CZEKAJĄC NA MELINDĘ

★★★★★ (< 5)

Kochaliśmy się przy dźwiękach mroźnego zimowego deszczu bębniącego o dach samochodu.…

🕑 8 minuty minuty Nadprzyrodzony Historie

CZEKAJĄC NA MELINDĘ NAPLETEK Zimny ​​deszcz cichym głosem opowiadał smutną historię, a ja słuchałem. jestem dobrym słuchaczem; zawsze tak było. Zwłaszcza tutaj, w lesie, w deszczu, na tym małym cmentarzu. Siedzę w szoferce mojej starej ciężarówki, słucham deszczu opowiadającego historię i czekam na Melindę.

Nie mamy tu ładnej zimowej pogody. Wygląda na to, że zawsze jest zimno, pochmurno i pada deszcz. Prawie wszystko, do czego jest dobre, to polowanie, głównie na jelenie. Tylko że już nie poluję. Ale to stała się moją ulubioną porą roku ze względu na Melindę.

Jechałem do domu po tym, jak zmarnowałem większość soboty na dołkach, próbując zdobyć tę dużą złotówkę, którą prawie wszyscy, łącznie ze mną, widzieli w takim czy innym czasie. Prawdę mówiąc, nadal bym tam był, marnując więcej czasu, gdyby nie nadciągała wielka burza, którą ledwo zacząłem, gdy zobaczyłem tego obdartego starego Plymoutha Fury'ego, który zatrzymał się naprzeciw cmentarza w Barnwell, mniej więcej pośrodku znikąd. Kobieta była na deszczu, próbując zmienić mieszkanie. Zatrzymałem się, aby pomóc. Wtedy poznałem Melindę.

Wybierała się gdzieś, żeby zobaczyć kogoś, kto był krewnym. Przez całe moje życie nie pamiętam gdzie ani kto. Pamiętam, że nawet w starym płaszczu przeciwdeszczowym i przemoczonej czapce Melinda, jak powiedziała, nazywa się Melinda Carter, była najładniejszą dziewczyną, jaką kiedykolwiek widziałem.

Miała duże brązowe oczy, długie mokre rzęsy i uroczy, zadarty mały nos. Zauważyłem to, ponieważ na samym czubku była kropla deszczu. I chociaż jej usta były sine z zimna, jej uśmiech mógł wzniecić pożar lasu. Powiedziałem, że może poczekać w mojej ciężarówce, z dala od deszczu, kiedy zmienię mieszkanie. Ale Melinda została i trzymała nade mną parasol.

Wtedy zaczęliśmy rozmawiać. Mieszkała kilka godzin drogi stąd i była na ostatnim roku w college'u. Powiedziałem jej, że właśnie ukończyłem szkołę i uczę angielskiego w miejscowej szkole średniej. Przy całym deszczu i błocie wymiana opony trwała dłużej niż zwykle. To było dla mnie w porządku.

Nie chciałem, żeby po prostu wyjechała z mojego życia. Ale nie jestem kobieciarzem i nie wiem, co powinienem zrobić. Po tym, jak odłożyłem wszystko i zatrzasnąłem bagażnik, nalegała, żebym wsiadł z nią do samochodu i podzielił się gorącą kawą, którą przyniosła. Przestało padać.

Kiedy rozmawialiśmy, zdjęła jasnobrązowy płaszcz przeciwdeszczowy i czapkę i rzuciła je na tylne siedzenie. Nawet w obszernym swetrze i dżinsach można było powiedzieć, że ma typową smukłą sylwetkę, którą lubi większość mężczyzn i każda kobieta wydaje się chcieć. Więc powiedziałem, że kawa brzmiała dla mnie dobrze i wczołgałem się na siedzenie pasażera jej starego Plymoutha. Boże, ale to była świetna kawa. Czarna z odrobiną cukru i wciąż ładna i gorąca.

Rozmawialiśmy o pogodzie i szkole, a potem o lesie wokół nas. Powiedziała, początkowo trochę nieśmiało, że kocha las i odczuwa szacunek, gdy jest otoczona lasem wysokich drzew. Byli doskonałym kościołem, najświętszym z sanktuariów. Gdy mówiła, jej oczy zdawały się błyszczeć.

Te niegdyś niebieskie usta były teraz zachęcająco czerwone. To było wszystko, co mogłem zrobić, żeby trzymać ręce przy sobie. Więc opowiedziałem jej trochę o sobie, jak uwielbiam polować, całe życie mieszkałem w lasach, ale może wziąłem je za pewnik, nie rozumiałem, jak niektórym ludziom mogą mieć niemal święty urok . Powiedziałem, że słuchając jej, zacząłem widzieć ich jej oczami, dostrzegając, że są czymś więcej niż tylko kępą drzew. Rozmawialiśmy tak i tak, aż kawa zniknęła.

Zanim skończyła odkładać rzeczy, znowu zaczęło padać. Ten wcześniejszy był niewiele więcej niż prysznicem. To był potop.

Wirujące tafle wody uderzały w samochód. Drzewa pochyliły się, jakby w ukłonie burzy. Dopóki to się nie skończyło, jazda nie wchodziła w rachubę. W samochodzie było zbyt głośno, żeby rozmawiać.

Na początku po prostu patrzyliśmy przez zaparowaną przednią szybę na atak natury. Potem oboje odwróciliśmy się i spojrzeliśmy na siebie. To nie było przypadkowe spojrzenie. Jakoś staliśmy się kimś więcej niż tylko obcymi w czasie burzy. Te miękkie brązowe oczy zdawały się przeszukiwać moją duszę, moje serce.

Patrzyłem zahipnotyzowany, jak przygryzła dolną wargę, zaczęła coś mówić, zawahała się, odwróciła wzrok, a potem z powrotem. Na jej twarzy malował się mały, niepewny uśmiech. Wtedy mój mózg przestał działać i instynkt przejął kontrolę.

Kiedy sięgnąłem po nią, przesunęła się obok mnie. Kochaliśmy się przy dźwięku deszczu bębniącego o dach samochodu. To wszystko wydawało się takie naturalne, takie właściwe.

W jednej chwili była ubrana, w następnej była naga, jej gładkie, ciepłe, piękne ciało w moich ramionach. Smak jej ust, szyi, twardych sutków na jej małych idealnych piersiach był odurzający. Gdy zdarłem ubranie, poczułem, że patrzy, i pomyślałem, że pęknę.

Z leniwym wdziękiem tancerki położyła się na siedzeniu, ciągnąc mnie za sobą. Pocałowaliśmy się, a potem delikatnym, cichym jękiem zaznaczyła moment, w którym nasze dwa ciała stały się jednym. Wygłupiałam się z kilkoma innymi dziewczynami, ale to było tylko pieprzenie. To, co wydarzyło się w tym starym samochodzie, w deszczu, w lesie, było znacznie, znacznie więcej.

Chciałem posiąść nie tylko ciało Melindy, ale jej serce i duszę. Chciałem ją chronić, uszczęśliwiać i być z nią na zawsze. Jakoś wiedziałem, że od tej pory nie będzie dla mnie szczęścia bez Melindy.

Spóźniła się z dotarciem do krewnych. Wiem, bo zadzwoniła, żeby powiedzieć, że wszystko było w porządku. Rozmawialiśmy potem codziennie, telefonicznie lub na randki. Kiedy poprosiłem ją o rękę, oboje wiedzieliśmy, że to formalność.

Pod każdym względem, co miało znaczenie, przynajmniej dla nas, to deszczowe popołudnie, które poznaliśmy, było dniem naszego ślubu. Naszymi świadkami były wysokie sosny i stare dęby. Cały las był naszą kaplicą. Teraz te lasy są dla mnie niczym, z wyjątkiem miejsca, w którym straciłem Melindę. To był kolejny zimny, deszczowy zimowy dzień i ściemniało się, kiedy przyszła po mnie.

Straciłem poczucie czasu i wciąż polowałem. Może się śpieszyła albo chciała być ze mną w deszczowym lesie, który tak bardzo kochała. Nigdy się nie dowiem. W każdym razie włożyła swój stary, jasnobrązowy płaszcz przeciwdeszczowy i weszła na dół, kierując się do mojego stoiska dla jeleni, tego, które pomagała mi zbudować poprzedniego lata. Tam, tylko przez sekundę myślałem, że zobaczyłem tego wielkiego jelenia w gasnącym świetle, a potem….

I wtedy właśnie ją zabiłem. Od tego czasu wychodzę na cmentarz Barnwell i słucham deszczu i głosu, który opowiada naszą historię, i czekam na Melindę. Włączam silnik, żeby w kabinie było ciepło, kiedy przyjdzie. A ona zawsze przychodzi.

Przytulamy się do siebie w mojej starej ciężarówce, rozmawiamy o pogodzie, lesie, dobrych czasach i słuchamy deszczu. Nigdy nie wiem jak, ale nasze usta spotykają się, całujemy i dotykamy. Nie ma pośpiechu, choć trudno się nie spieszyć. Lasy przypominają nasze wieczne sanktuarium. Kiedy nasze dwa ciała stają się jednym, ponownie słyszę jej cichy, cichy jęk i jest prawie tak, jak kiedyś.

Oczywiście nic w życiu nie jest wieczne, nic nie jest takie, jak kiedyś. Później, kiedy robi się ciemno i oboje wiemy, że musi iść, płaczemy, przytulamy się mocno, a potem mówimy nie do widzenia, ale do ponownego spotkania. Ale teraz się spóźnia, a może dotarłem tu wcześnie. Nie jestem pewny. Czas już niewiele znaczy.

Nic nie robi. Chodzi o to, że robię się trochę śpiący. Więc zatrzymam silnik, ale zamknę oczy, ale tylko na minutę. Bo Melinda niedługo tu będzie, a potem będziemy razem, tak jak zawsze powinniśmy być, tutaj w lesie, w naszym sanktuarium, w zimnym deszczu..

Podobne historie

Sonda

★★★★★ (< 5)

Budzi ją obca przyjemność.…

🕑 8 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 2,016

W twoim pokoju było ciepło i wilgotno. Wziąłeś prysznic, a następnie otworzyłeś okno, by wpuścić nocną bryzę. Powiew i chłód pokrowców były cudowne na twojej nagiej skórze. Zwykle…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Gość Domu Shahiry

★★★★★ (< 5)

Oddany nauczyciel przyciąga wzrok Sultany.…

🕑 39 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,604

Minęło wiele lat, odkąd pierwszy raz przeszedłem przez Bramę Obsydianu. Od tego dnia wszystko się zmieniło. Nowi Bogowie przybyli z mieczami swoich wyznawców. Zrzucili sułtana i ścięli go.…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Święto wiosny Shahiry

★★★★★ (< 5)

Święto wiosny prowadzi Tel do jego prawdziwej miłości.…

🕑 48 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,973

W czasach, gdy ciemni Bogowie przynieśli swoje legiony i płomienie, wiosna przyniosła szczególny czas w Domu Rodzinnym, w którym byłem zarządcą. Każdego roku Sultana przychodziła na…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat