Bardzo chory mężczyzna wraca do rodzinnego miasta i natrafia na odpowiedź na wszystkie pytania.…
🕑 41 minuty minuty Nadprzyrodzony HistorieByłem chory. Bardzo prosta prawda, której odmawiałem zaakceptowania w ciągu ostatnich kilku lat, ale instynktownie znałem. Nie jakaś choroba typu „weź-pigułki-i-to-ok” lub „operacja-i-przeżyj”. Coś bardziej złowrogiego, bardziej rozproszonego w moim ciele.
Może nawet moja dusza. Jeszcze raz przeczytałem e-mail, który zamierzałem wysłać do mojego szefa. Bardzo chciałem z nim porozmawiać prosto w twarz, ale nie było to możliwe, ponieważ był we Włoszech i musiał minąć jeszcze co najmniej tydzień, zanim wrócił, a nie chciałem tak długo czekać. Nie byłam pewna, czy mam tyle czasu. Sprawdzając to, co napisałem, starałem się upewnić, czy nie oskarżam go ani swojej pracy między wierszami o moją chorobę.
Długie lata, całą młodość spędziłem w godzinach urzędowania, napiętych spotkaniach biznesowych, walkach dyplomatycznych, niebezpieczeństwach, zmartwieniach… Jakby nie było jutra pochowałem się w pracy, a teraz… nie było jutra. Może to była prawda, może prawdziwym powodem była moja praca i duże obciążenie, jakie wywierała na mój umysł i ciało. Ale nie chciałem zostawić żałosnego szefa. On był dobrym człowiekiem. Tak dobry, jak tylko szef może.
Poza tym upierałam się przy pracy i zawsze miałam szansę odejść, ale zdecydowałam się zostać. Nie ma powodu, by szukać kozła ofiarnego na własne błędy. Przynajmniej ten „zorientowany na pracę” styl życia dał mi ogromną samotność. Chociaż przeżuwał wszystko, co miałem, gdy byłem młody, przynajmniej nie było rodziny, którą można by zostawić, która czułaby się źle, gdyby mnie straciła. I wątpiłam, że moje okazje na spotkaniach zauważą, że mnie nie ma.
Wtedy zdałem sobie sprawę, że mam 2 lata. Czy 29 miał być stary? Nie zastanawiając się dłużej, nacisnąłem przycisk wysyłania i zauważyłem, że faktycznie zapytałem mojego szefa, czy 29 ma być stary. Ostatnie zdanie w sekcji „Z poważaniem; Arc”. Lekarz powiedział mi, że mogę się roztargnąć, ale nie spodziewałam się, że zacznie się to tak wcześnie. Zaraz po wyjściu z biura zacząłem jechać do wioski, w której się urodziłem, ponieważ chciałem tam dotrzeć wcześnie rano.
Moja babcia, dziadek i moja matka zostali tam pochowani, tam też się urodzili. To była niemal rodzinna tradycja, że kobiety w ciąży wracały do naszej małej wioski, by rodzić swoje dzieci, i tam zostały pochowane, gdy zmarły, na naszych rodzinnych cmentarzyskach. Na tym zdjęciu nie było tylko mojego ojca, który został pochowany we własnej ojczyźnie.
Chciałem tam wrócić, ponieważ chciałem uratować ludzi przed noszeniem mojego trupa przez całe siedemset kilometrów do „Crossville” w środku tego upalnego lata. Kiedy osiem lat temu skończyłem studia, nasz biurowiec był uroczym jednomieszkaniowym budynkiem. Z biegiem lat wielokrotnie się zmieniał i ostatecznie stał się ośmiopiętrowym luksusowym biurowcem. Wioska nie zmieniła się jednak ani trochę, odkąd się urodziłam. Te same drogi biegnące między tymi samymi zielonymi wzgórzami i ta sama stadnina witały mnie, gdy przejeżdżałem.
Konie były wolne na swoich kortach, zgrupowane tu i tam po czwórki lub piątki. Wszyscy wyglądali zdrowo i szlachetnie, a ich grzywy lśniły w porannym słońcu. Jeden z młodych zauważył mnie, gdy zwolniłem iw końcu zatrzymałem samochód, żeby im się przyjrzeć.
Podbiegła do ogrodzenia, żeby na mnie spojrzeć. Opuszczając okno, powiedziałem „Cześć”. Patrzyła na mnie bystrymi, jasnymi oczami. To było piękne zwierzę i przypomniałem sobie, jak bardzo chciałem jeździć konno, kiedy byłem młodszy… "Cześć" powiedziała! Przez chwilę byłem zaskoczony, ale przypomniałem sobie, co powiedział mi lekarz.
Rzecz wielkości jabłka w moim mózgu może prowadzić do halucynacji i wyimaginowanych dźwięków. Z resztkami mojego zdrowia psychicznego postanowiłem wykorzystać tę okazję do rozmowy z koniem. "Jesteś bardzo piękna" odpowiedziałem.
"Twoje włosy, gładkie i lśniące. Masz cudowne nogi i ładne plecy. Naprawdę chciałabym na tobie jeździć…" "Co!" krzyczała.
Wtedy zauważyłem, że jej głos dochodzi z drugiej strony. Odwróciłem głowę, żeby zobaczyć, i stanąłem twarzą w twarz z młodą kobietą. Miała krótkie, ciemne włosy i patrzyła na mnie ze złością, gdy stała po drugiej stronie mojego samochodu. „Och! przepraszam… po prostu pomyślałem… ja…” Nagle zauważyłem, że nie da się w sensowny sposób wyjaśnić, co się stało, więc po prostu przeszedłem przez to.
„Myślałem, że rozmawiam z koniem”. Po prostu wpatrywała się we mnie, nic nie mówiąc i nie mogłem zrozumieć, o czym myśli. Kiedy próbowałem ją czytać patrząc jej w oczy, jedyne, co mogłem zrobić, to uwielbiać jej piękną twarz.
Jej krótkie włosy odsłaniały kruchą, ale szlachetną szyję, a jej usta były pełne i wilgotne. A jej oczy, choć niosące trochę gniewu dzięki zrośniętym brwiom, były ciemne i miały gdzieś zakopane ślady smutku. Miała około 70 lat i nosiła strój dżokeja. Białe spodnie, ciemnozielona koszula, brązowa kurtka i białe rękawiczki.
Zauważyłem, że nie zamierza mówić i postanowiłem uwolnić ją od moich kłopotów. "Bardzo przepraszam." Ale kiedy zdecydowałem się odjechać, przemówiła. "Jeszcze chwila." Zatrzymałem się. - Mówiłaś o Delilah - wskazała białego konia, który wciąż tam stał i wpatrywał się we mnie. „Ma tendencję do ścigania się z samochodami poruszającymi się po tej drodze, ale od rana kuleje.
Zauważyłem to i przyjechałem tutaj, aby zobaczyć, co się z nią dzieje, abym mógł zabrać ją do stodoły. Ale jesteś wcześnie. Teraz nie chcę, żeby ścigała się z tobą, jeśli ma poważne kłopoty, ale też nie chcę, żebyś czekał, aż ją sprawdzę. Czy byłbyś na tyle uprzejmy, żeby jechać powoli do końca tej drogi? Sprawdzę ją, kiedy wyjdziesz, ok?" Spojrzałem na zwierzę; wyglądała zdrowo.
Ale mimo że ukończyłem studia weterynarii, nigdy tego nie praktykowałem, więc czułem, że mogę się mylić. "Ok… ale mogę poczekać, aż skończy się twój czek. A mój samochód będzie blokował drogę, aby żaden inny pojazd nie przejeżdżał obok i nie rozpraszał jej podczas inspekcji. „Cóż, dziękuję” – powiedziała i obeszła mój samochód do ogrodzenia.
Delilah podeszła do niej z niecierpliwością. Ja obserwowałem ją, jak przechodziła między belkami płotu i tuliła konia, wypowiadając miękkie i czułe słowa.Zauważyłem, jak profesjonalnie przesuwa rękę po ciele zwierzęcia, gdy je głaszcze, powoli przesuwając się w kierunku jej nóg.Próbowałem sobie przypomnieć. wzór oględzin, ale mój umysł był rozproszony pięknem konturów tej dziewczyny. Była… piękna.
Tak naturalna, tak pełna wdzięku, gdy chodziła; w przeciwieństwie do wszystkich „bizneswoman", jakie spotkałam. Naprawdę czuła się dla tego zwierzęcia, a kiedy porównałem to do fałszywych uśmiechów i fałszywej szczerości kobiet, które znałem z pracy, poczułem się szczęśliwy. Wysiadłem z samochodu i krzyknąłem. „Po prostu spróbuj zmusić ją, żeby szła trochę wolno” „Naprawdę? Wiesz o koniach? — uśmiechała się z łobuzerskim uśmiechem. Słyszałem w jej głosie ślad pogardy, ale zrozumiałem to.
Prawdopodobnie myślała, że jestem niecierpliwa. W rzeczywistości byłam zupełnie odwrotnie. — Tak.
Jestem weterynarzem. Zatrzymała się i rzuciła mi spojrzenie. Nie jesteś z tej wioski, prawda? zapytała. Ale nie jesteś. - Naprawdę… - powiedziała w zamyśleniu.
- Więc jak ja cię nigdy nie widziałam? co najmniej osiem lat. - powiedziała. Myślałam o tym.
Ostatnim razem, kiedy tu byłam, byłam na ślubie… Jakiś daleki krewny brał ślub w nasz tradycyjny sposób. „Jedenaście lat temu, kiedy byłem młody”. Rzuciła mi kolejne szybkie spojrzenie. "Więc jesteś teraz stary?" Nie chciałem o tym rozmawiać. – Po prostu każ jej trochę spacerować i obserwuj jej głowę.
Powiedziałem. „Jeśli jest problem w głowie, rozumiesz to po nogach, a jeśli jest problem w nogach, rozumiesz to po głowie”. „Chodź, lilah…” powiedziała, odchodząc trochę, jej ręka sięgała do tyłu, jakby zamierzała dać coś koniowi.
Posłuszne zwierzę podążyło za nią, a ja obserwowałem jej głowę. Delilah w pewnym momencie wyraźnie podniosła i spuściła głowę, i zauważyłem, że zrobiła to, gdy próbowała podnieść przednią lewą nogę. "Przednia lewa noga, wyższe mięśnie zginaczy" powiedziałem.
I skupiając się na tym, zobaczyłem małe wybrzuszenie. „Wygląda jak użądlenie pszczoły”. Powiedziałem.
Zatrzymała konia i go znalazła. "Cóż… masz rację." Spojrzała na mnie z uśmiechem. "Więc przyjechałeś tutaj, aby zostać?" Myślałem o tym przez chwilę.
"Tak i nie." "Oooo!" powiedziała. – Tajemnica, co? To wystarczyło, żebym pomyślała, że ona też jest weterynarzem i trochę się martwiła o mój pobyt, bo będę zawody. Chciałem ją uspokoić. Nie chciałem, żeby ktokolwiek miał z mojego powodu choćby jeden moment niepokoju. - Nie.
Myślę, że będę w pobliżu przez tydzień. Może trochę dłużej, nie jestem pewien. Może nie mogłem dobrze ukryć tego, co wtedy czułem, bo wydawała się jeszcze bardziej zaniepokojona, gdy to usłyszała. Postanowiłem zostawić ją z Delilah.
- Miło było cię poznać – powiedziałem, podając rękę do uścisku. Szybko zdjęła rękawiczkę i uścisnęliśmy sobie ręce. – Jestem Billie – powiedziała.
"Nazywają mnie Archy", "Archibald czy coś?" uśmiechnęła się. "Blisko." Powiedziałem. Potem zostawiłem ją stojącą tam, gdy odjeżdżałem, ale przy lustrze zauważyłem, że patrzy za mnie tak jak ja. Kilka dni spędziłem z moimi bliskimi, którzy byli zaskoczeni moim widokiem.
Rozmawiałem ze starszymi osobami o mojej chorobie io moich niezliczonych dniach, które mi pozostały. Niektóre kobiety wyraźnie wyrażały swoje rozczarowanie, że zniknęłam z rodziny po śmierci mamy, ale gdy dowiedziały się o mojej chorobie, szybko mi wybaczyły. W mgnieniu oka znudziło mnie litość w ich oczach, czasami aż do złości.
Ale miałem obsesyjny cel „nie łamać nikomu serca”, więc ukryłem swoje myśli przed sobą. Zamiast tego zacząłem długie wędrówki po kraju, aby trzymać się z dala od ich spojrzeń. To była zarówno przyjemność, jak i powód do żalu przez cały czas, gdy chodziłem. Samo życie tutaj było zupełnie inne, z ludźmi, z którymi można było rozmawiać bez obawy, że zostaną okłamane, z roślinami, których można dotknąć, z kwiatami, które naprawdę pachną, z ciszą pełną naturalnych dźwięków, jeśli umie się ich słuchać .
Wszystko tutaj było zbyt „prawdziwe” w porównaniu z moim życiem biurowym. Drzewo było bardzo mocne i solidne w porównaniu z moim biurkiem. Trawa pod moimi stopami była o wiele delikatniejsza niż mój drogi dywan w domu.
Lekka bryza, która rozwiała moje włosy, była o wiele bardziej orzeźwiająca niż klimatyzator w moim biurze. Przemieszczając się w każde interesujące miejsce, jakie mogłem zobaczyć, czy to drzewo, czy mały staw, czy skałę o charakterystycznym kształcie, czułem się jak zwierzę w klatce, które zostało ponownie wypuszczone na wolność w swoich ostatnich dniach. Czułem się też, jakbym był ostatnim członkiem mojego gatunku.
Może dlatego, że nie miałam dziecka. Wraz z moją śmiercią moja rola we wszechświecie miała się całkowicie zakończyć. Jednak nadal nie czułem się z tym źle i nie znałem powodu. W końcu nie było jutra, a nie chciałem spędzać ostatnich dni na pływaniu w bezużytecznych żalu.
I stało się. Znowu spacerowałem, ale tym razem byłem spóźniony i słońce zachodziło; prawie dotykając czubka gór na horyzoncie. Widok był naprawdę cudowny; długi i otwarty płaskowyż z małymi zagajnikami tu i ówdzie, zielone podwórka wznoszące się i opadające jak fale oceanu, gdy wiał nad nimi wiatr.
Jednak byłem daleko od domu mojego krewnego, co miało zająć kilka godzin drogi powrotnej. Z pewnością miało się ściemnić i trudno było znaleźć drogę, gdy to się dzieje wokół wioski, ponieważ nie było świateł. Poza tym bardzo łatwo było się zgubić z powodu braku ulic i punktów orientacyjnych, o których wiedziałem.
Więc kiedy wróciłem pospiesznie, znów natknąłem się na Billie. Była na Delilah i uśmiechnęła się, kiedy mnie zobaczyła. Uznałem to za dobry znak.
"Cóż," powiedziała "tajemniczy człowieku, zgubiłeś się?" – Jeszcze nie – powiedziałem. Przysunęła Delilah do mnie i postukała w plecy, zapraszając mnie do swojego siodła, gdy przesunęła się trochę do przodu. Nie powiedziałem jej, że nigdy wcześniej nie wsiadałem na siodło, ale dbając o każdy mój ruch udało mi się podciągnąć za nią. Fizyczny kontakt z jej ciałem szybko pokazał, jak wpływa to na mój „jeszcze nie tak martwy” metabolizm.
Nagle poczułem się przytłoczony jej zapachem. Nie dlatego, że pachniała jak róże czy cokolwiek, w rzeczywistości mogłem wyczuć jej pot. Ale był też ten ton zapachu, który można by określić jako „zapach dziecka” lub „klatka matki”. Sposób, w jaki siedzieliśmy, był tak intymny, że wstydziłem się do tego stopnia, że na początku zostałem wyłączony. Czułem jej nogi na udzie i jej idealny tyłek na pachwinie.
Kiedy trzymałem ją od tyłu w pasie i kiedy Delilah zaczęła chodzić, sposób, w jaki się poruszaliśmy, szybko ustalił rytm poruszania się tam iz powrotem, który strasznie przypominał coś innego. A gdy moja wyobraźnia zadziałała, miałem trudności z powstrzymaniem mojego „rosnącego zainteresowania”. Nie pomagało też ciągłe tarcie jej miękkim tyłkiem. Byłem tak pewien, że poczuła to w swoich plecach, ponieważ byliśmy w zasadzie całkowicie ze sobą ściśnięti. I chociaż czułem, że to strasznie złe, nie mogłem powstrzymać się od cieszenia się tym uczuciem.
"Cóż, wygląda na to, że nie zapytasz, gdzie chcę iść." Mógłbym powiedzieć. – Już za późno na powrót, prawda? Powiedziała. Słyszałem napięcie w jej głosie, była wyraźnie świadoma mojego podniecenia seksualnego i nie cieszyło ją to tak bardzo jak ja.
A jednak starała się być pomocna. – Zapraszam cię więc, abyś został dziś wieczorem w moim domku. Wszystkie moje myśli, cały przepływ logicznych informacji w moim umyśle został zniszczony.
Nigdy nie byłem dobry w wyprowadzaniu dziewczyn i wyraźnie nie byłem Bradem Pittem ani jakimś mistrzem kulturystyki. Wręcz przeciwnie, rozważny szczupły mężczyzna z lekkim przeczuciem. Więc co się teraz dzieje? Ale nie mogłem nawet o tym myśleć. Wszystko tam; zachód słońca, szum rzeki, którą płynęliśmy, ptaki śpiewające wieczorne pieśni, zapach damy na moich kolanach, uczucie zwierzęcia między nogami… Może to wszystko zawsze tam było, ale czułem jakbym po raz pierwszy usłyszała, jak coś mówią. Nie mogłem zrozumieć znaczenia, ale byłem zdecydowanie pewien, że była to najbardziej kojąca, najspokojniejsza rzecz, jakiej kiedykolwiek doświadczyłem.
I miałem to wszystko przegapić. Cóż za bezużyteczne życie, jakie wiodłem… Zmarnowana szansa na poznanie, poznanie i cieszenie się prawdziwym światem, jakim była sama ziemia. Nie miałem jutra na tej ziemi. Nie zauważyłem, że się zatrzymaliśmy. Ja też nie zauważyłem, że płaczę.
Nie wydawałam żadnego dźwięku, ale moje łzy płynęły za sobą i spadały na piękną, nagą szyję Billie. Nagle zdałem sobie sprawę ze swojej sytuacji i spróbowałem się pozbierać. Szybko otarłam łzy z oczu. Cholerny. Płakałam jak dziewczyna.
Tyle o męskości i chromozomie Y. Potem próbowałem dowiedzieć się, dlaczego płaczę lub w którym momencie zacząłem to robić, ale nie mogłem. Zastanawiałem się, czy zauważyła.
Może myślała, że łzy to mój pot? "W porządku" powiedziała spokojnie. „Wiem o twojej chorobie”. To była niespodzianka. Próbowała odwrócić się tak bardzo, jak tylko mogła, aby spojrzeć na mnie, pochylając się trochę do przodu, tak jak to robiła. „To mała wioska i ludzie rozmawiają”.
powiedziała. „Cóż… nie płakałam ze strachu czy ze zmartwień… Po prostu… to jest bardzo piękne miejsce i wszystko jest takie realne… Właśnie zauważyłam, że zmarnowałam całe swoje życie. Nie dotknąłem ziemi, nie… Cóż, w zasadzie nie zrobiłem niczego, co musiało zostać zrobione. Zamiast tego postępowałem bezsensownie.
„Wszyscy walczymy o swoje miejsce na tym świecie”. powiedziała i słyszałem coś jeszcze kryjącego się za jej słowami, ale nie mogłem tego rozszyfrować. „Nie byłoby zbytnio inaczej, gdybyś tu był.
Szybko się to powtarza… wprawdzie jest znacznie lepsze niż życie w mieście, ale w tej chwili po prostu idealizujesz to”. Pomyślałem, że może mieć rację i powiedziałem jej to. Zatwierdziła i przemówiła. - Zatrzymałem się tutaj, żeby pozwolić ci się wyzdrowieć.
Nie chcę, żeby Donna cię tak widziała. – Donno? - Mój… współlokator. Byłem zbyt rozkojarzony, żeby czytać między wierszami. Ale już wyzdrowiałem. – Już dobrze, dzięki – powiedziałem.
A kilka minut później dotarliśmy do prawdopodobnie najładniejszego domku na całym świecie. Był prawie zakopany pod dużą masą win, na których kwitły białe kwiaty, ale ich macki były tak dobrze rozsiane po całym domu, że wyglądały jak korona. Gdy się zbliżyliśmy, powitała nas uśmiechnięta, piękna kobieta, kładąc doniczkę w dłoni na parapecie okna. "Witaj w domu" powiedziała i szybko ją polubiłam. Była blondynką, trochę wysoka, ale miała białą skórę, bardzo trudną do zdobycia na wsi.
Miała bardzo silną twarz, podobną do postaci mitologicznych. Jej uśmiech był opiekuńczy i intensywny, a nawet pomógł mi odzyskać siły, kiedy wysiadaliśmy z Delilah. – To musi być Donna – powiedziałem, ściskając jej dłoń. – A ty musisz być tajemniczym Archibaldem. Po prostu skinąłem głową.
– Billie dużo o tobie opowiadała od czterech dni. powiedziała. Zauważyłem, że to zdanie miało inny ton, inne znaczenie, ale mój umysł był zbyt sparaliżowany, by zrozumieć, co to było. Spojrzałem na Billie, żeby mieć jakąś wskazówkę, ale w najlepszym razie wydawała się spięta.
Nie mówiąc ani słowa, weszła do domku i zauważyłem, że Donna wsiada na Delilah, gdy szedłem za Billie. "Wyjeżdżasz?" Zapytałam. "Tak." powiedziała. – Wy dwoje będziecie musieli być tej nocy sami. W tym momencie stopiłem się i jednocześnie zamarłem.
Ale formacja w moim umyśle nie mogła się zakończyć, ponieważ Billie mnie wołała. Spojrzałem za Donnę i Delilah, gdy zniknęły za truskawkami. Weszłam, żeby zobaczyć, jak Billie nakłada wino na kieliszki na ładnie udekorowanym stole. Było tak pięknie zorganizowane, że nie mogłam oderwać wzroku od dekoracji wnętrza chaty. A zapach jedzenia przypomniał mi, jak byłem głodny.
„Chodź, usiądź”. - powiedział Billie. Wydawała się trochę zrelaksowana.
"Dziękuję." Powiedziałem, jak usiadłem i pociągnąłem łyk wina. Spojrzałem na nią i zauważyłem, że jej umysł był czymś zajęty, prawdopodobnie próbując wymyślić, jak zacząć. "Więc mieszkacie razem" powiedziałem i tak rozpoczęliśmy długą rozmowę między sobą. Każde wypowiedziane przez nią zdanie dawało ślad głębokiej, życzliwej duszy; ale też był fragmentem smutnej historii. Wiedziałem, że coś blokuje drogę rzeki słów i miałem nadzieję, że pytania, które zadaję, pomogą zniszczyć tę blokadę.
I tak się stało. Kiedy powiedziała, czego szukam, nie byłam zdziwiona. Po prostu było mi przykro. Była lesbijką. I to było ciężkie życie.
Poznała Donnę i zakochała się w niej, i to był pierwszy raz, kiedy została przyjęta z miłością. Jednak ich rodzinom i przyjaciołom trochę się to nie podobało i zaczęły się złe czasy. Ale każda trudna decyzja, każda smutna reakcja kogoś, każda osobista zniewaga zbliżała ich do siebie, a ich miłość stawała się jeszcze silniejsza.
Po ukończeniu szkoły Billie zdecydowała się przenieść do cichego miejsca, z dala od wszystkich niepokojących zachowań, które widzieli w każdym zakątku miasta. Donna zaaprobowała tę decyzję i dodała jej otuchy, mówiąc, że Billie ma cudowną głowę ponad ramionami i jest gotowa pójść z nią do piekła, jeśli zajdzie taka potrzeba. W ten sposób trafiły do mojej wioski. Bardzo ciężko pracowali; Billie jako weterynarz i Donna jako księgowa w rządowej stadninie.
Kolejne lata przyniosły kryzys gospodarczy, a rząd postanowił zamknąć to miejsce; ale Donna była w stanie skontaktować się z niektórymi miejscami i przekonać ich, aby zamiast tego sprzedali to miejsce Billie. Więc za pieniądze, które mieli w rękach, kupili stadninę. Większość koni została sprzedana, ale udało im się zatrzymać kilka ważnych lęgów.
Ale ludzie tutaj także podejrzewali coś teraz, po ośmiu latach. Te dwie panie przyszły i bardzo im pomogły przy zwierzętach, jednak nie odpowiedziały żadnemu z młodych mężczyzn, którzy próbowali do nich podejść. Niektórzy ludzie zaczęli mówić o tym, jak w intymny sposób widzieli kobiety trzymające się za ręce i takie rzeczy były o wiele bardziej niebezpieczne w wiejskim społeczeństwie. Byli więc bardzo ostrożni, aby nie dawać nikomu więcej wskazówek.
Wyjaśniwszy to, zamilkła, pijąc coraz więcej wina zamiast mówić. Piła to szybko. Postanowiłem odwdzięczyć się własnym życiem, ale moja historia trwała znacznie krócej, bo była pełna „niczego”. Po pewnym czasie też zamilkłem.
Jedliśmy to, co znaleźliśmy na stole, piliśmy dużo, a czas leciał. Myśląc sobie, zauważyłem, że bardzo ją lubię, ale nie wiedziałem, co z tym zrobić. W najlepszym razie mogłaby być naprawdę dobrą przyjaciółką… gdybym miał czas. Była bardzo intelektualna, bardzo piękna i czarująca, nawet gdy mówiła o smutnych rzeczach.
Być może uznała, że wypiła dość, więc nagle wstała i zaczęła mówić to, co chciała, od początku nocy. – Masz pojęcie, dlaczego cię tu przyprowadziłem? Zastanawiałem się nad tym przez chwilę, ale nie chciałem tym psuć miłego wieczoru i doceniłem, że to dla nas otworzyła. „Mam kilka pomysłów, ale nie mogę dokończyć obrazu. A poza tym… to był tylko zbieg okoliczności, że mnie znalazłeś, prawda?” - Nie do końca… Śledziłem cię.
Śledziłem cię też wczoraj. "Ale dlaczego?" Naprawdę nie rozumiałem, co się dzieje. „Widzisz, my… Musimy znaleźć sposób, by powstrzymać te wszystkie plotki, które mają tutaj ludzie…” Zatrzymała się, żeby na mnie spojrzeć, kiedy głaskała swój brzuch, mając nadzieję, że dowiem się, co próbowała zrobić. powiedzieć.
I zrobiłem. Kawałki połączyły się z głośną syreną ostrzegawczą w mojej głowie i zeskoczyłem z krzesła. „Chcesz mieć ode mnie dziecko!” - Tak… - rzuciła się na mnie zamglonymi oczami, pijana do granic możliwości. Uniosła ramiona, żeby mnie przytulić i przez sekundę stałem tam, nie mogąc zdecydować, co robić.
Właściwie nie mogłem nawet spróbować pomyśleć, co zrobić. To było szalone! Szaleństwo! Jakaś lesbijka prosiła mnie, żebym się na nią napaliła, żeby miała dziecko? A co by to oznaczało? Czy to była zła rzecz? A to oznaczało, że kiedy umarłem… Ale nie mogłem więcej myśleć, jak mnie przytulała, a jej usta były na moich. Stałem nieruchomo, nie mogąc odpowiedzieć na jej pocałunek, gdy jej język czule pieścił moje usta. Przytulała mnie i stała bardzo blisko, nasze ciała dotykały się, jej miękkość wzywała mnie.
Jej zapach, piękno i alkohol w mojej krwi krzyczały, żebym ją złapała i rzuciła do łóżka. Mogłam się przed tym powstrzymać, ale nie mogłam oprzeć się odpowiedzi na jej pocałunek. Pomyślałem o tym trochę więcej… Byłem najlepszym możliwym kandydatem; ktoś z tej wioski, który miał opowiedzieć swoim przyjaciołom, jak się z nią kochał.
I kogoś, kto uprzejmie usunie się z drogi, gdy nadejdzie jego czas, aby Donna i Billie mogły wychować dziecko. Myśląc o tych, które zauważyłem, pchała mnie na sofę. A moja głowa była zmętniała, mój osąd zdruzgotany od spraw do rozważenia; każda myśl próbuje mi się narzucać w tym samym czasie, więc nie miałam szansy na podjęcie decyzji o zrobieniu lub nie zrobieniu czegokolwiek. Więc zostawiłem to w biegu rzeczy.
Pamiętam, jak zdejmowałam jej ubrania jeden po drugim. Każdy kawałek materiału, który zdjąłem, pozostawiał we mnie uwielbienie jej piękna. Każda krzywa na jej młodym, nieskazitelnym ciele wydawała się mieć na celu uwiedzenie mnie. Każda jej część komplementowała następną, podnosząc ich piękno do poziomów nie do pokonania.
Usta nad brodą, oczy pod włosami, szyja nad ramionami. W pewnym momencie leżała na moim ramieniu, gdy pieściłem i całowałem jej płaski, piękny brzuch, odsłaniający trochę jej żebra. Chwyciłem i ścisnąłem jej piersi, miękkie i mocne jednocześnie pod moim uściskiem i piersiami przebijającymi moją dłoń. A zapach odbierał mi każdą kroplę świadomości.
Następną rzeczą, którą wiem, byłam między jej nogami, liżąc jej wypukłe wargi sromowe. Jęczała, ale nie brzmiały one jak dźwięki przyjemności. Zamknęła oczy, co kilka sekund zmieniała kierunek, w którym była skierowana, gdy kładła się na plecach, na moim ramieniu. Poruszyłem się trochę i ułożyłem nas, zakładając jej nogi na ramiona i zdejmując bieliznę.
Mój organ z niepokojem czekał na moment błogości, na co wskazywała błyszcząca kropla w jego głowie. Patrząc na nią między nogami, uznałem, że to wszystko jest bardzo niesprawiedliwe. Była najczystszą, najpiękniejszą i najseksowniejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek widziałem. Ale ponieważ myślałem, że to wszystko razem jest niemożliwe, zdecydowałem, że się w niej zakochałem. Wtedy zdecydowałem, że jestem pod ogromnym stresem nadchodzącej śmierci, pod wpływem alkoholu i długiego okresu bez seksu.
Ale moje myśli w tamtym czasie nie były wystarczająco silne, by rozkazywać mojemu ciału, a czubek mojego narzędzia dotknął jej mięsistego pączka róży. Jej oczy wciąż były zamknięte i prawie na granicy odurzenia widziałem jej piękną twarz ocienioną zmartwionym wyrazem. Naprawdę nie podobało jej się to aż do teraz i nie zamierzała cieszyć się resztą. Pochyliłem się do przodu, pocałowałem ją i zdecydowałem się poddać, opuszczając jej długie, smukłe nogi z powrotem na sofę. Ale kiedy pochyliłem się, żeby chwycić moje ubrania, złapała mnie za ramię i przyciągnęła z powrotem do siebie.
"Proszę" powiedziała z na wpół otwartymi oczami. „Proszę… musimy… muszę…” „Nie mogę tego zrobić, Billie. To nie różni się od gwałtu.
Nie powinnaś…” Ale ona mnie nie słyszała . Podniosła jedną z nóg nade mną i ponownie wciągnęła mnie między nogi, przyciągając mnie do siebie. "Proszę." A nasza pozycja była tak dostosowana do penetracji, że nie mogłem ponownie znaleźć tej samej siły woli. Stałem obok sofy, a ona leżała trzymając mnie między nogami, z ręką na mojej szyi. Jej rozciągnięte ciało, jej idealne piersi trzęsące się przy każdym ruchu, jej szlachetna szyja, gdy odrzuciła głowę do tyłu, zwabiły mnie do siebie.
Powoli upadłem na kolana, wpychając narzędzie do środka. Nie było to łatwe, bo nie była mokra, a jej dziurka była bardzo ciasna. Poczułem, jak skóra mojego wyprostowanego narzędzia rozciąga się do tyłu, gdy popychałem go do przodu przy jej suchych ścianach.
Jej płeć nie była gotowa na przyjęcie mnie i widziałem ból w jej mocno zamkniętych oczach. A jednak rozpaczliwie wciągała w siebie moje ciało trzęsącymi się nogami. W końcu byłam całkowicie w środku, otoczona niebiańskim uczuciem nietkniętej, ciasnej waginy.
Krzyknęła z bólu, kropla łzy spłynęła jej z oka. To był dla mnie koniec. "Wystarczająco!" Krzyknąłem i wyrwałem się z jej uścisku. Mogłem zrozumieć jej potrzebę dziecka, aby zachować jej miłość, ale to wykraczało poza moje rozumienie człowieczeństwa. A łza była ostatnią rzeczą, która go zabiła.
Płakała, gdy chwyciłem moje ubrania i wybiegłem z domku. Nie wiedząc, dokąd iść, skierowałem się prosto w kierunku największego cienia na łące, jaki mogłem zobaczyć w świetle księżyca, i idąc w ten sposób próbowałem się ubrać. Cień okazał się wielkim dębem. Zimny na wietrze postanowiłem się pod nim położyć.
Zimna ziemia i twardy pień szybko stały się przyjemnym schronieniem i z niespokojnym umysłem nie mogłem zasnąć. To było bardziej jak śpiączka, która przenosiła mnie do rana. Przyszedłem do siebie i zobaczyłem zbliżającą się Donnę z jakąś ceramiką w dłoni i kocem pod pachą.
„Dzień dobry, panie Mytsery”. Powiedziała i upuściła koc. – Pomożesz mi położyć to, żeby mrówki zostawiły na chwilę nasze jedzenie w spokoju? Próbując napiąć sztywne stawy, wstałem i pomogłem jej, gdy przygotowała stół śniadaniowy z tym, co przyniosła.
Potem usiadła i dała mi znak, żebym do niej dołączył. Po cichu zjadłem trochę sera i chleba, razem z ładną maślanką. Obserwowała mnie tak jak ja i zauważyłem, że patrzyła na mnie łagodniej niż ostatnim razem.
"Dziękuję" powiedziała. Nie mogłem znaleźć słowa do powiedzenia, ale na szczęście silny wiatr kołysał gałęziami drzewa z głośnym zawodzeniem. To było prawie jak udzielona mi odpowiedź.
„Opowiedziała mi, co się stało. Większość mężczyzn próbowałaby wykorzystać jej sytuację”. „Nie zrobiłbym tego.
I nie zrobiłem. To jest…” Zauważyłem, że mam trudności ze znalezieniem słów, których potrzebuję, ale miałem nadzieję, że to dlatego, że wciąż byłem śpiący. „To nie jest w porządku i nie jest konieczne.
Pójdę i powiem każdemu przyjacielowi, którego tu mam, że się z nią kochałem. Więc będzie dobrze. i będzie wam dobrze, panie.
– Ale to nie wszystko. Powiedziała. – Jak sądzisz, że ona kiedykolwiek będzie miała dziecko? "Ja… to znaczy dlaczego… to znaczy, czy ona chce mieć dziecko?" "Tak." „Donna… patrz, że cię tam nie było, ok? Nie widziałeś jej twarzy. Ta rzecz… po prostu nie działa tak dla mnie.
Myślę… Ona jest inna i zasługuje na to, by być traktowałem inaczej. Traktowałem niektóre panie, które nie mogą być nawet w połowie takie jak ona, jak królowe, a teraz chcesz, żebym ją skrzywdził. Po prostu nie mogę tego zrobić, Donna. Przepraszam. Naprawdę, jeśli naprawdę potrzebujesz dziecko, istnieją alternatywne metody, banki nasienia i sztuczne…" "Sztuczne!" powiedziała.
– Poza tym to nie pomaga nam drugą ręką kija, prawda? Potrząsnąłem głową, jakbym miał nadzieję, że złe uczucia i myśli wypłyną mi z uszu. "Co z nią?" Poprosiłem o zmianę tematu. "Bardzo dobrze i trochę zaskoczona. Uważa, że nie uważasz jej za wystarczająco piękną." „Co? To bzdura! Ona jest najładniejszą uroczą małą istotką, jaką kiedykolwiek widziałem!” Donna wpatrywała się we mnie, wyraźnie próbując coś powiedzieć.
"Myślę, że rozumiem." Ona mówiła. „Czuję twoją motywację. Jesteś w niej zakochany”.
Pierwszą rzeczą, którą chciałem zrobić, to zaprzeczyć, ale nie mogłem. "Gdybym miał wystarczająco dużo czasu, tak… wierzę, że bym ją pokochał." „Cóż”, powiedziała „Nie wiem, co z tym czuć, czuję się trochę zazdrosna, ale… Brzmisz jak miły facet. Musisz zrozumieć, że bardzo mi na niej zależy. Jest bardzo cenna, a ten świat nie zasługuje na kogoś takiego jak ona. Zwykle nie lubię mężczyzn, ale brzmisz inaczej.
Może to oświecenie z powodu twojej… choroby. "Słuchaj, Donna… dzięki za śniadanie i dzięki za… komplementy… i obiecuję, że zrobię co w mojej mocy, aby pomóc, ale… w końcu jestem mężczyzną. kocham, a wy jesteście najmilszą parą, jaką kiedykolwiek widziałem, i naprawdę życzę wam długiej, zdrowej i szczęśliwej przyszłości, ale… nie mogę jej skrzywdzić. Nawet jeśli to ma wam pomóc, nie mogę My, mężczyźni, jesteśmy… chyba błędni, a w niektórych sprawach nawet bardziej emocjonalni niż kobiety. Przynajmniej ja.
Z tymi słowami próbowałem wstać i odejść, ale mnie powstrzymała. „A gdyby…” patrzyła na mnie z tym blaskiem nowego pomysłu w oczach „można to zrobić bez raniąc ją, a ona też się cieszyła? Chciałem jej wykrzyczeć, że śniłem o takich rzeczach od ostatniej nocy, aż do rana. Przechodzenie do wszystkich końców seksu z Billie, kilka razy w mojej głowie, aż do przegranej moja przytomność rano… ale nie mogłem. „Wczoraj wieczorem” powiedziałem „Musiałem użyć każdego najmniejszego kawałka mojej siły woli, żeby się z niej wydostać.
Nie sądzę, żebym mógł się ponownie powstrzymać, więc proszę nie doradzaj mi, abym próbował ponownie. Żadna ilość alkoholu nie sprawi, że będzie zrelaksowana i będzie się cieszyć. Odpowiedziała z uśmiechem i kazała mi zostać do jej powrotu. Potem wstała i pospieszyła z powrotem do domku.
Tam położyłem się z powrotem i wydarzyły się najdziwniejsze rzeczy. Moja wizja pociemniała i na początku martwiłem się, myśląc, że mój czas się skończył. I zakręciło mi się w głowie, chociaż leżałem na plecach. Świat wydawał się kołysać lub wirować szaleńczo i naprawdę się bałem.
Instynktownie otworzyłem ramiona i sięgnąłem po bokach, wbijając palce w ziemię, próbując się ustabilizować. Ale wtedy poczułem ciepłe uczucie na plecach i moja dezorientacja się skończyła. Uczucie było coraz większe i większe, ale wtedy zauważyłem, że nie rozprzestrzenia się po moim ciele. Rozprzestrzeniał się po całej ziemi! Z miejsca, w którym leżałem, czułem wiatr na trawie wokół mnie, korzenie drzewa sięgające głęboko w skorupę ziemi, malutkie łapki małej wiewiórki biegnące pospiesznie do małych zarośli za drzewem.. Wszystkie te i wiele więcej czułem, jakbym ich dotykał lub dotykał moich pleców.
Otworzyłem oczy i zauważyłem, że uśmiecham się szeroko i zobaczyłem ruch chmur nad głową. Pełzały po mojej skórze! Jak kojące zimne kawałki bawełny, przetaczały się po moim ciele i prawie łaskotały. Każda roślina wokół mnie cieszyła się słońcem i to było powodem tego ciepłego uczucia; po raz pierwszy chłonąłem światło dzienne jako rodzaj pożywienia i było to niezwykle satysfakcjonujące! Wtedy zauważyłem ludzkie stopy chodzące po moich plecach.
Dwie pary butów nadepnęły na mnie. Czuły się inaczej niż reszta uczuć, ale mnie też nie martwiły. Zrozumiałem, że panie wracają, i podniosłem głowę z szerokim uśmiechem. – Teraz wyglądasz lepiej – powiedziała Donna. – Martwiłem się o ciebie, ponieważ byłeś bielszy niż zwykle.
Uśmiechnęła się do mnie. "Tak." Powiedziałem. „Teraz czuję się świetnie”.
Chciałem wyjaśnić to uczucie, ale zauważyłem, że Billie patrzyła w dół, jakby zawstydzona. Wstydziła się? Powinienem być tym, który to czuje! - Billie – powiedziałem. "Proszę wybacz mi ostatnią noc." "Nie!" przerwała moje „WYbacz mi.
Głupotą było zmuszanie cię do tego. Myślałam, że będziesz bardziej chętny”. Chciałem jej opowiedzieć wiele rzeczy w tym momencie, głównie o tym, jak naprawdę jej pragnąłem, nie tylko jej płci, ale całej jej, wszystkich miłych drobiazgów, które czyniły ją wyjątkową.
Ale słowa w moim umyśle zanikały, ich znaczenie znikało z powodu uczucia na plecach. Słowa wydawały się tak niepotrzebne, kiedy ziemia była dla mnie wszystkim z takim całkowitym zjednoczeniem. To byłem ja i byłem nim; Byłem wiatrem, dębem, kolonią mrówek próbujących znaleźć pożywienie, wiewiórką próbującą wykopać dół. Donna usiadła obok mnie i poklepała koc, zapraszając Billie obok siebie.
"Mam pomysł" powiedziała. "Billie czuła się źle, ponieważ wcześniej nie miała dobrych doświadczeń z mężczyznami. Ale wierzę, że poczuje się lepiej, jeśli… pomogę…" "Co!" Powiedział Billie, a ja chciałem zrobić to samo, ale nie mogłem. Ponieważ byłem zbyt zajęty pochłanianiem uczuć pań przez dywan.
Ich obecność była o wiele bardziej skomplikowana niż inne rzeczy, które mogłem wyczuć, ale byli też znacznie bardziej podobni do mojej własnej istoty. W nagłym przypływie radości zauważyłem, że przejrzę je; poza ich fizycznymi i emocjonalnymi murami! Byliśmy już jako jedność! Rytuał był jedynie kluczem fizycznym. Chciałem podzielić się tym z paniami, ale jedyne, co mogłem zrobić, to uśmiechnąć się szerzej.
Donna była zachęcona moim uśmiechem, ponieważ wierzyła, że podoba mi się ten pomysł. – Billie? zapytała. Billie patrzyła w dół, ale czułem, że szybko zaczyna jej się podobać ten pomysł, czuła też trochę wstydu, gdy krew napłynęła jej do policzków. „Brzmi… perwersyjnie”.
Powiedziała z uśmiechem. Potem Donna sięgnęła w dół i ją pocałowała. Czułem silny puls życia promieniujący z ich splecionych ciał; jakby pocałunek aktywował w nich uśpione życie. Kiedy Donna chwyciła Billie za włosy, pieściła i całowała jej szyję, Billie zaczęła wiercić się z przyjemności, którą również mogłem wyczuć przez ziemię.
Był piękny i tak czysty, że na chwilę zatraciłem się w nim. Donna całowała teraz Billie w gardło i powoli spływała do jej piersi, a jedna z jej rąk ściskała jej pośladek, coraz wyżej i wyżej wzdłuż nogi. Ten widok był dla mnie boski, piękna twarz Donny i cudowne, pożądliwe usta ciągnące się po jej kochankach z perfekcyjnie gładką skórą. Billie jęczała powoli, ale te jęki były zupełnie inne niż te, które słyszałem zeszłej nocy. Czułem, że obie panie powoli odpływają od rzeczywistości i tworzą tymczasową obecność, która obejmowała siebie i trochę mnie.
Donna jednym szybkim ruchem odsunęła koszulę Billie, trochę szorstką, przez co małe, jędrne piersi Billie zatrzepotały. Sutki sterczały na jej białej skórze, jak dwa czerwone kwiaty rozkwitły na dwóch białych okrągłych wzgórzach, a kolejny silny puls uderzył we mnie, gdy Donna zaczęła ssać jedną z nich. Widok części najlepszych piersi, jakie kiedykolwiek widziałam, znikających w najładniejszej twarzy, jaką widziałam, był już wart całego życia. Powoli się rozbierali, a ja też byłam u szczytu męskości. Oboje widziałem ich oczami i odczuwałem ich przyjemność przez ziemię.
Chciałem to wyjaśnić i podzielić się radością z jednoczenia się z nimi, ale zauważyłem, że nie czują się tak samo jak ja. Byli zbyt zajęci całowaniem się, ściskaniem sobie piersi, a dłoń Donny znajdowała się między nogami Billie zanurzając się pod jej spodniami. Widziałem, jak jej palce krążą wokół prawdopodobnie wyprostowanej łechtaczki, a jej ruchy stają się szybsze. Billie odrzuciła głowę do tyłu, usta otwarte z radości, oczy błyszczały od szczytu ekstazy.
Donna atakowała swoje zmysły z wielu miejsc jednocześnie; jedna z jej rąk obejmowała gardło Billie trzymając głowę w ziemi, druga ręka torturowała łechtaczkę i wargi sromowe wokół niej, a jej usta łapczywie ssały jeden z jej cycków. Głowa Billie zwróciła się w moją stronę, jej oczy nie mogły się zbyt dobrze skupić, ale widziałem jej radość i odprężenie; nie była napięta moją obecnością. Potem Donna rzuciła się w moją stronę, ciągnąc Billie za ramię i odwrócili się. Teraz Billie była na górze, a Donna przysuwała głowę do ust, pochlebnie ssąc język, który zaproponowała Billie. To również sprowadzało Billie na czworaki i wyczułem z ziemi, że Donna zrobiła to dla mnie.
Nie zastanawiając się dłużej, ruszyłem za Billie. Uczucie zjednoczenia ze wszystkim wokół mnie wciąż było we mnie, w rzeczywistości stawało się cięższe, a mój wzrok robił się trochę ciemniejszy. Jednak teraz wzrok był dla mnie bardzo słabym zmysłem, ponieważ mogłem „poznać” obecność i położenie wszystkiego wokół mnie.
Jedna część mnie, prawdopodobnie ostatnia część logicznych centrów w mojej istocie, była mną, działo się ze mną coś innego, co było bardzo przyjemne i prawdopodobnie niebezpieczne. Jednak nie mogłem się tym przejmować, zwłaszcza gdy czułem związek. I oczywiście radość dam. Nie było to czysto zwierzęce; zawierał również niewytłumaczalny element. Niewytłumaczalne, ale wszystko, czego dotknął, zamieniło w niebiańskie uczucie.
Więc byłem tam, za Billie i wyglądała świetnie. Mogłem zauważyć rękę Donny wciąż sięgającą do jej cipki na dole i mogłem też wyczuć jej napięcie. Była trochę zaniepokojona, że moje wejście zrani Billie. Nie chciałem tego robić nagle, więc chwyciłem obiema rękami idealną talię Billie.
Odczekałem kilka sekund, aż zdała sobie sprawę, że jestem za nią i mam zamiar wprowadzić w nią mój w pełni wyprostowany narząd. Była tak zachwycona przyjemnością, jaką daje Donna, że jej zmartwienia utonęły w radości. Wsadziłem więc w nią czubek i zauważyłem, ile soku wywołała od niej gra wstępna Donny.
Było tak mokro, że tym razem nabrałem pewności, że będzie bardzo łatwo. Myliłem się jednak, ponieważ jej narząd był tak dojrzały, tak nietknięty, że jej mięśnie wciąż były bardzo reaktywne. Gdy powoli wkradłem się do niej, jej pochwa odpowiedziała sama. To był czas, w którym soki się sprawdziły. Ogólnym rezultatem była dla mnie niemierzalna ilość błogości, bardzo ciasny kobiecy organ wokół mojego penisa, gdy powoli wpychałem go do środka i czułem skurcz każdego mięśnia.
Billie odrzuciła głowę do tyłu i obróciła ją z krzykiem. "Spójrz na mnie kochanie" powiedziała Donna i próbowała sprawić, by znów spojrzała jej w oczy, obawiając się, że Billie została zraniona. Wiedziałem jednak, że to raczej krzyk zaskoczenia niż ból.
Billie była zaskoczona dwiema rzeczami, ta druga była większą stroną. Po pierwsze, była zaskoczona, jak dobrze się w niej czuła, było to prawie bardzo tajemne wyznanie dla siebie. Było to jednak bardzo fizyczne i dlatego zacieniała go druga i najważniejsza prawda. Ona też czuła to, co ja czuję od rana.
Teraz podzieliłem się z nią małą częścią mojego zjednoczenia z rzeczami wokół mnie i chociaż nie potrafiłem wyjaśnić, jak to możliwe, pomyślałem, że ma to coś wspólnego z kontaktem psychicznym. Kiedy w nią wszedłem, było tak, jakbyśmy stworzyli pełny obwód, a zatem to, co przepływało przeze mnie, przepływało również przez nią. W tym stanie wszystkie słowa, wszystkie struktury zdań były bezużyteczne w komunikacji.
Wszystko było dzielone po prostu przez bycie tam, bez czegokolwiek do ukrycia lub żadnego powodu, by cokolwiek ukrywać. Tam Billie i ja zatrzymaliśmy się na niezmierzony czas, ponieważ nie można było tego zmierzyć z powodu braku poczucia odniesienia na czas. Jednak to, co dzieliliśmy, było daleko poza zasięgiem jakiejkolwiek dwójki kochanków.
Był wolny od płci, rasy, religii i wizji politycznych. Był wolny od subiektywnych odczuć, które ludzie mogli mieć wobec tych samych tematów. Powodem było to, że zamiast opisywać temat własnym wzrokiem, po prostu staliśmy się jego częścią. W ten sposób zjednoczyliśmy się z drzewem i nosiliśmy małe, ale niezbędne materiały do naszych liści, które zaprzęgliśmy z ziemi.
Byliśmy tkaniną wyrzucanych ubrań i porównywaliśmy wegetatywne włókna tych ubrań z żywymi warzywami dookoła i wewnątrz nas. Poczuliśmy, jak czuł wiatr, kiedy przytulił się do skały, i jak skała czuła wiatr wokół siebie. Podążyliśmy w górę, w kierunku góry, gdzie rzeka wypływała z samego świata i bez strachu zjechaliśmy na sto mil w głąb ziemi.
Jednak wkrótce musiałem wycofać się z tej komunii. Wiedziałem, co się dzieje, ale w najsłabszym czasie byłem u szczytu mojej wielkości. Billie krzyczała z kilkoma łzami w oczach, a ja wciąż poruszałem się tam iz powrotem. Donna patrzyła na mnie ze zdziwioną miną i zauważyłem, że spędziłem sporo czasu za Billie. Moje ciało, po powrocie z naszej podróży, przypomniało sobie, jak Billie krzyczała z radości podczas naszej podróży.
Wiedziałem, że prawdziwym powodem była nasza podróż, ale cieszyłem się też, że znaleźliśmy sposób na przełamanie wszelkich uprzedzeń seksualnych w bardzo naturalny sposób i że mogłem sprawić jej przyjemność. Wiedziałem, że podróż była niezapomniana i wiedziałem, że nie ma w niej czasu, więc z wyprzedzeniem mogłem powiedzieć, że to, co zrobiliśmy, zakończy się bardzo dobrze, z owocem, który poczuje podróż w jej wnętrzu przez całe życie i zamierzała zmienić oblicze świata. I ta sama przyjemność rozkwita we mnie teraz, we właściwym czasie. To było tak wielkie szczęście, że nie czułem nawet zimnej ręki śmierci.
"Nazwij ją jutro" powiedziałem wychodząc i wiedziałem, że Billie rozumie, co mówię..
Co się dzieje, gdy ożywają legendy? Cholerna opowieść, ot co!…
🕑 50 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 4,361"E'er rozgwieżdżona woda wita toczącą się mgłę, a szmaragdowe przypływy witają uśmiechnięty księżyc. Usłyszysz plusk Neptuna: Strzeż się zagłady syreny." Niektórym ludziom takie…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksuEdward uczy Darli, jak objąć noc!…
🕑 14 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,699Darla spędziła większość dnia rozproszona, myśląc o Edwardzie i wiadomości, którą zostawił dla niej na lustrze w łazience. Jej myśli powędrowały do wspomnienia jego ust na jej…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksuPochodził z moich snów, a teraz jest prawdziwy…
🕑 16 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 5,102Leżąc w swoim łóżku, zamykam oczy, a on podchodzi do mnie. Odkąd skończyłem 16 lat marzyłem o diable, który przychodził każdej nocy. Zawsze te same wysokie, umięśnione, długie czarne…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu