Zakupy z mniej ruchaniem, niż by chciała Kimberly…
🕑 23 minuty minuty Powieści HistorieJazda do Austin była jeszcze bardziej irytująca, niż spodziewała się Kimberly. Irytacja zaczęła się w weekend od wiadomości, że ogłoszenie zostało przesunięte na poniedziałek rano, zmuszając Kimberly do rozpoczęcia jazdy wczesnym rankiem w poniedziałek. Ale i tak będzie tęsknić za wtorkiem w Houston. Jej frustracja wzrosła tylko wtedy, gdy przyjechała do Austin i odkryła, że „kwestia prawna” opóźniła ogłoszenie do późnego popołudnia.
W budynku może przebywać tylko niezbędny personel. Zamiast tego zdecydowała się na zakupy. Po krótkiej rozmowie z recepcjonistką centrali znalazła sklep o nazwie Szantaż, który stylizował się na „monochromatyczny butik”.
Ubrania były czarne, ale niekoniecznie gotyckie. To pasowało Kimberly, ponieważ po ucieczce z jednego zestawu konwencji nie spieszyła się z przyjęciem innego tylko dlatego, że były inne. Kilka drzwi dalej znalazła sklep z butami, który wymagał wizyty, a kilka drzwi dalej odpoczywała jej świeżo obute stopy w Starbucksie. Barista zauważył logo na torbach z zakupami Kimberly i wdali się w dziewczęcą dyskusję na temat sklepów odzieżowych.
„Może to nie w twoim stylu, ale powinieneś odwiedzić Mortified” – poradził barista. „Cena-ey”, wtrącił kasjer, „ale taki miły”. „Już nie”, odpowiedział jej partner, „zamykanie sprzedaży”.
Kimberly nie miała zamiaru zmienić stylu życia pod presją rówieśników, ale wyprzedaż to już inna sprawa. Gdyby ubrania nie były zbyt ekstrawaganckie, mogłaby je nawet założyć do pracy. Sklep był nieco trudny do znalezienia. Nic dziwnego, że miał trudności ze znalezieniem interesu. Pomysł był dobry, ale czas był niefortunny.
Kilka lat później nie zabraknie klientów na haute goth w Austin. Ale na początku klientelą gotycką nadal byli głównie młodsi ludzie z mniejszymi portfelami. Kimberly w połowie zastanawiała się, czy powinna powiedzieć Beverly o potencjalnym nowym źródle zbankrutowanych akcji, które należy wykupić. Kimberly była jedynym klientem, a kierownik sklepu był bardzo zadowolony, że pomógł jej zaplanować nowy wygląd.
Spódnice i bluzki piętrzyły się na blacie. Był jedwab, żakardowa koronka i aksamit. Większość ubrań była czarna z odrobiną bieli i kilkoma głębokimi czerwieniami, błękitami i fioletami. Mieli prawie dokładną replikę sukienki ze spódniczką, którą Carolyn Jones nosiła w rodzinie Adamsów, ale nawet przy 50% zniżce cena przekraczała to, co Kimberly była gotowa zapłacić za ubrania. Obok stosu ubrań wyrósł nieco mniejszy stos akcesoriów; rękawiczki, chokery, kabaretki i wszelkiego rodzaju zabawne i ekscytujące drobiazgi.
Jej następne zadanie było znacznie trudniejsze: zerwanie stosu, aby uzyskać selekcję, na którą mogła sobie pozwolić. Z wielką niechęcią zredukowała je do poziomu, który, jak miała nadzieję, będzie zgodny z pozostałym limitem kart. Wracając do samochodu z paczkami, Kimberly zauważyła spa. Neonowy zielony plakat w oknie oferował WOSKOWANIE 12-calowymi literami.
Cennik poniżej zawiera pełną listę usług w nieco mniejszym formacie; brwi, nogi, bikini. Ceny były rozsądne, pełny pakiet bikini był niższy niż to, co zapłaciła za same nogi w zeszłym roku. To było wystarczająco nieprzyjemne. Uwagę Kimberly przykuły nawiasy po cenie Bikini, oferujące „brazylijskiego” [sic] za dodatkowe 20 dolarów. Kimberly wycedziła pisownię i ruszyła dalej.
Była wystarczająco spóźniona na ważne ogłoszenie. Kimberly wróciła do kwatery głównej z zawrotną prędkością tylko po to, by stwierdzić, że nastąpiło kolejne opóźnienie. Sama kwatera główna wciąż była zamknięta.
Reszta kierowników centrum spędziła całe popołudnie w barze sportowym. Mogła czekać na telefon w barze sportowym lub w hotelu. Wybrała hotel, byłoby to trochę mniej uciążliwe. W swoim pokoju Kimberly zastanawiała się, czy powinna zadzwonić do Megan.
Ale powiedziano im też, żeby nie dzwonili do swoich pracowników. Co było śmieszne, ponieważ był to najlepszy sposób na przekonanie Megan, że coś jest na rzeczy. Pomyślała o pójściu na hotelowy basen. Miała nawet nowy kostium kąpielowy, zakup pod wpływem impulsu w ostatniej chwili, gdy wychodziła z Umartwionych. To było jej pierwsze bikini od ślubu.
Choć nazwanie tego bikini było przesadą. Tak naprawdę było to niewiele więcej niż kilka skrawków materiału przyczepionych do cienkiego kawałka sznurka. Dolna część była niewiele więcej niż stringami, które praktycznie zniknęły w środku jej postrzępionych włosów łonowych: może jednak powinna była pójść po ten wosk Bikini. Zapomniała zabrać brzytwę i nie miała ochoty płacić pięciu dolarów, żeby kupić w hotelowym sklepie jednorazówkę o wartości mniejszej niż pięciocentówka.
Przyniosła swój stary kostium, ale sama myśl o nim sprawiła, że poczuła się jak włóczęga. Pieprzyć basen, zamiast tego czas zadzwonić do jakichś koleżanek. Najpierw spróbowała Alice, ale nie otrzymała odpowiedzi. Heather też nie odpowiedziała, ale Helen odpowiedziała. Kimberly chętnie opowiedziała o szczegółach swojej wyprawy na zakupy.
– Umartwiony, zamykanie? "Tak." "Aw. Podobały mi się ich rzeczy." "No to szybko, dziewczyno, to wszystko za pół ceny." „Nie mogę: samochód jest w warsztacie. Rzucił prętem tweedled czy coś w tym rodzaju”. Helen przez jakiś czas opisywała swoje ostatnie problemy z samochodem z celową nieprecyzyjnością. "Stop, stop, może wracam." "Niebezpieczeństwo! Niebezpieczeństwo! Plastik osiąga temperaturę krytyczną! Nieuchronne stopienie.
Zatrzymaj ją, zanim znowu zrobi zakupy. „Właściwie to spa po drugiej stronie ulicy mają specjalne woskowanie bikini”. „Och, czy mogę być pierwszym, który przeciągnie językiem po krawędzi twoich warg sromowych po tym, jak wszystkie twoje włosy w cipce zostały wyrwane z roztopionym woskiem?” „Dzięki Helen, sprawiasz, że brzmi to tak atrakcyjnie”.
„Nie ma za co”. „Wszystko?” „Wszystko”. „Dlaczego?” „Po prostu zrób to, a będziesz wiedział „Czy to bolesne?” „Oczywiście. To boli jak cholera – powiedziała wesoło Helen.
– Ale chcesz, żebym to zrobiła. – Jak najszybciej. Zakupy i więcej przedmiotów zostały poproszone od Mortified. W końcu Kimberly wyjaśniła żądanie Helen. „Sprawdźmy, jeśli dostaniesz Brazylijczyka, Helen się na ciebie zniży.” „Nazywa się Brazylijczykiem?” „Tak.
Myślę, że sześćdziesiąt dolców to nie jest zła sprawa. – Mówiąc dokładniej, Helen chce, żebym zdobył Brazylijczyka, a potem ratował się dla niej. – Ona blefuje, i tak byłaby szczęśliwa, mogąc cię wylizać. Więc nie powinienem brać Brazylijczyka? — Zrób to.
— Czy to boli? — Oczywiście. To boli jak diabli”. Kimberly zadzwoniła do centrali, aby dowiedzieć się, że ogłoszenie zostało ponownie odłożone. Mężczyzn można było znaleźć w klubie dla dżentelmenów zwanym Greasy Pole. Przez krótką chwilę Kimberly zastanawiała się, czy nie spodobałoby jej się oglądanie nagich kobiet tańczących prowokacyjnie dla niej.
Mężczyźni nie muszą być dla niej przeszkodą: w mieście było mnóstwo innych klubów ze striptizem. Niektóre miały nawet nazwy, które można by uznać za seksowne lub erotyczne. „Myślę, że to przegapię”.
„Zatrzymaj pieniądze i wydać je na buty”. Administrator zaoferował. „Pieniądze?” „Myślisz, że faceci płacą za swoje?” Dlaczego nie było to zaskakujące? Co zaskoczyło, że administrator zaproponował przetworzenie rachunku Kimberley od szantażu. zostaną zwrócone jutro rano w gotówce.
Przetworzenie wydatków zwykle trwało miesiące i rzadko były opłacane w całości. Tylko co się działo? Woskowane czy nie, bikini nie było odpowiednie na kolację. Kimberly przejrzała swoją niezwykle pełną szafę hotelową, szukając odpowiedni strój Do konsjerża była kolejka. Kimberly westchnęła. – Liczby – powiedziała pod nosem.
"Ciężki dzień?" – zapytał mężczyzna przed nią. Miał na sobie szyty na miarę garnitur i obrączkę ślubną. "Denerwujący." „W tej chwili chcę pomyśleć o wszystkim, co nie jest pracą”. „W tej chwili myślę tak samo”. "Ciężki dzień?" "Denerwujący." odpalił z uśmiechem.
Mimo że szukanie towarzystwa było najdalszą rzeczą, o której myślała Kimberly, nawyki trzymiesięcznego skakania po barach i swobodnego seksu stały się drugą naturą. Chwilę później siedzieli razem w restauracji. Nazywał się Adam i przyjeżdżał z San Francisco. „Jesteś jak trzecia osoba, którą spotkałem ostatnio z San Francisco”.
- Naprawdę? Myślałem, że to sezon otwarty na liberałach z Zachodniego Wybrzeża, takich jak ja. "Spokojnie, tu Austin, jesteś bezpieczny." Rozmawiali przez chwilę. Adam przeprowadził się do San Francisco po tym, jak uznał Iowa za zbyt konserwatywną jak na jego gust. Kimberly wypytywała go o szczegóły. „Dlaczego tak bardzo interesujesz się San Francisco?” – Bo tam jadę po rozwodzie.
– Masz pracę do zrobienia? "Jeszcze nie." "OK, daj mi minutę." Adam wyciągnął komórkę i wybrał numer. "Cześć kochanie, masz minutę?" Mimo że Adam pochylił się bliżej Kimberly, słyszała tylko jedną stronę rozmowy. „Po prostu jem obiad z przyjacielem”. "Płeć żeńska." "Nie." "Mogę porozmawiać przez minutę?" "Czy mógłbyś po prostu." „OK” Adam wręczył Kimberly telefon. "Cześć, jestem Chloe." Odpowiedział przyjazny głos.
– Kimberly. "Mógłbyś wyświadczyć mi przysługę?" "Pewnie." „Kiedy mówię, po prostu spójrz na niego i wyglądaj na zszokowanego”. "OK." "W takim razie dobrze, idź." Kimberly zrobiła, co w jej mocy.
Adam ze wstydem ukrył twarz w dłoniach. – Czy to nie słodkie? Adam odebrał telefon i próbował odzyskać trochę godności. „Jak chciałem powiedzieć najdroższy, Kimberly szuka pracy w San Francisco. Ponieważ jesteś profesjonalnym rekruterem, pomyślałem, że możesz docenić skierowanie”. Kimberly podniosła urządzenie ze stołu, z którego Adam rzucił je z obrzydzeniem, ale śmiała się zbyt mocno, by mówić.
"To było dobre." „Przepraszam, kochanie, ale myślałem, że dzwonił z prośbą o pozwolenie na spanie z nim. Mam nadzieję, że się nie obrazisz. Nie." "Ma moją wizytówkę, jeśli naprawdę jesteś zainteresowany pracą, zadzwoń do mnie i możemy porozmawiać. Jeśli nie, możesz zrobić z nim, co chcesz.
– Poważnie? – Tak, poważnie. Świetnie mówi ustnie”. „Może po prostu cię to załatwię”. „W takim razie zrób to”.
Po spotkaniu z dziewczynami Kimberly postanowiła zrezygnować ze spania z żonatymi mężczyznami. Była pewna, że Frank stracił prawo do jej wierności Nie mogła powiedzieć tego samego o żonach innych mężczyzn. To było inne i nieoczekiwane. Chloe nie tylko dała pozwolenie, ale zachęciła ich.
Kimberly postanowiła: „Słuchaj, naprawdę się nie obrażam”. „Naprawdę? - Cóż, nie, chyba że nie wykorzystasz jej oferty. – Nie chciałbym jej zawieść. Celem Kimberley w jej poprzednich spotkaniach z mężczyznami było jak najszybsze zabranie go do łóżka, pieprzenie i odejście. Tych, o których myślała, że mogły chcieć więcej, unikała.
Tym razem pozostali w restauracji, nawet gdy postanowiono, że będą razem spać. W drodze powrotnej zatrzymali się nawet w lodziarni. „Próbowałeś kiedyś tego z tym?”, Adam uniósł rożek z lodami. "Nie, nie mogę powiedzieć, że mam." „Chloe widziała to kiedyś w filmie i pomyślała, że jest gorąco”. "To było?" „Niezupełnie, to był bardziej lepki bałagan”.
"Zabawne." "To był jeden z tych, spróbuj wszystkiego raz rzeczy." "Twoja słodka, wiesz." "Dlaczego?" „Sposób, w jaki mówisz o seksie, jakby to nie było nic wielkiego”. „Ale to wielka sprawa, ale nie w sposób, w jaki mówi się nam, że mamy o tym myśleć”. Wracając do hotelu, kontynuowali rozmowę o seksie. To był pierwszy raz, kiedy Kimberly miała prawdziwą dorosłą rozmowę na temat seksu z partnerem.
W liceum Frank bardzo chętnie rozmawiał o seksie, ale nie miał nic do powiedzenia. Później temat został zamknięty. Gdy weszli do windy, Adam zapytał: „Twoje miejsce czy moje?” – Twój – odpowiedziała Kimberly. Kobieta w niej z twarzą pstrąga spojrzała na nich z dezaprobatą zza rogu windy. „OK” Adam wcisnął przycisk na najwyższe piętro.
„Ach, apartamenty na najwyższym piętrze”. - Przywilej rangi - powiedział Adam z uśmiechem. Kiedy winda zaczęła się wspinać, do Kimberly nagle przyszła myśl. Wyciągnęła rękę i nacisnęła guzik własnego piętra.
"Nic złego?" – spytał Adam. Gdy drzwi windy wykończone lustrzanym wykończeniem otworzyły się przed nimi, Kimberly dostrzegła za nią uśmiechniętą twarz pstrąga. „Chcę tylko, żebyśmy się pieprzyli w moim pokoju, to wszystko”. Kimberly upewniła się, że pstrąg słyszy, nie podnosząc głosu, żeby było oczywiste, że to robi.
Twarz pstrąga zesztywniała, a jej usta wróciły do zwyczajowej, wydętej wargi. "To było niegrzeczne." Adam zbeształ ją, kiedy odeszła. – Widziałeś, jak na nas patrzyła? – Ty też byś tak wyglądał z tym samym kijem w tyłku. "Więc dlaczego twój pokój zamiast mojego luksusowego penthouse'u.", powiedział Adam z udawaną powagą.
"Bo mogę." "Mogę co?" „Kochaj się z kimś w mojej przestrzeni zamiast w ich”. W środku Kimberly otworzyła jedną z pół butelek wina z minibaru. Rozbierali się, zdejmując ubrania ani pospiesznie, ani prowokacyjnie, ale właściwie, jakby byli starymi przyjaciółmi i było to dla nich naturalne, że chcą być razem nago. Adam położył kurtkę i spodnie na wieszaku w szafie Kimberly.
„To całkiem spora kolekcja ubrań, nie żartowałeś z zakupów”. powiedział z uznaniem. „Nigdy nie żartuję z moich zakupów, 00” Kimberly starała się dorównać śmiertelnej dostawie Desmonda Llewellyna. Siedzieli razem nago na kanapie.
Ciało Adama było zadbane, ale niezbyt umięśnione. Kimberly leniwie przeczesała palcami jego włosy na piersi. Skończyli wino i zaczęli się całować. "Czuję się brudny." "Nie mam nic przeciwko brudowi, chyba że ty." Adam odpowiedział: „Cesarz Napoleon zwykł pisać z pola bitwy, aby powiedzieć Józefinie: 'Idę - nie myj się!' „To było, zanim wynaleziono gorącą wodę”, Kimberly odpowiedziała, „Chodź wyszoruj mi plecy”.
Kiedy wraz z rozwojem kolei zaczął powstawać nowoczesny hotel, hotelowe życie było najwyższym luksusem. Obecnie istnieje niewiele zalet, które pokój hotelowy może zaoferować w porównaniu z domowymi wygodami. Łóżka są mniej wygodne, wystrój jest mdły, mają złe kanały telewizyjne. Jedną z nielicznych rekompensat jest możliwość wzięcia prysznica z nieograniczonym dopływem ciepłej wody o każdej porze dnia i nocy.
Co nietypowe jak na hotel klasy biznesowej, pokój Kimberly miał oddzielny prysznic zamiast bardziej powszechnego prysznica w wannie. Głowica prysznica dawała obfity prysznic przyjemnie ciepłej wody, która dobrze czuła się na jej skórze. Kimberly zamknęła oczy, by skoncentrować się na śliskim dotyku ciała Adama ocierającego się o jej własne, jego dłonie mydły się i pieściły ją po całym ciele.
Stał za nią, całując jej szyję i myjąc jej piersi. Jego sztywny kutas wcisnął się w nią. Kimberly odwróciła się, żeby namyć jądra i swojego długiego, sztywnego penisa. Krzywizna jego pośladków była kusząca, ale jak Kimberly mogła zwracać uwagę na ten obszar, nie porzucając swojego penisa? Kimberly uklękła przed Adamem i wzięła do ust łeb jego kutasa.
To było miłe uczucie. Kimberly przesunęła dłońmi po jego pośladkach, były owłosione jak jego klatka piersiowa, ale jędrniejsze, bardziej umięśnione. Przesunęła dłonią po jego, ale pęknięciu.
- O tak - jęknął Adam. Adam oparł się na wyłożonej marmurem ścianie, lekko rozchylając nogi, aby umożliwić jej lepszy dostęp. Kimberly by odpowiedziała, ale miała pełne usta.
Zakręciła językiem wokół czubka jego penisa, wciskając czubek w mały grzbiet pod czubkiem. "O tak." Kimberly przejechała rogiem mydła, które trzymała, wzdłuż jego szczeliny. Kutas w jej ustach szarpnął się, gdy róg dotknął jego dziurki. "O tak." Lekko przekręcając mydło, Kimberly była w stanie wypracować róg w środku. Quad Adama jest lekko napięty.
"O tak." Następny krok był trochę trudniejszy. Trzymając jego jaja jedną ręką, Kimberly lekko przycisnęła palec do jego dziurki. Mydło zrobiło się śliskie i weszło do środka prawie bez nacisku. "O tak, zrób to." Nie potrzebując więcej zachęty, Kimberly powoli, ale pewnie wsunęła palec do środka.
Pierścień jego odbytu był gładki i ciasny wokół jej palca. Czuła, jak jego kutas sztywnieje i drży przy każdym ruchu. Jego ręce mocno zacisnęły się na jej ramionach.
Zwolnienie było nagłe i nieoczekiwane. Sztywny pręt w jej ustach drgnął i zaczął mięknąć. Matowa, słona, lepka ciecz wypełniła usta Kimberly, gdy jej partner głośno krzyknął.
Kimberly wstała, by pokazać swojemu kochankowi dowód tego, co właśnie zrobili. Kropelki mlecznego płynu pokryły jej język i spłynęły po ustach. Kimberly przyjrzała się twarzy Adama, połykając je, by zobaczyć jego uśmiech. To był tylko uśmiech, nic więcej. To było wszystko, co było potrzebne.
Inni kochankowie Kimberly nie szczędziliby jej pochwał. Ale Adam nie musiał. Jego uśmiech powiedział jej wszystko, co musiała wiedzieć. Zadowoliła go, tak jak wiedział, że będzie. A teraz by ją zadowolił.
Słowa były niepotrzebne. Adam pomógł Kimberly włożyć jej szlafrok i wysuszyć jej włosy, gdy usiedli razem na kanapie. Suszarka hotelowa była małym wysiłkiem z ledwo wystarczającym ciepłem, aby wykonać swoją pracę. Ale żadnemu z nich się nie spieszyło.
Kiedy skończył, Adam złośliwie skierował podmuch ciepłego powietrza na przód jej szaty. Doprowadziło to do odwetu i kontrataku, który ostatecznie sprawił, że leżeli razem w łóżku, chichocząc. „Wszyscy znów się spocimy” – zauważyła Kimberly z udawanym oburzeniem. – Proszę, pozwól, że pomogę ci posprzątać. Adam przesunął językiem po jej sutkach, wyciągając krótkie tchnienie od swojego partnera.
Wyglądało to tak, jakby nie było przerwy w ich kochaniu się. Wkrótce jego język badał jej szczelinę. Chole miał rację: był bardzo dobry w ustnym. Wkrótce stwierdziła, że zbliża się do krawędzi orgazmu, ale zamiast przechylić ją na szczyt, Adam nieznacznie zmienił tempo i uczucie zaczęło ustępować, by znów powrócić z kolejnym machnięciem języka. Kiedy była coraz bardziej podekscytowana, Adam zaczął w niej wkładać palce.
Na jej tyłek nałożono pewną ilość lubrykantu i poczuła, że jest penetrowana w obu miejscach jednocześnie kciukiem i palcem. "O tak!" W miniony wtorek Kimberly założyła, że żaden mężczyzna nigdy nie będzie w stanie jej zadowolić, że żaden mężczyzna nie będzie w stanie zrozumieć jej ciała w taki sposób, w jaki zrobiła to Alice: myliła się. Gdy doszła, ciało Kimberly zatrzęsło się tak gwałtownie, że jej dłoń uderzyła w twarz Adama z wystarczającą siłą, by zostawić ślad.
Zanim fale orgazmu się skończyły, był w niej, jego długi, gruby kutas bez wysiłku wsuwał się w jej chętną cipkę, jego pociągnięciami wyciskał ostatnie krople orgazmu. Cudowne uczucie pełności sprawiło, że Kimberly westchnęła. Czuła się kompletna.
Adam wytrzymał znacznie dłużej niż za pierwszym razem. "Wejdź we mnie kochanie, chcę żebyś przyszedł." – błagała Kimberly. "W takim razie weź górę." Nie wycofując się, Adam przewrócił ich oboje tak, że Kimberly jechała na kowbojce. Nowa pozycja pozwoliła Adamowi pogłaskać jej łechtaczkę podczas jazdy. Wkrótce ogarnęła ją druga fala błogości.
bardziej stonowane, ale równie satysfakcjonujące jak pierwsze. „Jak mogę sprawić, żebyś przyszedł, kochanie”, zapytała Kimberly. Adam kazał jej uklęknąć i zaczął walić ją od tyłu, wciskając kciuk w jej tyłek, który pracował. Z łatwością wślizgnął się do środka.
"Weź mnie! Weź mnie!" Kimberly krzyknęła, gdy sok Adama tryskał w jej wnętrzu. Kiedy leżeli razem w poświacie, Kimberly delikatnie pogłaskała jego kutasa. Znała teraz odpowiedź na pytanie, nad którym zastanawiała się przez całą noc: Adam był godny dupy.
"Czy możemy zrobić to ponownie jutro?" – zapytała Kimberly. – Mam taką nadzieję. Ale może będę musiał pracować.
"Całą noc?" „Boję się tak”. "To jest do bani." – To powinno być tylko jedną noc. Czy mógłbyś poczekać do środy, jeśli będę musiał pracować? „Mam coś specjalnego, co chciałbym zrobić”. Rano Adam obudził się wcześnie i wyszedł zrobić coś, co nazywa się „dial up” w swoim pokoju. Kiedy oddzwonił, miał złe wieści, że będzie musiał pracować.
Zgodnie z oczekiwaniami Kimberly ogłoszenie zostało ponownie przełożone. Z drugiej strony administrator zapłacił również za zakupy w sklepie obuwniczym. To byłby kolejny dzień oczekiwania.
Nie będzie żadnych wiadomości o ogłoszeniu aż do później. Kimberly pojechała do spa i przekonała się, że nie zostało ono otwarte, dopóki Mortified również nie zostało zamknięte. Poszła do innego Starbucksa, aby poczekać i spróbować stłumić wątpliwości. Próbowała pomyśleć o poprzedniej nocy z Adamem, ale mogła myśleć tylko o tym, jak to będzie, gdy jej włosy zostaną wyrwane z korzeniami. Czy naprawdę musiała to zrobić? Czy nie mogła się po prostu ogolić? Kiedy Kimberly weszła do spa, nie było nikogo za ladą.
Gdy uznała, że miejsce jest opustoszałe i może odejść, pojawił się kosmetolog; kobieta po pięćdziesiątce, ubrana w biały fartuch laboratoryjny i mówiąca z mocnym wschodnioeuropejskim akcentem. Kimberly złożyła jej zamówienie i zapłaciła ponad sześćdziesiąt dolarów plus podatek. „Usiądź!”, przemówienie kobiety było bezlitośnie jednosylabowe. Jakoś udało jej się wypowiedzieć słowo z dwiema, a nawet trzema sylabami w jednej. Kimberly siedziała i czekała na swoją kolej, słuchając stłumionych krzyków poprzedniej ofiary.
"Chodź!" Kimberly podążyła za kobietą do spartańskiego boksu z tylko wyściełaną ławką, stołem zastawionym zapasami i haczykiem na jej ubrania. "Wyłączony!" Kimberly szybko zdjęła buty i spódnicę, ale nie dość szybko. "Wszystko!" Arkusz papieru z rolki położono na ławce i Kimberly kazała się na nim położyć.
"Tam!" Kosmetolog wziął łopatką miarkę wosku i pozwolił, by powoli ściekał z powrotem do garnka, aby sprawdzić lepkość. Skinęła głową z aprobatą i założyła rękawiczki. Kimberly wzięła głęboki oddech w oczekiwaniu na agonię, która miała nadejść. Następnie jej włosy łonowe zostały przycięte na dokładną długość, aby ułatwić usuwanie; ani za długi, aby trudno było dokładnie nałożyć wosk, ani za krótki, aby zapewnić wystarczający zakup do usunięcia. Proces był szybki, metodyczny i brutalny; zaczynając od stóp i przechodząc do góry.
Za pomocą szpatułki na jej nogi nałożono paski wosku o szerokości około dwóch cali. Dodano mały pasek materiału i nałożono kolejny pasek. Wosk był niewygodny, ale nie nieznośnie ciepły. Kiedy Kimberly przyzwyczaiła się do dyskomfortu związanego z woskiem, pojawiło się nagłe uczucie pieczenia, gdy pierwszy z pasków został usunięty, potem kolejny i kolejny, a każdy świeży atak zbliżał się w górę, w kierunku jej łona. "Nad!" Jej szczelina otrzymała krótką chwilę wytchnienia, ponieważ brutalny proces trwał nadal z tyłu jej nóg.
Usunięcie każdego paska wydawało się być bardzo mocnym uderzeniem dłonią. "Klęczeć!" Kimberly uklękła, ściereczką antyseptyczną przesunięto wzdłuż jej pęknięcia i proces trwał dalej. "Zakręt!" Kimberly zastosowała się i rozpoczął się ostateczny atak.
Paski były teraz mniejsze, ale znacznie bardziej bolesne. Zdejmowaniu każdego paska towarzyszył niski gardłowy krzyk, przypominający krzyk boksera, który zadaje każdy cios. Kimberly zastanawiała się, jak jej napastnik mógł tak krzyczeć bez poruszania ustami, dopóki nie zorientowała się, że to ona krzyczy. "Otwarty!" "Schylać się!" "Oprócz!" Kimberly została skręcona i uformowana, aby usunąć ostatnie ślady.
Jej nogi były wyciągnięte do przodu, do tyłu, szeroko rozstawione. Dyskomfort tych wykrzywień zapewnił chwilowe odwrócenie uwagi od ostrego bólu, który nastąpił. W końcu było po wszystkim i nałożono lekki puder.
"Gotowe!" Kimberly została sama, żeby się ubrać. Niezwykłe uczucie jej dłoni na jej płci wywołało u niej dreszcz podniecenia. Z każdym krokiem czuła splot jej majtek ciągnący się po jej ogołoconej skórze, ciągłą serię przypomnień o tym, czego brakowało, gdy szła. Gdy otworzyła drzwi, by opuścić budynek, usłyszała odgłosy trzeciej ofiary tego dnia rozpoczynającej proces.
Po raz pierwszy od śniadania kąciki jej ust uniosły się lekko w górę, by dać delikatny ślad uśmiechu. Kimberly nie mogła się doczekać, żeby komuś powiedzieć, ale nie miała ochoty wracać do hotelu. Pod wpływem kaprysu weszła do sklepu, a chwilę później pojawiła się w pełni wyposażonego yuppie. Helen była pierwszą osobą, do której zadzwoniła. "Ja to zrobiłem." "Naprawdę?" "Tak naprawdę!" "Wow, jak to jest?" "Seksowny." – Będziesz dziś wieczorem w Gee Spot? "Jeszcze nie wiem, chyba nie mogę." „Chcę być pierwszy, prawda?” "Możesz być w moim hotelu za godzinę?" Samochód Heleny nadal był w sklepie.
Ogłoszenie w końcu nadeszło o 15:30. Firma została sprzedana. To było oczywiste od poprzedniego dnia.
Prezentacja szczegółów przeciągnęła się do późnego wieczora. Członkowie rodziny mieli szerokie uśmiechy na twarzach: dobrze sobie poradziliby z transakcją. Inni reagowali z troską, ulgą lub ironicznym rozbawieniem w zależności od ich sytuacji. Kimberly nie przejmowała się zbytnio. Podjęła tę pracę tylko dlatego, że była najlepszą, jaką mogła znaleźć w Cattle River.
A jej jedynym powodem, dla którego znalazła się w Cattle River, był pobyt z Frankiem. Gdzie indziej poradziłaby sobie znacznie lepiej. Tego wieczoru miały się odbyć osobiste rozmowy z każdym kierownikiem, a następnego ranka z zastępcami kierowników. Wywiad Kimberly miał się odbyć o 8 rano. Było już 7:30, kiedy spotkanie się zakończyło.
Zależało jej na tym, żeby Helen zajęła się jej świeżo gładką cipką. Jazda do Houston trwała co najmniej 3&; godziny w każdą stronę. Siedmiogodzinna podróż w obie strony bez korków, bliżej ósmej, ponieważ w drodze powrotnej miała trafić na godzinę szczytu. Gówno. Gówno.
Gówno. Kiedy zgodziła się, aby Helen była pierwszą, spodziewała się, że będzie mogła zacząć jechać do Houston znacznie wcześniej i liczyła na kolejny poranek opóźnienia następnego dnia. Kimberly co godzinę przekazywała Helen aktualne informacje o sytuacji.
Zadzwoniła do niej ostatni raz, żeby przekazać jej złe wieści. "To boli jak diabli kochanie, to boli jak diabli."..
Sam i Kaori planują swoje życie, ale czasami życie jest okrutne.…
🕑 15 minuty Powieści Historie 👁 1,219Liceum się skończyło. Lato się skończyło. I studia się skończyły. Sam i Kaori nigdy nie spędzili razem więcej niż jeden dzień. Ze wszystkimi ich przyjaciółmi żartującymi i…
kontyntynuj Powieści historia seksuJedna odważna kobieta... Wolne życie... Czego oczekujesz?.…
🕑 2 minuty Powieści Historie 👁 1,140#1 „Drogi Pamiętniku; Dzisiaj się zaczyna. Miłość”. Wpis był tak prosty. Sześć ujęć Amaruli, Posiniaczonych kości, Walki kotów, a dzień później Wiedeń prawie rozmazał jej twarz…
kontyntynuj Powieści historia seksuWeekend pracy lub flirt na torze do jebania...…
🕑 10 minuty Powieści Historie 👁 1,764W jaki sposób spotkanie biznesowe z partnerem zamieniło się w seksualny atak na zmysły, skoro to z Alexem Turnerem, ten mężczyzna był chodzącym chłopcem z plakatu do grzechu seksualnego ze…
kontyntynuj Powieści historia seksu