Pokój do wynajęcia [Część 8 z 14]

★★★★★ (< 5)

Impreza rozkręca się pełną parą, Bill schodzi na dół, następnego ranka tajemnice wychodzą na jaw w domu…

🕑 30 minuty minuty Powieści Historie

Impreza została wznowiona mniej więcej tak, jak trwała pół godziny wcześniej. Jedyną różnicą było to, że wszystkie kobiety były nagie i rozmawiały w małych grupach. też byłam naga.

Moje ubrania zostały zabrane i schowane, podczas gdy kobiety mnie wskakiwały. Helen obiecała, że ​​zostaną mi zwrócone, kiedy wyjdę. Wiele rozmów wydało mi się nudnych.

Dużo mówiło się o polityce, gospodarce, wakacjach w egzotycznych miejscach, pracy, oszczędzaniu na emeryturę i tak dalej. Jako student nie miałem wiele do zaoferowania, więc przeważnie siedziałem cicho i starałem się zapomnieć o mojej nagości. Od czasu do czasu ktoś podchodził i witał się lub gratulował mi występu. Przede wszystkim jednak czułam się niezręcznie i nie na miejscu.

Usłyszałem jakieś zamieszanie w kuchni. Użyłem tego jako wymówki, aby oderwać się od bieżącej rozmowy i poszedłem to sprawdzić. Kiedy tam dotarłem, jeden z mężczyzn trzymał kobietę na stole jadalnym. Jego spodnie sięgały mu do kolan, a on wchodził w nią. Część gości przyglądała się z zaciekawieniem.

Inni rozmawiali dalej, rzucając tylko przelotne spojrzenia w ich stronę. Sama kobieta była przyczyną większości hałasu, wykrzykując swoją przyjemność z czucia kutasa w sobie. Patrzyłem, jak jej piersi podskakują w rytm jego uderzeń. Jej brązowe włosy były ścięte na boba do szczęki.

Jej zęby przygryzły jej dolną wargę. Jęczała, jęczała i wyła. Facet, który nie był ani gruby, ani wysportowany, miał kropelki potu na ramionach, klatce piersiowej i czole. Spuścił wzrok, wpatrując się intensywnie w swoją pracę, gdy jego kutas wchodził i wychodził z jej cipki w stałym tempie.

Spojrzała na mnie, zauważyła moją uwagę i utrzymywała kontakt wzrokowy, podczas gdy on nadal pieprzył ją do orgazmu. – Jesteś już gotowa, by znowu iść, kochanie? – zapytała, przywołując mnie. - Nie, dziękuję - powiedziałem, pamiętając o uprzejmości. – Jeszcze nie.

Może później. - Okej - powiedziała z przymrużeniem oka. Wziąłem kolejne piwo z lodówki i wróciłem do salonu.

Przez następną godzinę kręciłem się po imprezie, popijając piwo. Alkohol sprawił, że poczułem się trochę bardziej zrelaksowany. Gęsty zapach trawki wisiał w powietrzu i mieszał się z nim nowszy zapach seksu.

Ludzie zaczęli się łączyć. Niektóre kobiety dobierały się w pary, inne imprezowiczki wychodziły trójkami. Od niechcenia pieprzyli się tu i tam, na otwartej przestrzeni. Nikt nie wydawał się myśleć, że to była wielka sprawa. Pary nigdy nie były całkowicie ignorowane, ale też nie skupiały na sobie uwagi, tak jak ja.

Kiedy obserwowałem różne pary (lub trójkąty), próbowałem przypomnieć sobie własne krótkie doświadczenie z każdą z kobiet, co mi zrobiły, jak się czuły, jak pachniały. Kilka utkwiło mi w pamięci. Wiele z nich rozmywało się w strumieniu przyjemnych doznań. Wciąż było coś w świadomości, że byłem z każdą kobietą na tej imprezie. To było… Pocieszające? Pocieszające? Budowanie pewności siebie? Nie sądzę, aby którekolwiek z tych słów było właściwe, ale myślę, że są wystarczająco blisko.

Około jedenastej George i Helen ponownie przerwali imprezę. "Przyjaciele!" George krzyknął i czekał na ciszę. Kiedy go otrzymał, kontynuował: „Przyjaciele, dziękujemy za ten wspaniały wieczór. Bardzo się cieszymy, że mogliście przybyć”.

Przerwał, by się lekko roześmiać z powodu swojej dwuznaczności. – I mamy nadzieję, że przyjdziesz ponownie. Więcej śmiechu. „Ale myślę, że na dziś nadszedł czas, abyśmy zakończyli tę imprezę, abyś mógł kontynuować i cieszyć się wszystkim, co ma dla ciebie reszta nocy”.

Szukałem Jenny i Steve'a w tłumie, ale wciąż nie mogłem ich znaleźć. Zacząłem się martwić. Były moją jazdą.

Nocowałem u nich. Potrzebowałem ich. Co miałam bez nich zrobić? „Do Helen i George'a za ich gościnność” – krzyknął jeden z gości, wznosząc kieliszek. „Helena i Jerzy!” – powtórzyła reszta z nas i wszyscy wypiliśmy. – Dzięki – kontynuował George.

„Więc teraz, zgodnie z naszym zwyczajowym zakończeniem tych wydarzeń, panie, proszę poczekać na dole. Wierzę, że Steve i Jenny mają tam wszystko gotowe”. Ach! Więc Jenny i Steve ukrywali się w piwnicy przez całą noc, unikając mnie, pomyślałem.

Ogarnęło mnie uczucie odrzucenia. Po całym tygodniu spędzonym ze mną, chcieli mieć czas dla siebie. Myśleli, że ta impreza będzie dobrym miejscem, żeby po prostu rzucić mnie z tymi wszystkimi nieznajomymi za towarzystwo, żeby mogli po prostu wyjść na własną rękę. Przyniósł do domu to uczucie bycia trzecim kołem napędowym silniejszym niż kiedykolwiek.

Kiedy zrobiło mi się przykro, wszystkie nagie kobiety wystąpiły do ​​przodu i skierowały się do zwyczajnie wyglądających drzwi pod schodami, które prawdopodobnie prowadziły do ​​piwnicy. Po kilku minutach zniknęli, pozostawiając tylko chłopaków stojących wokół. Kilku mężczyzn zgubiło ubranie podczas przyjęcia. Reszta zaczęła się rozbierać.

To było trochę niezręczne stać w pokoju pełnym tylko nagich mężczyzn. Niektórzy z nich byli w lepszej formie niż ja. Inni mieli większe fiuty ode mnie. Wielu było ogolonych poniżej pasa.

Nagle znów poczułem się zawstydzony własną nagością, ale żaden z pozostałych facetów nie zwracał na mnie większej uwagi. - W porządku, panowie - oznajmił George z szerokim uśmiechem. „Jak wiesz, to jest nasza wersja siedmiu minut w niebie. Znasz zasady. Żadnych rozmów.

Schodź pojedynczo. Dokonaj wyboru w ciągu siedmiu minut, a ona będzie twoja na noc. Och… I nie zapomnij się dobrze bawić tam na dole. „Kto pierwszy?” zapytała Helena. Została na górze z mężem.

Obok niej leżał duży stos białych ręczników. Niecierpliwie niski człowieczek z włosami koloru masła i kozią bródką zgłosił się na ochotnika. „Bruce! Świetnie!” Powiedziała Helena. „Dobranoc i udanych łowów”, powiedział George, ściskając dłoń mężczyzny. Helena otworzyła drzwi.

Bruce ochoczo zniknął po schodach z entuzjazmem: „Panie, idę!” Zamknęła za sobą drzwi jego i wznowiono rozmowy towarzyskie. Teraz, gdy kobiety zniknęły, zrobiło się nieco ciszej. Kontynuowałem pracę nad piwem i kręciłem się bez celu, szukając punktu zaczepienia w rozmowach i znajdując kilka. Siedem minut później usłyszeliśmy kroki na schodach. Bruce pojawił się ponownie, a za nim kobieta.

Była wyższa od niego, miała oliwkową skórę i czarne włosy. Byli mokrzy, ale obaj się uśmiechali. Mężczyźni ryknęli serdeczne okrzyki na cześć Bruce'a, który uniósł rękę, ( i ramię kobiety, której rękę trzymał) w zwycięskim pozdrowieniu. Helena wręczyła każdemu z nich ręcznik. Ich ubrania, jak im powiedziała, czekają w pokoju gościnnym.

Poszły po nie. „Kto następny?” – zapytał George. Kolejny mężczyzna rzucił się naprzód, by skorzystać z okazji, by wybrać partnera na noc.

On, podobnie jak Bruce, zszedł na dół i wrócił siedem minut później z kobietą. Oba kapały. Kilku innych mężczyzn podążyło za nimi w ten sam sposób, schodząc w pojedynkę, podchodząc przemoczeni, w partnerkach i podekscytowani. W przerwach toczyła się nudna rozmowa o sporcie i kredytach hipotecznych.

Palec stuknął mnie w ramię podczas jednej z tych przerw w zajęciach. Odwróciłam się, by znaleźć Helen, wciąż tak nagą jak wtedy, gdy czołgała się po mnie podczas inicjacji. Nie mogłem powstrzymać się od ponownego spojrzenia na jej wspaniałą, cycatą figurę. Uśmiechnęła się, wyraźnie ciesząc się z uwagi. „Dlaczego nie idziesz następnym Billem?” zapytała.

– Ale co ze Stevem i Jenny? odpowiedziałem. Wróciły obawy związane z utknięciem na imprezie. - Nie martw się o nich. Już się o nich mówi - powiedziała, mrugając. „Steve kazał mi zostawić przy tobie ich kluczyki.

Są w kieszeni spodni, kiedy wrócisz. Ich samochód i dom są dziś wieczorem twoje. Do zobaczenia jutro”. — Ale co mam zrobić? – zapytałem, czując się trochę zdenerwowany. Całkowicie mnie porzucili, a teraz nawet nie wracaliśmy razem do domu.

– Masz się dobrze bawić – odpowiedziała tajemniczo Helen. "Baw się dobrze!" Po tych słowach wróciła na imprezę. Kilka minut później ostatni mężczyzna przyszedł ze swoim partnerem na noc; pulchna brunetka o wesołej twarzy.

Wytarli się ręcznikiem i poszli po swoje ubrania. Szybko inny mężczyzna wystąpił naprzód, by wykonać swoją kolej. – Poczekaj, Dan – powiedział George. „Pozwolimy Billowi odejść jako następny”. — W porządku — powiedział Dan z jedynie subtelną nutą urazy w głosie.

„Naprawdę podobało nam się, że jesteś tu dziś wieczorem, Bill” — powiedział George, kiedy podszedłem. – Mam nadzieję, że wkrótce wrócisz do Wisconsin – zgodziła się Helen. Podeszła do mnie i przycisnęła swoje nagie ciało do mojego, mocno mnie przytulając. Pocałowała mnie w oba policzki, a potem w usta.

Spojrzałem na jej męża, instynktownie obawiając się jakiejś reakcji na zaloty jego żony. George tylko uśmiechnął się do mnie ciepło i uścisnął mi dłoń. – Dobranoc i udanych łowów – powiedział, jak każdemu mężczyźnie, który zszedł do piwnicy.

Helen otworzyła drzwi, a ja weszłam. Schody pokryte były przyczepną gumą. Byli mokrzy od wody, która kapała z poprzednich par, gdy wracali na górę. Ściany były niemalowane z płyt kartonowo-gipsowych. Kilka gołych żarówek oświetlało zejście, które kończyło się na niedokończonej betonowej podłodze i drzwiach prawie identycznych jak te, którymi weszłam na górze.

Spróbowałem rękojeści i łatwo się obracała pod moim uściskiem. Po drugiej stronie drzwi znajdował się mały, wyłożony boazerią pokoik z kilkoma gołymi kołkami na ścianie na ubrania, ręczniki czy cokolwiek innego. Naprzeciwko tych, którymi wszedłem, znajdowały się kolejne drzwi.

Ten został wykonany z metalu pomalowanego na zielono. Po jednej stronie pokoju stała krótka drewniana ławka. Na ławce siedział Steve. Nadal był w pełni ubrany w garnitur.

"Rachunek!" krzyknął. "Dobrze się bawić?" – Tak – odpowiedziałem z irytacją. "Gdzie byłeś?" „Byliśmy w pobliżu. Helen i George poprosili nas o pomoc w kilku sprawach”. - Myślałem, że właśnie mnie rzuciłeś - poskarżyłem się.

– Nie znam tu nikogo. – Ale poznałeś ich, prawda, Bill? Steve odpowiedział. – Słyszałem, że zrobiono z ciebie coś w rodzaju gościa honorowego.

„Tak, ale…” „Nie bawisz się?” – zapytał Steve, wyglądając na zdziwionego i bardziej niż lekko urażonego. „Przepraszam. Nie powinniśmy byli cię w to wciągać. Myślałem, że po spędzeniu tygodnia z Jenny i ze mną, będziesz na to gotowy.

Ale przypuszczam, że się myliliśmy”. – Nie, w porządku – powiedziałem. – To znaczy, nie chcę być niewdzięczny ani nic… – Więc nie rób tego.

Steve powiedział surowym tonem, który nie oczekiwał żadnej odpowiedzi. Odkąd przyjechałam, widziałam, jak przyjaźnie kłócił się z Jenny, ale nigdy wcześniej nie widziałam, żeby był naprawdę zirytowany. To było trochę szokujące. Byłem zaskoczony.

„Wszyscy tutaj zrobili wszystko, co w ich mocy, abyś czuł się mile widziany. Nie narzekaj na gościnność, która została ci udzielona. Zamiast tego powinieneś docenić hojność ludzi, którzy otworzyli przed tobą to rzadkie doświadczenie”.

– Nie, doceniam to… – powiedziałem. "Dobry." Steve powiedział, zanim mogłem przejść dalej. - Więc szczerze to doceń.

Powiedziano ci, że Jenny i ja zostaniemy tutaj na noc? "Tutaj?" - Tak. Mikklesonowie pragną naszego dzisiejszego wieczoru. Masz kluczyki do samochodu i do domu? - Helen powiedziała, że ​​będą w kieszeni moich spodni. — Bardzo dobrze — powiedział Steve. „W takim razie ja otworzę te drzwi, a ty znajdziesz sobie kobietę, którą zabierzesz do nas na noc.

Traktuj ją dobrze. I nie narzekaj. Uszczęśliw ją.

I uszczęśliw też siebie. Wrócimy jutro po południu. Dobrze, teraz gotowe? Ukłoniłem się. "Szeroki uśmiech?" podpowiadał.

Zmusiłem się do uśmiechu. — Wystarczająco blisko — powiedział Steve. Kazał mi stanąć przed drzwiami. Słyszałem stłumiony szum płynącej wody i kobiece głosy po drugiej stronie. Niektórzy rozmawiali.

Było też kilka cichych jęków. Nagle światła zgasły, a ja pogrążyłem się w całkowitej ciemności. "Co się dzieje?" Zapytałam. Szum wody i kobiet stał się głośniejszy i wyraźniejszy. Drzwi były otwarte.

Wtedy ręka Steve'a znalazła się na moich plecach, popychając mnie do przodu. Zrobiłem jeden niepewny krok, a potem drugi. Nagi beton zmienił się w mokre płytki pod moimi stopami.

Za sobą usłyszałem wyraźne kliknięcie zamykających się za mną drzwi. Kolejny krok doprowadził mnie do kontaktu z spadającym strumieniem wody. Prysznic? Woda nie była wrząca, ale przyjemnie ciepła. Jeszcze jeden krok i poczułem, jak mokra skóra ociera się o moje udo. Nie byłem w stanie powiedzieć, czy to była ręka, noga, czy jakakolwiek inna część ciała, ale tylko to, że coś mnie dotknęło.

"Kto to był?" Zapytałam. Po mojej lewej stronie rozległ się chichot. – Ciii – odezwał się inny głos z głębi pokoju. "Kto tam?" Spróbowałem ponownie. Było więcej chichotów.

A głos innej kobiety, tej po mojej prawej, powiedział: „Żadnych rozmów”. Zrobiłem jeszcze kilka kroków. Poczułam, jak palce delikatnie drapią mnie po plecach.

Odwróciłam się, żeby zobaczyć, kto to był, ale w ciemności nic nie widziałam. Wyciągnąłem rękę i dotknąłem czegoś miękkiego - może piersi? Cofnął się szybko z podekscytowanym piskiem i nie mogłem go znaleźć ponownie. Poruszałem się po pokoju, wyczuwając przed sobą przechodzące pod strumieniami wody. Przekonałem się, że to jeden z tych dużych otwartych pryszniców, jakie mieli w mojej szkolnej sali gimnastycznej.

Słyszałem plusk i więcej chichotów. Ciche jęki nadal dochodziły z lewej strony pokoju. Postanowiłem udać się w tym kierunku. Wkrótce pobiegłem prosto do innego ciała.

Chwyciłem ją, spodziewając się, że znowu ucieknie. Ona nie. Zamiast tego poczułem, jak jej usta przyciskają się do mojej klatki piersiowej, delikatnie ją całując. "Kto to?" Zapytałam.

– Żadnych rozmów – nalegał głos z drugiego końca pokoju. Ktokolwiek to był, poczułem jej ręce badające moje ciało. Myślę, że to były jej ręce, ale mogły należeć do innej kobiety. Czułem się zdezorientowany w ciemności. Trudno było stwierdzić, co się dzieje.

W końcu ręce znalazły mojego szybko twardniejącego penisa. Chwycili go mocno i zaczęli go głaskać. Kiedy stałem się twardszy, ręce puściły i zostały zastąpione wspaniałymi ustami. Język okrążył i śmignął wokół mojej głowy, a potem wzięła mnie głębiej w gardło, aż jej nos przycisnął się do podstawy mojego penisa.

Kiedy ponownie się podniosła, głośno wciągnęła powietrze. Potem poczułem palce – to musiała być inna kobieta – na piersi. Powędrowały do ​​moich ramion, w górę szyi, a potem badawczo do mojej twarzy. Po krótkiej eksploracji jej ręce powędrowały na boki mojej głowy, aby ją utrzymać, i przycisnęła swoje usta do moich. Oba zestawy się rozdzieliły, a nasze języki zetknęły się.

Wyciągnąłem rękę i dotknąłem jej ciała. Znalazłem jej piersi, duże i pełne, i zacząłem je delikatnie ściskać, jednocześnie pocierając kciukami sztywne, uniesione sutki. Robienie loda trwało dalej, a potem ręka zacisnęła się wokół mojego uda.

Czyjaś ręka sięgnęła i ujęła moje jądra. Mój kutas wyskoczył z jednej buzi, a potem z powrotem do drugiej - a może tej samej, kto wie? Poczułam, jak inne ciało naciska na moje plecy, sięgając wokół mnie, by pieścić moją klatkę piersiową i brzuch. Byłem otoczony, ciało.

Przez cały czas woda lała się na nas wszystkich, spływając kanałami w dół, przez i poza krzywiznami i szczelinami naszych ciał. "Połóż się." Słowa szeptane mi do ucha przez tego, który mnie całował. Chwilę dłużej skubała płatek mojego ucha, a potem się odsunęła. Jakoś udało mi się uwolnić od innych kobiet i zrobić kilka kroków w bok.

Powoli i ostrożnie położyłem się na wyłożonej kafelkami podłodze. Czułem, jak woda płynie wokół mnie w kierunku odpływu pośrodku pokoju. Po kilku sekundach zacząłem się zastanawiać, czy ich nie zgubiłem. Ale wtedy czyjaś szukająca dłoń chwyciła mnie za stopę. Poczułam, jak ciało pełza po mnie, dwie duże, okrągłe piersi napierają na moją klatkę piersiową.

A potem było coś innego mokrego na czubku mojego penisa. Palce sięgnęły w dół i ustawiły mnie przy jej wejściu. Potem zjechała na mnie aż do bazy. W myślach ponownie próbowałem odtworzyć ceremonię wskoczenia do wody z wcześniejszej nocy.

Która ona może być? Inne mokre, ciepłe ciała zaczęły się po mnie czołgać. Ręce, języki, piersi, ramiona i nogi były wszędzie. Palce ponownie badały kontury mojej twarzy. Po tym nastąpił kolejny zestaw ust, ale były one bardziej soczyste i znajdowały się między gładką parą ud. Sięgnąłem do tyłu i złapałem pośladki, rozkładając je, gdy mój język przesuwał się po słodkiej cipce, liżąc i ssąc.

Znalazłem łechtaczkę i zatoczyłem wokół niej miękkie kręgi, wywołując głębokie jęki nade mną. W międzyczasie druga kobieta, która dosiadała mojego penisa, oddychała ciężej, ujeżdżając mnie coraz szybciej, zbliżając się do orgazmu. Byłem wdzięczny, że spuściłem się wcześniej tej nocy, bo inaczej natychmiast spuściłbym mój ładunek, gdy ona wydała z siebie ledwo stłumiony krzyk, a jej mięśnie cipki skurczyły się, a jej soki spłynęły wokół mnie. Na szczęście udało mi się nabrać trochę siły przetrwania.

Kobieta zeskoczyła ze mnie, a jej miejsce zajęła kolejna ssąca buzia, zlizując wszystkie soki z mojego twardego jak skała penisa. Po kilku minutach usta się rozluźniły, a potem znów poczułem, jak ciało napiera na mnie. Tym razem był większy opór, a uczucie było inne niż wcześniej - mocniejsze.

Czy naprawdę rżnąłem w dupę jedną z tych pięknych kobiet z imprezy? - Mmm tak - powiedziała miękko, podskakując w górę iw dół na moim kutasie. – Żadnej rozmowy – ostrzegł głos. Wydawało się, że teraz jest bliżej. Tymczasem kobieta nad moją głową właściwie ocierała się o mnie, rozsmarowując swoje soki na mojej twarzy.

Sięgnąłem między jej nogi, znalazłem jej otwór i włożyłem dwa palce, wykonując gest zbliżenia, którego nauczyła mnie Mel. Nie trwało długo, zanim poczułem, jak jej ciało napina się i drży. - Uh uh uh uh uh - jęknęła nade mną. W końcu zsunęła się ze mnie, gdy rozległo się pukanie do drzwi. — Dwie minuty — zawołał Steve z drugiej strony.

Próbowałem stanąć na nogi, podczas gdy kobiety ciągnęły mnie w dół. Byłem całkowicie zdezorientowany. Mogło ich być cztery lub pięć w dowolnym momencie, ale z tego, co wiedziałem, mogło tam być osiemnaście lub dwadzieścia pięknych, nagich starszych kobiet wspinających się po moim dwudziestosześcioletnim ciele.

Otoczony całym tym miękkim, giętkim ciałem, ledwo wiedziałem, w którym kierunku jest góra. Przeniosłem się bezpośrednio pod kolejny strumień wody i wpadłem na kolejne ciało. Pozwoliłem moim dłoniom poruszać się po niej. Jej piersi były po garści, a tyłek był mały, ale okrągły i jędrny.

Przycisnąłem ją plecami do jednej z wyłożonych kafelkami ścian. Kiedy się o nie oparła, sięgnąłem w dół i dźgnąłem udo, unosząc je ponad biodrem. Poprowadziłem pulsującego kutasa do jej ciepłej cipki i wsunąłem się w nią.

"Oh!" krzyknęła. Opuściły mnie wtedy dobre maniery i racjonalne myślenie. Pozostała tylko zwierzęca żądza pieprzenia. Desperacko wbiłem się w kobietę, której nie widziałem, przygważdżając ją do ściany.

Jej palce drapały moje plecy. Ugryzłem ją w ramię. Znowu krzyknęła. Zbliżyłem swoją twarz do jej, całując ją mocno.

Moje ręce sięgnęły do ​​jej tyłka i mocno go ścisnęły. Otaczały nas inne ręce i ciała. Czyjaś ręka ścisnęła moje jądra, gdy wbiłem się w kobietę, którą znalazłem w ciemności. Inne ręce chwyciły mnie za tyłek i wepchnęły mnie jeszcze głębiej w nią.

Palce ślizgały się i splotły wokół mojego penisa, szukając jej łechtaczki. Wślizgnęli się między nas, delikatnie drapiąc moją klatkę piersiową, ściskając jej cycki, machając sutkami. Usta oddychały gorącym powietrzem na moich udach i całowały kark. Zęby otarły się o moje pośladki. Ręce okrążyły moje uda, jej uda też, otwierając ją jeszcze bardziej na moje pulsujące penetracje.

„Zamierzam spuścić się tak cholernie głęboko w tobie,” zadeklarowałem, warcząc nisko jej do ucha. – Ciii, żadnych rozmów – powtórzył głos. - Tak, kochanie - wydyszała bez tchu, ignorując przykazanie. Po kilku kolejnych pchnięciach byłem tam: „Ach!” Owinąłem się wokół jej ciała, ściskając ją mocno, gdy mój kutas pompował w nią strumienie spermy.

Inne kobiety wokół nas nadal pieściły, całowały, pieściły, ssały i pocierały, aż każdy mililitr nasienia został odsączony. W końcu moje ciało się odprężyło, a pozostałe ustąpiły. Kontynuowałem składanie miękkich, dyszących pocałunków na jej ustach, kiedy się z niej wysuwałem. Woda ze strumienia nad nami spryskała nas, zmywając nasz seks do kanalizacji. Po kilku sekundach w pokoju zapaliło się światło.

To był rzeczywiście otwarty grupowy prysznic, tak jak sobie wyobrażałam. Płytka była szaro-niebieska, a wokół ścian było w sumie jedenaście dużych pryszniców. W całym pokoju było około tuzina kobiet. Niektórzy stali, inni leżeli na podłodze.

Para dotykała się nawzajem, nie zwracając na mnie uwagi. Inni patrzyli na mnie z gratulacjami. Wśród innych twarzy rozpoznałem Melody i Tracy. Tuż obok mnie stał rudowłosy, ten sam, który wcześniej tego wieczoru był drugi w ceremonii „wskoczenia”.

Twardy sutek wystawał przez mokrą kurtynę rudych włosów, które przylgnęły do ​​skóry jej małych, ale wciąż sterczących piersi. Jej pierś i twarz były karmione czerwienią. Nadal ciężko oddychała.

Posłała mi mały, zaniepokojony uśmiech. Wziąłem ją za rękę i poprowadziłem w stronę drzwi. - Do widzenia panie - powiedziałem. "Dzięki za wspaniały czas." „Bye Bill”, zawołali za mną, kiedy wychodziliśmy.

Steve wciąż tam był, czekając po drugiej stronie drzwi w małym drewnianym pokoju. – Więc dobrze się bawiłeś? – zapytał, ton jego głosu mieszał ciekawość z ostrzeżeniem. Ukłoniłem się. - Dobry człowiek - powiedział, klepiąc mnie mocno po plecach.

Potem zwrócił się do kobiety, którą ze sobą zabrałem. „Nie przejmuj się nim, Kendra. Jest tylko młody”.

– Może i jest młody, ale powinieneś go tam widzieć – powiedziała. „Myślę, że poradzi sobie z czymś więcej niż tylko małym, starym mną”. - Cóż, wygląda na to, że jesteś w dobrych rękach - powiedział Steve, mrugając. "Dobrze, do zobaczenia jutro." Ponownie skinąłem głową i wyszedłem z małego przedpokoju pod prysznic.

Weszliśmy razem po schodach i wynurzyliśmy się, wciąż ociekając wodą, na stosunkowo jasne światło salonu. Zostaliśmy przywitani gromkimi brawami i wiwatami pozostałych chłopaków czekających na swoją kolej przez siedem minut w niebie. Helen dała każdemu z nas świeży ręcznik i skierowała nas do gościnnej sypialni, gdzie na łóżku znaleźliśmy starannie złożone ubrania. Wytarliśmy się ręcznikiem i szybko się ubraliśmy.

Przed wyjściem wróciłem do salonu, żeby po raz ostatni zobaczyć się z George'em i Helen. „Chciałem tylko jeszcze raz podziękować za wszystko”, powiedziałem, starając się być autentycznie wdzięczny, tak jak powiedział mi Steve. „Byłeś bardzo hojny w swojej gościnności i chciałem, żebyś wiedział, że jestem wdzięczny”. - Żaden problem, Bill - odpowiedział George z tym samym ciepłym uśmiechem. „Cieszymy się, że wciąż mamy jakiś urok dla młodszego pokolenia”.

- Cieszymy się, że dobrze się bawiłeś - zgodziła się Helen. Szybkim machnięciem ręki odwróciłem się i wyszedłem z Kendrą. Było kwadrans po pierwszej w nocy, kiedy wróciliśmy do mieszkania Steve'a i Jenny. Kendra i ja rozmawialiśmy przez chwilę, a potem poszliśmy razem do łóżka. Znowu się pieprzyliśmy, ale to było męczące, leniwe ruchanie.

Oboje byliśmy zbyt wykończeni imprezą, by wkładać w nią dużo energii. W świetle wszystkiego, co wydarzyło się wcześniej, nie wydaje się w ogóle warte wspominania. Wydawało się, że tego się po nas spodziewa, więc to zrobiliśmy.

Potem zapadliśmy w wyczerpany sen w swoich ramionach. Rano obudziło mnie uczucie ust Kendry wokół główki mojego fiuta. Patrzyłem, jak kształt jej głowy kołysze się pod prześcieradłem, ciesząc się cudownym uczuciem jej obciągania.

Po kilku minutach jej twarz wyłoniła się z łóżka. To była twarz, na której właśnie zaczynało pojawiać się kilka pierwszych słabych zmarszczek wokół ust i oczu, ale nie do tego stopnia, by umniejszały jej piękno. - Przepraszam - przeprosiła, uśmiechając się.

Jej rude włosy łaskotały mnie w klatkę piersiową. „Obudziłem się i zobaczyłem ten piękny poranny las. Po prostu sterczał, błagając, by się nim bawić. Nie mogłem się powstrzymać”. – Nie przepraszaj – powiedziałem.

„To jest o wiele lepsze do budzenia się niż budzik. Chciałbym budzić się przy twoich ustach każdego ranka”. "Ha!" Kendra się roześmiała. Sięgnąłem między jej uda i stwierdziłem, że jej cipka była już dla mnie mokra. Pocałowałem ją w usta, przyciskając swoje ciało do jej i opierając ją na materacu na jej plecach.

Stamtąd zmieniłem pozycję, więc byłem twarzą do jej cipki. W przeciwieństwie do wielu kobiet na imprezie, Kendra nie depilowała się woskiem, zamiast tego zachowywała trochę krzaka. Nie było tak dzikie jak u Jenny, ale wystarczyło, żebym przejechała palcami.

Wplątałem je w jej włosy i wdychałem jej zapach. Potem zanurzyłem twarz w sercu tego lasu, mój język szukał ciepłego źródła jej podniecenia. Kendra jęknęła głęboko, gdy zacząłem lizać i ssać jej wargi sromowe. Moje ręce nadal ściskały jej kosmyk włosów.

Przesunęła się, wpychając się głębiej w moją twarz. Więcej! Mój język znalazł jej otwór i zagłębił się w niej. „Kurwa! To takie dobre uczucie, Bill,” krzyknęła Kendra. – Jakim cudem taki młody chłopak jak ty jest w tym tak cholernie dobry? – Ćwicz – powiedziałem.

Śmiałam się myśląc, że zaledwie kilka miesięcy temu byłam beznadziejną dwudziestosześcioletnią dziewicą. Jak szybko to się zmieniło! Włożyłem dwa palce do Kendry, naciskając mocno w górę, gdy kciukiem stymulowałem jej łechtaczkę. Jej ciało uniosło się z łóżka z podniecenia i nie minęło dużo czasu, zanim doszła do moich palców. To było tak intensywne, że jej soki spłynęły po moim przedramieniu i kapały na łóżko.

– Jezu – zaklęłam z podziwem. Byłem niesamowicie podniecony widząc tę ​​piękną starszą kobietę, o której ledwie wiedziałem, że jest bezsilna pod moim dotykiem, by zrobić dla mnie cokolwiek innego niż ciężki orgazm. Mój kutas pulsował boleśnie.

„Mówią, że nadchodzi” – zażartowała Kendra. Potem mrugnęła do mnie. „Ale myślę, że najpierw dojdziesz do orgazmu”. Odepchnęła mnie od siebie, a ja opadłem z powrotem na łóżko. Potem wspięła się na mnie, chwyciła mojego penisa i wprowadziła go do swojej cipki jednym płynnym ruchem.

Poruszała się niemal gimnastycznie. Chwyciłem ją za biodra, gdy wzięła mnie tak głęboko, jak bym w nią wszedł. Zaczęła ocierać się miednicą o moją. Potem sięgnąłem, chwytając jej małe, jędrne pośladki i mocno je ścisnąłem. "Pierdolić!" warknęła ponownie.

„Uwielbiam, kiedy tak mnie rozdzielasz!” Zaczęła podskakiwać nade mną w górę i w dół. Patrzyłem, jak mój kutas, wysmarowany jej kremowymi sokami, pojawił się, tylko po to, by zostać ponownie połkniętym przez jej głodną cipkę. Jej ogniste włosy łonowe były mokre i zmatowiałe od jej podniecenia.

Ustabilizowała się w stałym rytmie, przerywanym cichymi okrzykami podniecenia. Po kilku minutach Kendra zsunęła się ze mnie. Sturlałem się z łóżka i stanąłem z boku, gdy uklękła na czworakach, prezentując mi swój tyłek. Wsunąłem mojego fiuta między jej nogi, ponownie znajdując jej dziurkę i z łatwością wszedłem w nią. Gdy w nią wszedłem, odepchnęła się ode mnie.

Jej pośladki spotkały się z moimi biodrami z głośnym cmoknięciem. Pochyliłem się nad nią i sięgnąłem dookoła, by znaleźć ten spuchnięty, gorący, mały guzek jej łechtaczki. Obróciłem go między palcami, kontynuując walenie w jej cipkę. "Gówno!" krzyknęła.

„Myślę, że mogę znowu dojść. Rób to dalej! Nie przestawaj, kurwa! Nie przestawaj, kurwa… Ach!!!” Poczułem, jak jej mięśnie cipki zaciskają się i kurczą wokół mojego fiuta, gdy całe jej ciało zadrżało. Nie mogąc się powstrzymać, pchałem się w nią jeszcze przez kilka sekund, aż mój własny orgazm eksplodował w moim ciele. Mój kutas pulsował w niekontrolowany sposób i poczułem, jak strumienie nasienia wbijają się w starszą kobietę, którą poznałem zaledwie poprzedniej nocy.

W końcu nasze orgazmy opadły. Oboje opadliśmy z powrotem na łóżko, dysząc, i zrelaksowaliśmy się. Palce Kendry leniwie kreśliły wzory na moim ciele, gdy jej głowa spoczywała na mojej klatce piersiowej. – Dzień dobry – powiedziała wesoło. — Świetny poranek — zgodziłem się.

Zaśmiała się. Po około dwudziestu minutach leżenia i słuchania śpiewu ptaków za oknem, w końcu wstaliśmy i wzięliśmy razem prysznic. Było jeszcze kilka pieszczot i pocałunków, ale kiedy spróbowałem więcej, powiedziała, że ​​ma kilka spraw do załatwienia tego ranka i musi już iść. Pomyślałem, że to interesujące, że nasz krótki związek zaczął się na poważnie pod prysznicem, a teraz kończy się w ten sam sposób.

- Wspaniale było cię poznać - powiedziała Kendra, teraz w pełni ubrana i kierując się do drzwi. Nadal byłem zawinięty w ręcznik i obserwowałem ją. "Byłeś naprawdę niesamowity." – Ty też – powiedziałem.

Na zewnątrz zatrąbił klakson. Kendra posłała mi pospiesznego całusa i wyszła. Sama zrobiłam sobie obfite śniadanie, korzystając z dobrze zaopatrzonej kuchni Blake'a.

Potem spędziłem większość dnia po prostu kręcąc się i oglądając telewizję, dopóki Steve i Jenny nie wrócili późnym popołudniem. Zauważyłem, że obaj poruszali się sztywno, kiedy przechodzili przez frontowe drzwi. Zapytali mnie, jak minęła mi noc po moim wyjeździe. Powiedziałem im szczerze. Seks tej nocy nie był ekscytujący, ponieważ oboje byliśmy wyczerpani.

Pokiwali ze współczuciem głowami - takie imprezy bywają męczące. Potem powiedziałem im, że poranek był znacznie lepszy. To wywołało ich uśmiechy. Steven poklepał mnie po plecach i dał mi „dobrego człowieka”.

Potem zapytałem ich, jak minęła im noc. Powiedzieli kilka niejasnych rzeczy o Mikkelsonach, ale nie rozwinęli zbyt wiele. Czułem się trochę oszukany po tym, jak ujawniłem wszystkie szczegóły mojego czasu spędzonego z Kendrą.

Sądząc po ich bolesności, wiedziałem, że wydarzyło się coś interesującego, ale postanowili zachować to dla siebie. Po raz kolejny przypomniało mi się, że jestem na zewnątrz ich związku. Rozmowa tego wieczoru była dość serdeczna, ale wyczułem, że coś subtelnego zmieniło się w naszej dynamice.

Tej nocy nie było seksu. Skarżyli się, że są zmęczeni po poprzedniej nocy. Zamiast być rozczarowany, poczułem wdzięczność. Coraz bardziej nie mogłem się doczekać powrotu do domu następnego dnia. Choć tydzień był niesamowity, zdecydowałam, że naprawdę mam dość Blake'ów i bycia ich piątym kołem.

Chociaż nigdy nie powiedzieli mi nic bezpośrednio, czułem, że to uczucie jest odwzajemnione. Przekazałem to wszystko dziewczętom tylko w formie streszczenia, pomijając wszystkie oprócz najbardziej niezbędnych szczegółów. Niemniej jednak byli zachwyceni, siedząc wokół kuchennego stołu, wpatrując się we mnie z podziwem i słuchając każdego mojego słowa. Kiedy dotarłem do końca relacji, milczeli. - Cóż, chyba nie jesteś już dziewicą - powiedziała Bri, w końcu przełamując lody.

Pozostałe dziewczyny odwróciły się i spojrzały na nią, jakby właśnie włożyła stopę do ust. "Co?" Bri zapytała defensywnie. - Chodź Bri - powiedział Kris. "Wszyscy wiemy." "Wiesz co?" Byłem całkowicie zdezorientowany. – Nie byłaś dziewicą przed wyjazdem – powiedziała wyraźnie Kris.

– Och… to… – powiedziałem. Moja twarz przybrała grymas winy. - Chodź, Bill - powiedział Kris.

– Wiesz, dziewczyny gadają. Prędzej czy później musieliśmy się o tym przekonać. — Przepraszam — powiedziałem.

- Nie mogę uwierzyć, że nas okłamałeś - powiedział Mel. - Jesteś takim… facetem! – Świnia – poprawiła Bri. – Przepraszam – powtórzyłem. - Chodzi o to, że każdy z was zobowiązał mnie do zachowania tajemnicy.

Musiałem grać. Naprawdę nie chciałem nikogo wprowadzać w błąd. A poza tym wszyscy do mnie podeszliście! - Ponieważ myśleliśmy, że wyświadczamy ci przysługę - argumentował Kris. – Ale nas oszukałeś. – Nie ty – broniłem się.

„Byłeś pierwszy, nigdy cię nie okłamałem”. – Czy naprawdę byłaś dziewicą, kiedy się tu wprowadziłaś? – zapytał Bri. "Byłam!" Krzyknąłem.

- A teraz słyszymy, że pieprzysz się ze wszystkimi w Wisconsin - powiedział Mel. – Nie potrzebowałeś nas. "Zrobiłem!" Odpowiedziałem. „Naprawdę nie masz pojęcia, jak bardzo jestem wam wszystkim wdzięczny”. „Pewnie, że tak” odparował sarkastycznie Mel.

– Nie, naprawdę – powiedziałem. „Ten ostatni tydzień mógł być taką katastrofą, gdybyście wszyscy, hm… nie zainicjowali mnie.” Przez chwilę wróciłem myślami do moich doświadczeń z każdą z dziewczyn, a potem do innego rodzaju inicjacji na przyjęciu u Mikkelsona. – I nauczył mnie, jak zadowolić kobietę. Chciałbym móc wam wszystkim odpłacić.

„Zwrócić nam pieniądze?” – zapytał Kris. „Tak. To znaczy, ostatni tydzień był dość pokręcony, ale był też naprawdę niesamowity. Jeszcze kilka miesięcy temu nie spodziewałem się, że coś takiego kiedykolwiek mnie spotka.

Myślałam, że do końca życia będę beznadziejną dziewicą. Wasza trójka mnie uratowała. Dodałeś mi pewności siebie i sprawiłeś, że czuję się dobrze ze sobą. Chciałbym móc dać ci coś takiego z powrotem. Spojrzeli na siebie porozumiewawczo, a potem z powrotem na mnie.

Widziałem po ich twarzach, że trochę złagodniali w stosunku do mnie. tak łatwo się z tego wygrzebiemy - ostrzegła Bri. - Nadal jesteśmy na ciebie źli - wyjaśnił Mel.

- Cokolwiek zrobisz, żeby to naprawić, lepiej, żeby było dobre - poradziła Kris. wstali od stołu i zostawili mnie tam siedzącego z wyraźnym poczuciem, że się mną bawi. Było coś pustego w ich rzekomej wściekłości, zwłaszcza że czepiali się każdego mojego słowa, kiedy opisywałem otwarte aranżacje Blake'ów i Mikkelsonowie. Co to było? Zazdrość? Chociaż dziewczyny były doświadczone w seksie, żadna z nich nie doświadczyła czegoś takiego wcześniej, byłem tego prawie pewien. Czy uczeń w jakiś sposób został nauczycielem? Co to teraz dla nas oznaczało? udałem się do mojego pokoju, koła w mojej głowie zaczęły się obracać..

Podobne historie

Rozdział pierwszy: Uwodzenie

★★★★★ (< 5)

Nie można się zakochać bez popadania w pożądanie...…

🕑 22 minuty Powieści Historie 👁 1,617

Zmysłowe odrzuty muzyki wypełniły powietrze przy jej wejściu. Opowiedzieli historię pożądania tak szybko, jak wypełnili pokój lubieżnymi obietnicami. Jej wygląd wywołał najbardziej…

kontyntynuj Powieści historia seksu

TSINF 3 - Umowa

★★★★★ (< 5)

Przybywa towarzystwo Matta, a Steph nie jest przygotowana na to, co ma się wydarzyć....…

🕑 21 minuty Powieści Historie 👁 1,896

Zostawiając Steph zupełnie samą w pokoju. Steph rozejrzała się po pokoju i prawie miała ochotę wstać, żeby mogła zajrzeć do reszty pokoju. Może coś do jedzenia. Właśnie zdała sobie…

kontyntynuj Powieści historia seksu

The Guy Next Door - Rozdział 9 - The Final Twist

★★★★★ (< 5)

Jane wślizguje się z powrotem do swojego domu. Postanawia uwieść go poza jego najśmielsze marzenia.…

🕑 14 minuty Powieści Historie 👁 1,597

The Guy Next Door - Rozdział 9 - The Final Twist Jane i Bill nigdy tak naprawdę nie widzieli się nawzajem. Ich praca oznaczała, że ​​zawsze opuszczali swoje domy w różnym czasie, a Bill…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat