Proszę – nie zmuszaj mnie do tego – część druga

★★★★★ (< 5)

Odkrywa niewierność męża, planuje zemstę i jest molestowana seksualnie w zatłoczonym pociągu…

🕑 16 minuty minuty Prosty seks Historie

Proszę - nie zmuszaj mnie do tego. CZĘŚĆ DRUGA. ROZDZIAŁ DRUGI. Powiedział, że będzie w domu o 30 po południu.

W wieku 15 lat zadzwonił z informacją, że musi pracować do późna, nie może być w domu przed północą, ponieważ musi wyjechać z miasta. Nie powiedział „Szczęśliwej rocznicy”. Nie było kwiatów, kartek, romantycznej kolacji, miłości, żadnej próby wymiany tego cudownego dotyku, głaskania i pocałunków, coraz bardziej intymnych, w miarę jak ich emocje wymykały się z ich umysłów.

I co ważne, bez dominacji i bez erotycznej uległości. Podejrzewała, że ​​w miarę jak jego potrzeba pracy do późna stawała się coraz częstsza, a jego uczucie do niej stawało się niepostrzeżenie bardziej bezczelne, a jego zachowanie mikroskopijnie obojętne, że może „z kimś się spotyka”, ale zepchnął to na drugi plan. Teraz pojawiła się jako przerażająca możliwość.

Czy on? Czy mógł? Czy on? Z kim? O Boże, co by było, gdyby miał? Co powinna zrobić? Nieszczęśliwie wypiła kieliszek schłodzonego białego wina, kolejny, kolejny. Wyczyściłem stół wyrzuciłem jej starannie przygotowany sos, usiadłem, szlochałem. Zasnęła na swojej kanapie. Carol obudziła się o północy sztywna i ciasna i poszła do swojego samotnego łóżka. Nie było go jeszcze w domu.

Zdjęła ubranie i przyjrzała się sobie w kawalerskim lustrze. Jej figura była szczupła, szczupła, stonowana po ćwiczeniach. Jej piersi? Cóż, ok, więc minęło już 40 lat, odkąd zaczęli pokazywać jej kwitnącą kobiecość, ale mój Boże, myślała, że ​​są w całkiem dobrej formie. Jej brzuch miał trochę wypukłości, małą krągłość, której ćwiczenia nie mogły całkowicie wyeliminować.

Jej nogi były naprawdę dobre, pomyślała, a jej uda z kuszącą szczeliną u góry, która zawsze tak bardzo go podniecała, jej rozcięcie okryte miękkimi ciemnymi lokami, z pewnością, z pewnością były prezentem, który każdy mężczyzna mógłby cenić. I jej tył!!! Nie ma żadnych skarg, była pewna, wciąż napięta, kusząco zaokrąglona. Kupiła nową koszulę nocną na „miesiąc miodowy”, dziewiczo białą, aby podkreślić jej złotą opaleniznę, obszytą koronką, spiętą dwoma wiązaniami w pasie, płynnie zmysłową i łatwo ją rozpiąć, gdziekolwiek chciał ją zbadać.

Ze łzami w oczach złożyła go i schowała do swojej „intymnej” szuflady. Wyjęła bawełnianą koszulę nocną, naciągnęła ją przez głowę i położyła się na swoim samotnym łóżku. Nagle wstała, podeszła do szuflady na bieliznę i wyjęła zwykłą parę bawełnianych majtek, gniewnie naciągając je, by ją przykryć; jej protest, jej ochrona, jej zaprzeczanie mu samej siebie.

Znowu się położyła. Zamknęła oczy i spała. Później zdała sobie sprawę, że usadowił się obok niej. Udając sen, odwróciła się do niego plecami i była świadoma jego oddechu, który szybko stawał się ciężki, aż w końcu rozległ się głęboki pomruk bliskiego chrapania, gdy w końcu zapadł w sen. Leżała, zastanawiając się… czy on… czy zrobił to tej nocy z innym… w ich rocznicę… czy świętował jej 30 rocznicę ślubu w ciele innej kobiety?.

Wysunęła się ostrożnie z łóżka i zakradła się do łazienki. W środku zamknęła drzwi, włączyła światło i otworzyła kosz na pranie. Na dole leżała jej własna, używana odzież z tego dnia, a pod nią kryła się jego koszula, skarpetki i majtki. Uniosła jego koszulę, bez makijażu na kołnierzyku… potem złapała go, słaby, utrzymujący się zapach perfum, które nie były jej własnymi. Jego majtki teraz, wywrócone na lewą stronę, ahhhhh smugi jego własnej męskiej seksualności przeciekające niezrealizowane na jego ubranie.

Zwróciła ubranie pod własnym, tak jak je „ukrył”. Jakimi głupcami byli mężczyźni. Pomyśleć, że umieszczenie ich pod własnymi rękami nie sprawi, że będą BARDZIEJ zauważalne, gdy przyjdzie opróżnić kosz. Jeszcze tylko jedna uważna kontrola. Delikatnie wsunęła się z powrotem do łóżka i wsłuchała się w jego oddech.

Przyłożyła głowę, nos do jego ciała. Wokół jego włosów te same lekko obce perfumy. Wokół jego ciała zapach mydła nie używanego we własnej łazience. Wtedy to ją uderzyło… gdyby pracował i podróżował, nie mógłby się kąpać ani brać prysznica.

Była to żałosna próba ukrycia zapachu szalejącego kobiecego seksu, okrytego na jego ciele przez kochanka. ROZDZIAŁ TRZECI. Pisk budzika doprowadził oboje do niewyraźnego stanu na wpół przebudzenia. Carol wstała, jej umysł wciąż odsuwał zasłony snu, i poszła do łazienki.

Potem, kiedy umyła oczy i ręce, narzuciła na siebie podomkę, poszła do kuchni i zaczęła przygotowywać śniadanie. Całkowicie rozbudzona Carol odtwarzała w myślach agonię zeszłego wieczoru i bezduszne odrzucenie przez męża. Przez ponad 30 lat dominował nad nią, żądając całkowitego poddania się wszelkim jego potrzebom. Czasami upokarzał ją swoimi żądaniami w miejscach publicznych, w domu jej rodziców, gdziekolwiek go zabrała.

Była zdecydowana, że ​​nie będzie dalej upokarzana. Przejrzała dostępne opcje i powoli, niechętnie podjęła decyzję. Gdy usłyszała, że ​​jego prysznic odpływa, kontynuowała wykonywanie porannych zadań. W ten szary poranek wprowadzi tak bliskie poczucie normalności, jak tylko może.

Jak zwykle odprowadzi go do biura i nie wspomni o swojej rosnącej nienawiści do niego. W ciągu dnia wygrzebała ze strychu wszystkie swoje stare książki uniwersyteckie i naukowe. Odświeżyła pamięć ze stronic i zdecydowała się na najprostsze i nieszkodliwe składniki. Potrzebowała przedmiotów, które można łatwo kupić, przedmiotów codziennego użytku, nad którymi żaden sklep ani sklep nie zastanowiłby się. W końcu włożyła wszystkie swoje podręczniki i notatki do samochodu, wzięła dyplom ukończenia studiów w ochronnym rolce i pojechała autostradą do odległego miasta, gdzie wrzuciła wszystko do kontenera, gotowe do przewiezienia do spalarni.

W mieście udało jej się zdobyć swój kluczowy składnik z zestawu do gryzienia węża. Miała już wszystko inne pod ręką. W domu przygotowała szklany pojemnik z dwoma niezbędnymi przedmiotami i mocno go zakryła.

Związała szyję sznurkiem i zawiązała go na krokwi w garażu, prowadząc sznurek przez wbite w drewno gwoździe tak, że prowadził do poziomu gruntu, ukrywając go pod blachą, której używali, aby uniknąć wycieków oleju zabrudzających podłogę. Gdy samochód wjechał do garażu, nieuchronnie przejechałby po blasze. Tego wieczoru Bernard znów „pracował do późna”, ale czekała na jego powrót.

Wydawał się zakłopotany, trochę zaskoczony, widząc, jak czyta i czeka. "Witaj kochanie", powiedziała, "musisz być całkowicie wyczerpany. Mogę ci kupić whisky?". „Kochanie, przepraszam, że cię zaniedbuję i pracuję tak, jak ja. Szkocka byłaby cudowna, czy każdy z nas będzie miał jedną w łóżku?”.

Jej serce się podniosło, może się myliła, może dziś wieczorem…?. Poszedł do łazienki, kiedy ona nalewała im drinki. Pospiesznie do szuflady włożyła dla niego swoją specjalną koszulkę nocną i położyła się do łóżka z drinkiem w dłoni. Podszedł do niej ubrany w spodenki do spania, wziął drinka i usiedli obok siebie. Cisza była druzgocąca.

Dopiła drinka i położyła się na pościeli, koszula nocna zakrywała kuszące kobiece części ciała, a jednocześnie oferowała mu swoje prezenty. Skończył szkocką, zgasił światło i położył się obok niej. Wyciągnęła do niego rękę i delikatnie musnęła jego ramię opuszkami palców. "Bernard? Kochanie?". „Carol, jestem całkowicie wyczerpany, tak mi przykro.

Nie sądzę, że byłbym dla ciebie zbyt dobry dziś wieczorem, czy możemy to zostawić na kilka dni?” powiedział cicho. Cofnęła dotyk, lodowata ręka ścisnęła jej serce. Usłyszała, jak zapada w sen. Nawet nie spojrzał na jej liche ubranie ani na sposób, w jaki ukrywał, ale odsłaniał. Ponownie sprawdziła pranie i znów poczuła zapach nieznajomego.

Jego majtki ponownie naznaczone były wcześniejszym podnieceniem. Po raz kolejny na jego skórze unosił się zapach innego mydła. Jej żołądek był twardy jak kula, a gardło zaciśnięte z żalu po odrzuceniu.

Cóż, teraz wiedziała, co musi zrobić. Za dwa dni pojedzie za Bernardem późniejszym pociągiem do miasta. Opowie mu o zakupach, które musi zrobić… o umówionym spotkaniu z koleżanką.

Mówiła, że ​​chciałaby zjeść obiad w mieście i zarezerwować pokój w hotelu. Uznałby to za całkiem normalną rzecz, którą zrobiła. Kontynuowała rozważania nad ostatecznymi, szczegółowymi przygotowaniami, które musi poczynić. „Dzień dobry, kochanie” od niego, gdy wszedł do kuchni, wziął prysznic, nienagannie ubrany w swój miejski garnitur. „Dzień dobry, kochanie… Kochanie, chcę za kilka dni pojechać do miasta, zatrzymać się w Connaught.

Zadzwonię do Janet i poproszę ją, żeby spotkała się w mieście, zrobiła małe zakupy i miała później dziewczęcy wieczór. Czy masz coś przeciwko?". "Więc… nie będzie cię tej nocy w domu?" Zapytał.

Tylko odrobinę ochoczo pomyślała. "Nie, kochanie. Nie, chyba że wolisz, żebym nie została.

Nie jest to strasznie ważne; znasz Janet, może być wyczerpująca. Jeśli chcesz, żebym wrócił do domu, wrócę do domu, kochanie. Ale jeśli zostanę, zadzwonię z hotelu, żeby poinformować, że wrócę tam bezpiecznie, a nie w jakimś pijackim odrętwieniu z Janet. Będziesz tutaj?”.

„Nie, nie… miłego wieczoru w mieście… Oczywiście, że tu będę. Zadzwoń do mnie, kiedy będziesz bezpiecznie w swoim pokoju, a wtedy nie będę się martwił, że zostałaś napadnięta – powiedział z wymuszoną próbą poczucia humoru. Carol natychmiast zadzwoniła i dokonała rezerwacji, upewniając się, że ją usłyszał. ROZDZIAŁ CZWARTY.

Dwa dni później wsiadła do pociągu, mając minutę przed końcem, po prostu będąc w stanie wcisnąć się w róg zatłoczonego pociągu podmiejskiego. Ich stacja była ostatnią przed miastem i czekała na nią 30-minutowa podróż. upalny, duszny dzień w mieście, a Carol miała na sobie jasnobrązową bawełnianą sukienkę z dekoltem koszulowym i pełnym wycięciem od bioder, aby zapewnić komfort w upale.Włożyła ponownie bawełniany stanik i majtki dla wygody i tylko miała nadzieję i modliła się, że ktoś otworzył wszystko okien, aby umożliwić przepływ powietrza. Gdy pociąg ruszył naprzód, Carol została rzucona na osobę za nią, która z kolei chwyciła ją za biodra, aby powstrzymać ją przed potknięciem.

„Przepraszam… przepraszam” Carol sapnęła do tej osoby „Całkiem dobrze, nie ma problemu” wyszło miłe, dobrze wypowiadane męski głos. Pociąg chwiał się, przebijając się przez punkty, rzucając je siłą na siebie i nagle zdała sobie sprawę, że mężczyzna, stojąc z plecami wciśniętymi w róg wagonu, wciąż trzyma ją za biodra, żeby ją podtrzymać. Uświadomiła sobie również, że gdy pociąg rzucił ją na niego, pojawiło się wyraźne wybrzuszenie, które przywitało jej jędrne dolne policzki. Kusiło ją, by odwrócić się i uderzyć go w twarz, ale nagle pomyślała „no cóż, gdzie szkoda.

To spory komplement” i zachichotała do siebie. Gdy pociąg ruszył w dalszą drogę, nadal trzymał ją za biodra, ale teraz trzymał ją mocno przy sobie. Przez cienką bawełnianą sukienkę czuła, jak jego guzek pulsuje, gdy ją ściska. Poczuła, jak jej brzuch ściska się pod jego dotykiem, jej piersi zaciskają się w staniku i paskudne nawilżenie między nogami. Teraz dość rażąco garbił się na jej pośladkach, a ona stała stanowczo, gdy pchał i rozluźniał się, gdy się wycofywał.

Wpadli w ciemność tunelu, gdy nagle pociąg się zatrzymał. Światła zgasły, aw ciemności wagonu rozległy się stłumione krzyki i okrzyki. Rozległo się kliknięcie i metaliczny głos powiedział: „Panie i panowie.

Na stacji przed nami jest wypadek i chwilowo utraciliśmy zasilanie. Nie ma nic, co mogłoby was niepokoić. Problem jest rozwiązany, ale możemy mieć 10 minutowe opóźnienie, gdy czekamy." Zasilanie sieciowe było wyłączone, ale było trochę świateł z akumulatorów pociągu, ale róg, w którym stała, był bardzo ciemny. Wyczuła, że ​​nieznajomy przyłożył usta do jej ucha i szepnął: „Jakie to szczęście”.

Jego oddech łaskotał ją w ucho i zadrżała. Znowu napierał na nią udami, a ona chętnie stała bez szemrania. Jego ręce opadły z jej bioder na rąbek sukienki i poczuła, jak unosi się.

Nie mogła uwierzyć w to, co się z nią dzieje, co on jej robił. To był Bernard w jego najbardziej śmiałym podnieceniu. Znowu zadrżała z powodu tej erotycznej sytuacji, otoczona, jej spódnicę uniósł nieznajomy z szalonym kutasem w spodniach. Jej spódnica była teraz podciągnięta przez majtki, a on ściągał je w dół, przez biodra, odsłaniając policzki jej pośladków.

Poczuła, jak grzebał między nimi, poczuła, jak jego ręka przesuwa się w dół, gdy rozpina zamek, a potem, o mój Boże, jego koniec gałki pociera w górę iw dół między jej obnażonymi policzkami. Trzymał go mocno i przesuwał z boku na bok, wprowadzając go w ciepłą ciasnotę. Poczuła, że ​​jej stopy rozdzielają się bez jej świadomego wysiłku, aby dać mu więcej miejsca.

Znowu trzymał jej biodra, popychając w jej stronę swoim kutasem, pocierając gałkę wzdłuż jej odbytu i do wyciekającej wilgoci z jej dziurki w cipce. Nagle trzymał ją mocno i pchnął, poczuła, jak sam czubek jego kutasa wślizguje się do jej dziurki z siłą jego nacisku, a potem pulsował i szarpał, gdy tryskał nasieniem między jej uda. Usłyszała, jak sapnął jej do ucha, a w jej dłoń wsunięto szmatkę i chusteczkę.

Sięgnęła za siebie i wytarła się, a następnie przytrzymała go jako podkładkę, aby wymazać jego nasienie, gdy ściągała majtki z powrotem wokół siebie. Jej serce waliło od intensywnych uczuć, które w niej stworzył. Jej cipka moczyła jej szparę i dziękowała Bogu za chusteczkę, działającą jak podpaska, aby zapobiec wyciekaniu wstydu na sukienkę. Pochylił się w jej stronę, a ona ponownie poczuła jego miękki oddech, gdy zapytał: „Zostajesz na noc w mieście?”.

Odszepnęła: „Tak”. "Gdzie?" „Connaught”. Następnie bardziej konwersacyjnym tonem zapytał, co robi w mieście, a ona powiedziała mu o spotkaniu ze swoją przyjaciółką i wzięciu udziału w programie. Wyszeptał, o której godzinie będzie w hotelu na noc, a ona powiedziała, że ​​nie może być pewna. Potem, gdy wpadli na jej stanowisko, poprosił ją, by zostawiła w recepcji notatkę dla „Alana Sandarsa” i umieściła w niej notatkę z numerem jej pokoju.

Zanim zdążyła odpowiedzieć, drzwi się otworzyły i pojawiła się zwykła presja, by wydostać się z pociągu. Szukała go na próżno, nie miała pojęcia, jak wyglądał mężczyzna, który sprawił, że mu uległa. Pojechała taksówką do hotelu, nieprzyjemnie świadoma wciskania się w nią wyściełanej chusteczki.

Pospieszyła się zarejestrować i pospieszyła do swojego pokoju, zrzucając ubrania. DZIĘKI BOGU nie było plam na jej sukience. Zdjęła majtki i wyciągnęła rączkę spomiędzy policzków. Była pokryta jego spermą i jej własnymi sokami. Kiedy go rozłożyła, zobaczyła wyhaftowany w rogu inicjał AS.

Wzięła prysznic, zmywając lepkie resztki złącza spomiędzy nóg i wokół odbytu. Gdy jej palec przesunął się po nim z jedwabistym dotykiem mydła, przypomniała sobie, jak jego gruby guzek ją tam pocierał. Jej umysł odtwarzał to, na co pozwoliła sobie zachęcić w zatłoczonym pociągu, i nagle jej palce poruszały się w znajomym rytmie po łechtaczce i w kółko i w kółko, i o Boże, cummmmiiinnngggg, gdy eksplodowała na palcach.

Wysuszyła się, położyła na łóżku i zapadła w sen. Obudziła się godzinę później i ubrała. Zadzwoniła na komórkę Janet i umówili się na lunch. Dwójka przyjaciół miała udane popołudniowe zakupy, zjedli przepysznie drogi posiłek w Simpson's w The Strand i wspaniale spędzili czas oglądając "Mamma Mia", program Abba. Janet musiała złapać swój pociąg z powrotem na przedmieścia, a Carol weszła do swojego hotelu o godzinie 11, wciąż czując się naćpana z przyjemności występu i podekscytowania muzyką.

Gdy w recepcji poprosiła o klucz, pomyślała o nieznajomym w pociągu. Jak powiedział, że ma na imię? Czy powinna zostawić notatkę…? Nie, oczywiście, że nie powinna. To było po prostu szaleństwo. Najlepiej zostać zapomnianym. Weszła do windy i poszła do swojego pokoju, rozebrana i po upale wieczoru i teatru rozkoszowała się uczuciem klimatyzacji pokoju na skórze.

Wzięła kolejny prysznic i gdy jej palce chwyciły swój wzgórek, namydlając się, przytrzymała przy sobie głowicę prysznica i poczuła znajome napięcie w jej brzuchu. W jej lędźwiach pojawiło się dreszcz podniecenia, którego nie można było odmówić. Odrzuciła myśl o podróży pociągiem i próbowała skoncentrować się na przedstawieniu, ale była to przegrana bitwa.

Bez świadomej myśli znalazła się na tym, że zapisuje swój numer pokoju na kartce hotelowego papieru, zapieczętowała go w hotelowej kopercie i zaadresowała do „Alana Sandarsa”. Włożyła bieliznę, włożyła sukienkę i podeszła do biurka, prosząc recepcjonistę, by dał ją jej „bratowi”, gdyby zadzwonił do hotelu. Pobiegła z powrotem do swojego pokoju, zanim zdążyła odebrać kopertę. Znowu się rozebrała, przekonana, że ​​nie będzie już więcej słyszeć od diabelskiego pana Alana Sandarsa..

Podobne historie

Blog 5

★★★★(< 5)

Moja dryblująca cipka uporczywie przypominała mi, że to właściwe miejsce dla kutasa.…

🕑 8 minuty Prosty seks Historie 👁 1,694

Chociaż nigdy się nie spotkaliśmy, wydaje się, że ma wiele do powiedzenia na temat „tej kobiety” do słodkiego, soczystego Stephena i wątpimy, by wiele z tego przebiegało w ten sposób:…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Córka farmera: rozdział 8

★★★★★ (5+)

Uczeń farmy spotyka seksowną, ale zakazaną córkę rolnika i dzieją się dzikie rzeczy…

🕑 20 minuty Prosty seks Historie 👁 27,653

Córka farmera: Rozdział 8 Syzyf Sherry trzymając telefon komórkowy, drugą ręką podniosła długą koszulkę i włożyła ją. Znajdował się tuż pod jej kroczem i tyłkiem, kusząc mnie jej…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Tylko pięć cali: prawdziwa historia o moim kutasie

★★★★★ (< 5)

Dowiedziałem się, że mały penis nie oznacza, że ​​jestem mniej adekwatny jako mężczyzna.…

🕑 12 minuty Prosty seks Historie 👁 7,245

Nigdy nie byłem jednym z tych facetów, którzy wyolbrzymiali rozmiar swoich narządów płciowych. To moja sprawa, żeby wiedzieć, jakie to było duże lub małe. W wieku szesnastu lat stałem…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat