Maahira była prawie ubrana. „Robisz piękną narzeczoną”. Jego głos ją zaskoczył. „Nie dlatego, że kiedykolwiek wyobrażałem sobie, że jesteś czymś mniej niż zapierającym dech w piersiach”.
„Samar! Co tu robisz?” - zapytała, przewracając butelki i makijaż w pośpiechu, by przykryć swoją na pół rozpiętą bluzkę. „Boże, naprawdę jesteś najpiękniejszą rzeczą, na jaką kiedykolwiek patrzyłem, Maahi”. „Samar, nie sądzę, że powinieneś tu być teraz.”.
„Przyszedłem się pożegnać”. Podszedł do niej, a jego ręce powoli układały pozostałe więzi na plecach. „To - Samar, w porządku - zrobię to”. „Nie powiesz nawet pa, Maahi?”. Spojrzała na niego.
"Zostać?". „Nie zamierzam zostać i patrzeć, jak się z nim ożenisz, Maahi.”. „Więc nie powinienem…”. „Ciii”.
Jego palec zakrył jej usta. „Boli cię patrzeć”. „Dlaczego tak się dzieje, Sam?”. „Jesteś dziś idealny.”.
Zamknęła oczy. „Po prostu nie.”. „Nie musisz być dla niego idealny.” Jego kciuk przebiegł po jej ustach, jednym ruchem posmarował szminką. „Sam, przestań. Proszę…”.
W jednej chwili stał tam z płonącymi oczami; potem jego usta były skierowane w jej stronę, w potrzebie, natarczywe. Jego dłonie szybko rozwiązywały węzły, które właśnie związały, i faktycznie ją pochłaniał, płonąc przez jej skórę. Gdy tylko jego dłonie dotknęły jej nagiej skóry, odzyskała zmysły. Próbowała go odepchnąć, walcząc. Złapał ją, odwrócił twarzą do lustra, nagi od pasa w górę.
„Patrz”, warknął jej do ucha. „Patrz, jak chcesz mnie”. Jego palce poszły na bezpośredni atak jej sutków.
Po chwili jej oddech przyspieszył, jej sutki stały się twarde jak kamień. Kiedy zabrał ręce, wydała z siebie jęk protestu. „Zobacz, jak mnie potrzebujesz”. Jego dłonie były szorstkie, wściekłe. „Kiedy dotknie twoich piersi, pamiętaj, jak twardnieją dla mnie twoje sutki, błagając o moje usta”.
„Sam, nie możesz tego zrobić… nie możemy…”. Usta uchwyciły mu sutek, straciła głos, jęczy, protestując. „Kiedy nakłada na ciebie usta, pamiętaj, jak się czują w moich mokrych ustach. Pamiętaj, że mój język tańczy z nimi”.
Ugryzł ją, sprawiając, że zaczęła krzyczeć. „Przestań. Proszę przestań, proszę” - błagała. W odpowiedzi zebrał jej bardzo kosztowną spódnicę ślubną i wepchnął ją, owijając wokół talii. Jego palce zanurzyły się w nią; ociekała wodą.
Cześć powiedział: „Jesteś dla mnie taki mokry, mój Maahi”. „Sam, ach… nie”, krzyknęła, gdy jego palce zaczęły ją pieprzyć. „Kiedy cię tu dotknie, pamiętaj, jak twoja cipka pulsuje wokół moich palców, jak błaga o więcej.”. Jego palce pieprzyły ją wściekle.
Nie mogła powstrzymać jęku, płacząc jednocześnie. Była już tak blisko. Zamierzała się wycofać. „Pamiętaj, jak każda komórka twojego ciała jęczy za mnie, Maahi.”.
„Sam, proszę…”. Nagle cofnął palce, prawie zapłakała. „Sam, proszę”. „Proszę, co, Maahi?”.
„Proszę nie przestawaj” - błagała. „Make me come…”. Zanim skończyła zdanie, rozłożył jej policzki, klęcząc, a język ją przeleciał. Wkrótce stała się tak głośna, że drugą ręką musiał stłumić jej jęki. Jeden palec wciąż ją przeleciał, polizał jej łechtaczkę, sprawiając, że drżała.
„O Boże, Sam. Chcę cię. Proszę, Sam - proszę. Aaah.” Wybuchnęła stłumionym krzykiem, a jednak dalej ssał jej łechtaczkę.
Gdy wracała na ziemię, mocno i szybko wepchnął w nią kutasa, mocno i szybko, wypełniając ją całkowicie, sprawiając, że krzyczała. „O Boże, Maahi. To była najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem w moim życiu”, chrapnął jej w ucho. W odpowiedzi tylko jęknęła. Próbował ją przelecieć powoli, ale to była przegrana sprawa.
Gdy tylko do niej wszedł, mocno go przytuliła, czyniąc go bardziej desperackim niż kiedykolwiek z powodu jej słodyczy. Pieprzył ją mocno, szybko. Ona tego chciała. Patrzyła na nią - jej usta były posiniaczone i rozmazane, włosy rozczochrane, a jej piersi falowały, gdy ją walił.
Zaparła mu dech w piersiach. Jej twarz zmieniła się z ekstatycznej w desperacką, a on nagle się wycofał, pozostawiając ją pustą. Zanim zdążyła zaprotestować, trzymał ją w ramionach na łóżku i ponownie mocno się w nią zakopał. Maahira prawie płakała z tej przyjemności.
„Pamiętaj o tym, Maahi. Pamiętaj, jak się w tobie czuję” - wylazł, zmniejszając tempo, idąc długo, głęboko i powoli, uderzając w samo jej jądro. Złamane jęki było wszystkim, co mogła zebrać. „Samar, proszę… tak, nie przestawaj.
Tak bardzo cię potrzebuję - aaah, tak.”. „Pamiętaj, jak wspaniale się to czuje, Maahi. Kiedy próbuje cię przelecieć…”. Wszystkie stwardniały jeszcze bardziej, jego oczy płonęły.
I walił ją mocniej, teraz szybciej. „Pamiętaj, jak doskonali jesteśmy, kiedy on…” Wydał głośny warczenie. „Jesteś mój, Maahi.”. Przestał pchać. Była tak blisko, że jej ciało krzyczało w proteście.
„O tak, proszę - nie, nie przestawaj… proszę, potrzebuję cię, proszę…”. „Powiedz to”, warknął. „Powiedz to, Maahi. Jesteś moja. Zawsze będziesz.”.
"Proszę -". "Powiedz to.". „Jestem twoja”, sapnęła, gdy odszedł wściekle.
„Aaah”. Po raz drugi wybuchła z wrzaskiem. „O Boże, Maahi,” zawył, gdy ściskała go mocniej niż kiedykolwiek. „Kocham cię, Maahi.
Kocham cię, kurwa,” zachichotał, wpadając na nią, w końcu upadając….
Annie spędza gorący poranek ze swoim chłopakiem.…
🕑 7 minuty Prosty seks Historie 👁 1,291Annie obudziła się przy pustym łóżku i słońcu wpadającym przez okno. Liczyła na małą poranna akcję ze strony Via, ale to najwyraźniej się nie wydarzyło. Schodząc po schodach, Annie…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuOd dojeżdżania do pracy po pieprzenie: Ross i Claire uważają, że dojazdy zdecydowanie są tego warte…
🕑 17 minuty Prosty seks Historie 👁 1,725O 6:10 rano stoję na peronie w St Albans, czekając na ten sam pociąg, czekam na to samo siedzenie z tymi samymi zmęczonymi, szarymi twarzami. Od poniedziałku do piątku codziennie tak samo.…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuPhil i Helene zostają kochankami…
🕑 37 minuty Prosty seks Historie 👁 1,255To kontynuacja tego, jak Phil i Helene poznali się i początek ich wspólnej seksualnej podróży. Rozpoczyna kilka pierwszych linijek pierwszej części historii. Wtedy usłyszałem jej…
kontyntynuj Prosty seks historia seksu