Nie pal sosu

★★★★★ (< 5)

Kobieta otrzymuje karę za niewłaściwe zachowanie...…

🕑 36 minuty minuty BDSM Historie

„Przeszkodziłeś mi w pracy. Mówiłem, żebyś zadzwonił do mnie o 15:00”. „Ale… chciałem ci powiedzieć, że się szykuję. Brakowało mi…”.

„Kochanie, byłem na spotkaniu. Bardzo ważnym spotkaniu. Zakłóciłeś je. Co ważniejsze, nie posłuchałeś mnie”. „Przepraszam, tatusiu.

Nie sądziłem, że to będzie miało znaczenie”. „To miało znaczenie”. „Jestem niezadowolony z twojego zachowania. Jestem bardzo rozczarowany”.

„Tak mi przykro, tatusiu. Proszę mi wybaczyć”. „Nie chcę twoich przeprosin. Oczekuję twojego posłuszeństwa”.

"Tato, jestem…". "Zatrzymać!". Zrobiła, co jej kazano i czekała na jego następne słowa. Jej ciało zadrżało.

Zdenerwowała go. Podniósł głos nie ze złości, ale z rozczarowania, a to było do niego niepodobne. Nie krzyczał. Mówił stanowczo iz przekonaniem. „Czy masz na sobie swoje czerwono-czarne body?”.

"Tak.". „Ten z czarną szarfą z przodu i czarnymi kwiatami na przezroczystych miseczkach?”. "Tak tato.". „Dobrze. Bez butów, bez pończoch, bez makijażu.

Tylko błyszczyk, rozumiesz?”. – Tak, tatusiu – westchnęła. Wiedział, że będzie miała trudności z kolejnym żądaniem, ale zawiniła, a on musiał podkreślić powagę niewłaściwego zachowania.

„BEZ biżuterii”. „Ale tato, mój…”. Żadnych. Żadnych naszyjników, kolczyków, bransoletek na kostkę, pierścionków, obrączek, nic. Rozumiesz? "Tatuś?!?" dąsała się, walcząc z bólem.

„Brak obrączki”. Wiedziała, że ​​był zdenerwowany. Nie robił tego wcześniej. Ale wiedziała, że ​​musi być posłuszna, jeśli tego nie zrobi, nie pozwoli jej ponownie go założyć. "Tak tato.".

„Czy włożyłeś wstążki, o które prosiłem dziś rano?”. „Tak, te czerwone… oba w warkoczach”. "Dobrze.". „A dziewczynka?”.

"Tak tato?". „Bez majtek”. "Tatuś?". "Słyszałeś mnie.".

„Tak, tatusiu, zrobiłem”. Potem powietrze umarło. Nagła cisza sprawiła, że ​​ciarki przeszły jej po plecach. Nie była pewna, czy się rozłączyła.

On też nic nie mówił, ale wydawało jej się, że słyszy oddech. Następnie przemówił. „Na koniec, księżniczko, nie dotykaj się. Będę wiedział, czy to zrobiłeś”. „Tak, tatusiu.

Przepraszam tatusiu, jestem tak bardzo…”. „Cicho, maleńka. Po prostu… cicho”.

"Tak tato.". „Czy sos mięsny będzie gotowy, kiedy wrócę do domu?”. „Tak, tatusiu. Położę makaron, jak tylko przyjedziesz.

Nasz sos jest prawie gotowy”. „Nie przypalaj sosu”. „Nie będę, tatusiu.

Obiecuję”. – Niech na mnie też czeka szklanka mojego porto. Powinienem być w domu za dwadzieścia minut. „Tawny czy Vintage, tatusiu?”.

„Ty decydujesz, ale wybieraj mądrze”. Podskoczyła, gdy się rozłączył, kończąc ich rozmowę. Wcześniej tego dnia nie mogła się doczekać romantycznej nocy z przyjaciółką, powiernikiem, kochankiem. Jednak wszystko się zmieniło. Jej działania zmieniły kurs.

Zamiast tego jej tatuś wracał do domu. Rozgniewała go i zamierzał ją ukarać. Musiała się pospieszyć. Niedługo będzie w domu. O cholera, tatuś powiedział, wybieraj mądrze! „Tato, tak się cieszę, że cię widzę!”.

Rzuciła się na niego z otwartymi ramionami i śliskim bałaganem między nogami. Nie mogła kontrolować swojego wycieku ani nie mogła nic z tym zrobić. Tatuś kazał jej nie dotykać. „Nie, zatrzymaj się tam”.

"Tatuś?". Zatrzymała się w połowie dąsów, zanim do niego dotarła. Jej bardzo duże, sprężyste piersi wisiały ciasno na przezroczystym czarnym materiale, a duże brązowe sutki naciskały mocno, jakby próbowały przeciąć ją miecze. Była zupełnie naga, a jej gładki pionowy uśmiech błyszczał i odsłaniał kilka centymetrów poniżej rąbka body. Nie było jasne, czy nie dotknęła swojej ociekającej krwią płci.

Powoli przeskanował jej ciało, obok jej miodu, w dół po jej jasnych nogach, aż do jej małych stóp. Jej niepomalowane palce u stóp lub świnki, jak lubiła nazywać je tatuś, były głównymi atrakcjami jej uroczych, dziewczęcych stóp. Wiedziała, że ​​Tatuś je lubi, więc odpowiednio o nie dbała, zapewniając im miękkość.

Czekając, dotknęła palca, przypominając sobie o brakującym diamentowym zobowiązaniu. Wrócił do jej cipki, obserwując, jak jej kotek mruczy, gdy patrzy na jej gładką, nagą skórę. Stojąc do inspekcji ze złączonymi stopami, odsłonięto ślad jej zakrzywionego kopca. Jej małe, gładkie wargi sromowe były ukryte w nabrzmiałych fałdach jej ciała. Jej skarb z kapturem również był ukryty, ale można go było łatwo odsłonić, subtelnie rozchylając nogi.

Wiedziała, że ​​tatuś uwielbia patrzeć na jej rozpieszczane nagie ciało, jej brązowe włosy i brązowe oczy, i przy niewielkim wysiłku przywróciła jej wygląd nastolatki. Była urocza. Niewiele kobiet to robi, ale kiedy tata ją zaproponował, skorzystała z okazji, by poprawić swój uśmiech za pomocą aparatu ortodontycznego dla dorosłych. Była taka szczęśliwa i wiedziała, jak to na niego działa, więc uśmiechała się do niego przy każdej możliwej okazji.

Jednak w tym momencie oparła się pokusie. Tatuś uwielbiał projekt jej skóry i dlatego nie prosił o makijaż ani biżuterię. Nie chciał tych zakłóceń.

Rzadko się to zdarzało, ale nie lubiła zdejmować obrączki, nawet do czyszczenia. Czuła się mniej bezpieczna i bardziej bezbronna, ale zrobiłaby to dzisiaj, ponieważ tatuś tego zażądał. Dzisiaj tatuś chciał tylko, żeby jej usta były widoczne, nic więcej.

Jeden zestaw nasmarowany z połyskiem, a drugi z połyskiem. Dziś było bez smaku. Baby wydęła dolną wargę, gdy patrzyła, jak jego niebieskie oczy badają ciasno związane czerwone kokardki w jej ciemnych włosach.

Jego rozczarowanie zostało złagodzone przez dokładne wykonanie jego ostatnich instrukcji. Następnie przeniósł swoje błękity do jej brązów. Jego oczy powiedziały jej, że zdecydował o jej karze.

„Kochanie, zawstydziłaś mnie dzisiaj w pracy. Byłem na bardzo ważnym spotkaniu, kiedy przerwał nam twój telefon. Nie mogę tolerować takiego nieposłuszeństwa.

Kiedy cię o coś proszę, oczekuję, że to zrobisz. Kropka. Nie 2 :45, a nie 3:1 Powiedziałem, że zadzwoń do mnie punktualnie o 3:00.”.

W kącikach oczu czuła łzy. Jej tatuś rzeczywiście był na nią zły. Strach ogarnął ją strach, ale nie mogła płakać. Tatuś też by się na to nie zgodził.

Delikatnie przygryzła dolną wargę, gdy poczuła kolejną strużkę wilgoci opuszczającą jej opuchnięty wzgórek i spływającą po wewnętrznej stronie jej miękkiego uda. Na jaką karę zdecydował się tatuś? „Księżniczko, proszę, przynieś mi mój napój”. Sięgnęła po porto, a on uśmiechnął się, kiedy mu je podała. Następnie kazał jej uklęknąć przed nim, popijając swój ulubiony portugalski napój, rocznik 1997.

Wiedziała, że ​​gdyby mógł, oddychałby tym zamiast powietrzem. Uwielbiała zapach jego oddechu i smak, kiedy ją całował. Była przekonana, że ​​wybrała mądrze.

Dziecko czekało, obserwując, jak pozwala, by ciemny, szkarłatny płyn pokrywał jego język i gardło. Wiedziała, że ​​uwielbia czuć, jak jego alkoholowe pieczenie spływa po przełyku i wewnątrz ciała. Tatuś powiedział, że to uczucie przypomniało mu o niej i ciepło jej nektaru. Delektował się jej smakiem, tak jak teraz delektował się swoją pierwszą porcją porto. „Rozwiąż mi buty, kochanie, i zdejmij je”.

Teraz, siedząc na piętach, jej podniecenie pozwoliło jej udom ocierać się tam iz powrotem prawie bez tarcia. Szybko rozwiązała mu pierwszy but, potem drugi. Dotknęła jego łydki, żeby móc zdjąć jego klasyczny krój, czarną skórzaną bostońską i odłożyła ją na bok. Zrobiła to samo z jego drugą stopą, tym razem wdychając zapach ogrzanej skóry wnętrza i czarnego połysku jego niedawnego połysku.

"Wstań.". Szybko podskoczyła, a wznoszący się prąd przyniósł mu jej niepowtarzalny zapach, dobrze mieszając się z jego napojem. Uniósł brwi, dostrzegając jej wilgotny zapach, ale nie mówił o tym. „Zdejmij mój krawat”. Zrobiła, jak jej kazano, rozwiązała piękny węzeł windsorski w kolorze porto i ściągnęła jeden koniec w dół.

Drugi koniec zniknął za jego szyją, pod kołnierzykiem, a potem wyszedł ze śnieżnobiałej, bawełnianej koszuli. Zwinęła jego jedwabny krawat w ciasną spiralę i położyła go obok nich na stole w holu. Wziął kolejny łyk, wpatrując się w swoją Dziewczynkę, napełniając jej serce niespokojnym oczekiwaniem. Co zaplanował tatuś? Zadrżała na tę myśl.

Odłożył flet i skinął na nią, żeby zdjęła jego granatową marynarkę od Hugo Bossa, tę, którą uwielbiała dla niego nosić. To był jej ulubiony dotyk. Uwielbiała gładkość włoskiego jedwabiu. Bardzo uważała, żeby nie otrzeć materiału o swoje ciało.

Nie wiedziała, gdzie się podziała jej wilgoć. Po zdjęciu i umieszczeniu kurtki na oparciu brązowego skórzanego krzesła obok drzwi wejściowych, wyciągnął ręce w jej stronę, aby mogła zdjąć jego spinki do mankietów z monogramem, prezent od niej na rocznicę. Zrobiła to i położyła oba na tym samym stole obok jego rany. Teraz, wpatrując się w jego szyję, rozpięła każdy biały guzik jego wykrochmalonej, białej koszuli. Jego brak wyrazu twarzy zaniepokoił ją, ponieważ jej palce drżały za każdym razem, gdy przesuwały się o jeden guzik niżej.

Kiedy dotarła do jego talii, delikatnie wyciągnęła jego koszulę z zapiętych spodni i pozwoliła, by ogon opadł, zakrywając jego jędrny tyłek i oczywiste wybrzuszenie z przodu. Myśl o jego twardym kutasie sprawiła, że ​​kolejny strumień ciepłego płynu opuścił granice jej obolałej pochwy. Tak, bolało. Dopiero teraz pozwoliła sobie to przyznać. Ściągnęła jeden rękaw z jego ramienia, a potem chodziła dookoła, aż mogła zdjąć drugi.

Położyła go na tym samym krześle co jego kurtkę, po czym szybko wróciła do pozycji klęczącej. Sięgnął po swoje porto i pociągnął drugi łyk, patrząc na bruneta poniżej. Mieszając sfermentowaną zawartość w swojej szklance, kazał jej zdjąć skarpetki, co zrobiła w ten sam sposób, co z jego butami. Znów podwinęła skarpetki, tak jak zrobiła to z jego krawatem, ale włożyła je do jednego buta. Była tak zdenerwowana, że ​​całowałaby jego stopy, gdyby ją poprosił, ale znała swojego tatę.

Nie wierzył w rozpad zaufania, kontrproduktywność upokorzenia. Jej uda wsunęły się z powrotem na miejsce u stóp jej mężczyzny, wiedząc, co będzie dalej, ale tylko wtedy, gdy będzie miała szczęście. Wrócił do domu wściekły.

Bała się, że nie będzie jej dane zadowolić go tak, jak kochała. Zwiesiła głowę, myśląc, co by zrobiła z nim w ustach. Czekała i czekała.

A potem czekał jeszcze trochę. Jej tatuś rozejrzał się w zamyśleniu po pokoju, wdychając zapachy z kuchni, delektując się kolejnym długim, powolnym łykiem. Miała nadzieję, że o niej myśli. „Dziewczynko, zdejmij mój pasek”. Podskoczyła na dźwięk jego głosu, ale szybko odpięła zatrzask i przeciągnęła pasek przez szlufki.

Nie poprosił jej, by zwinęła pas, a ona bała się, że będzie to częścią jej kary. Spodziewała się, że pochyli się nad skórzanym krzesłem i kilkakrotnie uderzy go jego czarną skórą. Ale tak się nie stało.

Zgodnie z instrukcją ponownie zwinęła kolejny przedmiot, tym razem w coś, co teraz wyglądało jak skórzana bułka z ciastem. Włożyła go do drugiego buta, żeby się nie rozwinął, tak jak on to robił podczas podróży. „Tato, czy mogę…”.

„Cii… nie mów. Nie dałem ci pozwolenia na mówienie”. Opuściła głowę, bojąc się, że znów go zdenerwowała, ale tak się nie stało. Jeszcze nie skończyła. „Rozepnij mi spodnie, ale nie dotykaj mnie.

Rozumiesz, księżniczko?”. "Tak tato.". Skoczyła do przodu, podnosząc swój śliski tyłek z pięt. Jej ręce znów się trzęsły, gdy dosięgły jego talii. Jej zapach był teraz znacznie silniejszy.

Było oczywiste, co jej zrobił. Użyła swoich małych paznokci, aby odkręcić guzik, a potem czekała, aż poprosi ją, by rozpięła zamek błyskawiczny. Była zadowolona, ​​kiedy to zrobił, ale uważała, by nie dotknąć jego zakrytego boksera, pragnąc uwolnić penisa. Jego spodnie szybko opadły na podłogę i wyszedł z nich. Złożyła jego spodnie na tym samym skórzanym krześle i ponownie wróciła na swoje miejsce.

Jeszcze tylko jeden kawałek, pomyślała. Jej usta napełniły się wodą na jego smak. Chciała wziąć go głęboko w usta.

Uwielbiała ssać jego ciepłego kutasa, tak głęboko, jak tylko mogła. Czasami tęskniła za jego słonym smakiem bardziej niż za czekoladą czy jakimkolwiek słodkim smakołykiem, który uwielbiała. Ona była jego, ale on był jej. Bardzo go kochała za to zaufanie i ich głęboką więź. Ale to było tylko jej, kiedy tak powiedział.

Czekała więc na dalsze instrukcje, jeśli takie miały nadejść. Wiedziała, że ​​dzisiaj chce go zadowolić bardziej niż od dłuższego czasu. Musiała wszystko naprawić. Czekała, aż przełknie ostatni łyk swojego drinka, a potem nasłuchiwała, aż dno szklanki dotknie stołu. Jej serce przyspieszyło, kiedy gestem zaprosił ją, by podeszła bliżej.

Sięgnął po jej warkocze i przyciągnął jej twarz do swojej pachwiny. "Dziecko?". "Tak tato?".

„Nie przypalaj sosu”. "Tak tato.". Skinął na nią, żeby wróciła do kuchni, żeby mogła sprawdzić sos mięsny. Szybko wróciła do miejsca, w którym była wcześniej. „Wszystko dobrze, tatusiu”.

„Wspaniale, kochanie. Pachnie wyśmienicie”. To były pierwsze pozytywne słowa, które do niej powiedział od powrotu do domu. Walczyła ze łzami radości.

Napełnił jej serce nadzieją. Następnie chwycił jej warkocze i przyciągnął ją do swojej pachwiny. „Księżniczko, nie dotykaj.

Rozumiesz?”. Głos jej się załamał, gdy powiedziała mu, że rozumie. Chciała go dotknąć. To właśnie zrobiła. Została umieszczona na tej ziemi, aby zadowolić swojego Tatę, ale teraz odmawiał jej tego przywileju.

„Ściągnij moje spodenki, ale bez dotykania”. Trzymał jej głowę blisko swojego ciała, podczas gdy jej palce zawijały się pod gumką na każdym biodrze. Wpatrywała się w jego wybrzuszenie, gdy opuszczając się, odsłoniła jego gładką skórę i przystrzyżone włosy łonowe wokół podstawy jego ciepłego, grubego penisa.

Bokserki przesuwały się płynnie wzdłuż jego pośladków i bioder, gdy odsłoniła więcej jego męskości, która była teraz przytrzymywana przez pas niczym katapulta gotowa do startu. Jego słowa odbijały się echem w jej głowie: „Nie dotykaj”. Zanim go puściła, próbowała odchylić głowę, żeby jego erekcja nie uderzyła jej w twarz.

Jednak mocno trzymał ją blisko, zbyt blisko. Musiała odciągnąć mocniej, powodując lekki dyskomfort na skórze głowy z powodu jego mocnego uścisku na jej włosach. Im bardziej się cofała, tym większy ból sprawiała sobie. Jego ramiona trzęsły się, gdy odpychała się, starając się ze wszystkich sił unikać kontaktu.

Trwali w tej pozycji przez jakiś czas, a jej czaszka krzyczała teraz o ulgę. Nie dotykaj taty! Nie dotykaj taty! Kiedy jej szyja zaczęła się trząść, zwolnił uścisk, powodując, że jego Mała Dziewczynka zachwiała się i zsunęła z powrotem na jej pięty. Korzystając z okazji, szybko ściągnęła jego bokserki, na szczęście unikając jego bardzo twardego, bardzo wyprostowanego penisa. Uśmiechnął się do niej, gdy zdjął szorty, a ona położyła je na poręczy skórzanego fotela.

Szybko wróciła na swoją pozycję u podstawy swojego wspaniałego mężczyzny, czekając na słowa, które tak bardzo pragnęła usłyszeć. On jednak nie dał jej tej satysfakcji. „Moja słodka córeczko, nie możesz dotykać tatusia tak, jak lubisz. Nie dzisiaj. Jednak możesz podejść bliżej.

Umieść te błyszczące usta wokół mnie, ale NIE dotykaj. Chcę, żebyś szeroko otworzyła usta i wzięła mnie w środku, żebym mogła poczuć twój oddech na mojej napiętej skórze. Chcę poczuć ciepło i wilgoć twoich ust, ale nie dotykaj mnie. Rozumiesz?”.

„Tak, tatusiu. Przepraszam, ja…”. „Cicho! Zrób to teraz”. Była świadoma, gdzie powinna położyć ręce, więc oparła je na przedniej części ud. Zbliżyła się do jego uważnego członka i otworzyła nabłyszczone usta.

„Szerej, córeczko. Nie rozczaruj mnie jeszcze raz dzisiaj. Jego słowa zabolały, przypominając jej o pomyłce w ocenie sytuacji.

Powoli rozwarła szeroko usta, a potem przesunęła się do przodu, aż nie mogła już widzieć jego penisa, a jedynie jego wypielęgnowaną skórę, którą miała przygotowywała się dla niego tego ranka. Czuła teraz zapach eukaliptusa z jego kremu do golenia. Walczyła z pragnieniem zamknięcia ust na jego twardości.

Bardzo chciała go posmakować i sprawić mu przyjemność. Ale tego chciał tatuś. Było mało prześwitu między jej zaciśniętymi zębami a jego skórą, więc musiała zapanować nad drżeniem, inaczej skończyłoby się to szybko, w sposób, który nie odzwierciedlałby jej dobrze. Patrzyła przed siebie, czując, jak jego ciepło przechodzi przez jej usta i przesuwa się w kierunku tyłu Wtedy zdała sobie sprawę, że będzie musiała się zatrzymać, bo on wkrótce dotrze do jej nagłośni, powodując u niej krztuszenie się. Kurwa! Spanikowała.

Co tatuś by chciał, żeby zrobiła? Potem jej powiedział. „Dobrze sobie radzisz, kochanie . Bardzo uszczęśliwiasz tatę. Nie bądź mi nieposłuszny, znowu. Nie dotykaj mojego fiuta.

Stała nieruchomo, gdy odmawiał jej jednej z jej najbardziej ulubionych rzeczy. Ssanie jego ciepłego, twardego kutasa było dla niej jak cukierek, dorosły lizak, którego pragnęła i smakowała. Dziś jej nie pozwalał zaspokoiła jej słodycze.

To była kara, ale czy to była kara, zastanawiała się. Gdy jego kutas kontynuował powolną i ostrożną podróż w jej ustach, poczuła jego ręce na swojej głowie. Bała się kolejnej walki, ale zamiast tego ją powstrzymali ruch do przodu. Znała tę pozycję.

Przygotowała się na to, co według niej będzie jego wepchnięciem głęboko w jej gardło. „Trzymaj się, moja słodka. Chcę poczuć twoje powietrze wokół mojego fiuta.

Oddychaj ustami, abym poczuła, jak chłodne powietrze wchodzi i przepływa ciepłe powietrze. To prawda, księżniczko. Tak po prostu.”. Jego słowa ponownie wypełniły jej serce, ale utrzymywała, że ​​nie ma miejsca na błąd. Pozostała nieruchoma, a jej ciało kapało teraz jak z ekspresu do kawy, przelewając się na jej łydki i kafelkową podłogę poniżej.

To była tortura. Wyciekała obficie, a jej ciało bolało, by dotykać i być dotykaną. Odmówił jej obu. „Wyprowadź mnie powoli, bardzo powoli”. Trzymała swoje ciało w kupie najlepiej jak potrafiła.

Jej ścięgna piekły od trzymania tej statycznej pozycji, a jedna łydka była na skraju skurczu. Walczyła, żeby się skupić, ale wiedziała, że ​​to bitwa zbyt kosztowna, by ją przegrać. Poprowadził jej głowę poza koniec swojego penisa, a potem pozwolił jej odpocząć przez chwilę. Westchnęła, kiedy przepustka dotknęła jej naoliwionych pięt.

Jednak jej bardzo potrzebne wytchnienie było krótkie. „Kochanie, widzę, że twoje usta są błyszczące. Jaki smak wybrałaś?”. „Bez smaku, tatusiu”.

"Dobra dziewczynka.". Uśmiechnął się do swojego uroczego kawałka ciała. Była piękniejsza niż w dniu, w którym się poznali, i wiedziała, że ​​tak się czuł.

Czuła, że ​​kocha ją nad życie i właśnie z tego powodu zrobiłaby dla niego wszystko. Absolutnie wszystko, by zadowolić tatę. „Dziewczynko, chcę, żebyś dotykała tylko główki mojego penisa, aby była tak błyszcząca jak twoje nadąsane usta.

Chcę, żeby mój kutas lśnił twoim błyszczykiem. Rozumiesz?”. – Tak, tatusiu – odpowiedziała z roztargnieniem. "Robię.". Uwielbiała, kiedy przypadkowo powiedziała, że ​​tak.

Za każdym razem to krótkie zdanie przypominało jej dzień ślubu. Dzień, w którym jej tatuś powiedział, że będzie ją kochał i chronił na zawsze, co ma, tak jak teraz. Ponownie wstała i delikatnie pocałowała jego purpurową, gładką głowę, nadając jej jak najwięcej blasku. Potarła ustami jego dziurkę, delikatnie ją otwierając.

Chciała polizać swoje usta, ponieważ czuła jego rozmaz przed spermą na swoich śliskich ustach. Następnie przesunęła częściowo otwartymi ustami z jednej strony żołędzi na drugą, a następnie z góry na dół, włączając wrażliwy spód, który zawsze sprawiał, że podskakiwał, co znowu zrobił. Skrupulatnie pokryła całą jego głowę swoją błyszczącą miłością. Potem spojrzała w górę oszołomionymi, zakochanymi oczami, kiedy poklepał ją po głowie. "Wstań kochanie.".

Niechętnie wstała, bo myślała, że ​​teraz poprosi o ciepło i komfort jej ust. Stanęła dumnie przed swoim mężczyzną. Jej metr osiemdziesiąt pięć wzrostu była krótsza od jego o pięć cali, dzięki czemu jej głowa idealnie opierała się o jego ramię pod brodą. Chciała to zrobić teraz, żeby mogła poczuć zapach wody kolońskiej, którą dla niego kupiła i którą wybrał na dzisiejszy dzień.

Ten zapach był pierwszą rzeczą, którą mu kupiła, a on obiecał jej, że nigdy nie zapomni tego gestu. Jej nogi były osłabione przez długie klęczenie, ale stała silna i prezentowała się przed nim, z pełnym biustem na baczność. Wtedy zdała sobie sprawę, jak delikatne były jej sutki, gdy poczuła puls ich podniecenia na materiale, który je krępował. Chciała, aby jej tatuś je puścił, aby mógł wziąć każdy sutek do buzi.

Jej wspomnienie wyczuło, jak jego język kręci się w kółko i bawi się nimi, przesuwając każdego z drażniącym rezygnacją. „O której godzinie miałeś do mnie zadzwonić?”. „3:00”. „O której godzinie dzwoniłeś?”. „2:4”.

Następnie przeszedł obok niej do ich sypialni, przypominając jej, żeby nie przypalała sosu. Jego penis nieco zmiękł, ale nadal podskakiwał, kiedy znikał w korytarzu. Pobiegła do kuchni, zamieszała sos, a potem pospieszyła do ich sypialni.

Szybko go znalazła, wiedząc, że tego chce. Poszłaby za nim wszędzie. Kiedy weszła do ich sypialni, siedział na skraju ich łóżka, z kutasem zwisającym między jego nogami. Patrzył, jak jej ciało zbliża się do niego, podziwiając jej piękno, jej seksowne nogi i błyszczący połysk między nimi, gładką uśmiechniętą deltę bezpośrednio nad jej wilgocią, jej piękne piersi, które podskakiwały przy każdym kroku, i urocze dziewczęce wstążki, które zapinała go we włosach.

Skinął na nią, żeby podeszła do niego, a ona to zrobiła, ponownie zajmując pozycję bezpośrednio z przodu. Potem uśmiechnęła się, czując, że nadszedł czas, aby podzielić się z nim jednym z jego fetyszy. Kiedy zobaczył aparaty ortodontyczne, ona dostrzegła wykrzywienie kącika jego ust, ale jego groźne spojrzenie przywróciło ją do oczekującej pokuty.

„Księżniczko, nie lubię tego robić, ale muszę cię ukarać za twoje zachowanie. Rozumiesz dlaczego?”. „Tak, tatusiu. Nie posłuchałem cię”.

Nie musiał mówić ani słowa. Przesunęła się na jego prawą stronę i położyła swoje ciało na jego kolanach, zgiętymi biodrami złożonymi na jego prawym udzie i śliską dupą skierowaną w stronę sufitu. Aby nie przetoczyła się do przodu, udrapował jej górną część ciała lewym ramieniem i dłonią i poprawił stopy do tyłu, aby utrzymać jej ciało równolegle do podłogi. Potem, bez ostrzeżenia, mocno uderzył swoją Dziewczynkę w jej drgający prawy policzek. "TATUŚ!".

Krzyknęła zaskoczona, chociaż była tu już wcześniej. Pierwsza była zawsze odbierana jako szok, ale pozostałe przyjmowano z bólem. Uderzył ją ponownie, tym razem mocniej, pozostawiając dzwonienie w uszach i jaskrawoczerwony ślad dłoni na skórze. Ścisnęła mocno swoje ciało, starając się zapanować nad bólem.

Nigdy nie uderzał jej zbyt mocno, ale zawsze na tyle mocno, by wiedziała, że ​​w jakiś sposób popełniła błąd. Ale dzisiaj jego uderzenia wydawały się boleć bardziej. Co dziwne, lubił pracować w nieparzystych liczbach, więc liczby trzy, cztery i pięć przychodziły szybko i ciężko. „O kurwa, tatusiu!!!”. Nigdy nie karał jej za wulgaryzmy, ponieważ uważał to za konieczne uwolnienie.

Powitał jej brudne usta tak samo, jak jej gorącą cipkę. Obaj przemawiali do niego jak niegodziwe demony z folkloru. Był dumny, że w niekontrolowany sposób wypowiedziała najbrudniejsze ze słów. Ostatnie trzy uderzenia wywołały łzy, ale nie narzekała.

Gdyby przestał, zawsze prosiłaby o więcej, więc przygotowała się na jego następny cios. „Rozłóż dla mnie nogi, kochanie”. Zrobiła to najlepiej, jak mogła, biorąc pod uwagę jej niezręczną pozycję na jego kolanach. Pragnęła jego palców w sobie i modliła się, by znalazły jej pulsującą dziurę. Oczywiście nie to było jego zamiarem.

Nie było też kolejnego strajku. W końcu została ukarana. Jej nabrzmiałe usta były łatwym celem, więc poruszał się szybko, chwytając jedną stronę między palcem wskazującym i środkowym. Ścisnął i potarł jej wargi sromowe, tam iz powrotem, pozwalając, by tylko czubki palców ledwie dotykały jej stwardniałego guzka.

„O MÓJ BOŻE… Tatusiu. Proszę…”. „Cicho, kochanie. Tu nie chodzi o twoją przyjemność.

Chodzi o pokutę. Przygryzła wargę, gdy ściskał i pocierał jedną stronę, potem drugą, za każdym razem stukając odsłoniętą łechtaczkę, tak podnieconą, tak potężnie nabrzmiałą, że w każdej chwili mogła eksplodować. Wiedziała jednak, że to nie mogło się wydarzyć. przynajmniej nie bez jego pozwolenia.

Po kilku torturujących ruchach palców i dotknięciach łechtaczki podniósł ją ze swoich kolan, a ona wstała, oszołomiona nową pozycją, z palącym ukłuciem wciąż pulsującym w jej tyłku. czuł, że jest stabilna, przyciągnął swoje nagie ciało do łóżka i wtulił głowę między ich poduszki. Teraz drżała z powodu zbyt długiego przebywania na krawędzi, stała czekając na swoje instrukcje. Czekała, ale on tylko uśmiechnął się do swojej małej ukochanej, patrząc w górę iw dół jej prawie nagiego ciała. Jej dreszcze zamieniły się w mrowienie kręgosłupa.

W jej umyśle pojawiła się myśl, że może wielokrotnie drażnić ją do krawędzi i nie pozwolić jej dzisiaj dojść. To było tak samo złe fizycznie, jak nie było psychicznie nosi obrączkę ślubną . Musiała się dowiedzieć. „Tato, co chcesz, żebym dla ciebie zrobił?”. „Chcę cię na górze, ale bez dotykania, Dziewczynko.

Rozumiesz?”. "Tak tato.". Patrzył, jak jej osłabione i poddane ciało wspina się na ich łóżko, powodując, że jego ciało przesuwa się lekko w kierunku miejsca, w którym ciężar jej ciała naciskał na materac.

Z jego kutasem skierowanym w niebo, złączyła jego nogi i usiadła na jego ciele okrakiem na kolanach, uważając, by przypadkowo nie dotknąć jego pulsującego penisa. „To dobra dziewczyna. Podchodź do mnie”. "Tak tato.". Kiedy jej kolana były przy dolnej części jego pośladków, a jej wibrujący kopiec zaledwie kilka cali od jego sztywnego seksu, powiedział jej, co ma robić.

„Jeszcze nie zdecydowałem, czy pozwolę ci zsunąć się z mojego fiuta. Tak bardzo, jak bardzo chciałbyś poczuć, jak wchodzę w twoje słodkie ciało, wciąż nie jestem pewien, czy rozumiesz powagę swojej zbrodni”. Całe jej ciało zadrżało, gdy go usłyszała. Krzyczało, żeby się rozciągnąć, bolało, żeby je wypełnić, ale wiedziała, że ​​była niegrzeczną dziewczynką.

To była jej kara. Było to cielesne zaprzeczenie i lubieżna udręka. Ona miała rację.

Nie pozwoliłby jej dzisiaj dojść. Tatuś był bardzo zły. „Kochanie, chcę, żebyś rozchyliła swoje nabrzmiałe usta i przesunęła swoją śliską szczeliną wzdłuż mojego penisa, pokrywając go sokami twojej kobiety od kulek po czubek i od czubka do podstawy, nigdy nie pozwalając mu przeniknąć do twojego ciała.

Rozumiesz, Dziewczynko?”. „Tak, tatusiu”. „Możesz zaczynać”.

Mocno przycisnęła kolana do jego bioder, dając jej maksymalną wysokość potrzebną do kontrolowanego prześwitu. Wiedziała też, kiedy pochyliła się do przodu, musiałaby położyć ręce na jego żebrach lub klatce piersiowej, aby zapewnić odpowiedni prześwit i zapobiec penetracji. Wiedziała, że ​​jeśli naruszy to polecenie, to wszystko się skończy.

„Uważaj, córeczko”. „Tak, tatusiu”. Przycisnęła swoje wrażliwe usta i nabrzmiała łechtaczka do jego gładkich jąder i twardego trzonka. Ciepło z ich ciał zderzyło się, powodując drganie jego jąder i podskakiwanie jego penisa. To wywołało jej uśmiech.

Jej tatuś cieszył się tym i tamtym sprawiało jej radość. Tak bardzo, jak nie lubiła, gdy jej odmawiano, podobało jej się, że ta pokrętna gra przypadła do gustu jej tacie. Odpoczęła przez chwilę, zastanawiając się nad swoim zadaniem, ale tak jak planowała, kazał jej zdjąć seksowne body.

Ona szybko to zrobiła, uwalniając jej wspaniałe piersi, ciężkie i okrągłe, brązowe we właściwych miejscach.Jej engo rged sutki krzyczały wolność, ale jej hiper-podniecona cipka krzyczała obrzydliwie. Chociaż pyszne, ich połączenie genitaliów było rozdzierające. Zahaczyła czubkami swoich dziewczęcych stóp o przód jego nóg, tuż nad każdym kolanem. Wiedziała, że ​​może użyć swoich kostek jako dźwigni, podnosząc swoje ciało w razie potrzeby.

Czuła, że ​​jest już gotowa do działania. „Nie każ tatusiowi czekać zbyt długo, kochanie”. „Nie zrobię tego, tatusiu. Jestem gotowy”. Mówiąc to, powoli pchnęła swoje ciało do przodu, tym samym przyciskając jego sztywnego penisa do jego brzucha.

Mogła przesuwać swoją wilgoć po spodniej stronie jego grubego trzonka. Kiedy poczuła, że ​​dotarła do końca, wrażliwy spód jego żołędzi zapukał do otworu jej pochwy, błagając ją, by pozwoliła mu wejść. Dziecko wydało cichy jęk, a następnie przepchnęło się przez swoją strefę przyjemności. Głowa przesunęła się po jej kroczu i ładnie wtuliła się w drugie wejście.

Przez ulotną chwilę zastanawiała się, czy wykluczył też jej tyłek, bo zaraz go tam zabierze. Uznała jednak, że lepiej nie ryzykować. Nie sądziła, że ​​to taki rodzaj tajemniczej gry.

Czuła, że ​​może chronić swoją cipkę, używając jej ciasnego pączka jako punktu obrotu. Była mądrą kobietą, ponieważ to zadziałało. Żartowała z nim, że zawsze ma rację. Wiedziała, że ​​tatuś zaakceptuje ten manewr. Kiedy znalazła się na miejscu, podniosła swoje ciało, a jego penis na trampolinie uniósł się razem z nią.

Kiedy pozwoliła mu stać się pionową, pchnęła swój tyłek do tyłu i do góry, przechylając jego penisa w kierunku jego stóp, zawsze pamiętając o kącie. Musiała teraz wygiąć biodra do przodu, aby zsunąć swoje rozcięcie z przodu jego penisa. Musiała uważać, bo chciał wstać i pod złym kątem łatwo wślizgnąłby się i wszedł w jej bolące ciało. Kiedy ruszyła do przodu, opierając się mocno o jego górną część ciała, kazał jej się zatrzymać. "Tatuś?".

„Po prostu trzymaj to tam, Dziewczynko. Chcę poczuć twoje gorące otwarcie. Czy czujesz mojego pulsującego kutasa?”. „Tak, tatusiu. To cudowne uczucie.

Podoba ci się, jak się czuję?”. Ich wspólny uśmiech potwierdził, że wiedziała, że ​​tak. Wiedziała również, że najmniejszy ruch jednego z nich natychmiast wsunąłby w nią jego penisa. Jej dolna część pleców i biodra płonęły teraz ze zmęczenia, gdy utrzymywała tę pozycję przez dziesiątki sekund, jeśli nie ponad minutę.

Jego kutas pulsował w jej gładkiej szczelinie. Tak bardzo chciała, żeby się otworzyło i połknęło go w całości, ale jeden błąd to za dużo jak na dziś. Sekunda może być katastrofalna. „Dobrze, kochanie, możesz kontynuować”. "Dziękuję tatusiu.".

Szybko przeniosła się poza jej otwór i w dół z przodu jego wału. Kiedy jej łechtaczka dotarła do podstawy jego penisa, kazał jej znowu przestać. „Kochanie, ocieraj się o mojego fiuta.

Mocno. Naprawdę wbij we mnie swoją łechtaczkę i kotka”. „Tak, tatusiu. Dziękuję”.

„Nie dałem ci pozwolenia na spermę, dziewczynko. Tylko grind”. "Tak, rozumiem.". Była kimś więcej niż jego małą dziewczynką, była jego niewolnicą seksualną i duszą, nie mogącą zignorować żadnej prośby ani żądania. Była słaba.

Była pod jego kontrolą. A ona nie chciała inaczej. Nie była to pozycja jogi, do której była przyzwyczajona, ani do której nigdy nie trenowała, a jednak zmusił ją, by ją utrzymała. Pot lał się z jej ramion i twarzy, ale nadal powoli szlifowała zgodnie z zaleceniami. Jej cipka mruczała i mrowiła, ale musiała zignorować to, co powiedział.

„Nie zwalniaj, kochanie”. "Tak tato.". Odetchnęła z ulgą, prawie zapominając o swoim zadaniu. Jego kutas szybko jej o tym przypomniał.

Przesunęła się z powrotem w górę iw kółko, a następnie ponownie oparła swoją mokrą cipkę na jego pokrytych potem i soku z cipki piłkach. „Nie przestawaj, Księżniczko. Nie ma dla ciebie odpoczynku”. „Tak, tatusiu. Przepraszam”.

Kontynuowała w górę iw kółko, szlifując, w tył iw tył, ponownie szlifując, wiele razy. Kiedy jej tyłek krzyczał od poparzenia kwasem mlekowym, a galaretka z jej tyłka podskakiwała, jakby właśnie wykonała tysiąc przysiadów, kazał jej przestać. „Jasna cholera, tatusiu”.

„3:00, córeczko. Cholera, 3:00”. Gdy odpoczywała na jego jądrach, by złapać oddech i czekała na powrót sił, udzielał jej nowych instrukcji.

„Kochanie, chcę, żebyś teraz przesuwał swoją słodką cipkę tam iz powrotem wzdłuż dolnej części mojego penisa, upewniając się, że twoja mała łechtaczka również ociera się o nią przez cały czas. Rozumiesz?”. "Tak tato.". Wiedziała, że ​​będzie to fizycznie łatwiejsze, ale trudniejsze do powstrzymania. Niewiele potrzeba, by tak się stało.

Nie teraz. Była gotowa przy drzwiach wejściowych. Z miednicą pochyloną do przodu, położyła ręce na jego klatce piersiowej i wyrównała swoją łechtaczkę z połączenia jego jąder i penisa, a następnie przycisnęła do przodu.

Jej ciało ponownie zadrżało, gdy gruby, twardy grzbiet na spodzie jego penisa wcisnął się w jej spuchniętą, odsłoniętą łechtaczkę. Poruszała się powoli, tam iz powrotem, wiedząc, że każdy szybki, gwałtowny ruch ją zdenerwuje. To było nie do przyjęcia. Jej ręce i nogi lśniły od potu, a między jej piersiami ściekała nieprzerwana strużka, skapując na brzuch tatusia.

Pozwolił jej to robić przez jakiś czas, podczas gdy ona koncentrowała się na tłumieniu oczekującego, masywnego orgazmu. „Dziewczynko, podjąłem decyzję”. "Tak tato?". „Chcę poczuć twoje spuchnięte usta wokół czubka mojego penisa. Nie możesz pozwolić mi w siebie wejść, ale przykryj mnie tylko swoimi cennymi małymi, różowymi wargami sromowymi.

Rozumiesz?”. – Tak, tatusiu – pisnęła. „Och, córeczko, nie używaj rąk”. Co? Bez rąk?.

Chciała go o to zapytać, ale postanowiła tego nie robić. Nie powiedział jej, więc to była jej decyzja, jak to zrobić. Mogła pozostać na kolanach, ale musiała wyciągnąć się tak wysoko, jak tylko mogła, inaczej łatwo wślizgnąłby się do środka. Zamiast tego zdecydowała się odchylić do tyłu i położyć ręce na jego kolanach, aby jego kutas mógł stanąć i oprzeć się o jej delikatne fałdy. Następnie mogła przesuwać jego penisa między swoimi śliskimi ustami, ostatecznie całując go wargami sromowymi.

Pieściła go swoją ekstremalną wilgocią, rozluźniając jego penisa i dotykając jej pochwy. Kiedy próbowała rozdzielić z nim swoje usta, poczuła czubek jego penisa przy swoim otwarciu. Wiedziała, że ​​jeśli popchnie się do przodu, jednym płynnym ruchem wciągnie go do środka. Myślała o tym, ale wiedziała, że ​​nie może.

Musiała się skoncentrować, bo inaczej poniosłaby porażkę. Wiedziała, że ​​jeśli oboje pozostaną nieruchomi, jego lśniący kutas może przesunąć się przez jej otwór i zostać objęty przez jej wargi sromowe. Przygotowała się do tego, opierając dłonie i kostki na jego nogach. Z jego uroczym kutasem delikatnie całującym jej kuszący otwór, zastanawiała się, jak długo jeszcze będzie musiała płacić za swój błąd.

W tym momencie zakołysał biodrami do przodu, wpychając w nią część czubka. Szybko uniosła tyłek, uniemożliwiając mu wejście. „Dobra dziewczynka, kochanie. Przez chwilę myślałem, że zapomniałeś.”. „Nie, tatusiu, zwracam uwagę”.

„Kochanie, podjąłem inną decyzję”. „Tak, tatusiu?”. Bez ostrzeżenia pochylił się do przodu i wepchnął swojego kutasa głęboko w jej krzyczącą, gorącą cipkę.

„Och… PIEPRZ MNIE, TATO!”. Wycisnął powietrze z jej płuc, ale była w stanie uśmiechnąć się swoimi błyszczącymi zębami. „O mój Boże, czujesz się tak dobrze . Dziękuję, tatusiu.” „Księżniczko, jeszcze nie skończyliśmy. Dam ci sześćdziesiąt sekund.

Jeśli nie spuścisz się w sześćdziesiąt sekund, a także doprowadzisz mnie do spuszczenia, wrócimy na koniec łóżka i znowu zacznę wiosłować w twoją słodką dupę, ale tym razem z paskiem, rozumiesz? wypełnienie jej ciała zakręciło jej się w głowie od delirium. Odpowiedziała z niezwykłym zrozumieniem i zaangażowaniem. „Tak, tatusiu! Mogę to zrobić. Dziękuję za tę okazję. Przygotowała się na jego ciele, ręce płasko na jego pokrytej potem klatce piersiowej, ociekające piersi zwisały w jego stronę.

Zdecydowała, że ​​zamierza wbić swoją cipkę w jego ciało, ściskając jego penisa przy każdym kołyszącym ruchu Oboje wpatrywali się w nocny zegar stojący obok ich łóżka. Czekali, aż zmieni się liczba minut. Druga tarcza obracała się szybciej.

Oboje przygotowywali się do własnego sprintu olimpijskiego. „Czy jesteś gotowy, kochanie?”. „Tak, Tatuś. Jestem gotowy.

Czekali i patrzyli. Drugi licznik przewinął pięćdziesiąt pięć, a potem zobaczyli, jak minuty zmieniają się z czwartej na piątą. „Księżniczko”. „Tak, tatusiu?”. „Tatuś cię kocha, księżniczko”.

Z całego serca. A teraz idź, córeczko, idź!”. Zajęło jej kilka kroków, zanim powstrzymała łzy i odzyskała rytm, ale kiedy to zrobiła, nie odpuściła.

„Pięć sekund”. Jej rytm był zsynchronizowany z jej łechtaczką pocierając miejsce, w którym go wcześniej przycięła, zwiększyła nacisk na jego ciało. Czuła, jak ich spocone ciała z łatwością przesuwają się po sobie. „Dziesięć sekund”.

Utrzymała swoje tempo i teraz ściskała jego penisa. Co kilka ruchów musiała puścić i ponownie chwycić, aby zapewnić maksymalny kontakt i efekt. „Piętnaście sekund.”. To znajome brzęczenie wróciło do jej cipki i sprawiło, że znów mruczała.

Spojrzała na swojego wspaniałego męża i mogła powiedzieć, że z trudem trzyma ją razem. Nawet chociaż uśmiechał się od ucha do ucha, miał problem z utrzymaniem otwartych oczu. „Dwadzieścia sekund”. To już nie potrwa długo. Jej ciało zaczęło mówić, a jej oddech i jęki zmieniły się w słowa gwałtownego pieprzenia pod nosem.

pięć sekund.”. Warknęła i przyspieszyła kroku. Jej orgazm był właśnie tam, podobnie jak jego.

Widzieli linię mety. Zbliżyła ręce do jego sutków i chwyciła każdy z nich, przekręcając mocno między kciukiem a palcem wskazującym. Pisnął, kiedy przekręciła je tak mocno, jak tylko mogła. "Trzydzieści sekund.". Jej nogi i biodra były zmęczone od tego upalnego tempa.

Jej warczenie zmieniło się w pomruki, głębokie gardło, pełne brzucha. Krzyczała tak głośno, że swoim głosem mogłaby odrywać tapetę. „Trzydzieści pięć sekund.”. Teraz chrząkała i warczała jak dzikie zwierzę, wypychając biodra, ocierając się wściekłą cipką o jego szalejącego penisa io jego ciało. Jej łechtaczka była tak twarda, że ​​poczuł, jak ociera się o jego łono i skórę, prawie jakby wrzynała się w jego ciało.

„Czterdzieści… czterdzieści sekund.”. Ledwo mógł wykrztusić z siebie słowa. Wiedziała, że ​​jest blisko. Ich łóżko zakołysało się mocno, a wezgłowie uderzyło o ścianę.

Coś, czym obaj planowali się zająć, ale najwyraźniej ciągle zapominali. Spękana farba i wgnieciona płyta gipsowo-kartonowa stały się powodem do dumy i symbolem ich miłości. Nigdy nie wspomniała o naprawie, on też nie. "Czterdzieści pięć!".

To było tam! Czuła to! Mogła to zrobić! Jej miednica kołysała jego kutasem całym ciężarem ciała, naciskając na niego skupionym pocieraniem. Wspiął się i wspiął na czoło. Jej dziki kot chciał wyjść. Czuła to.

Czuł to. Było tam i sposób, w jaki jej ciało drżało, on też to wiedział. Potrzebowała jeszcze tylko jednej rzeczy. "Pięćdziesiąt…".

„Dojdź teraz, kochanie. Chodź po tatę!”. Następnie chwycił dwie garście mięsistego tyłka i dwoma szybkimi pchnięciami uderzył i przytrzymał swojego kutasa głęboko w jej szalejącej cipce. „O KURWA… DAAA DDEEE!”.

Krzyknęła, a jej ciało zatrzęsło się, gdy poczuła ostateczny wzrost jego rozmiarów, zanim pierwszy wybuch wdarł się w jej łono. Próbowała mu podziękować, ale jej słowa nie mogły uciec od traumy. Konwulsje sparaliżowały jej nieruchome ciało i upadła na męża. Zwolnił uścisk na pośladkach i mocno owinął ramiona wokół jej pleców, przyciskając jej gigantyczne, bagienne kuleczki do swojej spoconej piersi. Jej ciężki oddech zaparował bok jego twarzy, a jej jęki łaskotały maleńkie włoski w jego uchu, gdy jej cipka zacisnęła się i wycisnęła każdą ostatnią kroplę jego gęstego, kremowego nasienia.

Dożył, by usłyszeć odgłosy rozkoszy płynące od jego pięknej żony, ukochanej Dziewczynki, jego jedynej Księżniczki. To łączyło ich bardziej niż jakakolwiek biżuteria czy kawałek papieru. Chociaż jego orgazm był intensywny, jej orgazm był niesamowity i wymykał się wszelkim listom przebojów.

To był naprawdę niezapomniany orgazm, który miał być pierwszym z wielu tego wieczoru. Gdy dochodzili do siebie w swoich ramionach, karmili się, uśmiechali się, a ciała pokryte potem wciąż drżały w wyniku ich kochania się, zadał swojej żonie pytanie. Chciał wrócić do tego, co doprowadziło ich do tej odurzającej sytuacji. „Kochanie, następnym razem, gdy powiem ci, żebyś zadzwoniła o 3:00, o której masz do mnie zadzwonić?”.

- Och, głupi tato. 2:45, oczywiście - zachichotała. „Dobra dziewczynka, moje słodkie dziecko.

Dobra dziewczynka. Nie pozwól, aby sos się spalił”.

Podobne historie

Jessica the Cum Slut

★★★★★ (< 5)

Trening może być zabawą... dla właściwego!…

🕑 34 minuty BDSM Historie 👁 13,545

Wszelkie podobieństwo do faktycznych wydarzeń lub osób, żywych lub martwych, jest całkowicie przypadkowe. Nazywam się Jessica, ale mój Mistrz czule nazywa mnie „Cum Slut”. Mam 24 lata, a…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Stając się jej

★★★★(< 5)

Niewinna sympatia stała się o wiele bardziej.…

🕑 20 minuty BDSM Historie 👁 4,441

Ręka Laury znów znalazła się między jej nogami. Jej cipka była mokra, kleisto lepka, a jej piżmowy słodki aromat przenikał powietrze. Obserwowała ekran komputera, a jej palce przesuwały…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Hanna

★★★★(< 5)

Była tylko kobietą z sąsiedztwa, ale planowała zostać jego kochanką…

🕑 24 minuty BDSM Historie 👁 4,826

To przerodziło się w bardzo niezręczną rozmowę. Dziewczyna w sąsiednim mieszkaniu zaprosiła się na kawę. Zwykle byłoby to w porządku, w rzeczywistości więcej niż dobrze. Hannah była…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat