Tymczasowe zwolnienie

★★★★★ (< 5)

Robert zostaje sam na sam z nowym gorącym pracownikiem.…

🕑 15 minuty minuty Gratyfikacja Historie

Robert błysnął odznaką ochronie i wjechał windą na szóste piętro, przeglądając się w lustrze, gdy się wspinał. Jak na poniedziałkowy poranek był w niezwykle dobrym humorze, nie mógł się doczekać łatwego tygodnia treningów. Alyssa jest jedną z nich. Alyssa przyjechała z agencji tydzień temu. Młoda blondynka z szeroko otwartymi oczami, która naprawdę wydawała się nieświadoma swojego uroku.

Nie ubierała się prowokacyjnie, ale jej krągłości odwróciłyby głowy pod workiem na śmieci. Nie obnosiła się jednak z nimi, co zaskoczyło Roberta. Nosiła okulary w grubych czarnych oprawkach, a Robert nie mógł się zdecydować, czy jej wygląd był wyrachowanym geek chic, czy naprawdę była geekiem. Tak czy inaczej, nie mogła nic poradzić na to, że wyglądała w nich gorąco. Były nowe, a kiedy je zakładała, zawsze lekko się kładła i rozglądała dookoła, najwyraźniej bardzo zażenowana.

Robert nie widział Alyssy, kiedy wszedł do biura. Margaret przechwyciła go i wyjaśniła: „System nie będzie działał przez godzinę, Rob. Alyssa jest w skarbcu i czyta podręczniki”.

Wskazała na róg, gdzie zebrali się inni temperowcy. – Ci faceci już to wszystko wiedzą. Weź je, będę trenować z Alyssą.

Cholera, pomyślał. – Myślałem, że nienawidzisz skarbca. – Tak, rozumiem.

Dlaczego? Graj fajnie, Rob. - Cóż, niewiele mogę tutaj zrobić. Dlaczego nie dasz im jednej ze swoich wycieczek, a ja zajmę się kryptą? "Jesteś pewien?" "Tak, nie ma problemu." - No… dobrze.

Dzięki. Postaram się nie zostawiać cię tam zbyt długo. Robert wzruszył ramionami.

"To jest spoko." Schodząc po schodach, zastanawiał się, czy Margaret przejrzała jego szaradę. Potem zdał sobie sprawę, że gówno go obchodzi to, co myślała Margaret. Mam Alyssę tylko dla siebie, pomyślał. Przesunął swoją kartę i wszedł do skarbca, biurowego pseudonimu przypominającego katedralną salę akt pracowniczych.

Zamiast ławek stało piętnaście rzędów zakurzonych szafek na akta, zakrywających od A do Z. Nie widział Alyssy, ale zauważył jej kurtkę i torebkę na biurku przy drzwiach. "Witam?" krzyknął. Brak odpowiedzi. Jego kroki odbijały się głośnym echem, gdy szedł środkowym przejściem.

Mijając każdy rząd szafek, zwolnił, by spojrzeć w obie strony. Robert minął Js, Ks i Ls. W „Ms” jego uwagę przyciągnął błysk czerwieni: Alyssa w czerwonym swetrze. Stała do niego plecami.

Siedziała na obrotowym krześle, podłączona do iPoda, który spoczywał na wózku. Widział tylko czerń jej okularów z boku głowy. – Alyssa – powiedział Robert. Brak odpowiedzi. Nie chciał jej przestraszyć.

Zakaszlał głośno, bez skutku. Podszedł do niej, mając nadzieję, że zobaczy go peryferyjnie, zanim znajdzie się na niej. Ale gdy się zbliżył, ożył dzwonek telefonu komórkowego. Alyssa stuknęła w iPoda i podniosła telefon (który musiał spoczywać na jej kolanach) do ucha. Robert przerwał.

– Hejyyy… – powiedziała do telefonu i zachichotała. "Nic dużo. Ty?" Robert stwierdził, że cofa się, starając się nie być słyszanym. Później będzie się zastanawiał, dlaczego po prostu nie podszedł do niej. Zamiast tego ukrył się za rogiem, z plecami przyciśniętymi do ścian szafek, jak gliniarz w filmie gotowy do wejścia w zaułek.

Wciąż słyszał jej rozmowę. Był prawie pewien, że rozmawiała ze swoim chłopakiem. Do tej pory nie wiedział, że ma. Poczekam, aż skończy, pomyślał. "Sweter.

Uh-huh… nie, głuptasie, ten czerwony." Świetnie, mówią o ubraniach. Nitowanie. – Czarna spódnica – powiedziała. Czekaj… czy ona mu mówi, co ma na sobie? – Nie, jestem sam. Robert, nagle zdając sobie sprawę z tego, co to za rozmowa, poczuł, jak serce wali mu w piersi.

"Nie. Nienawidzę rajstop, wiesz, że… uh-huh, wszystkie nagie, jedwabiście gładkie… i czarne szpilki. Nie te wysokie." Zachichotała.

Robert wyjrzał na nią zza rogu. Nadal była do niego odwrócona. – Moje nogi są skrzyżowane – usłyszał, jak mówi. Spojrzała na siebie. „Rąbek jest tuż nad moim kolanem”.

Robert ponownie przycisnął plecy do szafek i świadomie przełknął ślinę. Zachowanie Alyssy całkowicie go zaskoczyło. Odwrócił się, by popatrzeć.

– Aha – powiedziała, podciągając rąbek spódnicy do ud. "Mmm, wiesz o tym." Robert spojrzał na jej długie nogi, czarny but zwisający jej z palców, gdy poruszała stopą w górę iw dół, i z pewnym niepokojem zdał sobie sprawę, że ma całkiem niezłą erekcję. A jeśli ktoś teraz wejdzie?, pomyślał.

Cofnij się, powiedział sobie. Odsuń się od siebie. Tylko o tym mógł myśleć. Alyssa leniwie pogładziła bok swojego uda, mrucząc coś do telefonu.

Robert niechętnie odsunął się. Cofnął się jak najciszej, nie zauważając za sobą podnóżka. Kopnął go piętą.

Odwrócił się i wstrzymał oddech, gdy patrzył, jak stołek, pozornie w zwolnionym tempie, przechyla się i upada na podłogę. Gra się skończyła, idioto! Udaj się do niej teraz! Próbując sprawić wrażenie, że właśnie wszedł, podszedł do ołtarza i udawał, że dostrzega Alyssę. Tym razem stała twarzą do niego, wyglądając na zakłopotaną.

"Poranek!" powiedział. Uśmiechnęła się słabo. – Trochę się tam przestraszyłam – powiedziała, być może, by wyjaśnić swoje zakłopotanie.

Patrzyła na niego, gdy się zbliżał. – Przepraszam – powiedział. – Krzyknąłem.

Zatrzymał się przed nią. Zauważył, że jej prawa stopa była bosa; but był z boku. „Och, rozmawiałem przez telefon.

Wiem, że mi nie wolno, ale…” „Nie, jest fajnie, szczególnie tutaj na dole; Zdając sobie sprawę, jak to zabrzmiało, dodał: „Kiedyś po prostu siedziałem tutaj i odpoczywałem przez cały dzień”. Zaśmiała się. I spojrzał na swoje krocze. Jego erekcja nie ustąpiła całkowicie.

Musiała to zauważyć, bo chociaż odruchowo odwróciła głowę na bok, jej oczy pozostały nieruchome na wymowny dodatkowy rytm. Kiedy ponownie podniosła wzrok, ich oczy się spotkały. Żaden z nich nic nie powiedział. Robert na próżno szukał jednego słowa, by przerwać ciszę w jednym z najbardziej żenujących momentów jego życia.

Alyssa odezwała się pierwsza. "Czy ty…" "Co?" powiedział, mimowolnie brzmiąc na zły. "O Boże." "Co to jest?" powiedział. "Słyszałeś." – Nie – powiedział i natychmiast zdał sobie sprawę ze swojego błędu. Słyszałem co, idioto, słyszałeś CO.

– Cholera – powiedział i westchnął. Odwrócił się i przycisnął dłoń do wybrzuszenia w kroczu. Usłyszał chichot. – To nie jest śmieszne – powiedział, mimo wszystko uśmiechając się.

– Mogę zostać aresztowany. Jej chichot przerodził się w pełny śmiech. Z czerwoną twarzą w końcu do niej dołączył.

"Co usłyszałeś?" powiedziała, kiedy ich śmiech ucichł. – Nie chciałem cię przestraszyć. Stałeś tyłem do mnie, a potem telefon się wyłączył. "Och, świetnie. A więc wszystko!" "Tak." "To był tylko… mój chłopak." – Domyśliłem się.

"Rodzaj." – Jest rodzajem twojego chłopaka? – Nie wiem. Jest młody. Pochyliła głowę i spojrzała na niego znad oprawki okularów.

"Wolę… starszych mężczyzn." Jej przejaw pewności siebie zaskoczył go. – Tak, bardzo zabawne – powiedział, a ona się roześmiała. – Wiesz, że masz tylko jeden but? – O tak – powiedziała.

Wciąż siedząc, wyciągnęła nogę i wsunęła duży palec u nogi pod pasek buta. Próbowała podnieść but i złapać go, ale uderzył w jedną z szafek. Parskali śmiechem.

Robert podniósł ją dla niej. – Ależ dziękuję – powiedziała, gdy ukląkł przed nią, wyciągając but. „Mamy też te w szóstce” – powiedział. – Zapach mojej stopy – powiedziała. "Co?" "Powąchaj!" Alyssa zachichotała i poruszyła palcami pod jego nosem.

Jej pomalowane paznokcie u nóg pasowały do ​​jej swetra. Robert złapał ją za stopę, żeby ją łaskotać, zaśmiała się i szarpnęła pod jego dotykiem i powąchała. Wyczuwalny zapach nowych butów, ale to wszystko. – Eee… tak.

Nie pachną. - Dokładnie. Mam najczystsze stopy na świecie.

Robert się roześmiał. - To prawda! Możesz zjeść z nich obiad. No dalej, posmakuj moich palców u nóg.

Spojrzał na nią. Jej szeroko otwarte oczy wpatrywały się w niego przez okulary. Uśmiechała się.

Mamy żywego, pomyślał. "No dalej, polizaj moje palce u nóg. Są czyste." Spojrzał na jej stopę spoczywającą w jego dłoni, tuż przed jego twarzą. Jej palce u nóg poruszały się, jakby komunikowała się z nim. „Poliż mały palec u nogi”.

Był malutki, jak ciecierzyca. Ostrożnie, ale starając się zachować spokój, polizał go. Ssał na to. "Widzieć?" powiedziała.

– Smacznie – powiedział. — Wiedziałem. Spróbuj innych. Przesunął językiem po jej palcach i ssał po kolei.

Spojrzał na nią, gdy to robił. Patrzyła na niego z wyrazem skupienia na twarzy, z lekkim uśmiechem. "Ssij mój duży palec u nogi." Robert zrobił.

Był ciepły i miękki, i smakował cudownie, jak wszystkie inne zapakowane w jedno. A może to było po prostu wrażenie posiadania części jej ciała w jego ustach. Przyszło mu do głowy, że nigdy wcześniej tego nie robił, ssał kobiece palce.

Co za głupiec, pomyślał. Wsuwał i wysuwał język między jej palcami, badając każdą szczelinę. Alyssa zsunęła but z drugiej stopy. Przedstawiła Robertowi obie bose stopy, jakby miała otrzymać pedicure.

W każdej ręce trzymał stopę. Jej palce u nóg poruszały się, a jej stopy wygięły się w łuk w odpowiedzi na jego dotyk. "Wyliż je wszystkie. Upewnij się, że są ładne i czyste." Mokre odgłosy jego języka zachłannie liżącego jej palce wydawały się głośne w pokoju. Posmakował każdego, wkładając je do ust, ssąc mocno i wysuwając ponownie.

Robert zatrzymał się, by odetchnąć. — W porządku, przechodzą inspekcję. Alyssa uśmiechnęła się i oparła stopy na butach.

Robert wstał. Wybrzuszenie z przodu spodni było jeszcze bardziej zauważalne. Alyssa wpatrywała się w niego, prawie tuż przed jej twarzą, a potem spojrzała na Roberta. – Pomyśl, zobaczę, czy to przejdzie inspekcję.

Przysunęła mu krzesło i przyłożyła ręce do jego tyłka. Lekko ścisnęła jego policzki przez spodnie i przyciągnęła go bliżej. Robert sięgnął i pogładził ją po włosach. Przycisnęła twarz do przodu jego spodni, czując przez nią ciepło jego erekcji. Przycisnęła się do niej miękko.

Odchyliła się do tyłu i rozpięła mu rozporek. Jej palce sięgnęły i rozpięły guziki jego bielizny, po czym chwyciły jego penisa. Sapnął na jej dotyk.

Nie zadzierała: wyrzuciła jego kutasa na zewnątrz i natychmiast zamknęła wokół niego usta. Robert jęknął. Alyssa szybko przesunęła językiem po czubku jego penisa, a następnie wzięła główkę do ust, dobrze ją ssąc, po czym wypchnęła ją i powtórzyła proces.

– Smakuje całkiem nieźle – powiedziała, uśmiechając się do niego. — A co z szybem? powiedział. Wyprostowała jego penisa i lizała go jak lizaka. – Mmm – powiedziała. "Czy przechodzi kontrolę?" – Z plusem – powiedziała, uśmiechając się.

Wstała. Przycisnęła się do niego i pocałowali się namiętnie, języki spotykały się potajemnie, zamieniając świeże smaki. Alyssa urwała i spojrzała na Roberta.

"Czy ktoś…?" "Co, wejdź?" Skinęła głową. – Możliwe – powiedział. Spojrzała mu w oczy. Jej oddech był gorący na jego twarzy. – Pośpiesz się – powiedziała.

Cofnęła się, ciągnąc go za sobą. Jej tyłek uderzył w wózek i zatrzymała się. Robert sięgnął wokół niej i nacisnął dźwignię hamulca, blokując koła wózka. Był stabilny. Alyssa podciągnęła spódnicę i odwróciła się do niego plecami.

Spojrzał w dół i podniósł rąbek spódnicy ponad jej uda. Był ciasny na jej tyłku, ale rozpiął go i podniósł aż do jej talii, odsłaniając duże, zuchwałe okrągłe kule jej pośladków. Ścisnął je i pogłaskał, patrząc na jej drogie majtki. Podjeżdżali do niej.

Sięgnęła za siebie i chwyciła jego penisa, ciągnąc go niezdarnie do przodu. Potarła czubkiem o swój tyłek. Oddychając ciężko, powiedziała po prostu: „Szybko”, po czym odwróciła się od niego. Pochyliła się i oparła na wózku. Jej tyłek kręcił się na niego.

Robert odsunął jej majtki na bok, odsłaniając ją. Alyssa zadrżała, kiedy jego ręka sięgnęła i ujęła jej spód. Podziwiał ciepło na palcach. Przycisnął się do wewnętrznej strony jej uda, gestem, by rozłożyła nogi szerzej.

Zrobiła to, jej nogi utworzyły odwrócone V. Pulsującą główką jego penisa znalazł jej usta i wsunął się między nie, a Alyssa głośno westchnęła. Posuwał się do przodu powoli, ale zdecydowanie. Była miękka, ale niesamowicie ciasna; opór był wspaniały. Wciskał i wysuwał z niej swojego fiuta z coraz szybszym tempem, a ona musiała mocno trzymać się boków wózka, do czego nie była przyzwyczajona.

Kołysał się w przód iw tył, gdy się pieprzyli, jego zablokowane koła lekko się ślizgały. Alyssa wstała i uniosła nogę na wózek, dając Robertowi nowy kąt do zabawy. Chętnie wsunął się w nią ponownie, jego kutas uniósł się do góry, gdy wcisnął się w nią. Spojrzał w dół na jej tyłek, gdy wbijał się w niego z każdym pchnięciem.

Wsunęła jego rękę pod sweter i przycisnęła jego dłoń do piersi. Przecisnął je szorstko przez materiał jej stanika. Przygryzła usta, starając się nie krzyczeć. Przestraszył ich hałas, że zatrzymali się w połowie pchnięcia, Robert wciąż w niej.

Zdecydowanie poza pokojem, pomyślał Robert. Czekali w milczeniu. Ktokolwiek to był, nie wchodził. Przynajmniej mam cholerną nadzieję, że nie, pomyślał Robert. Jestem tutaj na siłach.

Spojrzeli na siebie. Nie musiała mu przypominać, żeby znów był szybki. Alyssa wysunęła z niej Roberta i odwróciła się do niego.

Jej ręka chwyciła jego trzonek, mokry od jej soków. Szybko podskoczyła na nim w górę iw dół. Kiedy zabrała rękę, Robert szedł dalej sam, obserwując, jak siada na wózku. Jej palce bawiły się trochę sobą, rozkładając usta, robiąc mu pokaz, gdy on się masturbował.

Uniosła nogi i złączyła stopy, poruszając palcami. Robert zrobił krok do przodu, jedną ręką wciąż machając ręką, i spojrzał na nią. Skinęła głową. Jej palce u nóg tańczyły na czubku jego penisa, gdy się onanizował. Spojrzał na nią jej delikatne czerwone paznokcie, jej smukłe, długie nogi i wspaniałe uda, jej dłoń zgubiona między nimi, pracująca nad jej kroczem.

Miała zamknięte oczy za okularami geeka, blond włosy w nieładzie. Jego ręka poruszała się wściekle, gdy zbliżał się do krawędzi i dalej; wytrysnęła z niego i Alyssa otworzyła oczy, gdy gorący płyn ochlapał jej stopy. Otworzyła usta i sapnęła. Gruby odrzutowiec przeleciał obok jej stóp, część spadła na jej kolano, część na sweter. Krążek zsunął się po jej udzie i posmarowała go dłonią.

Zlizała go z palców. Patrzyła, jak jego kutas pulsuje, az czubka wylatuje więcej nasienia, lądując na jej łydce i górnej części uda. Jej dłonie rozprowadzają go po całych nogach, jakby się nim myła.

Potem szybko usiadła i wzięła jego dryfującego fiuta do ust, gdzie pozostała część obfitego ładunku Roberta znalazła dom. Robert zadrżał, gdy przełknęła go. Alyssa przyciągnęła do siebie Roberta i oparli się twarzami o siebie, ciężko dysząc.

– Twój chłopak – wydyszał. Odsunęła się i spojrzała mu w oczy. Uśmiechnęła się. "Co jest takie śmieszne?" powiedział.

"Nie mam chłopaka." "Ale…" "Sprawdź mój telefon, jeśli chcesz. Nie otrzymałem telefonu przez cały ranek." Robert spojrzał na nią oszołomiony. Alyssa po prostu wzruszyła ramionami.

Gdzieś zadzwonił telefon. Tym razem naprawdę, pomyślał Robert. Wyrwał się i podążył za źródłem dzwonienia, zapinając po drodze zamek. Był to telefon na biurku przy drzwiach.

Odebrał. – Och, cześć Margaret. „Jak tam na dole? „Nie tak źle”. Równie dobrze możesz poczekać do jutra, aby pokazać Alyssie komputery.

Spędź tam resztę dnia, pokazując jej ręczne rzeczy. – Myślę, że to prawdopodobnie dobry pomysł. – W porządku. Pamiętaj tylko, że jesteś odpowiedzialny za jej trening.

Jej występ odbija się na tobie. Więc upewnij się, że podajesz jej wszystkie tajniki." "Nie martw się," powiedział Robert, poprawiając swoje krocze. "Planuję…".

Podobne historie

Altany i wermut-część 6

★★★★(< 5)

uwielbiam twój sposób myślenia…

🕑 8 minuty Gratyfikacja Historie 👁 1,856

Kilka minut później weszła na górę i do salonu. Dostrzegając mnie, podeszła do stołu. Byłem na drugim drinku, ponieważ jej napój siedział wystarczająco długo, aby się rozgrzać. Jej…

kontyntynuj Gratyfikacja historia seksu

Teasing Amandy (specjalny rodzaj tortur)

★★★★(< 5)

Powolna i frustrująca ręczna robota dokuczającej kobiety, która lubi pokazywać, kto ma kontrolę.…

🕑 17 minuty Gratyfikacja Historie 👁 4,717

To było dla niego zarówno ekscytujące, jak i upokarzające, gdy szedł do dużej łazienki na piętrze, gdzie czekała na niego Amanda. Ta myśl frustrująca sprawiła, że ​​zaczął się…

kontyntynuj Gratyfikacja historia seksu

Anything For Georgetown (część ósma-Houlihan dowiaduje się, że Monica tańczyła na imprezie).

★★★★★ (< 5)
🕑 4 minuty Gratyfikacja Historie 👁 3,680

Monica spojrzała za siebie. Za nią podeszli niektórzy chłopcy, a ona i Nick zostali otoczeni, ale kiedy Blake potknął się po schodach, Nick odwrócił się i dwóch chłopców, którzy…

kontyntynuj Gratyfikacja historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat