Spójrz w obie strony

★★★★★ (< 5)

Młody mężczyzna spotyka wreszcie swojego sąsiada…

🕑 22 minuty minuty Prosty seks Historie

"Stary, sprawdź to. Jest." Sean zaciągnął się głęboko papierosem. Jim chwycił czerwony ręcznik sklepowy i wytarł w niego ręce. Kiedy był usatysfakcjonowany, podniósł piwo z krawędzi skrzyni ciężarówki i wyszedł z jasno oświetlonego garażu w ciemność podjazdu.

Po drugiej stronie ulicy widział ją oświetloną światłem nad zlewem kuchennym. Pracowała spokojnie, myjąc naczynia i wkładając je do zmywarki. Gładką, opaloną skórę jej piersi podkreślała jasnoróżowa koszulka z głębokim dekoltem w szpic. Sięgnął do kieszeni, wyciągnął paczkę papierosów, otworzył górną część i wytrząsnął jednego.

Podniósł paczkę do ust, chwycił papierosa w usta i odłożył paczkę. Jego zapalniczka zasyczała, gdy nacisnął kierownicę. Mrużąc oczy przed blaskiem, dotknął płomienia czubka papierosa. Wciągnął powietrze, a czubek papierosa zabłysnął na chwilę, po czym zmienił się w matowy pomarańczowy węgiel. Wciągnął dym głęboko do płuc, trzymając go, delektując się nim przed wydechem.

Gdy spojrzał po drugiej stronie ulicy na jej jasno oświetloną postać, podniósł butelkę piwa do ust, wypijając dobry łyk. Słyszał ciche dźwięki jej muzyki płynącej po drugiej stronie ulicy. Co więcej, widział ją poruszającą się w rytm. Przychodził tu noc w noc i obserwował jej pracę w kuchni. Dopóki się nie wprowadziła, nigdy nie wiedział, że kobiecie może sprawiać przyjemność robienie rzeczy w kuchni.

Jego matka nienawidziła gotowania, sprzątania, wszystkiego, co domowe. Jej ulubionym powiedzeniem było: „Każdego cholernego dnia jesteście głodni!”. Ale jego kobieta, ta kobieta, włączała muzykę i tańczyła, wykonując swoje obowiązki.

Weszła w to i zagrała głośno. Te biodra miały własne życie. I uśmiech, zawsze uśmiech. Jim oparł się o inny samochód na podjeździe, trzymając palce za szyjkę butelki piwa, kciuk wsadzony do kieszeni i paląc papierosa, obserwując.

Co by to zajęło? Co by to zajęło? – Człowieku, prawie mieszkałbym z twoją mamą tylko po to, żeby przychodzić tu każdej nocy i ją oglądać. Odpowiedzią Jima było kolejne zaciągnięcie się papierosem. "Prawie." Powiedział, nigdy nie odrywając od niej oczu. "Co?" – Powiedziałem „prawie”. Prawie mieszkałbyś z moją matką.

Zaciągając się ostatnim dymem, Jim rzucił go na ziemię i zmiażdżył pod butem. - Tak. Nie sądzę, żeby istniała tam jakaś laska, dla której warto żyć z twoją mamą, Jim.

Zachichotał na zgodę. "Hej, stary. Muszę już iść. Muszę być w pracy o siódmej rano." "W porządku. Dzięki za pomoc, stary.

Do końca miesiąca będziemy mieli tę ciężarówkę do jazdy." Sean odepchnął się od pojazdu przykrytego plandeką na podjeździe i podał Jimowi uścisk dłoni w stylu jive. "Jutro?" Sean wystrzelił w Jima z broni dwuręcznej, unosząc kciuki i wskazując palcem. – Ach, jutro nie mogę.

Pracuję na ostatnią zmianę. Ale niedziela pracuje. Wychodzę. "Słodko.

Do zobaczenia w niedzielę?" "Z pewnością." Jim patrzył, jak Sean podbiega do samochodu i wsiada. Wyciągnął kolejnego papierosa z paczki i zapalił. Sean dwukrotnie włączył silnik, zanim odjechał od krawężnika.

Jim potrząsnął głową z rozbawieniem, zaciągając się papierosem, gdy Sean odsunął się. Nie umknęło również jego uwadze, że kobieta po drugiej stronie ulicy podniosła wzrok znad naczyń i popatrzyła na odjeżdżający samochód Seana. W rzeczywistości, chociaż był ukryty głęboko w cieniu, mógłby przysiąc, że patrzyła prosto na niego przez pół minuty, zanim skończyła pracę i zgasiła światło.

Gdy w jej domu zrobiło się ciemno, Jim został na podjeździe, dopijając ostatniego papierosa, zanim wrócił do domu i poszedł spać. Jim nacisnął ostatni przełącznik, wyłączając światła do wielkiego szyldu z przodu, jego ostatni akt przed wyjściem na noc. Zamknął drzwi sklepu i ruszył przez pusty parking. Jego ciężarówka była jedynym pojazdem w pobliżu. Parking meksykańskiej restauracji po drugiej stronie był pełen sobotnich biesiadników, ale tłum nie rozlał się jeszcze w pobliżu sklepów samochodowych.

Jim wsiadł do kabiny swojej ciężarówki, włożył kluczyk do stacyjki i odpalił. Kilka razy nacisnął pedał gazu, podkręcając silnik, zanim uwierzył, że nadal będzie pracował. Czekając, aż się rozgrzeje, zapalił papierosa i wypalił połowę, po czym wrzucił zapłon i wyjechał z parkingu. Było późno, kiedy wrócił do domu i podjechał do krawężnika.

Siedział w swojej ciężarówce przez kilka minut po wyłączeniu silnika, kończąc to, co uważał za swój ostatni dym. Wyrzucił martwego papierosa przez okno, zanim wyszedł. Zamiast wejść do środka i udać się bezpośrednio do swojego pokoju, zatrzasnął drzwi ciężarówki i podszedł do przodu, patrząc w jej stronę. Jej okno w kuchni było przyciemnione, ale nie do końca ciemne. Światło z głębi domu rzucało przez okno słabą poświatę.

Dla niej było już za późno, żeby zająć się domem. Oparł się o przedni błotnik, zginając jedną nogę, by stopa mogła oprzeć się o matowy chromowany zderzak. Wyciągnął rękę i poklepał kieszeń swojej roboczej koszuli, szukając papierosów.

Znalazł je, wyciągnął paczkę i potrząsnął jednym. Zapalił go, odchylając głowę do tyłu, wciągając dym do płuc, palcami lewej dłoni rozchylając kieszeń roboczej koszuli, by odebrać paczkę z prawej dłoni. Spuścił głowę z powrotem, z oczami przyklejonymi do jej okna, wypuścił dym, myśląc o niej. Ulica była ciemna i cicha.

Przelatywał od czasu do czasu syk opon przejeżdżających główną ulicą samochodów. Jeszcze raz zaciągając się papierosem, szepnął w ciemność. 'Gdzie jesteś?' zastanawiał się.

Prawie tak, jakby ciemna postać przesunęła się po zaciemnionym kuchennym oknie. To była ona. I nie była sama. Jim patrzył, jak jej kształt tańczy w polu widzenia. Stała plecami do niego i widział mężczyznę w jej objęciach.

Jej głowa była cofnięta, długie włosy opadały w dół i nie były widoczne, gdy całował jej szyję, pieścił ramiona. Jim patrzył, jak się całują, patrzył, jak mężczyzna podnosi jej koszulę i całuje jej piersi. Patrzyłem, jak głowa kobiety odchyla się do tyłu z przyjemności z powodu tego, co robił mężczyzna przed nią. Przeczesała palcami jego włosy, po czym pogładziła jego twarz i podniosła ją do swoich, by znów pocałować.

Z punktu obserwacyjnego Jima widział, że nie tylko mężczyzna brał to, czego chciał. Kobieta była równie natarczywa. Widział ją słabo w miękkim świetle, która pilnie rozpina guziki koszuli drugiego mężczyzny, odsuwając ją na bok, by mogła przesunąć dłońmi po jego nagiej klatce piersiowej. Kiedy patrzył, jak przestała całować jego usta i zaczęła całować jego klatkę piersiową, sutki, brzuch. Jim z roztargnieniem pochylił się i przetarł spodnie robocze, obserwując kobietę po drugiej stronie ulicy.

Jej ramiona wróciły do ​​góry, owijając się wokół szyi mężczyzny, gdy pochyliła się, by go pocałować. Mężczyzna odpowiedział, sięgając w dół i podnosząc kobietę. Wciąż całując, mężczyzna odwrócił się od Jima i usunął ją z pola widzenia. Jim stał przy swojej ciężarówce przez kolejne kilka minut, zanim zdecydował, że przedstawienie się skończyło na noc. Wszedł do domu i do swojego pokoju.

Gdy tylko znalazł się w swoim pokoju z zamkniętymi drzwiami, zdjął poplamioną tłuszczem koszulę roboczą, upuścił ją na podłogę i zdjął robocze buty. Chwycił klamrę pasa i pociągnął, zwalniając zaczep i wyciągając go z pętli. Zrzucił spodnie na podłogę i zdjął skarpetki i bieliznę. Nie zawracał sobie głowy zapaleniem światła, kiedy wszedł.

Teraz wyciągnął rękę i włączył swoje stereo, milcząc, żeby jego mama nie zeszła korytarzem i nie zaczęła na niego narzekać. Padł nagi na łóżko, a na jego prześcieradle spływało blade światło ulicznej latarni, i pomyślał o niej. Dzisiaj po raz pierwszy widział kogoś u niej.

I nie mniej z nią. Umysł Jima zabrał go z powrotem do sceny, w której tajemniczy mężczyzna zdejmuje jej koszulę. Jim wyciągnął rękę i chwycił swojego penisa w pięść, powoli przesuwając go wzdłuż, wyobrażając sobie, że jest tym drugim mężczyzną.

Pogłaskał się powoli myśląc o lizaniu jej sutków, ściskaniu jej piersi, głaskaniu jej nagiego brzucha. Wyobraził sobie, jak zdejmuje jej majtki, aż będzie mogła z nich wyjść, i ją stojącą przed nim, nagą, zachwyconą. Pogłaskał się mocniej, oczy zamknięte, głowa odwrócona na bok, wpychając się w poduszkę, oddech przyspieszył.

W myślach chwycił jej nagi tyłek i podniósł ją na krawędź kuchennego zlewu. Całując go, rozpięła guzik jego dżinsów i rozpięła zamek, zsuwając je z bioder. Pod spodem był nagi, a jego kutas wystawał, hołd dla jego pragnienia. "Pieprz mnie, Jim" powiedziała w jego fantazji, a jego palce zrobiły dołeczki w jej biodrach, gdy chwycił jej ciało i uniósł ją na siebie. Jego kutas wsunął się w jej ciasną mokrą dziurkę, gdy jego pięść pracowała szybciej, próbując nadążyć za fantazją.

Wyobraził sobie jej oddech, gorący przy jego uchu, gdy jej podniecenie rosło. Głaskał go mocniej, biodrami unosił się z materaca, aż osiągnął szczyt, grube liny owinęły się na jego gołych nogach. Leżał tam minutę, zanim zaczął szukać czegoś, czym mógłby się wytrzeć. Znalazł swoją roboczą koszulę, podciągnął ją i użył do przetarcia nóg.

Rzucając koszulę z powrotem na podłogę, Jim przewrócił się i zasnął. W niedzielę Sean przyszedł i Jim spędził dzień pracując przy ciężarówce w garażu. Nie było czasu na myślenie o kobiecie po drugiej stronie ulicy.

Pracowali, aż światło zniknęło z nieba i Sean musiał wyjść, żeby mógł się trochę przespać przed pracą na nocnej zmianie. Po odejściu Seana Jim spędzał czas na porządkowaniu narzędzi i części oraz sprzątaniu. Byli bardzo blisko ukończenia projektu. Pod koniec przyszłego weekendu może nawet uda im się uruchomić ciężarówkę, nad którą pracowali. Zawsze dawało mu satysfakcję, kiedy był w stanie wziąć coś, co się zepsuło, a nie działało, i naprawić to, sprawić, żeby działało, żeby było warto.

Jim zawiesił ostatnie narzędzie z powrotem na tablicy i umył ręce mydłem pumeksowym w zlewie, usuwając większość nagromadzonego tłuszczu. Odkręcając kran, by zakręcić wodę, chwycił ręcznik sklepowy ze stosu w pobliżu prania i osuszył ręce. Rzucając zużyty ręcznik na rosnącą stertę brudu, wyszedł z garażu na podjazd. Zapalił papierosa i wypuścił dym w ciemne nocne powietrze.

Idąc na koniec podjazdu, usiadł na niskim murku dzielącym podjazd od chodnika do drzwi wejściowych i spojrzał przez ulicę na jej okno. Było ciemno. Niezwykłe jak na tę porę nocy.

Normalnie byłaby podświetlona w oknie, zmywając naczynia. Jeszcze raz głęboko zaciągnął się papierosem, trzymając go krótko w płucach, wspominając ostatnią noc. Czy jej kochanek znów był dziś wieczorem? Czy to dlatego nie wykonywała swoich obowiązków? Mógł tylko sobie wyobrazić. Wypuścił długi strumień dymu w chłodne nocne powietrze.

– Myślisz, że mógłbyś oszczędzić mi jednego z tych papierosów, Jimmy? Głos kobiety płynął po ciemnej ulicy, bezcielesny. Spojrzał w dół z kąta jej okna, szukając źródła. Widząc ją siedzącą tam, patrzącą na niego, mówiącą do niego, jego serce zaczęło szaleńczo walić, grożąc, że go upuści. Nie mogąc wymyślić nic do powiedzenia, ponownie zaciągnął się dymem, poświęcając czas na wydech, zanim zaczął mówić. Odwróciła wzrok z uśmiechem na twarzy, a potem z powrotem na niego, czekając.

Cisza trwała. "Dobrze?" zapytała. - Nie mam całej nocy.

Czy mogę spalić ci papierosa czy nie? Zdając sobie sprawę, że to jego szansa, wrócił do siebie. – Wiesz, palenie papierosów jest dla ciebie złe. Powiedział jej, że pracuje na luzie. Wstał z murku i zszedł z krawężnika. „Tak samo jak wstawanie rano.

Nie widzisz, że narzekam. Gdybym nie chciał zapalić, nie poprosiłbym cię, Jimmy”. Znowu się pojawił. Znała jej użycie jego imienia, chociaż nigdy nie robił nic więcej, niż obserwował ją ze swojego podjazdu. Przeszedł przez ulicę, opadając obok niej na krawężnik.

Dziś miała na sobie dżinsy i białą koszulkę z głębokim dekoltem na cienkich ramiączkach. Sięgnął prawą ręką do kieszeni, by wyjąć plecak. Wyćwiczone machnięcie nadgarstkiem wydobyło z paczki jednego papierosa. Patrząc mu w oczy i uśmiechając się, pochyliła się i chwyciła koniec ustami, nie odrywając wzroku od jego oczu, obserwując, jak lepiej przygląda się jej piersiom. Wyciągając nogę, aby wygładzić kieszeń, Jim wsunął rękę, aby odzyskać zapalniczkę.

Wyciągając go z kieszeni, chciał go pchnąć, żeby zapalić jej dym. Położyła rękę na jego dłoni i zepchnęła ją w dół. „Nie rób tego. Pochyl się i daj mi pieprzenie małpy. Uniósł brwi, gdy zastanawiał się nad tym, co przed chwilą powiedziała.

– Wiesz, co to jest pieprzenie małpy, prawda, Jimmy? zaciągnął się głęboko dymem, podpalając czubek przed wydechem i pochylając się do przodu, aby mogła zapalić swojego papierosa z jego końca. Jego papieros prawie wypadł mu z ust, gdy końcówki się spotkały i poczuł, jak jej ręka przesuwa się po jego nodze, głaskał jego kutasa przez jego dżinsy. Natychmiast był twardy.

Chwycił jej dłoń swoją, trzymając ją przy sobie, bojąc się, że przestanie. Kontynuowała głaskanie go, podczas gdy paliła resztę swojego papierosa. Żadne słowa nie przeszły między nimi. słychać było tylko szczekanie odległego psa, jego przyspieszony oddech i syk zapomnianego papierosa, który spadał z jego palców do powolnej strużki wody w rynsztoku.

kładąc usta na jego szyi tuż pod uchem, szepnęła: „Może wejdziesz ze mną do środka, Jimmy?”, a ona wstała z krawężnika i poszła swoim podjazdem do garażu. Szybko wstał i poszedł za nią. Miała drzwi do garażu w połowie wysokości i kiedy patrzył, weszła pod nie i zniknęła w głębokim cieniu w środku. Zbliżył się do drzwi garażu, pochylił się w pasie i zanurkował, wślizgując się w atramentową czerń wewnątrz. Bał się zrobić krok, bojąc się potknąć w ciemności, stał, czekając, aż oczy się przyzwyczają.

Było cicho i zastanawiał się, czy już weszła do domu. Jego oczy przyzwyczaiły się i mógł dostrzec cienką linię światła w miejscu drzwi do domu. Cień przeciął pas światła, blokując go, a potem ona tam była. Wyciągnęła ręce i położyła je płasko na jego koszuli, przesuwając je po jego klatce piersiowej. Sięgając do kieszeni koszuli wyjęła mu papierosy i wrzuciła je do pralki.

Jej palce znalazły guziki i zaczęły je rozpinać. Pracowała szybko i wkrótce je wszystkie rozwiązała. Pomógł jej zdjąć koszulę.

Nie widział jej w ciemności, ale mógł ją wyczuć. Przesunęła dłońmi w górę po jego klatce piersiowej iw dół po jego twardym, płaskim brzuchu, wsuwając palce w pasek jego dżinsów i przyciągając go do siebie. Oddychał ciężko z otwartymi ustami, kiedy jej usta znalazły jego, jej język wsunął się do środka.

Jęknął w głębi gardła, gdy jej ręce pracowały nad odpinaniem klamry paska, spodni, guzika i zamka błyskawicznego. Była taka natarczywa, wymagająca. Gdy jego spodnie były rozpięte, przesunęła dłońmi wokół jego tyłka, przyciągając go do siebie, zanim sięgnęła do tyłu i chwyciła jego kutasa, głaszcząc go, całując go, pracując, szczypiąc jego sutki, przeczesując palcami jego włosy. pierś, ciągnąc go. Czuł, że zaraz wybuchnie.

Musiał zwolnić, bo inaczej to straci. Zacisnął dłonie na jej nadgarstkach, powstrzymując ją przed głaskaniem go. Pomiędzy całowaniem jej udało mu się wyjąkać: „Wejdźmy do środka”.

Poczuł jej skinienie w odpowiedzi. Puściła nadgarstki, złapała go za rękę i wyprowadziła z ciemnego garażu do domu. Przeszli przez kuchnię, w której spędził niezliczone godziny, obserwując ją z daleka. Za rogiem byli w jej sypialni.

Obciągnęła go i pchnęła na swoje łóżko. Tracąc równowagę, wylądował tam. Wykorzystała jego lądowanie, by zdjąć robocze buty i chwycić spodnie jego dżinsów, ściągając je, zostawiając go nagiego na jej łóżku. Odepchnął się do tyłu, tak że był na jej łóżku. Czuł na jej poduszce delikatny zapach lawendowego mydła.

Usłyszał brzęk jej paska, gdy odpinała sprzączkę, i syk skóry przesuwającej się przez materiał, gdy wyciągała go z pętelek dżinsów. Spodziewał się, że całkowicie zdejmie dżinsy, ale zamiast tego patrzył, jak odpina guzik i rozsuwa zamek. Stała przed nim na krótko, zanim wspięła się na łóżko. Przyciągając swoje ciało do jego, gdy szła w górę, podekscytowanie Jima wzrosło. Kiedy zatrzymała się nawet z nim, położyła całe swoje ciało na jego, zakrywając go i znów zaczęła go całować.

Jej biodra kołysały się rytmicznie przy jego kutasie w rytm jego oddechu. Jego dłonie znalazły nagą skórę jej talii w małej szczelinie między jej koszulą a dżinsami. Chcąc mieć trochę kontroli nad jej ruchami w stosunku do niego, wsunął dłonie w jej pasek i w dół na jej tyłek. Jego podekscytowanie wzrosło o kolejny stopień, gdy jego dłonie napotkały tylko nagą skórę.

Nie miała na sobie bielizny. Chwycił jej nagi tyłek, ręce ściśnięte przez materiał jej dżinsów i przyciągnął ją do siebie, zanim przesunął dłonią po łuku jej bioder. Powtórzył ruch, czując, że znowu traci kontrolę. "Ach, jesteś taki cholernie seksowny." Chwycił ją i przyciągnął mocno do siebie, spowalniając jej ruch, próbując odzyskać kontrolę. Zwolniła swój ruch, spływając pocałunkami na jego szyję, po czym usiadła i zdjęła koszulkę bez rękawów.

Zbliżyła swoje ręce do jego, splatając swoje palce z jego palcami i używając dźwigni, by podnieść jego ręce nad jego głowę, przyszpilając jego ręce do łóżka. Pochylając swoje ciało w dół tak, że ich piersi się spotkały, znów zaczęła go całować. Schodząc w dół, ponownie ugryzła go w szyję, wysyłając dreszcze po jego skórze. Schodząc jeszcze niżej, przesuwała palcami po jego ramionach, idąc w dół jego klatki piersiowej, całując go między sutki, niżej, zanurzając język w pępku, aż dotarła do jego penisa. Odrzucając głowę na bok, aby odgarnąć włosy z twarzy, pogłaskała go powoli, zanim wzięła go do ust.

To uczucie prawie doprowadziło go do szaleństwa. Walczył o kontrolę, wkręcając ręce w jej włosy, gdy patrzył, jak go ssie. Wyczuwając, że zaraz nadejdzie, puściła go i wspięła się obok niego na łóżko, głaszcząc jego klatkę piersiową. "Pocałuj mnie, Jimmy." Przewrócił się na bok i pogładził ją po twarzy, po czym pochylił się, by spełnić jej życzenie.

Jego ręka znalazła jej nagie piersi. Delikatnie ścisnął jeden, potem drugi i przesunął kciukiem po jej sutkach, czując ich podekscytowaną twardość. Jej ciało było piękne, lepsze nawet niż sobie wyobrażał.

Jej skóra była tak gładka i miękka, brzuch płaski i twardy. Widział bladą skórę jej piersi podkreślającą opaleniznę reszty jej ciała. Zaczął ją znowu całować, głaszcząc jej nagą skórę. Oddychała szybko, jej ciało wyginało się w łuk, by spotkać się z jego dotykiem, gdy przeciągał lekko jego palcami w górę iw dół jej ciała. Jej biodra zaczęły rytmicznie unosić się z łóżka, próbując napotkać jego palce podczas zejścia, ale on ciągle się zatrzymywał.

Nie mogąc dłużej czekać, złapała jego dłoń swoją i zepchnęła ją tam, gdzie chciała. Wziął jej wskazówkę, przesuwając palce w dół. Była tak mokra, że ​​jego palce z łatwością przesuwały się po niej. Jęczała niecierpliwie, gdy ją pieścił, biodra wciąż unosiły się z łóżka podczas jego ruchu w dół.

Kiedy wsunął w nią dwa palce, zacisnęła nogi razem, trzymając go tam, podczas gdy pieprzyła jego palce. Poruszył się, żeby na nią wskoczyć, ale ona pchnęła go z powrotem, nałożyła na niego nogę i usiadła. Kołysała się przy jego kutasie, nie pozwalając mu wejść, jednocześnie pocierając dłońmi jego klatkę piersiową i brzuch. Chwycił ją za biodra, starając się dostać do środka, ale powstrzymała go.

Patrząc na niego, powiedziała: „Chcesz mnie przelecieć, Jimmy?” "TAk." – Jak mam na imię, Jimmy? Nie miał pojęcia, żadnego. Przyciągnął ją do siebie mocniej, usiłując wejść. Przytrzymała go silnymi mięśniami ud.

– Jak mam na imię, Jimmy? nalegała. Nie wiedział, co powiedzieć, ale wiedział, że oczekuje od niego odpowiedzi. "Nie wiem." Pozwoliła mu wsunąć w nią czubek jego kutasa i pracowała nim swoim ciałem.

Jego głowa odskoczyła na bok, oczy zamknięte, usta otwarte na to doznanie. – Nie masz nic przeciwko pieprzeniu kobiety, której imienia nawet nie znasz? Jego umysł był jak melasa, gęsta i ciemna, nie mógł myśleć tylko czuć. Chwycił ją mocniej za biodra, próbując zepchnąć ją dalej na swojego penisa, ale była bardzo silna. Podciągnęła się, a on wymknął się z powrotem.

– Nigdy wcześniej cię nie spotkałem – powiedział. Przysunęła się do niego, tym razem trochę głębiej. Jego oddech eksplodował z piersi.

„Czy walisz się i myślisz o mnie, kiedy już skończysz oglądać mnie w moim oknie?” "TAk." Trzymała go w gotowości przy wejściu, pozwalając tylko na małą penetrację. - Zwaliłeś sobie wczoraj wieczorem po obejrzeniu mnie i mojego przyjaciela? "TAk." – Obserwujesz mnie co noc, Jimmy? "Skąd znasz moje…" Pytania się skończyły. Nagle usiadła z powrotem, przesuwając się po całej długości jego kutasa, a jego pytanie umarło na jego ustach. Pozwoliła uczuciu przejąć kontrolę, pracując przeciwko niemu, znajdując najlepszą pozycję.

Oparła się ramionami o jego klatkę piersiową, zyskując dźwignię. Ciężar jej ramion napierających na jego klatkę piersiową utrudniał mu zaczerpnięcie pełnego oddechu, zwiększając jego świadomość. Czuł, jak narasta jej orgazm, gdy wielokrotnie wsuwała się w górę i opadała z powrotem. Patrzył, jak jej twarz przybiera wyraz ekstazy, a jej oddech jest krótki, podekscytowany. Przyspieszyła i przysiadła do niego mocniej.

Jej głowa odchyliła się do tyłu, gdy zaczęła podchodzić. Jimmy czuł, jak jej ciało zaciska się na jego kutasie, gdy wstrząsały nią skurcze. - O mój Boże, zaraz eksploduję – wyszeptał, gdy zwolniła, wychodząc z własnego orgazmu.

Szybko zsiadła i wzięła jego kutasa do ust. Gdy tylko jej usta wyczyściły czubek jego penisa, jego ciało szarpnęło się, a gorące strumienie wystrzeliły w jej usta. Kontynuowała pracę z nim, dopóki nie wyschł, a jego biodra przestały się przy niej poruszać. Wytarła usta wierzchem dłoni i wyciągnęła się obok niego, przeczesując palcami włosy na jego klatce piersiowej. – Meredith – powiedziała.

"Nazywam się Meredith."..

Podobne historie

Ostatni rozdział w domu tatusia

★★★★★ (< 5)
🕑 14 minuty Prosty seks Historie 👁 1,444

Po tym, jak Luna dostała klapsa, którego chciała, wyjaśniła, dlaczego podczas lania nieumyślnie nazwała Cole'a „tatusiem”. „Cóż, Cole, widzisz moja mama zostawiła nas, kiedy byłem…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Spluwaj w dół

★★★★★ (< 5)

Rocket i Isabel przeżywają mokrą urodzinową przygodę…

🕑 13 minuty Prosty seks Historie 👁 1,170

Kupowanie prezentu urodzinowego to zawsze hazard. Zakradły się do mnie urodziny Isabel i chciałem jej kupić coś niezwykłego. Chciałem czegoś, co wyrażałoby moją przyjaźń, moje poczucie…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Rutyna po treningu

★★★★★ (< 5)

Żona robi więcej cardio po joggingu.…

🕑 6 minuty Prosty seks Historie 👁 1,535

Idzie po chodniku z nogami w synchronizacji. Jej biodra kołyszą się od lewej do prawej, a kucyk podskakuje w rytm jej ruchu. Jej głowa jest lekko pochylona nad telefonem, gdy zmienia muzykę,…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat