Magiczne Święta Sherry

★★★★★ (< 5)
🕑 21 minuty minuty Nadprzyrodzony Historie

Dochodziła północ w Wigilię i Sherry siedziała bezwładnie na krześle w salonie swojego małego domku, oświetlonym jedynie żarem dogasającego ogniska. Czuła się zupełnie nieswojo, po raz kolejny stając w obliczu samotnego dnia Bożego Narodzenia, co wcale nie było tym, co planowała. Sherry była nauczycielką w szkole średniej specjalizującą się w historii naturalnej w dużej szkole ogólnokształcącej w podupadłej części miasta. Studiowała biologię na uniwersytecie i szybko odkryła, że ​​jest szczególnie zafascynowana związkiem gatunków ze środowiskiem.

Podczas długich letnich wakacji pracowała jako wolontariuszka przy projektach ochrony przyrody, a jednym z jej najważniejszych osiągnięć, kiedy zaczęła uczyć, było przekonanie dyrektora szkoły, aby pozwolił jej przekształcić obszar starych nieużytków przemysłowych za szkołą w dzicz, wraz z naturalną łąką dzikich kwiatów i małym jeziorem. Była sumienną i entuzjastyczną nauczycielką, cieszyła się dużą popularnością wśród swoich uczniów, z których wielu mieszkało w szeregowcach bez ogródków. Włączyła regularne sesje badań terenowych w jej dziczy do programu nauczania i odkryła, że ​​uwolniony od ograniczeń klasy, nawet najbardziej zatwardziały nastoletni chłopiec byłby podekscytowany badaniem dzikiego życia w jego naturalnym środowisku. To zamiłowanie Sherry do natury skłoniło ją do kupienia małego domku kilka mil od miasta, a nie nowoczesnego domu na jednym z nowych osiedli wyrastających wokół miasta, aby zaspokoić potrzeby wielu osób dojeżdżających do pracy, odbywających codzienną podróż pociągiem do Londynu.

Domek znajdował się na otwartej przestrzeni, w miejscu, które pierwotnie było częścią Wielkiego Lasu Windsorskiego, a niektóre jego elementy były bardzo stare, być może siedemset lub osiemsetletnie, chociaż były wyposażone we wszystkie udogodnienia niezbędne do życia w dwudziesty pierwszy wiek. W przeciwieństwie do niektórych swoich bardziej cynicznych kolegów, Sherry naprawdę lubiła dzieci i świadoma, że ​​w wieku trzydziestu trzech lat jej zegar biologiczny tyka, osiągnęła etap, w którym idealnie chciałaby ustatkować się z odpowiednim mężczyzną i założyć rodzinę jej własna. Zdecydowanie nie była pruderyjna i czerpała zdrową przyjemność z seksu. Jedną z dodatkowych zalet jej letniej pracy na wakacje była liczba wysportowanych i atrakcyjnych młodych mężczyzn wśród jej współpracowników-wolontariuszy. Częstym i bardzo przyjemnym zakończeniem dnia ciężkiej pracy i wieczoru spędzonego na śpiewaniu przy ognisku była noc entuzjastycznej miłości w jej namiocie z chętnym partnerem.

Minęły lata, a ona nie znalazła odpowiedniego mężczyzny, a ona miała wiele niezadowalających związków, w tym gorący, ale krótki romans z kolegą nauczycielem, który był niestety żonaty i nie chciał opuścić żony, mimo że twierdził, że jest oziębła . Odkryła również, że jeden lub dwóch pozornie miłych mężczyzn po pewnym czasie zaczęło się znęcać, co nie pomogło jej zyskać większego zaufania do płci męskiej. Miała jednak nadzieję, że kilka romantycznych dni sam na sam z jej ostatnim kochankiem może do czegoś doprowadzić, ale on rzucił ją na kilka tygodni przed świętami Bożego Narodzenia, narzekając, że nie jest przygotowany, by na stałe zająć drugie miejsce w stosunku do wymagań jej szkoły praca zdecydowanie nie jest dobrym materiałem na męża.

Ponieważ nie chciała być sama na Boże Narodzenie, zaprosiła na kilka dni swoją najbliższą przyjaciółkę i koleżankę nauczycielkę. Jednak zadzwoniła rano w przeddzień Wigilii, aby powiedzieć, że mimo wszystko nie będzie mogła przyjść, ponieważ jej matka poślizgnęła się na lodzie i złamała nadgarstek, co oznaczało, że będzie musiała gotować za nią rodzina. Co gorsza, nocny śnieg zablokował drogę do miasta, więc nie mogła nawet odebrać zamówionego indyka. Zerwało również linie energetyczne, a kiedy szukała świec, które trzymała na wypadek takich sytuacji, myszy je zjadły. Sherry czuła się tak nieszczęśliwa, że ​​nie miała nawet ochoty wychodzić na mróz po więcej kłód z zewnętrznego składu drewna, więc zdecydowała, że ​​po prostu pójdzie do łóżka, naciągnie kołdrę na głowę i będzie spała do Nowego Roku.

Rok. Jakże żałowała teraz, że nie przyjęła zaproszenia rodziców i nie pojechała na północ do nich na święta Bożego Narodzenia, by zabawiać swoje młode siostrzenice i siostrzeńców, co byłoby zabawne i nieskończenie lepsze od tego. To z całą pewnością nie miało być Wesołych Świąt. Wydawało się, że ledwie położyła głowę na poduszce, kiedy rozległo się głośne walenie w drzwi frontowe.

Na wpół śpiąca starała się zrozumieć to wtargnięcie do jej snu, niepewna, czy to tylko sen, więc przykryła głowę poduszką i spróbowała ponownie zasnąć. Ale walenie trwało nadal, jeszcze głośniej niż wcześniej, więc zarzucając szlafrok na piżamę, Sherry zeszła po schodach i z drżeniem podeszła do frontowych drzwi, bardziej niż trochę zaniepokojona wiedząc, że drogi są zablokowane, i zastanawiając się, kto może być w pobliżu. Noc taka jak ta. Jednak mógł to być ktoś w tarapatach, więc mając nadzieję, że wygląda na odważniejszą, niż się czuła, odsunęła rygle i uchyliła drzwi, by wyjrzeć w noc.

Już miała powiedzieć: „Nie sądzisz, że jest trochę za późno na pukanie do czyichś drzwi? Czy mogę ci jakoś pomóc?” kiedy stanęła jak wryta ze zdumienia na widok przed jej oczami. W jej drzwiach stał dziwnie wyglądający mężczyzna, ubrany całkowicie w futra, z wielkim łukiem w ręku, kołczanem pełnym strzał na plecach i długim zakrzywionym rogiem zwisającym u pasa. Najdziwniejsza ze wszystkich była jego twarz, której górna część wyglądała jak głowa jelenia z rogami. Sherry przetarła oczy, myśląc, że musi śnić, ale kiedy ponownie je otworzyła, wizja nadal tam była. Całkowicie zakłopotana, otworzyła szerzej drzwi i to, co zobaczyła, jeszcze bardziej ją utwierdziło w przekonaniu, że śni.

Mały lasek po drugiej stronie drogi od jej chaty został zastąpiony wielkim lasem, pnie drzew jarzyły się blado w świetle księżyca, a niebo nad głową było usiane światłem milionów gwiazd świecących jak diamenty na tle nieba. czerń. "Kim, kim jesteś?" Sherry zdołała się wyjąkać, zupełnie nie mając słów. „Jestem Herne the Hunter”, odpowiedział mężczyzna głębokim głosem, „i przybyłem na twoje wezwanie, aby przynieść ci świąteczną radość”. - Ale ja do nikogo nie dzwoniłam - powiedziała Sherry cichym głosem.

„Być może nie wypowiedziałeś tych słów” – powiedział poważnie – „ale twoje serce płakało w samotności, więc przyszedłem”. Wypowiedziawszy te słowa, mężczyzna podniósł róg do ust i wydał trzy długie dźwięki. Kiedy skończył, spomiędzy drzew wyłoniło się mnóstwo leśnych stworzeń, które stanęły za nim, na czele z białym jeleniem z rogami, które błyszczały jak srebro.

Dmuchnął ponownie iw mgnieniu oka stworzenia zmieniły się w armię elfów ubranych na czerwono i zielono, a jeleń stał się przystojnym młodzieńcem o włosach tak jasnych, że prawie białych i oczach jak kałuże płynnej czekolady. Herne przemówił jeszcze raz: „Młoda damo, życzę ci bardzo szczęśliwych i niezapomnianych świąt Bożego Narodzenia i niech szczęście cię odtąd błogosławi”. Po tych słowach odwrócił się na pięcie i ruszył w stronę lasu, po czym zniknął mu z oczu. Młodzieniec, który wyglądał jak bóg dla zaczarowanych oczu Sherry, wziął ją pod ramię i poprowadził z powrotem do jej domku, który był teraz jasno oświetlony wesołym światłem tysiąca świec. "Wracaj teraz do łóżka piękna pani, a kiedy rano się obudzisz wszystko będzie przygotowane dla twojej rozkoszy" powiedział i popchnął ją delikatnie w stronę schodów.

– Ale jak mam cię nazywać? – zapytała Sherry, głęboko zaskoczona jego słowami. „Jestem Cernunnos”, odpowiedział, „ale żadnych więcej pytań, „do łóżka z tobą i śpij słodko przez resztę tej nocy, bo jutro będziemy ucztować jak królowie”. Ranek był już mocno zaawansowany, kiedy Sherry obudziło magiczne światło słońca odbijające się od śniegu wlewającego się do jej sypialni.

Czuła się bardziej wypoczęta niż przez długi czas, a jednocześnie dziwnie szczęśliwa, bo nieszczęście poprzedniej nocy było tylko złym snem. Spoglądając na zegarek, pomyślała: „Boże, już prawie południe, czas wstałam i rozejrzałam się, co znajdę na świąteczny obiad. Może nie mam indyka, ale jestem pewna, że ​​znajdę w nim coś wyjątkowego”. zamrażarkę, którą i tak trzeba będzie zużyć, bo nie ma prądu, a mam mnóstwo butelek wina”.

Potem, gdy jej zmysły się wyostrzyły, przypomniała sobie: „Co za dziwny sen miałam. W dziwny sposób chciałabym, żeby to była prawda, ale nie ma czegoś takiego jak magia. bardzo mi przykro, ale teraz czuję się o wiele lepiej i to jest swego rodzaju magia, prawda? Wesołych Świąt, świecie!”.

Wyskoczyła z łóżka i podbiegła do okna. Ale kiedy rozsunęła zasłony, prawie przewróciła się z szoku. Latarnie wzdłuż jej drogi zniknęły, a sama droga była jedynie wyboistym torem dla wózków. Co jeszcze bardziej zdumiewające, las, o którym myślała, że ​​tylko śnił, wciąż tam był i był teraz czarodziejską krainą czarno-białych, nocnych opadów świeżego śniegu pokrywającego każdą gałąź, tak że drzewa błyszczały w słońcu milionem srebrnych punktów. W tym momencie rozległo się delikatne pukanie do drzwi, które otworzyły się i wpuścił małego elfa niosącego tacę z parującym kubkiem gorącej czekolady.

„Wesołych Świąt, moja pani”, zapiszczał elf, „wszystko jest prawie gotowe, a twój gospodarz prosi, abyś dołączyła do niego o pierwszej na szklankę grzanego piwa przed kolacją”. Wszystko wyglądało tak, jak powiedział elf, ponieważ przez otwarte drzwi dochodził z kuchni na dole pyszny zapach pieczonego indyka, a Sherry, uszczypnąwszy się, powiedziała do siebie: „Cóż, jeśli to sen, to z pewnością bardzo miły jeden, więc równie dobrze może mi się to podobać” i uśmiechnęła się radośnie. Po wzięciu prysznica i umyciu zębów Sherry rozejrzała się po swojej szafie w poszukiwaniu czegoś odpowiednio odświętnego, ale po długim namyśle zdecydowała się na prostą białą jedwabną bluzkę i ciemnopurpurową spódnicę do kolan. Ponieważ jednak był dzień Bożego Narodzenia, rozmyśliła się nad swoją normalną praktyczną bawełnianą bielizną i włożyła swoją ulubioną jedwabną bieliznę z przezroczystymi pończochami i szelkami.

„Nie wiem, co we mnie wstąpiło, ale równie dobrze mogę czuć się seksownie” – pomyślała – „chociaż prawdopodobnie nic się nie wydarzy”. Godzinę później, po bardzo starannym makijażu i długich czarnych włosach związanych z tyłu czerwono-srebrną kokardą, Sherry weszła do swojego salonu, lekko chwiejna w srebrnych pantoflach na wysokim obcasie. Cernunnos wstał ze swojego miejsca przy płonącym kominku i podszedł, by ją powitać, ujmując jej dłoń i podnosząc ją do ust, by złożyć najdelikatniejszy pocałunek.

„W imieniu wszystkich stworzeń leśnych życzę wam bardzo szczęśliwych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia” – powiedział – „a teraz z przyjemnością uczynię ten dzień najlepszym w waszym życiu”. Kilka godzin później, po wspaniałym posiłku i kiedy wszystko zostało uprzątnięte, wszystkie elfy zniknęły, pozostawiając Sherry i Cernunnos samych razem. Cernunnos nalał każdemu po brandy, a potem usiadł obok niej na kanapie. Objął ją ramieniem i przyciągnął do siebie tak, aby jej głowa spoczywała na jego klatce piersiowej. „Proszę pana”, powiedziała, „jeśli to sen, to był bardzo cudowny i wszystko, co mogę powiedzieć, to podziękować za zapewnienie mi tak cudownego dnia Bożego Narodzenia”.

„Moja droga Sherry”, odpowiedział, gdy gładziła jej włosy, przesuwając jej ciemne loki między swoimi długimi palcami, „Twój dzień dopiero się zaczął, ponieważ teraz moja kolej, aby dać ci mój specjalny prezent świąteczny”. Bycie tak blisko tego wspaniałego mężczyzny, czy też był on tylko zjawą, sprawiało, że Sherry czuła się bardziej nasycona, niż można to wytłumaczyć winem, które wypiła, i musiała przyznać, że tylko trochę mrowiła; ale wszystko, co mogła powiedzieć w odpowiedzi, brzmiało: „Cóż więcej możesz mi dać, to już były najlepsze święta Bożego Narodzenia, jakie pamiętam odkąd byłem dzieckiem”. Cernunnos nic nie powiedział, tylko odwracając jej twarz do swojej, pocałował ją delikatnie w usta.

- To będzie mój prezent, moja droga - wymamrotał - zanieść cię do krainy rozkoszy w moich ramionach - i znów ją pocałował, delikatnie muskając językiem jej usta. Sherry, głęboko zauroczona jego potężną męskością, zaczęła odpowiadać na jego pocałunki, otwierając usta, by pozwolić jego językowi sondować i migotać na jej. Ich pocałunki szybko stały się namiętne i odprężające w jego ramionach, pozwoliła się ponieść fali rosnącego pożądania i zajrzała głęboko w bezdenne studnie jego ciemnych oczu, bez słowa Sherry poddała się jego woli. Cernunnos wstał i postawił Sherry na nogi, po prostu powiedział: „Chodź” i podniósł ją tak lekko, jakby ważyła nie więcej niż piórko, i zaniósł ją po schodach do jej sypialni.

Zamknąwszy za sobą drzwi, odwrócił się i zaczął ją rozbierać, zatrzymując się między kolejnymi częściami garderoby, by delektować się pięknem jej ciała, które powoli odsłaniało się jego spojrzeniu. Kiedy w końcu była naga, położył ją delikatnie na łóżku i zaczął obsypywać pocałunkami jej drżące ciało. Sherry nie była niedoświadczoną dziewicą, ale nie pamiętała tak czułego kochania się nawet z najbardziej uważnymi kochankami i wkrótce straciła świadomość otoczenia. To było tak, jakby była wypełniona magicznym światłem, które emanowało z jego ciała, by ją otoczyć i unieść na wyżyny niewyobrażalnej dotąd przyjemności.

Kiedy językiem rozchylił spuchnięte wargi jej cipki, by wniknąć głęboko w sekretne serce jej kobiecości, poczuła się tak, jakby całe jej ciało było głaskane tysiącem palców, a każdy nerw kończył się wspaniałymi doznaniami. Cernunnos ssał jej pełne usta, co sprawiło, że zadrżała z niewyobrażalnej przyjemności, a wkrótce jego język wniknął głęboko w ciepło jej aksamitnego tunelu, unosząc ją coraz wyżej ku szczytowi wszechogarniającego zmysłowego wyzwolenia. W końcu wziął do ust twardy i pulsujący pączek jej łechtaczki i zaczął muskać czubkiem języka w rytm bicia jej serca, jej orgazm pochłonął całą jej istotę w eksplozji nieopisanej ekstazy. Przez pewien czas poza czasem Sherry unosiła się w stanie nieważkości w krainie rozkoszy, ale kiedy otworzyła oczy, patrzyła sennie, jak jej magiczny kochanek zdejmuje ubranie, odsłaniając ciało fizycznej doskonałości i najpiękniejszy penis, jaki kiedykolwiek widziała, wyprostowany i pulsujący w swej męskiej wielkości.

Cernunnos poruszył się, aż stanął między jej rozchylonymi udami, gotowy do ostatecznego i całkowitego zawładnięcia jej ciałem. Sherry wyciągnęła ręce, by chwycić trzon jego idealnej męskości i pieścić jego ciężkie jądra wypełnione nasieniem, które wkrótce miał uwolnić głęboko w niej. Umieściła spuchnięte żołędzie jego penisa przy wejściu do swojej pochwy i wciągnęła go głęboko w siebie, aż głowa napierała na jej szyjkę macicy, a jego jądra opierały się o policzki jej pośladków.

To, co było wcześniej, było wspanialsze niż jakikolwiek orgazm, którego doświadczyła wcześniej, ale teraz została przeniesiona na poziom przyjemności, który był nieskończenie większy, gdy ich połączone ciała poruszały się razem we wznoszącym się rytmie w nowy świat całkowitego zachwytu. Dla Sherry moment, w którym w końcu wypuścił swoje gorące nasienie w jej wewnętrzne głębie, doprowadził ją do szaleństwa, informując o orgazmie, który wydawał się trwać wiecznie w falach niewysłowionej rozkoszy. Jej opętanie było tak całkowite, że czuła w swoim umyśle jego myśli, gdy stawały się jednością we wzajemnej ekstazie. Jej euforia była tak wielka, że ​​umysł Sherry był przytłoczony, a u szczytu upojenia całkowicie straciła przytomność.

Później, gdy leżeli razem w rozkosznej poświacie miłości, Sherry doświadczyła nowego i niesamowitego cudu. Ściany jej sypialni zdawały się migotać, a potem topnieć i razem wznosiły się w powietrze wysoko nad chatą. Ze wszystkich stron widziała tylko wielki las, aw oddali linię Tamizy lśniącą srebrem w świetle księżyca.

Razem Sherry i Cernunnos zaczęli bezgłośnie latać w powietrzu, aż w końcu wylądowali na leśnej polanie, pośrodku której rósł wielki dąb. Gdy tylko znaleźli się bezpiecznie na ziemi, wszystkie leśne stworzenia wyłoniły się spomiędzy drzew i pokłoniły się w milczeniu starożytnemu bogu natury i płodności. „Pewnego dnia, droga pani”, powiedział Cernunnos, „wszystko to nieuchronnie zniknie, gdy człowiek nagina świat przyrody do swojej woli. Jeśli jednak istoty ludzkie kiedykolwiek zapomną o swoim pochodzeniu i stracą szacunek dla środowiska, będzie to początek ich własne zniszczenie. „Ale co to ma wspólnego ze mną," odpowiedziała Sherry.

„Jesteś bardzo wyjątkową kobietą," powiedział w zamian. „Okazałeś już swoje zrozumienie i miłość do natury, niemal szacunek, a jako utalentowany i popularny nauczyciel masz szczególną możliwość wpływania na młode umysły. Przyszłość nie jest ustalona, ​​ale widziałem jej wiele możliwości, a ty będzie odgrywać niewielką, ale kluczową rolę jako katalizator zmian.

Właśnie trochę popchnąłem sprawy w bardziej obiecującym kierunku, ponieważ po sparowaniu się z bogiem odkryjesz, że masz jeszcze więcej siły i determinacji, a tylko trochę mojej magii”. Gdy Cernunnos wypowiedział te słowa, wizja zniknęła, a Sherry znalazła się z powrotem w swoim łóżku, otoczona ciepłymi i pocieszającymi ramionami swojego boskiego kochanka. Odwróciła się, by spojrzeć na niego ze zdumieniem, a potem powiedziała cicho: „Dobry panie, jestem wdzięczna za wizję, którą mi dałeś i jestem przytłoczona twoim zaufaniem do mnie, ale teraz pozwól mi się z tobą kochać”. Po pozornie nieskończonym czasie wzajemnie dawanej i otrzymywanej rozkoszy, zarówno Sherry, jak i jej nieśmiertelny kochanek wspięli się razem na szczyt rozkoszy. Sherry poczuła się całkowicie opętana, gdy bóg wlał całą swoją moc w jej umysł i ciało, i w niewysłowionej rozkoszy jej zachwytu odpłynęła na chmurze całkowitej błogości w głęboki sen bez snów.

Kiedy Sherry się obudziła, znów było jasno i była sama. Czuła się bardziej zrelaksowana i spełniona niż kiedykolwiek wcześniej i chociaż jej myśli były trochę zabarwione żalem, czuła się szczęśliwsza i pełniejsza niż kiedykolwiek w życiu. Przez chwilę po prostu leżała w swoim łóżku, pogrążona w rozkosznej zadumie, gdy w wyobraźni odtwarzała najwspanialszy prezent świąteczny w swoim życiu. Jeśli to był sen, to był to najwspanialszy i potwierdzający życie sen.

Ale kiedy spojrzała na zegarek, zobaczyła małą paczkę na nocnym stoliku. Otworzyła je i znalazła delikatny srebrny łańcuszek z pięknie wykonaną miniaturową srebrną głową jelenia. Kiedy w końcu wstała i rozsunęła zasłony, śnieg stopniał, a zaczarowany las zniknął równie magicznie, jak się pojawił.

Ale dla Sherry nie był to powrót do normalności, ponieważ wiedziała, że ​​nic już nie będzie takie samo i że czeka ją obietnica nowej, szczęśliwej przyszłości. Zniknęły jej uczucia nieadekwatności i niespełnionych tęsknot, które zastąpiła nadzieja i pewność siebie. Dwa dni później przywrócono zasilanie i odśnieżono drogi. Sherry robiła zakupy w supermarkecie w pobliskim mieście, kiedy wózek sklepowy uderzył w jej wózek, gdy patrzyła na półki, próbując zdecydować, który z dwóch podobnych produktów kupić. Usłyszała męski głos przepraszający za swoją niezdarność i wciąż życzliwy po jej wspaniałej świątecznej przygodzie, już miała powiedzieć, że nic się nie stało, kiedy podniosła wzrok i słowa uwięzły jej w gardle.

Stał tam wysoki mężczyzna o włosach tak blond, że prawie białych, i najciemniejszych brązowych oczach, jakie kiedykolwiek widziała. „Dzień dobry, panno Cooper, Sherry, prawda? Bardzo mi przykro, ale uważam, że te rzeczy mają swoje własne życie” i wskazał na swój wózek. Zaskoczona Sherry mogła tylko odpowiedzieć: „Skąd znasz moje imię?”. „Przepraszam jeszcze raz, musisz uważać mnie za bardzo niegrzecznego” – powiedział.

„Nazywam się Peter Franks, ojciec Davida. Zawsze mówi o tobie i opowiada mi o tym, jak ekscytujące są twoje lekcje. Naprawdę musisz być wspaniałym nauczycielem, ponieważ zwykle jest bardzo krytyczny wobec szkoły i nauczycieli.

Musisz pozwolić mi kupić filiżankę kawy”. Nie było mowy, żeby Sherry odrzuciła jego zaproszenie, to naprawdę było jak cud i chciała dowiedzieć się wszystkiego o tym mężczyźnie, który był jak plujący obraz jej wymarzonego kochanka w Boże Narodzenie. Wkrótce zaczęli rozmawiać, jakby znali się całe życie, i dowiedziała się, że jest samotnym rodzicem, ponieważ dwa lata wcześniej stracił żonę z powodu raka piersi. Dlatego wydawało się naturalne, że zgodziła się, kiedy zaprosił ją do spędzenia z nim sylwestra, ponieważ oboje będą sami, ponieważ David wyjechał do swoich dziadków na święta. Jeszcze bardziej nabrała pewności, że to przeznaczenie, kiedy wprowadził ją do swojego salonu, gdzie na gzymsie kominka stała rzeźba z brązu przedstawiająca jelenia, który wyglądał dokładnie tak samo jak srebrny jeleń na łańcuszku na jej szyi.

Kiedy zwróciła na to uwagę, powiedział, że zostawił go jego dziadek, który otrzymał go od królowej, kiedy przeszedł na emeryturę jako główny strażnik Wielkiego Lasu Windsor. Sherry i Peter pobrali się trzy miesiące później w Wielkanoc. David był zachwycony, gdy ojciec powiedział mu o swoich planach, że jego ulubiona nauczycielka zostanie jego matką, lub, jak to ujął, „Yippee”, co było jego sposobem na wyrażenie aprobaty. Pełnił rolę drużby na weselu, rolę, którą przyjął z wielką powagą, wykazując dojrzałość, która przeczyła jego młodości.

Sherry nigdy nie powiedziała Peterowi o swoim magicznym dniu Bożego Narodzenia, ale przez całe ich długie i szczęśliwe życie małżeńskie nigdy nie zapomniała nocy, do której przyszedł Herne the Hunter. Zgodnie z przewidywaniami Cernunnosa, wielu uczniów Sherry kontynuowało działalność w dziedzinie ochrony środowiska i zrównoważonego życia. Jednak to David odegrał najbardziej znaczącą rolę, gdy jako prezydent Europy zapewnił wiążące zobowiązanie prezydentów wszystkich innych głównych mocarstw światowych do współpracy w celu przeciwdziałania katastrofalnym skutkom zmian klimatu, które zagrażały samej przyszłości cywilizacji.

Najważniejsza była ich wspólna zgoda co do przekierowania większości ogromnych wydatków na zbrojenia, zapewniając w ten sposób światowy pokój i nadzieję na przyszłość ludzkości.

Podobne historie

Sonda

★★★★★ (< 5)

Budzi ją obca przyjemność.…

🕑 8 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 2,016

W twoim pokoju było ciepło i wilgotno. Wziąłeś prysznic, a następnie otworzyłeś okno, by wpuścić nocną bryzę. Powiew i chłód pokrowców były cudowne na twojej nagiej skórze. Zwykle…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Gość Domu Shahiry

★★★★★ (< 5)

Oddany nauczyciel przyciąga wzrok Sultany.…

🕑 39 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,604

Minęło wiele lat, odkąd pierwszy raz przeszedłem przez Bramę Obsydianu. Od tego dnia wszystko się zmieniło. Nowi Bogowie przybyli z mieczami swoich wyznawców. Zrzucili sułtana i ścięli go.…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Święto wiosny Shahiry

★★★★★ (< 5)

Święto wiosny prowadzi Tel do jego prawdziwej miłości.…

🕑 48 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,969

W czasach, gdy ciemni Bogowie przynieśli swoje legiony i płomienie, wiosna przyniosła szczególny czas w Domu Rodzinnym, w którym byłem zarządcą. Każdego roku Sultana przychodziła na…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat