Carrie spędza niezapomniany weekend w górach z mężem i nową przyjaciółką…
🕑 98 minuty minuty Powieści HistorieRozdział Zasypiał głęboko, bez snów, ciepły i przytulny pod kołdrą dużego łóżka z baldachimem z grubym, miękkim materacem. Gdzieś z głębi snu poczuł poruszenie, bardzo przyjemne, kuszące i znajome. Gdy powoli wynurzał się z mglistych otchłani snu, stał się bardziej świadomy swojego otoczenia. Leżał na plecach i czuł miękkie palce przesuwające się po skórze jego nagiego brzucha, delikatnie łaskoczące jego ciało. Ale to nie była przyczyna uczucia mieszania.
Otworzył oczy, mrugając na tle ciepłego słońca, które wypełniało pokój. Mrużąc oczy, spojrzał w dół i zobaczył, że palce były w rzeczywistości długimi, złotobrązowymi włosami spływającymi na jego klatkę piersiową i brzuch, a ciepłe usta otaczały jego twardy członek. Zamknął oczy i cicho jęknął, po czym otworzył je ponownie, czując, jak cudownie mokre usta wyślizgują się z jego twardości.
Włosy odrzuciły do tyłu i wpatrywał się w najpiękniejsze zielone oczy, jakie kiedykolwiek widział. „Dzień dobry, kochanie” powiedziała piękna kobieta klęcząca między jego nogami, uśmiechając się do niego, a te zachęcające oczy błyszczały na niego złośliwie. Jej długie palce owinęły się wokół jego sztywnego trzonu, a ona powoli wysunęła język i polizała jego kutasa, zanim ponownie wzięła go głęboko do ust.
Jej język i gardło pracowały jeszcze mocniej teraz, gdy wiedziała, że nie śpi, by w pełni się nią cieszyć. rano loda. - O kurwa, Carrie – westchnął, kładąc się z powrotem na poduszce i sięgając po jej głowę. Wymamrotała coś i zwiększyła ssanie, biorąc go częściowo do gardła, gdy powoli i metodycznie wyciągała nasienie z jego ciężkich jąder.
Jego dłonie splotły się z jej długimi, bujnymi włosami i zaczął poruszać jej głową w górę iw dół na swoim drzewcu, jakby wiedział, że lubi. Nie była uległą kobietą w niczym innym, jak ich często bardzo ożywionym kochaniu się, gdzie czasami lubiła, jak przejął nad nią pełną kontrolę. Mruknęła ponownie i wzięła go głęboko do gardła, aż poczuła, jak ciemne włosy łonowe kręcą się wokół jej nosa. Trzymał ją tam, czując, jak jego nasienie zaczyna płynąć na zewnątrz.
- O kurwa, kochanie! Nadchodzi - jęknął, puszczając jej głowę. Nie wyrwała się całkowicie, ale cofnęła się, aż około połowa jego ciała znalazła się w jej ustach, jednocześnie pompując jego trzon ręką. Kombinacji było za dużo i z długim, bolesnym jękiem, wypuścił gorące nasienie do jej ust w potężnym wytrysku, który natychmiast posłał jej część do gardła.
Była jednak przygotowana i połknęła go, nie tracąc ani chwili, a potem z miłością polizała i mocno ssała jego pulsującą głowę, namawiając go do ostatniej kropli. Kiedy w końcu skończył, uwolniła swoje miękkie usta i pocałowała czubek, powodując, że zadrżał i sięgnął w dół, by przyciągnąć jej smukłe, nagie ciało do swojego. Gdy się całowali, mógł poczuć wilgotne ciepło z jej cipki napierające na jego nogę i jęknął w jej usta, pamiętając, jak słodko smakowała jej cipka i rozpaczliwie pragnąc znaleźć się między tymi wspaniałymi nogami.
Przerwał ich pocałunek i przewrócił ją na plecy, całując usta wzdłuż jej nagiej piersi i między miękkimi wzgórkami jej pięknych piersi. Musnął ustami jej sutki, sztywne i gotowe do ssania, po czym wziął jeden do ust. Jęknęła i chwyciła go za włosy, gdy ssał, a potem skubnęła twardy mały kępek.
Poruszał się tam iz powrotem od jednego do drugiego, a jej westchnienia przyjemności zachęcały go do dalszej pracy. Jego ręka przesunęła się po jej płaskim brzuchu i po nagim monsie. Sapnęła, gdy jego palce wślizgnęły się w jej wilgoć, dotykając jej twardej małej łechtaczki i wysyłając dreszcz ciepłych fal przyjemności po jej podbrzuszu. Gdy kontynuował masowanie jej wrażliwego małego guzika, wąsy rozprzestrzeniały się, aż całe jej ciało wydawało się, że przepływa przez nie prąd elektryczny. Nagłe przeraźliwe brzęczenie budzika zmroziło jej całą pochłaniającą przyjemność i poczuła ciepło odchodzące od niej wraz z dźwiękiem budzika, który przywrócił ich oboje do rzeczywistości.
"Gówno!" – wykrzyknął, unosząc głowę nad jej zaognionymi ustami. Spojrzał na zegar i westchnął zrezygnowany, gdy wcisnęła dłoń w przycisk wyłączania, uciszając alarm. Uśmiechnął się do niej blado i usiadł, przesuwając tęsknie wzrokiem po jej pięknym nagim ciele.
"Przepraszam, kochanie. Obowiązek wzywa." Skinęła głową i uśmiechnęła się do niego, jej oczy nie były już dzikie z pożądania, ale wciąż żywe i tańczyły z seksualnym ogniem. – Wiem – powiedziała, przyciągając go do jeszcze jednego głębokiego, intensywnego pocałunku, zanim pozwoliła mu usiąść z powrotem.
Nie mogła nic poradzić na to, że zauważyła, że jego poprzednio bezwładny kutas znów zaczyna wykazywać oznaki życia. Dała mu czułą pieszczotę i oblizała usta. „Kontrola deszczu?”. Uśmiechnął się i wstał, przeciągając się, ale nigdy nie spuszczając z niej oczu.
Przewróciła się na bok, podpierając głowę na łokciu. "Zdecydowanie," odpowiedział, mrugając i uśmiechając się, "Nie wyjdziesz tak łatwo!". Usiadła, jej włosy były rozczochrane, a kuszące zielone oczy jeszcze bardziej dzikie.
"Obietnica?" droczyła się, powoli czołgając się na rękach i kolanach po łóżku, jej figlarne oczy wpatrywały się w jego wciąż twardniejącego penisa, jej różowy język zwilżał jej soczyste usta. Obserwował ją przez kilka sekund, zahipnotyzowany jej niesamowitą seksualnością, po czym szybko cofnął się, gdy dotarła do krawędzi łóżka i sięgnęła do niego. "Hej, teraz!" powiedział bełkotliwym tonem, ale z błyskiem w oku: - Jeśli zrobisz to jeszcze raz, spóźnisz się! Odwrócił się i poszedł do łazienki, a kiedy Carrie opadła na łóżko, usłyszała, jak zaczyna się prysznic, i nagle pomyślała bardzo niegrzecznie. Zanim zdążyła zrobić coś więcej niż tylko zacząć się ruszać, wystawił głowę za drzwi i pogroził jej palcem.
„Uh-uh, ty niegrzeczna dziewczynka, nawet o tym nie myśl!” Mrugnął, a ona spojrzała na niego z grymasem, po czym przewróciła się na plecy i rozłożyła nogi. Jej palce szukały jej łechtaczki i kiedy słuchała plusku pod prysznicem jej męża, doprowadziła się do orgazmu, w końcu nieco zaspokajając swoje pożądanie. Wstała i podeszła do okna, rozsuwając zasłonę na tyle, by wyjrzeć na zewnątrz. Byli w pięknym kurorcie z bali w górach, gdzie jej mąż James odbył kilka spotkań z nowym klientem, aby sfinalizować nową kampanię reklamową.
Spotkania kończyły się dzisiaj, a najpóźniej jutro obiad, potem mieli spędzić tu resztę tygodnia, tylko we dwoje. Jak drugi miesiąc miodowy, powiedział jej. Krajobraz był piękny, prawdziwa zimowa kraina czarów.
Loża była trzypiętrową budowlą, wykonaną prawie w całości z bali i zbudowaną na brzegu jeziora położonego w dorzeczu dwóch gór, których skaliste turnie wznosiły się na zawrotne wysokości. Był styczeń i zamarznięte jezioro było pokryte płaszczem z nieprzerwanego proszku, który kończył się gęstym wiecznie zielonym lasem, po czym łagodnie opadał w górę w kierunku bardziej stromych zboczy, gdzie drzewa ustąpiły miejsca lodowej skale. Widziała kryształki lodu mieniące się na śniegu w jasnym porannym słońcu, jak miliony maleńkich diamentów ukrytych wśród białego proszku. Wciąż tam stała, zupełnie naga, kiedy wyszedł z łazienki z ręcznikiem owiniętym wokół pasa.
Zatrzymał się, gdy zobaczył ją tam zarysowaną w jasnym słońcu, jej ciało wciąż zapierało dech w piersiach, nawet po ośmiu wspólnych latach, pięciu jako mąż i żona. Wciąż pragnął jej jak żadnej innej kobiety, a ich seks był zawsze gorący i satysfakcjonujący dla obojga. Musiała wyczuć jego obecność i powoli odwróciła się do niego, zmuszając go ponownie do złapania oddechu. Z uśmiechem ruszyła w jego stronę, a jej oczy natychmiast skierowały się na rosnące wybrzuszenie w jego kroczu. – Carrie.
powiedział, podnosząc rękę i potrząsając głową. „Proszę kochanie, nie mogę. Jeśli się spóźnię, może to zagrozić całej transakcji”.
Wydęła wargi w sposób, który sprawił, że jego rosnący kutas był jeszcze twardszy, po czym wspięła się na łóżko, poruszając się na dłoniach i kolanach w jego kierunku po zmiętej pościeli. Podszedł do otwartej walizki na ławce w nogach łóżka i zaczął się ubierać. Siedziała tam, obserwując go, jedną ręką między nogami, a drugą pieszcząc jej twarde sutki. Starał się nie patrzeć na swoją seksowną żonę i z trudem wkładał szorty i spodnie na szalejący hardon.
Zachichotał i potrząsnął głową, celowo unikając patrzenia, jak się masturbuje, kiedy wciągnął białą koszulę i zaczął ją zapinać. "Kochanie, jesteś nienasycony!" wykrzyknął, rzucając okiem. Odwrócił się, by podnieść krawat i spojrzał jej w twarz, kiedy zaczęła dochodzić, dysząc, gdy jej ciało zesztywniało, a potem drżał, gdy kontynuowała dotykanie się do kolejnego orgazmu. – O kurwa – wydyszał, czując, że w jego czyste szorty wycieka trochę precum.
Zerkając na zegarek, rozpiął spodnie i zrzucił je, zsuwając szorty i puszczając swój twardy członek, gdy podszedł do krawędzi łóżka. Co do diabła, i tak musiał je teraz zmienić. Carrie otworzyła oczy, jakby wyczuwała obecność jego nagiego fiuta i uśmiechnęła się seksownie.
Opadła na ręce i kolana i podpełzła do niego, gorliwie chwytając jego sztywny trzon i biorąc go głęboko w swoje ciepłe usta, mrucząc o swojej przyjemności. James spojrzał w dół i uśmiechnął się, po czym odetchnął głęboko, gdy jej język i usta zaczęły powoli kochać się słodko z jego kutasem. "O tak!" westchnął, "Ssij to!".
Zaczęła się poruszać szybciej, głaszcząc go ręką, gdy jej głowa kołysała się w przód iw tył, ślina śliniła się z jej ust. Uwielbiała schodzić na niego i wolała nie spieszyć się, ale wiedziała, że brakuje mu czasu i starał się jak najszybciej go pozbyć. Zaczął poruszać biodrami, pieprząc jej gorące, małe usta, nawet gdy pompowała go do środka i na zewnątrz, a czubek wbijał się jej w gardło częściej niż nie. Wkrótce poczuł znajome brzęczenie i chwycił jej włosy, ciągnąc ją mocniej i głębiej.
"Och, kurwa!" sapnął, zaciskając oczy i pchając do przodu. Znowu mruknęła i przygotowała się na przyjęcie jego ładunku. Sekundę później jęknął głośno, a ona poczuła, jak jego nasienie wystrzeliło na jej język. Przerwała ruchy i skoncentrowała się na ssaniu, połykaniu każdego strzału, a następnie upewnianiu się, że dostała każdą kroplę, zanim w końcu wypuściła go z ust, uderzając je i uśmiechając się do niego.
– Mmm. to powinno mnie zatrzymać na chwilę – powiedziała z uśmiechem i mrugnięciem. Potrząsnął głową, uśmiechając się i chichocząc cicho, gdy zdjął spodnie i szorty i sięgnął do walizki po nową parę bokserek. – Nigdy się nie zmieniaj, kochanie – powiedział, podciągając z powrotem spodnie. Roześmiała się i wstała, poprawiła mu krawat, po czym szybko go pocałowała.
„Nigdy”, powiedziała, „Uwielbiam ssać tego twojego dużego fiuta”. Uśmiechnął się i ponownie ją pocałował, po czym podniósł kurtkę z wieszaka. Włożył go, poprawił i podniósł laptopa i teczkę.
Spotkała go w drzwiach i pocałowali się głęboko, jego wolną ręką ściskał jej nagi tyłek i ściskał go. "Spotkamy się w restauracji w południe, ok?" Skinęła głową, a on otworzył drzwi. Nawet nie patrząc, czy ktoś jest na korytarzu, pobiegła za nim i zarzuciła mu ręce na szyję, całując go po raz ostatni. Roześmiał się i rozejrzał w górę iw dół na szczęście pustej sali.
"Jesteś taki zły!" powiedział, uśmiechając się i potrząsając głową. Cofnęła się do drzwi, posłała jeszcze jeden pocałunek i zamknęła drzwi. Odwrócił się i podszedł do schodów, myśląc po raz milionowy, że jest jednym szczęściarzem. Rozdział Carrie zamknęła drzwi i westchnęła. Mimo masturbacji do dwóch orgazmów wciąż była napalona jak diabli.
Sama myśl o ustach Jamesa na jej cipce sprawiała, że znów była mokra, a wspomnienie jego kutasa wypełniającego ją poprzedniej nocy sprawiło, że wcisnęła dwa palce głęboko w siebie, gdy oparła się o grube sosnowe drzwi. Zamknęła oczy, wyobrażając sobie, że to on wewnątrz niej, poruszający się powoli, dotykający jej w tak wielu wrażliwych obszarach jednocześnie. O Boże, jak ona go kochała. I kochała się z nim kochać. Wydała ostry okrzyk, gdy podeszła ponownie, na samą myśl o ich kochaniu się wystarczająco, by wywołać kolejny drżący orgazm.
Wyciągnęła mokre palce z ociekającej wodą cipki i spojrzała na nie, a jej soki spływały po nich. Niemal bez zastanowienia przyniosła je do ust i powoli zlizała z nich krople, smakując jej wilgoć. To nie był pierwszy raz, kiedy spróbowała siebie, często wysysając Jamesa do końca po tym, jak ją przeleciał. Właściwie lubiła swój gust i zastanawiała się, czy każda kobieta ma swój własny, wyraźny smak, tak jak mężczyźni. Zdecydowała, że muszą, powoli wysysając soki z palców i kierując się do łazienki.
Stała pod gorącą wodą, para wypełniała łazienkę, kropelki na jej skórze i spływały długimi strumieniami po jej przegrzanym ciele. Jej umysł wciąż miał bardzo niegrzeczne myśli i zastanawiała się, czy mogłaby przekonać męża, żeby pominął lunch i zamiast tego wrócił tu na południe. Wtarła palec w cipkę i przyniosła go z powrotem do ust. To sprawiało, że była bardzo gorąca i wróciła myślami do dyskusji, którą często prowadziła z Jamesem na temat przyprowadzania innej kobiety do ich łóżka. Nigdy nie była z inną kobietą, ale uwielbiała oglądać biseksualne i lesbijskie porno, a L Word był jednym z jej ulubionych programów.
Czy to wszystko sprawiło, że stała się lesbijką w szafie? Szybko odrzuciła tę myśl. Uwielbiała to uczucie, gdy jej cipka była wypchana wielkim kutasem, a następnie pieprzyła się, aż zapadła się w drżącą kupę o wiele za bardzo, by zrezygnować z mężczyzn. Ale bi? Być może. Żaden z nich nie wykluczył możliwości trójkąta, ale zgodził się, że musi to być z odpowiednią osobą.
Prostytutka lub jakaś tania dziwka, którą poderwali w barze, po prostu nie czuliby się dobrze. Musiało istnieć jakieś połączenie, ale nic zbyt intymnego, co mogłoby spowodować komplikacje na drodze. Wyłączyła prysznic i weszła naga i mokra do pokoju, wycierając włosy ręcznikiem.
Wysuszyła się i usiadła przy stole, żeby uczesać się i nałożyć makijaż, pozostawiając ubieranie się na koniec. Uwielbiała być naga i wykorzystywała każdą okazję, by pozostać tak długo, jak to możliwe, i rzadko nosiła bieliznę. Skończyła i podeszła do walizki, rozpakowując ją i umieszczając swoje rzeczy w szafie i komodzie. Zbyt się spieszyli, żeby położyć się do łóżka, kiedy przybyli poprzedniego wieczoru, by martwić się rozpakowaniem. Włączyła ekspres do kawy i rozpakowała walizkę Jamesa, jej dłonie pieszczotliwie pieściły jego szorty, gdy odkładała je do szuflady.
Kiedy skończyła, podeszła do okna i szeroko rozsunęła zasłony, całkowicie zalewając pokój jasnym światłem słonecznym. Nalała sobie filiżankę kawy i popijała ją przed oknem, po raz kolejny podziwiając niesamowity widok. Niebo wciąż było w większości jasnoniebieskie, ale widziała ciemne chmury zbierające się nad górami.
Wyglądało na to, że może nadciągać śnieg, co, jak wiedziała, nie jest niczym niezwykłym tak wysoko w górach. Na parkingu zobaczyła ludzi ładujących rzeczy do samochodów, wielu z bagażnikami na narty na dachu. Niezrażona swoją nagością i faktem, że była tylko na drugim piętrze, dobrze widoczna dla każdego, kto mógłby spojrzeć w górę, nadal stała tam i patrzyła, jak chodzą tam i z powrotem, potajemnie zachwycona, że w każdej chwili ktoś może spojrzeć w górę i zobacz ją.
Gdy tak stała i patrzyła, czarny cherokee wjechał na parking i zaparkował dokładnie naprzeciwko jej okna. Widziała, że była w nim tylko jedna osoba - młoda kobieta. Kiedy wysiadła i sięgnęła na tylne siedzenie po dwie walizki, zauważyła, że jest całkiem atrakcyjna, z blond włosami do ramion i obcisłymi dżinsami, ukazującymi bardzo szczupłą sylwetkę.
Jej zimowy płaszcz w stylu bomber zakrywał jej górną część ciała i zaczęła się zastanawiać, czy reszta jej ciała pasuje do jej seksownych bioder i nóg. Obserwowała ją znad filiżanki z kawą, gdy kobieta zaczęła iść w kierunku hotelowego holu, zastanawiając się, dlaczego tak atrakcyjna kobieta jak ona przyjeżdża sama na tak romantyczny wypad. Może kogoś spotykała. Tak, to musiało być to.
Nie było mowy, żeby została tu sama. Tuż przed tym, jak zniknęła z jej pola widzenia, kobieta zatrzymała się i spojrzała w okno. Ich oczy spotkały się na chwilę i mogła przysiąc, że zobaczyła lekki uśmiech na jej twarzy, zanim zniknęła pod okapem dachu.
Carrie uśmiechnęła się, przypływ adrenaliny przeszedł przez nią na świadomość, że była widziana. Dopiła kawę i odwróciła się od okna, niechętnie podnosząc wybrane przez siebie ubrania. Chciała nosić obcisłe dżinsy, które, jak wiedziała, świetnie na niej wyglądały i które James uwielbiał, ale miał na sobie garnitur i pomyślała, że na ich randkę na lunch bardziej pasowałoby coś mniej swobodnego.
Włożyła jasnobrązową spódnicę, która sięgała kilka cali powyżej kolan i białą bluzkę, pozostawiając dwa górne guziki rozpięte. Bez stanika, bez majtek. Jej credo polegało na tym, że jeśli nie może być naga, nie będzie nosić więcej, niż powinna. Sprawdziła się w dużym lustrze, przeczesując długie włosy przez ramię, a potem zadowolona ze swojego wyglądu, włożyła buty na obcasie i wzięła torebkę.
Miała jeszcze kilka godzin do lunchu, ale w schronisku znajdował się sklep z pamiątkami, który może odwrócić jej uwagę od naładowanych erotycznie myśli. Zeszła do holu, kiwając głową kilku spotkanym po drodze osobom. Zastanawiała się, czy mogłaby wpaść na blondynkę z parkingu i jaka byłaby jej reakcja, gdyby to zrobiła.
Czy byłaby zawstydzona? Myślała, że nie, ale kto wiedział? Nie była osobą nieśmiałą i czuła się na tyle dobrze ze swoim ciałem, że nie wstydziła się być widziana nago. Ale jej ciekawość pozostała bez odpowiedzi, ponieważ kobiety nigdzie nie było widać. Poszła do sklepu z pamiątkami i przejrzała zwykłe turystyczne oferty bibelotów, koszulek i kubków przedstawiających górskie sceny i dziką przyrodę. Nie widząc nic ciekawego, wyszła ze sklepu i powędrowała w stronę restauracji, w pełni świadoma spojrzeń, jakie przyciągała od męskich gości. Udawała, że tego nie zauważa, ale potajemnie uwielbiała myśl, że mężczyźni nadal uważają ją za atrakcyjną w wieku trzydziestu lat.
Ciężko pracowała na siłowni, aby zachować dziewczęcą sylwetkę i często mówiono jej, że ma ciało dwudziestolatka. Weszła do restauracji, która o tej porze miała tylko kilku gości - większość z nich już jadła śniadanie i była teraz na pobliskich stokach narciarskich - i wciąż było za wcześnie na tłum lunchowy. Jakaś para siedziała w jednym kącie obok dużego kominka z polnego kamienia, w którym, jak zauważyła, znajdował się prawdziwy ogień opalany drewnem, a nie jeden z tych fałszywych modeli elektrycznych lub gazowych.
Wybrała stolik przy dużym oknie, z którego znów mogła patrzeć na góry i parking. Lubiła obserwować ludzi, wymyślać małe scenariusze dotyczące ich życia i tego, co sprowadziło ich do tego konkretnego miejsca. Pojawiła się kelnerka i zamówiła tosty oraz kawę.
Na pustym stoliku obok niej leżała złożona gazeta i podniosła ją, przeglądając nagłówki, czekając na śniadanie. Była pochłonięta historią, kiedy kelnerka przyniosła jej zamówienie i odłożyła gazetę, uśmiechając się i dziękując ładnej dziewczynie. Kelnerka, której plakietka mówiła, że ma na imię Beth, uśmiechnęła się i zapytała, czy potrzebuje czegoś jeszcze. Carrie pokręciła głową. Wlała śmietankę do swojej kawy i obserwowała, jak Beth wraca do kuchni, jej słodkie, młode biodra kołyszą się w ciemnoniebieskiej spódnicy do kolan, którą miała na sobie.
Nagle poczuła na sobie wzrok i spojrzała w bok. Dwa stoliki dalej, obserwując ją z rozbawionym uśmiechem, siedziała blondynka z parkingu. Skinęła głową na powitanie, po czym spojrzała na Beth, gdy zniknęła za wahadłowymi drzwiami w kuchni.
Spojrzała z powrotem na Carrie i uniosła brwi, jakby chciała powiedzieć „bardzo słodkie”. Carrie przez chwilę patrzyła jej w oczy, po czym spojrzała w dół na swoją rękę mieszającą z roztargnieniem kawę. Czy ona z nią flirtowała? Spojrzała w górę i kobieta rozmawiała teraz z Beth, która wróciła, by przynieść jej menu i odebrać zamówienie. Starając się nie wyglądać na zbyt oczywistą, przyjrzała się bliżej i zauważyła, że jej górna część ciała była rzeczywiście tak seksowna jak jej długie nogi w tych obcisłych dżinsach.
Miała niesamowity zestaw cycków, niezbyt dużych, ale dobrze ukształtowanych i siedzących wysoko i jędrnie pod obcisłym swetrem, który nosiła. Carrie oceniła swój wiek na około dwadzieścia kilka lat, a jej oczy były jasnoniebieskie, łatwo zauważalne nawet z miejsca, w którym siedziała. Ogólnie bardzo atrakcyjna kobieta. Beth wyszła z menu w dłoni po nalaniu kobiecie filiżanki kawy. Wypiła łyk i spojrzała z powrotem na Carrie, która uśmiechnęła się i zwróciła swoją uwagę z powrotem na gazetę.
Była teraz pewna, że kobieta z nią flirtowała. Zrobiło to wystarczająco wielu mężczyzn, by rozpoznała, czym to było. Subtelny język ciała, opanowany wygląd i ciepły uśmiech nie były niczym nowym, ale po raz pierwszy zrobiła to kobieta. Wróciła do artykułu, który czytała wcześniej, próbując oderwać myśli od ładnej blondynki. Chwilę później wyczuła, że ktoś stoi przy jej stole i spojrzała w górę, spodziewając się, że to kelnerka.
Była zdziwiona, widząc, że to blondynka, uśmiechnięta i trzymająca filiżankę kawy. – Cześć – powiedziała słodkim głosem, po czym wskazała na puste krzesło naprzeciwko Carrie. "Czy mogę?". – Jasne – odparła Carrie, zamykając gazetę.
Kobieta usiadła i postawiła kawę na stole przed nią. Wyciągnęła rękę po stole. "Jestem Samantha," powiedziała, gdy Carrie wzięła ją za rękę i uścisnęła, "Sam." - Carrie – odpowiedziała nieco przytłumiona Carrie, zmuszając się do uśmiechu.
Sam skinęła głową i rozejrzała się po prawie pustej jadalni, po czym skierowała swoje błyszczące niebieskie oczy z powrotem na Carrie. – Czy też jesteś tu sama, Carrie? zapytała przed wzięciem łyka z kubka. Więc mimo wszystko była tu sama. Carrie pokręciła głową.
– Nie, jestem tu z mężem. Jest dzisiaj na zebraniach. Sam skinęła głową, zerkając na pierścionek na jej lewej ręce, ale nic nie powiedziała. Zapadła długa cisza, gdy każdy z nich popijał kawę i starał się nie wyglądać na zdenerwowanego.
- Więc jesteś tu sam? – spytała w końcu Carrie, chcąc coś powiedzieć, by przerwać coraz bardziej niepokojącą ciszę. Sam wziął kolejny łyk kawy i skinął głową. "Tak." Zatrzymała się, jakby zastanawiała się, czy powiedzieć coś więcej, czy nie, po czym kontynuowała.
„To miała być romantyczna ucieczka z moim byłym, ale rzucił mnie dwa tygodnie temu. Było już za późno na anulowanie rezerwacji, więc i tak zdecydowałem się przyjechać”. Carrie skinęła głową.
„Przepraszam” było wszystkim, co mogła pomyśleć, żeby powiedzieć. Przeszywające oczy Sam zatrzymały ją przez chwilę, aż musiała odwrócić wzrok. Beth podeszła i postawiła przed Samem tostowanego bajgla i napełniła kawę. Nikt się nie odezwał, dopóki nie wróciła do kuchni.
- Nie bądź. Przepraszam. To już dawno minęło, ale żadne z nas nie chciało się do tego przyznać. Wzruszyła ramionami. "Życie toczy się dalej." Carrie nie odpowiedziała i po chwili Sam pochylił się bliżej, podnosząc bajgla.
„Lubisz, kiedy ludzie widzą cię nagą, Carrie?”. Carrie mieszała odświeżoną kawę i nagle podniosła wzrok, jej serce biło szybko. Sam żuła kęs bajgla, ale jej oczy były utkwione w Carrie. Przełknęła ciężko i poczuła, jak jej twarz robi się gorąca.
Sam tylko obserwował ją przez chwilę, po czym powiedział: „Masz wspaniałe ciało, nie ma się czego wstydzić”. Carrie nagle poczuła się bardzo nieswojo. To było do niej niepodobne i po cichu przeklinała siebie, że jest tak zawstydzona tą ładną kobietą o jasnych, dociekliwych oczach i gorącym ciele. Poczuła, że robi się wilgotna między nogami i po raz kolejny była zaskoczona, że to ją podnieca.
"Ja. Właśnie wyszłam spod prysznica," wyjąkała, jej oczy opadły na filiżankę kawy. Mogła poczuć uśmiech Sama, nie podnosząc wzroku. „Rozumiem”, odpowiedziała, „A czy zawsze otwierasz zasłony i stoisz nago po wzięciu prysznica?”.
Carrie, czując powrót śmiałej determinacji, podniosła wzrok. Spotkała oczy Sama i tym razem je zatrzymała. – Czasami – odpowiedziała cichym i zaskakująco spokojnym głosem. Sam przez chwilę patrzyła jej w oczy, po czym jej usta rozchyliły się w szerokim uśmiechu. Pochyliła się bliżej.
"Ja też!" wyszeptała. Carrie wpatrywała się w nią przez chwilę, po czym zaczęła się śmiać. Sam dołączył do niej i napięcie zostało złamane. Kiedy przestali się śmiać, Sam rozejrzał się po opustoszałym pokoju.
"Więc jakie masz plany na dzień, kiedy twój mężczyzna jest na swoich spotkaniach?". Carrie wzruszyła ramionami. – Spotykamy się na lunch, potem będzie zajęty do około czwartej. Wzięła kolejny łyk kawy, obserwując ładną blondynkę znad jej filiżanki.
Sam kiwał głową i zbierał resztki śniadania. Rozejrzała się, a potem wróciła do Carrie. – Ty też lubisz dziewczyny? zapytała. Carrie była chwilowo zaskoczona jej bezceremonialnym pytaniem. Jej usta opadły i szybko je zamknęła.
"Ja, uh." Sam zaśmiał się krótko i uśmiechnął ciepło. – Potraktuję to jako „nie” – powiedziała. „Zrelaksuj się, nie chciałem cię zawstydzić. Po prostu.
Miałem do ciebie przeczucie i wydawało się, że tak dobrze się dogadujemy”. Wzruszyła ramionami. "Myślałem, że może mnie lubisz.
Zapomnij, że coś powiedziałem, ok?". Carrie otrząsnęła się z szoku i pokręciła głową. "Nie, nie, to nie to.
Po prostu. Zaskoczyłeś mnie, to wszystko." Brwi Sam uniosły się do góry, a pełen nadziei uśmiech pojawił się w kącikach jej ust. "Więc lubisz kobiety?". Carrie poczuła, jak serce podchodzi jej do gardła.
Karty leżały teraz na stole, koniec z subtelnymi spojrzeniami i zalotnymi podwójnymi rozmowami. Czy była na to gotowa? Czy James był na to gotowy? A może miała na myśli tylko ich dwoje? Zdała sobie sprawę, że Sam ją obserwuje, czekając na odpowiedź. - No cóż;. To znaczy my - James i ja - rozmawialiśmy o tym. Jestem trochę ciekawa.
Sam wziął kolejny łyk kawy. – Ale nigdy nie byłeś z kobietą. Nie było to pytanie i Carrie postanowiła nie odpowiadać.
Rozejrzała się za kelnerką i widząc ją przy ladzie, dała znak, żeby dolać. Żadne z nich się nie odezwało, gdy Beth podbiegła i napełniła oba kubki. Kiedy odeszła, Sam pochylił się bliżej i sięgnął po dłoń Carrie.
"Chcesz, żebym cię nauczyła? Pokazała ci, jak wspaniały może być seks z inną kobietą?" Delikatnie pogłaskała dłoń Carrie, wywołując gęsią skórkę na jej ciele. - Myślę, że jesteś bardzo seksowna, Carrie. I piękna. Kiedy zobaczyłam cię dziś rano w tym oknie, zaparło mi dech w piersiach.
Carrie miała milion myśli przebiegających jej przez głowę. Przyciągał ją Sam, nie było wątpliwości. Ale to nie było coś, co mogła zrobić bez wcześniejszej rozmowy z Jamesem. To byłoby oszustwo i przysięgała, że nigdy tego nie zrobi.
Podniosła wzrok i spojrzała Samowi w oczy. "Nie mogę", powiedziała, kręcąc głową, "Nie bez uprzedniej rozmowy z moim mężem". Sam usiadł i wziął głęboki oddech, po czym wypuścił go z długim westchnieniem.
"Rozumiem." Przyjrzała się uważnie Carrie, zanim znów się odezwała. "Więc jedynym sposobem byłoby, gdyby on też tam był?". Carrie wzruszyła ramionami i spojrzała w dół, zanim ponownie spojrzała na nią. - Może. Nie wiem.
Po prostu wiem, że go nie zdradzę. Sam skinął głową i uśmiechnął się do niej. "Rozumiem, kochanie.
I szanuję to." Sięgnęła do torebki, wyjęła kawałek papieru i długopis i coś na nim napisała. Podała jej go. „Oto numer mojego pokoju.
Zostaję przez cały tydzień”. Wstała i rzuciła dwudziestkę na stół. "Śniadanie jest dla mnie, kochanie. Porozmawiaj o tym z mężem i wróć do mnie, ok?".
Carrie spojrzała na gazetę. Pokój 21 Byli w 22 Na końcu korytarza. Podniosła wzrok i uśmiechnęła się.
"Dobra zrobię to." Sam zacisnęła usta w pocałunku i przeszła przez pokój, jej jędrny tyłek wyglądał tak dobrze w tych obcisłych dżinsach. Odwróciła się, skręcając za róg, machając szybko, zanim zniknęła. Carrie ponownie spojrzała na kartkę i wsunęła ją do torebki. Wyszła z restauracji i wróciła do holu, nie mając na myśli celu podróży, jej umysł wirował od tego, co się właśnie wydarzyło. Musiała się nad tym poważnie zastanowić.
Sam wydawała się w porządku z trójkątem z nimi, mimo że nigdy nawet nie spotkała Jamesa. Może w końcu znalazła odpowiednią dziewczynę. Wróciła z roztargnieniem do sklepu z pamiątkami i wędrowała między alejkami, nie patrząc na nic, jej umysł był oddalony o wiele mil.
Po chwili spojrzała na zegarek i zobaczyła, że jest prawie południe. Czas spotkać się z Jamesem na lunch. Zapomniane południe pospiesznie wróciła do restauracji i usiadła przy tym samym stole, próbując znaleźć sposób, by opowiedzieć mu o Samie i jej oświadczeniu.
Rozdział James opuścił salę bankietową, w której wygłosił prezentację swojemu klientowi. Wydawało się, że wszystko poszło dobrze i miał nadzieję, że uda mu się to zapakować, aby móc spędzić trochę czasu w łóżku ze swoją seksowną i bardzo napaloną żoną. To musi być górskie powietrze, pomyślał, idąc korytarzem, szarpiąc krawat. W łóżku zawsze była trochę dzika i zwykle gotowa na wszystko, ale ostatniej nocy i tego ranka była jak wygłodniała seks nimfomanka.
Miał tylko nadzieję, że będzie w stanie dotrzymać jej kroku przez resztę tygodnia, pomyślał z uśmiechem. Kiedy skręcił za róg w stronę restauracji, pomyślał, że istnieje duża szansa, że jej tam nie będzie, więc wróci do ich pokoju i znajdzie ją nagą, leżącą na łóżku, czekającą na niego. Mimo że był głodny, z radością pominąłby lunch, by spędzić z nią godzinę na kochaniu się.
Ale dostrzegł ją od razu, siedzącą przy oknie i wyglądającą na zewnątrz, światło z zewnątrz częściowo przenikało przez cienką białą bluzkę i ukazywało pod nią sylwetkę jej smukłego ciała. Kiedy podszedł bliżej, zobaczył, że ma na sobie krótką spódniczkę i wiedział, że będzie pod nią naga, powodując, że jego kutas drga w spodniach. Cholera, była seksowna! Odwróciła się, gdy się zbliżył, a jej twarz rozjaśnił uśmiech, który dosłownie zapierał mu dech w piersiach. "Hej! Jak poszła prezentacja?".
Pochylił się i pocałował ją, po czym zdjął kurtkę i usiadł. "Świetny!" odpowiedział, rozkładając serwetkę na kolanach. „Jestem prawie pewien, że je sprzedałem.
Po lunchu musimy tylko dopracować kilka szczegółów”. Uśmiechnął się szeroko i rozłożył ręce, „.wtedy jestem cały twój!” Pochylił się i wziął ją za rękę, posyłając jej błagalne spojrzenie swoimi najlepszymi psimi oczami. "Proszę bądź delikatny!".
Zachichotała dziewczęco i ścisnęła jego dłoń, przygryzając dolną wargę. Potrząsnęła głową. "Uh-uh! Nie ma szans!". Westchnął i zrezygnowany usiadł. „Ach, rzeczy, które muszę zrobić.
Ofiary!”. Carrie pochyliła się i żartobliwie klasnęła w dłonie, gdy przybyła Beth, spoglądając z lekką ciekawością na Jamesa. Uśmiechnęła się do nich.
- Cześć ponownie – powiedziała do Carrie, kładąc przed nimi menu. Oboje zamówili kawę, a James patrzył, jak odchodzi. Odwrócił się do Carrie, a ona spojrzała na niego. "Co?" zapytał, uśmiechając się: „Czy nie zgodziliśmy się, że wolno mi patrzeć?”.
Uniosła brwi i starała się nie złamać uśmiechu, grożąc mu palcem. "Ale nie dotykaj." Roześmiał się i potrząsnął głową, po czym pochylił się do przodu, ujmując jej małe dłonie w swoje. "Kochanie, nigdy bym cię nie zdradziła.
Nigdy." Spojrzał na nią i wiedziała, że ma na myśli każde słowo. – Wiem – odpowiedziała równie poważnie – i ja też nie. Uśmiechnął się, ale zobaczył coś w jej oczach i jego twarz znów spoważniała. "Czy coś jest nie tak?".
Uśmiechnęła się i pokręciła głową. "Nie, oczywiście nie." Posłał jej spojrzenie mówiące, że jej nie wierzy, a ona westchnęła i rozejrzała się. – Jest coś, o czym musimy porozmawiać, ale nie wydaje mi się, żeby to było właściwe miejsce – powiedziała cicho.
Przechylił głowę z ciekawym spojrzeniem w ciepłych brązowych oczach. "Och? Czy możesz mi podpowiedzieć?". Wzięła głęboki oddech i ponownie rozejrzała się dookoła, aby upewnić się, że nikt nie podsłuchuje. „To, hm, dotyczy czegoś, o czym rozmawialiśmy wcześniej”.
Zatrzymała się, wpatrując się w jego oczy. - Może o poproszeniu innej kobiety, żeby do nas dołączyła. Uniosła brew, a na jego twarzy pojawił się wyraz nagłego zrozumienia. "O to!" powiedział, po czym zmarszczył brwi.
„Dlaczego? Spotkałeś kogoś?”. Ponownie rozejrzała się po pokoju, po czym spojrzała z powrotem na niego i skinęła głową. "Może.". Uśmiechnął się. "Rozumiem." Jego głos miał zabawny ton.
„A gdzie dokładnie spotkałeś tę osobę?”. Właśnie wtedy pojawiła się Beth z dzbankiem do kawy. Złożyli jej zamówienie na lunch, gdy napełniła ich kubki, a ona wróciła do kuchni. Gdy Carrie obserwowała, jak odchodzi, dostrzegła znajome blond włosy i zobaczyła Samanthę siedzącą przy stole po drugiej stronie pokoju, przyglądającą się im z wielkim zainteresowaniem.
Szybko odwróciła wzrok z powrotem na Jamesa, który obserwował ją wyczekująco. "Przepraszam, o co mnie pytałeś?" powiedziała, wlewając śmietankę do swojej kawy. „Pytałem, gdzie spotkałeś tę kobietę. I skąd wiesz, że byłaby na to gotowa?”.
Carrie upiła łyk i dodała więcej śmietanki. „Spotkałem ją tutaj. Wcześniej.
I wiem, że byłaby na to gotowa, jak to ujęłaś, ponieważ powiedziała mi, że będzie. – Patrzył na nią przez chwilę. – Mówisz mi, że nieznajomy, którego nigdy wcześniej nie spotkałeś podszedł do ciebie i powiedział: „Hej, piękna! Czy mogłabym dołączyć do ciebie i twojego męża na małą orgię?”. Carrie zaśmiała się krótko i potrząsnęła głową.
„Nie, niezupełnie. Chciała mnie na początku i powiedziałem, że nie zrobię tego bez rozmowy z tobą. Potem powiedziała, że jeśli trójkąt to jedyny sposób, to nie ma problemu. Pochłonął to i potrząsnął głową.
„Wow, to brzmi”. Wydawało się, że szuka odpowiedniego słowa. „Niewiarygodne?”, zaproponowała. „No tak, trochę," powiedział, sceptycyzmem widocznym w jego głosie. „Jak w ogóle wygląda ta kobieta?".
Carrie upiła kolejny łyk. „Widzisz tę uroczą blondynkę siedzącą samotnie przy kominku?" minął pokój, nigdy nie spoglądając na żadne miejsce. Spojrzał na nią, jego oczy powiedziały jej, że ją widział i uznał ją za tak samo atrakcyjną jak ona. „Nazywa się Samantha.
Podała mi numer swojego pokoju i kazała dać jej znać, co zdecydujemy. James milczał przez długi czas, podczas gdy Carrie mieszała pozostałą kawę na dnie filiżanki. „Naprawdę myślisz o tym poważnie, prawda?”. Podniosła wzrok i spojrzała mu w oczy, po czym wzruszyła ramionami. – Może tak naprawdę nie wiem.
Odetchnęła głęboko i połknęła resztki kawy. „Zawsze mówiliśmy, że przy odpowiedniej osobie może się to zdarzyć”. Powoli skinął głową, wciąż gładząc brodę.
„I myślisz, że może być odpowiednią osobą?”. Carrie ponownie wzruszyła ramionami, po czym odchyliła się do tyłu i przyjrzała mu się twarz. Jego wyraz twarzy był poważny, ale widziała znajomy błysk w jego oku, który powiedział jej, że jest zdecydowanie zainteresowany i że piłka jest na jej boisku. „Nie mówię, że powinniśmy wskoczyć z nią do łóżka, ale może moglibyśmy ją poznać i zobaczyć, co się stanie”. Właśnie wtedy pojawiła się Beth ze swoim wiecznie obecnym uśmiechem i słodkim zachowaniem i postawiła obiad na stole.
Nic nie powiedzieli, kiedy poszła po dzbanek do kawy, żeby napełnić ich filiżanki, a James obdarzył ją olśniewającym uśmiechem i powiedział, że nic im nie jest, kiedy zapytała, czy potrzebują czegoś jeszcze. Odwzajemniła jego uśmiech z lekkim b i poszła sprzątać kolejny stół, przemycając okazję, by spojrzeć na niego przez ramię. Carrie to zauważyła i zamiast być zdenerwowana, uśmiechnęła się z rozbawieniem. – Wierzę, że masz wielbiciela – powiedziała, przechylając głowę w stronę uroczej kelnerki.
James spojrzał na nią, po czym ponownie spojrzał na Carrie, jego usta wykrzywiły się w uśmiechu. "Racja. Ledwo mogę sobie z tobą poradzić. Ktoś tak młody na pewno by mnie zabił!". Roześmiała się i pokręciła głową.
„Prawdopodobnie to prawda”, zażartowała, „Nie zapominaj, że jesteś starym człowiekiem!” Był tylko dwa lata starszy od niej, ale fakt, że nigdy nie pozwoliła mu zapomnieć, jej ciągłe żartobliwe dokuczanie. Prawda była taka, że mógł ją zadowolić jak żaden inny mężczyzna, a ona uważała się za szczęściarę, że go znalazła. Zachichotał i podniósł swój BLT, odgryzając mu ogromny kęs. Carrie zerknęła na miejsce, gdzie siedział Sam, ale jej stół był pusty, tylko talerz z pogniecioną serwetką i pustą szklanką, co oznaczało, że był niedawno zajęty.
Instynktownie spojrzała na kasjera, ale nikogo tam nie było. Musiała się wymknąć wkrótce po tym, jak ją zobaczyli. Przez kilka minut jedli we względnej ciszy, każdy pogrążony we własnych myślach.
James skończył kanapkę i odchylił się do tyłu, rzucając serwetkę na talerz. "Więc, co powinniśmy zrobić z twoim nowym przyjacielem?" Spojrzał na nią, a wyraz jego twarzy powiedział jej, że przynajmniej chciał zbadać tę możliwość. „Cóż”, odpowiedziała powoli, pochylając się do przodu, „Dlaczego nie znajdę jej podczas twojego spotkania i nie poznam jej trochę lepiej? Potem możemy o tym porozmawiać dziś wieczorem, może spotkać się na drinka lub coś takiego. ”.
"Lub coś?" Uniósł brwi, a oczy zabłysły. Carrie zaśmiała się nerwowo. „Wydawało się, że jest zainteresowana głównie mną.
A jeśli będzie chciała. Wiesz. tylko my dwoje najpierw? Zastanowił się przez chwilę, zanim odpowiedział.
„Myślę, że bym to zrobił”, powiedział w zamyśleniu, po czym uśmiechnął się i dodał: „To znaczy, musiałbyś pokazać jej występ. Szlachetne poświęcenie z twojej strony!” Carrie rzuciła mu nieprzyjemne spojrzenie i rzuciła w niego zwiniętą serwetką. Odrzucił ją żartobliwie, po czym jego wyraz twarzy i ton stały się poważne. „To nie tak, że skradałbyś się za moimi plecami.
I nie jest to z innym facetem. Zdecydowanie miałbym z tym problem”. Skinęła głową, zastanawiając się, co skłoniło ją do zadania mu tego pytania. Może podświadomie chciała kochać się z inną kobietą i szukała na to pozwolenia.
Przyznała przed sobą, że propozycja Sama, by ją uczyć, z pewnością wzbudziła jej zainteresowanie. James kontynuował. „Jeśli tak zdecydujesz ty i ona, to w porządku”. Wziął ją za rękę i spojrzał jej w oczy.
"Po prostu obiecaj mi, że się w niej nie zakochasz i nie zostawisz mnie." Uśmiechnęła się i ścisnęła jego dłoń. "Nie ma szans, kochanie. Utkniesz ze mną." Posłał jej chłopięcy uśmiech, od którego ugięły się jej kolana, pocałował ją w rękę, po czym spojrzał na zegarek.
"Lepiej już pójdę. Przy odrobinie szczęścia będę mógł skończyć wcześniej, ale nigdy nie możesz powiedzieć z tymi rzeczami. Jeśli się spóźnię, zadzwonię do ciebie, ok?" Skinęła głową i wstali. Objęli się i pocałowali szybko, po czym wziął czek i podszedł do kasjera.
Posłała mu buziaka na pożegnanie i wyszła do holu, jej oczy przeszukiwały tłum w poszukiwaniu blond włosów. Ale Sam najwyraźniej zniknął. Postanowiła wrócić do ich pokoju, żeby się nad tym zastanowić. Wspięła się po szerokich, krętych schodach na piętro i poszła wyłożonym wykładziną korytarzem do ich pokoju.
Ta część loży nie miała ścian z bali, tak jak ich pokój i jadalnia. Zamiast tego ściany wewnętrzne wykonano z desek sosnowych z ciemnymi sękami na błyszczącej, lakierowanej powierzchni. Zdjęcia dzikiej przyrody i sceny były rozmieszczone między każdymi sękatymi sosnowymi drzwiami a kinkietami na ścianach, które rzucały ciepły blask na całej długości holu, nadając temu miejscu wrażenie prywatnej rezydencji, a nie hotelu.
Mijając drzwi, zauważyła, że sprawdza numery pokoi – dziwne po lewej, a nawet po prawej. Zdała 215, potem 216, 21 Zatrzymała się. Następny pokój to 218 - pokój Sama. Czy ona tam będzie? A gdyby zebrała się na odwagę, by zapukać do drzwi, co by powiedziała? Wahała się jeszcze przez sekundę, po czym zaczęła przechodzić obok, jej chwilowa odwaga nagle wyparowała. Szybko udała się do swoich drzwi i zaczęła grzebać w torebce w poszukiwaniu klucza, gdy jej uwagę przyciągnął hałas.
Spojrzała w górę i zobaczyła Sam stojącą przy jej otwartych drzwiach, wciąż ubraną w te same obcisłe dżinsy i sweter, które miała na sobie wcześniej. Uśmiechała się i wcale nie wydawała się zaskoczona, gdy znalazła Carrie na korytarzu. – Cześć – powiedziała, ruszając w jej stronę. Carrie zapomniała o kluczu w torebce i próbowała się uśmiechnąć. – Och, cześć, Sam – powiedziała drżącym głosem.
Stała tam, patrząc, jak atrakcyjna blondynka idzie w jej stronę, jej biodra kołyszą się, a piersi ledwo poruszają się pod obcisłym swetrem. Przełknęła ciężko i czekała, aż Sam zatrzyma się obok niej, jej niebieskie oczy błyszczały kuszącym światłem. "Jak się masz?". Sam zignorowała jej pytanie, pozwalając swoim oczom przesunąć się po ciele Carrie, zanim spojrzała na jej butelkowo zielone oczy. – Twój mąż jest bardzo przystojny – powiedziała, jej przenikliwe niebieskie oczy zdawały się wpatrywać w jej duszę.
Carrie po prostu stała nieruchomo, nie ruszając się ani nie mówiąc. „Czy jest tak dobry w łóżku, na jaki ma patrzeć?” Pochyliła się bliżej, aż jej usta musnęły ucho Carrie, jej ciepły oddech sprawił, że przebiegły jej dreszcze. „Czy sprawia, że dochodzisz w kółko, aż poczujesz, że zemdlejesz z przyjemności?” Odsunęła usta od ucha i odwróciła głowę tak, że ich twarze dzieliły tylko cale. "Ponieważ wiem, że mogę sprawić, że znowu dojdziesz;. i znowu;.
i znowu;. dopóki nie błagasz, żebym przestał. Ale nie zrobię tego. Sprawię, że będziesz spuszczać się tak mocno, że możesz już nigdy nie zechcieć pieprzyć się z mężczyzną. Carrie zaniemówiła.
Pojawienie się Sama całkowicie ją zaskoczyło i od pierwszego razu nie czuła tak silnego napięcia seksualnego. d uprawiał seks. Ładna blondynka odsunęła się i przyjrzała jej przez chwilę oczy, zanim przemówiła. „Widziałem, jak oboje sprawdzaliście mnie w restauracji, więc zgaduję, że go o mnie pytałaś”.
Carrie skinęła głową, spuszczając oczy i wierci się nerwowo z zapięciem swojej małej torebki. „Tak”, powiedziała cicho, „Zapytałem go”. Sam nadal się na nią gapił. „I.?” Carrie wzięła głęboki oddech. Była zdenerwowana, przestraszona, i jednocześnie podekscytowany.
W jakiś sposób odnalazła swój głos i udało jej się nie pozwolić, by za bardzo się zachwiał. „Powiedział. Powiedział, że jeśli chcę najpierw spróbować sam z tobą, to jest w porządku”. Spojrzała w górę i zobaczyła uśmiech formujący się na twarzy Sama. „Chce się później spotkać, na drinki”.
Sam skinął głową, pochylił się i lekko pocałował ją w usta. „Więc chodź do mojego pokoju, kochanie”, szepnęła czerwona, miękko, tak blisko, że jej usta dotknęły warg Carrie, kiedy mówiła. "Pozwól mi się z tobą kochać jak tylko kobieta". Zanim Carrie w pełni zorientowała się, co się dzieje, Sam wziął ją za rękę i prowadził do jej pokoju.
Nie stawiała oporu, podążając w niemal transowym stanie, gdy Sam prowadził ją przez drzwi i delikatnie je za nią zamykał. Carrie rozejrzała się. Pokój był identyczny jak ich, z wyjątkiem innej narzuty na łóżko i zasłon.
Z roztargnieniem upuściła torebkę na stół przy drzwiach i poczuła dłonie na ramionach, delikatnie je ugniatając. Jej ręce opadły na boki i zamknęła oczy, ciesząc się delikatnym dotykiem kojących palców Sama. Poczuła ciepłą wilgoć między nogami i zastanawiała się, czy Sam może wyczuć zapach jej podekscytowanego seksu. Wydawał się bardzo silny w jej własnych nozdrzach i zastanawiała się, czy to tylko jej wyobraźnia, czy też jej ciało oddaje jej pragnienia tej silnej woli kobiety. Poczuła na szyi ciepły oddech, a następnie szybko miękkie usta zostawiające pocałunki na jej skórze, a następnie delikatne dłonie odsuwające jej bluzkę na bok, by mogła poruszać się po części ramion.
Usłyszała, jak coś mruczy, a ręce przesunęły się z jej ramion na guziki bluzki. Pozwoliła jej je rozpiąć, po prostu ciesząc się jej dotykiem i ciepłymi pocałunkami. Kiedy miała już wystarczająco dużo rozpiętych, by umożliwić jej dostęp do jędrnych piersi Carrie, jej ręka przesunęła się do środka i zaczęła lekko drażnić jej sutki. Carrie sapnęła, a oddech Sama znów był w jej uchu. „Ooo, wrażliwe sutki”, wyszeptała, a jej oddech zaczął się w krótkich spodniach.
„Sprawiłem, że kobiety spuszczają się właśnie sutkami”. Uszczypnęła jednego, powodując, że Carrie sapnęła. „Czy chcesz, żebym cię spuścił, Carrie?”. Przytłoczona dotykiem delikatnych dłoni Sama pieszczących jej piersi i ciepłego oddechu w uchu, Carrie poczuła się rozdarta między dwoma emocjami.
Jej wyraźna żądza i chęć kochania się z piękną kobietą pieszczącą jej piersi były silne, a wilgoć na jej nagich wargach cipki potwierdzała jej podniecenie. Chciała się poddać; pozwól Samancie iść z nią po swojemu i spełnić jej obietnicę długiego, intensywnego orgazmu. Ale wtedy James wszedł jej do głowy i jej erotycznie naładowane lesbijskie fantazje zostały zastąpione jego ciepłym uśmiechem i sposobem, w jaki się z nią kochał, i zawahała się.
Tak, dał jej zgodę na zrobienie tego, co chciała z Samem, ale czy to było tylko po to, by ją zadowolić? Nie mogła się powstrzymać od postawienia się w jego sytuacji i spróbowania wyobrazić go sobie z kimś innym. Nie wyobrażała sobie, żeby to robiła. Palce Sam ściskały jej twarde sutki i masowały jej jędrne piersi i było to takie dobre, ale nagle bardzo złe. Uniosła ręce i położyła je na rękach Sama, po czym powoli wyjęła je z piersi.
Wargi Sam ponownie musnęły jej ucho. "Coś nie tak kochanie?" odetchnęła: „Nie podoba ci się to?”. Carrie wyrwała się z jej uścisku i odwróciła się do niej, drżącymi palcami grzebała w guzikach bluzki.
Spojrzała w dół, po czym powoli uniosła twarz do Sama. "Przepraszam," wymamrotała, "Nie mogę tego zrobić". Przepchnęła się obok Sama i ruszyła w kierunku torebki na stole przy drzwiach, ale poczuła dłoń na swoim ramieniu, delikatną, ale stanowczą. Zatrzymała się i ponownie odwróciła twarzą do atrakcyjnej blondynki.
"Co to jest? Czy poruszam się za szybko?". Carrie potrząsnęła głową, pospiesznie zapinając ostatni guzik. – Może.
Nie wiem. Po prostu. Zatrzymała się i wzięła oddech, wreszcie patrząc w jasnoniebieskie oczy Samanty. Widziała w nich rozczarowanie zmieszane z troską. „.Wciąż myślę o Jamesie i chociaż powiedział, że to w porządku, nadal czuję, że go zdradzam.” Sam po prostu spojrzał na nią bez odpowiedzi iw końcu Carrie odwróciła się do drzwi, biorąc klamkę do ręki.
– A jeśli on też tu był? – zapytała Sam, zanim zdążyła otworzyć drzwi. "Czy to będzie ok?". Carrie zatrzymała się, wciąż trzymając dłoń na klamce.
Poczuła delikatną dłoń Sama na swoim ramieniu. „Naprawdę cię lubię, Carrie. I myślę, że moglibyśmy być razem cudowni”. Carrie nie odwróciła się, ale też nie otworzyła drzwi. Poczuła, jak uścisk Sama zacieśnia się i obróciła ją, unosząc twarz, by na nią spojrzeć.
„Dlaczego nie dotrzymamy tego terminu na drinki i omówimy to, cała nasza trójka. Proszę nie poddawaj się, kochanie. Jeśli to zrobisz, spędzisz resztę życia zastanawiając się „a co, jeśli”. Carrie zastanowiła się przez chwilę, po czym skinęła głową. „W porządku”.
Uśmiech Sam powrócił. potem pochylił się i złożył delikatny pocałunek na jej ustach. A może spotkamy się w barze o ósmej? Carrie skinęła głową i wymamrotała potwierdzając. Sam sięgnął w dół i otworzył dla niej drzwi.
„Ok, kochanie. Wtedy się zobaczymy. Carrie odwróciła się do wyjścia i ręka Sama przyciągnęła ją, by ponownie stawić jej czoła.
- Szanuję twoje oddanie mężowi, Carrie. Jeśli uznasz, że to za dużo, proszę nie czuj się z tym źle, ok? Posłała jej jeden ze swoich słodkich uśmiechów, a Carrie w zamian zdołała zrobić mały. Sam zamknął drzwi i ciężko westchnął. Podeszła do okna i spojrzała na jezioro. Błękitne niebo tego poranka zastąpiły gęste szare chmury i już kilka płatków śniegu zaczęło trzepotać wokół szyby Na parkingu było tylko kilka pojazdów ze względu na groźbę zbliżającej się burzy i patrząc na gęstniejący śnieg zastanawiała się, czy jest jakaś nadzieja na przyprowadzenie ślicznej brunetki do łóżka.
upuściła go na guzik jej dżinsów, szybko je rozpięła i wsunęła palce w majtki, zamykając oczy, gdy dotknęła łechtaczki i zaczęła ją powoli masować. Zaspokoiłoby to jej najpilniejsze potrzeby, ale potrzebowała dotyku innej osoby, najlepiej kobiety. Nagle otworzyła oczy i na jej twarzy pojawił się uśmiech. Może była inna opcja.
Carrie poszła szybko do swojego pokoju, szukając klucza. Jej ręce drżały, gdy wkładała klucz do zamka i otwierała drzwi.
Rzuciła torebkę na komodę i podeszła do okna, bawiąc się palcami guzikami bluzki, patrząc z roztargnieniem na gromadzące się chmury. Wzięła głęboki oddech, próbując powstrzymać się od drżenia. Co prawie zrobiła? Kochała swojego męża tak bardzo, że bolała ją myśl, że prawie naraziła na szwank niesamowity związek, który dzielili. Co z tego, że dał jej swoją zgodę? Nadal czułem się źle, gdyby go tam nie było. Może dzisiaj będzie inaczej.
Nadal była bardzo zainteresowana uroczą blondynką w korytarzu i miała nadzieję, że jej mała chwila zwątpienia nie zrujnowała całkowicie szans na ich spotkanie. Poszła do łazienki i zaczęła się kąpać, po czym podeszła do małej lodówki i wyjęła jedną z butelek wina, które przynieśli. Nalała sobie kieliszek, po czym szybko zrzuciła ubranie i wróciła do łazienki, sącząc wino. Gdy zanurzyła się w ciepłej wodzie, poczuła, jak cały stres zaczyna ustępować i zamknęła oczy, kładąc głowę na zwiniętym ręczniku.
Gdyby mogła się po prostu zrelaksować i pomyśleć, była pewna, że da radę. Rozdział James uśmiechnął się i uścisnął dłonie klientów, gdy kończyli prezentację. Poszło tak dobrze, jak się spodziewał, a teraz miał podpisaną umowę bezpiecznie schowaną w teczce.
Jego tok myślenia był nieustannie przerywany przez całe popołudnie przez myśli o tym, co jego żona i ładna blondynka mogliby razem robić i niejednokrotnie musiał się skoncentrować, aby nie dopuścić do tego, by podczas spotkania nie dokuczał sobie. Czy Carrie miałaby odwagę spędzić popołudnie w łóżku z inną kobietą? Zawsze była chętna do podejmowania wszelkich nowych gier seksualnych lub pozycji, jakie kiedykolwiek wymyślił, i chociaż kilka z nich nie wyszło, większość zadziałała. W rezultacie ich życie seksualne było zawsze ekscytujące i nigdy nie było nudną rutyną, niezależnie od tego, czy był to seks w miejscach publicznych, czy po prostu nowa pozycja, o której ktoś z nich słyszał lub czytał. Była bez wątpienia najbardziej liberalną seksualnie kobietą, z jaką kiedykolwiek był. Z pewnością inna kobieta byłaby dla niej kolejną nową przygodą.
Klienci wyszli z sali konferencyjnej, a personel hotelu zaczął sprzątać tace z jedzeniem i kieliszki. Zamknął laptopa i skinął głową na powitanie atrakcyjnej ciemnowłosej kobiecie w jednej z hotelowych niebieskich spódnic do kolan i białej bluzce. Uśmiechnęła się do niego ciepło, a on dostrzegł w jej częściowo rozpiętej bluzce tylko cień koronkowego białego stanika, gdy pochyliła się, by zebrać naczynia. Gdy wychodził przez drzwi, czuł, jak jego kutas zaczyna rosnąć na myśl o małej schadzce Carrie i miał nadzieję, że nadal będzie gotowa na dobry seks przed kolacją.
Wchodząc po schodach na drugie piętro, spojrzał na zegarek. Cztery czterdzieści pięć. Miał nadzieję, że zakończy spotkanie wcześniej, ale nigdy nie można było o tym powiedzieć. Przynajmniej to dało Carrie mnóstwo czasu na zakończenie z Samanthą i miejmy nadzieję, że czekała, aby opowiedzieć mu o tym, gdy zanurzył swojego kutasa głęboko w jej ciasnej cipce, wciąż mokrej od języka Sama.
Dotarł do podestu i rozpoczął pozornie długi spacer wyłożonym wykładziną korytarzem do ich pokoju. Nie zrobił więcej niż kilka kroków, kiedy drzwi otworzyły się zaledwie kilka drzwi od nich i znajoma postać wyszła na korytarz i zamknęła za sobą drzwi. Miała na sobie jedną z niebieskich hotelowych spódniczek, a kiedy odwróciła się do niego, rozpoznał w niej Beth, kelnerkę z restauracji. Zatrzymała się nagle, kiedy go zobaczyła, a on zobaczył jej twarz b głęboką czerwieni. "Cóż, witaj," powiedział, podchodząc bliżej, zauważając, że właśnie wyszła z pokoju 21.
"Hej," wyjąkała, próbując uśmiechnąć się do niego. Widział teraz, że była bardzo zdenerwowana, a jej ubrania i włosy były lekko rozczochrane. Szybko połączył dwa i dwa i uśmiechnął się do ładnej młodej dziewczyny. – Spokojnie, kochanie, nie powiem – powiedział, mrugając, wskazując głową drzwi, z których właśnie wyszła. Posłała mu nerwowy uśmiech, jej duże brązowe oczy przekazywały podziękowania.
Odwrócił się, gdy pospieszyła korytarzem i zeszła po schodach, obserwując jej seksowny tyłek pod obcisłą spódniczką, dopóki nie zniknęła z pola widzenia. Zachichotał do siebie i sięgnął do kieszeni po klucz do pokoju, zastanawiając się, jaki szczęśliwy gość uwiódł uroczą kelnerkę. Otworzył drzwi i wszedł, rozglądając się za Carrie. Zobaczył jej pomiętą spódnicę i bluzkę na podłodze i rozluźnił krawat.
– Carrie? Brak odpowiedzi. Podszedł do na wpół zamkniętych drzwi łazienki i zapukał w nie, otwierając je. "Kochanie? Jesteś tutaj? Kiedy drzwi się otworzyły, zobaczył ją leżącą w wannie, z zamkniętymi oczami i jej nagimi piersiami unoszącymi się i opadającymi podczas snu.
Podszedł cicho i usiadł na brzegu wanny, obserwując jej sen przez dłuższą chwilę, zanim sięgnęła i delikatnie pogłaskała jej policzek. „Carrie?". Poruszyła się pod jego dotykiem, a kiedy wymówił jej imię, jej oczy zatrzepotały. Przez chwilę wydawała się trochę zdezorientowana, po czym spojrzała na go. "James! Och, musiałem zdrzemnąć się! Która jest godzina?”.
Zachichotał i delikatnie ścisnął jej jędrną pierś. „Potrzebowałaś trochę odpoczynku po pracowitym popołudniu?” zapytał, jego oczy błyszczały, gdy się do niej uśmiechnął. Odwróciła wzrok, po czym powoli pokręciła głową.
„Nie mogłam tego zrobić," powiedziała cicho, po czym opowiedziała mu, co się stało z Samanthą. Kiedy skończyła, spojrzała na niego, opierając dłoń na jego kolanie. „To po prostu nie zadziałało.
Poczuj się dobrze bez ciebie”. Uśmiechnął się, pochylił i pocałował ją. Odpowiedziała natychmiast, jej dłoń powędrowała do jego głowy i przytrzymała jego usta do swoich, gdy jej język wsunął się w jego usta.
Tylko jego bliskość, jego zapach, sprawiał była mokra i wszystko, czego pragnęła w tym momencie, to żeby zabrał ją do łóżka i kochał się z nią. Całowali się jeszcze przez chwilę, po czym James odsunął się i wyciągnął do niej obie ręce. Wzięła jego ręce, a on podniósł ją na nogi, a woda spłynęła po jej nagim ciele i niemal natychmiast sprawiła, że stał się twardy. Pomógł jej ostrożnie przejść przez brzeg wanny, po czym przyciągnął jej mokre ciało do swojego, całując ją głęboko, gdy przód jego kombinezonu stał się mokry od jej ociekającego ciała. Nagle sięgnął i podniósł ją, wciąż ją całując, i zaniósł do głównego pokoju.
Zatrzymał się przed łóżkiem i przerwał pocałunek, posyłając jej surowe spojrzenie. "Więc nie mogłeś pieprzyć innej kobiety, co?" Spojrzał na nią, jego oczy błyszczały żartobliwie. Carrie, rozpoznając jego rolę persona, natychmiast wcieliła się w postać uległej dziwki.
"Przepraszam," wymamrotała, spuszczając oczy. "Próbowałem." powiedziała przepraszająco, „.ale po prostu nie mogłam tego zrobić.”. Potrząsnął głową i westchnął, po czym rzucił ją brutalnie na łóżko. - W takim razie chyba będę musiał cię ukarać.
Wiesz, że chciałem, żebyś ją przeleciał, żebyś był gotowy, kiedy wszyscy się spotkamy później. Carrie uklękła na łóżku i pochyliła głowę. - Zasługuję na karę - mruknęła cicho - zawiodłam cię. Podszedł bliżej łóżka i odpiął pasek. „Możesz zacząć od ssania mojego fiuta”, powiedział jej, stojąc z rękami po bokach.
Carrie podczołgała się do niego i zaczęła rozpinać mu spodnie. Ściągnęła je w dół, potem jego bokserki i wyciągnęła jego twardego kutasa. Spojrzała na niego, a on skinął głową. Chwyciła jego twardy członek i powoli wzięła go do ust, ssąc mocno, tak jak to robiła. „Więcej” – powiedział, kładąc dłoń z tyłu jej głowy – „Chcę, żebyś to wszystko wzięła, mała nieposłuszna dziwko”.
Wysunął jej głowę do przodu, wciskając czubek swojego penisa w jej gardło. Słyszał jej knebel, ale wiedział, że z łatwością poradzi sobie z jego pełną długością. Wiedział, że to był jej ulubiony rodzaj odgrywania ról i często wychodziła po prostu z ssania mu, kiedy on ją tak traktował.
Patrzył, jak jego piękna naga żona zajmuje całą jego długość, ocierając się nosem o jego przystrzyżone włosy łonowe. Zaczęła się poruszać w przód iw tył, odgłosy dławienia wydobywały się z jej gardła, gdy pompowała jego kutasa w swoje gorące, małe usta. – Mmmm – mruknął, odgarniając jej włosy z twarzy – to dobrze, moja mała dziwko. Lubisz ssać mojego dużego fiuta, prawda? Carrie skinęła głową, nie przerywając rytmu. „Kiedy skończysz mi ssać, będę cię pieprzyć, aż błagasz, żebym przestał, a potem spuszczę się na tę ładną buzię i będę patrzeć, jak ją liżesz i połykasz”.
Podniosła oczy w górę i ponownie skinęła głową, z jego grubym kutasem wciąż między jej soczystymi ustami. Utrzymywała to jeszcze przez kilka minut, podczas gdy on zdjął płaszcz, krawat i koszulę, aż rozpoznał po jej mowie ciała, że jej szczęka się męczyła, po czym pchnął ją z powrotem na łóżko. "W porządku, dziwko, odwróć się i daj mi tę cipkę." Carrie odwróciła się i uklękła na łóżku na czworakach, podczas gdy on zrzucał spodnie i szorty. Spojrzał w dół na swoją nagą żonę, jej tyłek wskazywał na niego, podczas gdy jej twarz była ukryta w pościeli łóżka.
Wyciągnął rękę i dał jej solidnego klapsa w tyłek, a ona krzyknęła. Uderzył ją ponownie, a tym razem jęknęła i jęknęła, wijąc się zaczerwienionym tyłkiem. Chwycił jej policzki i rozłożył je szeroko, otwierając jej różową cipkę, spuchniętą i ociekającą jej sokami. Jej maleńki, pomarszczony dupek patrzył prosto na niego, a on zanurzył palec w jej mokrym rżnięciu, a potem potarł nim jej mały pączek róży. Carrie jęknęła i odwróciła głowę na bok z zamkniętymi oczami.
Nadal pocierał jej tylne drzwi, rozprowadzając na nich coraz więcej jej wilgoci. „Chciałbyś, żebym pieprzył cię w ten ciasny mały tyłek, ty napalona suko?” dokuczał, przyciskając palec do jej dziurki. "Oh." jęknęła, „Jeśli to jest to, co uważasz za moją karę”. Sapnęła, kiedy włożył palec w jej ciasny odbyt. W tym samym czasie przesunął czubkiem swojego kutasa po jej mokrych ustach, powodując, że jęknęła głośniej i odepchnęła się, próbując zmusić go do penetracji jej cipki.
"Proszę." jęknęła, „.proszę, pieprz mnie teraz. Nie obchodzi mnie, gdzie. Muszę tylko poczuć twojego kutasa we mnie!”.
Uśmiechnął się i wsunął palec głębiej w jej ciasny, mały tyłek, powodując, że stęknęła i chwyciła prześcieradła. "Będę cię pieprzyć kiedy i gdzie chcę, dziwko." Sięgnął w dół i złapał jej długie włosy, podciągając jej głowę do góry. "Czy rozumiesz?". Spróbowała skinąć głową, ale zbyt mocno trzymał jej włosy. Nie na tyle, by ją skrzywdzić – dobrze znał jej granice – ale na tyle, by wywołać u niej pewien dyskomfort.
"T.tak, rozumiem. Przepraszam." Pochylił się nad nią, jego kutas wsunął się między jej wargi sromowe. "Dobrze. Nie zapomnij, kto tu rządzi." Jęknęła, gdy naciskał mocniej, wpychając się w jej ciepłą, mokrą cipkę.
Czuła, jak rozszerza ją szerzej, gdy zapadał się głębiej, a jego palec zaczął wsuwać się i wysuwać z jej rozdętego dupska, za każdym razem wchodząc głębiej, aż pieprzył ją na całej długości. Była w ekstazie, jego kutas w końcu ją pieprzył, podczas gdy on bawił się jej tyłkiem. Anal był całkiem nowym dodatkiem do ich gier seksualnych, a ona wzięła jego kutasa tylko kilka razy, ale szybko nauczyła się go kochać. Połączenie jego kutasa w jej cipce i palca w jej tyłku szybko doprowadziło ją na skraj orgazmu i wiedziała, że to będzie dobre.
James zaczął poruszać się trochę szybciej, wbijając się głęboko w nią, aż jego miednica spotkała się z krzywizną jej tyłka. Czuła, jak jego ciężki worek kulowy uderza w jej łechtaczkę, a jego ręka ciągnąca za jej włosy była prawie za duża. Poczuła, że zaczyna dochodzić, jej ciało napina się, a jej cipka zaciska się wokół jego pchającego kutasa. On też musiał to poczuć, bo zaczął w nią mocniej uderzać, poruszając się coraz szybciej.
Zaczęła jęczeć, gdy jej szczytowanie narastało i uwalniało się. Kontynuował swój atak, ich ciała zderzały się ze sobą niemal w rozmyciu. Pomieszczenie wypełniało klepanie ich spoconej skóry i łapiące oddechy, połączone z coraz głośniejszymi jękami Carrie. Przybyła na to, co wydawało się wiecznością. Jego pchnięcia młotem pneumatycznym utrzymywały ją raz za razem, aż straciła rachubę.
Wydawało się niewiarygodne, że był w stanie przetrwać tak długo, jak on, ale zawsze był niesamowitym kochankiem i nigdy nie przestał sprawiać jej przyjemności, zanim w końcu przyszedł. W końcu poczuła, jak jego pchnięcia zwalniają, i słyszała jego jęki gdzieś w zamglonych głębinach jej ledwie przytomnego umysłu. Kilka sekund później jego palec został wyciągnięty z jej odbytu, a następnie jego kutas został wyrwany z jej spazmującej cipki. Poczuła jego ręce na swojej talii i wiedziała, co robić. Szybko odwróciła się i pokazała mu swoją twarz, podczas gdy on głaskał swojego mokrego kutasa.
Spojrzała na niego; na ponury wyraz skupienia na jego najedzonej twarzy, a potem na spuchnięty fioletowy czubek jego penisa, gdy pompował nim, celując nim w jej twarz. Wyciągnął drugą rękę i złapał ją za włosy, szarpiąc do tyłu, aż spojrzała na niego z otwartymi ustami, by przyjąć jego ładunek. „Och tak, ty pieprzona dziwko, spuszczę się na całą tę śliczną buzię.
Otwórz szeroko!”. Carrie próbowała szerzej otworzyć usta, wysuwając język w chwili, gdy zamknął oczy i jęknął. Sekundę później poczuła, jak jego gorące nasienie strzela do jej twarzy i zamknęła oczy. Często przychodził, zakrywając jej twarz i umieszczając jej sporą ilość w ustach i na języku.
Kiedy w końcu skończył, przyłożył czubek swojego penisa do jej ust, a ona z zapałem wciągnęła go, gdy wytarł krople gęstego nasienia z jej twarzy i powiek. Otworzyła oczy i spojrzała na niego, gdy wzięła jego nasiąkającego kutasa do ust i ssała, aż miała każdą kroplę, po czym połknęła go i wylizała do czysta, jej twarz była pokryta jego spermą. Uśmiechnął się do niej i pogładził ją po włosach. "Cholera kurwa, kochanie, jesteś w tym dobry! Jesteś pewien, że nie jestem zbyt szorstki?".
Polizała jego kutasa jeszcze raz, a potem usiadła, potrząsając głową. "Nie ma mowy! Kocham to!". Zachichotał i wytarł kolejny rozprysk spermy z jej policzka. Chwyciła jego dłoń, wsunęła jego spermę w usta, wyssała do czysta, a potem cmoknęła i uśmiechnęła się.
"Mmm, miałeś sok ananasowy, prawda?" Oboje odkryli, że jeśli wypije sok ananasowy przed seksem, jego sperma będzie słodsza. Skinął głową i uśmiechnął się nieśmiało. "Miałem przeczucie, że coś takiego może się wydarzyć." Carrie roześmiała się i otarła jeszcze trochę z twarzy, po czym zlizała ją z palców.
"Och, zrobiłeś, co?". Pomógł jej wstać i przyciągnął do siebie. „Nazwij mnie szaloną, ale myślę, że jesteś jedną napaloną laską!”. Pocałowała go szybko, opuszczając dłoń i szczypiąc jego jędrny tyłek. – Po prostu nie mogę się powstrzymać przy tobie, kochanie – wyszeptała.
Całowali się długo i głęboko przez chwilę, po czym Carrie odsunęła się i spojrzała na zegar. Była prawie szósta. "Jeżeli mamy spotkać się z Samanthą o ósmej, powinniśmy się ubrać i iść na obiad." Oboje weszli do łazienki, a ona przetarła twarz, gdy on zaczął brać prysznic.
James podszedł do niej i ponownie ją pocałował. „Powinniśmy też przejrzeć pewne podstawowe zasady”. Rzuciła mu pytające spojrzenie.
„Wiesz, co nam się podoba, gdy inni robią, takie rzeczy”. Carrie skinęła głową. „Masz na myśli, czy byłbym w porządku, gdybyś ją przeleciał?”.
Pokiwał głową. „Dobrze byłoby wiedzieć, ponieważ są szanse, że się pojawi”. Carrie zastanawiała się przez chwilę, po czym spojrzała mu w oczy. „Wiem, że mnie kochasz, kochanie, i wiem, że dzisiejszy wieczór to tylko seks.
się wydarzyć i ufam ci bezwarunkowo”. Pogładził ją po policzku, gdy para zaczęła wypełniać pokój. "Bardzo cię kocham Carrie i też ci ufam. To będzie wspaniała przygoda, nic więcej." Uśmiechnęła się i pocałowała go, po czym wzięła go za rękę i poprowadziła pod prysznic. Rozdział . Samanta siedziała przy barze od około pół godziny. Była już prawie ósma i obserwowała drzwi, mając nadzieję, że Carrie nie zmieniła zdania. Mała schadzka z Beth po tym, jak Carrie zostawiła ją całą zgrzaną i niespokojną tego popołudnia, nieco ugasiła jej ogień i chociaż ładna młoda dziewczyna była bardzo chętną i kompetentną partnerką, Carrie była tą, której naprawdę pragnęła. Jej mąż był również bardzo gorący i minęło trochę czasu, odkąd cieszyła się trójkątem. Miejmy nadzieję, że to się wkrótce zmieni. Sączyła swojego drinka, tylko swojego drugiego, i grzecznie odrzuciła propozycję dołączenia do grupy ludzi przy jednym stole, którym była jedna dziewczyna za mało na trzy pary. Uśmiechnęła się do siebie, myśląc, że któraś z dziewczyn może mieć szczęście, że zamiast tego zagra w podwójnej drużynie, po czym zaśmiała się do siebie. Czasami była takim zboczeńcem! Kilka minut po ósmej drzwi się otworzyły i wszedł James z Carrie trzymającą go za ramię. Miał na sobie spodnie khaki i białą koszulę, a Carrie bardzo krótką czarną mini spódniczkę i białą bluzkę. Każdy mężczyzna w pokoju odwrócił się, gdy przechodzili przez pokój, a jej seksowny strój dał Samanthy iskierkę nadziei, że wszystko przyniesie owoce. Oblizała usta i poczuła znajomy przypływ adrenaliny w oczekiwaniu na nowe doznania seksualne. Pomachała im i uśmiechnęła się, gdy ją zobaczyli i podeszli do niej. "Hej, tam! Zdecydowałeś się przyjść!" powiedziała, wstając ze swojego stołka barowego. Carrie odwzajemniła uśmiech, choć trochę nerwowo. "Samanto, to jest mój mąż James.". James wyciągnął rękę, a Sam ją uścisnął, po czym wskazał pusty stół w kącie. „Może usiądziemy tam, gdzie możemy porozmawiać”. Wszyscy podeszli do stołu i po przekazaniu kelnerce zamówień na napoje, usiedli w milczeniu. W końcu Samantha przejęła inicjatywę. „Wiem, że na początku może to być trochę niezręczne”, powiedziała, wyciągając rękę, by dotknąć dłoni Carrie, „ale wkrótce przezwyciężymy początkową dziwność i kiedy wszyscy się rozbierzemy”. uśmiechnęła się. „Będziemy się świetnie bawić!” Jej oczy błyszczały z podekscytowania, gdy przeszli od Carrie do Jamesa, a potem z powrotem do Carrie. „To wszystko jest dla nas nowe”, wyjaśniła Carrie, „ale jest to coś, co od jakiegoś czasu chcieliśmy zrobić”. James skinął głową i przejął kontrolę. „Tak, po prostu musieliśmy znaleźć odpowiednią osobę”. Samanta przygryzła wargę. "I myślisz, że jestem tą osobą?". James i Carrie wymienili spojrzenia, po czym Carrie skinęła głową. - Tak sądzę. Masz doświadczenie w kontaktach z kobietami i wydawało się, że nie masz problemu z zaproszeniem Jamesa do przyłączenia się, więc zgaduję, że już to robiłeś. Samanta upiła łyk swojego drinka i zaśmiała się cicho, kiwając głową. "Tak, zgadłeś poprawnie." Spojrzała na nich, a jej wyraz twarzy spoważniał. „Ale nie robię tego cały czas i nie tylko z każdym, kto o to poprosi. Bardzo dbam o to, kogo zapraszam do łóżka”. Jej twarz złagodniała. - Chciałem tylko, żebyście to wiedzieli. James skinął głową z aprobatą. – Dziękuję. To wiele znaczy. Carrie uśmiechnęła się i skinęła głową na zgodę. Siedzieli tam przez około godzinę, poznając się trochę lepiej i wypijając kilka drinków dla relaksu. Samanta zapytała, czy jest coś, z czym czuliby się niekomfortowo i po krótkiej przerwie oboje potrząsnęli głowami. Jeśli mieli to zrobić, chcieli pełnego doświadczenia. Kto wiedział, czy w najbliższym czasie będą mieli kolejną okazję?. Kiedy wszyscy skończyli już trzecie drinki, James spojrzał na dwie piękne kobiety i powiedział: „Czy jesteśmy gotowi to zrobić?”. Sam spojrzał na Carrie i skinęła głową. Wszyscy wstali i James poszedł do baru, aby zapłacić rachunek, podczas gdy obie kobiety wyszły do holu. Samanta wzięła Carrie za rękę i odwróciła się do niej. – To będzie noc, której nie zapomnisz, kochanie – wyszeptała, pochylając się, by ją krótko pocałować. Carrie, czując się trochę zdenerwowana pomimo trzech mrożonych herbat z Long Island, które wypiła, tylko się uśmiechnęła i skinęła głową. Chwilę później James dołączył do nich i weszli po schodach na piętro. Zgodzili się skorzystać z pokoju Samanty i kiedy James zobaczył numer pokoju, uśmiechnął się do siebie. Więc to był ten szczęśliwy „gość”, który wcześniej uwiódł uroczą kelnerkę. Samanta otworzyła drzwi i odsunęła się na bok, aby wpuścić ich pierwsi. Weszli, a ona zamknęła za nimi drzwi, po czym podeszła do mini baru. – Chcielibyście najpierw kolejnego drinka? James wziął szkocką, ale Carrie odmówiła, wyjaśniając, że z winem i napojami w barze osiągnęła już swój limit. Siedzieli i rozmawiali, Carrie siedziała blisko Jamesa na krawędzi łóżka, podczas gdy Samanta siedziała na krześle tylnym kilka stóp dalej. Skrzyżowała swoje długie nogi, popijając drinka, jej miękkie niebieskie oczy poruszały się w tę i z powrotem od Jamesa do Carrie, gdy rozmawiali o tym i tamtym – krótka rozmowa, która, jak mieli nadzieję, złagodzi napięcie seksualne, które wszyscy czuli na tym czy innym poziomie . W końcu Samanta odstawiła drinka i rozłożyła swoje długie nogi. Wstała i podeszła do nich, patrząc od jednego do drugiego. Carrie spojrzała na nią, po czym nerwowo spuściła oczy i pochyliła się bliżej męża. James, pomimo godnej pozazdroszczenia pozycji, w której się teraz znalazł, był zaskoczony własnym lękiem przed zamknięciem transakcji, że tak powiem. Tutaj miał dwie cudowne, napalone kobiety, które chciały uprawiać z nim seks - i ze sobą - i rzeczywiście miał wątpliwości! Wydawało się, że Samanta wyczuła ich niechęć i wyciągnęła rękę do każdego z nich, uśmiechając się ciepło. „To dobrze być trochę zdenerwowanym”, powiedziała, gdy po kilku sekundach wahania każdy z nich wziął jej zaoferowaną dłoń. Uśmiechnęła się ciepło, gdy wstali razem z nią. „Wiem, że to wszystko jest dla ciebie nowe i obiecuję, że uczynię to tak wygodnym i ekscytującym, jak to tylko możliwe”. Pocałowała każdego z nich krótko w usta i uśmiechnęła się. „Obiecuję, że ci się spodoba!”. Carrie, czując pewną ulgę po jej zachęcających słowach, spojrzała na Jamesa, biorąc go za rękę. Odwrócił się do niej i uśmiechnęli się do siebie, a potem pocałowali. Na początku było to tylko miękkie, utrzymujące się cmoknięcie w usta, potem zaczęli to robić dalej, całując głębiej. Zaangażowane zostały języki i wędrowały ręce. Samanta uśmiechnęła się i obserwowała, jak całują się jak dwoje zakochanych dzieciaków w szkole, tak pochłoniętych sobą, że zdawały się zapominać, że ona tam była. Jej oczy poruszały się w górę iw dół, obserwując seksowne krzywizny gorącego ciała Carrie w obcisłej spódnicy, po czym przyjrzała się Jamesowi bliżej. Podczas gdy Carrie była jej głównym celem podczas wieczornych zajęć, im bardziej poznawała swojego przystojnego i czarującego męża, tym bardziej go lubiła. Wyglądał, jakby miał ciało sportowca pod skromnymi, ale stylowymi ubraniami, a ona nie mogła się doczekać, kiedy zdejmie jego koszulę i sama się przekona. A jeśli był choć w połowie tak dobry w łóżku, jak sugerowała Carrie, to zapowiadała się bardzo ciekawa noc! Pozwoliła im dokończyć pocałunek, a potem przysunęła się bliżej, gdy się rozsunęli, jej ramiona obejmowały ich ramiona, a jej twarz była tak blisko siebie, jak ich twarze. Spojrzała na chwilę w oczy Jamesa, a potem w Carrie. Carrie nerwowo oblizała wargi, ale zanim zdążyła się poruszyć lub coś powiedzieć, usta Samanty przycisnęły się do jej ust, a jej język wbił się w miękkie wargi. Na początku jedyną odpowiedzią Carrie było napięcie, ale Sam uparł się i po kilku sekundach rozluźniła się i zaczęła odwzajemniać pocałunek, rozchylając usta, aby język Sama wsunął się do jej ust. James patrzył z fascynacją, z twarzą zaledwie kilka centymetrów od ich twarzy, jak jego seksowna żona namiętnie całuje gorącą blondynkę. Poczuł, jak jego i tak już twardy kutas drga na ten widok, zdumiony, jak bardzo podniecało go oglądanie, jak jego żona całuje inną kobietę. Seksowne ciało Samanty napierało na jego i czuł miękkie ciało jej piersi na swojej piersi. Kontynuowali pocałunek przez jakieś trzydzieści sekund, po czym Samanta przerwała go i szybko całowała Carrie, uśmiechając się do niej. "Mmm, uwielbiam twoje pocałunki!" wyszeptała, wkładając jeszcze jeden na mokre usta. „Czy byłoby w porządku, gdyby.?” Przechyliła głowę w kierunku Jamesa. Carrie spojrzała na niego, potem z powrotem na Sama i skinęła głową. Sam uśmiechnął się i odwrócił do Jamesa, podchodząc szybko, by go mocno pocałować, wpychając język do jego ust. James, zaskoczony jej nagłymi zalotami, potrzebował kilku sekund na odpowiedź, po czym zaczął ją łapczywie całować, ssąc jej język i wpychając swój do jej ust. Po tylu latach spędzonych z Carrie po raz pierwszy pocałował inną kobietę i to uczucie było… no cóż, inne. W dobry sposób. Gdy ich języki złączyły się razem, zastanawiał się, jak bardzo różniłaby się jej cipka i poczuł, że rośnie tak mocno, że myślał, że może wyskoczyć ze spodni. Carrie obserwowała, jak jej mąż ją całuje i nie mogła nic poradzić na to, że poczuła ukłucie zazdrości, nawet gdy dłoń Sama gładziła jej kark, kiedy to robiła. Rozdzielili się po kilku sekundach, pozostawiając oboje trochę bez tchu. Sam przesunęła dłońmi po ich plecach i usadowiła się na ich tyłkach, lekko ściskając każdy z nich. "Dlaczego nie" - powiedziała, zwracając się do Carrie - ".przedstawisz mnie wielkiemu kutasowi twojego męża?" Uśmiechnęła się do Jamesa. "Możemy oboje zejść na dół i się przywitać!". Carrie spojrzała na Jamesa, jakby szukała jego aprobaty, ale on tylko się uśmiechnął i skinął na seksowną blondynkę. "O tak!" – odpowiedział, jego oczy błyszczały. Sam zaśmiał się i pocałował ich oboje ponownie, po czym sięgnął w dół i zaczął rozpinać spodnie. Carrie obserwowała ją, próbując stłumić uczucie zazdrości, mówiąc sobie, że to tylko seks. James ją kochał i obiecał, że to się nie zmieni. Kiedy Samanta zaczęła spuszczać spodnie, postanowiła przestać czuć się zazdrosna i po prostu cieszyć się tym doświadczeniem. Sam pozwolił, by spodnie Jamesa opadły mu wokół kostek i spojrzał w dół na ogromny namiot w swoich bokserkach. Wydała niski gwizdek i spojrzała na Carrie z uśmiechem. „Cholera, dziewczyno! Teraz rozumiem, dlaczego za niego wyszłaś!”. Carrie zachichotała, a James poczuł, że jego twarz robi się gorąca. Wiedział, że jest trochę powyżej średniej, choć nie tak, jak to można nazwać ogromnym. Czuł się trochę nieswojo, gdy był obserwowany i poczuł ulgę, gdy Sam skierowała swoje pożądliwe spojrzenie na jego żonę. "Może ty i ja powinniśmy zrobić to topless," zasugerowała z mrugnięciem. Carrie uśmiechnęła się i sięgnęła po rąbek koszuli. Nawet w tych niezwykłych okolicznościach czuła się komfortowo będąc naga i nie miała problemu z odsłonięciem piersi przed gorącą blondynką. Szybko zdjęła bluzkę, a Samantha oblizała usta, gdy jej oczy wędrowały po jej pełnych cyckach z twardymi jak skała sutkami. „Och, wow, te są cudowne!” wykrzyknęła, sięgając po filiżankę. Carrie westchnęła, gdy jej palce dotknęły jej otoczki, zataczając powolne, delikatne kręgi wokół nabrzmiałych sutków. James obserwował w milczeniu, spodnie miał podwinięte wokół kostek, a jego kutas robił mokrą plamę na bokserkach. Samantha wydawała się wyjść z oszołomienia i uśmiechnęła się, po czym ściągnęła własną bluzkę, jednocześnie rozczesując włosy. Jej piersi rozlały się, lekko drżąc, gdy osiadły wysoko na jej klatce piersiowej, z sutkami skierowanymi do góry. Dokuczająco polizała palec, a potem zaczęła go pocierać, a potem po nabrzmiałych guzkach, uśmiechając się przy tym do każdego z nich. „Uwielbiam, kiedy moje sutki bawią się… i są ssane”, wydyszała, zamykając oczy, gdy wyraz pogodnej przyjemności ogarnął jej śliczną twarz. Carrie obserwowała ją przez kilka sekund, po czym spojrzała na Jamesa, który szybko odwrócił wzrok od sterczących piersi Sama. Uśmiechnął się do niej słabo, a ona śmiała się, próbując pokazać mu, że może podziwiać cycki ich nowego przyjaciela. Z pewnością była. Sam otworzyła oczy i spojrzała z powrotem na pulsujący hardon Jamesa w bokserkach, wyraźnie widoczna rosnąca mokra plama. Spojrzała na Carrie i uśmiechnęła się. „Ktoś potrzebuje uwagi!” powiedziała z lekkim dziewczęcym chichotem. Złapała Carrie za rękę i opadła na kolana. przed nim, ciągnąc ją za sobą. Sięgnęła w górę i wsunęła palce w pasek jego szortów i zaczęła je przesuwać po jego wyprostowanym kutasie. Carrie obserwowała, jak inna kobieta powoli odsłania grubego, twardego kutasa męża; jej sama przez ostatnie osiem lat. Teraz była tutaj, dzieląc się swoim mężczyzną z tą piękną i ekscytującą kobietą i było to niesamowicie erotyczne. Gdy miękka fioletowa głowa wyłoniła się, centymetr po centymetrze jego szorstki trzon, oblizała usta w oczekiwaniu, że znowu będzie miała go w ustach. Naprawdę uwielbiała ssać jego kutasa i dawać mu przyjemność, o której wiedziała, że z tego doświadcza. Samanta powoli opuszczała bokserki, jej oczy były przyklejone do jego twardego fallusa, a jej język poruszał się niemal nieświadomie po jej ustach. Kiedy w końcu pociągnęła je wystarczająco nisko, by w pełni go uwolnić, jego kutas wskazywał prosto na nich, jego jądra były ciężkie, a jego skąpe włosy łonowe kręciły się wokół podstawy. Samanta spojrzała na niego i wzięła go w rękę. "Mmm, założę się, że dobrze smakujesz!" powiedziała, po czym szybko rozchyliła usta i wciągnęła głowę do ust, przesuwając po niej językiem jak lizak. James westchnął i spojrzał w dół na dwie kobiety klęczące przed nim. Carrie obserwowała, jak Sam ssie jego kutasa, biorąc prawie połowę do ust, po czym puszcza go i podaje jej. – Twoja kolej, kochanie – powiedziała, mrugając. Carrie wzięła go do ręki i przycisnęła usta do miękkiego czubka, wystawiając język i zlizując kroplę precum, zanim wsunęła go do ust, mocno ssała i pompowała go dłonią. James jęknął i poczuła lekki smak satysfakcji, że była w stanie uzyskać od niego większą reakcję niż Sam. Oczywiście miała osiem lat, żeby dowiedzieć się, co go podniecało, ale to wciąż było dobre uczucie. Zaczęli się wyłączać, każdy zabierając go na minutę. James zaczął czuć, że zbliża się coraz bardziej, by uwolnić. Pomysł dwóch pięknych kobiet obsadzających go na zmianę w połączeniu z ich różnymi stylami był jedną z najbardziej erotycznych rzeczy, jakie kiedykolwiek robił. Próbując powstrzymać się jak najdłużej, zaczął myśleć o czymś innym – o swojej prezentacji tego popołudnia, coraz bardziej burzliwej pogodzie na zewnątrz, spotkaniu Beth wychodzącej z pokoju Sama tego popołudnia. O cholera. Spojrzał w dół i zobaczył, że Carrie trzyma go teraz głęboko w gardle, podczas gdy Samanta jedną ręką trzymała włosy, a drugą kołysała jego jądra. To było za dużo. Żaden człowiek nie byłby w stanie długo wytrzymać tego rodzaju przyjemności bez wybuchu. "Och, kurwa.!" sapnął, czując, jak zaciskają mu się jądra. Carrie dokładnie wiedziała, co się wydarzy, i Sam też zdawał się. "Ściągać!" nalegała: „Pozwól mu spuścić się na nasze twarze!” Carrie wyjęła jego kutasa z ust, jej ręka przesuwała go równomiernie, podczas gdy oboje patrzyli na niego z otwartymi ustami. "Chodź kochanie!" Sam szepnął: „Zróbmy to!”. James ponownie spojrzał w dół na dwie piękne twarze, które patrzyły w górę i czekały na przyjęcie swojego ładunku, i to wystarczyło. Zesztywniał i jęknął, a sekundę później poczuł przypływ spermy wyrzucanej przez jego trzon. Krzyknął i spojrzał w dół, gdy strzał za strzałem wybuchał z jego penisa, rozpryskując się po twarzach i otwartych ustach obu dziewczyn. Gdy jego orgazm ustąpił, a jego ciało się rozluźniło, poczuł ciepłe usta ssące wrażliwą główkę jego kutasa. Spojrzał w dół i zobaczył, jak Sam wyjmuje go z jej ust i podaje Carrie, uśmiechając się do niego z plamami nasienia zakrywającymi jej twarz. "Smakujesz pysznie, kochanie!" wykrzyknęła Sam, oblizując usta. Carrie przez chwilę ssała jego kutasa, po czym go puściła, mlaskając własnymi ustami. - Pije dużo soku ananasowego – powiedziała, uśmiechając się do bardzo zadowolonego Jamesa. – Ach, dobry pomysł – powiedziała Sam, wycierając kroplę z policzka i wkładając palec do ust. "Mmm. bardzo dobrze!". James cofnął się o pół kroku i usiadł na łóżku, mając spodnie i szorty wciąż na nogach. Spojrzał w dół na poplamione spermą twarze dziewcząt i uśmiechnął się. Było już goręcej, niż kiedykolwiek sobie wyobrażał, a oni dopiero zaczynali! Sam wstała na nogi. – Przyniosę ci ręcznik – powiedziała do Carrie i poszła do łazienki. James spojrzał w dół na swoją żonę, ubraną tylko w obcisłą czarną spódnicę, jej piersi i twarz poplamione jego spermą. "Nic ci nie jest?" zapytał cicho. Carrie zerknęła w stronę otwartych drzwi łazienki, gdzie słyszeli cieknącą wodę, potem wróciła do niego i skinęła głową z uśmiechem. "Wszystko w porządku.". Obserwował ją przez dłuższą chwilę, wpatrując się w jej oczy. Wyczuwał w nich pewien niepokój, ale żadnych zranionych uczuć. Uśmiechnął się do niej, gdy Sam wyszedł z łazienki z ręcznikiem. Kiedy tam była, zdjęła obcisłe dżinsy i miała na sobie tylko bardzo skąpą parę czarnych koronkowych majtek, uśmiechając się do nich oboje, gdy podeszła seksownie do miejsca, w którym się znajdowali. Oboje mogli tylko gapić się na jej piękne ciało, jej długie nogi i te niesamowite cycki, dopóki nie zatrzymała się przed nimi i podała ręcznik Carrie. „Pomyślałam, że równie dobrze możemy się wszystkim wygodnie”, powiedziała, przesuwając dłońmi po swoich prawie nagich biodrach. James przełknął ślinę, czując, jak jego niedawno opróżniony penis próbuje się ożywić na widok gorącej blondynki w maleńkich majtkach. Carrie wzięła ręcznik i zaczęła wycierać twarz, dzieląc uwagę pomiędzy prawie nagie ciało Samanty i Jamesa. Nietrudno było powiedzieć, że dobrze się bawił, ona też. Do tej pory wszystko szło zgodnie z planem. To był tylko seks; już nie. Był po prostu mężczyzną podziwiającym ładną dziewczynę i nie mogła go za to winić. Zdała sobie sprawę, że Sam do niej mówi, i wyrwała się z jej myśli. "Hę?". Sam mrugnął do Jamesa. „Wydaje mi się, że twoja żona też lubi to, co widzi!” James zachichotał, a Sam uśmiechnął się do niej, wyciągając rękę. Carrie poczuła, że się wścieka, ale pozwoliła Samowi pomóc jej wstać. Pogłaskała policzek Carrie, a potem przesunęła dłonią w dół po wypukłości piersi, wzdłuż tułowia do krzywizny bioder wewnątrz krótkiej spódniczki. Carrie zadrżała pod jej delikatnym dotykiem, tak niepodobnym do mężczyzny. Sam pochylił się i pocałował ją, a potem skinął głową w stronę jej spódnicy. „Myślę, że nadszedł czas, abyśmy wszyscy się rozebrali”, powiedziała cicho, przesuwając palcami do guzika spódnicy. Carrie po prostu tam stała i pozwoliła jej odpiąć guzik i powoli opuścić zamek. Jej spódnica zsunęła się na krzywiznę bioder i opadła na nogi, pozostawiając ją nagą, z wyjątkiem szpilek. Pochyliła się, żeby je odpiąć, ale Sam ją powstrzymał. — Zostaw je włączone — powiedziała — przynajmniej na razie. Oboje zwrócili się do Jamesa, a on oderwał oczy od nagości Carrie wystarczająco długo, by skinąć głową na zgodę. „Och, tak,” wyszeptał, wciąż kiwając głową, „Zdecydowanie zostaw je włączone!”. Carrie uśmiechnęła się do niego, zadowolona, że nawet z Samantą stojącą tam w niemal takim samym stanie rozebranym, wciąż mogła zapierać mu dech w piersiach. Sam zaczęła spuszczać swoje małe majteczki, odsłaniając swoje mons jasnym blond prostokątem włosów nad ogoloną cipką. Naciągnęła go na bose stopy – zdjęła buty w łazience, kiedy zdejmowała dżinsy – i odrzuciła go na bok. Teraz obie kobiety stały przed nim, nagie i bardzo atrakcyjne. Poczuł, że jego kutas znowu drga i z roztargnieniem zastanawiał się, ile jeszcze razy będzie mógł wystąpić tego dnia. Sam wyciągnął rękę i objął Carrie, całując ją głęboko. Gdy James patrzył, ich nagie ciała ściskały się; piersi do piersi; sutki do sutków. Jęknął na niesamowitą piękność przed nim iw milczeniu podziękował bogom seksu za hojność, którą go obdarzyli. Dziewczyny rozdzieliły się i odwróciły do niego, wciąż ramię w ramię. Sam pochylił się i wyszeptał coś do ucha Carrie, powodując jej chichot. "Co jest takie śmieszne?" – zapytał James. Sam spojrzał na Carrie, po czym zwrócił się do niego. „Pytałem tylko, ile czasu zajmie Ci powrót i gotowość do działania”. Carrie roześmiała się. „Nie wiem, to może chwilę potrwać. Miał bardzo pracowity dzień!”. James uśmiechnął się i spojrzał w dół na swojego zwiotczałego penisa, unosząc go i opuszczając z powrotem. Spojrzał na nich i wzruszył ramionami. „Wyglądacie tak, jak wy dwoje, nie sądzę, żeby to potrwało zbyt długo”. Brwi Samanty uniosły się do góry i uśmiechnęła się, przesuwając rękę na piersi Carrie. "Cóż, może możemy coś zrobić, aby ci pomóc." Położyła dłonie na ramionach Carrie i zaczęła całować jej usta, policzki i szyję, powoli przesuwając ją do tyłu, aż uderzyła o łóżko. Odsunęła usta od warg Carrie i uśmiechnęła się. "Dlaczego po prostu nie położysz się i nie pozwolisz mi się tobą zająć?". Carrie usiadła na łóżku i pozwoliła Samancie popchnąć ją tak, że leżała na plecach. Wiła się dalej, aż znalazła się całkowicie na łóżku, jej oczy utkwiły w nagiej blondynce, obserwując ją pożądliwie, gdy drażniła swoje twarde sutki. Kiedy Carrie była w pozycji, Samanta rozsunęła stopy i uklękła na łóżku między nogami, po czym pochyliła się nad nią. Jej piersi kołysały się, ocierając się o piersi Carrie, gdy podczołgała się i ją pocałowała. Gdy ich usta się spotkały, a język Sama wepchnął się do jej ust, Carrie poczuła, jak jej cipka cieknie na myśl o tym, co nadchodzi. James podszedł do łóżka i usiadł obok Carrie, gdy Sam przerwał pocałunek i zaczął przesuwać usta w dół do piersi Carrie, zmysłowo drażniąc i ssąc każdy z jej sutków w sposób, który sprawił, że zadrżała z przyjemności. W tym momencie w pełni uwierzyła we wcześniejsze twierdzenie blondynki, że jest w stanie doprowadzić do spermy tylko przez ssanie jej cycków. Ale Samanta miała inne plany. Zapach podekscytowanej cipki Carrie był silny i nie mogła się doczekać, kiedy będzie pić swoje słodkie soki. Pocałowała swój twardy brzuch i oddychała wzdłuż spuchniętych, wilgotnych ust. Carrie jęknęła i wiła się na łóżku, gdy jej usta musnęły jej wargi sromowe, żałując, że nie przestała się dokuczać i po prostu polizała mokrą cipkę. James obserwował to wszystko w ciszy, już czując, jak jego kutas zaczyna się regenerować. To było niesamowicie erotyczne patrzeć, jak jego żona jest zadowolona przez inną kobietę - bardziej, niż się spodziewał. Wyciągnął rękę i zaczął drażnić sutki Carrie, gdy głowa Sama wskoczyła między rozłożone nogi żony. Carrie jęknęła i zajęczała, zamykając oczy, gdy poczuła, jak język Sama zaczyna powolną pieszczotę wzdłuż jej wrażliwych warg cipki. Połączenie jej języka w jej cipce i Jamesa pocierającego jej sutki było niesamowite. Zaczęła kołysać biodrami w rytm języka Sama, już czując, jak mrowienie głęboko w jej cipce zaczyna narastać. Po kilku minutach Carrie ledwo mogła sformułować spójną myśl. Sam na przemian ssała łechtaczkę i ssała jej ociekającą cipkę, z dwoma palcami badającymi jej punkt G. James wciąż był z jej cyckami, teraz szczypiąc i szarpiąc jej sutki na jej własne naleganie. W rezultacie była na skraju załamującego się orgazmu, a jej ciało było całkowicie zdane na łaskę jej dwóch kochanków. Sięgnęła w górę i chwyciła Jamesa za kark, przyciągając jego twarz do swojej. Pocałowała go mocno, wsuwając język głęboko w jego usta tylko na kilka sekund, zanim go puściła i poczuła, że zaraz wybuchnie. "O cholera!!" płakała, jej ciało napinało się, gdy budowała się w kierunku uwolnienia. Sam wydawał się zwiększać swoją uwagę w ustach, podczas gdy Carrie wypychała biodra w górę, krzycząc, gdy jej orgazm otulił ją przez, jak się wydawało, długi czas, zanim uwolnił i posłał ją w spazm szarpanych ruchów, cały czas krzycząc i jęcząc niespójnie. Samantha pozostała przy swojej cipce, próbując połknąć słodką spermę, ale wkrótce stało się to niemożliwe i usiadła, patrząc, jak ładna brunetka kręci się i wije na łóżku. Wytarła soki Carrie z brody i spojrzała na Jamesa, który patrzył, aż Carrie się rozluźniła, a potem spojrzał na Samantę. Uniósł brwi, po czym mrugnął do niej, a ona uśmiechnęła się do niego, przesuwając dłonią po wilgotnych ustach. Samanta podczołgała się i delikatnie pocałowała Carrie, gdy leżała tam dysząc. "Czy wszystko w porządku, kochanie?" Carrie skinęła głową, ale nie próbowała mówić ani nawet otwierać oczu. Samanta spojrzała na Jamesa, po czym pochyliła się, żeby go pocałować. Gdy ich usta się spotkały, mógł posmakować znajomego smaku spermy swojej żony na jej ustach, co tylko uczyniło jej pocałunek bardziej rozkosznym. Rozsunęli się i spojrzeli w dół, by zobaczyć, jak Carrie ich obserwuje z zaciekawionym uśmiechem na ustach. Sięgnęła po Jamesa i pocałowali się przez chwilę, zanim go puściła i przyciągnęła Sama do siebie, całując ją zachłannie. "To było." – zaczęła Carrie, po czym uśmiechnęła się. „To było wszystko, co obiecałeś!”. Samanta roześmiała się i spojrzała na Jamesa, który miał zdziwiony wyraz twarzy. „Obiecałem jej, że będę ją spuszczać w kółko, aż błaga mnie, żebym przestał”, wyjaśniła, po czym spojrzała z powrotem na pożywioną twarz Carrie. – Najwyraźniej ma większy próg przyjemności, niż początkowo podejrzewałem. Pochyliła się bliżej. "Następnym razem obiecuję, że będziesz błagać, żebym przestał!". Carrie zachichotała i przyciągnęła ją do kolejnego pocałunku. James dołączył do nich w ich nagim uścisku i cała trójka leżała tam przez jakiś czas, przytulając się i całując; po prostu ciesząc się intymnością. Lód został przełamany, a napięcie nerwowe zniknęło, torując drogę do nocy nieokiełznanych eksperymentów seksualnych. Rozdział Leżały tam, rozmawiając i trzymając się nawzajem, opowiadając o swoich upodobaniach i niechęciach. Samantha uśmiechnęła się, gdy powiedziano jej o posłusznym fetyszu zdziry Carrie. „Myślę, że możemy się z tym zabawić!” wykrzyknęła z mrugnięciem do Jamesa. Wyjaśniła, że lubi być dominującą kobietą, ale czasami lubi być uległą. Zapytała, czy kiedykolwiek używali pasów i oboje potrząsnęli głowami, ale zgodzili się, że nie jest to wykluczone. Samantha spojrzała w dół na w pełni twardego kutasa Jamesa i szturchnęła Carrie. „Myślę, że ktoś chce się bawić!”. Carrie podniosła się i obserwowała, jak Sam bierze kutasa Jamesa w dłoń i pochyla się, by wziąć go do ust. Spojrzała na twarz męża i zauważyła, że jego wyraz przyjemności sprawia, że znów się podnieca. Patrzyła, jak Sam głośno go ssie, jej głowa podskakuje w górę iw dół, i nagle zaczęła się zastanawiać, czy jeśli oglądanie, jak robi loda, sprawia, że jest tak gorąca, jak by to było oglądać, jak pieprzy inną kobietę? Musiała wiedzieć. Podczołgała się i przesunęła głowę obok Sama. Sam wyciągnął usta z twardego kutasa, spodziewając się, że Carrie chce się odwrócić, ale zamiast tego spojrzała jej w oczy i mocno ją pocałowała. – Chcę patrzeć, jak cię pieprzy – powiedziała ochrypłym szeptem. Oczy Sam zabłysły, a na jej ustach pojawił się uśmiech. "Jesteś pewny?". Carrie spojrzała na Jamesa, który ją usłyszał i czekał na odpowiedź. Kiedy ich spojrzenia się spotkały, wiedział, że ma to na myśli, i prawie niezauważalnie skinął głową. Carrie spojrzała z powrotem w przenikliwe niebieskie oczy Sama. "TAk. Chcę, żeby cię pieprzył tak mocno, że będziesz krzyczeć o litość. Przez dłuższą chwilę patrzyła Samowi w oczy, aż Sam spojrzał na Jamesa. – Co powiesz, ogierze? Czy czujesz się na siłach?”. James uśmiechnął się i pogładził swojego twardego kutasa, przyciskając go do jej ust. „Och tak, ty mała brudna dziwko. Sprawię, że będziesz błagać o litość!" Chwycił ją za głowę i przycisnął jej usta do swojego kutasa, spoglądając na Carrie tak jak on. Patrzyła z dzikim spojrzeniem w oczach i językiem zwilżającym usta, gdy Sam był zmuszony by połknąć kutasa męża. James trzymał Sama ze swoim kutasem w ustach przez kilka sekund, zanim ją uwolnił. Chwycił ją za włosy i podniósł jej głowę do góry, patrząc w jej dzikie oczy. Mógł powiedzieć, że podobało jej się to tak samo tak jak oni. Wciąż trzymając ją za włosy, wstał i pociągnął ją za sobą. Potem odwrócił ją twarzą do łóżka, na którym nadal leżała Carrie, po czym pochylił się i szepnął jej do ucha na tyle głośno, by Carrie mogła słyszysz. „Zamierzam pieprzyć tę twoją ciasną małą cipkę, suko, i chcę, żebyś lizał cipkę mojej żony, kiedy to robię!”. Carrie bez wahania zajęła pozycję, gdy James zgiął Sama w talii i popchnął ją twarz w kołdrę. Carrie szybko rozchyliła nogi, a Sam ponownie ukrył twarz w jej cipce, powodując, że jęknęła, gdy jej usta po raz drugi zaczęły pracować nad jej wrażliwą cipką. James patrzył, jak Carrie zamknęła oczy i odchyliła się do tyłu, a wyraz jej twarzy mówił mu, że naprawdę cieszyła się swoim pierwszym biseksualnym doświadczeniem. Spojrzał w dół na gładkie krzywizny idealnego tyłka Samanty i uderzył ją w jeden policzek. Jęknęła i poruszyła biodrami w odpowiedzi. Następnie postawił stopę między jej stopą i zmusił ją do rozwarcia nóg, odsłaniając przed nim jej spuchnięte różowe usta. Sięgnął w dół i chwycił jej policzki, otwierając je i odsłaniając brązowy pączek róży na jej tyłku. Wziął swojego kutasa w dłoń, naskórek już wyciekał z czubka, umieścił czubek na jej pomarszczonych tylnych drzwiach i zaczął poruszać nim tam iz powrotem, jego napletek działał jak smar. Poruszyła biodrami i usłyszał, jak jęczy w cipkę swojej żony, mówiąc mu, że podoba jej się to, co robi. Trzymał to przez kilka minut, po czym przesunął swojego kutasa w dół do jej ociekającej porcji. Kiedy wsunął czubek między jej zewnętrzne usta, uniosła twarz znad cipy Carrie i jęknęła. „Och, kurwa tak!”. Carrie otworzyła oczy i obserwowała, jak James nagle wepchnął całą swoją długość w gorącą wilgotną cipkę Samanty, powodując jej głośny jęk. Kiedy zauważył, że nie poświęca należytej uwagi cipce Carrie, jego dłoń opadła na jej lewy policzek z głośnym „puknięciem”. Samanta podskoczyła i wydała okrzyk zaskoczenia. „Nie powiedziałem ci, żebyś przestała jeść jej cipkę, dziwko!” warknął, mrugając do Carrie. Samanta wyszeptała: „Tak, Mistrzu” i zanurkowała z powrotem, atakując z nową energią. James uśmiechnął się do siebie. Gospodarz. Przez cały czas, kiedy on i Carrie odgrywali role, nigdy nie kazał jej nazywać go Mistrzem. Trochę mu się to podobało. Powoli wyciągnął swojego długiego kutasa z jej ciasnej, mokrej dziurki, a następnie wepchnął go z powrotem. Czuła się tak inna niż Carrie - wciąż bardzo dobra, po prostu inna. Znowu pompował i wypuszczał powietrze, stopniowo zwiększając prędkość. Jego dłonie chwyciły ją w talii, przyciągając ją do siebie, gdy wpychał się. Chrząknęła i jęknęła, ale ani razu nie przestała lizać coraz bardziej podekscytowanej cipki Carrie. Carrie próbowała skoncentrować się na obserwowaniu, jak jej mąż posuwa Sama, pomimo niesamowitej minetki, której doświadczała. Żałowała, że nie może być z powrotem tam, gdzie mogłaby zobaczyć jego kutasa wchodzącego i wychodzącego z cipki Sama, śliskiego od jej soków. W tym momencie widziała wyraz skupienia na jego twarzy, gdy uderzał ją coraz mocniej, a ich ruchy wstrząsały dużym łóżkiem. Widok jej męża, który robi to innej kobiecie, w połączeniu z dogłębnym zjedzeniem przez bardzo doświadczonego lizaka, szybko doprowadzał ją na skraj kolejnego orgazmu. Poczuła, jak buczenie zaczyna się niemal natychmiast i rozchodzi się na zewnątrz od jej brzucha, aż całe jej ciało mrowiło. Nagle usta Sama zamknęły się na jej twardej łechtaczce i straciła ją, jej płacz odbijał się echem od ścian z bali, gdy weszła mocno w usta Sama. Jej ciało skręciło się na łóżku, gdy fala za falą orgazmicznego szczęścia przepłynęła przez nią, aż nie mogła już dłużej wytrzymać i odsunęła się od głodnych ust Sama. James obserwował, jak jego żona dochodzi po raz drugi tego wieczoru, opierając się na ekspertyzie oralnej Sama i podwoił swoje nieustanne walenie. Był zdeterminowany, aby seksualnie wzmocniona młoda kobieta poddała się jego potężnym pchnięciom, dopóki nie podeszła mocno i błagała go, by przestał. Jego dłonie zacisnęły się na jej talii, łącząc ich ciała. Pot spływał z jego czoła na jej plecy, jej jęki i płacz mieszały się z uderzaniem ich ciał. Nagle wyciągnął swojego kutasa z jej gorącej cipki i złapał ją za włosy, pociągając ją na nogi, a następnie odwracając ją twarzą do siebie. Kiedy ich oczy się spotkały, mógł zobaczyć w niej pożądanie i wiedział, że nie popycha sprawy zbyt daleko. Szydził z niej i cofnął się, po czym pchnął ją na kolana. "Ssij mnie, suko!". Sam upadła przed nim na kolana i wzięła w dłoń jego lśniącego mokrego kutasa. Gdy otworzyła usta, poczuła jego rękę z tyłu głowy i przycisnął ją do siebie, aż poczuła, jak jego głowa dotyka tyłu jej gardła. Potem zaczął poruszać jej głową w przód iw tył, pieprząc jej usta. Nie stawiała oporu, kochając sposób, w jaki całkowicie ją dominował, podczas gdy jego żona obserwowała. Pomimo poczucia wyższości seksualnej, była prawie wdzięczna, że dał jej cipkę odpocząć i zaatakował swojego kutasa z wigorem, szczęśliwie pozwalając mu wepchnąć jego kutasa przez jej migdałki do gardła, aż połknęła całość. Gdy poczuła, jak jej gardło zaciska się wokół jego grubego trzonu, zastanawiała się, czy Carrie też go głęboko. Gdy jej powietrze zaczęło się kończyć, wydawało się, że to wyczuł i pozwolił jej wyciągnąć go z gardła, ale nadal zmuszał ją do ssania. James westchnął z zadowoleniem, gdy usta Sama otoczyły jego pulsującego penisa. Szczycił się tym, że jest w stanie powstrzymać się przez długi czas, jeśli to konieczne, ale między jej ciasną cipką a jej fachowym ssaniem kutasa, nie był pewien, czy wytrzymałby tak długo, gdyby nie podwójne obciąganie. wcześniej. Spojrzał na Carrie, która leżała rozciągnięta na łóżku z jedną ręką między rozwartymi nogami, a drugą masującą jej cycki. Uśmiechnął się do niej, a ona odwzajemniła jego uśmiech oblizaniem swoich soczystych ust. Bał się, że może być zazdrosna, ale jej zachowanie i spojrzenie powiedziały mu, że cieszyła się przynajmniej tak samo jak on – może nawet bardziej. Poklepała łóżko obok miejsca, w którym leżała, po czym przeniosła wzrok na Sama, który wciąż klęczał z kutasem w ustach. James uśmiechnął się porozumiewawczo i cofnął się, wyciągając penisa z ust seksownej blondynki. Spojrzała na niego i ruszyła, by go zabrać, ale zatrzymał ją z ręką na jej głowie. "Nie, dziwko. Na plecach na łóżku. Musisz być jeszcze trochę pieprzony." Samanta skinęła głową, ponownie mrucząc „Tak, Mistrzu” i wspięła się na łóżko, leżąc na plecach z podniesionymi kolanami i szeroko rozwartymi nogami. Jej cipka gapiła się na niego, jej spuchnięte usta lśniły od jej soków, a jej różowe ciało zapraszało go, by ją napełnił. Podszedł do łóżka i przeczołgał się między jej nogami, unosząc każdą z nich i opierając jej kostki na jego ramionach. Uśmiechnął się do niej, gdy jego kutas docisnął jej mokre usta. Carrie podbiegła do niej, obserwując z wielkim zainteresowaniem, jak jej mąż przygotowuje się do ponownego zanurzenia się głęboko w jej cipce. "Jesteś gotowy?". Sam uniósł rękę. "Proszę, pozwól Carrie mnie najpierw polizać?". Carrie spojrzała na nią, potem na Jamesa. Wzruszył ramionami. "Chcesz polizać dziwkę, moja droga?". Zawahała się, jej głowa wirowała. Czy była na to gotowa? Nigdy wcześniej nie napadała na inną kobietę, ale już dziś wieczorem zrobiła rzeczy, których nigdy wcześniej nie robiła. Głos Jamesa wyrwał ją z zamyślenia. „Cóż? Nie mogę się doczekać całej nocy, żeby wyruchać tę dziwkę”. Jego oczy tańczyły ogniem, który rozpoznała z ich gier fabularnych. "Myślę, że powinieneś to zrobić." Carrie przełknęła ślinę i spojrzała w dół na cipkę Sama, szeroko otwartą z kutasem męża gotowym do wejścia w nią. Mogła to zrobić. W końcu, jak to może być trudne? Więc wpadła na dziewczynę. Wielka rzecz. Biorąc głęboki oddech, przesunęła się w dół, aż jej twarz znalazła się zaledwie cale od cipki Sama. Mogła poczuć swój seks zmieszany z piżmowym aromatem kutasa Jamesa, którego tak dobrze znała. Weszła do środka i kiedy James odsunął się trochę, aby umożliwić jej dostęp, chwyciła jego kutasa i wciągnęła go do ust, smakując jego i Sama soki. Pozwolił jej ssać go przez kilka sekund, po czym uwolnił ją i cofnął się. – Uh, uh, uh.zła dziewczyna – powiedział, machając na nią palcem. "Zejdź z nią i zjedz tę cipkę, ty mała zła dziwko." Carrie spojrzała na niego błagalnie, ale on potrząsnął głową, odchodząc na chwilę od swojego charakteru. "Chodź, kochanie. Powiedziałeś, że chcesz to zrobić." Westchnęła i skinęła głową. "Wiem. To po prostu. trudniejsze niż myślałem, że będzie." Sam podparła się na łokciach i pogładziła długie włosy Carrie. „Po prostu zrelaksuj się, kochanie. Idź z tym. Wiem, że ci się spodoba.”. Carrie spojrzała na nią. „W porządku," powiedziała cicho. James patrzył, jak Carrie pochyla się nad Samem z twarzą umieszczoną nad jej zaparowaną cipką. Spojrzała w dół na swoje lśniące usta, opada soków spływających po różowym miąższu w środku. Wzięła kolejny głęboki wdech, opuściła usta do opuchniętych warg sromowych i oblizała je. Nie było źle – wcale nie było tak źle. Zrobiła to ponownie i usłyszała jęk Sama w odpowiedzi. zachęcił ją i zaczęła ustalać rytm, jej język za każdym razem wsuwał się trochę głębiej między usta. Jęki Sama stawały się głośniejsze i zaczęła kołysać biodrami w rytm lizania Carrie. Wkrótce Carrie miała język tak głęboko w środku seksowna blondynka, jak tylko mogła sięgnąć, jej twarz mokra od soków. Sam jęknęła i poczuła, jak szarpie ją za nogę. „Sześćdziesiąt dziewięć ja, Carrie”, Sam jęknął. „Pozwól mi jeszcze raz posmakować tej słodkiej cipki!”. Carrie podniosła Sam z nogą nad głową i poczuł ręce na swoim nagim tyłku, przyciągając cipkę do ust. po raz kolejny został pozostawiony na łasce utalentowanego języka Samanty. Zaczęła czerpać przyjemność z jedzenia cipki, ale trudno było jej zwrócić uwagę, gdy seksowna blondynka ją zjadała. James patrzył, jak dwie dziewczyny siorbią sobie nawzajem ociekające przekąskami, głaszcząc jego twardego kutasa. Jego oczy przesunęły się w dół, gdzie poruszała się głowa Carrie, gdy lizała i ssała cipkę Sama, jej długie włosy zasłaniały to, co robiła. Sięgnął w dół, by odciągnąć jej włosy, drugą ręką wciąż potrząsając bolącym kutasem. Umierał o uwolnienie i już miał się szarpać, dopóki nie strzelił swoim ładunkiem w plecy żony, kiedy nagle wpadł na pomysł. Stopy Sama wciąż opierały się na jego ramionach, a on podniósł jej nogi wyżej, rozkładając je bardziej w tym samym czasie. Jej policzki rozchyliły się, odsłaniając malutkie, małe tylne drzwiczki, a on się uśmiechnął. Lizanie Carrie pozostawiło strumień soków Sam spływających po szczelinie do łóżka, obficie smarując jej tyłek. Przesunął czubek swojego penisa do malutkiego brązowego pączka róży, wcierając go w śliskie soki, zanim przycisnął go do niego. Sam wyciągnął usta z cipki Carrie i krzyknął: „Och, tak!” kiedy zaczął naciskać na jej pomarszczoną dziurę. Carrie również zauważyła i podniosła swoją twarz z cipki Sama, jej usta i podbródek były mokre. Spojrzała w górę na Jamesa, gdy próbował wejść w ciasną małą dziurkę Sama, a potem wróciła, by zobaczyć, jak jego kutas rozszerza się jej odbytu i wślizguje się do środka. Sam jęknął głośniej i krzyknął ponownie, mówiąc mu, żeby zerżnął ją w dupę, po czym przyciągnął cipkę Carrie z powrotem do jej ust i zaatakował ją z zemstą. Carrie obserwowała, jak coraz więcej kutasa jej męża wciska się w tyłek Sama, zdumiona, jak bardzo się rozciągnął, aby pomieścić jego gruby trzon. Czy jej tak wyglądał w czasach, kiedy robili anal? Najwyraźniej tak, ale i tak był to niesamowity widok z tak bliskiego widoku. Sam znowu jęknęła, wibracje jej głosu na cipce Carrie zwiększyły cudowne uczucie jej ust i języka. Gdy James zaczął ustalać rytm, pocałowała łechtaczkę Sama i poczuła, jak ciało dziewczyny napina się pod nią. Robiła to znowu i znowu, za każdym razem wywołując większą reakcję i zachęcając ją do kontynuowania. Gdy James zaczął ruchać jej tyłek z dzikim oddaniem, język Carrie zanurzył się i zawirował wokół łechtaczki i sromu Sama. Czuła, jak jej ciało drży i może poczuć, jak jej cipka się kurczy, gdy zbliżał się jej orgazm. W końcu Sam puścił cipkę Carrie i zaczął płakać, prawie krzycząc z intensywnej przyjemności, gdy oboje doprowadzali ją do szczytu tego, co z pewnością miało być oszałamiającym orgazmem. Krzyki Sama stały się chrapliwe, przechodząc w stęknięcia i ciche piski, gdy jej torturowane ciało drżało i drżało, zanim w końcu wygięła plecy w łuk i wydała zduszony krzyk, jej cipka zacisnęła się mocno, a potem rozlała się po całej twarzy Carrie. Szarpała się i rzucała, zmuszając Carrie, by przestała ją jeść i stoczyła się na bok. Obserwowała, jak James zatrzymuje ruchy, gdy odbyt Sama również zaciska się na jego kutasie, co utrudnia mu poruszanie się. Spojrzała w górę na jego zaczerwienioną twarz, pot perlił się na jego czole i spływał po czole. Jego oczy były zamknięte, a zęby zaciśnięte, znak, że zaraz wybuchnie. Z tym, co wydawało się wielkim wysiłkiem, wyciągnął swojego pulsującego kutasa z tyłka Sama, a ona opadła na łóżko, wciąż drżąc z orgazmu. James pompował swojego kutasa coraz szybciej, odrzucając głowę do tyłu i wydając długi, bolesny jęk, gdy wystrzelił gęsty strumień wytrysku na plecy i tyłek Sama. Carrie obserwowała, jak szarpnął się, aż jego ciało wydawało się opróżnić i pochylił się, opierając jedną rękę na łóżku między nią a bezwładnym ciałem Sama. Dyszał ciężko, jego twarz wciąż była czerwona od wysiłku, i spojrzał na nią z zadowolonym półuśmiechem na twarzy. "Cholera jasna!" sapnął, jego klatka piersiowa falowała, gdy próbował złapać oddech. Carrie spojrzała w dół na Samantę, której oddech był równie ciężki jak oddech jej męża. Wciąż się nie poruszyła, leżąc twarzą w dół na łóżku z rozłożonymi nogami i kilkoma grubymi smugami białej spermy przyklejającymi jej plecy. Podczołgała się i zbliżyła twarz do twarzy Sama. "Sam? Wszystko w porządku?". Przez chwilę Sam nie odpowiadał. Potem lekko uniosła głowę i odwróciła się do Carrie. Jej oczy były zamglone, a twarz wciąż odżywiona resztkami niesamowitego orgazmu. Uśmiechnęła się lekko do Carrie. "O mój Boże!" sapnęła, po czym oblizała wyschnięte usta. „Czy na pewno nie robiłeś tego wcześniej?” uśmiechnęła się trochę szerzej i wyciągnęła rękę, by wziąć Carrie za rękę. Carrie uśmiechnęła się i spojrzała z powrotem na Jamesa, który siedział teraz na krawędzi łóżka u stóp Sama, pieszcząc dłonią jej nogę. Odwróciła się do Sama i ścisnęła jej rękę, potrząsając głową. "Więc poszło dobrze?" Jej oczy błyszczały ogniem seksualnego podniecenia. Sam zdołała się roześmiać, po czym przewróciła się na plecy, wyciągając rękę, by pogłaskać policzek Carrie. „Tak, kochanie, dobrze sobie poradziłeś”, wyszeptała z mrugnięciem. Spojrzała w dół na Jamesa, który obserwował ich obu z uwagą. „A co do ciebie, „Mistrzu”. James uśmiechnął się nieśmiało. „Mam nadzieję, że ta ładna rzecz zdaje sobie sprawę z tego, jak dobrego mężczyznę poślubiła”. Carrie uśmiechnęła się i wyciągnęła rękę, by wziąć Jamesa za rękę. - O tak, z całą pewnością tak! wykrzyknęła. Sam pociągnął ją w dół i pocałował długo i mocno. Następnie James położył się po jej drugiej stronie i całowali się przez kilka minut. Leżeli tam jeszcze chwilę, po czym całkowicie spędzili, wszyscy wczołgali się pod kołdrę i zasnęli w swoich ramionach. Za oknem wściekły wiatr bezlitośnie ciskał śnieg w okno, podczas gdy troje kochanków spało spokojnie w swoim ciepłym i przytulnym łóżku, marząc o tym, co ich wspólny tydzień jeszcze nie przyniósł. ….
Pierwszy rozdział historii. Nie za długo, ale kolejne rozdziały będą dłuższe i lepsze.…
🕑 6 minuty Powieści Historie 👁 2,132Rozdział 1 Mroźna zimy noc pośrodku niczego. Powietrze przesłaniało wiatry i płatki śniegu. Pośród całego tego chaosu znajduje się mała chatka, a światła świecą przez okna w…
kontyntynuj Powieści historia seksuJeśli śledziłeś historię, będziesz wiedział dlaczego. Ten rozdział dotyczy w zasadzie kontroli uszkodzeń. To powiedziawszy, mam nadzieję, że lubisz i wiele fajnych rzeczy do naśladowania.…
kontyntynuj Powieści historia seksuJaką szkodę może przynieść pomoc przyjacielowi?…
🕑 16 minuty Powieści Historie 👁 1,876Wreszcie ta zmiana się przeciągnęła! Jesse pomyślał, kiedy pośpiesznie opuścił kwaterę główną, by znaleźć zakwaterowanie w kampusie. Był wczesny sobotni wieczór, ale kiedy jego…
kontyntynuj Powieści historia seksu