego, gdy sumiennie chłeptałem jej esencję z jego potężnych jąder, wysysając każdy z nich do czysta z tylu kątów, ile trzeba.
Umieścił jej nieprzytomną postać obok nas w trawie i pozwolił jej spać, stojąc nade mną swoim potężnym kutasem, który w świetle księżyca wycinał zastraszającą sylwetkę. „Nie mam spermy, a ty się zachowałeś. Zostaniesz nagrodzony”. Zagrzmiał. Ale jego pieprzenie było wściekłe.
Chwycił mnie za biodra i podciągnął do góry, kucając, by wbić we mnie swojego masywnego kutasa. Moje cycki ciężko ciążyły mi na brodzie, gdy mój policzek wbijał się w trawę i brud otwartych równin, jęcząc czystą nutą radości, gdy wpychał we mnie swoją długość. Sok Saeli wciąż był na jego czubku, a jego niesamowita lepkość pozwoliła mu wejść we mnie głębiej niż kiedykolwiek wcześniej; Być może połowa go pochowała we mnie, zanim moja cipka za bardzo zaprotestowała. Znowu nic poza nieprzyzwoitością wyszło z moich ust, gdy przez godzinę karmił mnie czymś, co wydawało mi się milami fiuta, wsuwając się we mnie, niesamowicie umięśnione, wykrzywione w wysiłku.
PIERDOL MNIE PIERDOL MNIE PIERDOL MNIE! NIE PIERDOL MNIE obchodzi ILE GŁUPICH KRÓW CHCESZ MIEĆ W SWOIM HAREMIE TAK DŁUGO, JAK MOŻESZ PIEPRZYĆ MNIE W TEN SPOSÓB! KURWA KURWA OLUTH. I NIE OBCHODZI MNIE, CO MNIE ZROBIĆ, ABY TO ZROBIĆ… PIERDOL CIE ZA TO, ŻE KURWA MNIE TAK DOBRZE! O KURWA, JESTEM KURWA DOCHODZĄ! przyjemność, wizja podziurawiona gwiazdami i rozbłyskami koloru. Ledwo byłam przytomna i dysząc, kiedy zdałam sobie sprawę, że jestem przytulona do Saeli, oboje pokryci grubymi, gorącymi kłębkami nasienia Olutha.
Napalony byk przykrył nas kocem spermy, podczas gdy leżymy bezsensownie z powodu jego mistrzowskiego seksu.Po cichu przeklinałam siebie za samozadowolenie, jakie jego kutas wydobył z moich ust u szczytu rozkoszy. Ile więcej kobiet potrzebowałby jego Harem?..
Budzi ją obca przyjemność.…
🕑 8 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 2,016W twoim pokoju było ciepło i wilgotno. Wziąłeś prysznic, a następnie otworzyłeś okno, by wpuścić nocną bryzę. Powiew i chłód pokrowców były cudowne na twojej nagiej skórze. Zwykle…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksuOddany nauczyciel przyciąga wzrok Sultany.…
🕑 39 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,604Minęło wiele lat, odkąd pierwszy raz przeszedłem przez Bramę Obsydianu. Od tego dnia wszystko się zmieniło. Nowi Bogowie przybyli z mieczami swoich wyznawców. Zrzucili sułtana i ścięli go.…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksuŚwięto wiosny prowadzi Tel do jego prawdziwej miłości.…
🕑 48 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,969W czasach, gdy ciemni Bogowie przynieśli swoje legiony i płomienie, wiosna przyniosła szczególny czas w Domu Rodzinnym, w którym byłem zarządcą. Każdego roku Sultana przychodziła na…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu