Harem Diabła: Miasto Grzechu

★★★★★ (< 5)

Tajny dziennikarz próbuje odkryć i zdemaskować najciemniejszy sekret Las Vegas.…

🕑 47 minuty minuty Prosty seks Historie

Był rok 1991… Kilka chmur cirrusów wirowało jak pociągnięcia pędzla artysty po błękitnym pustynnym niebie. Nawet pośród desperacji, gdy zniknęła wszelka nadzieja, nadal można dostrzec piękno otoczenia. Czasami trzeba zamaskować brzydotę.

Czasami może to być ostatnia rzecz, jaką kiedykolwiek widziano. Gorący, płonący piasek przylepił się do jego twarzy. Oczywiście, że tak, po prostu wrzucili go do dziury i odsypali piasek, aż został zakopany po brodę.

Piasek palił mu oczy, był nawet w ustach, zaciskając zęby. Oddychanie było walką. Nie mając miejsca na rozszerzenie klatki piersiowej, nie mógł napełnić płuc powietrzem. A ból ​​paniki, panika rozpaczliwa, zawsze pogarsza cierpienie. Kiedy oczy są na poziomie gruntu, nie widzą zbyt daleko.

Ale widział kilkunastu mężczyzn w szytych na miarę garniturach, którzy go tam przywieźli. Skrępowanego i zakneblowanego z torbą na głowie, wsadzili go do bagażnika samochodu. To musiał być jeden z trzech zakurzonych, identycznych czarnych lincolnów kontynentalnych, jakie widział, zaparkowanych w pobliżu.

Wyciągnęli go z bagażnika i wrzucili do świeżo wykopanego dołu. Dwóch bardzo dużych bestii zasypało go piaskiem, po czym wróciło do samochodu, żeby włożyć marynarki. Napinając się, mógł po prostu odwrócić szyję na tyle, by zobaczyć zieloną plandekę kilka stóp po jego prawej stronie.

Co do diabła jest pod tą plandeką? Uważnie nasłuchując ratowników, miał nadzieję usłyszeć syrenę policyjną. Z pewnością będą tu lada chwila. Muszą lecieć helikopterem. Podniósł oczy ku niebu.

Wszyscy mężczyźni rozmawiali i śmiali się. Pieprzone dupki! Brązowa jaszczurka podbiegła do niego, zatrzymując się zaledwie kilka centymetrów przed jego twarzą, by go obejrzeć. Próbował w nią dmuchnąć, żeby zniknęło.

Jaszczurka podkradła się jeszcze bliżej. "Idź stąd!". Rozbawieni brutalni mężczyźni zaczęli się z niego śmiać.

"Może ten mały gad wyżre mu oczy?" jeden ryknął. Ponownie spojrzał w niebo najlepiej jak potrafił, szukając pomocy. Gdzie oni są, do cholery? Przylot. Lotnisko w Las Vegas wyglądało bardziej jak centrum handlowe średniej wielkości miasta.

Był zaskakująco mały. Jednak automaty do gier rozrzucone po całym świecie dodawały mu uroku Vegas. Gdzie jeszcze można znaleźć zalegalizowany hazard na lotnisku?.

Justin Story nie mógł się doczekać tej podróży do Vegas. Waszyngton był nudny. Jasne, było to centrum władzy politycznej, ale po mieszkaniu w Nowym Jorku było tak przyziemne, jak Wielkie Jabłko. Wspaniałe życie nocne, restauracje, imprezy, piękne kobiety, które zjechały się tam z całego świata. To był Nowy Jork.

To było naprawdę „miasto, które nigdy nie śpi” i uwielbiał je. Nowy Jork to miejsce, w którym wyrobił sobie markę. Jego lista nagród dziennikarskich była tak długa, że ​​nie pamiętał ich wszystkich.

Był Justinem Story, gwiazdą reportażu The Continental Post, największej amerykańskiej gazety krajowej. Odkrył więcej skandali, niż ktokolwiek mógł wymienić, ujawniając korupcję rządową, która doprowadziła do upadku senatorów, kongresmenów i tytanów przemysłu. Jasne, Justin Story to imię, które stworzył, ale stało się czymś więcej. To stało się powszechnie znane w Ameryce.

Jego wizerunek był osobą większą niż życie. Takim się stał i gdzie indziej, jak nie w kulturowej stolicy Ameryki, powinien być? Nowy Jork, nie Waszyngton. Nie powstrzymywał rozczarowania, kiedy wydawca przeniósł gazetę do Waszyngtonu. Jasne, że jest stolicą kraju, ale poza blichtrem władzy, polityką, jest to gorąca i wilgotna dziura piekielna.

Waszyngton nie jest ani artystyczny, ani twórczy, chyba że tworzenie jest zepsuciem. Poza tym, że była to zastała dziura, było tam bardzo mało ekscytującego życia nocnego. Tak więc Story skorzystał z okazji, by wyjechać z miasta i opisać historię w Las Vegas, amerykańskim Mieście Grzechu. Las Vegas, podobnie jak Nowy Jork, to dwadzieścia cztery godziny akcji.

Kasyna, imprezy, kluby ze striptizem, piękne prostytutki, mafia; tak, bardzo podobny do Nowego Jorku, ale znacznie mniejszy. Korupcja w Las Vegas? Co w tym nowego? Mafia zbudowała to miejsce. To pełzało z Costa Nostra. Ale sfałszowany hazard w kasynie, pranie brudnych pieniędzy, wypłaty rządowe, prostytucja i możliwe niewolnictwo białych, które wykracza poza zwykłą mafię? Z prawdopodobieństwem powiązań z hollywoodzkimi gwiazdami filmowymi, prezesami megakorporacji, senatorami USA i prawdopodobnie stanową komisją hazardową, teraz to była historia.

Tak, historia, która może postawić naród na głowie. Historia, którą mógł odkryć tylko Justin Story. Zatrzymując się przy karuzeli bagażowej, Justin zobaczył swoją brązową skórzaną walizkę. Nigdy nie pakował dużo, w każdym razie niewiele ubrań.

Starzejący się skórzany bagaż miał już lepsze czasy, ale nadal był całkiem funkcjonalny i tylko to miało znaczenie dla Story. "Fabuła?" Wysoki, chudy, czarnoskóry facet przed trzydziestką, ubrany w źle dopasowany szary garnitur, stał wpatrzony w niego. "Czy jesteś Justin Story?". "To ja.".

„Jestem detektyw Simms z Departamentu Szeryfa hrabstwa Clark”. Otworzył portfel, aby pokazać mu swoją odznakę. Młody detektyw nerwowo obejrzał się przez ramię i pociągnął go za ramię. "Chodź ze mną.". Story podążyła za chudym czarnym detektywem przez drzwi, przez szeroki chodnik do czekającego niebieskiego forda Crown Victoria z prostymi kołpakami.

Nie mogę w to uwierzyć, typowy policyjny samochód detektywistyczny. Każdy, gdziekolwiek, natychmiast by to rozpoznał. Mam nadzieję, że nie jesteśmy śledzeni. Szybko wpychając Story na tylne siedzenie, młody detektyw przebiegł samochód i wskoczył na siedzenie pasażera z przodu. Od razu Story zauważył łysiejącego mężczyznę w średnim wieku, siedzącego za kierownicą.

Podobnie jak detektyw Simms, nosił też tani garnitur. Przez sekundę patrzyli w lusterko wsteczne, po czym samochód oderwał się od krawężnika i odjechał. "Historia, co?" Łysiejący mężczyzna chrząknął.

„Nareszcie spotykam się z tobą osobiście”. Ponownie spojrzał na Story we wstecznym lusterku. – Musisz być porucznikiem Hubertem Stowe – powiedział Story, zapalając papierosa.

"Możesz mówić do mnie Hubie." "Mów mi Justin". „W porządku, Justinie. Musimy omówić kilka rzeczy.”. „Oczywiście, oczywiście.”. „Więc powiedziałeś mi przez telefon, że masz doświadczenie w noszeniu drutu.”.

„Tak, kilka razy.”. „Simms. Porucznik skinął głową. Detektyw Simms podał Story'owi przewodowy mini-mikrofon i rolkę taśmy. chłopaki.

Mam na myśli, do diabła, dostajesz historię, a my dostajemy coś, co możemy zabrać do FBI. Z całą pewnością nie możemy tego zanieść naszym ludziom, Stanom, a zwłaszcza komisji gier.”. „Nie możesz ufać żadnemu z nich?”. „Do diabła, nie!” Porucznik odchrząknął. Wszyscy są na wyciągnięcie ręki.

Od ciebie zależy, czy kupisz towar w tym miejscu. „Ci goście są szaleni jak cholera, jeśli myślą, że będę cały czas nosił ten pieprzony drut. „Więc powiedziałeś mi przez telefon, że hazard jest sfałszowany, oni spłacają urzędników, wszystkie kobiety są prostytutkami, a może nawet niewolnicami seksualnymi przetrzymywanymi wbrew ich woli. - Tak, w każdym razie takie jest moje zdanie. Mają jakiś rodzaj kontroli nad tymi pisklętami.

Cholera, te bevies są wspaniałe. Wygląda na to, że puszczają tam konkurs Miss America. Mam na myśli cholerne boginie.”. „To kasyno, hotel, klub ze striptizem, burdel, wszystko pod jednym dachem. I musimy to udowodnić.

Porucznik Stowe podrapał się po brodzie. – To miejsce było nietykalne, odkąd zostało otwarte w połowie. Nawet pieprzona mafia zostawia ich w spokoju.

– Story pokręcił głową, wpychając elementy mikrofonu do torby. Niech wyjaśnię to wprost, mówisz, że ktokolwiek prowadzi to miejsce, nie jest Cosa Nostrą?”. „Zgadza się, nawet pieprzeni gangsterzy zostawiają ich w spokoju. Mam na myśli to, że oni kurwa nie zbliżą się do tego miejsca. Stowe chrząknął: „Hej, zaoferujesz mi cholernego papierosa czy nie?”.

„Przepraszam za to”. Story wyciągnął paczkę papierosów z kieszeni kurtki i zaoferował go obu detektywom nad oparciem siedzenia. Stowe wziął papierosa i zapalił zapalniczkę na desce rozdzielczej.

Detektyw Simms machnął ręką i wyjrzał przez boczne okno. W końcu zaciągnął się papierosem i wypuścił powietrze, Stowe powiedział: „Cholera, uwielbiam te rzeczy. Powinienem rzucić. "Więc zamierzacie mnie inwigilować czy co?" Zapytała historia. – Tyle, ile się da – odpowiedział porucznik Stowe.

„Zadbałeś o pokój iw ogóle, prawda?”. "Tak, gazeta pojawiła się w jednym z lepszych pokoi, żebym wydawała się bardziej autentyczna. Używam imienia Anthony Donatello." „Dobrze, potrzebujesz ich, aby myśleli, że jesteś poważnym graczem high roller ze wschodniego wybrzeża. Po zameldowaniu się, skorzystaniu z masażu lub czegoś takiego, zjedz w ich restauracji na dachu. To bardzo szykowne, rozumiem.

ich striptizerek. Jeden z nich lub laska gospodyni pewnie się do ciebie przyczepią. Odprowadzi cię do kasyna.". "Dobra.". „Prawdopodobnie na początku pozwolą ci wygrać dużo.

Potem laska pójdzie z tobą do twojego pokoju. Uważaj, że nie widzi tego drutu. Ale weź to wszystko. jej, żeby powiedzieć, ile jej płacisz.".

– Korzyści z tej pracy – uśmiechnął się Story. Kiciuś? Tajny? Teraz rozmawiamy. "Więc spotkajmy się z nami jutro rano w Rick's Diner na The Strip." "Mam nadzieję, że nie za wcześnie." Porucznik Stowe zachichotał. „Tak, dobrze.

Zrób to w południe, a to będzie dla ciebie śniadanie. My też nie będziemy spać przez większość nocy. Simms będzie cię prześladował w kasynie. Cholera, może nawet pozwoliłbym mu mieć na ciebie oko w klubie ze striptizem.

Myślę, że lubi patrzeć na cycuszki.”. Bez żadnego wyrazu twarzy Simms wyjrzał przez boczne okno. Stowe zwolnił samochód i podjechał do krawężnika. „Tu jest twój przystanek.”.

„Ale jesteśmy z powrotem na lotnisku ?". "Tak, na pewno. Złap taksówkę stąd. Musimy stłumić podejrzenia. - Jutro w południe.

Rick's Diner.”. „Mam to”. Stowe chwycił swoją torbę i wyszedł z samochodu.

W budce telefonicznej po drugiej stronie ulicy duży mężczyzna w szarym garniturze, odwrócony plecami, rozmawiał przez telefon. „Tak jak ty powiedział, szefie. Musieli jeździć dookoła i wrócili. Story pomachał taksówką i wskoczył na tylne siedzenie ze swoją torbą. „Dokąd?” zapytał taksówkarz.

Story opadł na siedzenie. „Kasyno Diabelskiego Haremu Taksówkarz popędził w stronę miasta. Story wyjrzał przez okno taksówki na jałowe, brązowe góry otaczające ogromną, płaską pustynną dolinę, w której znajdowało się Las Vegas.

Był podekscytowany. Cholera, lubię robić historie pod przykrywką. taksówka skręciła w Las Vegas Boulevard South, znany jako Strip.

Na zewnątrz było sto stopni Fahrenheita, ale turyści tłoczyli się na chodnikach. Ruszyli w górę Strip, mijając Caesar's Palace. Story była zaskoczona, gdy taksówkarz skręcił ze Strip i zszedł w dół, który wyglądał jak aleja.

To nie może być prawda. Aleja otwierała się na luksusowy dziedziniec. Okrągły podjazd był wyłożony marmurem. Duży centralny element miał niezwykły przeróbkę Dawida Michała Anioła, tylko z wyjątkowo dużym fallusem. Taksówkarz zatrzymał się przed wejściem w stylu Art Deco i spojrzał na Story.

"To jest to.". Story wręczył mu dziesięciodolarowy banknot. „Czy zakrywa go piła?”. "Tak.".

"Zatrzymaj więc resztę." Story zgarnął swoją torbę, wysiadając z tylnego siedzenia. Harem Diabła. Patrząc w górę, naliczył trzynaście pięter do budynku. Cholera, to cholernie pechowe.

Portier, który wyglądał na Indianina, ubrany w czerwony garnitur iz długim kucykiem, otworzył ciężkie szklane drzwi i przywitał go. „Witamy w haremie diabła”. Coś niesamowitego w uśmiechu portiera sprawiło, że Story poczuł się nieswojo. W rzeczywistości, kiedy wszedł do okrągłego holu, miał wrażenie, jakby zjeżyły mu się włosy na karku. Owiał go powiew zimnego powietrza, a kiedy szedł przez foyer, pomyślał, że uchwycił jakiś niemal podprogowy obraz.

Podnosząc wzrok, Story zobaczył ogromny, niezwykle ozdobny żyrandol. Rozejrzał się na wszystkie strony i cała ściana była lustrzana. Kiedy Story spojrzał na swoje stopy, zaczął dostrzegać na podłodze ledwie ciemniejszy odcień marmurowych płytek.

Po przestudiowaniu tego myślał, że coś zauważył. Wreszcie to zobaczył. Pentagramowy wzór pokrywający całą podłogę tworzył ciemniejsze płytki, które były prawie niezauważalne. To zabawne, jak odpowiedni jest The Devil's Harem.

Drzwi na drugim końcu holu otworzyły się automatycznie, gdy podszedł bliżej. Przywitała go bardzo młoda i piękna Azjatka w krótkim, czerwonym garniturze z spódniczką. „Witamy w haremie diabła, panie Donatello”.

Oszołomiona historia nagle się zatrzymała. "Skąd wiedziałeś ". "Twoje imię?" przerwała i uśmiechnęła się. "Zrobiłeś rezerwację, prawda?".

"No tak.". „Dobrze”, powiedziała, „spodziewaliśmy się ciebie”. Wskazując na recepcję, kontynuowała: „On cię zamelduje”. Za biurkiem uśmiechnął się do niego schludny młody blondyn, również ubrany w czerwony garnitur.

„Ach, panie Donatello”. "TAk.". – To nie cały twój bagaż, prawda? Uśmiech recepcjonisty wydawał się skandalicznie szeroki i nieco nieszczery.

"To jest to.". Urzędnik pstryknął palcami i goniec hotelowy, bardzo niski, starszy mężczyzna, w czerwonym garniturze jak inni, wybiegł zza rogu, wyraźnie utykając. Goniec hotelowy, również garbus, uśmiechał się niesamowicie szeroko, podobnie jak recepcjonista i równie nieszczery.

Goniec hotelowy sięgnął po torbę Story. "Och, mogę nosić własną torbę." Ale boy hotelowy i tak go chwycił. - Proszę, panie Donatello - wtrącił agent biurowy. - Nie pozwalamy gościom nosić własnych toreb w Diabelskim Haremie.

Wtedy agent ponownie wdarł się w swój niesamowity, szeroki uśmiech. Goniec hotelowy wyszarpnął z uścisku torbę Story i uśmiechnął się. Wpatrując się w dziwnego gońca hotelowego, Story nagle usłyszał agenta biurka. "Proszę pana, klucz do pokoju.

Będziesz na szóstym piętrze." Następnie agent podał klucz przez biurko boyowi hotelowemu, który wziął go i spojrzał na Story. – Wpuszczę pana do pokoju, panie Donatello. Ponownie dziwny uśmiech pojawił się na twarzy boya hotelowego. „Bądź moim gościem”, odparł Story. Wkrótce wydało mu się, że dziwne doświadczenie w recepcji stało się jeszcze dziwniejsze, gdy światła w holu wyraźnie przyciemniały, gdy tam stał.

Story podążył za boyem hotelowym do windy i ku jego zdumieniu drzwi windy otworzyły się bez naciskania guzika, jakby ich oczekiwał. Potem, by jeszcze bardziej go zdziwić, przycisk szóstego piętra zapalił się, nawet nie dotykając go. Goniec hotelowy stanął twarzą do Story, pokazując swój dziwaczny uśmiech, gdy winda się podniosła. Dziwne spojrzenie gońca hotelowego nigdy nie oderwało się od Story, gdy winda zaczęła się wznosić.

Poczuł ulgę, kiedy dotarł na szóste piętro i zadzwonił dzwonek. Drzwi otworzyły się i wyszedł goniec hotelowy, prowadząc Story długim korytarzem prowadzącym do pokoju. Dywan miał ten sam odcień czerwieni co garnitury pracowników. Dziwna atmosfera tego miejsca stała się jeszcze bardziej dziwaczna, gdy korytarz został ozdobiony dużymi i bardzo bogato oprawionymi reprodukcjami niesławnych obrazów Szatana Williama Blake'a.

Goniec hotelowy pokuśtykał powoli korytarzem, po czym zatrzymał się w pokoju 666 i otworzył drzwi, gestem wskazując Storyowi, by wszedł. „Kurwa 666”, pomyślał Story, „naprawdę, to jest cholernie dziwne”. Natychmiast był przerażony wyglądem pokoju. Chociaż bardzo czyste, a meble wyglądały na bardzo drogie, czerwone aksamitne ściany, czerwony dywan, czerwone zasłony i czerwona narzuta na łóżko wydawały się nieco przesadzone.

Cała ściana u wezgłowia łóżka była lustrem od podłogi do sufitu, a duże lustro zdobiło sufit nad łóżkiem. Tak jak prosił, w pokoju było łóżko typu king size. Goniec hotelowy położył torbę Story na półce bagażowej, po czym podszedł do okna i odsunął zasłonę. "Czy to wszystko, proszę pana?". Story wyciągnął portfel i wręczył boyowi pięciodolarowy banknot.

Ostrym trzaskiem goniec hotelowy wepchnął go do kieszeni. "Dziękuję Ci." Odwrócił się i pokuśtykał w stronę drzwi, po czym odwrócił się do Story. – Panie Donatello, proszę pana. Ponownie pojawił się dziwny uśmiech mężczyzny. "TAk?".

"Kasyno Lucifer's Wager znajduje się na czwartym piętrze. The Demon Belles Nude Review, striptizerki, są na trzecim piętrze. Masaże są oferowane na drugim piętrze, a na dachu znajduje się bardzo ekskluzywna restauracja, Satan's Feast. ”. "Dziękuję.".

"Nie, panie Donatello, dziękuję. Dziękuję." Goniec hotelowy odwrócił się i wyszedł. To z pewnością było dziwne.

Story pokręcił głową. A ten pieprzony pokój jest po prostu dziwaczny. Story podszedł do okna, rozsunął zasłony i wyjrzał na zewnątrz.

Światła z Caesar's Palace świeciły na dachu budynku, który oddzielał Diabelski Harem od The Strip. Chciałbym zostać tam dziś wieczorem. Gdy Story poczuł się głodny, wkrótce pojechał windą na Ucztę Szatana na dachu.

Dzięki tajnemu kontu American Express, dostarczonemu przez The Continental Post, Story zamówił filet mignon z ogonem homara. Pomimo jego zwykłej wybredności z jedzeniem, zarówno filet mignon, jak i ogon homara były najlepszymi, jakie kiedykolwiek próbował. Potem zdał sobie sprawę, że ciężki obiad sprawił, że był senny, więc wrócił do pokoju 666 na krótką drzemkę. Po przebudzeniu była 22:25. Bardzo wcześnie jak na standardy Vegas.

Story wstał, umył zęby, wziął prysznic i włożył garnitur. Czas odwiedzić Demoniczne Belles. Zaśmiał się.

Cycki i dupa. Recenzja nagości Demon Belles. Gdy się zbliżał, słyszał dudnienie muzyki.

Po wejściu przez gęsty dym papierosowy rozpoznał melodię, którą grał DJ, „The Devil Inside” INXS. Jak to jest w odpowiednim czasie?. Trzy dziewczyny, które z łatwością mogłyby być rozkładówkami Playboya, tańczyły na głównej scenie klubu, tuż pod ogromną obrotową, chromowaną kulą disco. Kiedy wirowali, ich ciała lśniły od potu, ukazując ich idealne, kobieco umięśnione ciała. Zerkając w lewo, Story stwierdził, że nie wierzy w to, co zobaczył.

Na tym, co spodziewał się być boczną sceną taneczną, była scena ustawiona jak ogromne łóżko. Na nim co najmniej tuzin nagich młodych kobiet było zaangażowanych w prawdziwy, lesbijski seks. Co do cholery?. Minęło kilka minut, zanim zdołał odciągnąć swoją uwagę od tego miejsca, a potem spojrzał w prawo, by zobaczyć, co go tam czeka. Story znów się zdziwił, gdy kilku mężczyzn w czerwonej farbie na ciele, w maskach rogatego diabła, pieprzyło kobiety w różnych pozycjach.

Podszedł coraz bliżej, aby upewnić się, że to, co zobaczył, jest autentyczne. To było. Zbliżył się do tej wyściełanej sceny po prawej. Na scenie, orkając wspaniałą blondynkę na pieska, jeden z diabelskich mężczyzn wystawił swój nierealistycznie długi język i machał nim prowokacyjnie w Story.

Pieprzony świr! Seks pokazy na żywo? Z pewnością nie jest to legalne w Nevadzie?. "Usiądź i pozwól mi zamówić drinka?". Story skinął na kelnerkę topless, która właśnie do niego zwróciła się. Wskazała na stół.

Kelnerka była równie wspaniała jak tancerze na scenie. "Co będziesz miał?". "Och, daj mi gin z tonikiem na skałach. Do diabła, zrób to podwójnie.". Gdy odwróciła się w stronę baru, zauważył diabelski ogon przyczepiony do jej obcisłych legginsów z czerwonego spandexu.

Naprawdę posuwają się za daleko z tym diabłem. Story przyglądała się tancerzom na głównej scenie. – Twój podwójny gin z tonikiem, sir.

Postawiła napój na stole. Story sięgnął po portfel. "Więc pozwól mi zapłacić-". "Niekoniecznie, panie Donatello, pokój 666, to jest na karcie twojego pokoju." Skąd wszyscy znają moje imię i numer pokoju? To tylko trochę dziwne.

"A napiwek?". – Dodano napiwek – uśmiechnęła się i odwróciła. Wyciągnął papierosa, zapalił go i zaciągnął się długo, po czym napił się ginu z tonikiem.

Story postanowił, że usiądzie wygodnie, by cieszyć się pokazem na scenie i czekać, aż ktoś się do niego zbliży. Wtedy dostrzegł detektywa Simmsa siedzącego przy barze. Siedząc zgarbiony z łokciami opartymi na barze, Simms spojrzał przez ramię na Story.

Ich oczy spotkały się na sekundę, po czym Simms podniósł piwo do ust i spojrzał z powrotem na tancerzy na scenie. Jest w tym samym tanim garniturze, który nosił wcześniej. Tak oczywiste, że jest detektywem. Ci gliniarze z Vegas mogliby naprawdę popracować nad swoimi tajnymi umiejętnościami. "Pan.

Donatello?”. „Tak”. Przy jego krześle stała piękna młoda kobieta z długimi, stylowymi włosami w kolorze truskawkowo-blond.

Szybko odwrócił się na krześle, by być twarzą do niej. widok z dołu na jej obfity dekolt. „Czy mogę do ciebie dołączyć?”. „Rzeczywiście”.

Wstał, by wyciągnąć dla niej krzesło. „Dlaczego, dziękuję panu.”. „Próbuję”. Jego oczy badały jej rysy.

Była oszałamiająco piękna, miała około dwudziestki, z idealnie gładką skórą. Podobnie jak inne kobiety, które widział, mogła uchodzić za uczestniczkę Miss America. „Czy jesteś tancerką?” Zauważywszy, że ma na sobie suknię wieczorową zamiast stroju striptizerki pomyślał, że i tak zada to pytanie tylko po to, żeby przestudiować jej odpowiedź.

„Mogę to zrobić, jeśli chcesz?” „Och?” „Jestem twoim gospodarzem tego wieczoru. Mogę tu zatańczyć dla ciebie. Mogę towarzyszyć ci do kasyna — uśmiechnęła się uwodzicielsko — jestem tu po wszystko, czego potrzebujesz. Jej jasnoniebieskie oczy wtopiły się w jego.

Cóż, tak jak powiedział Stowe. zaskoczony, kiedy się jąkał. Zawsze szczycił się, że jest przygotowany na wszystko. Ale tak piękna dziewczyna, składająca ofertę, o której myślał, że składała, naprawdę go zaskoczyła.

„Twoje imię?”. „Och, nie głupie z mojej strony że już ci to powiedziałem. Wpatrywała się głęboko w jego oczy i szepnęła na tyle głośno, że można ją było usłyszeć w muzyce: – Lilith. – Lilith? Um tak, Lilith – wyjąkała Story. „Lilith to piękne imię”.

I całkiem odpowiednie. „Anthony, prawda?”. Story tylko się na nią gapiła. „Twoje imię? Jesteś zarejestrowany jako Anthony Donatello, prawda?”.

„O tak, tak, jestem.” Na sekundę zapomniał swojego tajnego nazwiska. – Chodzi mi o Vegas, niektórzy ludzie nie rejestrują się pod swoimi prawdziwymi nazwiskami – powiedziała, spoglądając na niego. "O nie, nie zrobiłbym tego.

Jestem Anthony Dona Donatello, w porządku." Był wyraźnie zdenerwowany. – Oczywiście, dlaczego tak – Lilith posłała mu wyraźnie porozumiewawczy uśmiech. "Dlaczego powiedziałbyś inaczej?" Usiadła z powrotem na krześle. „Anthony, czy mogę spalić papierosa?”. – Jasne.

Story pogrzebał w paczce w kieszeni na piersi iw końcu ją wyciągnął. Lilith wzięła papierosa i przyłożyła go do ust, gdy Story wyciągnął zapalniczkę. Zaciągnęła się głęboko i wypuściła dym w jego kierunku. "Myślę, że jesteś gotowy na hazard.

Czy mam rację?". — Tak, tak, masz rację — wykrztusił Story. "Zróbmy kasyno?".

Zakład Lucyfera. Z Lilith u boku Story poradził sobie znacznie lepiej niż oczekiwano w Faro i Blackjacku. Wziął 2500 $ w porównaniu z oryginalnymi 1000 $ w żetonach, które kupił i czuł się całkiem pewnie.

Poza satanistycznymi neonami i dziełami sztuki, kasyno wydaje się w górę i w górę. Tylko sex pokaz na żywo w klubie ze striptizem wydaje się łamać jakiekolwiek prawa. Uśmiechając się do Lilith, wskazał na stoły do ​​ruletki. „Nigdy nie grałem w ruletkę, ale zawsze uważałem, że fajnie wygląda w filmach”.

"No to chodź, zobaczmy, jak ci się poszczęści." Lilith wzięła go pod ramię, gdy szli w stronę stołów do ruletki. Zaczynam myśleć, że ci detektywi ścigają mnie dziką gęsią. Muszę jakoś rozgryźć jakąś historię.

W kasynie panował umiarkowany tłum, ale kipiało z podekscytowania. Lilith zaprowadziła Story do stolika z zaledwie kilkoma graczami. "Ile?". "Ummm, odłożę kilka c-notatek." „Aw no no, Anthony”, nalegała Lilith, „właśnie posprzątałeś w Blackjacku”.

– Cóż, w takim razie pięciu Benjaminów. Szczęka Story wysunęła się, gdy się uśmiechnął, jego pewność siebie promieniała. – Nie bądź cipą, Anthony. Lilith uśmiechnęła się, a jej oczy zabłysły figlarnie. – Cipka? Jego szczęka opadła ze zdziwienia.

"Dobra, ok, pełny tysiąc. Jak to?" Wpatrując się w nią z szerokim uśmiechem, wyjął gotówkę i rzucił ją na stół. Uśmiechnęła się i potarła dłonią jego przedramię. "Tak już lepiej.". - Jaki numer, hmmm… - Story podrapał się po brodzie, mamrocząc.

„Spróbuj trzydzieści trzy”. Spojrzała na niego w poszukiwaniu odpowiedzi. "Jakiś konkretny powód?".

Wciąż uśmiechając się do niego psotnie, Lilith szybko spojrzała w stronę stołu, zasłaniając dolną wargę zębami i potrząsając głową, po czym spojrzała z powrotem na niego. „Dla mnie brzmi świetnie”. Patrząc na krupiera, Story przesunął żetony do przodu.

„Wielka na trzydzieści trzy”. – Mężczyzna w szarym garniturze mówi, że na trzydzieści trzy, co to będzie? wyrzucił krupier. Kulka potoczyła się na kręcące się koło ruletki. Toczyła się, toczyła i podskakiwała na dwudziestu czterech. "Dwadzieścia cztery!" - krzyknął krupier, zgarniając żetony do stosu domu.

– O rany – ramiona Story opadły. "To było do dupy." – Spróbuj jeszcze raz – nalegała Lilith. – Jasne, pracujesz tutaj – odpowiedział Story. - Nie, nie poddawaj się.

Ta sama liczba, myślę, że trzydzieści trzy to szczęście. "Wielki?". „Bądź mężczyzną, Anthony”. Spojrzał na krupiera mniej pewny siebie niż wcześniej. „Wielka na trzydzieści trzy”.

"Człowiek nie przestanie, czy to będzie deja-vu?" Krupier uśmiechnął się. Koło ruszyło i piłka spadła. Kręcąc się i kręcąc, tym razem wydawało się, że to trwało i trwało do Story.

Piłka spadła. "Trzydzieści trzy!" krzyknął krupier. "Zwycięzca!". "Wow!" Story uśmiechnął się z niedowierzaniem, gdy podsunięto mu żetony.

– No dalej, Anthony, zagraj jeszcze raz – Lilith chwyciła go za ramię, pocierając dłonią jego plecy. „Trzydzieści trzy” – nalegała ponownie – „i połóż na nim wszystko. Wszystko.”. – Och, nie ma mowy. Potrząsnął głową.

- Nie ma mowy, żeby znowu spadło na trzydzieści trzy. „No dalej, nie bądź cipką” – wyjęła. Wpatrując się w jego oczy, jej język drażnił jej usta, wołając go. Na czole Story pojawiły się kropelki potu. Cholera, to w każdym razie pieniądze z magazynu.

"W porządku, dobrze! Zrobię, hmmm, po prostu zrobię pięćdziesiąt pięćset na trzydzieści trzy." Jego głos urwał się. — Mężczyzna mówi pięćdziesiąt pięćset. Mamy dużego, czy możemy go przyciągnąć? Krzyknął krupier, gdy wokół nich zebrał się tłum gapiów. "Trzydzieści trzy?" Krupier spojrzał na Story.

Story skinął głową. Jego wyraz twarzy stał się poważny i nerwowo wypuścił powietrze. Koło ruszyło i piłka spadła. Toczyła się i toczyła, aż w końcu odbiła się i zatrzymała. "O mój!" krzyknął krupier.

"Trzydzieści trzy!". — O cholera! Sto dziewięćdziesiąt osiem tysięcy! Story triumfalnie wyrzucił ręce w powietrze. – Jesteś zwycięzcą, Anthony – Lilith uściskała go i szybko pocałowała w usta.

„W co chcesz teraz zagrać?”. - Poczekam - Story skinął głową - mam jeszcze jedną noc. Chyba powinienem oddać żetony. – No to chodź – powiedziała szturchając go ramieniem. Odprowadzając Story do klatki bankowej, Lilith mocno trzymała go za ramię.

Delikatnie pogładziła go po plecach, gdy wsuwał chipsy przez okno. Kamienne twarze, dwóch kasjerów rutynowo je odliczało. "Pan Donatello, pokój 666, prawda?" – zapytał jeden z kasjerów, wypisując pokwitowanie. Cholera, skąd oni wszyscy o tym wiedzą? "Tak to prawda." Story odwróciła się i uśmiechnęła do Lilith. „Później możesz spieniężyć to na tyle żetonów, ile chcesz, panie Donatello, i nie zapomnij przed wymeldowaniem przynieść ostatni rachunek, jeśli dom nadal jest ci coś winien, a my wypiszemy ci czek.

”. "Och, dostanę czek?". "Oczywiście, panie Donatello." Wpychając paragon do kieszeni, Story odwrócił się do wyjścia, nie podnosząc wzroku. Twarde uderzenie prawie przewróciło go na podłogę.

Zderzył się z kimś twardym jak skała. Szybko podniósł wzrok i Story zobaczył, że to wysoki, mocno opalony mężczyzna z długimi czarnymi włosami związanymi w koński ogon i ubrany w bardzo drogi szary jedwabny garnitur. Gdy ciemne, czarne oczy mężczyzny spotkały się z jego, Story natychmiast przestraszył się groźny brak emocji na jego twarzy.

— Och, przepraszam — wykrzyknął Story — nie chciałem na ciebie wpaść. Rozpoznał mężczyznę ze zdjęć, które studiował wcześniej. - Nie ma problemu, panie Donatello. Wcale nie. Głęboki, chrapliwy głos ciemnowłosego mężczyzny emanował akcentem, którego Story nie potrafił znaleźć.

Robi się cholernie dziwnie, kiedy wszyscy znają moje zarejestrowane nazwisko. Mam nadzieję, że po prostu świetna obsługa klienta, ale o rany. Po wyjściu z kasyna Story zwrócił się do Lilith. "Czy znasz tego człowieka?". - O tak - skinęła głową - to Asmodeus.

Jest dyrektorem wyższego szczebla. „Czy wiesz, kto jest właścicielem tego miejsca?”. „Cóż, Anthony, wszyscy zakładamy, że to byłby pan Natas” – odpowiedziała Lilith. - Najwyraźniej wrócił do miasta. Widziałem go dzisiaj z Asmodeusem.

„Czy Natas jest facetem o bardzo wyrównanych rysach twarzy, jasnoniebieskich oczach, hm, może wygląda na czterdziestolatka, zwykle nienagannie ubrany?”. - Całkiem dobry opis, tak, i jest bardzo przystojny, naprawdę piękny mężczyzna. Lilith się roześmiała.

"Po co to całe zainteresowanie nim?". "Ach, nic, naprawdę," wzruszył ramionami Story, "Zawsze jestem ciekawa, to wszystko". "Cóż, sam jestem ciekawy." Lilith uśmiechnęła się i objęła go ramieniem. "Och, jesteś? A o czym?". "Czy chcesz, żebym przyszedł do twojego pokoju?".

Historia na wpół się uśmiechnęła. "Dlaczego nie?". Pokój 66 „Wiesz, 666 to liczba bestii”.

Wcisnąwszy klucz do zamka, Story zatrzymał się, prawie z wahaniem, zanim otworzył je i częściowo otworzył. – Co to za bestia? - zapytała kapryśnie Lilith. „Bestia jest Antychrystem, diabłem”. Przytrzymując otwarte drzwi, pozwolił Lilith wejść do pokoju pierwsza. "Cóż, to byłoby odpowiednie tutaj." - Och, tak.

Dlaczego tak jest? Historia była zaintrygowana. „Bo to, co ma się dziś wydarzyć, jest w stu procentach grzeszne”. Odwróciła się do niego i chwyciła przód jego koszuli, przyciągnęła go do siebie. Ich usta spotkały się, gdy się objęli. Zatrzasnęła drzwi szpilką buta i Lilith złapała Story za krocze.

Poprowadziła go, cofając się po schodach w kierunku łóżka, delikatnie zaciskając dłonią w jego spodniach penisa w stanie wzwodu. Zasłony w pokoju były w większości zaciągnięte, dzięki czemu pokój był słabo oświetlony wieloma podświetlonymi znakami, które rozjaśniały nocne niebo nad Vegas. Historia okazała się zahipnotyzowana i bardziej napalona niż kiedykolwiek.

Pomiędzy obrazami, które widział wcześniej w Demonicznych Belles i pięknym stworzeniem, które trzymało go za krocze, chciał po prostu seksu, ostrego pieprzonego seksu. Lilith zatrzymała go tuż przy łóżku i przyciągnęła jego twarz do swojej, składając delikatny pocałunek na jego ustach. Przyciągnęła go mocniej. Jej język wcisnął się w jego usta, wirując, aż wsunęła jego język do swoich ust.

Wcześniej ssano mu język, ale nie tak, jak zrobiła to Lilith. Wyglądało to tak, jakby jej język był halucynogennym narkotykiem. Lilith nadal delikatnie gładziła jego spuchniętego dziobaka przez spodnie.

Odwzajemniając przysługę, Story zaczęła głaskać jej jędrne policzki. – Mmmm – mruknęła Lilith. Story pozwolił swoim rękom wędrować po jej bokach i już miał wsunąć jedną rękę na jej cipkę przez sukienkę.

Nagle cofnęła się i usiadła na łóżku, wciąż trzymając rękę na jego kroczu, popychając go do przodu. "No dalej, duży facet." Lilith spojrzała na niego, jej źrenice były częściowo ukryte za wierzchołkami powiek. Potem zachichotała i złapała za sprzączkę od paska iw mgnieniu oka spodnie Story'owi spadły na podłogę wokół kostek. Gdy usta Lilith objęły jego wystającą erekcję, Story prawie poczuł się słabo w kolanach, ale się uspokoił. Spojrzał w dół, a ona wciąż miała na nim przyklejone oczy.

Ta laska jest niesamowicie seksowna. Lilith zsunęła się z łóżka na kolana. Jej twarz zniknęła pod jego orzechami, gdy jej ciepły mokry język przetoczył się po jego jądrach, siorbiąc, gdy szła. Cały czas ściskała jego dziobaka, delikatnie go głaszcząc.

– Mmmmm – jęknął. Lilith odsunęła twarz do tyłu, a Story spojrzał w dół i zobaczył pulsującego kutasa oddzielającego jej oczy. Jej język mocno przycisnął się do karku, gdzie jego jądra spotkały się z jego kutasem.

Ten wspaniały kawałek tyłka z pewnością ma umiejętności. Szybko odsunęła się i przycisnęła usta do gładkiej główki jego penisa. Obie jej dłonie zaczęły głaskać jego jądra tuż przed tym, jak wysunęła głowę do przodu, biorąc całego jego kutasa z dużą częścią mocno do gardła.

"Tak, głębokie gardło tego skurwiela." Oczy Story wywróciły się do tyłu, gdy westchnął. Głowa Lilith zaczęła kołysać się w przód iw tył, jego kutas wsuwał się w jej gardło iz powrotem. Jasna cholera, to jest dobre. "Myślę, że mogę dojść." Lilith mocno ścisnęła podstawę jego dziobaka, zaciskając pięść, mocno go ściskając. Zbliżający się orgazm Story ustąpił.

Story chrząknął i przełknął ślinę, gdy jego kolana prawie się trzęsły. Odciągając głowę do tyłu, Lilith wykrzyknęła: „Jeszcze nie, wielkoludzie”. Wstała. Zsunęła sukienkę z lewego ramienia, spojrzała na niego i uśmiechnęła się.

Potem zsunęła sukienkę z drugiego ramienia i spadła na podłogę u jej stóp, ujawniając, że nie miała niczego pod spodem. Lilith cofnęła się do łóżka i sięgnęła ręką, podnosząc nogę na tyle, by zdjąć jeden wysoki obcas, a potem następny. Siadając z powrotem na łóżku, skinęła palcem wskazującym na Story.

Podchodząc do niej, Story obserwowała, jak Lilith chwyta jego koszulę i rozrywa ją, a guziki rozchodzą się we wszystkich kierunkach. Zaśmiała się i powiedziała: „Uwielbiam to robić”. Lilith delikatnie przesunęła dłonią po jego klatce piersiowej, po bokach i sięgnęła, pocierając jego plecy. Story pomyślała, że ​​wyglądało na to, że może szukać czegoś w rodzaju mikrofonu detektywa, którego postanowił nie nosić. Chwyciła go za rękę, ciągnąc na łóżko, gdy opadła z powrotem na materac.

Historia spadła na nią. Pocałowała go tuż przed tym, jak zarzuciła mu podartą koszulę na ramiona, rzucając ją na podłogę. Niezdarnie próbował zrzucić buty z nóg.

"Tutaj, pozwól, że zrobię to za ciebie." Lilith wysunęła się spod Story na kolanach na łóżku, rozwiązała mu sznurowadła i przerzuciła je przez ramię, chichocząc. Potem ściągnęła jego skarpetki i zrzuciła je, roześmiała się, rzucając je w innym kierunku. "W najbliższym czasie nie będziesz ich potrzebować." Lilith wpełzła na niego i wiła się po jego ciele, jej miękkie włosy w cipce łaskotały jego skórę, gdy szła.

Zatrzymała się z kroczem na jego podbródku. „Myślę, że chcę użyć twojej twarzy jako siodła”. Znowu zachichotała, wpychając swoją cipkę na jego twarz. Story chwycił ją za policzki, gdy mocniej przycisnęła krzak do niego. Jej stęchły zapach wypełnił jego nozdrza, gdy zaczął badać jej wilgotne wargi cipki.

Z początku cicho jęcząc, Lilith powoli wcierała cipkę w jego twarz, kontynuując lizanie jej tłustych warg sromowych, które z każdą sekundą stawały się coraz bardziej mokre. "Zjedz moją cipkę, duży facet?". Historia mogła tylko jęczeć i chrząkać. Mocniej wcisnął język między jej soczyste wargi cipki, przesuwając go w górę iw dół.

Potem zaczął ssać jej spuchnięte usta, przesuwając palcami po jej tyłku. W chwili, gdy jego język zaczął szturchać i drażnić jej nabrzmiałą łechtaczkę, która nie mogła już dłużej ukrywać się pod jej bluzą, zaczął łaskotać i sondować jej odbyt. Wolną ręką sięgnął pod nią i wsunął kilka palców w jej przemoczoną pochwę. Jęki Lilith stały się znacznie głośniejsze.

Jej oddech stał się bardzo ciężki i ciężki, a ona pchnęła i skręciła tułów na jego twarzy. Czasami starając się utrzymać z nią rytm, Story nie mógł złapać oddechu. Jej cipka, która spływała potem po jej udach, zdawała się atakować jego język z większym wysiłkiem niż próby podania jej minetki. Wkrótce jeździła po jego twarzy tam iz powrotem.

Story cofnął ręce, by ponownie chwycić jej pośladki, próbując nie dać się udusić jej zgrzytającym rwaniem. Lilith wydawała się nieświadoma wysiłków Story pod jej kroczem i wkrótce zaczęła dotykać własnej łechtaczki, kontynuując przesuwanie miednicy. Był zdesperowany prawie do tego stopnia, że ​​zrzucił ją z twarzy, kiedy zaczęła dochodzić. Zaczerpnął powietrza. Jej uda zacisnęły się, ściągając kolana jak imadło.

Jedną ręką chwyciła Story'a za jedno ucho, a drugą zacisnęła garść jego włosów, krzycząc w ekstazie. Po potrząsaniu głową z boku na bok między jej udami podczas orgazmu, Lilith opadła na łóżko obok niego. Złapała oddech i odwróciła się do niego.

Duża część twarzy Story była lśniąca od jej soczystej cipki, a jego włosy były potargane. – Wyglądasz, jakbyś się cieszył – westchnęła. - Nie tak bardzo jak ty, Lilith, nie tak bardzo jak ty. Lilith przekręciła się i przycisnęła czoło do jego.

„Teraz będę cię pieprzyć tak, jakbyś nigdy wcześniej nie był pieprzony”. Story uniósł brwi i przełknął ślinę. "W porządku.". Złapała go ponownie za kutasa, znajdując go na wpół wyprostowanego i zaczęła go głaskać.

"Znowu podnieśmy tego kutasa." Zajęło to tylko kilka sekund. Dziób Story szybko stał się twardy jak skała. Poczuł pulsowanie pulsujące z jego moszny przez jego kutasa. – Dam ci inną przejażdżkę. Lilith uśmiechnęła się i wpełzła na niego.

Trzymając jego twardego penisa w dłoni, trzymała go na miejscu, gdy zsuwała na niego swoją cipkę. Kiedy był głęboko w niej kulami, powoli zaczęła się zgrzytać. Uśmiechnęła się do niego, gdy jej długie blond włosy opadły na jego twarz, łaskocząc go w nos i policzki. Poczuł jej wilgoć, gdy zaczęła spływać po jego jajach.

Lilith zaczęła przyspieszać, w tę i z powrotem i skręcała się z boku na bok. Leżąc pod Lilith, gdy nim jechała, Story widział siebie w przyćmionym świetle w lustrze na suficie nad nimi. Zauważył, że Lilith odrzuciła włosy do tyłu i również obserwował je w lustrze powyżej. Następnie przesunęła włosy do przodu, pozwalając, by opadły mu na twarz, gdy oparła się o niego, nie tracąc kroku, i delikatnie ugryzła go w ucho. Story wkrótce poczuł, że Lilith zaciska mięśnie pochwy wokół jego pulsującego bieguna.

Wiedział, że niedługo spłynie, jeśli nie zmieni pozycji. Próbował ją poluzować, ale opierała się, kontynuując ujeżdżanie jego kutasa. Tak jak myślał, wkrótce poczuł, jak buduje się w nim orgazm. Wkrótce eksplodował. Skrzywił się i chrząknął, gdy zaczął strzelać w nią swoim ładunkiem.

Widząc jego minę, Lilith krzyknęła: „Cum twardo, kochanie, sperma!”. Kontynuowała ocieranie się o niego, aż jego penis zaczął wiotczeć, po czym stoczyła się z niego. "Dam ci dwie minuty i zaczniemy od nowa." Zaśmiała się. "Dwie minuty?" Historia wykrzyknęła. "To strasznie szybko.

Mogę potrzebować trochę więcej czasu." "Dobra." Lilith zaczęła ściskać i bawić się miękkim kutasem Story. „Ale mam coś, co sprawi, że następna runda będzie trochę fajniejsza”. "Tak, co to będzie?". Lilith podeszła do szafki nocnej przy łóżku.

Włączyła lampę, otworzyła górną szufladę i wyjęła małą torebkę białego proszku. "Co do cholery?" Historia usiadła. Lilith odwróciła głowę do niego i uśmiechnęła się. „Pozdrowienia domu”. "Jak to się tam dostało?".

"Kochanie, jesteś w pokoju 666 w Devil's Harem." Zachichotała. „Nie sądzisz, że trzymamy tutaj Biblie Gideona, prawda? „Kokaina?” „Oczywiście”. Posypując biały proszek na stolik nocny, Lilith uśmiechnęła się do Story. „Podaj mi sztywny rachunek jeśli masz jedną.

- Zwróciła uwagę z powrotem na szafkę nocną, tworząc dwie linie koksu, a następnie oblizała palce do czysta. Wyczołgając się z łóżka, Story chwycił spodnie na podłodze i znalazł portfel w tylnej kieszeni. Wyciągnął dwudziestodolarowy banknot i wręczył go Lilith.

„Ten Jackson to najostrzejszy rachunek, jaki mam”. – To zadziała – powiedziała, mocno zwijając banknot. Potem pochyliła się nad stolikiem nocnym, wzięła zwiniętego Jacksona i prychnęła.

Lilith zacisnęła się w nozdrza i ponownie powąchała, aby upewnić się, że wdychała całą colę. "Twoja kolej." Jej wyraz twarzy błagał go. Na początku wyglądał na nieco niepewnego, ale potem wzruszył ramionami. "Co do diabła, to Vegas, prawda?" Przesuwając się, wziął zwinięty banknot od Lilith i parsknął drugą linią.

Potem odchylając głowę do tyłu, głośno powąchał. Potrząsając głową, spojrzał na Lilith i powiedział: „Cholera, minęło trochę czasu”. Zachichotał. „Cóż, Anthony, chcesz się napić, kiedy zaczyna się brzęczenie?”. Znowu Story prawie zapomniał o swoim tajnym imieniu.

– Antoniuszu? - szturchnęła Lilith. "Och, uh, jasne Lilith, czemu nie?". Podniosła się i ruszyła do minibaru.

„Kolejny gin z tonikiem”. – Tak, będzie świetnie. Story wpatrywała się w jej tyłek, gdy przechadzała się po pokoju. Cholera, co za doskonały tyłek! "Zamierzasz zrobić sobie drinka?". "Dzięki.

Zrobię dwa gin z tonikiem." Gdy pochyliła się z rozłożonymi nogami, aby otworzyć minilodówkę, światła z zewnątrz rozbłyskujące między zasłonami pozwoliły Story uchwycić przebłysk jej mokrej i spuchniętej cipki. Poczuł, że jego kutas znów zaczyna drgać i puchnąć. Materac podskoczył, gdy Lilith wdrapała się na łóżko, podając mu dżin z tonikiem.

Uśmiechnęła się do niego, podnosząc swój kieliszek do jego. "Twoje zdrowie.". – Właśnie do ciebie – powiedział Story, stukając swoją szklanką o jej, gdy kokaina zaczynała działać. Lilith szybko opróżniła drinka, po czym postawiła szklankę na nocnym stoliku i wczołgała się na Story, gdy ten kończył swoje. Wzięła pustą szklankę z jego ręki i posadziła ją obok swojej, po czym oparła się o niego, przyciskając swoje czoło do jego.

Przejechała czubkiem języka po ustach, patrząc mu w oczy. „Anthony, chcę, żebyś mnie przeleciał od tyłu”. "Tak, pewnie, będę, o tak, na pewno." Jego kutas znów był twardy jak skała. – I nie bądź delikatny.

Potarła policzkiem jego policzek, aż jej usta znalazły się przy jego uchu i wyszeptała: „Pierdol mnie mocno”. "Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem." Uśmiechnął. Chwytając ją szybko, obrócił ją i podciągnął za nią. Jego ręka przesunęła się po jej plecach i wsunęła między jej pośladki, aż jego palce znalazły jej nabrzmiałe wargi.

"Jesteś mokry." „Zrób coś z tym, wielkoludzie”. Story chwycił ją jedną ręką za długie włosy, a drugą chwycił ją za tyłek. Sięgając pod siebie do jego erekcji, Lilith chwyciła kutasa i przyciągnęła go do swojej soczystej cipki. Historia wepchnęła się w nią. Pociągnął mocno za jej włosy, gdy poczuł, jak jego spuchnięty kutas wbija się w jej soczystą cipkę.

Słychać było mruczenie Lilith i lekko skrzypiące łóżko, gdy zaczął się w nią wsuwać i wysuwać. Story szarpnęła ją mocniej za włosy. "O kurwa, tak!" krzyknęła Lilith: „Daj mi tego pieprzonego kutasa! Pieprz mnie! Mocno, do cholery!”.

Story uderzył torsem w policzki jej tyłka, a skóra uderzyła głośno, gdy odciągnął jej głowę do tyłu. "Jak to?". "Daj mi to skurwielu!" Krzyki Lilith stały się niesłyszalne i przeszły w głośne sapanie, jęki i desperackie sapanie.

Wciąż używając włosów, aby odciągnąć głowę do tyłu, Story kontynuowała bezlitośnie wpychanie swojego pulsującego kutasa w jej ociekającą cipkę przez dłuższy czas. Jej soki spływały po wewnętrznej stronie ud, rozpryskując się przy każdym zderzeniu. Potem pochylił się nad nią bardziej i chwycił ją za gardło drugą ręką, delikatnie ją dusił. Lilith jęknęła i chrząknęła. Gdy tylko rozluźnił uścisk, krzyknęła: „Tak, skurwysynu! Tak!”.

Zakrztusił się mocniej, a jej jęki i krzyki zostały stłumione do gardłowych pomruków. Pokój wciąż rozbrzmiewał echem odgłosów jego torsu uderzającego o jej spocone pośladki i soczyste cioto. "Tak, lubisz to?" Jeszcze raz ją zakrztusił. "Tak, skurwielu.". "Powiedz mi jeszcze raz.".

"Podoba mi się, dupku!" Lilith warczała jak kot w dżungli. „Pieprzyć moją zdzirowatą cipkę, skurwysynu!”. Story spojrzał na lustra nad nimi i przed nimi. Nawet w przyćmionym świetle widział połysk potu pokrywający całe ich ciała, lśniący, jakby na całości nałożono warstwę oleju.

Patrząc na nią, zobaczył, jak pot gromadzi się na jej dolnej części pleców: „Weź to, napalona mała dziwko. Weź mojego pieprzonego kutasa!”. "O kurwa! Kocham to!" Lilith znowu warknęła. Dla Story jej warczenie brzmiało prawie nieludzko, jakby opętało ją jakieś dzikie zwierzę. Chrząknęła coś niesłyszalnego, gdy jej ciało zesztywniało.

Nagle zaskoczony zauważył, że mięśnie Lilith szybko stają się napięte i umięśnione, gdy jej ciało się napina. Lilith krzyknęła. Krzyknęła coś, ale nie mógł rozpoznać tego, co powiedziała. Nie był po angielsku ani w żadnym języku, który kiedykolwiek słyszał. Nagle poczuł, jak jej cipka ściska jego kutasa mocniej niż kiedykolwiek wcześniej.

Z gardła Lilith wydobył się długi, głośny wydech, gdy Story oderwał rękę od jej gardła. Jej skóra na jego skórze zrobiła się tak gorąca, że ​​miała wrażenie, że go poparzy. Wtedy uderzył go drugi tego wieczoru orgazm Story. To było tak, jakby jakaś potężna siła wysysała spermę z najgłębszych części jego jąder.

Jego orgazm eksplodował, jak nigdy przedtem nie czuł. "Dochodzę!" – krzyknęła Lilith. Historia nie mogła wypowiedzieć ani słowa.

To było tak, jakby nie panował już nad swoim ciałem. Jego orgazm przeszył go, utrzymując się znacznie dłużej niż zwykle; to było prawie elektryczne. Wciskał się w nią, gdy ona krzyczała.

Kiedy Story spojrzał w dół, zobaczył pieniącą się spermę zgniatającą z mokrej cipki Lilith na jego obolałego dziobaka. W końcu Lilith ściągnęła jego penisa, uwalniając go i upadł na łóżko. Ogarnęło go uczucie całkowitego wyczerpania i leżał nieruchomo, gdy Lilith przewróciła się na plecy obok niego. Otarła pot z twarzy.

Story zwrócił do niej twarz. "Cholera, byłeś świetny." Lilith usiadła na łóżku, plecami do niego. "Jesteś całkiem niezły, kurwa." Nie słyszał, żeby kobieta mówiła coś takiego, odkąd kilka miesięcy wcześniej wyjechał z Nowego Jorku.

Lilith odwróciła się do niego i zapytała: „Chcesz jeszcze jednego ginu z tonikiem?”. – To by było teraz na pewno trafione w sedno. Historia zaczęła ocierać pot, który palił oczy. Potem patrzył, jak Lilith z mokrym ciałem podchodzi do mini-baru.

Odwrócona plecami do Story, zmieszała i zamieszała jego drinka, po czym odwróciła się i podała mu. "Proszę bardzo." Usiadł i wziął od niej szklankę. "Nie zrobiłeś jednego dla siebie?". "Nie, jestem dobry." Będąc bardzo spragniony, Story szybko wypił dżin, po czym położył się z powrotem na łóżku.

"Jak się czujesz?". "Och, do diabła, czuję się świetnie, tak och, um, dobrze teraz." Story nagle poczuła się bardzo zmęczona, a pokój zaczął się powoli kręcić. "Nie wiem, coś wydaje się dziwne…".

Pustynia. Nagle wyrwane ze snu stopy Story zostały poderwane w górę przez niewidzialną siłę. Gwałtownie został zawinięty w prześcieradło. Z całej siły Story pchnął prześcieradło, które było ciasno owinięte wokół niego. Wiele rąk pchnęło i pociągnęło, gdy jego stopy zostały szarpnięte w górę.

Poczuł, że zsuwa się z łóżka i był trzymany w górze. Nie mógł uzyskać żadnej dźwigni. Jego walka była bezużyteczna.

"Hej!" — krzyknęła historia. „Co się do cholery dzieje? Kto to jest?”. To nie sen! Co się do cholery dzieje?.

"Co do cholery?". Słyszał głosy i mógł stwierdzić, że w pokoju jest wielu mężczyzn, ale nikt nie reagował na jego krzyki. Prześcieradło było zwinięte tak ciasno, że ledwo mógł się wiercić. "Kim jesteś i dlaczego to robisz?". Story poczuł silny cios w brzuch.

"Zamknij się!" Głos był głęboki i szorstki, jak ultrabas, prawdopodobnie mroczny mężczyzna, którego Lilith nazywała Asmodeusem. Sądzę, że kasyno jest dla mnie. To nie jest dobre. To wcale nie jest dobre.

Kurwa, to nie jest dobre! Story wyczuł, że go niosą, dopóki nie zaczęli go wpychać do czegoś, co uważał za wózek służbowy pokojówki. "Hej! Puść mnie!" Story wrzasnął tak głośno, jak tylko mógł. "Kim jesteś?". „Niech ktoś go uciszy!”.

Story nie rozpoznała głosu. Walić! Wszystko zniknęło. Story siedział w wagonie restauracyjnym pociągu. Poruszając się z dużą prędkością podskakiwał po torach.

A może śnił?. Ostry ból przeszył mu czaszkę. To był silny ból głowy. Story zdał sobie sprawę, że nie spał i śnił. W ogóle nie jechał pociągiem.

Nie, ale żałował, że był. Wciąż był zbyt mocno owinięty, by manewrować w prześcieradle z hotelu. Jestem w pieprzonym bagażniku samochodu.

Cholera, te dupki wepchnęły mnie do bagażnika samochodu! Walcząc ciężko, wciąż nie mógł uwolnić się od ciasno owiniętego, prześcieradłowego kokonu. Wydawało się, że owinęli prześcieradło taśmą klejącą. Tracąc poczucie czasu, Story nie miał pojęcia, jak długo jechali z nim w bagażniku. Widział jednak, że nie jechali asfaltową drogą. Było bardzo gorąco i był pewien, że wiozą go w głąb pustyni.

Zanim samochód się zatrzymał, Story był ledwo przytomny z powodu upału i odwodnienia. Dwóch potężnych mężczyzn porzuciło marynarki przed otwarciem bagażnika samochodu. Wyciągnęli z bagażnika Story, owiniętego w prześcieradło i owiniętego taśmą klejącą, i zanieśli go obok grupy rówieśników do dziury wykopanej w pustynnym piasku. Głowa Story rozjaśniła się na tyle, że w końcu poczuł, że nie śpi i jest świadomy swojego otoczenia.

Odkrycie. Historia wierciła się najlepiej, jak potrafił, żeby się rozejrzeć. Nie było słychać żadnych dźwięków helikopterów ani policyjnych syren, tylko upiorny, gorący wiatr pustyni i głosy porywaczy. Odrywając się od grupy szyderców, mężczyzna podszedł do miejsca, gdzie pochowano Story.

Jaszczurka odskoczyła. Story mocno zacisnął powieki, żeby pozbyć się potu. Na zdjęciach, które widział, rozpoznał mężczyznę o doskonałych rysach. "Natas?". „Tak, to ja, Donatello.

A może nie powinienem powiedzieć Story, Justin Story tej plotkarskiej szmaty, Continental Post?”. – Jak…. „No dalej” – zadrwił Natas – „wiedzieliśmy, zanim wyjechałeś z Waszyngtonu”. "Ale jak?".

"Wiem wszystko.". Zauważywszy, że Story patrzy na plandekę rozłożoną kilka stóp dalej, Natas szczeknął do swoich ludzi. "Odciągnij tę plandekę z powrotem." Jeden z bestii, z mokrymi od potu pachami, które rujnowały dopasowaną koszulę, podszedł i odsunął plandekę. Porucznik Stowe i detektyw Simms patrzyli nieruchomymi oczami w niebo, z głowami wyeksponowanymi nad piaszczystymi grobami. Owady już wchodziły i wychodziły z ich nozdrzy i otwierały usta.

"O Boże!" krzyknął Story w panice. Rycząc ze śmiechu, Natas spojrzał w niebo. – Nie ma go teraz tutaj. Potem przykucnął nad głową Story.

"Kim jesteś?" Historia błagała. Porucznik Stowe powiedział mi, że nawet mafia bała się tych facetów. Kim oni do cholery są? W tym momencie Natas zaczął świecić. Kiedy wstał, Story zobaczył sylwetkę Natas w oślepiającym świetle. Gdy światło ucichło, uśmiechając się szeroko, Natas prawie się roześmiał, gdy odpowiedział: „Jestem mistrzem chóru”.

"Hę?" Głośne westchnienie pokazało rozdrażnienie Story. – Czy nigdy nie chodziłeś do szkółki niedzielnej, Story? Śmiejąc się ponownie, Natas odwrócił się i podszedł do czarnych Lincoln-Continentals. „Proszę, nie zostawiaj mnie tutaj w takim stanie! Czy nie mogę czegoś zrobić, nic, w ogóle niczego? Jestem świetnym dziennikarzem. Czy nie mogę coś dla ciebie zrobić?” To nie może być cholernie prawdziwe.

Do diabła, on nie może być nie ma mowy. Nie wierzę w to gówno. Natas zatrzymał się i na wpół odwrócił w stronę Story. „Och, uwierz w to, jestem cholernie prawdziwy”.

Skąd wiedział, o czym myślę? „A tak przy okazji, mam więcej dziennikarzy, niż potrzebuję”. Natas potrząsnął głową i uśmiechnął się. „Ale mam wielu fanów!” Nie mogę uwierzyć, że umrę tutaj w ten sposób. Natas podrapał się po brodzie. „Ta twoja szmata ma ogromne grono czytelników”.

- Szefie, mam nadzieję, że nie będziemy musieli wykopać tego dupka? jeden z popleczników wzruszył ramionami. Odsuwając go ręką, Natas odwrócił się do Story i zaczął do niego podchodzić. „Asmo, czy mamy z nami jakieś umowy?”. „Tak, szefie, nigdzie bez nich nie jedziemy”. Zatrzymując się nad Story, Natas sięgnęła po zwinięty pergamin od Asmodeusza.

Znowu przykucnął przed Story, rozwijając pergamin, aby Story mógł to zobaczyć. "Um, to nie jest po angielsku. Co to jest?" Historia jęknęła.

"Nie musisz wiedzieć. Musisz to tylko podpisać." Pomimo zakopania szyi głęboko w rozpalonym pustynnym piasku, uśmiech Natas sprawił, że po plecach Story przeszedł zimny dreszcz. – Ale nie mogę tego podpisać.

Story wskazał głową w kierunku pochowanego ramienia i ramienia. – Niech ktoś wykopie mu rękę, żeby mógł to podpisać. Natas przewrócił oczami. "I dokładnie co podpisuję?. "No dalej, wiesz co to jest," powiedział Natas ze śmiechem.

Żałuję, że nie wiem, co podpisuję. Z potem szczypiejącym w oczy, Story spojrzał w niebo, czekając, aż ludzie Natas wygrzebią mu rękę z płonącego piasku. Spojrzał na odsłonięte głowy dwóch detektywów, bez życia wpatrujących się w niebo, nad którym krążyło kilka głodnych sępów indyczych. Dźwięk ich przeraźliwych skrzeków przeszył całe jego jestestwo macki lodowatego strachu. Ta rozpalona pustynia nagle wydała się odpowiednim miejscem, by sprzedać swoją duszę..

Podobne historie

Picie w pracy

★★★★★ (< 5)

Nudny dzień w biurze zamienia się w dzień spełnienia seksualnego…

🕑 14 minuty Prosty seks Historie 👁 1,826

To był typowy dzień w biurze dla Ann, pięćdziesiątki zamężnej brunetki. Dokumentacja i jeszcze więcej formalności! Jedyną rzeczą, która sprawiała, że ​​jej dzień był trochę mniej…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Córka farmera: rozdział pierwszy

★★★★★ (< 5)
🕑 24 minuty Prosty seks Historie 👁 28,767

Umieścił mnie w chacie dla uczniów po drugiej stronie pola, około stu metrów od domu. Była to mała chatka z piecem na drewno, łóżkiem, miękkim krzesłem i komodą. Wychodek znajdował się…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Zwycięzca może być tylko jeden

★★★★★ (< 5)

Kiedy obserwowani stają się poszukiwanymi.…

🕑 8 minuty Prosty seks Historie 👁 1,070

Jej alarm dotknął okrutną prawdę, nadszedł czas, aby wstać i stawić czoła światu. Nie chciała, Lou chciał zostać dokładnie tam, gdzie była, kochać się z jej poduszką iz sobą.…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat