Wyspa Vanessy - Rozdział piąty

★★★★★ (< 5)

Czy jest lepsze miejsce niż wanna do ustalania zasad erotycznej utopii?…

🕑 21 minuty minuty Powieści Historie

Następnego dnia ustawiłem sztalugi na plaży przed domem i jeszcze raz próbowałem namalować krajobraz, który ktoś mógłby chcieć kupić. Po raz kolejny nieszczęśliwie zawodziłem. Moje serce po prostu nie było w tym. „Witaj, sąsiedzie” – zawołała Vanessa, idąc plażą w moim kierunku. Miała na sobie granatową bluzkę z krótkim rękawem i białą plisowaną spódnicę, która sięgała jej tuż pod kolana.

Kiedy do mnie dotarła, zauważyłam, że jej bluzka była rozpięta na tyle, by pokazać, że ma pod spodem biały koronkowy biustonosz. – Ciężko w pracy, jak widzę. „Kiedyś to nie była praca” – poskarżyłem się. „Wydaje się, że w dzisiejszych czasach nie jestem w stanie zrobić nic dobrze”.

– Jestem pewna, że ​​jesteś dla siebie zbyt surowy – zapewniła mnie. „Każdy ma czasami zły dzień”. Stała za mną i obejrzała się przez ramię. – Te chmury dobrze wyglądają – powiedziała zachęcająco. – Podobno to mewy – wyjaśniłem.

– Och. Cóż, możesz ograniczyć straty i nazwać to abstraktem – zasugerowała. – Cholera – dodała, zmieniając temat – myślę, że ugryzł mnie komar zeszłej nocy. Widzisz guz.

Z tym odwróciła się do mnie plecami i podniosła spódnicę, by pokazać, że nie ma na sobie majtek. Pochyliłem się, żeby zbadać okolicę, ale wydawało mi się, że minęło zaledwie kilka sekund, zanim Vanessa, po pobieżnym draśnięciu jej w prawy pośladek, upuściła spódnicę na miejsce. „Co za niegrzeczny komar”, narzekała, „ugryzł mnie w tyłek”.

„Szczęśliwy komar, jeśli mnie pytasz”, odpowiedziałem. – No, David, nie ugryzłbyś mnie w tyłek, prawda? - spytała Vanessa z dezaprobatą. „Cóż, ściśle mówiąc”, powiedziałem, „komary nie gryzą, są do bani”. – Możesz to powtórzyć – odparła Vanessa. „Chociaż nie wiem, w niektórych miejscach lubię być ssany.

A co z tobą, David, założę się, że w niektórych miejscach też lubisz być ssany. Założę się, że to jest coś, co nas łączy. – O Boże – powiedziałem.

– Teraz wiem, że dzisiaj nie zrobię żadnego obrazu. – Cóż, jeśli cię rozpraszam – zasugerowała Vanessa. „Mógłbym iść do domu…" „Nie, nie," odpowiedziałem szybko.

„To nie twoja wina. Tyle, że pejzaże już mnie nie inspirują”. „Cóż, dlaczego więc mnie nie pomalujesz?”, zapytała Vanessa.

„OK," odpowiedziałam, podnosząc pędzel i nakładając na koniec odrobinę niebieskiej farby - Nie, głuptasie - powiedziała, próbując zetrzeć farbę wierzchem dłoni i rozsmarowała ją tylko po obu policzkach, tak że wyglądała jak Indianin w pełnej barwie wojennej. znaczy pomaluj mnie nago" wyjaśniła, entuzjastycznie rozpinając bluzkę i zrzucając ją z ramion na piasek. "Muszę przyznać, że to może być sposób na obejście mojego dylematu" zgodziłam się, starając się nie zdradzić, jak bardzo jestem szczęśliwa. mówił o tym obrocie wydarzeń. „Pewien facet porównał mnie kiedyś do Narodzin Wenus Botticellego” – dodała Vanessa, gdy wypuściła swoje podskakujące piersi z ich przezroczystego zamknięcia.

„Ale wydaje mi się, że mam lepsze cycki. Co o tym sądzisz? „Do ciebie mój głos” zapewniłem ją, gdy rozpinała spódnicę i przesuwała ją w dół na piasek. „Więc jak chcesz mnie?” zapytała, przybierając kilka udawanych pozycji, afiszując się jej nagość żartobliwie, powodując, że mój kutas puchnie w moich dżinsowych szortach w stylu rozbitka.

„Chwileczkę” – powiedziałem – „Po prostu położę nowe płótno na sztalugach”. na Vanessę spekulacyjnie z moją paletą w jednej ręce i moim pędzelkiem w drugiej. „Chwileczkę”, zawołała Vanessa, podbiegając do mnie. Zaczęła odpinać mój pasek i rozpinać szorty. „Hej, co to za pomysł?” zaprotestowała, ale z pełnymi rękami nic nie mogłam zrobić.

„Chcę móc zobaczyć twój sztywność," odpowiedziała Vanessa, ściągając moje szorty. „Moje co?" udawaj rozdrażnienie. „Instrument naukowy zaprojektowany, aby zmierzyć, jaka jestem seksowna.

Oooch, bardzo wysoki odczyt” – dodała, gdy mój sztywny kutas wyskoczył z moich szybko opadających majtek. „Bardzo satysfakcjonujące. Rozumiesz z naukowego punktu widzenia” – zapewniła mnie.

– Mmmm – dodała z namysłem – jeśli pozostanie na tym poziomie zbyt długo, być może będę musiała ręcznie zmniejszyć ciśnienie. Nie chciałabym, żeby twój kutas eksplodował. „Nigdy nie będę w stanie cię namalować, jeśli będziesz mi tak dokuczać” – poskarżyłem się.

– Nie martw się, David – odpowiedziała cicho Vanessa. „Chciałem to potraktować jako żart, ale myślę, że odrobina odciążenia jest właśnie tym, czego potrzebujesz, abyś mógł skoncentrować się na malowaniu. Połóż się i usiądź wygodnie”.

Posłusznie położyłem się na piasku. Vanessa uklękła obok mnie jak ratownik, który ma dać pocałunek życia. I rzeczywiście schyliła się i dała mi długi powolny pocałunek. Uniosłem prawą rękę i owinąłem ją wokół niej, żebym mógł pogłaskać jej jakże miękkie pupy. – Mmmmm – powiedziała.

„Lubię być głaskany. Później będziesz mogła zrobić dla mnie wiele miłych rzeczy, ale teraz to wszystko dla ciebie, aby rozładować napięcie. Z tym przesunęła delikatnie opuszkami palców obu dłoni w dół mojej klatki piersiowej i brzuch. „Lepiej już cię nie dokuczać", poprawiła się.

„Ciśnienie już jest wystarczająco wysokie". Z tymi słowami chwyciła mocno mojego sztywnego penisa w prawą rękę i zaczęła go pompować w górę iw dół. od czasu do czasu przyciskając swoje miękkie, ciepłe usta do moich.

„Podoba ci się to, David?” szepnęła. „Podoba ci się, kiedy Nessa bawi się twoim kutasem? Założę się, że tak właśnie się bawisz. Kiedy jesteś sam. Kiedy myślisz o mnie. Czy lubisz myśleć o mnie, kiedy się bawisz twojego kutasa? Założę się, że tak.

Czy tak to robisz, kiedy myślisz o mnie? Ładne, mocne pociągnięcia? Lubię myśleć o tobie, kiedy bawię się z moją łechtaczką. Założę się, że tego nie wiedziałeś, czy ty? Czy kiedykolwiek próbowałeś sobie wyobrazić, jak by to było, gdybyś wsunął swojego sztywnego kutasa w moją śliską, mokrą cipkę? Dziś wieczorem dowiesz się, jak to jest. Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak by to było, gdybym potraktował twojego kutasa jak najsmaczniejszy na świecie lizak, liżący go, ssący i śliniący się po nim? Dziś wieczorem przekonasz się, jak to jest. To było dla mnie za dużo i z drżącą ciałem falą przyjemności wytrysnąłem strumień gorącej spermy aż do środka mojej klatki piersiowej. – Założę się, że to zmniejszyło presję – skomentowała Vanessa z uśmiechem.

– O co chodzi dziś wieczorem? Zapytałem, kiedy odzyskałem oddech. – Och, to – powiedziała Vanessa, trochę niechętnie. „Tak naprawdę nie chciałem jeszcze nic o tym mówić, ale pozwoliłem sobie odejść i trochę wymknęło mi się.

Widzisz, myślę, że powinieneś zamieszkać ze mną w głównym domu i miałem nadzieję, że cię przekonam do przeprowadzka dziś po południu. Miejsce jest zdecydowanie wystarczająco duże dla dwóch osób. Oczywiście będą jakieś obowiązki domowe…" "Takie jak?" zapytałem. - No cóż - powiedziała Vanessa z bezczelnym uśmiechem - na początek musiałbyś co wieczór wypieprzyć mi mózg. - Może lepiej rozejrzę się po tym miejscu, zanim zdecyduję – odpowiedziałem, starając się zachować poważną twarz.

"Sprawdź, czy pasuje." Vanessa podczołgała się obok mnie na piasek i uwodzicielsko szepnęła mi do prawego ucha trzy słowa: „Ssanie i pieprzenie”. „Czy kiedykolwiek myślałeś o zostaniu sprzedawcą nieruchomości?” Zapytałam. "Czyli się zgadzasz?" zapytała. - Oczywiście, że się zgadzam – odpowiedziałem, kręcąc głową z niedowierzaniem.

„Jestem w tobie zakochany, kobieto. Nie widzisz tego? Gdybyś poprosiła mnie, żebym zamieszkała z tobą w pokrytej lodem jaskini, byłbym tam z tobą za minutę. Gdybyś poprosił mnie, żebym zamieszkał z tobą w nieklimatyzowanej chacie w Dolinie Śmierci w stanie Nevada, nie wahałbym się. Gdybyś poprosił mnie, żebym zamieszkał z tobą w dziurze w ziemi w Mongolii Zewnętrznej, gdzie byliśmy po dupach w jak gównie, od razu zacząłbym pakować walizki. „Myślę, że moje mieszkanie może być trochę wygodniejsze - odpowiedziała Vanessa całując mnie w czoło.

Vanessa i ja szybko zanurzyliśmy się w oceanie, żeby się zmyć. Nie całkiem pozbyła się całej niebieskiej farby z twarzy, ale kiedy powiedziałem, że wyglądała jak Poncahontas wykonała szybki, mały indyjski taniec wojenny, który sprawił, że jej piersi i pośladki cudownie podskoczyły. „Teraz”, powiedziałem, kiedy szliśmy z powrotem na plażę w kierunku moich sztalug i malowania, „Nie sądzę, żebym chciał malować jesteś na plaży, nie chciałbym, żeby Botticelli pozwał mnie za podważanie jego pomysłu.

– Więc co masz na myśli? – spytała Vanessa. – Myślę, że leśna nimfa bawi się w lesie umowa może być dobrym rozwiązaniem – odpowiedziałem. – Drewniana nimfomanka? Vanessa zachichotała.

– Nimfa, nimfa – podkreśliłem. – Nie nimfomanka. Nie chcę, żebyś grzebał w drzewach ani nic. Niewinna nimfa bawiąca się żartobliwie wśród gonitwy.

– Nie chcę ci tego mówić – wtrąciła Vanessa – ale to jest tropikalna wyspa. Nie mamy żadnych sitowia. „W porządku”, odpowiedziałem, „Mogę je namalować z pamięci”.

Przedzieraliśmy się przez las, aż dotarliśmy do odpowiednio malowniczej polany. Jedyny problem z tym był silny zapach wydobywający się ze stojącego stawu, który leżał w jego centrum. „Pew, śmierdzi” – narzekała Vanessa. „W porządku” – zapewniłem ją – „malarstwo jest medium wizualnym.

Zapachy nie są rejestrowane. „Wiem”, powiedziała, „ale dla nas to nie jest zbyt miłe”. „Przy tworzeniu wspaniałej sztuki trzeba znosić pewien dyskomfort” – wyjaśniłem. „Och, w porządku - zgodziła się. - Ale jesteś mi to winien.

Będziesz musiał być naprawdę miły dla mojej cipki, kiedy wrócimy do domu. Zmusiłem ją do pozowania na gładkiej, okrągłej skale nad brzegiem stawu, z głową przechyloną lekko jak zwierzę leśne nasłuchujące zbliżającego się niebezpieczeństwa Pół godziny później robiłem wielkie postępy w podstawowych liniach obrazu, ale Vanessa sztywniała i zapytała, czy mogłaby się trochę rozciągnąć. Kiedy powiedziałem, że może, przeciągnęła się i poruszyła nogami. Nie wiedziała, że ​​obok niej po skale powoli przedziera się duży łobuz.

Kiedy nieumyślnie postawiła stopę na tym nieproszonym leśnym denisonie, co zrozumiałe, przestraszyła ją, powodując, że odskoczyła do tyłu i wpadła głową w dół do śmierdzącego, stojącego stawu. Na początku martwiłem się o jej samopoczucie, ale nie zajęło jej dużo czasu, by wyrwać się wstrząśnięta, ale nietknięta z tego brudnego bałaganu. Była pokryta śliskimi, czarnymi i rdzawymi algami, które pluły i pluły, wyrywając z włosów na wpół zgniłe liście.

– Teraz wyglądasz bardziej jak ponarodziny Wenus – skomentowałam, nie mogąc powstrzymać śmiechu. "OK. Laughing Boy", powiedziała Vanessa podchodząc do mnie z determinacją. – O nie – powiedziałam, cofając się.

Wyciągnęła rękę i złapała mnie za penisa. Potem zaprowadziła mnie nad brzeg stawu, obróciła i kładąc rękę prosto na mojej piersi, pchnęła. Z dźwięcznym Splotem! Usiadłem ciężko w szczególnie uciążliwej plamie zakwitu glonów. Do tej pory Vanessa i ja śmialiśmy się niekontrolowanie. „Chodź”, zasugerowała, „Myślę, że kolejna kąpiel jest w porządku”.

Gdy szliśmy plażą od naszego oczyszczającego kąpieli, Vanessa wciąż węszyła i marszczyła nos. „Nadal nie czuję się naprawdę czysta”, powiedziała, „Myślę, że powinniśmy długo, powoli moczyć się w wannie”. "Brzmi dobrze dla mnie," odpowiedziałem.

„Kto jedzie pierwszy”. „Nie bądź niemądra”, powiedziała Vanessa, „moja wanna jest wystarczająco duża dla nas obojga”. „Nazwijmy to moim urzędowym wprowadzeniem” – zasugerowałem, gdy otworzyła drzwi. „Mogę kupić wszystko, czego potrzebuję jutro”.

Vanessa uruchomiła wodę w wannie, a ja rozejrzałem się po jej sypialni. Pośrodku miała duże, podwójne łóżko, na które narzucono dużą kołdrę w kwiaty. Sprawdziłem tytuły na jej małej półce z książkami.

Klasyka literatury, leksykony, romanse sama i kilku konkurentów, „Radość seksu”… Spojrzałam na kilka zdjęć rodziny, przyjaciół, siebie jako dziecka i na studiach. Wtedy mój wzrok przyciągnęła kartka papieru na jej nocnym stoliku. Były to jakieś odręczne notatki. - Och, nie patrz na to - powiedziała z niepokojem Vanessa, wychodząc z łazienki.

Próbowała wyrwać mi go z ręki, ale schowałam go za sobą. "Co to jest?" Zapytałam. - No dobrze - przyznała Vanessa. „Kiedy myślałem o zaproszeniu cię do wprowadzenia się, zacząłem wymyślać pewne zasady gospodarstwa domowego.

Potem trochę mnie poniosło i marzyłem, że będziemy ustanawiać nową seksowną utopię. Więc wymyśliłem moje Zasady Wyspa. To była tylko trochę zabawy”. „Spójrzmy” – powiedziałem, czytając jej notatki – „Zasada 1: Żadnych ubrań, o których należy pamiętać, z wyjątkiem seksownej bielizny”.

„Ale ja nie wyglądam zbyt dobrze w bieliźnie", skomentowałam. „To dla mnie, głuptasie", wyjaśniła. „Tym lepiej, żeby się z tobą drażnić.

W każdym razie lubię to śliskie, jedwabiste uczucie na mojej skórze. Ale nie martw się, możesz ściągnąć moje majtki, kiedy tylko zechcesz. Mój kutas, który do tej pory był tylko w połowie wyprostowany, stał się twardy jak skała na tę myśl.

wykrzyknęła Vanessa głębokim głosem, „Wszyscy obecni panowie, którzy chcą przyjąć ruch, proszę, podnieście swoje fiuty.” Uśmiechając się do mojego szalejącego sztywności, głos Vanessy wrócił do normalnego. „Och, dobra! Wniosek zgłoszony jednogłośnie. — Idąc dalej — kontynuowałem. — „Zasada Wszystkie kąpiele w pomieszczeniach mają być wspólne, w interesie ochrony wody”.

„Myślę, że już się na to zdecydowaliśmy” – powiedziałem. „Co mi przypomina, że ​​jeden z nas powinien zakręcić tę wodę, zanim się przeleje”. – Ups. Prawie zapomniałam – zawołała Vanessa, jej soczyste pośladki podskakiwały rozkosznie, gdy pobiegła z powrotem do łazienki. – Woda jest gotowa – powiedziała, kiedy wyszła.

„Poczytajmy resztę w wannie. Nie ma znaczenia, czy papier się zamoczy. Mam to zapisane w pamięci”. – Założę się, że tak, niegrzeczna dziewczyno – zaśmiałem się, klepiąc ją żartobliwie w tyłek. – Ty wchodzisz pierwsza – powiedziała, nalewając aromatyczne olejki do kąpieli.

Powoli zanurzyłem się w wodzie, rozkoszując się ciepłą wilgocią, gdy mnie ogarnęła. Przez moją istotę przetoczyła się rozkoszna lenistwo. — Wejdź — powiedziałem do Vanessy — woda jest cudowna.

Przeszła przez krawędź wanny i delikatnie położyła prawą stopę obok mojego lewego uda. Z drugą stopą ustawioną w podobnej pozycji po drugiej stronie i rękami po bokach wanny, powoli zanurzyła się w wodzie. Uwielbiałem sposób, w jaki jej nogi rozłożyły się swobodnie przede mną, gdy przykucnęła, odsłaniając na chwilę swoje słodkie wargi cipki, zanim zatonęły pod wodą. W końcu jej miękkie pupy spoczęły na moich stopach. – Czy to w porządku? zapytała.

- Mój tyłek na twoich stopach ci nie przeszkadza, prawda? – Nie – powiedziałem. „Kocham to, bo potrafię to zrobić”. Wyciągnąłem prawą stopę spod jej tyłka i użyłem dużego palca, żeby połaskotać jej cipkę. – Mmmmmmmmm – powiedziała.

„Ruch drugi był zdecydowanie dobrym pomysłem”. „Spójrzmy na trzecią zasadę” – zaproponowałem, czytając z kartki papieru, którą położyłem na tacce na mydło. „Zasada 3: Poddani wyspy (Dawid i Vanessa) płacą dzienny podatek władcom wyspy (Dawidowi i Vanessie) w formie pocałunków, które mogą być złożone na dowolnej części ciała o którą powinien poprosić poddany lub władca. Kwota, która nie spadnie poniżej 50 pocałunków dziennie.

I nie ma uczciwego całowania się. „Dla mnie brzmi dobrze” – powiedziałem – „Zobaczmy, jak to działa w praktyce. Lojalny podmiot David prosi o przekazanie swojej pierwszej zapłaty ślicznemu tyłkowi królowej Vanessy.

– Poprosiłbyś o coś trudnego – poskarżyła się królowa Vanessa, wstając, dając mi przepyszny widok na swoją mokrą nagość. Odwróciwszy się ostrożnie, pochyliła się lekko. Uklęknąłem, przyciskając swoją sztywność do tyłu jej nogi, gdy ukryłem twarz w miękkim, mlecznym policzku jej lewego pośladka i złożyłem tam pocałunek.

– Teraz twoja kolej – powiedziałem, gdy opuściła się z powrotem do wody, twarzą do mnie. – W porządku – powiedziała. „Lojalny podmiot Vanessa prosi o pocałunek króla Dawida w usta”. "Brzmi dobrze dla mnie," odpowiedziałem. – Nie masz w tym nic do powiedzenia – wyjaśniła Vanessa.

„Wszystkie prośby od poddanych lub członków rodziny królewskiej muszą być spełnione niezależnie. Możemy mieć króla i królową, ale to jest utopia, co oznacza, że ​​każdy ma takie same prawa. A teraz, jeśli mam cię pocałować w usta, będą musieli podejść bliżej”.

Wsunęłam pośladki w dół wanny, przyciągając Vanessę do siebie, robiąc to. Doprowadziło to do tego, że usiadła dokładnie na moich kolanach, okrakiem na mojego twardego kutasa, z jej miękkimi, śliskimi, namydlonymi cyckami przesuwającymi się po mojej klatce piersiowej. Po raz pierwszy mój kutas wsunął się głęboko w ciepłą wilgoć jej cipki, gdy jej miękkie usta spotkały się z moimi.

Byłem w niebie, ale tylko na chwilę. – To było pyszne – powiedziała Vanessa, schodząc z powrotem do wanny. „Ale nie ma miejsca na porządne ruchanie w wannie. To będzie musiało poczekać.

Teraz królewskie dekrety. Królowa Vanessa prosi, aby lojalny poddany David pocałował jej lewy sutek”. Uklęknąłem i położyłem usta na sutku Vanessy.

Zassałem go delikatnie między nimi i bawiłem się nim językiem. „Mmmm”, powiedziała królowa Vanessa, „może po prostu będę musiała pasować na ciebie za to. Teraz twoja kolej”.

– Ummmm – powiedziałem. „Nie wiem, jakie miejsce wybrać”. – Gdzie najbardziej tego chcesz, Davidzie? zapytała Vanessa z uśmiechem.

„Myślę, że gdzieś myślisz, ale wstydzisz się to powiedzieć. A teraz bądź szczery. Będę wiedział, jeśli nie. Jaka była pierwsza myśl, która przyszła ci do głowy”. – W porządku – powiedziałem zrezygnowany.

„Król Dawid prosi, aby lojalny poddany Nessa ucałował koniec jego penisa”. „Wiedziałam”, powiedziała Vanessa, „nie ma sensu próbować niczego przede mną ukrywać. To była pierwsza rzecz, o której pomyślałeś, kiedy przeczytałeś trzecią zasadę, nieprawdaż?” - No cóż - błagałem - facet jest tylko człowiekiem. I naprawdę nie musisz tego robić, jeśli nie chcesz. „Nie bądź niemądra”, powiedziała Vanessa, „Uwielbiam całować kutasy.

Nabijam się tylko z twojego braku wyobraźni. Jest też mnóstwo innych uroczych miejsc do pocałunku. Teraz lepiej włóżmy go pod kran i zmyć mydliny, żebym mógł go porządnie pocałować.

Kiedy już to zrobiłem, uklęknąłem, podczas gdy Vanessa, trzymając luźno mojego członka prawą ręką, pochyliła się i owinęła delikatnymi ustami mój żołądź, jednocześnie delikatnie dotykając koniuszka językiem. – Och, tak – westchnąłem. „Więc rozumiem, że ruch 3 jest przenoszony” – zapytała Vanessa, gdy znowu usiedliśmy.

– Zdecydowanie – zgodziłem się. Spojrzałem z powrotem na gazetę. „Reguła Wszystkim przedmiotom wolno dotykać wszystkich innych przedmiotów, gdziekolwiek i kiedykolwiek chcą, o ile jest to delikatne”. „Teraz pozwól mi wyjaśnić," powiedziałam.

„Czy to oznacza, że ​​mogę cię tu dotykać, kiedy tylko zechcę." Delikatnie pogłaskałam lewą pierś Vanessy. „Oczywiście," odpowiedziała Vanessa. „I mogę cię tu dotknąć".

Vanessa położyłam delikatny palec w moim pępku. „Mogę nawet cię tu dotknąć?” Zapytałam, wkładając delikatnie palec między wargi Vanessy. – Szczególnie tam – westchnęła Vanessa. – I mogę cię tu dotknąć.

Vanessa pogładziła mojego fiuta namydlonymi palcami. Wtedy Vanessa zaczęła chichotać. „Mogę nawet wetknąć ci palec w nos”.

Poczułem, jak palec Vanessy delikatnie sonduje moją jamę nosową. - Ale prawdopodobnie nie chciałabym - powiedziała, wyjmując go i robiąc pokaz, że bardzo dobrze go myje. – I mógłbym cię tu dotknąć – powiedziałem, sięgając między nogi Vanessy i wkładając mój namydlony palec wskazujący w szczelinę jej pośladków, by poczuć, jak mocno zaciska odbyt – „ale prawdopodobnie bym tego nie chciał”. Ja też zrobiłem popis bardzo dobrego mycia palca. „Więc nosi się Motion 4?” zapytała.

– Założę się – odpowiedziałem. "Co pozostawia tylko Regułę" ""Zasada Pierwszym obowiązkiem poddanym na wyspie jest pełne cieszenie się bogatymi przyjemnościami, jakie daje życie na wyspie i przekazywanie ich innym podmiotom. wolą, aż do czasu, gdy wyrzekną się partyjnego chuligaństwa. Ci, którym spodoba się kara, będą uważani za poważnie opornych i będą traktowani w większym stopniu.

„Cóż," doszedłem do wniosku, „chyba jest to mniej więcej oczywiste." „Zgadzam się" powiedziała Vanessa. „Wszystkie wnioski zostały uwzględnione" oświadczyłam. „Cieszę się, że to załatwione," westchnęła Vanessa. Teraz, jeśli posmarujesz mydłem całe moje ciało, zrobię to samo dla ciebie. Och, potrzebuję też szamponu.

Myślę, że wciąż mam trochę tej szumowiny we włosach. - Lepiej się odwróć - powiedziałem. - W ten sposób będę mógł łatwiej ułożyć twoje włosy. Vanessa wstała, obróciła się w moją stronę, a potem delikatnie usiadła na moich kolanach. Jej tyłek leżał na moim brzuchu, a mój sztywny kutas sterczał między jej udami, z głową wtuloną w jej łono.

„Hej, spójrz”, zawołała. Teraz wiem, jak to jest być chłopcem. Mam robić to, co robią chłopcy i bawić się moim kutasem w wannie. Cholera, jest za krótki, nie mogę go objąć.

W końcu Vanessa ucichła i pozwoliła mi umyć włosy. Potem powoli i niespiesznie namydłem jej ciało, a ona zrobiła to samo dla mnie. Kiedy skończyliśmy, położyliśmy się i spojrzeliśmy na siebie.

„Wiesz”, powiedziałem, patrząc na jej cycki. „W końcu doszedłem do wniosku, dlaczego twoje sutki tak różowe”. „Dlaczego?” zapytał.

„Wiedzą, o czym myśli twoja cipka i są tak zawstydzeni, że przez to stają się b" – wyjaśniłam. „A co myśli moja cipka, Davidzie?" – zapytała Vanessa, żartując mi. „Myśli, jaka jest głodna. Poza tą szybką przekąską wcześniej nic nie przeszło jej przez usta od ponad tygodnia – zauważyłam. w coś, co wyglądało podejrzanie jak gest „pierdol się".

„Przekąski się nie liczą", zauważyłem. „Ona potrzebuje odpowiedniej karmy". „Jakieś sugestie?", zapytała Vanessa. zdarzyło mi się mieć tutaj pyszną kanapkę podwodną. Weź to – dodałem, sprawiając, że łeb mojego penisa uniósł się nad wodę, a potem znów opadł.

„Okręt podwodny”. „Tak, wiem” – powiedziała Vanessa. „Długa, twarda i pełna marynarzy. Czy jest jakaś szansa, że ​​się zamkniesz, jeśli cię pieprzę? - To nie może boleć - odpowiedziałem, unosząc dłonie w kierunku sufitu, dając w ten sposób Vanessie możliwość umieszczenia namydlanego palca na końcu mojego kutasa, popchnij go w jej stronę i pozwól mu odlecieć jak katapulta, uderzając mnie w brzuch. „Po prostu nie możesz tego zostawić w spokoju, prawda?” – skomentowałam.

– Chcesz – uśmiechnęła się. „Teraz do sypialni, w której zacznie się pieprzenie i ssanie. Nie, nie susz się. Po prostu rzucimy mnóstwo ręczników na łóżko.

Lubię być mokry.”.

Podobne historie

Bi-dziwka; Żegnaj Crook, część 4

★★★★★ (< 5)

Oglądanie dowodów…

🕑 7 minuty Powieści Historie 👁 621

Po początkowym szoku wywołanym tym stwierdzeniem, Helen prywatnie płakała na myśl o tym, jak jej homofobiczny mąż bawi się pięknym przykładem męskości, który stoi przed nią. Och, nie…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Bi-dziwka; Żegnaj Crook, część 5

★★★★★ (< 5)

Zemsta to danie, które najlepiej smakuje na GORĄCO!…

🕑 15 minuty Powieści Historie 👁 610

Wydawało się, że Sue nie stała na ceremonii, kiedy Helen weszła do głównej sypialni. Petersen wciąż był ubrany, choć bez butów i skarpetek, odwrócony plecami do drzwi, wściekle…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Złodziej serc - Rozdział 1

★★★★(< 5)

Ta historia jest prequelem, bez jakichkolwiek aktów seksualnych. ta część jest przeznaczona wyłącznie do rozwoju postaci.…

🕑 6 minuty Powieści Historie 👁 535

Noc w San Francisco niosła ze sobą wiele świateł, jasno oświetlając miasto. Chociaż z tego powodu gwiazdy były bardzo rzadko zauważalne. Wysokie budynki wznosiły się ku nocnemu niebu,…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat