Co dzieje się w Cabo, zostaje w Cabo... prawda?…
🕑 54 minuty minuty Tabu HistorieDamon: Założę się, że będziesz mieć kłopoty w Cabo. Uśmiechnąłem się na tekst, który pojawił się na naszym czacie z ekranu komputera. Zawsze mi dokuczał. Ashleigh: Nie ma problemu. Przynajmniej nie te dobre kłopoty.
Idę z chłopakiem nie zapomnij. Nastąpiła przerwa i kiedy spodziewałem się jego następnych słów, pociągnąłem łyk wódki, którą miałem skłonność do picia, podczas gdy spędzałem godziny online na rozmowach z moim ulubionym wirtualnym nieznajomym; Odchyliłem się do tyłu na krześle komputerowym i przyjrzałem się bałaganowi z ubraniami na moim łóżku. Wciąż się nie spakowałem, a mój samolot odlatywał rano.
Damon: To nie są prawdziwe wakacje bez dobrych kłopotów. Poza tym myślałem, że z nim zrywasz. Zmarszczyłem brwi. Wiele dzieliłem z tym nieznajomym bez twarzy. Damon i ja połączyliśmy się online kilka miesięcy wcześniej na portalu społecznościowym z powodu wspólnej miłości do pisania i brudnych martini.
Wolał zachować wokół siebie poczucie tajemnicy, podczas gdy ja zalewałam się, dzieląc się różnymi osobistymi szczegółami na swój temat. Wysłałem mu nawet link do mojej strony na Facebooku, ale jeszcze mnie nie dodał. To było coś, co mnie wtedy trochę zirytowało, ale założyłam, że miał powody, by zachować anonimowość.
Poza tym technicznie miała to być ucieczka, a nie rzeczywistość. Ashleigh: To moja ostatnia próba rozwiązania tego problemu. Minęło pięć lat.
W tym momencie to jak inwestycja. Chcę się tylko upewnić, że nie ma już nic do uratowania. Damon: Haha… brzmi niesamowicie romantycznie, kiedy tak to ujmujesz. Nadal uważam, że powinieneś był zostawić go w domu i wykorzystać podróż, aby dowiedzieć się, czy będziesz za nim tęsknić, gdyby go tam nie było. Zamiast tego prawdopodobnie odkryjesz, że nie tęsknisz za nim, nawet gdy on tam JEST.
Ashleigh: Dzięki za wotum zaufania. Damon: Myślę, że już cię znam, to wszystko. I myślę, że zanim wrócisz, będziesz miał dla mnie kilka brudnych spowiedzi.
Ashleigh: To się nie wydarzy. Damon: Chcesz się założyć? Zaśmiałem się głośno, biorąc kolejny łyk drinka, rozważając moją odpowiedź. Musiał wiedzieć, że nie dam rady się oprzeć takiej przynęty. Zacząłem niechętnie odpisywać.
Ashleigh: OK, jaki zakład? Damon: Jeśli umówisz się z kimś innym niż twój chłopak, to musisz zarezerwować sobie lot i przyjechać tutaj i mnie odwiedzić. I mogę zrobić dla ciebie wszystko, co zechcę. Zatrzymałem się na chwilę z półuśmiechem zamarłym na mojej twarzy. Ashleigh: A co jeśli wygram? Co dostanę? Damon: Usłyszysz, jak mówię, że się mylę. Ashleigh: Ach, wszyscy wiemy, że nigdy się nie mylisz.
Damon: Widzisz, może być pierwszy raz na wszystko. Pomyśl o satysfakcji. Ashleigh: Myślę… Zatrzymałem się na chwilę, aby wziąć kolejny długi łyk mojej wódki sodowej. Damon: Dobrze.
Bo wiem, że już myślę o własnej satysfakcji po tym, jak odbiorę cię z lotniska. Ashleigh: Ha! Jesteś taki pewny wygranej! Dobrze, zamierzam sprawdzić twój blef w tej sprawie. Ale jeśli wygram, chcę więcej.
Musisz przesłać mi swoje prawdziwe zdjęcie. Koniec z tym mrocznym, ziarnistym awatarem, na który gapiłem się przez ostatnie trzy miesiące. Damon: Umowa. Ale lepiej zaloguj się z hotelu.
Chcę aktualizacji, więc wiem, ile lube muszę kupić w tym miesiącu. Ashleigh: Nie mogę ci uwierzyć! Damon: W porządku, zrobisz to, kiedy wygram… Wylogowałem się, kręcąc głową, chociaż potajemnie bawiła mnie nasza rozmowa. Damon miał sposób, by dostać się pod moją skórę, nawet od pierwszego dnia. Zarejestrowaliśmy niekończące się godziny przekomarzania się i flirtowania, a ten rodzaj dokuczania z pewnością nie był poza charakterem. Chociaż w rzeczywistości nigdy nie miałem wątpliwości, że wygram.
Mój związek może nie był całkowicie solidny, ale nadal kochałam swojego chłopaka Scotta. I na pewno nie zamierzałam go zdradzać, kiedy byliśmy razem na wakacjach dla par! W rzeczywistości miałem nadzieję, że Cabo będzie tylko rodzajem oderwania od życia, którego potrzebujemy, aby ponownie się połączyć. Praca już od dłuższego czasu ciągnęła nasz związek. Jego długie godziny w kancelarii, w połączeniu z moim chaotycznym i chaotycznym harmonogramem z próbami tańca, sprawiły, że mieliśmy bardzo mało wspólnego czasu. Dość często przebywałem w domu, bawiąc się online z Damonem, oglądając zegar.
Czasami już spałem, kiedy Scott wracał do domu w nocy. Może nie było to najzdrowsze miejsce, w jakim kiedykolwiek byliśmy, ale czyj związek był doskonały? Scott i ja przybyliśmy do Cabo San Lucas tego dnia, z którego słynął półwysep Baja, słonecznego i bezkresnego błękitu nieba. Suchy pustynny upał natychmiast rozgrzał mi skórę, a pierwsze dni wakacji spędziłem na relaksie przy basenie w Melia Me Resort. Czułem się tak luksusowo, leżeć na jednym z tych białych leżaków cabana, słuchając DJ-a wirującego w pobliżu melodie transowe, podczas gdy ja popijałem margaritę. Zajęłam się czytaniem magazynów i oglądaniem ludzi za dużymi okularami przeciwsłonecznymi, próbując zignorować fakt, że Scott przez większą część popołudnia pisał na swoim laptopie.
Zarezerwował dla nas modny hotel i na początku myślałam, że to bardziej z chęci podkręcenia i dobrej zabawy, którą mieliśmy, kiedy się poznaliśmy. Zaczynałem zdawać sobie sprawę, że broszura chwaląca się „bezprzewodową siecią przy basenie” mogła być jego prawdziwą zachętą. Jak się okazało, różnica między Scottem w domu a Scottem na wakacjach była bardzo niewielka. Od chwili, gdy przyjechaliśmy, wściekle pisał e-maile i przeprowadzał rozmowy konferencyjne na swoim telefonie komórkowym. Miałem nadzieję, że odpręży się na tyle, by zacząć się tam cieszyć, ale kilka dni później stało się oczywiste, że mamy dwa różne harmonogramy.
Zacząłem się zastanawiać, dlaczego w ogóle się tym przejmowaliśmy. Jak się okazało, zaczynałam się czuć, jakbym była sama na wakacjach. Dopracowałem już opaleniznę, przeczytałem dwie powieści plażowe i wypiłem wystarczająco dużo, by napełnić kilka wakacyjnych drinków pod parasolem. Tego dnia Scott wzdrygnął się przed moją sugestią użycia silniejszego SPF i skończył z powierzchownymi oparzeniami słonecznymi, co sprawiło, że podczas kolacji był bardziej zepsuty.
Przekonałem go, żeby wypił drinka w barze Nikki Beach Club w naszym ośrodku, abyśmy mogli obejrzeć słynny sobotni pokaz ognia, a on niechętnie się zgodził. Niestety, spędził cały czas narzekając na hałas i rozbił obóz na jednej z sof w salonie, zupełnie niezainteresowany wejściem na parkiet. „Nie jesteś zbyt zabawny” – zażartowałem. Zmarszczyłem brwi i spojrzałem na innych bywalców wakacji, śmiejąc się, pijąc i ciesząc się imprezą. „Wiesz, jak bardzo kocham tę muzykę”.
– Myślałem, że minęła już cała ta scena, Ashleigh – westchnął. „Wiesz, że staram się zostać partnerem w firmie. Mówiłem ci, że to będzie trudny rok. Myślałem, że jesteś na pokładzie.
Robię to dla nas… dla naszej przyszłości. Wiesz… żeby zdobyć ci ten pierścionek z brylantem, na który patrzyłeś. Przewróciłam oczami. To było typowe dla Scotta panowanie nad całą koncepcją zaręczyn, aby uniknąć robienia czegoś, czego nie chciał. Wszelkie natychmiastowe żądania dotyczące związku, jakie miałem, miały zostać odłożone na półkę dla większego dobra, aby zbliżyć się o krok do małżeństwa, którego nawet nie byłam pewna, czy chcę.
Nie, kiedy oznaczało to całe życie. napij się", powiedziałam w końcu. "Chcesz, żebym ci przyniosła jedną z powrotem?" Oparł się o leżak i na wpół zamknął oczy. "Nie".
Rozwścieczona jego postawą, podeszłam do długiego baru, zauważając że otrzymuję z uznaniem spojrzenia wszystkich osób, które mijałam, z wyjątkiem tego, z którym przyjechałam. Dwa dni na słońcu sprawiły, że moja skóra była złocista i muśnięta słońcem, przez co moje długie blond włosy wydawały się jaśniejsze, gdy odbijały się wokół mojego gołe ramiona. Miałam na sobie krótką białą plażową sukienkę bez ramiączek, która otulała moje ciasne, małe krągłości we wszystkich właściwych miejscach, reklama ledwie zarejestrowała przez cały wieczór coś więcej niż przelotny komplement od Scotta.
Z frustracją uderzyłam torebką o bar i natychmiast zwróciłam na siebie uwagę barmana. "Kolejna margarita por favor, i proszę, zrób to podwójnie". Kiedy grzebałem w torebce w poszukiwaniu 20-dolarowego banknotu, wyczułem, że ktoś pochyla się za mną.
Poczułem ciepły oddech na skórze szyi i głos przy uchu. – Wiesz, wszystko to robisz źle. Odwróciłam się, by spojrzeć w bok i dostrzegłam błysk figlarnego uśmiechu i zaskakujące zielone oczy, gdy mężczyzna obok mnie usiadł obok mnie na stołku barowym.
Przez chwilę byłem zaskoczony. "Przepraszam?" Odwrócił się ode mnie i dał znak barmanowi. – Dwa shoty Patrona – rozkazał bezczelnie, po czym odwrócił się do mnie i mrugnął. „Podwójne margarity sprawią, że woda zostanie zalogowana, zanim złapiesz szum, którego szukasz”. – A co sprawia, że myślisz, że chcę złapać szum? – zapytałam, wciąż zdenerwowana sposobem, w jaki na mnie patrzył.
„Cóż, jesteś w pięknym miejscu na wakacje, a twoje oczy są jak żyletki. Bez obrazy, ale wyglądasz na całkiem wkurzonego. Podwójna margarita to godna podziwu próba ucieczki, ale myślę, że mogę wywołać uśmiech na twoim twarz trochę szybciej." Nie mogłem powstrzymać się od śmiechu z jego zuchwałości, ale coś w nim sprawiło, że prawie natychmiast mnie rozbroiłem. Studiowałem jego rysy. Miał takie oczy, od których po prostu nie mogłam się odwrócić.
Były żywe i zabawne, a ja wyczułam w nim inteligencję, która mnie zaintrygowała. Jego uśmiech był pewny siebie, choć trochę przebiegły, a miał ciemnobrązowe włosy i złotą opaleniznę, co dało mi do zrozumienia, że był już w Cabo od co najmniej kilku dni. Moje oczy szybko ześlizgnęły się w dół i zauważyłam jego szczupłą muskularną sylwetkę, definicję jego sylwetki wciąż widoczną pod białą koszulą i ciemnymi dżinsami. - Więc mam rację? zapytał, kiedy jeszcze nic nie powiedziałem.
„O?”… Mój głos urwał się i zdałem sobie sprawę, że już wyraźnie mnie rozproszył. W odpowiedzi roześmiał się lekko, a ja zdałem sobie sprawę z tego, że mój pociąg do niego był prawdopodobnie już widoczny. Odchrząknąłem i odwróciłem wzrok, zakłopotany.
- To znaczy, nie wyglądam na upijającego się, jeśli to masz na myśli – wyjąkałem. – To był właśnie… długi dzień. „Długi dzień w raju? Czy nie powinny to być najlepsze dni?” Odwróciłam się do niego i uśmiechnęłam, próbując się zrelaksować. Nie wiem, dlaczego ten nieznajomy tak mnie denerwował.
Minęło dużo czasu, odkąd nie miałam takiej fizycznej reakcji na kogoś, kogo nawet nie znałam. Założyłem, że musiało to być częściowo spowodowane moją frustracją ze Scotta. Może to była odrobina przyjaznej uwagi, której pragnęłam bardziej niż czegokolwiek innego, co sprawiło, że nie mogłam się oprzeć uśmiechowi. Flirtowanie z tym nieznajomym było największą frajdą, jaką miałem podczas całej podróży do tego momentu.
Kieliszki Patrona stały na barze przed nami, skrzyżowane z jasnozielonym plasterkiem limonki i solniczką, a ja patrzyłem na nie z pewnym niepokojem. - Och, chyba nie powinienem… - powiedziałem, kręcąc głową z niesmakiem. „To jedna rzecz w margaricie, ale…” „Chodź” – błagał. „To Cabo.
Takie jest prawo. Kiedy ktoś kupi ci kieliszek tequili, masz obowiązek go wypić”. "Prawo?" Wzruszył ramionami. "Tak, jestem pewien, że przeczytałem to gdzieś w przewodniku." Roześmiałem się iw końcu przyznałem się do porażki. "No dobrze… nie chcemy łamać zasad." Uniósł brew i uśmiechnął się.
"Jesteś pewien?" Pokręciłem głową i zaśmiałem się nerwowo. "Czy to motto kraju, czy coś takiego?" „Cóż, kiedy w Cabo… dlaczego nie? Te wyjazdy polegają na zawieszeniu zasad życia, prawda? To jak tydzień fantazji bez związku z prawdziwym światem. Nie ma nic złego w wzięciu urlopu od od czasu do czasu” Uśmiechnąłem się i podniosłem kieliszek Patrona.
„Chcesz, żeby było ciekawie?” Zapytał z psotnym uśmiechem. Wzruszyłam ramionami, nieświadomie obracając swoje ciało tak, aby było skierowane bezpośrednio do niego. Uświadomiłam sobie, że zrobiłam krok w jego stronę, cały czas po cichu ganiąc się za pobłażanie temu zalotnemu nieznajomemu, kiedy mój długoletni chłopak był tylko kilka metrów dalej.
„Co uczyniłoby to interesującym?” Odważnie sięgnął przez przestrzeń między nami i delikatnie przeciągnął palcami po moim obojczyku, odgarniając moje włosy przez ramię, odsłaniając linię mojej szyi. Uśmiechnął się i przesunął palcami po pochyłym zakręcie, a ja zadrżałam pod jego dotykiem, moje usta były lekko otwarte na to, jak śmiały był w dotykaniu mnie, kiedy ledwo się spotkaliśmy. "Co powiesz na strzały w ciało.
Trochę soli… z tego miejsca tutaj." Jego palce spoczywały w niewielkiej przestrzeni, gdzie krzywizna mojej szyi stykała się z moim ramieniem, a ja poczułam, że mój puls szybko przyspiesza w odpowiedzi. Nieświadomie uderzył w jedną z moich najbardziej wrażliwych stref erogennych, a pomysł, by ten nieznajomy położył na mnie swoje usta i język, nagle zmoczył mnie z podniecenia. Na chwilę nasze oczy się spotkały i poczułam głębokie b plamy na moich policzkach, zanim zmusiłam się do odwrócenia wzroku. – Ja… nie mogę – powiedziałem, starając się mówić. – Nie możesz… czy nie? Westchnąłem głęboko.
"Nie mogę." Spojrzałam na ciemny bar przy basenie, szukając w salonie sofy, na której zostawiłam Scotta. Widziałem, że wciąż tam siedzi. Jego głowa była skierowana w dół i zdałem sobie sprawę, że zasnął. Moje serce zamarło na sam jego widok i szybko poczułam przypływ winy. „Jestem tu z moim chłopakiem”.
– wyjaśniłem, wskazując w jego kierunku. Mój zalotny nieznajomy z ciekawością podążył za moim wzrokiem w kierunku Scotta. - Chłopak. Hmm… Masz na myśli tego faceta, który zemdlał na kanapie? To twój chłopak? Co on tam robi, zmuszając swoją gorącą dziewczynę do zamawiania własnych drinków? Zmarszczyłem brwi, zdając sobie sprawę, jak żałośnie to brzmi.
„Cóż, jest zmęczony… miał dziś za dużo słońca… a poza tym… nie chciał nic pić, więc…" „No cóż," powiedział przerywając mi. „Nie sądzę, żeby było mu w ogóle niebezpieczeństwo, że się obudzi…” Uniósł brew, jakby mnie testował. Ciepło płonęło przez moją twarz. "Naprawdę nie mogę." "OK, nie możesz. Ale co ze mną? A jeśli sam wezmę pełną odpowiedzialność za łamanie zasad?" Jego wzrok trzymał mnie przez kilka chwil, a moje serce zaczęło niespodziewanie bić, częściowo w szoku, że nie uciszyłam go natychmiast.
Co ja sobie myślałem? Czy groziło mi już przegranie tego zakładu? Zanim zdążyłam wypowiedzieć kolejne słowo, pochylił się, a moje oczy rozszerzyły się, nie mogąc znaleźć siły woli, by się poruszyć, kiedy przysunął usta do zagłębienia mojej szyi. Poczułam, jak jego ciepły język przesuwa się powoli po mojej skórze, podczas gdy wstrzymywałam oddech, a moje majtki przesiąkły w odpowiedzi na jego usta. Delikatnie przycisnął moją głowę do boku, a ja instynktownie wygięłam szyję w łuk, gdy luźno potrząsnął solą nad wilgocią, zanim ponownie ruszyłam, by wyssać sól z mojej skóry. Podszedłem do niego wewnętrznie; połączenie jego ust na mnie, jego zapachu i ciepłej bryzy sprawiło, że natychmiast zapragnęłam więcej.
Poczułam się oszołomiona, obserwując, jak szybko odsuwa i wypił kieliszek tequili, zanim wgryzł się w plasterek limonki. Odłożył go i uśmiechnął się do mnie. „Teraz zdecydowanie zalecają robienie tego w Cabo”.
Nie wiedziałam, co powiedzieć, poza tym, że po prostu stałam tam, wciąż pogrążona w oszołomieniu, zszokowana tym, co się stało. Nagle poczułem niekontrolowaną chęć wręczenia mu mojego zastrzyku, aby mógł powtórzyć cały proces. "Jesteś pewien, że nie chcesz naginać tych zasad… tylko trochę?" zapytał złośliwie. „Mogę zasugerować, jak poprowadzić Twój język i znaleźć idealne miejsce do lizania”. Moja twarz płonęła ze wstydu i parsknęłam śmiechem, próbując otrząsnąć się z szeregu brudnych myśli, które natychmiast przywołał mój umysł.
Spojrzałam w kierunku Scotta, z ulgą widząc go wciąż śpiącego i nieświadomego tego, co się właśnie wydarzyło. - Ja… muszę tu grać według reguł – powiedziałem, odchrząkując, próbując wrócić na właściwe tory. Posłał mi uśmiech i mrugnął. „Rozumiem… zwłaszcza, gdy masz leśniczego zaledwie kilka jardów dalej”. Stał tam i patrzył na mnie wyczekująco, gdy nerwowo lizałem wnętrze mojego nadgarstka i posypałem go solą.
Moje ręce prawie drżały pod intensywnością jego spojrzenia, kiedy wypiłam kieliszek tequili i mocno ssałam plasterek limonki, nie mogąc powstrzymać się przed zrobieniem miny na moc mocnego trunku. "Ugh" jęknęłam odkładając plasterek limonki. „Nie piłem tequili od lat”. Uśmiechnął. „Cóż, wakacje są dobre dla wszelkiego rodzaju eksploracji w ten sposób.
W końcu robisz rzeczy, o których nigdy nie myślałeś, że zrobisz”. Oboje zatrzymaliśmy się i minęła chwila między nami. Nie jestem pewien, o czym myślałem, ale po spojrzeniu w jego oczach wiedziałem dokładnie, co się dzieje w jego umyśle. "Uhm… powinnam… wracać… do mojego chłopaka," powiedziałam niezręcznie, potykając się o moje słowa. "Przekonująco powiedział!" on śmiał się.
"OK, miłego wieczoru. Jestem pewien, że będę się z tobą spotykać…" Zapłacił za drinki, a ja podniosłam torebkę z baru. Zdałem sobie sprawę, że nie chcę, aby ta chwila się skończyła, może trochę za późno, ponieważ on już odchodził, kiedy go zawołałam. – Zatrzymasz się tutaj w hotelu? Odwrócił się do połowy i skinął głową, nie przerywając kroku. – Czy to odpowiedź, którą chciałeś usłyszeć? "Szczerze? Nie jestem już pewien." Oddzwoniłem z nerwowym śmiechem.
Uśmiechnął. "Cóż, jestem pewien, że znajdziesz odpowiedź na to pytanie przed końcem podróży. Miłego wieczoru." Nie oglądał się za siebie, gdy odchodził, ale obserwowałam go, dopóki nie zniknął z pola widzenia, podziwiając pewną łatwość jego chodu, gdy zniknął po betonowych schodach prowadzących do głównego hotelu.
Alkohol buzujący w moich żyłach sprawił, że na wpół rozważyłam podążanie za nim, jednocześnie ganiąc się za to, że nawet pomyślałam o czymś takim. Wracając do Scotta, zdałem sobie sprawę, że nawet nie spytałem o jego imię. Następnego ranka byłem rozproszony, gdy Scott i ja jedliśmy śniadanie w ciszy w restauracji na świeżym powietrzu przy basenie. Moje oczy szukały jakiegokolwiek przebłysku tajemniczego nieznajomego z poprzedniej nocy i niestety wyszły puste. Po kolejnym porannym przeglądaniu gazet na plaży powiedziałem Scottowi, że idę na spacer.
Ledwo podniósł wzrok znad Blackberry i nie mogłam powstrzymać przewrócenia oczami. Z pewnością mój chłopak nie robił nic, by zwrócić moją uwagę i pogorszyć sytuację, nie byłam w stanie przestać odtwarzać w myślach sceny z poprzedniego wieczoru. Czułam się komfortowo, chodząc po ośrodku w moim czarnym bikini typu stringi, ale zawiązałam krótką spódniczkę z sarongiem nisko wokół bioder, aby było trochę skromniej. Pomyślałem, że mogę wejść do centrum biznesowego, zalogować się na mój e-mail i wysłać szybką aktualizację do Damona. Wiedziałem, że spodobałoby mu się słuchanie moich brudnych myśli i świadomość, że wciąż bierze udział w naszym zakładzie, nawet jeśli było to tylko w teorii.
W końcu, jakie było prawdziwe prawdopodobieństwo, że ponownie natknę się na mojego tajemniczego mężczyznę? A jednak, gdy otworzyłem ciężkie szklane drzwi wychodzące do centrum biznesowego, poczułem lekki wstrząs, aby zobaczyć ciemnowłosego mężczyznę sprzed wieczoru, zanim usiadł przy jednym ze stanowisk komputerowych. Instynktownie podniósł wzrok i nasze spojrzenia się spotkały. Przez chwilę nie mogłem się poruszyć i wyschło mi w ustach. Czułam się naga i odsłonięta w moim małym czarnym bikini i spódniczce, gdy jego oczy wędrowały w górę i w dół mojego ciała, po każdej złotej krzywiźnie, wciąż nasączonej balsamem do opalania, moje długie blond włosy były potargane falami od kąpieli w oceanie wcześniej tego dnia . Te zielone oczy zdawały się szybko badać każdy cal mojego ciała, kiedy stałem tam niepewnie.
W końcu znów spojrzał mi w oczy i uśmiechnął się. "Witam ponownie." "Hej… miałem uh… tylko sprawdzić kilka e-maili." – powiedziałam, starając się brzmieć lekko i przewiewnie, żeby ukryć nerwy. Kilka innych osób korzystało ze stanowisk komputerowych.
Miałem nadzieję, że uda mi się usiąść blisko niego, ale ku mojemu przerażeniu nie było żadnego wolnego miejsca. Spojrzałem w dół pokoju na jedyną pustą stację i posłałem mu niezręczny uśmiech. – Cóż, chyba tam będę.
Uśmiechnął się do mnie, najwyraźniej ciesząc się moją reakcją na niego, a ja po cichu zbeształam się za to, że byłam taka zdenerwowana przy tym mężczyźnie. Był po prostu obcy. Nic się nie wydarzy.
Zmusiłam się, by nie oglądać się za siebie, ale chciałam wyobrazić sobie jego oczy na mnie, gdy przechodziłam przez pokój i wślizgiwałam się na krzesło przy pustym komputerze. Odgarnęłam włosy z ramion, korzystając z okazji, by szybko zerknąć w jego kierunku. Wrócił do pisania i od razu poczułem się głupio. Flirtowaliśmy poprzedniej nocy, ale oboje piliśmy. Cała ta sprawa była całkiem możliwa w mojej głowie.
Skupiłem się na ekranie komputera i szybko zalogowałem się do MSN. Spodziewałem się wysłać krótką wiadomość do Damona, ale ku mojemu zaskoczeniu okno czatu szybko się otworzyło. Odchyliłem się na krześle i uśmiechnąłem. Damon: Więc? Jak tam raj? Ashleigh: Piękne! Już jestem boginią brązową! Damon: Cholera! Jestem zasypany śniegiem i jest -20.
Dzięki za wcieranie go. Więc wywołaj uśmiech na mojej twarzy. Czy mogę oczekiwać, że zobaczę moją brązową boginię wcześniej niż później? Czy jesteś brudną dziewczyną? Przygryzłam wargę, adrenalina, gdy moja seksowna nieznajoma znajdowała się zaledwie kilka stóp ode mnie, wprawiła mnie w żartobliwy nastrój.
I uwielbiałem drażnić Damona, tak samo jak on lubił drażnić się ze mną. Ashleigh: Może. Nadal decyduję, jak bardzo chcę się ubrudzić. Damon: Och? Już nie masz wielkich nadziei na ponowne ożywienie romantycznego związku ze swoim chłopakiem? To było szybkie! Ashleigh: Scott jest po prostu… no wiesz. Nic się nie zmienia.
Myślę, że może mam tutaj nastawiony na bardziej brudny związek. Rzuciłam spojrzenie w głąb pokoju na mojego ciemnowłosego nieznajomego, który wciąż szybko pisał, skupiony na ekranie komputera. Szybko przestudiowałem każdą doskonale określoną cechę, ponownie go podziwiając. Natychmiast odwrócił moją uwagę od wszystkiego, co robiłem, dopóki nie usłyszałem alertu MSN sygnalizującego nową wiadomość, która sprawiła, że moje oczy szybko wróciły na ekran.
Damon: Haha. Ty mała dziwko! Więc na co czekasz? Ashleigh: Nie rób sobie zbyt szybko nadziei. Właśnie powiedziałem, że bawię się tym pomysłem. Nawet nie wiem, czy coś się wydarzy.
Może wystarczy wyobrazić sobie, że może. Damon: Przestań wymyślać wymówki. Wiem, że jesteś w nich dobry.
Wiem też, że prawdopodobnie jesteś już mokry, tylko o tym myśląc, prawda. Nie mogłem się powstrzymać od uśmiechu do siebie. Ashleigh: Może. Damon: Więc spraw, by to się stało i bądź dumny.
Muszę wracać do pracy, ale wszystkie brudne szczegóły chcę później. To jednak dobra wiadomość. Nigdy nie przegrywam zakładu. Może będę musiała wpaść do sex shopu po pracy i kupić miłą, małą obrożę i smycz, abyś mógł je założyć, kiedy odbiorę cię z lotniska. Nie mogłam powstrzymać śmiechu, a kilka osób odwróciło się, by na mnie spojrzeć, w tym mój tajemniczy nieznajomy, który uśmiechnął się i uniósł brew, oczywiście kwestionując to, co nagle mnie rozbawiło.
Położyłam się do łóżka i potrząsnęłam głową, wyobrażając sobie jego reakcję, gdyby wiedział, w jaki sposób uwzględnił moje fantazje, jak również ich możliwe reperkusje. Szybko odpisałam pospieszne pożegnanie z Damonem i wylogowałam się. Wstałam, potrząsnęłam blond falami i powoli przeszłam przez pokój. Jego figlarne zielone oczy wciąż były na mnie i wiedziałam, że zamierza mnie powstrzymać, zanim zdołam przejść obok niego. Rzeczywiście, jego ramię wystrzeliło, by zablokować mi przejście i przylgnęło do napiętej, nagiej skóry mojego odsłoniętego brzucha.
- Nie tak szybko. Chcesz podzielić się tym, co było tak zabawne? Sprawdzałeś ze swoim drugim chłopakiem? "Nie" zaśmiałem się. „Po prostu czytam zabawnego e-maila.
Nic wartego wspomnienia”. Jego oczy zwęziły się żartobliwie, jakby mi nie dowierzał. Jego ramię nie zrezygnowało z podania i zamiast tego śmiało owinęło się wokół mojej talii, przyciągając mnie bliżej jego krzesła. Byłem zaskoczony ruchem, ale najwyraźniej nie miał zamiaru pozwolić mi uciec. – Chciałem ci coś pokazać – powiedział, kiwając głową w stronę ekranu komputera.
Pozwoliłem mu się wciągnąć, moje oczy podążały za jego spojrzeniem na ekran. Ku mojemu zdziwieniu była to mapa hotelu, w którym się zatrzymaliśmy. Wskazał część ośrodka blisko plaży. "Chcę, żebyś się ze mną spotkał jutro o godzinie." – Na co wskazujesz? "Mój pokój.
#820." Zaśmiałam się nerwowo, ale natychmiast wyschło mi w ustach. "Wow, to raczej… pewne siebie." Jego ręka zsunęła się z mojej talii i przesunęła po miękkiej krzywiźnie mojej kości biodrowej, bezczelna i odważna, gdy dalej ześlizgiwała się po mojej nodze, podczas gdy patrzyłam na niego, czując, że powinnam go powstrzymać, ale nie mogę się podnieść. wszelki opór. Nawet wtedy, gdy jego palce ślizgały się po mojej gładkiej, opalonej łydce i delikatnie ją ściskały.
Mój oddech stał się płytki i poczułam, jak moje sutki twardnieją i unoszą się pod cienką tkaniną mojego bikini, gdy poczułam, jak przesuwa rękę w górę i wokół wewnętrznej strony mojego uda, jakby prowokując mnie, bym go powstrzymała. "Co ty robisz?" W końcu wyszeptałem. – Widzę tylko, jak bardzo mi pozwolisz ujść na sucho.
Jego palce powoli przesunęły się w kierunku wewnętrznej strony moich majtek bikini. Powinnam była odtrącić jego rękę, ale instynktownie rozchyliłam nogi, tylko trochę, moje spojrzenie było ciężkie i na wpół przykryte, gdy te palce prześledziły długość mojego rozcięcia przez moje bikini, które były już nasiąknięte sokami. Oblizałem dolną wargę, przygryzając ją miękko, podczas gdy on bezlitośnie dokuczał mi, przesuwając palcami w przód iw tył. Nie mogłam uwierzyć w jego zuchwałość, ani w moją własną, że pozwalam temu trwać, ignorując innych gości hotelowych piszących na swoich stanowiskach komputerowych.
Byli albo nieświadomi tego, co się dzieje, albo starali się to zignorować. Otworzyłam oczy i zauważyłam, że uważnie obserwuje moją minę, ciesząc się przez chwilę moim pożądliwym lekceważeniem. Jego palce zahaczyły się o wnętrze moich mokrych majtek bikini, aby obrysować kontury moich gładkich warg cipki, zanim wsunął palec w moją wilgoć. Zdusiłam wdech, gdy poczułam, jak wciska się we mnie, najpierw jednym palcem, potem dwoma, zaskakując samą siebie, gdy cofnęłam się, by pogłębić jego wejście.
Uśmiechnął się. - Więc myślisz, że jutro po południu uda ci się uciec od swojego chłopaka? Poczułam, jak wsuwa się i wysuwa ze mnie palcami, gładko ruchając mnie palcami publicznie, chcąc, żebym go powstrzymał i bardzo pewny siebie, wiedząc, że tego nie zrobię. Jego palce czuły się we mnie tak dobrze, że poczułam, jak moje biodra poruszają się z powrotem na nich, wyobrażając sobie, jak by to było, gdyby złapał mnie za włosy i zmusił do opuszczenia na stół komputerowy i po prostu pieprzył mnie od czasu do czasu, podczas gdy wszyscy inni obserwowali.
Słyszałem, jak ktoś w pobliżu odchrząknął z wyraźnym dyskomfortem i część mnie wiedziała, że nie jesteśmy zbyt dyskretni. "Muszę… wracać." Szepnęłam bez tchu, podczas gdy on nasilał się wpychając i wysuwając palcami, podczas gdy jego kciuk drażnił moją łechtaczkę. – Zanim twój chłopak zauważy, że cię nie ma i zacznie cię szukać? Jak myślisz, co by powiedział, gdyby wszedł i znalazł nieznajomego, który robił sobie palcówkę ze swoją dziewczyną? Myślisz, że miałby coś przeciwko? Jego głos był drażniący, wyraźnie ciesząc się, jak bardzo byłam skonfliktowana. – Tak… byłby… wściekły – wyjąkałam. Podjąłem daremną próbę odepchnięcia jego ręki, ale jego druga ręka złapała mnie za nadgarstek i mocno przytuliła.
– Ale teraz jesteś gotowy złamać zasady, prawda? – Może – jęknęłam. - Słuchaj, nie wiem. Muszę o tym pomyśleć. Chciałem, żeby mnie przekonał i usunął poczucie winy, którego obawiałem się, gdybym przez to przeszedł.
Nigdy wcześniej nie zdradzałam Scotta. Najprawdopodobniej pewnego dnia pójdę z nim do ołtarza. Czy naprawdę chciałem mieć to na sumieniu? Czy warto było zaryzykować wszystko, aby zaspokoić nagłą żądzę tego przypadkowego nieznajomego? Z tymi wszystkimi myślami nieustannie przewijającymi się przez mój umysł, desperacko chciałem, aby zmusił mnie do podjęcia decyzji. Ale zamiast tego nagle wysunął ze mnie palce, uśmiechnął się i oparł o krzesło, podczas gdy ja stałam przed nim, moje kolana wciąż drżały. – Udawaj, że myślisz o tym dziś wieczorem.
A potem jutro do zobaczenia o godz. – Nie wiem, czy tam będę. – wyszeptałem, moja niepewność rosła. Wstał i wciągnął powietrze, stając blisko mnie. Tak blisko, że zamarłam, gdy pochylił się do mnie, jakby chciał szeptać, i poczułam, jak jego język trzepnął mi w ucho.
– Wiem, że tam będziesz – powiedział cicho. Patrzyłem, jak wychodzi z centrum biznesowego, pewny swojego kroku. Odwrócił się i mrugnął porozumiewawczo, zanim zniknął w korytarzu. Zostałam tam, ciężko oddychając i wiedząc, że decyzja nadal należała do mnie, ale obawiając się, że mój niezaprzeczalny pociąg do niego mógł już to dla mnie zrobić. Tej nocy spałem niespokojnie obok Scotta.
Moje pragnienia sprawiły, że poczułam się zarówno winna, jak i cudownie brudna. Nigdy wcześniej nie robiłem czegoś takiego. I jakoś czułem, że muszę.
Pomimo tego, jak przebiegłe było spotykanie się z zupełnie nieznajomym na wakacjach z moim chłopakiem, moje pragnienia zaczęły wyprzedzać mój zdrowy rozsądek. Rano czułem się, jakbym był poza chwilą, słuchając siebie z łatwością okłamując Scotta na temat wizyty w spa, na którą się umówiłam. Ledwo podniósł wzrok znad Blackberry i wymamrotał kilka zachęcających słów o tym, jak dobrze się bawić.
Uśmiechnęłam się do siebie, zachęcona jego brakiem zainteresowania. Och, będę się dobrze bawić. W pewnym momencie moje sandały stukały ścieżką z piaskowca prowadzącą do części hotelu przy plaży. Byłem zdenerwowany, a mój żołądek był ściśnięty. Nie mogłem uwierzyć, że naprawdę przez to przejdę.
Odliczałem minuty, które minęły, kiedy wciąż mogłem zawrócić i wszystko odwołać, a moje tempo znacznie zwolniło, gdy szłam korytarzem w pobliżu jego pokoju hotelowego. Zatrzymałem się na zewnątrz pokoju nr 820, zdając sobie sprawę, że to moment bez powrotu. Miałam na sobie mały biały podkoszulek i krótką białą spódniczkę, która podkreślała moją złocistą opaleniznę, a mimo to wydawałam się dziwnie czysta, biorąc pod uwagę, że ubrałam się z wyraźnymi planami zdrady mojego chłopaka. Scott powiedział, że idzie na siłownię, a potem prawdopodobnie zdrzemnie się przed kolacją. To dało mi… kilka godzin.
O Boże. Co ja robiłem? Panika wróciła i zmusiła mnie do odgadnięcia decyzji. Zaczęłam się cofać od drzwi pokoju hotelowego, gdy nagle się otworzyły. Stał tam, ubrany w ciemne dżinsy i nic więcej.
Miał wspaniałe ciało, całkowicie smukłe mięśnie, doskonale zarysowane, z opaloną, gładką skórą. Uśmiechnął się krzywo, opierając dłonie o obie strony drzwi, jakby był kotem w dżungli patrzącym w dół na swoją zdobycz. – Jak myślisz, dokąd idziesz? „Skąd wiedziałeś, że…” „Obserwowałem cię przez dziurkę od klucza.
Pomyślałem, że będziesz typem, który zawsze będzie na czas. Czekałem tylko, żeby zobaczyć, jak długo to potrwa pukać”. „Cóż, szczerze mówiąc… nie jestem pewien, czy to taki dobry pomysł…” Mój głos urwał się nieprzekonująco. Roześmiał się cicho.
– Wygląda na to, że chcesz, żebym cię przekonał. Uśmiechnąłem się nerwowo. „To nie to. Widzisz, to naprawdę…” ale zanim zdążyłam wygrzebać kolejną wymówkę, zrobił krok do przodu i złapał mnie za nadgarstek, przyciągając do siebie, aż mógł chwycić mnie w pasie i wciągnąć do pokoju . Krzyknęłam ze zdziwienia, gdy nagle znalazłam się z nim w pokoju hotelowym, gdy zatrzasnął drzwi i przycisnął mnie do nich.
Moje serce zaczęło łomotać w odpowiedzi na nagłą zmianę niepewności moich planów. – Nie sądzę, żebym mógł to zrobić – sapnąłem. Przycisnął swoje twarde, muskularne ciało do mojego i chwycił moje nadgarstki, wyciągając je nad moją głowę i przyszpilając do drzwi.
Mogłam poczuć twarde nabrzmienie jego kutasa przez jego dżinsy, gdy dociskał swoją miednicę do mojej, jakby kusił mnie tym, co miało nadejść. Mój oddech przyspieszył, gdy wiłam się przy nim, siła jego powściągliwości była nieoczekiwana i natychmiast mnie podnieciła. - Chcesz, żebym zrobiła to dla ciebie? Chcesz, żebym zrobiła z ciebie moją brudną, małą dziwkę tego popołudnia? Czy to ci to ułatwi? Bardziej ekscytujące? Nie mogłem mówić. Moje zielone oczy spotkały jego, próbując przetworzyć to, co się dzieje, ale coraz bardziej świadome dotyku konturów jego ciała na mojej drobnej sylwetce.
Oparłam górną część ciała o drzwi, moja klatka piersiowa unosiła się i opadała z każdym oddechem, gdy przyciskałam swoje małe biodra do jego, pragnąc poczuć go mocno przy sobie. Uśmiechnął się powoli, zachęcony moją instynktowną reakcją, która przeczyła moim słabym protestom. Znowu się pochylił, jego gorący oddech na mojej szyi, jego usta przy moim uchu.
„Wygląda na to, że jesteś gotowy do gry”. Drażniąc się, ugryzł mnie w płatek ucha, wciąż trzymając moje nadgarstki mocno przypięte nad głową. – Czy będziesz dla mnie dobrą dziewczyną i zrobisz wszystko, co powiem? "Tak." Wymamrotałam posłusznie, czując przypływ surowego pożądania do niego.
Chemia naszego początkowego pociągu wzrosła, by napełnić mnie rodzajem zdeprawowanego seksualnego oddania, o którym wiedziałam, że instynktownie nie będzie miała żadnych zahamowań, jeśli chodzi o sprawianie mu przyjemności. Mimo że byłam powściągliwa, przycisnęłam swoje ciało do jego. Jego twarz pojawiła się kilka centymetrów od mojej i uśmiechnął się.
„Jesteś zadziorna, prawda? Ale pamiętaj, nawet jeśli łamiesz wszystkie zasady… nadal musisz grać według moich”. Dyszałam już wtedy, chętna do niego. „Zrobię wszystko, co chcesz”. Roześmiał się cicho.
"Mmm… prawdopodobnie nie powinieneś był tego mówić." Zacisnął się na jednym z moich nadgarstków, sprowadzając go między nas i obracając nim, popychając mnie do przodu, aż mój policzek dotknął gładkich drewnianych drzwi, po czym chwycił drugi nadgarstek i przyszpilił je za moimi plecami. Ciężko oddychałem; niepewność tego, w co się wpakowałam, zaczynała mnie ekscytować. Czułam wilgoć w moich małych białych majtkach, kiedy przyciskał twarde wybrzuszenie dżinsów do mojego tyłka, ocierając się o niego.
Poruszył się tak, że opierał się o moje ręce, które przycisnął do dolnej części pleców. Oblizując moje usta, moje palce sięgnęły na ślepo, by pogłaskać tego twardego kutasa przez jego dżinsy, udręka chęci dotknięcia go była we mnie namacalna, nawet gdy ograniczał moją mobilność. "Czy czujesz coś, co lubisz?" dokuczał. – Tak – jęknąłem.
„Tak” „Jak bardzo chcesz, żebym cię teraz przeleciał? Chcesz, żebym ładnie i mocno posuwał tę ciasną cipkę, prawda? tyłek też". Czułam, jak przesiąkam przez moje majtki na jego słowa, kiedy mocniej przycisnął biodra do mojego tyłka, tak że mogłam poczuć to cudowne wybrzuszenie narastające na mojej cienkiej białej spódnicy. - Chcę tego – jęknęłam w końcu, nie mogąc zaprzeczyć moim pragnieniom.
„Chcę, żebyś pieprzył każdą dziurkę i napełnił mnie spermą i zamienił mnie w swoją małą dziwkę z spermą”. Niemal słyszałam, jak uśmiecha się z satysfakcją z powodu mojej nagłej fali wulgaryzmów, gdy moje wahania i niechęć zniknęły i zostały zastąpione silnym pulsującym i napiętym bólem w mojej cipce. – Najpierw będziesz musiał na to zapracować – usłyszałem, jak mówi. Trzymał jedną rękę mocno zaciśniętą na moim karku, przyciskając moją twarz do drzwi, a drugą brutalnie podciągnął tył mojej spódnicy, podnosząc rąbek tak, że moje okrągłe policzki były odsłonięte.
Poczułam jego palce między moimi udami, sprawdzając moją wilgotność. Moje soki szybko pokryły jego palce. „Hmm… jesteś całkiem mokra jak na dziewczynę, która denerwowała się zdradą swojego chłopaka. „N… n… nie," wyjąkałam, czując, jak odsuwa moje białe stringi i wsuwa palce w moją mokrą cipkę.
Odepchnęłam się od jego wejścia, nie mogąc się oprzeć posunięciu się przeciwko nim, tak jak poprzedniego dnia, desperacko czuję, jak jakaś jego część mnie wypełnia. "Uh uh", skarcił mnie. "Czy mówiłem, że możesz zacząć pieprzyć moje palce? Nie sądzę." Mocniej przycisnął moją twarz do drzwi, a ja lekko jęknęłam, gdy poczułam, jak obie jego dłonie podtrzymują moje biodra, zanim szarpnęły małe białe majtki w dół moich ud, aż znalazły się na moich kostkach. Potem wziął mnie za rękę i położył między nogami. "Dalej, chcę, żebyś pieprzył palce".
Posłusznie wsunąłem palce w wilgotne fałdy, zszokowany tym, jak ociekałem wodą. Bawiłam się łechtaczką, wsuwając i wysuwając palce z cipki, pokrywając je sokami. Potem nagle wyciągnął moje ręce za mnie.
„Rozłóż dla mnie te małe tyłeczki”. Zduszony jęk zrobiłem, jak mi kazano, rozsuwając policzki. „Wyglądasz na brudną dziewczynę”, zadumał się, najwyraźniej zadowolony z mojej uległości. „Założę się, że lubisz też ruchać palcem w dupę, prawda”.
- Czasami – wyszeptałam potulnie, jakoś zawstydzona. "Hmm… a czy pozwalasz swojemu chłopakowi pieprzyć się w dupę?" "Nie" przyznałem w końcu. "On nigdy… nie pytał… ani… nie chciał".
„Ale ci się to podoba, prawda? Musisz tęsknić za dniami, w których faceci cały czas pieprzyli tę małą zdzirowatą dupę” „Czasami”. Przycisnął moje palce, wciąż śliskie od soków z mojej cipki, do mojej ciasnej dziurki. Wiedziałem, czego chciał.
Chwycił oba policzki mojego tyłka i trzymał je od siebie, instruując mnie, gdy wsuwałam palec w tyłek, najpierw jeden, a potem dwa, podczas gdy obserwował, jak rytmicznie wsuwam je i wysuwam, tworząc ten znajomy, ciasny, przyjemny ból, który był tak dawno temu sobie pozwalałem. Poczułam, jak moja twarz się karmi, gdy dociska się do chłodnych drewnianych drzwi, gdy cicho jęknęłam, wyobrażając sobie, że jego twardy kutas już zastąpił moje palce. – To dobrze – powiedział wreszcie napiętym głosem. „Teraz wyczyść te palce w ustach.
Założę się, że taka dobra, mała dziwka, jak ty, uwielbia lizać tyłek. Czując się brudna i zdesperowana po więcej, obróciłam palec, wsuwając go do ust. Złapał garść moich długich blond włosów i odciągnął je do tyłu, aby mógł mnie obserwować.
Moje duże zielone oczy spojrzały na niego złośliwie, gdy przesunęłam palcami po miękkich różowych ustach, wysysając wilgoć z moich palców, podczas gdy on uśmiechał się z mojego posłuszeństwa. Gdy był zadowolony, podszedł do przodu, chwytając mnie szorstko w pasie i poruszając jego ustami na moich. Moje usta rozchyliły się przed jego pocałunkiem, który był gorący i otwarcie żądający.
Wciągnęłam jego język do ust, chętna by go posmakować, desperacko pragnąc mieć jakąkolwiek jego część we mnie. Jego dłonie przesunęły się w dół ramiączkach mojej koszulki bez rękawów, zsuwając ją w dół przez talię i nasuwając na biodra razem z małą spódniczką. Wykręciłam się, żeby się z niej wydostać, chcąc poczuć jego gorącą skórę na mojej. Poczułam jego ręce na moim tyłku, ciągnąc mnie w niego i byłam pewna, że moczę jego dżinsy, gdy podrzuciłam jedną nogę do góry ponad jego biodrem, próbując ponownie poczuć to miłe, twarde wybrzuszenie na mojej cipce. Stawałem się coraz bardziej potrzebujący i bardziej zdesperowany, by mnie przeleciał, i chociaż był szczęśliwy, że mi dogadza, było jasne, że przed tą nagrodą trzeba przestrzegać więcej zasad.
– Jeszcze nie skończyłeś – powiedział, chwytając moje małe ramiona. Zmusił mnie do upadku, aż padłam na kolana, naga, odżywiona pożądaniem i ciężko dysząc. - Chcę, żebyś mnie przeleciał – wydyszałam, patrząc na niego błagalnymi oczami. Oczekiwanie i oczekiwanie sprawiły, że serce waliło mi głośno w piersi, a krew płynęła przez głowę.
W tej chwili zrobiłbym wszystko; nagle gotów błagać o coś, czego tak bardzo nie chciałem wcześniej. Uniósł mój podbródek. „Och, przelecę cię. Ale najpierw musisz mi pokazać, że na to zasługujesz”.
Wskazał na sprzączkę swoich dżinsów i jak wygłodzonej kobiety, moje ręce pracowały szybko, aby je rozpiąć i ściągnąć. Moje usta napełniły się śliną, aby zobaczyć, jak jego piękny kutas wyskakuje, już twardy i lśniący od pre-cum. Moje dłonie przesunęły się po jego udach, gdy pochyliłam się do przodu, nie odrywając oczu od jego, kiedy przesunęłam językiem po gałce, a następnie przesunęłam nim po spodniej stronie jego trzonu, falując nim w tym wrażliwym miejscu tuż pod głową. Potem wzięłam go do ust, przesuwając moimi miękkimi, wilgotnymi ustami na całej długości jego penisa.
Chciałam go całego w ustach i pchnęłam do przodu, głęboko, aż poczułam pulsującą głowę w tylnej części gardła. Zatrzymałam się, walcząc z odruchem wymiotnym i ponownie ruszyłam do przodu, patrząc na niego, szukając aprobaty. Uśmiechnął się do mnie i włożył ręce we włosy, mocno łapiąc moją głowę. Zaczęłam przesuwać usta z powrotem na jego teraz mokry wałek, starając się nie pluć, a potem przekazałam mu kontrolę.
Zaczął wypychać biodra do przodu, raz za razem, bezlitośnie pieprząc moje usta, podczas gdy ja klęczałam przed nim naga, ociekając moimi własnymi sokami. - Nie odrywaj oczu ode mnie – polecił mi niskim głosem. Posłusznie wpatrywałam się w niego, moje małe dłonie chwytały jego muskularne uda i wisiały na nim.
Uwielbiałam widzieć pożądanie w jego oczach, kiedy używał moich ust, poruszając się tam iz powrotem po moich mokrych ustach. Czułam, jak jego przepyszna pre-cum miesza się z moją śliną spływającą po moim podbródku, gdy sapnęłam i sapałam przy każdym dobrze zaplanowanym pchnięciu. Byłem nieskrępowany i nieskrępowany. To była chwila, by poddać się moim najbrudniejszym fantazjom, nie myśląc o niczym poza tymi rozkosznymi godzinami, zamrożonymi w czasie, w tym pokoju hotelowym w Cabo. "To wszystko, dobrze sobie radzisz.
Myślę, że podoba ci się mój kutas w ustach, prawda?" powiedział, nie zatrzymując się i dalej pieprząc moją twarz rytmicznymi pchnięciami. „Uh hmmm”, starałam się zasygnalizować swoją przyjemność, nie będąc w stanie wydobyć więcej niż bulgotanie, gdy ssałam ten pyszny trzonek, który wnikał głębiej w moje usta. W końcu wysunął go z moich ust, wydając mokre pyknięcie, gdy głowa prześlizgnęła się obok moich głodnych ust. Sapnęłam, próbując złapać oddech, moje usta i podbródek wciąż były mokre od moich wysiłków.
Ale zanim zdążyłam zebrać łożyska, jego ręce były na moich ramionach, popychając mnie do tyłu, aż znalazłam się na ceramicznej posadzce. Na moim nagim ciele było zimno, ale wszystko we mnie było gorące i elektryzujące, gdy patrzyłam na jego twarde nagie ciało, które nade mną stało. Moja ręka instynktownie przesunęła się do moich śliskich, mokrych warg cipki, gdy bawiłam się łechtaczką, oddychając ciężko i podekscytowana na więcej. – Chcę cię posmakować – wydyszałam.
„Chcę, żebyś doszedł”. Pochylił się nad moją twarzą, a moja głowa lekko uniosła się nad ziemię w oczekiwaniu, moje usta były rozchylone, mój język wysunął się, by wciągnąć jego jądra do moich ust, gdy siedział okrakiem na mojej twarzy. Przewijałam je na języku, masując je ustami, podczas gdy moje dłonie przesuwały się po jego muskularnym tyłku, ciągnąc go do przodu.
Kiedy posuwał się w górę, mój język uwolnił jego jądra i zaczął się ślizgać, mokry i chętny do jego dupska. Mój język okrążył jego ciasną dziurkę, zanim zacząłem ją wydłużać długimi pociągnięciami, słysząc, jak jęczy z uznaniem. To było takie brudne, leżeć tam na podłodze w pokoju hotelowym innego mężczyzny, a jeszcze bardziej poniżone, wiedząc, że mój niczego niepodejrzewający chłopak był gdzieś indziej w ośrodku, nieświadomy wiedzy, że język jego dziewczyny miał znaleźć drogę do obcego tyłek. Sama myśl o tym sprawiła, że wiłam się pod nim, moje soki płynęły, gdy sięgnął do przodu, by wsunąć palce w moje mokre fałdy i pocierać łechtaczkę.
Mój język naparł na ciasny pierścień jego odbytu, badając go, a następnie poruszając się, by wejść jeszcze głębiej do środka. Usztywniłem język, żebym mógł pieprzyć nim jego odbyt, wpychając się i wysuwając; jęcząc, gdy jedną ręką fachowo stymulował moją łechtaczkę, a drugą głaskał swojego kutasa. Moje dłonie chwyciły muskularne policzki jego tyłka, rozsuwając je, gdy dalej go liżę i pieprzę językiem, zachęcając go do ocierania się o moją twarz, kochając, jak brudne to wszystko sprawiało, że się czułam. "Mmm, kochasz lizać tyłek, prawda." Jęknęłam w odpowiedzi, nie odrywając od niego języka ani na sekundę.
„Czy twój chłopak wie, jak małą zdzirą jesteś? Kontynuował ocieranie się o moje usta, jęcząc, gdy wbijałam język głęboko w jego odbyt. Jego palec nadal pocierał moją łechtaczkę i poczułam śliskie soki na jego palcach, gdy to znajome pulsowanie zaczęło się we mnie. – Nie liżę jego tyłka – wydyszałam w końcu. "Chcę tylko polizać twoje. Chcę, żebyś mnie ogarnęła, żebym mógł wylizać każdą kroplę i posmakować każdej części ciebie." Jęknął i kontynuował głaskanie jego penisa, podczas gdy ja wsuwałam i wysuwałam język z jego pysznej małej dziurki, czując, jak mój własny orgazm narasta, podczas gdy poruszałam się po jego palcach, aż jęknęłam.
Poczułam gorące skurcze promieniujące z mojej łechtaczki, gdy przeniosła mnie na krawędź i doszłam mocno, moje soki moczyły jego palce. To sprawiło, że mocno ścisnęłam jego pośladki, gdy zanurzałam w nim język, czując, jak jego mięśnie napinają się, gdy zbliżał się do orgazmu. Puściłam go, gdy cofnął się nieznacznie, gdy przechyliłam twarz w górę, moje usta otworzyły się szeroko, by złapać rozprysk spermy, która wybuchła z jego kutasa kilkoma długimi, kremowymi strumieniami. Zakrył mój język, usta i policzki. Szybko wsunął swojego pokrytego spermą kutasa do moich ust, a ja ssałem go łapczywie, połykając jego ciepłe nasienie.
Ssałam i polizałam go do czysta, a potem uśmiechnęłam się do niego, gdy palcami przeniósł spermę, która rozpryskała się na moje policzki i szyję, do ust. „Czy tego chciałeś… być moją brudną, małą dziwką z spermą? Złamać wszystkie zasady?” Rozmyślał, podczas gdy ja ssałem jego palce do sucha, moje oczy nigdy nie spuszczały jego. "Tak" przyznałem z psotnym uśmiechem. „W tej chwili chcę tylko żyć według twoich zasad”.
"Ładnie ich śledzisz. Czy przyszło ci ciężko?" "Mmm… tak." Czułam, jak moja cipka jest śliska od soków, a mimo to byłam karmiona orgazmem. "Dobrze. Ponieważ nie mogę się doczekać, aby cię posmakować." Wstał, podciągając mnie ze sobą z podłogi, jego dłonie obejmowały okrągłe policzki mojego tyłka, gdy na wpół zaciągnął mnie do łóżka, rzucając na nie, podczas gdy ja dyszałam, bez tchu i wciąż gotowa na więcej. Chwycił mnie za nogi i podciągnął je do góry.
Będąc tak elastycznym jak ja po latach treningu tanecznego, z łatwością opadały na moje piersi i szeroko się rozchylały. Obserwowałam go szeroko otwartymi oczami i stłumiłam jęk, gdy pochylił się do przodu, aż jego język znalazł mokre fałdy mojej cipki, teraz śliskie i śliskie od soków. Ssał moją łechtaczkę, zanim jego język zagłębił się we mnie głęboko, a następnie ponownie przesunął się, by przesunąć moją łechtaczkę w przód iw tył, podczas gdy ja wiłam się i jęczałam, aż oparłam się biodrami o jego usta. "Kurwa tak…" Płakałam. - Mmm, podoba ci się to, moja mała dziwko – wymamrotał, zanim ponownie zanurzył we mnie język.
Przesunął językiem w górę iw dół mojej soczystej szczeliny, zwiększając długość swoich pociągnięć. Jego ręce chwyciły mój tyłek od dołu, unosząc mnie lekko z łóżka, aby jego język mógł zsunąć się do mojego tyłka, naciskając na moją małą pomarszczoną dziurkę i sprawiając, że jęknęłam z przyjemności. Moje dłonie chwyciły obie kostki, gdy były wysoko nad moją głową, dając mu pełny dostęp do wszystkiego, czego chciał. Całkowicie kontrolował moją dolną połowę, podnosząc ją z łóżka, zgiętą w pół tak jak ja, i przyciągając mnie do ust, podczas gdy on lizał mój tyłek i z zapałem wpychał w niego język, podczas gdy moje dłonie ściskały prześcieradło dla równowagi.
Czułam, jak moja cipka drży, gdy na przemian ssał moją łechtaczkę, zanim ześlizgnął się, by spróbować mojej cipki i tyłka w nieoczekiwanym rytmie, który sprawił, że sapnęłam. Każde doznanie zbliżało mnie coraz bardziej do orgazmu z pełnym ciałem, który sprawiał, że desperacko wbijałam się w jego usta i rzucałam się o prześcieradło. Wbił palce w policzki mojego tyłka, trzymając mnie mocno, gdy jego język znów mnie wypełnił, czując każdy skurcz, gdy mocno się do niego zbliżałam. Ciepło z mojego orgazmu nie rozproszyło się.
Moja cipka wciąż pulsowała i była wrażliwa, a oczy były na wpół przymknięte, wciąż rozkoszując się rzutami. Zanim zdążyłam zebrać zmysły, przesunął się po moim ciele i poczułam nagłe mocne pchnięcie jego kutasa wypełniającego moją cipkę aż po rękojeść. Jęknęłam z przyjemności na nagły atak, gdy moja śliska cipka ścisnęła mocno jego kutasa, gdy walił w moją dziurkę, sprawiając, że sprężyny łóżka zaskrzypiały pod nami. Zahaczył moje nogi wysoko, ponad ramionami, pogłębiając wejście, aż poczułam, jak jego jądra uderzają o mój tyłek. Pokój był wypełniony dźwiękami naszego seksu, głośnymi i mokrymi, połączonymi z naszymi jękami i sapaniem, gdy pieprzył mnie mocniej niż kiedykolwiek wcześniej.
Moje ręce zsunęły się na jego umięśnione plecy, by chwycić jego tyłek, przyciągając go do siebie, podczas gdy ja pchnęłam się, by sprostać każdemu pchnięciu. Tempo rosło, aż oboje byliśmy mokrzy od potu, a zagłówek uderzał o ścianę. "Pieprz mnie", płakałem w oszołomieniu w ekstazie. „Kurwa, wykorzystaj mnie i spraw, żebym krzyczała”. - O tak.
Chcesz więcej? Zadrwił, gdy agresywnie uderzył mnie mocniej. "Tak" Nagle wyciągnął i przewrócił mnie brutalnie. – Padnij na kolana – zażądał. Dysząc, gramoliłam się, by wstać na kolana, opierając się na drżących nogach.
Moje dłonie zacisnęły się na prześcieradle, gdy prezentowałam mu swój tyłek, wyginając plecy i drażniąc się przez ramię. "Czy tego chcesz?" Uśmiechnął się i szorstko przejechał dłońmi po moim tyłku, po czym mocno go uderzył, pozostawiając po sobie świecący czerwony odcisk. Ciepło od użądlenia było pyszne, gdy poczułam, jak rozchyla moje policzki, używając mokrych soków z mojej świeżo zerżniętej cipki do smarowania mojego odbytu. "Ile czasu minęło, odkąd ktoś pieprzył tę małą dupę?" on zapytał. "Za długo" jęknąłem.
– A teraz wszystko jest twoje? Poczułam, jak gładka główka jego kutasa przesuwa się w tę i z powrotem po moim odbycie, drażniąc go, podczas gdy ja śmiało napierałam na niego, moje ręce chwytały prześcieradło, przygotowując się z oczekiwaniem na jego rozkoszny atak. Nacisnął się do przodu, a ja poczułam, że rozciągam się, by przyjąć dużą gałkę jego penisa. Jęknęłam i wygięłam się w dół, aż moja twarz znalazła się na materacu. Moja ręka wsunęła się między moje nogi, aby bawić się łechtaczką, gdy odepchnęłam się od niego, rozluźniając muskularny pierścień mojego odbytu, aby przyjąć więcej go we mnie.
Powoli wsunął cały swój wałek głęboko w mój tyłek, aż poczułam, jak jego jądra naciskają na mnie. Głębokość jego penetracji wypełniła mnie tak całkowicie i zmieniła początkowy ból jego wejścia w upojną przyjemność, która wypełniła mnie ciepłym ciepłem i pragnieniem więcej. Odsunął się do tyłu, po czym ponownie rzucił się do przodu, a każde pchnięcie powodowało, że jęknęłam, gdy odpychałam się od niego. Namawiałam go, błagając, żeby pieprzył mnie w dupę, czując się zdeprawowana i napalona moją potrzebą bycia całkowicie własnością.
Jego dłonie ścisnęły policzki mojego tyłka, grabiąc je, podczas gdy nadal szybko i mocno mnie pieprzył. – Czy to dobrze? - O Boże, tak – jęknęłam, gdy wbiłam się w łóżko, moje piersi podrygiwały przy każdym pysznym pchnięciu. „Lubisz być moją małą dziwką spermy, prawda?” "Tak!" Płakałam, zagubiona w chwili, gdy wypluwałam litanię brudnych przekleństw, błagając go, by pieprzył mnie w tyłek tak mocno, jak tylko mógł, wywołując u niego jęk, gdy chwycił moje długie włosy i pociągnął je, szarpiąc moją głowę z powrotem, gdy odnowił intensywność swojego ataku.
Nadal tłukł mnie w tyłek, gdy łóżko zatrzęsło się pod nami, a wezgłowie uderzało wściekle o ścianę. Kontynuowaliśmy i kontynuowaliśmy, aż zostałam nakarmiona i zmoczona od potu, czując rozdarcie przy każdym pchnięciu jego kutasa, zawsze mocno i chętni do pieprzenia mojego tyłka z energią, która wydawała się nieubłagana. Moja cipka pulsowała w odpowiedzi, moje włosy były ciągnięte do tyłu w ekstazie, aż jego ręce znalazły się na moich ramionach, na mojej szyi, przyciągając mnie do siebie z każdym gwałtownym pchnięciem. Mokre odgłosy naszego seksu wypełniły pokój, gdy zbliżałem się mocno.
Jęknęłam, gdy poczułam szybkie elektryczne pulsacje promieniujące z mojej cipki, powodując, że mój mały dupek skurczył się wokół jego kutasa, jakbym go doił. Pchnął do przodu, penetrując mnie tak głęboko, jak tylko mógł, zanim poczułam, jak jego kutas pulsuje we mnie, wypełniając mnie długimi strumieniami gorącej, gęstej spermy. Jego ręce biegały w górę iw dół mojego ciała, śliskie od potu, gdy zwalniał pchnięcia, aż w końcu wysunął się z mojego tyłka. Wciąż dysząc, przekręciłam się, zsuwając w dół, gdy spojrzałam na niego z na wpół przymkniętymi, pożądliwymi oczami i położyłam usta na jego penisie, wciąż śliskim i mokrym od spermy, i polizałam go powoli.
Wsunęłam jego wałek głęboko w usta, smakując resztki naszej gorącej zabawy seksualnej. Uśmiechnął się do mnie, przesuwając dłońmi po nieuporządkowanych plątaninie moich blond włosów, obserwując, jak oczyszczam z niego każdą kroplę spermy. W końcu, kiedy już byłam usatysfakcjonowana, opadłam na prześcieradła, całe moje ciało było wyczerpane, czując się brudne i pięknie zerżnięte. Położył się obok mnie i przez kilka chwil zapadła cisza, gdy złapaliśmy oddech, wsłuchując się w cichy szum wentylatora na suficie.
Mgła naszego popołudnia powoli zaczęła się rozjaśniać, a każdy oddech powoli sprowadzał mnie z powrotem do prawdy o tym, gdzie byłem. – O mój boże – westchnęłam w końcu. „Jestem taką dziwką! Nie mogę uwierzyć, że to zrobiłem”. Roześmiał się cicho. „To twoje wakacje od rzeczywistości”.
„Czuję się, jakbym wziął zbyt wiele wakacji od rzeczywistości”. Wymamrotałam pod nosem, nagle myśląc o Damonie i fakcie, że przegrałam nasz mały zakład. Pomyślałam sobie, że z chęcią wysłucha wszystkich paskudnych szczegółów.
Ale co to oznaczało? Czy naprawdę miałam się przyznać do tego, co właśnie zrobiłam, a potem być gotowa zarezerwować sobie lot do rodzinnego miasta Damona? A potem po raz kolejny w końcu zdradziłbym Scotta i kontynuował moją spiralę seksualną zdzira! Scotta. Myśl o nim nagle przemknęła mi przez głowę iw panice; W końcu spojrzałem w stronę przesuwanych szklanych drzwi prowadzących na plażę i zauważyłem, że już zapadł zmierzch. Jak długo byłem w tym pokoju? Odwróciłem się do zegara na nocnym stoliku i zdałem sobie sprawę, że tak.
Wypuściłem mały oddech. "Muszę iść! Nie zdawałem sobie sprawy, że jest tak późno. Mój chłopak myśli, że jestem w spa!" „To była piekielna wizyta w spa” – dokuczał. Uśmiechnęłam się, gdy szybko wstałam i zaczęłam ponownie zakładać ubrania i próbować przeczesywać plątaninę włosów.
Potrzebowałam prysznica, ale nie mogłam marnować więcej czasu przed powrotem do pokoju. Pospiesznie przyjrzałem się sobie w lustrze, a potem zwróciłem się do tego człowieka, którego ledwo znałem, chociaż już nie był dla mnie obcy, gdy odprowadzał mnie do drzwi. "Świetnie się bawiłem." Przyznałem. "To była… idealna ucieczka." – A teraz myślisz, że jesteś gotowy na powrót do prawdziwego świata? zapytał.
Uśmiechnąłem się. - Tak, wiem. A przecież to, co dzieje się w Cabo, zostaje w Cabo.
Roześmiał się, jego zielone oczy błyszczały złośliwie, gdy uniósł brew. "Jesteś pewien?" Uśmiechnąłem się, "oczywiście!" Zostawiłem szybki pocałunek na jego ustach, a potem wymknąłem się za drzwi, szybko spiesząc przez ciepły, kojący wieczór do mojej własnej części hotelu. Czułam się jak taka brudna dziewczyna, a jednak jakoś czułam się bardziej żywa niż byłam przez długi czas. Krew znów zaczęła szybko krążyć w moich żyłach.
Moje zmysły wydawały się bardziej czujne, bardziej świadome. Wyraźnie wyglądałem jak wizualny bałagan. Nigdy w życiu nie byłam tak mocno pieprzona, a moja skóra wciąż była odżywiona, a włosy w nieładzie.
Poczułem, jak jego sperma zaczyna kapać z mojego tyłka, gdy otworzyłem drzwi do mojego pokoju hotelowego. Było ciemno i zakradłem się do środka. Scott wciąż spał.
Nie wierząc w swoje szczęście, wślizgnęłam się do łazienki i włączyłam światło, wdzięczna za gorący prysznic, który zmył moje grzechy. Nikt nigdy nie będzie musiał wiedzieć. Rzeczywiście, Scott nie miał pojęcia, o której godzinie wieczorem wróciłem do naszego pokoju hotelowego. Następnego dnia wróciliśmy do naszego lotu do domu, pozostawiając w pamięci wspomnienia gry Cabo w kółko.
Brudna przygoda z tajemniczym nieznajomym była właśnie tym, czego potrzebowałem. Uśmiechnąłem się do siebie, zdając sobie sprawę, że nigdy nie znałem jego imienia! Część mnie była trochę zawiedziona, że nie widziałam go w ogóle następnego dnia w ośrodku, ale pogodziłem się z faktem, że to była chwila. To było coś, co można było schować do skarbca i nigdy więcej o tym nie mówić. Siedząc przed komputerem następnego wieczoru, popijając wódkę, zastanawiałem się, co powiedzieć Damonowi. Część mnie chciała się pochwalić wszystkimi brudnymi szczegółami, a druga część mnie uświadomiła sobie, że wprawiam w ruch porażkę.
Było trochę poczucia winy z powodu tego, co zrobiłem. Ale to były wakacje… oddzielenie od mojego prawdziwego życia. I czy prawdziwe życie nie było ważniejsze niż oddanie się kolejnej fantazji? Nagle przede mną wyskoczył ekran czatu, a moje serce zabiło szybciej. Damon: Witamy z powrotem. Więc jaki jest werdykt? Zatrzymałem się na długi czas… tak bardzo, że w końcu znowu zaczął pisać.
Damon: Och. Czy to milczenie winy, które słyszę? Najwyraźniej musiałem wykonać swój ruch. Wziąłem głęboki oddech, napisałem wiadomość i wcisnąłem wyślij. Ashleigh: Nic nie zrobiłam.
Jego odpowiedź była natychmiastowa. Damon: Kłamca. Wpisałem szybko, zanim mogłem zmienić zdanie. Ashleigh: Nie kłamię, przysięgam! Myślałem o tym… ale w końcu stchórzyłem.
Damon: Jesteś pewien? Ashleigh: Tak, jestem pewien… Damon: Cóż… to gratulacje. Chyba wygrałeś zakład! Zacząłem odczuwać ukłucie winy, gdy wspomnienia mojego paskudnego popołudnia znów przemknęły przez mój umysł. Ashleigh: Nie musisz wysyłać zdjęcia, jeśli nie chcesz… to nic wielkiego. Damon: Nie, nie… zakład to zakład.
Spełniłbyś swój koniec umowy, gdybyś wygrał, prawda? Ashleigh: Oczywiście, że bym! Damon: No to ja też. Poczekaj chwilę… Wysyłam to w tej chwili. E-mail pojawił się w mojej skrzynce kilka minut później i wpatrywałem się w niego, czując się ambiwalentnie, jeśli chodzi o otrzymanie jakiejkolwiek nagrody po wszystkich moich oszustwach. Okno czatu znów błysnęło z kolejną ponaglającą wiadomością.
Damon: Otwórz. Z westchnieniem niepokoju otworzyłem załącznik i obraz wyskoczył, gdy zamrugałem z niedowierzaniem na ekran. Ciemne włosy, zielone oczy i figlarny uśmiech wpatrujący się we mnie zbyt nagle stały się znajome i odchyliłam się do tyłu na swoim krześle komputerowym, moje serce waliło jak młotem. Przeczytałem maila w szoku.
„Cabo było zabawne, prawda? Nie mogę się doczekać, kiedy cię znowu zobaczę. Daj mi znać szczegóły lotu. Spotkamy się na lotnisku”. Potrząsnęłam głową, moje usta wykrzywiły się w brudnym, małym uśmiechu.
Jego tekst wyleciał na ekran chwilę później. Damon: Niespodzianka! Jezioro End Ashleigh….
Ciekawa rozmowa z mężem dyrektora zespołu prowadzi mnie do nieoczekiwanego doświadczenia.…
🕑 7 minuty Tabu Historie 👁 2,402Polecam przeczytanie mojego pierwszego opowiadania „Mój nauczyciel”, aby uzyskać trochę więcej informacji na temat tego, jak mój dyrektor zespołu i ja zaczęliśmy nasze relacje między…
kontyntynuj Tabu historia seksuSzczęście i kupidyn grają Johna dla głupca. Przypadkowe spotkanie może zmienić twoje życie na zawsze!…
🕑 88 minuty Tabu Historie 👁 2,415Wędrując między nawami, większość ludzi nie może nie być pod wrażeniem dużej ilości całkowicie niepotrzebnego i nadmiernie kosztownego gówna, które gromadziło odchody…
kontyntynuj Tabu historia seksuJohn odkrywa, że Regan, przyjaciółka jego córki, pragnęła go od tak dawna…
🕑 15 minuty Tabu Historie 👁 2,508- Naprawdę lubię twojego ojca, Alice - powiedziała bez ogródek najlepsza przyjaciółka mojej córki, Regan Reese, kiedy oboje siedzieli w wspólnej sypialni. Regan była naprawdę punkrockową…
kontyntynuj Tabu historia seksu