Wspomnienie! Nowa broń przeciwko łańcuchom! Cheerleaderki Bawią Się Pod Prysznicem!…
🕑 13 minuty minuty Fantastyka i science fiction Historie„Wszystkie postacie biorące udział w czynnościach seksualnych mają co najmniej 16 lat”. [Motyw otwierający: „Violet Skies” autorstwa In This Moment]. ODCINEK 4: „Retrospekcja! Nowa broń przeciw łańcuchom! Cheerleaderki bawią się pod prysznicem!”. Jennifer robiła, co mogła, żeby robić notatki, podczas gdy nauczycielka historii ględziła o jakiejś starej wojnie. Rozejrzała się po klasie i stwierdziła, że większość innych wygląda na równie znudzonych jak ona.
Nagle w jej głowie rozległ się znajomy piskliwy głos. "Jennifer!". "Co?" mamrotała pod nosem. "Jestem w klasie.". „Kolejny potwór atakuje miasto.
Musisz zmienić się w Cheer Raider i go pokonać” – rozkazał Sugarshine. „Powiedziałam, że jestem w szkole” – odpowiedziała Jennifer. „To ostatnia lekcja, zaraz mogę iść”. „Idź teraz.
Twoje miasto cię potrzebuje. Nie ma chwili do stracenia”. „Nie jest tak łatwo po prostu…” Jennifer westchnęła pokonana i dodała: „Cholera. Dobrze. Zaraz tam będę”.
Podniosła rękę. – Tak, Jennifer? nauczyciel powiedział. "Czy mogę iść do łazienki?" zapytała.
- Czy to nie może poczekać? Lekcje prawie się skończyły - zauważył. – Naprawdę nie może – powiedziała. Nauczyciel potrząsnął głową, ale ustąpił. "Iść.". - Dziękuję - powiedziała Jennifer, zbierając swoje rzeczy i pospiesznie wybiegając za drzwi.
Pobiegła do swojej szafki i włożyła wszystko do środka. Następnie skierowała się do rzadko używanych tylnych drzwi szkoły, rozejrzała się, aby upewnić się, że nikogo nie ma na korytarzu, i wymknęła się. Na zewnątrz zawołała: „Daj mi V! I! C! T! O! R! Y! Co to za zaklęcie? Zwycięstwo!” Przy ostatnim słowie wyrzuciła pięść w powietrze, a uroki odleciały z jej bransoletki i okrążyły ją, zamieniając się w wirującą chmurę złotych iskier. Lewitowała nad ziemią, a wszystkie jej ubrania zniknęły, pozostawiając ją całkowicie nagą. Pęd iskier łaskotał jej skórę, zwłaszcza cycki i cipkę.
Sportowy stanik i stringi uformowały się wokół jej ciała. Pojawił się pasiasty warkocz, zaczynający się od jej ramion i spotykający się na środku, następnie formująca się skorupa przesuwała się w dół przez jej piersi, zatrzymując się na dolnym warkoczu. Majtki uformowały się na jej stringach i pojawiły się fałdy spódnicy, wirujące wokół jej ciała, zbliżające się do niej, aż przyczepiły się do jej talii.
Skarpetki i buty do kostek uformowały się wokół jej stóp. Jej włosy rozwiewały się dziko za jej plecami, po czym zebrały się i splotły w pojedynczy warkocz na plecach, zabezpieczony czerwoną gumką do włosów. Żółta poświata pojawiła się nad jej nosem, a następnie podzieliła się na dwie części, które poruszały się w górę i w tył, tworząc przyłbicę.
Hełm uformował się od czubka przyłbicy do tyłu jej głowy. Końcowa fala iskier przesunęła się po jej klatce piersiowej, pozostawiając po sobie drukowane litery z napisem „Cheer”. Potem iskierki opuściły ją na ziemię i rozproszyły się. – Lepiej wrócę na czas na trening cheerleaderek – powiedziała.
Następnie wykonała zaokrąglony układ sprężyny ręcznej z pełnym obrotem i zniknęła. Wylądowała niedaleko centrum, na parkingu supermarketu. Gospodynie domowe krzyczały i uciekały z małymi dziećmi. Kilka samochodów zostało już poważnie uszkodzonych. W centrum chaosu stał stwór.
Wyglądał bardzo podobnie do pierwszego, ale brakowało mu szczypiec i ogona. Zamiast tego ten miał nadmiernie rozwinięte przedramiona z długimi łańcuchami zwisającymi z otworów na nadgarstkach. Każde ogniwo łańcucha miało małe kolce wystające z obu stron, a na końcu obu znajdował się kolczasty cep. Robił z nich dobry użytek i sprowadził je na inny samochód, wgniatając dach i rozbijając przednią szybę.
„Och, wiem, jak sobie radzić z takimi jak ty. Pompony!” zawołała. Pojawiły się w jej dłoniach, a ona pchnęła je do przodu, krzycząc: „Ognisty wybuch ducha walki!” Ta pierwsza kula ognia zaskoczyła potwora. Potknął się, po czym zwrócił na nią uwagę. Wysłała kolejną.
„Ognisty wybuch ducha walki!” Tym razem stwór schował łańcuchy prawie do końca w swoich ramionach i zakręcił przed sobą pozostałą częścią jednego z nich. O dziwo, odbił nadjeżdżającą kulę ognia. Spróbowała ponownie. „Ognisty wybuch ducha walki!” Zablokował również ten, po czym rzucił prosto w nią drugim łańcuchem, którego długość wystawała z jego ramienia.
"Gówno!" syknęła, ledwie go unikając, po czym krzyknęła z bólu, gdy uderzenie pierwszego łańcucha zbiło ją z tropu, uderzając w ramię i przewracając. Szybko wstała i pobiegła prosto na potwora ponad łańcuchami leżącymi na ziemi. „Weź to! Płonący poncz z pomponem!” Wycelowała płonącą pięść w głowę stwora, ale została przerwana, gdy szarpnął łańcuchy w górę, uderzając obydwoma w jej ciało. Upuściła pompony, które natychmiast zniknęły, i zatoczyła się na bok. – To nie działa, Sugarshine – powiedziała Jennifer.
„Potrzebuję czegoś innego”. — Co jeszcze masz? — spytała w zamian Sugarshine. „Dobra, dobra, użyj mojego instynktu” – powiedziała Jennifer.
„Nie masz pojęcia, jak mało to pomaga. Och, czekaj. Duh. Jak mogłem o tym zapomnieć? W porządku, skurwielu, ja też mogę kręcić gównem.
Uważaj na moją pałeczkę!” Zacisnęła dłonie w pięści, złożyła je razem, a potem rozsunęła. W przestrzeni między nimi pojawiła się wirująca pałka. Kiedy cała długość była na miejscu, przeniosła go do jednej ręki i zaczęła nim kręcić, mówiąc „Baton Twirl Płonąca Tarcza!” Strumień białych, gorących iskier wypłynął z obu końców pałki, a przed nią utworzyła się świecąca bariera energetyczna.
W rzeczywistości nie za wcześnie, ponieważ cepy stwora natychmiast się od niego odbiły. Zwinął łańcuchy i spróbował ponownie. Tym razem tylko jeden cep uderzył w tarczę. Drugi łańcuch owinął się wokół pobliskiej latarni.
Jennifer zauważyła to na czas i usunęła się z drogi, gdy potwór pociągnął ją w jej kierunku. „Czas na agresję. B, E, agresja. Uderzanie i rzucanie nie działa, może podzielimy różnicę. Coś z pewnym zasięgiem” – powiedziała Jennifer.
Ponownie zakręciła pałką i wyrzuciła ją w powietrze. „Wirowanie…” Złapała go w drodze na dół i kontynuowała wirowanie. „Zapłon…” Był zauważalnie dłuższy. Znów to rzuciła.
„Płonie…” Szybko sięgnęła i chwyciła go w jedną rękę. "Szczupak!" Pałeczka była znacznie dłuższa niż poprzednio, a koniec buchnął deszczem iskier, gdy pojawił się na niej długi i płaski kolec. Chwyciła szczupaka w obie ręce i rzuciła się na potwora, który zwijał łańcuchy. Potrząsnął ramionami, wysyłając fale wzdłuż łańcucha, ale Jennifer odbiła je od siebie na bezpieczną odległość piką. "Weź to!" wrzasnęła, wbijając szczupaka w klatkę piersiową stwora i wybijając go z tyłu, przebijając go całkowicie.
Bestia upadła na ziemię, a pałka zniknęła, gdy Jennifer odskoczyła. „Teraz megafon!” zawołała i tak się stało. Gdy ranna istota zachwiała się i wstała, krzyknęła przez megafon: „Ryk tłumu, palący dźwiękowy wybuch!” Płonąca fala ją zniszczyła.
Usłyszała rozproszone brawa, gdy kupujący, którzy ukryli się za samochodami, zaczęli się ponownie pojawiać. Szybko pomachała do tłumu, po czym wykonała pełny zwrot w tył i zniknęła. - - "Panno Monroe, to dobrze, że w końcu do nas dołączyła" - powiedział trener cheerleaderek. „Przepraszam trenerze, zostałam zatrzymana” – powiedziała Jennifer. – Po treningu dołączysz do Fawcetta na dziesięć okrążeń.
A teraz szykuj się! krzyknął. Jennifer skrzywiła się. Bieganie okrążeń było standardową karą w lekkiej atletyce, a dziesięć miało być nieprzyjemne. Mogło być jednak gorzej, a przynajmniej będzie miała towarzystwo.
Zgodnie z obietnicą, kiedy reszta drużyny w końcu weszła do środka, dwie dziewczyny rozpoczęły swoje okrążenia. Jennifer zapytała: „Więc co zrobiłaś, żeby wkurzyć trenera, Theresa?”. „Och, znowu żułam gumę i trenerka w końcu mnie złapała. Chyba jednak traktuje tę zasadę poważnie” — powiedziała.
„Mniej gadania, więcej biegania, dziewczyny!” krzyknął trener. Mądrze się zamknęli. Po kilku okrążeniach Jennifer zaczęła wyprzedzać Theresę, chociaż słyszała, jak dotrzymuje kroku kilka stóp za nią.
Zwolniła na chwilę, aby być przyjaznym i pozwolić drugiej dziewczynie dogonić, ale Theresa znów została w tyle po kolejnym okrążeniu. Pozwoliła jej ponownie dogonić, ale poddała się, gdy Theresa ponownie nie mogła za nią nadążyć. Resztę okrążeń przebiegli z Jennifer na przodzie, a nie obok siebie. Dziewczyny dotarły do szatni długo po tym, jak wszyscy już wyszli, i skierowały się prosto pod prysznice, żeby się ochłodzić po długim i spoconym biegu. Jennifer pozwoliła wodzie spływać po jej twarzy i spływać po nagim ciele.
Nagle poczuła dokuczliwe uczucie, że jest obserwowana. Odwróciła się i obejrzała przez ramię. Theresa znajdowała się pod prysznicem naprzeciwko jej i robiła to samo, ale szybko odwróciła się w stronę prysznica, gdy zobaczyła, że Jennifer patrzy w jej stronę. Jennifer wzruszyła ramionami i wróciła pod własny prysznic.
W krótkim czasie znów poczuła na sobie czyjś wzrok, a kiedy się odwróciła, by sprawdzić, złapała swoją koleżankę cheerleaderkę, która znów się gapiła, choć jeszcze raz natychmiast się odwróciła. Najwyraźniej nie miała dość patrzenia na tyłek Jennifer podczas biegu. Jennifer przeszła na drugą stronę i zapytała ją prosto w twarz: „Co to jest?”.
– N nic – wyjąkała i nieśmiało odwróciła głowę w dół, oddalając się od Jennifer. „Tereso, patrzysz na mnie tak, jak chłopcy”. — Przepraszam — powiedziała potulnie Teresa, ledwo słyszalna nad wodą. – Hej – powiedziała Jennifer, kładąc dłoń pod brodą Teresy i odchylając jej głowę do góry, by spojrzeć jej w twarz.
„Nie bądź”. Pochyliła się i pocałowała ją. Zaczęło się powoli, ale szybko nabrało intensywności. Theresa wkrótce zaczęła ją całować łapczywie, jak wygłodniała osoba jedząca swój pierwszy prawdziwy posiłek od miesięcy. Kiedy woda spływała kaskadą na nich obu, ich ramiona otoczyły się i mocno przyciągnęły do siebie ich nagie ciała, z jedną ręką Teresy na plecach na głowie Jennifer, a drugą wędrując w dół, by ścisnąć jej tyłek.
W końcu Theresa odsunęła się i cicho zapytała: „Czy to znaczy… że jesteś taki jak ja?”. Jennifer potrząsnęła głową. - Nie, ale wszystkie heteroseksualne dziewczyny są ciekawe - odpowiedziała i wznowiła pocałunek. Tym razem, gdy Theresa się oderwała, natychmiast zaczęła przesuwać się w dół ciała Jennifer. Pocałowała ją w szyję, potem obojczyk, a potem przeszła prosto do sutków, liżąc je i ssąc.
Jej ręce podniosły się, by pieścić piersi Jennifer, kiedy je smakowała. Jennifer jęknęła zachęcająco: „Mmmmm, yeees, ssij mi cycki, kochanie. Poliż te cycki”.
Theresa pozwoliła, by jej dłonie zsunęły się w dół po umięśnionym brzuchu Jennifer, ale wydawało się, że nie chce, by jej usta podążały za nią. Dwa razy przesunęła głowę w dół, a potem z powrotem do piersi. W końcu była w stanie się odsunąć i kontynuowała całowanie w dół, przez pępek Jennifer, w kierunku jej cipki, która była teraz mokra nie tylko po prysznicu. – Poczekaj – powiedziała Jennifer. Theresa podniosła wzrok z wyrazem rozczarowania na twarzy i tęsknotą w zielonych oczach.
Jennifer opadła na podłogę i położyła się na plecach, po czym rozłożyła nogi. "Ale już.". Theresa zanurkowała i polizała swoją cipkę z zaciekłością, która zaskoczyła Jennifer. Na początku była podekscytowana i trochę rozkojarzona, ale wkrótce zaczęła lizać, ssać i drażnić swoją łechtaczkę, od czasu do czasu odchodząc, by lizać gdzie indziej na krótko przed powrotem. "Aaahhh, kurwa tak, właśnie tam, kurwa, nie przestawaj!" Jennifer krzyknęła z przyjemnością.
Poczuła, jak palce Theresy poruszają się po jej cipce, co doprowadziło ją do szaleństwa. Chwyciła głowę Theresy i mocno przycisnęła ją do jej krocza, krzycząc z surowego orgazmu. Kiedy to ucichło, Jennifer usiadła i przyciągnęła twarz Theresy do swojej, ponownie łącząc ich usta. Zbadała językiem usta drugiej dziewczyny, próbując własnych soków z drugiej ręki.
Potem popchnęła Theresę na plecy i zajęła nad nią pozycję. Jennifer przez krótką chwilę przyglądała się dziewczynie. Theresa miała proste, sięgające do ramion, brązowe włosy, przynajmniej wtedy, gdy były suche. Jej włosy łonowe były nietknięte, choć w tej chwili również mokre. Miała gorące ciało, które każdy facet z przyjemnością dostałby w swoje ręce, chociaż najwyraźniej to uczucie nie było odwzajemnione.
Jennifer oszacowała, że jej piersi mają rozmiar miseczki D, taki sam jak jej własny. Objęła je dłońmi i ścisnęła, podczas gdy jej usta opadły na sutek i ssały. Theresa sapnęła, a potem jęknęła, nisko i długo. Jennifer sprawiła, że jej język zatańczył na piersiach Theresy i sięgnęła dłonią, by pocierać łechtaczkę przez gęsty krzak.
Theresa krzyknęła z zaskoczenia, a potem jeszcze kilka razy z przyjemności. Jennifer przesunęła się szybko w dół, by zastąpić palec językiem, i wepchnęła palec w ciasną szczelinę dziewczyny. "O Boże!" krzyknęła Teresa. „Kurwa! Kurwa! Jasna cholera! Fuuuu!” Jennifer poczuła, jak drży pod nią, gdy Theresa doszła z głośnym krzykiem.
Gdy Theresa dyszała, by złapać oddech, Jennifer podeszła do niej i ponownie ją pocałowała. Tym razem całowali się wolniej, z mniejszym zapałem. Theresa nie miała już energii, a nawet nie potrzebowała już całować z taką samą pilnością jak wcześniej. Jennifer sięgnęła i zakręciła wodę, po czym usiadła, opierając się plecami o ścianę. Theresa usiadła obok niej i zapytała: „Powiedziałaś, że jesteś ciekawa.
Co to za twój pierwszy raz?”. – Z inną dziewczyną, tak – potwierdziła Jennifer. „To był mój pierwszy raz z kimkolwiek” – przyznała Theresa. "I to było niesamowite. Dziękuję." Jennifer odwróciła się do niej i szybko cmoknęła ją w usta.
„Ty też byłeś naprawdę dobry. Cieszyłem się tak bardzo, jak się spodziewałem. Czy ktoś jeszcze wie? Powiedziałeś rodzicom?”. „Boże, nie. Chyba z tym walczyłem.
Próbowałem spotykać się z chłopakami, ale oni po prostu nie są… dziewczynami”. Jennifer powoli skinęła głową. „Mają swoje zastosowania, ale masz rację. To nie my”.
„Och, zgadza się, spotykasz się z Wade'em, prawda” – przypomniała sobie Theresa. - Nie powiem mu, jeśli ty tego nie zrobisz - powiedziała Jennifer, mrugając. - Więc myślisz, że możemy… to znaczy… znowu kiedyś? Theresa zapytała z nieśmiałym, ale pełnym nadziei uśmiechem.
„Załóż się o swoją słodką dupę, że znowu będziemy się pieprzyć” – powiedziała Jennifer, zanim pochyliła się, by dać Theresie kolejny namiętny pocałunek. Kiedy ponownie się odsunęła, dokończyła: „Ale następnym razem zrobimy to u mnie w domu, dobrze?”. Theresa skinęła głową, a na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. [Motyw końcowy: „Mechaniczna miłość” autorstwa In This Moment].
„Tutaj Debbie Woods relacjonuje na żywo z Bensonville. To był jeden parny prysznic dla naszej bohaterki! Następnym razem wracamy do teraźniejszości, ponieważ Jennifer kontynuuje odkrywanie swojej nowo odkrytej biseksualności z Theresą i łączy się z Mattem przeciwko nowemu stworzeniu z jego własny wybuchowy sekret w Cheer Raider i SABRE Panther, odcinek 5: „Nocowanie z zabawkami to więcej zabawy! Śmiertelne opary w nocy!” Idź! Walcz! Wygraj!"..
Sarah O'Connor dostaje dostawę niespodzianki w Walentynki…
🕑 34 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 12,393Sarah O'Connor wpatrywała się w wyświetlacz łazienkowej wagi, żółć unosiła się w jej gardle, gdy skanowała postacie na ekranie. Dlaczego miała tę babeczkę w poniedziałek wieczorem? To…
kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksuDon dowiaduje się, czy historie, które opowiadał mu tata, były prawdziwe, czy nie.…
🕑 23 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 9,619Dorastając na Alasce, mój ojciec zabierał mnie na ryby do jego tajnego miejsca w lesie państwowym Chugach. Nauczył mnie wszystkiego o znalezionym tam zwierzęciu i roślinach oraz o…
kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksuSpędzam dzień z Jasmine i planujemy wieczór z wszystkimi trzema moimi Mistrzami.…
🕑 10 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 7,179Kiedy obudziłem się następnego ranka, zacząłem łyżkować Jasmine. Czułem jej twardego kutasa między moimi nogami i napierającego na moją cipkę. Odwróciłem głowę, żeby na nią…
kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksu