Nabożeństwo niedzielne

★★★★★ (< 5)

Małżeństwo nie może odrywać rąk od siebie.…

🕑 20 minuty minuty Prosty seks Historie

Poranna erekcja Matthew F. X. Fitzgeralda unosiła się nad zlewem, gdy opierał się o próżność. Para brązowych oczu patrzyła na niego tępo z lustra. Migać.

Wsunął szczoteczkę do mosiężnego uchwytu i poszedł korytarzem, próbując wcisnąć sztywny staw z powrotem w muchę piżamy. Cholerna irytacja, pomyślał, strata dobrego drewna. Zastanawiał się, w co wpadła jego żona tak wcześnie w niedzielę. To był jeden dzień tygodnia, w którym mógł spać późno. A jednak gdzieś w jego śnie, musiał tęsknić za ciepłym ciałem, które normalnie przytulało się do niego.

Po przebudzeniu w swoim obecnym stanie lubił naciskać na jej pośladki, odsuwać włosy i całować wrażliwe małe miejsce za jej uchem. Po umiejętnym wykonaniu manewr ten może zdobyć go najrzadszego z nagród: poranny seks. Przechodząc przez kuchnię, spojrzał na mosiężne garnki i czarne patelnie wiszące nad piecem.

Oblizał wargi i pomyślał o ciepłym i tłustym obiedzie w pobliżu jego biurowego centrum. Każdego dnia powszedniego wsiadał do kabiny, zanim większość nowojorczyków wstała z łóżka. Mając garnitur za tysiąc dolarów, jadł śniadanie wśród dokerów, kierowców, gliniarzy i ludzi sanitarnych. Niektórzy dopiero zaczynali dzień pracy; inni kończyli swoje.

Kelnerki w białych mundurach przepychały dzbanki mocnej kawy przez niebiański aromat smażonych jajek, rozpryskującego się bekonu i skwierczących hamburgerów z kawałkami gęstego keczupu. Chryste, jestem głodny, pomyślał, muszę znaleźć Dee i zjeść śniadanie. Fitz wyszedł na szeroki taras i zadrżał. Kwietniowe poranki w Nowym Jorku mogą być zimne jak gówno.

Deirdre tam był. Poruszała się stopniowo między pozycjami jogi, z ciała w licerze wyraźnie wzrastało ciepło. Wyglądała, jakby była w tym momencie. Obszedł ją i wlał szklankę soku pomarańczowego z dzbanka, który zostawiła na stole na patio. Fitz podniósł dwie pięści w powietrze i przeciągnął długie, misterne ziewnięcie.

Deirdre położyła dłonie i stopy na kamiennej powierzchni i podniosła biodra, gołym brzuchem wyginając się w niebo. Kiedy odchyliła głowę do tyłu, długi koński ogon musnął podłogę. Uśmiechnęła się do męża z zębami i do góry nogami.

Kropla potu spłynęła jej po szyi i policzku. Szybki ruch języka w końcu złapał go w kącikach ust. Fitz uniósł brew, a ona zachichotała. Patrzenie na nią boli, pomyślał. Deirdre zraniła swoje bezwładne ciało z jednej nieprawdopodobnej pozycji do drugiej.

Kiedy Bóg stworzył wszechświat, zastanawiał się Fitz, czy planował stworzyć coś tak pięknego, jak Skręcająca się Trójkąt? Lewe ramię Fitza było sztywne, a on z roztargnieniem przetoczył je do przodu i do tyłu. Pijąc sok, przypomniał sobie reedy, dwudziestoletnią specjalizację matematyczną, którą spotkał około piętnaście lat wcześniej na głośnej, parnej imprezie w Waszyngtonie. Z jasną skórą, gęstymi czarnymi włosami, tlącymi się ciemnymi oczami i pełnymi wargami uznał ją za uderzającą. Fitz nie powiedziałby jej tego; w każdym razie nie tej nocy.

Przyjaciele przypomną mu później, jak pytał o tożsamość „wampira przy beczce”. Ubrana w czarną koszulkę i obcisłe czarne dżinsy kołysała się sama przy piosence Marvina Gaye. Przepchnął się przez tłum wijących się ciał, podczas gdy Motown płonął potężnymi głośnikami, a bas uderzał w jego klatkę piersiową.

Wreszcie sięgając do boku, Fitz uniósł na wpół wędzonego stawu, uśmiechnął się i krzyknął. „GANJA?” Wyglądała na zaskoczoną, ale wzięła ją między kciuk i środkowy palec i pociągnęła ją z szacunkiem. Obsydianowe oczy ostrożnie wpatrywały się w jego, podczas gdy ona trzymała dym w płucach.

Oddając go, podniosła się na czubkach palców stóp. "Dzięki!" krzyknęła mu do ucha. Straciła równowagę i złapała go za przedramię, żeby nie spaść na niego, rozlewając trochę piwa. Wtedy zauważyli niewygodnie wyglądającego studenta, który pojawił się obok nich.

„Och, Carl! Znalazłeś łazienkę?” Deirdre prawie nie słyszała. "O Tak… Była linijka: „Carl spojrzał niespokojnie na Fitza i wydawał się zawstydzony koniecznością ujawnienia tej informacji na czubku płuc.” Carl, to jest… Jaki jest twój naaaame? ”Odwróciła się do Fitza, śmiejąc się.” Matthew Fitzgerald „odpowiedział.„ FITZ. ”„ Nazywam się Deirdre, Dee. ”Skinęła głową.„ To jest Caaarl. ”„ Więc… jesteście na randce? ”krzyknął Fitz, wyciągając staw do Carla, który odmówił z ciasnym uśmiechem i potrząsnął głową.

„NIE”, Deirdre odpowiedziała tyknięciem zbyt szybko, „Carl jest asystentem mojego doradcy. Jesteśmy wspaniałymi kumplami! ”Carl usilnie starał się stłumić skrzywienie upokorzenia na swojej twarzy, ale Fitz to zauważył. Spojrzał na okularkowego, kręconego włosy kandydata na doktora i bardzo mu współczuł.

Przez chwilę myślał o wycofaniu się. Tylko na chwilę. Coś w środku powiedziało mu, że to nie będzie miało znaczenia. Carl nigdy nie będzie miał Deirdre. Wzięła płoć z ręki Fitza, tym razem nieproszona, i pochyliła głowę w stronę muzyki.

Umawiali się, grali i walczyli, dopóki Deirdre nie wyjechał do szkoły wyższej, a Fitz do szkoły kandydackiej oficerów armii. Czas mijał i rozpadli się, od czasu do czasu słysząc o sobie wieści od wspólnych przyjaciół. Lata później znaleźli się na tym samym przyjęciu weselnym z okazji ślubu dwóch przyjaciół z college'u Jedna noc bezwstydnego tańca i lekkomyślnego pieprzenia (oboje zaprosili randki) zamieniła się w inną, a ostatecznie dobrze… to. Na tarasie trójkąt potu zaciemnił pudrowo niebieski top Deirdre i Fitz pozwolił na chwilę na ocenę sal. Jej pośladki i uda były twarde, ale teraz bardziej solidne.

Miała więcej zakrętów niż dziewczyna z college'u, którą poznał w DC. Wciąż chuda, jej ręce i nogi wyrzeźbiono po latach wytężonych ćwiczeń, do których podeszła z religijnym zapałem. Deirdre miał teraz mały guz brzucha.

Oczywiście każda wzmianka o tym może wywołać zimne spojrzenia. Ale Fitz to uwielbiał. Uwielbiał całować miękką, gładką skórę pod jej pępkiem i gubić się w ciemnym splocie włosów na południu. Przeszła teraz na czworakach. Pozycja Cat Stretch pchnęła jej tyłek wysoko w powietrze, gdy głęboko wciągała powietrze.

Deirdre zerwała się z formy, by zerknąć przez ramię, zadać mu ekstrawagancki pocałunek i dać jej ogon pożądliwemu ruchowi. Fitz nie potrzebował wielkiego skoku wyobraźni, by przypomnieć sobie nocne przygody pary. Deirdre Jane Girard patrzyła, jak odwrócona postać jej męża śpi obok niej. Zatrzymał się przy poręczy, by spojrzeć na West 57th Street.

Najwyraźniej usatysfakcjonowany, że budynki, drzewa i samochody były dokładnie takie, jak je poprzedniej nocy, odwrócił się i opróżnił szklankę soku pomarańczowego. Ramiona i uda Deirdre drżały z wysiłku, gdy unosiła miednicę do góry, co według niej Fitz miałoby stanowić wyszukane zaproszenie seksualne. Fitz wziął głęboki oddech i wbił ręce w niebo, rozciągając ramę 6'5 ". Pochylił się w pasie i pociągnął za kostki.

Sześć lat małżeństwa, a ona wciąż mogła bawić się, obserwując, jak się porusza. Czasami to innym razem chciała go zabić. Jego wyblakła koszulka Grateful Dead podjechała, by odsłonić kilka centymetrów płaskiego brzucha.

Postrzępiony pasek jego starych piżamowych spodni zwisał nisko na wąskich biodrach. Poczuła znajomy trzepot w głębi jej brzuch. Jak on to robi, zadała sobie pytanie. Wielki narkotyk po prostu krąży tutaj i ziewa, a ja zaczynam się kręcić.

Powoli się odwróciła i zaczęła kolejną sekwencję Vinyasy. Ślady potu spłynęły jej po ramionach do pokład. Spojrzała w górę. Fitz znów pracował nad jego ramieniem.

„Dzień dobry, kochanie. Twoje ramię jest w porządku?” „Tak, prawdopodobnie tylko zmiana sezonu” - powiedział, rezygnując z troski. „Hej, jesteś głodny? To miejsce w Amsterdamie… to z zabawnymi menu? Robią omlety.” „Omlety” przerwała. „Czy nawet nie zamierzasz powiedzieć swojej żonie, że ją kochasz, zanim zaplanujesz posiłki na ten dzień?” „Nie chciałbym, żebyś pomyślał źle. Mógłbym cały czas kręcić się po moim miejscu, skurczyć mój styl.” Kucał przed nią, uśmiechając się twarzą w twarz z Upward Dog.

„To nie była twoja historia zeszłej nocy” - oszalała. Uprawiali seks poprzedniego wieczoru. Od ostatniego razu minął już ponad tydzień, ale Deirdre nie martwił się już, kiedy poszli bez pieprzenia.

Poza tym mężczyzna zarobił na utrzymanie ostatniej nocy. Była wyjątkowo napalona przez cały dzień w pracy. Pomyślała, że ​​prawdopodobnie ma to coś wspólnego z bonerem, którym ją szturchał, kiedy obudziła się rano. Deirdre wróciła do domu z pracy przed Fitzem i rozebrała się do majtek i stanika.

Skoczyła na niego, gdy wszedł przez drzwi, opierając się o ścianę i ciągnąc za jego ubranie. Dał jej niezły seks; dokładnie taki, jakiego potrzebowała. Deirdre obudził się w tak dobry sposób. Zawsze ją lubiła, gdy resztki stosunku trwały przez chwilę. Uśmiechnęła się do siebie, myśląc o obolałych częściach, które Fitz musiał mieć dziś rano.

Fitz wciąż kucał przed Deirdre z uśmieszkiem na ustach. Dała mu dwa figlarne, jeśli nie delikatne klapsy z boku jego twarzy i wstała z satysfakcją. Pochylił głowę i patrzył, jak jej okrągłe bułeczki biegną przez taras w kierunku kuchni.

Wciąż gorący ogon, pomyślał. Fitz chciał się dzisiaj położyć ponownie, prosty i prosty. Jego żona była świetna. To nie było brak szacunku; to był po prostu szczęśliwy fakt z jego życia. Co więcej, wiedziała o tym.

Dla Deirdre seks polegał na zaspokajaniu popędów zwierząt. Pewnego dnia może służyć Fitzowi z oddaniem rzymskiej niewolnicy. Innym razem pojedzie na nim jak ogier.

To zależało od chwili. Pomimo wszystkich cielesnych korzyści, jakie zapewniało życie Deirdre, Fitz miał również dogłębną wiedzę o swoich temperamentach. Mogła zmienić się z energicznego, zirytowanego w wręcz przerażającego z zapierającą dech w piersiach prędkością. Mogłoby pójść szybko na południe, gdyby nie grał. Zaledwie trzy dni temu znalazł się w wirie kobiecej furii, którą powinien był widzieć w odległości mili.

Zaczęło się od wodopoju, w którym para czasami spotykała się po pracy. Deirdre najwyraźniej miał poważny problem ze współpracownicą o nieokreślonej naturze. W rzeczywistości jego charakter został określony dość wyraźnie i zdecydowanie. Jednak dwie irlandzkie whisky w postępowaniu Fitz nie rozpoznał ostrzeżeń sztormowych, gdy pierwsze wiatry wiały na jego spokojne, nieskażone wybrzeże.

Fitz słuchał uprzejmie, ale niezadowalająco. Pozwolił swemu umysłowi wędrować do takich spraw, jak gra na dużym ekranie telewizora i skwiercząca przekąska z krewetek dostarczana handlarzowi obligacji na drugim końcu baru. Próbował zaangażować się w rozmowę, która oczywiście tak naprawdę nie miała być rozmową.

To było raczej wypowiedzenie wojny. Zanim ich taksówka odjechała od krawężnika, Fitz oferował spektakularnie nieprzydatne porady na temat znaczenia dogadania się z przełożonymi. Ta suka nie była jej przełożoną. Przechodząc obok portiera, wspomniał artykuł, który przeczytał o zaletach rozbieżnych opinii w dużej organizacji. W windzie zdał sobie sprawę, że jego żona nie odzywała się od dłuższego czasu.

Deirdre wpatrywał się w drzwi windy. Dopiero wtedy usłyszał desperackie, pilne krzyki z jaskiń swojej podświadomości, błagając go, żeby się kurwa zamknął. Och… cholera.

Drzwi mieszkania zamknęły się za nimi i Deirdre obrócił się, by chwycić Fitza swoim ulubionym krawatem Tommy Bahama. Spojrzała na niego ze szczęką przygotowaną do bitwy. „Kurwa… TY!” To było na. W ciągu następnej godziny uderzyła go niszczycielskim frontalnym atakiem.

Wkurzyła go o tym, że jej nie wspiera, o jego umiejętnościach słuchania, o zdeprawowanych przyjaciołach, o jego nieświadomych rodzicach (zmarłych) io wszystkim innym, o czym mogła pomyśleć, kiedy patrzyła na jego głupią, pieprzoną twarz. Fitz był znany z powolnego gniewu, ale czuł się zmuszony do obrony przynajmniej symboliczną obroną, która oprócz swej daremności służyła jedynie eskalacji działań wojennych. Był workiem z szumowinami, dupkiem.

I mógł znaleźć kogoś, kto ssałby dla niego jego penisa, na ile jej zależało. Ale dzisiaj, w ten jasny niedzielny poranek, wesoło przełknęła dwanaście uncji wody. Udało jej się nawet mrugnąć okiem i uśmiechnąć, wciąż zaciskając usta wokół otworu butelki. Fitz zastanowił się nad tą niezwykłą przemianą i zastanawiał się nad szaleństwem nadziei, że kiedykolwiek naprawdę zrozumie to stworzenie.

Przypomniał mu się fragment powieści Saul Bellow. Jak poszło? Mężczyźni nigdy nie zrozumieją, czego chcą kobiety. Czego oni chcą? Jedzą zieloną sałatę i piją ludzką krew. Deirdre oparła się o blat, zwinęła plastikową butelkę w pięść i pstryknęła nadgarstkiem.

Dwa punkty. Deirdre przesunęła ręką po lepkim, śliskim pocie w zagłębieniu jej gardła. Obejrzała go na wyciągnięcie ręki.

„Więc… mówisz mi, że jesteś głodny?” Uśmiechnęła się szeroko i zaprosiła jedno kolano na zewnątrz. Tak łatwo się męczy mężczyzn, pomyślała. Fitz podszedł do niej wielkimi czekoladowymi oczami. Miała przelotne wyobrażenie, że może ją pożreć.

Spojrzała na wytarte bawełniane spodnie od piżamy, których nie chciał odrzucić. Złapała amorficznie brzuszny, kołyszący się zarys jego „thaaang”. Tak to nazywała, ilekroć Fitz chodził nago po sypialni. Pomyślała, że ​​to słodkie, że jej dokuczanie zawstydziło go. W tej chwili nie był twardy; nie blisko.

Ale pod cienkim materiałem na pewno coś się działo. Deirdre nigdy nie wstydziła się go oglądać i nie obchodziło go, że to zauważył. W końcu należał do niej, prawda? Miał świetne ciało. Był wysoki, muskularny i wysportowany. Dlaczego by się nie cieszyć? „Trzymaj się trochę nisko, kowboju”, wykrzyknął Deirdre sztucznym, niskim głosem.

Zanim zdążyła zareagować, Fitz wszedł do środka. Wziął jej lewy nadgarstek i złożył na jej plecach. Z łatwością przyciągnął ją do siebie. W rzeczywistości poczuła, jak trochę powietrza uchodzi jej z płuc, gdy jej klatka piersiowa uderzyła w jego ciało. Trzymaj się teraz; miała tu panować.

„Whoa. Jestem obrzydliwa, spocona…” zaprotestowała. „Mam mokre ubranie”.

Bezskutecznie przycisnęła wolną rękę do jego piersi. „Mmmmmmm. Podoba mi się to.” Fitz zrobił kolejny krok, zmuszając ją do oparcia się o ladę. Deirdre zesztywniał. - Fitz, przestań.

Musimy być u Abby. Jeden będzie ruch na moście. Silne ramię przyciągnęło ją jeszcze bardziej, zmuszając ją do wygięcia się w łuk i popychając piersi w górę.

Jego smokey eyes zadał ciche pytanie. Deirdre wykręciła ramiona. Jeśli myśli, że mnie przeleci tutaj w kuchni… Jedną ręką pociągnął jej kucyk za ogon tak mocno, by podnieść brodę. Fitz pochylił się i lekko wciągnął powietrze przez szyję i złożył małe pocałunki.

Cholera, to dobrze, pomyślała. Deirdre odruchowo przekrzywiła w jego stronę głowę. „Nie mamy na to czasu”, rechotała. Kręciła się, wciąż odczuwając słabnącą potrzebę walki. To nie miało sensu.

Fitz mógł utrzymać ją w tej pozycji na czas nieokreślony. Doświadczenie mówiło jej, że mógłby zrobić znacznie więcej. Brakowało mu kolan w kulkach, ale nie wyszła mu z rąk, dopóki jej nie pozwolił. Dlaczego z tym walczę? Deirdre rozluźniła ramiona i wypuściła powietrze. Ciepły oddech na szyi i gardle wywołał dreszcz w całym ciele.

Wytrzymałe, jednodniowe wąsy musnęły jej szczękę. Deirdre wdychał męski zapach swojej skóry, wczorajsze golenie po kąpieli i świeżo wypraną bawełnianą koszulę. Jego wargi przesuwały się teraz wzdłuż grzbietu jej obojczyka, a ona opuściła głowę, zapraszając miękkie, mokre pocałunki na gardło.

Wolna prawa ręka wsunęła się pod jego koszulę, gładząc jego umięśnione plecy. Drżała cicho, kiedy Fitz wcisnął dłoń między ich ciała, by ująć jej mięsisty kopiec. Złożone ramię Deirdre bolało, ale poruszyła głową, by znaleźć jego usta z jej.

Palce Fitza przesunęły się po konturach warg sromowych żony i wcisnęły płaski palec w szczelinę. Napięty dzień dnia znika teraz ze świadomości Deirdre. Deirdre instynktownie kołysała miednicą w rytmicznym ruchu ręki męża. Tarcie jego palców o syntetyczne włókna ogrzało jej cipkę, a jej sutki poczuła lekkie elektryczne uczucie, gdy ich ciała poruszały się względem siebie.

Naciskając na niego w ten sposób, wiedziała, że ​​stał się twardy. No cóż… to będzie miłe, powiedziała sobie. Wyczuwając poddanie się, Fitz puścił jej rękę i przesunął obie ręce po plecach.

Ścisnął mięśnie ramion i szyi żony, wiedząc, jak bardzo to lubiła. Oparła czoło na jego klatce piersiowej, a mocne palce przesunęły się po jej plecach, powoli ugniatając każdy z jej kręgów. Osiągnąwszy krągłość jej tyłka, ponownie wciągnął ją w siebie.

Jego jędrny kutas znowu uciekł z nóg i pilnie przycisnął brzuch swojej żony. „Tak dobrze się czujesz, Dee”. Jak na zawołanie oboje zaczęli odrywać ubranie.

Koszulka Fitza przeleciała przez pokój, gdy upuścił luźne spodnie od piżamy na podłogę. Był nagi w kilka sekund. Deirdre zdjęła podkoszulek i pociągała za obcisłe spodenki uciskowe, kiedy Fitz dołączył do pomocy. Jej lśniące, podobne do sylpha ciało wskoczyło w ramiona męża, gdy tylko rozebrała się do majtek.

Fitz zaniósł żonę przez kuchnię na środkową wyspę, poprzedzoną głową pulsującego penisa. Owinęła jedno smukłe ramię wokół jego szyi, a drugie opuściła, aby owinąć palce wokół jego penisa. Spojrzał w dół na urocze, maleńkie piersi, które podskakiwały przy każdym kroku. Czuł silną potrzebę zatrzymania się i zabawy miękkimi skarbami, ale teraz jego celem było wniknięcie w jego gorącą małą żonę. Wysoki granitowy blat był zimny na grzbiecie lekko umięśnionych ud Deirdre, gdy ją położył.

Hełm w kształcie hełmu wydłużonej kolumny Fitza wskazywał wprost na jej krocze. Z głębi brzucha trzepotał i poczuła ciepłe uwolnienie między nogami. Chciała, żeby pochował teraz w niej swojego kutasa i pieprzył za wszystko, co był wart.

„Zdejmijmy to”. Fitz zacisnął palce na gumce bawełnianych majtek Deirdre. Zauważył wyblakłe stare plamy z okresu w kroku, gdy pchała dłonie o powierzchnię i unosiła biodra w powietrze.

Coś w tym naprawdę go podnieciło, ale nie przestał o tym myśleć. Przesuwając bieliznę po długich nogach, jego oczy utkwiły w ciemnej, wilgotnej, zmatowionej mufce Deirdre. Wsunął trzy palce pod jej śliską cipkę i uśmiechnął się do środka. Fitz nigdy nie wiedział, że dziewczyna przecieka jak Deirdre, kiedy jest gotowa do drogi. „Myślisz, że możesz mnie teraz przelecieć, kochanie?” zamruczał Deirdre.

„Czy pozostała ci jakaś sperma z ostatniej nocy?” „Nie wiem, Dee. Zastanawiam się, czy nie wciągnąć mnie, by się dowiedzieć” - dokuczał, przyciągając ją do bioder. Położyła nogi i rozłożyła je, gdy jej tyłek ześlizgnął się na krawędź polerowanej powierzchni kamienia.

Deirdre oparła się na łokciach i patrzyła, jak jej mąż kontroluje jej ciało. Z gładko rozerwanym rdzeniem, wąską talią i umięśnionymi pośladkami, Deirdre pomyślał, że Fitz został stworzony do pieprzenia. Pochylił się, by potrząsnąć kciukami jej stwardniałe, grube sutki, kołysząc miednicą, by przesunąć trzon w górę i w dół jej lśniącego kanału.

Och, on wie, jak mnie zabić, pomyślała. Ciepły ładunek pulsował z sutków Deirdre do jej pochwy. Zarzuciła mu nogi na nogi i opuściła głowę. Chciała go teraz w sobie.

Fitz patrzył, jak jego dziewczyna wije się pod nim, gdy leżała płasko na zimnym blacie. Jasnoróżowe otoczki pomarszczone drobnymi gęsimi guzkami, a jej sutki wyskoczyły jak małe wiśnie. Był gotów wybuchnąć, ale chciał przedłużyć pyszną agonię Dee. Fitz wziął Deirdre za nogę i oparł ją na ramieniu, jednocześnie rozkładając jej przeciwne kolano na bok. Jedną ręką trzymał swojego ciężkiego kutasa blisko podstawy i zaczął delikatnie bębnić nim w jej już mrowienie łechtaczki.

Jęk Deirdre towarzyszył cichutkiemu odgłosowi nawilżonej erekcji Fitza, dotykającej jej mokrej cipki. Wygięła plecy w łuk i wyrzuciła ręce, powodując upadek miski pomarańczy na podłogę. Fitz z przerwami zmieniał atak na grzbiet swojej mięsistej głowy kilka cali w jej pochwie. Dwa palce przyciśnięte do kaptura jej łechtaczki i pojawił się gruby guz.

Deirdre zaklęła i wierciła się, gdy Fitz ponownie i ponownie zaczął rytmiczne bicie kutasa w cipkę. Przesuwał żołędziami w górę iw dół i drażnił ją kilkoma centymetrami swojego penisa. Potem znowu był bęben, bęben, bęben… splish, splish, splish.

Wrażenia zabrzmiały głęboko w brzuchu i klatce Deirdre. W końcu nie mogła już znieść. Deirdre sięgnęła po śluzowaty fallus, przyłożyła go do otworu i próbowała posuwać się naprzód. Ze swojej strony Fitz miał wrażenie, że skóra jego penisa wkrótce pęknie z napiętej erekcji.

Wbił ją pchnięciem w szyjkę macicy i wciągnął ją z blatu w ramiona. „Ohhhhhhhhhhh…” Deirdre cicho westchnęła. Fitz zawsze uwielbiał dźwięk, jaki wydała jego żona, kiedy do niej wszedł. Może to było częściowo ego, ale naprawdę ją zrzucił.

Ręce i nogi złapały go szaleńczo, gdy jej śliskie, spocone ciało ocierało się o niego. Ich języki odnalazły się i walczyły. Deirdre jeździł w górę i w dół bieguna, rozkoszując się jego masą i twardością. Jej ciasna, miękka cipka promieniowała czystą przyjemnością przez penisa Fitza do jego ciała. Duże dłonie Fitza trzymały i ściskały jej tyłek podczas pieprzenia.

Poczuła, jak palec bawi się brzegiem odbytu, przesiąkniętym wydzielinami. Zrób to, pomyślała. Palec powoli wcisnął się w jej tyłek, podczas gdy twardy penis pompował i rozciągał jej pochwę. Poczuła kolejne ciepłe uwolnienie i zaczęła nadchodzić. Orgazm rozbił się na całym jej ciele i na chwilę straciła kontrolę nad otoczeniem.

Naprawdę nie mogła nic słyszeć ani widzieć… ani właściwie myśleć. Powoli fale opadły i przeczesała włosy włosami Fitza. Uświadomiła sobie, że Fitz wciąż ją pieprzy. Deirdre poczuł ucisk jego ciała. Dyszał i trząsł się, wpompowując swoje gorące ziarno do żony.

Czuł, jak zwierzę musi się w nią opróżnić, mimowolnie szturchając, gdy ostatnie krople wypłynęły z jego ciała. Uśmiechnęła się i pocałowała go delikatnie. Rozluźnili uściski i oddech powoli powrócił do normy. Tak pozostali przez jakiś czas, ciesząc się intymnym kontaktem swoich ciał. Żadne z nich nie odezwało się, gdy nuciły i pieściły.

Nie było potrzeby. Fitz delikatnie podniósł Deirdre ze swojego fiuta i opuścił ją na podłogę. Wzięła go za rękę i naga para wróciła do sypialni i zamknęła drzwi.

Podobne historie

Wszystkiego najlepszego dla mnie część 2

★★★★(< 5)

Prezenty wciąż przychodzą na urodziny chłopca.…

🕑 22 minuty Prosty seks Historie 👁 4,269

Słyszałem, jak samochód Paula podjeżdża na podjazd, kiedy właśnie założyłem spodnie. Rozejrzałem się z poczuciem winy pod kątem oznak, że jego dziewczyna właśnie zrobiła mi loda.…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Essex Hot Lovin '

★★★★★ (< 5)

Michelle zbliżyła się do Davida i poczuła ciepło wywołane jej gorącym podnieceniem…

🕑 4 minuty Prosty seks Historie 👁 20,927

Minęło sporo miesięcy, odkąd Michelle Dean wróciła do Essex w Anglii z Ibizy. Wszystko wyglądało tak, jak opuściła go w czerwcu, osiem lat temu. Michelle powróciła do życia ze swoją…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Krab z Belfastu

★★★★★ (< 5)

Dmuchnęła w moje życie i dmuchnęła bardziej niż mój umysł.…

🕑 5 minuty Prosty seks Historie 👁 11,186

Kiedy uderzyła w moje życie, mieszkałem w Belfaście, a ona wybuchła jak huragan. Do dziś nie jestem pewien, gdzie i jak ją pierwszy raz zobaczyłem, pamięć jest teraz mglista. Myślę, że…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat