Niewinność może pochwycić tylko oczy drapieżnika...…
🕑 13 minuty minuty Nadprzyrodzony HistorieGdy ją zobaczył po raz pierwszy, nic go tak nie urzekło, jak ona w tej jednej chwili. Przez całe swoje wampirze życie nie pragnął niczego bardziej, niż ją opętać, zarówno na ciele, jak i duszy. Lucjusz wracał ze spotkania rady wampirów, które odbyło się przez nielicznych czystokrwistych. Choć były rzadkie, żaden wampir nie odważyłby się ich zaatakować. Byli praktycznie członkami rodziny królewskiej; korekta, byli członkami rodziny królewskiej.
Przy całym tym interesie nieumarłych wampiry nadal mogą rodzić, chociaż jest duża różnica: dziecko rodzi się martwe. Otrzymuje krew w nadziei, że się obudzi. Statystyczny wskaźnik jego śmierci jest bliski zawsze w porównaniu z szansą, że rzeczywiście ożyje. Były tylko setki czystokrwistych w porównaniu z milionami wampirów. O tak, to było piekielne życie, w porządku.
Zepsuty bez końca Lucjusz był dumą swojej rodziny i nikogo to nie obchodziło. Oczywiście wieki temu tak by się stało; Lucjusz miał teraz co najmniej trzy wieki i robił, co chciał. Biorąc pod uwagę całą ciężką odpowiedzialność nałożoną na czystokrwistych za utrzymanie porządku w społeczności wampirów, był jeden atut, który sprawiał, że radzenie sobie ze wszystkim było o wiele przyjemniejsze. Mieli zdolność powstrzymywania procesu starzenia.
Można by pomyśleć, że wszyscy zdecydują się pozostać młodzi, ale Lucjusz wkrótce nauczył się, że im starszy wyglądasz, tym bardziej seksowny wydajesz się, bardziej doświadczony. W wieku dwudziestu pięciu lat był doskonałym drapieżnikiem; żadna kobieta nie odważyłaby się odmówić mu przyjemności i krwi. Z ciemnymi falującymi włosami kręcącymi się nad jego ciemnoniebieskimi oczami i co najmniej sześciometrową postacią, gdy przyszło do łapania jedzenia, było to proste. To tam weszła.
Otworzył ciężkie drzwi swojej rezydencji i zobaczył prawie każdego wampira, który był wobec niego lojalny. Dlaczego do diabła oni tu są? Przy jego wejściu odwrócili się do niego i ukłonili się grzecznie, kiedy mijał, nie rzucając nawet okiem, by zobaczyć, kim są. - Lordzie Lucjuszu, nakarmiłeś? Jego oczy odnalazły dziewczynę o kruczoczarnych włosach i tych samych czarnych bezdusznych oczach, wpatrujących się w niego z niecierpliwością, tak chętnych do oddania mu się. Mógłby złożyć jej ofertę na środku pokoju i nikogo to nie obchodziło, mogliby nawet przyłączyć się do zabawy. Zacząłby niezłą imprezę.
Jej krew wlewała się do jego ust tak rozkosznie, że zmieniłby go w zwierzę pełne pożądania, wypełnione niekontrolowanymi, nienasyconymi pragnieniami seksualnymi. Jego kły zsunęły się i przygryzły dolną wargę w cudownym bólu, ale to jej oczy go powstrzymały. Nie, nie była wystarczająco dobra. Chciał kogoś, kto mógłby przyjąć wszystkie jego popędy seksualne bez łamania, kogoś, kto mógłby doprowadzić go do jego własnego orgazmu. Żądza była jego narkotykiem, powodowała, że krew płynęła, a jego członek tęsknił za kobiecym ciałem, które było w stanie dopasować się do jego własnych pragnień.
Potrząsnął głową i delikatnie odepchnął ją od siebie, aby znaleźć pewnego przyjaciela, który najprawdopodobniej był przyczyną wypełnienia jego domu wampirami. Wkrótce został przywitany przez swojego długoletniego przyjaciela Jason, który miał przebiegły uśmiech kształtujący jego usta. Lucjusz chwycił przód swojej koszuli i wściekle szepnął mu do ucha. - Lepiej, żeby był dobry powód, dla którego prawie wszyscy członkowie sabatu są tutaj. Z nieostrożnym śmiechem Jason skinął głową w stronę schodów.
- Chodź, poszukaj siebie, panie. Nie tracąc czasu i chcąc, aby wszyscy wydostali się z piekła, Lucjusz puścił się i zaczął szturmować w kierunku schodów, gdzie zebrała się średniej wielkości grupa. Kiedy go zobaczyli, natychmiast usunęli się z drogi, aż mógł dobrze się przyjrzeć, o co w tym wszystkim chodzi. Anioł.
Nie, już nie: upadła. - Co do cholery? Sapnął, całkowicie zaskoczony tym, co było przed nim. Nigdy wcześniej takiego nie widział, a tym bardziej ma go we własnym domu. Nie mógł w to uwierzyć, a jednak ona tam była, jej blask wciąż otaczał jej drobną bladą sylwetkę obsypaną jasnymi, złotymi lokami.
Jej ręce były zakute w poręcze schodów, co uniemożliwiało jej próbę ucieczki. Miała na sobie białą, podartą, przezroczystą szatę i mógł zobaczyć wszystko, od jej cycków po anielską cipkę. Każdy anioł mógł ukryć swoje skrzydła w postaci srebrnego tatuażu na plecach, ten wciąż miał swoje płonące przez szatę. - O tak, też świeżo upadły.
Jason uśmiechnął się złośliwie, wyciągając kły i pochylając się w stronę dziewczyny. Chwycił ją za podbródek i skierował jej twarz w stronę Lucjusza. - Dlaczego nie pokażesz się naszemu panu? O Boże, była ponad wszystkim, co kiedykolwiek widział! Jej oczy były bladożółte, a usta pełne i okrągłe, na tyle soczyste, że mógł wepchnąć w nie swojego kutasa.
Jej usta wydały przerażony jęk na jego widok, strach przesłaniał jej niewinne oczy i sprawił, że zadrżały jej usta. Jego kły natychmiast opadły na widok jej wątłej, bezradnej postaci. Tak delikatny i delikatny, że wpadł w szał.
Jego kutas pulsował i pulsował z pragnienia, by mieć go w sobie. Wpatrując się w nią z czystym głodem i pragnieniem, które teraz musiał ugasić, przemówił przez wystające kły. - Gdzie ją znalazłeś? - Przy cmentarzu. To było na twoim terytorium, więc złapali ją niektórzy z twoich strażników.
Jestem pewien, że ona już wie, kim jesteśmy. Jason oblizał usta i pogłaskał anioła po włosach, Lucjusz prawie mógł zobaczyć łzy w jej oczach. Jest taka bezradna. - Co o tym myślisz, Lucjuszu? Czy jest wystarczająco dobra? Zawsze mógłbym ją zabrać, jeśli tego nie chcesz.
Bez słowa Lucjusz ruszył do przodu i rozerwał kajdanki z szyn. Zbyt słaby, by z nim walczyć, anioł pozwolił Lucjuszowi wziąć ją w ramiona. Słyszał jej ciche jęki i jej długie palce zaciskające się mocniej na jego koszuli, to było nie do zniesienia, ale musiał kontrolować to trochę dłużej. - Jasonie, to nie jest sposób, żeby nikogo leczyć! Jak byśmy wyglądali dla wszystkich innych nocnych stworzeń? I tak już jesteśmy wystarczająco nienawidzeni, nie ma powodu, żeby to było cholernie gorsze.
Odwracając się, Lucjusz wszedł po schodach z gniewem kipiącym w jego ciele. „Wynoś się do diabła razem ze wszystkimi i następnym razem, gdy będziesz chciał kogoś porwać: nie rób tego. Jestem pewien, że nie chcesz mnie wkurzyć”. Delikatnie położył dziewczynę na swoim łóżku, a ona pozostała nieruchoma, jej długie złote loki zakryły jej twarz, aby nie patrzyła na niego.
Widział, jak jej okrągłe piersi rosną w rytm jej oddechu. Kiedy mówił, jego kły boleśnie chciały przebić jej gardło. To było w naturze każdego wampira. "Jak masz na imię?" Rozzłoszczona nienawiścią dziewczyna przemówiła jadowicie.
„Nazywam się Serenity”. "Jestem pewien, że wiesz, kim jesteśmy." Usiadł obok niej i zobaczył, jak wierci się z jego bliskości. - Jestem Lucjuszem.
Jestem czystokrwistym i przywódcą tych stworzeń, za które muszę przeprosić. Jestem pewien, że nie chcieli cię zabrać wbrew twojej woli, ale Jason miał rację, byłeś na terytorium wampirów. „Tylko piekło może tchnąć życie z powrotem w zmarłych.
Aby się utrzymać, pijecie krew niewinnych”. Spojrzała w górę przez swoje loki i odważnie położyła dłoń na jego policzku. Dotyk był jak ogień palący jego skórę, a on oddychał ciężko, gdy patrzyła na niego, jakby bycie wampirem było najgorszym losem. - Jak mogę cię winić za bycie potworami, skoro jest to jedyna rzecz, do jakiej zostałeś stworzony? Uniósł rękę i owinął palce wokół jej nadgarstka.
- Powiedz mi Serenity, dlaczego upadłeś? Jego pytanie sprawiło, że jej oczy rozszerzyły się i nie patrzyła na niego prosto, gdy odpowiadała bez tchu. "Pokusa była moim upadkiem. Chciałem coś poczuć, cokolwiek!" Nie spodziewał się, że odpowie, a tym bardziej poczuje, że mu odpowiada.
Widział, jak jej sutki sztywnieją, aż wbiły się w jej szatę dwoma punktami. Delikatnie pociągnął ją do przodu, a ona szła za nim, aż położyła się na nim. Przebiegł koniuszkami palców po krzywiznach jej policzków i delikatnie wyszeptał swoją ofertę. - Czy pozwolisz wampirowi pokazać ci powód, dla którego zdecydowałeś się upaść? - Tak. Lucjuszu.
Westchnęła jego imię i to wszystko. Pocałował ją i przewrócił tak, że jej plecy były przyciśnięte do prześcieradła jego łóżka. Ogarnięty pożądaniem puścił jej nadgarstek, by ująć jej prawą pierś w dłoń. Ścisnął mocno, a następnie ścisnął jej sutek między kciukiem a palcem wskazującym.
Serenity westchnęła ostro. Biorąc garść jej loków, zbliżył jej twarz do swojej i obnażył kły. Mocno przyciągnął jej usta do swoich i pocałował ją żarłocznie. Musiał ją mieć teraz, kiedy wciąż była czysta.
Jej ramiona zacisnęły się na jego szyi, a Lucjusz rozkazująco ujął jej cipkę pod szlafrokiem. Krzyknęła przez jego usta i wygięła swoje ciało w łuk. Potarł szorstko jej cipkę, aż zaczęła się wiercić pod jego dotykiem.
Warknął przez jej usta i powiedział głośno. - Już upadłeś. I będziesz mój.
Zaatakował jej cipkę dwoma palcami. Sapnęła w odpowiedzi, opadając z powrotem na materac i rozstawiając nogi, by powitać jego ciało. Poszedł za nią i przesunął kłami wzdłuż jej podbródka i pchnął biodrami, aby przycisnąć do niej swojego twardego kutasa. Odebrał palce i polizał je, smakując jej pyszne soki, które na niego czekały.
Bez wysiłku podniósł się i umiejętnie rozdarł całą jej szatę na pół swoją wampirzą siłą, odsłaniając przed nim jej niebiańskie ciało. Syknął z przyjemności, patrząc na jej urodę, po czym powoli ruszył w dół wzdłuż jej ciała do jej cipki, która była przesiąknięta jej seksualnymi pragnieniami. Słyszał, jak jego anioł jęczy, gdy oddychał na jej opuchnięte usta.
Nie dając ostrzeżenia Lucjusz zaatakował jej cipkę i polizał ją łapczywie, pijąc jej przelewające się soki do ust, jakby to była krew. Wrzasnęła i chwyciła fale jego włosów, kiedy ssał jej łechtaczkę, przesuwając językiem wszędzie w fałdach jej cipy. Jęknął z jej odpowiedzi i szybciej poruszył ustami, aby doprowadzić ją do spermy. Jej ciało zaczęło stawać się bardziej niekontrolowane i wiedział, że jest na krawędzi.
Uniósł usta tuż nad jej rozcięciem i zatopił kły w jej delikatnej skórze. "O Boże!" Śmiałby się, słysząc jej odpowiedź, ale był zbyt przytłoczony pożądaniem seksualnym, które przepływało przez niego, kiedy pił jej krew. Przy jego ugryzieniu jej ciało drgnęło, gdy zostało pochwycone przez jej pierwszy orgazm. - Ahhhhh tak, ty krwiopijny wampirze! Polizał jej ranę, żeby ją zamknąć, i położył usta na jej cipce, gdy jej soki spływały do jego ust. Uwielbiał ten smak, gdy krew i sok z cipki mieszały się w jego ustach i jęknął, pijąc go z przyjemnością.
Nie pozostawiając jej czasu na powrót do zdrowia, zrzucił koszulę i zdjął spodnie z prędkością, którą posiadał tylko jego gatunek. Przyłożył czubek swojego kutasa do jej wejścia i wepchnął się mocno. Syknął, gdy anioł pod nim krzyczał z bólu i przyjemności, jej cipka zaciskała się na jego kutasie jak nowa dziewica, tyle że bez bariery. Lucjusz był pewien, że anioły powstały bez nich.
"Jasna cholera, jesteś ciasny!" Chrząknął, gdy każde pchnięcie stawało się mocniejsze od następnego. Jego zwierzęca strona wychodziła, chcąc ją przelecieć bezlitośnie, dopóki nie załamała się pod jego siłą pożądania. Jego syk stał się bardziej wyraźny, gdy wepchnął swojego kutasa do jej cipki, chcąc doprowadzić się do punktu, którego nie mógł już dłużej znieść. "Tak tak tak!" krzyknęła, wbijając palce w jego plecy, jej delikatne ciało miotało się pod nim, gdy jego kutas zaborczo zabrał jej cipkę do punktu bez powrotu. Żadna inna kobieta nie byłaby teraz dla niego wystarczająco satysfakcjonująca.
Tylko ona. - Teraz jesteś mój, mój aniele. Cała moja - warknął, odsłaniając kły.
Czuł, że jest gotowy do eksplozji, obaj zostali złapani przez wir czystej przyjemności, gdy Lucjusz oddychał ciężko, wiedząc, że jest blisko. "Chodź, chodź po mnie!" Po tych słowach usta Serenity otworzyły się w niemym krzyku. Położył swoje usta na jej ustach i pożarł ją, gdy jej ciało zacisnęło się, a jej cipka złapała jego kutasa w żelazny uścisk. Jednym pchnięciem odepchnął się tak daleko, jak tylko mógł, i poczuł uwalnianie jego spermy, która wystrzeliła z jego penisa w potężnych tryskach w gorących ścianach cipy Serenity. Syknął, gdy poczuł, że opanował całe jego wampirze ja; żadna kobieta nigdy nie miała dość wytrwałości, by poradzić sobie z jego siłą i po raz pierwszy od trzech stuleci Lucjusz wypuścił całą swoją powstrzymywaną żądzę w upadłego anioła.
Wyciągając się, odetchnął ciężko i opadł na łóżko z Serenity owiniętą w ramiona. Obejrzał się i zauważył pęknięcia na swojej ścianie od szorstkiego pieprzenia, którego dawał nie wiedział. Może nie naprawiłby tego, aby na zawsze przypominać mu o tej nocy.
Spojrzał z uwielbieniem na swojego kruchego anioła, który patrzył na niego tymi samymi niewinnymi żółtymi oczami, które złapały go w pierwszej chwili, gdy spojrzeli na siebie. Czy ona była łowcą, a on przez cały ten czas jej ofiarą? Kiedy myślał, że ją złapał, nie zdawał sobie sprawy, że mogła go łapać przez cały czas. Pocałował ją czule, przepraszając za szorstkość, której użył.
Westchnęła w jego usta i uśmiechnęła się, kiedy niechętnie się wyrwał. "Czy zostaniesz ze mną?" Nigdy nie chciał pozwolić jej odejść. Zamierzał ją zatrzymać, dopóki świat się nie rozpadnie i nie spłonie. "Zawsze."..
Budzi ją obca przyjemność.…
🕑 8 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 2,016W twoim pokoju było ciepło i wilgotno. Wziąłeś prysznic, a następnie otworzyłeś okno, by wpuścić nocną bryzę. Powiew i chłód pokrowców były cudowne na twojej nagiej skórze. Zwykle…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksuOddany nauczyciel przyciąga wzrok Sultany.…
🕑 39 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,604Minęło wiele lat, odkąd pierwszy raz przeszedłem przez Bramę Obsydianu. Od tego dnia wszystko się zmieniło. Nowi Bogowie przybyli z mieczami swoich wyznawców. Zrzucili sułtana i ścięli go.…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksuŚwięto wiosny prowadzi Tel do jego prawdziwej miłości.…
🕑 48 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,973W czasach, gdy ciemni Bogowie przynieśli swoje legiony i płomienie, wiosna przyniosła szczególny czas w Domu Rodzinnym, w którym byłem zarządcą. Każdego roku Sultana przychodziła na…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu