Kimberly próbuje pogodzić swoje bezpłciowe małżeństwo z cudzołóstwem.…
🕑 18 minuty minuty Powieści HistorieKimberly szybko przystosowała się do nowej rutyny. Wymagało to skrupulatnego planowania i wykonania, ale wysiłek był uzasadniony nagrodami. Wiedziała, że musiała się zmienić. Problemem może lub powinna być ta zmiana.
Karta punktacji przedstawiała ponury obraz ich małżeństwa. Najprostsza analiza miała charakter finansowy. Poparła Franka i tak pozostanie, dopóki byli razem. Była źle opłacana, ale on ledwo płacił, a to była tylko połowa historii. Dopóki zostanie, kariera Franka będzie najważniejsza, w najlepszym razie jej refleksja.
Kościół zapłacił Frankowi mniej, niż mogłaby zarobić, gdyby nie zrezygnowała z ubiegania się o lepszą pracę gdzie indziej. Jeśli chodzi o ich finanse, Frank nie miał pracy: miał hobby. Wynik: Stay: Bad, Go: Better. Przywiązanie było trudniejsze do osądzenia.
Nadal go kochała, ale czy on naprawdę ją kochał? Wiara Franka w Pana nigdy nie pozwoliłaby mu jej opuścić. Ale czy znalazłaby kogoś lepszego, gdyby odeszła? Wiele kobiet w ośrodku radziło sobie gorzej niż Frank. Wynik: Stayoubtful, Go: Unknown. Seks był łatwy i trudny. Nie było powodu, by zostać.
Seks z Frankiem stał się dla nich obojga żmudnym obowiązkiem. Ale czy można przekonać Franka do zmiany, poprawy? Był namiętnym kochankiem w liceum, być może uda mu się odzyskać wcześniejszy popęd. Powinna dać mu przynajmniej jeszcze jedną szansę. Ale nie zabrakłoby mężczyzn, którzy chcieliby ją przelecieć.
Wynik: Stayoubtful, Go: Unknown. Potrzebowała więcej informacji, zanim mogła podjąć jakąkolwiek decyzję. Porozmawia z Frankiem. Dałaby mu kolejną szansę. Ale najpierw przeanalizuje inne opcje.
Zbadanie jej opcji oznaczałoby spanie z innymi mężczyznami, uprawianie z nimi seksu. Popełniłaby cudzołóstwo. Czy mogłaby to zrobić? Kimberly była pewna, że może. Żona kaznodziei czy nie, kościół zawsze był sprawą przyzwyczajenia, rutyną, której przestrzegała z szacunku dla Franka niż z wiary. Niepokoiło ją to nieco wcześniej w ich małżeństwie.
Później zrozumiała, że nie jest w tym osamotniona. Powodów przyjścia do kościoła było wiele, a wiara była tylko jedna. Pytanie, co szybko stało się pytaniem, jak i kiedy. Spanie w mieście nie wchodziło w rachubę. Wiedziała lepiej niż większość, jak szybko w mieście rozprzestrzeniły się plotki.
Będzie musiała anonimowo przeanalizować swoje możliwości w dużym mieście. San Antonio i Houston były idealne, wystarczająco blisko, ale nie za blisko i wystarczająco duże, by jej działalność mogła zostać ukryta przez anonimowość tłumów. Kiedy było łatwo.
W każdy wtorek pastorzy z całego regionu spotykali się na spotkaniu modlitewnym w Houston lub San Antonio. Spotkania często się spóźniały, a kiedy Frank przychodził (co zwykle było), niezmiennie nocował w motelu. Kimberly zawsze miała pretensje do tego osobistego luksusu, do którego Frank uważał, że ma do niego prawo, mimo że pochłaniał większość jego skromnej pensji. Z łatwością mógł uzasadnić ten koszt kosztem kościoła.
Była jednak pewna, że większość zrobiła to bez sekundy. Ale to nie był sposób Franka. Frank oddałby każdy zarobiony przez Kimberly grosz, by głosić słowo Pana.
Teraz wykorzysta to na swoją korzyść. Wszystko, co musiała zrobić, to sprawdzić, w jakim mieście odbędzie się spotkanie w tym tygodniu, i udać się w przeciwnym kierunku. Jej ostatnie pytanie brzmiało kto. Jeśli miała odnieść sukces w swoim planie, potrzebowała powiernika, który pomógłby jej szybko nabrać szybkości w sztuce podrywania mężczyzn w barach. Od liceum nie spotykała się z nikim poza Frankiem, co oznaczało, że jej umiejętności zalotów były zardzewiałe i nigdy nie próbowała ich na zupełnie obcej osobie.
Niecały rok później nie miałaby problemów ze znalezieniem potrzebnych informacji w sieci. Ale wiosną 1994 roku nikt, kogo znała, nie słyszał o sieci, a tym bardziej nie korzystał z niej. Jedynym sposobem na znalezienie potrzebnych informacji było zapytanie kogoś. Oczywistym wyborem była Megan.
Megan była jedną z trzech liderek zmian, które na zmianę wykonywały poranne i popołudniowe zmiany. Technicznie odpowiadali kierownikowi, w praktyce meldowali się Kimberly. Od rozwodu sześć lat temu Megan była samozwańczą „dziwką”. Kimberly to nie przeszkadzało, była kompetentna i sumienna w swojej pracy.
Pracowała w firmie dłużej niż Kimberly i prawdopodobnie powinna była ubiegać się o swoją posadę na wyższym stanowisku, gdyby ich przełożony nie miał szczególnych poglądów na cudzołożników, którzy mieli macicę. Megan była kimś, komu mogła zaufać. Zjedliby razem lunch i dziewczęce pogawędki. "Hej, powinieneś wyjść ze mną któregoś wieczoru, możemy razem imprezować", powiedziała żartobliwie Megan.
"To jest to o czym myślałem." Megan na chwilę zaniemówiła. "Whoa! Mówisz poważnie," powiedziała z uznaniem. – Mówię poważnie. Zamierzam poderwać nieznajomego w barze, a potem go przelecieć. Megan nie może mieć wątpliwości co do swoich zamiarów.
Choć była zdesperowana, Kimberly nie miała pojęcia, czy naprawdę zrealizuje swój plan, gdy nadejdzie czas. To mogło zadziałać tylko wtedy, gdyby oboje z góry znali i zaakceptowali cel operacji. Wypowiadając te słowa, Kimberly zdała sobie sprawę, że były to w pewnym sensie obietnica, przysięga, którą sama sobie złożyła. Zamierzała to zrobić.
Kiedy nadejdzie czas, odrzuci swoje wątpliwości i zostanie cudzołożnicą. "Łał." Plan został szybko opracowany. W następny wtorek Megan i Kimberly pojechały w konwoju do baru dla samotnych The Usual w Houston i zajęły miejsca przy barze. Barman zaczął nalewać Megan drinka, zanim usiadła: najwyraźniej była regularną osobą.
"Czy przychodzisz tu często?" Była to klasyczna linia na podryw, ale mimo to skuteczna. Pamięć jest ważną wskazówką w budowaniu relacji. Przydatną korzyścią uboczną jest to, że może dostarczyć przydatnych informacji.
- Nie, nie bardzo, właściwie za pierwszym razem. Odpowiedź Kimberly nie była ważna. Gdyby był zainteresowany, to by go to nie obchodziło.
– To samo tutaj – jego odpowiedź była bardziej wyraźna. Odwiedzający nie mógł spodziewać się więcej niż jednonocnej przygody. Zwykła potęga. Bycie regularnym niekoniecznie dyskwalifikuje, ale wymaga pytań, które mogą. Krótka dyskusja wykazała, że przebywał w hotelu Hilton Americas i jest dostępny.
Reszta była nieistotna, podobnie jak jego wygląd. Nie był ani atrakcyjny, ani szczególnie nieatrakcyjny. To odpowiadało celowi Kimberly w tym pierwszym eksperymencie, którym było jedynie sprawdzenie, czy uda jej się zrealizować swój plan. Przez chwilę rozmawiali.
Był bankierem z San Francisco. Często podróżował. To był jego pierwszy pobyt w Hiltonie.
To dało Kimberly szansę. - Nie widziałeś widoku ze Skybaru? Pojął aluzję i niedługo potem patrzyli na miasto z baru na piętrze jego hotelu. „Co byś chciała?”, powiedział, podając jej kartę drinków. „Chciałbym, żebyśmy poszli do ciebie do pokoju, rozebrali się i pieprzyli”.
Nie marnował czasu. Zostawiając pięciodolarowy napiwek dla kelnerki, która ich nie obsługiwała, pocałował ją delikatnie, kiedy zjechali windą do jego pokoju. Gdy tylko weszli do pokoju, Kimberly rozpiął rozporek, by uwolnić stwardniałego kutasa. Miała odpowiedni rozmiar, była trochę dłuższa, trochę grubsza niż większość, ale nie za duża i nieokrojona. Po raz pierwszy widziała jednego nieociętego i pierwszy raz odkąd po ślubie widziała innego kutasa niż Franka.
Mała kropla pre-cum błyszczała na czubku. Jego reakcja była natychmiastowa, kiedy wzięła go do ust. „Och, jak dobrze się czujesz” Przeczesał dłonią jej włosy, pieszcząc i pieszcząc ją, i delikatnie pogładził jej ucho. Rozebrali się i przenieśli do łóżka. Zaczął ją całować, zaczynając od karku, przesuwając się do jej ust i w dół jej ciała do piersi i sutków.
Kiedy poruszał językiem jej sutki, przesuwał dłońmi po jej ciele, przyciągając ją do siebie, obejmując jej pośladki i pocierając jej plecy. Była na niego gotowa, bardziej niż gotowa. Był gotowy. Dlaczego tak się z nią droczył? Rozchylił jej nogi i zaczął głaskać jej wewnętrzną stronę ud.
Kimberly wyciągnęła rękę, by dotknąć jej cipki. Była tak śliska, tak mokra, że ledwo mogła powiedzieć, co jej robił, ale czuła się tak dobrze. Pocierał jej łechtaczkę jedną ręką, a palcami pieprzył ją z innymi, lekko krzywiąc rękę, aby mocno docisnąć do jej punktu G. Jęknęła lekko, co najwyraźniej odebrał jako sygnał do rozpoczęcia, odsuwając się od niej i ustawiając nogi na jego wejście. Ale to nie jego kutas miał w nią wejść, ale jego język.
Chwytając obiema rękami pośladki, przyciągnął ją do ust, jakby podniósł do ust duży, dwuręczny kubek. Czubkiem jednego palca musnął jej tyłek. Jego palce były mokre od bycia w niej i nie miał problemu z jej penetracją. „Tak, tak och, proszę, tak”, Kimberly była w świecie poza rozumem, poza wszelką sensacją. Była tylko jej cipka, łechtaczka, tyłek i elektryzujące połączenie, które nawiązali z jej kochankiem.
Wkrótce nadchodziła. Orgazm był lepszy i dłuższy niż jakikolwiek, jaki miała wcześniej z mężczyzną i ciągle dochodził, gdy wkręcał w nią ręce, by wycisnąć nowe fale orgazmu z jej punktu G i tyłka. „Dziękuję, bardzo mi się podoba, kiedy kobieta pozwala mi bawić się swoim tyłkiem”. Przez chwilę trzymał ją w ramionach, głaszcząc ją delikatnie. "Czy mogę cię o coś zapytać." Kimberly skinęła głową.
– To może cię obrazić. – Nic, co mówisz, by mnie nie obraziło. "Czy pozwolisz mi się pieprzyć tam, tam w dupie." Gdyby zasugerował to, zanim weszli do sypialni, byłaby zniesmaczona.
Słyszała, że to możliwe, ale pomysł wydał jej się odrażający. Palec to jedno, ale jego kutas był znacznie, znacznie szerszy niż jego palec. Ale teraz, w tym momencie, była otwarta, gotowa i gotowa zadowolić go w dowolny sposób.
I zrobiłoby to, gdyby nie fakt, że przyszła do jego pokoju z celem: zostać cudzołożnicą. Jeśli nie przeleciał jej właściwie, nie przeleciał jej w cipkę, nie wszedł do niej, może pojawić się wątpliwość, techniczna sprawa, którą później spróbuje usprawiedliwić lub wyjaśnić swoje zachowanie. Zatrzymała się na chwilę, ale próbował dalej przedyskutować tę kwestię.
Kiedy nie odpowiedziała natychmiast, wziął to za swoją odpowiedź i zamiast tego wsunął swoją erekcję w jej cipkę. Czyn został dokonany i Kimberly po prostu położyła się i pozwoliła mu jeździć, gdy poczuła w sobie pełnię jego kutasa. Po raz pierwszy od lat była i była zadowolona w łóżku. Po raz pierwszy od lat była rżnięta przez mężczyznę, który chciał ją zadowolić, a nie swojego wymyślonego przyjaciela.
Potem leżeli razem, ich ciała splecione. Robiło się późno i Kimberly musiała wkrótce wyruszyć w drogę do domu, żeby spać o rozsądnej godzinie. Ale zalążek myśli zawładnął. Sięgnęła za siebie i przesunęła dłonią po jego kutasie. Zaczęło twardnieć.
"Jak to jest", zapytała "Jak to jest". „Pieprzona w dupę”. „To zależy, jeśli jesteś mężczyzną, jest to prawie gwarantowane, że trafisz w gruczoł krokowy i to jest naprawdę dobre”. – A dla kobiety? „To się różni. Dla niektórych kobiet jest to najlepszy sposób na stymulację punktu G i uderzenie w duże O.
Dla innych nie tak bardzo”. "To jest bolesne?" „Jeśli to boli, musisz przestać. Jebanie w dupę powinno zawsze być równie dobre do otrzymywania, jak do dawania”. "Dlaczego miałbyś chcieć?" „Orgazmy można sfałszować, ale tyłek nie może kłamać. Jeśli kobieta nie jest w tym całkowicie zainteresowana, to po prostu nie może się zdarzyć.
Dlatego kocham tyłek: fakt, że cię wpuszcza, dowodzi, że jesteś godzien”. Czy powinna? Kochanek dupy brzmiał tak przekonująco. Pozwolił jej osiągnąć swój cel, czy powinna pozwolić mu osiągnąć jego? Z wahaniem Kimberly przyciągnęła jego kutasa do swojego tyłka. W drodze do domu Kimberly pogratulowała sobie: ich spotkanie było całkowicie satysfakcjonujące pod każdym względem. W następnym tygodniu Kimberly z przyjemnością odkryła, że nie czuje ani odrobiny winy ani wyrzutów sumienia.
Tajna poliandria stała się rutyną: w każdą niedzielę słuchała, jak Frank głosił cnoty czystości i wierności, a w każdy wtorek jeździła do Houston lub San Antonio, by znaleźć numer w barze dla singli. Gdyby nie przypadkowe spotkanie pewnego wtorku w Houston, byłby to styl życia, do którego mogłaby się łatwo przyzwyczaić, akceptowalne przystosowanie do istniejących okoliczności jest często najlepszym, jeśli nie najbardziej pożądanym rezultatem. Chociaż każdy z jej kolejnych wtorków był co najmniej zadowalający, a wiele z nich było znacznie więcej niż zadowalających, żaden nie osiągnął tego samego szczytu, co pierwszy.
W następny wtorek pojechali do San Antonio, gdzie Kimberly związała się ze sportowcem z college'u. Był młody, uprzejmy i chętny do pomocy, ale niedoświadczony. Kimberly musiała zmusić go do zwolnienia, prowadzenia rąk.
„Musisz mi drażnić, musisz sprawić, że tak bardzo cię pragniesz”, powiedziała, przeczesując jego włosy, gdy lizał jej sutki. Sportowiec był uroczy, ale nie godny dupy. W następnym tygodniu wróciła do Houston, gdzie znalazła pracownika platformy wiertniczej, który właśnie wrócił z zmiany i nie był z kobietą od czterech tygodni. Tydzień później prawnik z San Antonio, który w łóżku był uroczy, dowcipny, inteligentny i pełen pasji.
Z każdym spotkaniem Kimberly udoskonalała swoje umiejętności podrywania i dowiadywała się trochę więcej o typie kochanka, który mógłby występować w łóżku. Wygląda na to, że był to wskaźnik: Adonis, którego złapała na swojej trzeciej randce, był klapą w worku. Rozmiar nie był w ogóle wskaźnikiem, z wyjątkiem jednego aspektu. Jeden z kochanków miał kutasa tak długiego, że wbijał się w jej szyjkę macicy, gdy pchał zbyt głęboko. Wiele lat później zdała sobie sprawę, że prawdopodobnie miał operację zwaną powiększeniem penisa, aby uzyskać dodatkowe kilka centymetrów długości.
Zauważyła też zmianę we własnym wykonaniu. Stała się bardziej aktywna, chętniej przejęła kontrolę. Z Ass Lover po prostu wyluzowała się i pozwoliła mu ją podbić. Teraz podbiłaby swoich kochanków, jadąc na szczycie lub zająć określoną pozycję i zażądać penetracji. Jednym z powodów tej zmiany było jej rosnące doświadczenie i pewność siebie.
Innym był nawyk, w który wpadła, przerywając swoje wycieczki do Houston w sklepie o nazwie The Eros Center. Żałowała tylko, że Ass Lover odrzucił jej ofertę, i to tylko z perspektywy czasu. Wtedy była to ulga. Później odkryła, że mężczyźni godni tyłka są rzadsi, niż skłaniało ją do tego jej początkujące szczęście.
Ass Lover stał się punktem odniesienia, standardem, względem którego będą mierzone wszystkie inne. Niektórzy zbliżają się do siebie, ale żaden nie pasuje do siebie. Rankiem ostatniego wtorkowego spotkania Kimberly znalazła na monitorze przyklejoną różową karteczkę samoprzylepną. Nie było nazwiska, ale pismo należało do Megan.
Różowy był ich kodem. BARDZO WAŻNE: 7:00 Dzisiaj (WTO) - Zwykła Megan prawdopodobnie wybrała lokalizację, aby prawdziwe znaczenie wiadomości nie dotarło do nikogo, kto ją czyta. Kimberly szukała Megan, ale skończyła swoją zmianę wcześniej i nigdzie jej nie było. To było niezwykłe.
Kierownicy porannej zmiany mieli zgłosić się do niej na początku jej zmiany i zwykle zgłaszali się ponownie przed końcem swojej zmiany. Megan nie byłaby nieobecna bez ważnego powodu. Było to ewidentnie jakieś spotkanie, ale kto i dlaczego? Co może być na tyle ważnego, aby podjąć takie ryzyko? Wkrótce się dowie, przykleiła karteczkę samoprzylepną do torebki i wyrzuciła spotkanie z pamięci, dopóki nie szykowała się do wyjścia i ponownie nie podniosła torebki. Było tylko jedno wytłumaczenie: Ass Lover! Megan musiała znowu wpaść na Ass Lover i namówić go, żeby znów się z nią spotkał! Kimberly uśmiechnęła się, Ass Lover z pewnością był wart godziny szczytu jazdy do Houston. Wychodząc z kaprysu, weszła do damskiej toalety.
Była już nieco wilgotna na myśl o kolejnym wieczorze z Ass Lover. Tym razem nie będzie zakratowanych dziur. W zaciszu straganu Kimberly nałożyła niewielką ilość lubrykantu na palec i nałożyła go na zewnętrzną część odbytu. To było miłe uczucie. Trochę więcej lubrykantu pozwoliło jej wniknąć trochę głębiej.
Wyjęła z torebki mały czarny przedmiot zakupiony tydzień wcześniej w sklepie The Eros i trzymała go, jakby była jubilerką trzymającą drogocenny klejnot pod światło. Był nieco większy niż jej palec, ale łatwo wsunął się do środka. Tym razem będzie gotowa. Tym razem będzie dostępna.
Droga do Houston była zakorkowana ruchem, ale Kimberly myślała tylko o Kochanku Dupach io tym, jak podniecona myśl o Kochance Dupów ją podnieca. Gdy tylko weszła do baru, Kimberly zdała sobie sprawę, że to nie był Ass Lover. Kobieta siedziała samotnie przy stole blisko baru, wpatrując się prosto w stół. Na nadgarstku miała bandaż.
Jej twarz była opuchnięta od siniaków. To był Kath. "Co się stało." „Tak samo jak wcześniej”, głos Kath był ledwo słyszalny „uderzył mnie”.
dlaczego to zrobiłeś, dlaczego do niego wróciłeś? Kath nie podniosła wzroku. Uderzył mnie ponownie. Tak jak oboje wiedzieliśmy, że to zrobi. – Co zamierzasz zrobić Kath, co zamierzasz zrobić? – Zostaw go, zostaw, zanim mnie zabije. Nie była to przesada.
– Jak Kath, gdzie? Kath spojrzała na Kimberly na krótką chwilę, po czym jej oczy wróciły do stołu.- Dlatego tu przyjechałam. Megan powiedziała, że spotkasz mnie tutaj. Muszę wrócić.
Megan prosiła o wiele. Nie prosiłaby, gdyby sytuacja nie była rozpaczliwa, gdyby nie było innego wyjścia. Megan wyświadczyła Kimberly wielką przysługę, ale nie więcej niż przysługę tego jednego przyjaciela.
może poprosić o inną. To było coś innego, dotyczyło to jej pracy. Megan nie zapytałaby, gdyby potrzeba nie była pilna. Kimberly oddałaby Kath swoją pracę.
Co do tego nie było wątpliwości: była winna Megan przysługę, a Megan dzwoniła w długach. Kath nie była świetną reprezentantką, ale była odpowiednią i znaną liczbą pracowników, a ich personel był krótki. Kimberly dałaby jej pracę, ale byłyby ważne warunki.
Tym razem nie było sensu ratować Kath, jeśli cykl miał się powtórzyć w przyszłości. „Dlaczego wróciłaś do niego?” „On, powiedziano mi, powiedział mi, że muszę”. Kath mówiła mamrocząc, łamanymi słowami głosem, który miał się załamać.
Kimberly pomyślała o Kath. Mąż Wielki, niezgrabny brutal człowieka, który nie potrafił ułożyć pięciu słów w zdanie. Nigdy nie zdołałby przekonać Kath do powrotu bez pomocy.
"Kto Kath, kto?" „Powiedział mi, że to Boże prawo, że kobieta powinna być ze swoim mężem”. "To gówno Kath, kto ci to powiedział?" – Nie wiesz? "Kto?" Po raz pierwszy podczas rozmowy Kath spojrzała Kimberly prosto w oczy, a jej podbite oczy zdradziły straszliwą prawdę. Teraz Kimberly zrozumiała, dlaczego Megan poprosiła ją, żeby tu przyjechała. Teraz zrozumiała, że nie może dalej żyć kłamstwem doskonale wiernej żony pastora, która co wtorek jeździła do baru dla singli, by znaleźć nieznajomego do ruchania. Zakwaterowanie nie powiodło się.
Kimberly spojrzała na Kath i czekała, aż wypowie słowa, o których wiedziała, że nadejdą i zniszczą jej małżeństwo nie do naprawienia. "Proboszcz. Frank Parsons.
Twój mąż…".
Uczennica wciąż miga majtkami na przystanku, ale czy robi to celowo?…
🕑 7 minuty Powieści Historie 👁 1,827Za pierwszym razem, gdy to zrobiła, pomyślałem, że to wypadek. Patrzyłem, oczywiście, patrzyłem, ale moje podekscytowanie było wtedy, gdy zobaczyłem coś zakazanego. Amber to jej imię,…
kontyntynuj Powieści historia seksuSteve i Sally żegnają się z Lucy, barmanką z Koguta i Kota z gorącym trójkątem.…
🕑 8 minuty Powieści Historie 👁 1,996Po epickim popołudniu seksualnym, gdy Sally cieszy się czterema różnymi kutasami, Steve i Sally, bardzo trafnie udali się na The Cock and Cat na drinka. Byli tam zwykli tłum, w tym studencka…
kontyntynuj Powieści historia seksuSaturday Night at the Foshay.... „Bovis a vita”, pomyślał, Życie byka. Popijał swoją koronę i wodę w barze, czekając, aż mąż Mary zadzwoni. Podczas oczekiwania przejrzał listę…
kontyntynuj Powieści historia seksu