Cena łowcy zombie

★★★★★ (< 5)

OK, oto oferta. Moje ciało jest twoje, dopóki nie otworzą klatki. Wykorzystaj mnie w dowolny sposób.…

🕑 15 minuty minuty Nadprzyrodzony Historie

"Uważaj!" Było blisko południa i słońce wstało co najmniej siedem godzin. Pole powinno być wystarczająco bezpieczne: brak widocznego cienia na wiele kilometrów. Słysząc krzyk Jexa, kobieta przestała kopać, odwróciła się i zobaczyła zbliżającą się bestię i pobiegła. Na dźwięk wezwania obrzydliwość odwróciła się i zaczęła szurać w kierunku Jexa. Na wszelki wypadek wycelował strzelbę, ale nie ma sensu ryzykować strzału, gdy słońce wykonuje dla niego pracę.

Wokół jego twarzy i dłoni zaczęły pojawiać się smużki dymu. Łowca ostrożnie cofnął się, aby nie wchodzić w zasięg. Im bliżej śmierci jest zombie, tym bardziej staje się niebezpieczny. Uciekając przed tłumem w Nowym Jorku, Jex widział, jak jeden w ogniu odrywa dłoń i rzuca nią: wystarczy zadrapanie. Rozległo się kolejne okrzyk „Za tobą!”.

Jex wyładował strzelbę do skrzyni pierwszego zombie, przewracając ją na plecy. Odwrócił się i zobaczył nieznajomego, który wstrzymywał się z widelcem, który nie był wystarczająco długi dla bezpieczeństwa. Bestia wbiła się w zęby, próbując wbić w nie swoje ciało wystarczająco głęboko, by móc podrapać się w dłonie.

„Mój! Uruchom!”, Zawołał Jex. Kobieta upuściła widły i pobiegła. Nagła utrata oporu spowodowała, że ​​obrzydliwość przesunęła się do przodu, powodując, że rękojeść widły złapała ziemię. Zombie nadal próbował iść naprzód, w kreskówkowy sposób wpychając rękojeść widelca głębiej w ziemię, chwytając się jeszcze bardziej. Wkrótce powietrze wypełniło się gryzącym smrodem płonącego, zgniłego ciała.

Po sprawdzeniu, czy pierwsze zwłoki są również bezpieczne, krótkie przeszukanie ujawniło płytki grób. Prawdopodobnie przybyli do Idaho jako uchodźcy podczas paniki, aby zostać zastrzelonym przez jakiegoś rolnika myślącego, że przyniosą chorobę. Jex pokręcił głową z powodu głupoty.

Tworzenie większej liczby martwych ludzi nie było sposobem na powstrzymanie inwazji zombie. Chwilę później Jex i Helen (kobieta, którą uratował) leżeli obok siebie nago w łaźni słonecznej gminy Helen. Gmina nie ryzykowała.

Każdy, kto w jakikolwiek sposób zetknął się z nieumarłymi i wszyscy obcy zostali poddani kwarantannie w łaźni słonecznej przez co najmniej jeden dzień. Kąpiel słoneczna była klatką w pobliżu centralnego punktu tego, co kiedyś było kolektorem słonecznym używanym do ogrzewania. Łaźnia słoneczna była powodem, dla którego Jex poszedł za Helen do gminy. Przebicie kręgosłupa strzelbą z bliskiej odległości jest najpewniejszym sposobem na powstrzymanie zombie, ale ciało ma konsystencję zgniłych owoców. Każdy, kto jest blisko, gdy zostanie trafiony, prawdopodobnie zostanie trafiony i może przekopać się przez ubrania i skórę, aż dotrze do krwi.

Niektóre wnętrzności zombie uderzyły w jego kurtkę. Natychmiast go wyrzucił, ale nie był pewien, czy był wystarczająco szybki. Jeśli chodzi o zombie, światło słoneczne było nie tylko najlepszym środkiem dezynfekującym, ale jedynym, który działał. Poza tym pomysł spędzenia dnia we względnym bezpieczeństwie z ładną nagą dziewczyną nie był wcale niepożądany.

A Helen była ładna. Właśnie to przykuło uwagę Jexa, kiedy po raz pierwszy zobaczył ją z drogi. Kwiat w jej truskawkowych blond włosach pasował do jej letniej spódnicy. Właśnie kiedy ćwiczył wstęp w swojej głowie, coś poruszającego się w tle przykuło jego uwagę i rozpoczęła się kolejna walka z zombie.

„Powinieneś tu zostać” Helen mówiła poważnie. „Potrzebujemy więcej ludzi, jeśli chcemy zrobić wszystko, co chcemy tutaj zrobić. W tej chwili ledwo możemy mieć odpowiedni zegarek”. Jex widział mieszankę, była praktycznie idealna.

Cztery budynki o dobrych, solidnych ścianach rozmieszczonych wokół dziedzińca. Zewnętrzne okna na parterze zostały już zamurowane i zaczęli dodawać kraty na górnej kondygnacji. Dziesięć, dwadzieścia osób mogło z łatwością powstrzymać tłum liczący sto lub więcej. Gmina miała sześć.

Helen i jej brat byli jedynymi członkami poniżej pięćdziesiątki. Helen miała zaledwie dwadzieścia kilka lat, a jej brat jeszcze młodszy. i wszystkie naturalne prawa fizyki, które powinna być teraz na studiach, a on powinien kończyć liceum. Zamiast tego została uwięziona tutaj na pustkowiu, mając nadzieję, że pozostanie o krok przed nieumarłą hordą.

Oferta Helen była kusząca, może zbyt kusząca. Pobyt w gminie był zdecydowanie najlepszą szansą na przeżycie, jaką oferowano od czasu jego wyjazdu z Nowego Jorku. Mieli obfite jedzenie, schronienie i generator z pełnym zbiornikiem paliwa do awaryjnego użytku.

Jego szansa dotarcia do San Francisco nie była co najmniej dobra. Był ostatnim z ośmiu, którzy opuścili Nowy Jork. Jex potrząsnął głową. - Nie mogę zostać. Mam inne zobowiązania.

Jeśli nie Jex, to kto inny wykonałby to zadanie? Kto jeszcze próbowałby to zakończyć? „Przynieś je również”. Helen nalegała. Jex spojrzał prosto w oczy Helen i powoli pokręcił głową. Helen przerwała, a potem skinęła głową na zgodę.

„Jeśli nie zamierzasz zostać, myślę, że powinienem ci właściwie podziękować za uratowanie mi życia” - zaczęła. Helen wyciągnęła rękę, by przesunąć dłoń wzdłuż łowców. „Uratowałeś mój”. Jex odpowiedział: „ale może moglibyśmy sobie wtedy podziękować”.

Jex podszedł do platformy Helen i pocałowali się, gdy ich ciała owinęły się wokół siebie w nagim, pełnym uścisku. Minęło tyle czasu, odkąd był z kobietą i biorąc pod uwagę naturę jego misji, jest mało prawdopodobne, że znowu to zrobi. Jex chciał rozkoszować się każdą chwilą, każdym dotykiem, każdym pocałunkiem. Helen skierowała się prosto na erekcję Jexa, czując, jak sztywnieje w jej dłoni, gdy przepracowała ją na języku. Gdy tylko był gotowy, zarzuciła swoje ciało na swoje i poprowadziła penisa między jej nogami.

Kutas Jexa był już w niej, gdy nerw Helen pękł. W jednej chwili miała jechać z Jex do jednych z najlepszych płci w ich życiu, w następnej przykucnęła w kącie szlochając z twarzą schowaną w dłoniach. „Przepraszam, tak mi przykro” Helen sapnęła między szlochem. „Nie mogłam, po prostu nie mogłam.

To nie twoja wina, nie mogłam”. Jex utrzymywał dystans. Helen nie wydawała się odwracać, ale chyba nie chciała też jego towarzystwa. W końcu brat Helen przyszedł, aby przynieść im jedzenie i przygotować kąpiel słoneczną na noc. Oznaczało to włączenie czarnego światła, zamknięcie żaluzji i zapalenie grzejnika przed zachodem słońca.

Czarne światło nie było tak dobre jak światło słoneczne, ale lepsze niż nic. Mężczyzna był wyraźnie zaniepokojony cierpieniem swojej siostry, odkładając tacę obiadową na podłogę obok klatki bez słowa. Taca obiadowa była nieprzyzwoicie ozdobiona piękną porcelaną, świeżymi lnianymi serwetkami i wazonem z kwiatkiem, tym samym kwiatem, który Helen nosiła wcześniej we włosach.

Najwyraźniej ktoś musiał być zajęty, aby nie myśleć o zombie. Helen rozwinęła się z pozycji embrionalnej i wyszeptała coś do ucha brata. Kiwnął głową, gdy mówiła, ale nic nie odpowiedział w odpowiedzi.

Pod koniec tej jednostronnej rozmowy wyszedł bez słowa. Helen powoli podeszła do środka platformy, z otwartymi dłońmi i opuszczonymi oczami. „Nie chciałem wprowadzać w błąd”, powiedziała. „Nie rozumiem”, odpowiedział Jex.

„Gmina potrzebuje dzieci”. To miało sens. Aby kontynuować, gmina potrzebuje prędzej czy później dzieci. Gdyby zbyt długo czekali, starsi członkowie byliby zbyt starzy, aby pomóc w wychowaniu dzieci. Helen spojrzała Jexowi prosto w oczy.

„OK, oto umowa. Moje ciało jest twoje, dopóki nie otworzą klatki. Użyj mnie, jak tylko zechcesz”. „To jest? Brak warunków?” - zapytał zaskoczony Jex.

Helen nalegała: „To proste stwierdzenie faktu. Nie mamy wystarczającej liczby ludzi, aby strzec straży na obwodzie. Kiedy wychodzi, nie ma nikogo, kto mógłby obserwować klatkę.

Moim jedynym zabezpieczeniem jest to, że nie ryzykujesz wydatków noc zamknięta obrzydliwością. ” Jex miał więcej zastrzeżeń: „Gdybym chciał cię zmusić, nie pozwoliłbym ci przestać”. Helen była gotowa z odpowiedzią: „To mi ułatwi.

Nie proś mnie o wyjaśnienia”. Na to brat Helen podniósł rękę i otworzył usta, jakby chciał coś powiedzieć, a potem się zatrzymał. Jex mogła tylko zgadywać okropności, które Helen i jej brat uciekli, by przybyć w to miejsce.

Było jasne, że nie rozpoczęli życia jako wiejscy ludzie. Straty tej wojny stały się wrogiem. Ofiary były tymi, którzy przeżyli, i poczucie winy przylgnęło do nich wszystkich. Wszyscy nauczyli się radzić sobie ze strachem i bólem fizycznym, a nawet witali ich, ponieważ osłabiali poczucie winy i ból utraty. Bezpieczeństwo, intymność były znacznie trudniejsze do zniesienia, dawały czas na przemyślenia, czas na zapamiętanie, czas na poczucie winy.

Helen była nieugięta: „Uratowałam ci życie. To moja cena” Jex chwycił truskawkową blond grzywę Helen. Helen nie próbowała się opierać ani uciekać.

Nie było wątpliwości, kto wygra walkę między nimi: miał nad nią sześć cali i co najmniej pięćdziesiąt funtów. Jex pociągnął ciężko, wciągając z trudem powietrze, a potem odrzucił ją od siebie, wypowiadając wulgaryzmy, zniesmaczony faktem, że odczuwał moc przyjemności. „Nie ma sprawy,” odpowiedział Jex.

„Najpierw cię uratowałem”. Helen próbowała uderzyć Jexa, ale złapał ją za gardło i uderzył ją mocno w pręty klatki. Tym razem lepiej ją zranić. Wcisnął kciuk drugiej ręki w jej płeć i użył go, by podnieść jej ciało z podłogi.

Tym razem poczuł tylko przyjemność. „Najpierw cię uratowałem” - powtórzył Jex. „Twoje ciało to moja cena, rozumiesz?” Pewnego razu środek drewnianej platformy, na której stali, był przykryty jakąś poduszką przymocowaną sznurkami. Poduszka została odcięta, ale końce sznurka pozostały wzdłuż jednej krawędzi. Końce sznurka były wystarczająco długie, aby zapiąć nadgarstki Helen.

Jex wiedział, jak wykorzystać swój gniew, jak skupić się na tym zadaniu, niezależnie od tego, czy było to ścinanie drzewa, walka z tłumem zombie, czy jego obecne zadanie. Helen przetoczyła się na przód, mocno zaciskając kolana, by uniemożliwić mu dostęp do jej cipki. Ale Jex miał inny plan i przypiął jej tyłek do platformy swoim kutasem.

Helen stłumiła krzyk. Jex skończył się kłócić. Chciał jej, chciał od pierwszej chwili, gdy zobaczył, jak pracuje w polu.

Poprosiła o to surowo, a on by się zobowiązał. Ciało dziewczyny zesztywniało, gdy próbował wbić sobie kutasa do środka, zaciskając mocno odbytu w pięść. Olej z tacy obiadowej nie ułatwił mu zadania, ale Jex znał inną sztuczkę. Mocne uderzenie, ostry pociągnięcie za włosy i staranne wyczucie pchnięcia dały mu okazję, by pochować swojego penisa w połowie drogi.

Walczyła boleśnie, ale bolało ją to bardziej niż bolało. Helen próbowała go wyrzucić, ale ze związanymi nadgarstkami i Jexem na niej tylko wbiła tyłek w jego penisa. Dziki obrót jej sutka nagrodził Jexa satysfakcją z krzyku. Po kilku pociągnięciach Helen zdała sobie sprawę z daremności swoich wysiłków i opadła na platformę, robiąc tylko najmniejszy szloch przy każdym pchnięciu. Jex przyszła szybko, sprawiając, że jej tyłek był śliski z białym płynem, który zebrał od niej palcami i przycisnął do jej ust, próbując sprawić, by przełknęła.

Jex przewróciła Helenę na plecy, tak że jej ramiona skrzyżowały się niewygodnie, przymocowała kostki do sznurków po obu stronach opasek na nadgarstkach, po czym zatrzymała się, by podziwiać jego dzieło. Wciąż czegoś brakowało, więc ściereczkę z tacy obiadowej wprowadzono do służby jako opaskę. Helen miała rozłożone nogi i osobno, co sprawiło, że jej seks był całkowicie bezbronny, a odbytu otwarte i dostępne. Jex przeczesał palcami włosy łonowe otaczające jego nagrodę, a potem szarpnął garść, by przypomnieć jej, że nie skończył z nią cierpieć.

To wywołało przyjemny krzyk, więc pociągnął ponownie mocniej. Za trzecim razem wziął mniejszą garść i szarpnął wystarczająco mocno, by je wyciągnąć. Jex spojrzał na miejsce, z którego pochodzą włosy.

Na początku było przyjemnie czerwone i obolałe, ale zaczerwienienie zaczęło zanikać zbyt wcześnie. Jex wyciągnął kolejną garść i jeszcze jedną. Usprawnienie seksu Helen było cierpliwe. Jex od czasu do czasu robił sobie krótkie przerwy, aby drażnić się z jej łechtaczką palcami i wsunąć jeden lub dwa w nią, aby przypomnieć jej o celu, dla którego była przygotowywana.

Helen najpierw spróbowała się oprzeć każdemu postępowi, a potem pozwoliła się opanować doznaniu, dopóki Jex nie zdecydowała, że ​​zbliża się do orgazmu, i uciąła ją uderzeniem w piersi lub twarz. Jex zakończył pracę, używając pary szczypiec do cukru, które znalazł na tacy obiadowej jako pincety. W tym czasie Helen udawała, że ​​go ignoruje, nawet nie protestując, gdy jego penis wsunął się w jej nagą cipkę.

Ponieważ było to nie do przyjęcia, Jex użyła kleszczy cukrowych na sutkach. Sprowadziło to ofiarę z powrotem do jego świata udręk z gniewnym przekleństwem, ale to też nie wystarczyło. Wazon z pąkami z kwiatkiem wciąż stał na tacy obiadowej.

Miał kształt wykrzyknika nieco krótszego i nieco szerszego niż kogut. Ważąc go w dłoni, Jex stwierdził, że był dość ciężki. Cały trzon, a nie tylko podstawa, został wykonany z grubego szkła. Górna połowa z łatwością wsunęła się w cipkę Helen, ale to sprawiło, że bulwiasta podstawa wystała, co utrudnia Jexowi użycie jej tyłka, chyba że najpierw ją przewróci. Wazon był mniej odpowiedni do sodomii, ale ostatecznie osiągnięto to, używając jego palców, aby ją wyciągnąć.

Jej cipka była wcześniej ciasna, ale obiekt znajdujący się już wewnątrz sprawił, że była jeszcze ciaśniejsza. Jex czuł twardy, nieustępliwy przedmiot, gdy się wjeżdżał. Helen krzyczała przekleństwa i przekleństwa przy każdym pchnięciu. Jex zignorował ją: czy krzyczała, ponieważ cieszyła się tym doświadczeniem, czy dlatego, że chciała, żeby to się już nie liczyło.

Jex pracował wściekle swoim kutasem, dopóki nie przyszedł, a potem osunął się na pierś dziewczyny. Zdjął opaskę, ciekawy, czy widok jej twarzy przyniesie wyrzuty sumienia. To nie mialo miejsca. Żywy purpurowy siniak pojawił się po lewej stronie jej twarzy, gdzie po raz pierwszy ją uderzył.

Inne części jej ciała wykazywały podobne dowody jego użycia. Jex przebiegł dłonią po szczelinie Helen, dopóki nie znalazł jej łechtaczki i zaczął krążyć nią opuszkiem palca. Sprawił tej kobiecie ból, a teraz sprawi jej przyjemność. Nie jako nagrodę za jej poddanie, ale jako kolejny dowód jego władzy nad nią.

Dopóki klatka nie zostanie odblokowana, wybór, czy doświadczy przyjemności, czy bólu będzie należeć tylko do Jexa i Jexa. Jex pochylił się i delikatnie pocałował siniaki na twarzy, piersiach i brzuchu Helen. W końcu jęczała z rozkoszy, gdy jego usta i język tańczyły nad jej szczeliną.

Jej ciało drgnęło, gdy wydała najgłośniejszy płacz tej nocy. Po rozwiązaniu Helen zwinęła się wokół ciała Jexa. Wkrótce jej brat wróci, by otworzyć klatkę, a Jex będzie znów musiała wybierać między życiem z Helen w gminie a beznadziejną misją. Mógłby próbować ocalić cały świat i ponieść klęskę, lub mógł ocalić tylko jedną osobę na raz.

Helen przyszedłaby z nim, gdyby zapytał, nie miał co do tego wątpliwości. Ale jeśli ona przyjedzie, kto będzie dbał o swojego brata? Jakie miał prawo przyprowadzić ją na niemal bezcelową misję samobójczą? Kłótnia toczyła się bez końca w umyśle Jexa, aż nagle zakończyła ją odgłos wystrzału ze strzelby. Po pierwszym wybuchu nastąpił drugi i trzeci. Potem zapadła cisza.

Przed oddaniem drugiego strzału Jex i Helen stanęli plecami do siebie na środku klatki, aby obserwować we wszystkich kierunkach. Cisza przerywana była od czasu do czasu szuraniem stóp, po którym następowały kolejne okresy bolesnej ciszy. Potem rozległ się cichy syk i lekki zapach czegoś płonącego. Obrzydliwość musiała wędrować wystarczająco blisko klatki, aby czarne światło mogło zacząć działać. „Użyj platformy” krzyknęła Helen.

Nie zapewniałoby to dużej ochrony, ale była to jedyna dostępna ochrona. Jex pomógł Helen podnieść ciężką platformę na bok w samą porę, gdy obrzydliwość zaatakowała klatkę, przez co części ciała rozlały się po prętach. Przez szczeliny w listwach Jex widział, że części zombie już się paliły. Potem przez płomienie Helen zobaczyła najgorsze z możliwych. Zostali zaatakowani przez zwłoki jej brata….

Podobne historie

Małe skurwiele

★★★★★ (< 5)

Gremliny. Małe skurwiele mogą być problemem, ale....…

🕑 22 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,879

Diane weszła do frontowego pokoju swojego mieszkania, mrugając oczami i przeczesując palcami blond loki. Po trzech tygodniach ciężkiej pracy, w końcu miała długi weekend jako nagrodę i…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Grimuar - Moje dziedzictwo

★★★★★ (< 5)

Nigdy nie oceniaj okładki książki.…

🕑 14 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 2,019

Siedząc przy zabytkowym mahoniowym stole obok moich trzech odrażających kuzynów, poczułem ogromny smutek. Mój wujek Darcy odszedł, a my byliśmy tu na prośbę jego adwokata, aby wysłuchać…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Demon na Maple Street - część 1

★★★★★ (< 5)

Chcąc więcej od przyziemnego świata, wezwała demona. Czy jej kot by to zaaprobował?.…

🕑 14 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 2,276

Jill próbowała tego kilka razy wcześniej, zawsze tracąc nerwy ze strachu. Ale kiedy po raz pierwszy próbowała wyczarować demona, została złapana i przerażona, gdy pojawiła się pustka.…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat