Wiązanie węzłów.…
🕑 32 minuty minuty Powieści HistoriePosłaniec 1 „Czy wiesz, gdzie jest Anthony?” – zapytała Julia. – Nie – Laura wzruszyła ramionami. „Wiem, gdzie był, ale teraz może być gdziekolwiek.” "Gdziekolwiek?". „Gdziekolwiek w promieniu stu mil od miejsca, w którym go zostawiłem. Nie możesz go namierzyć za pomocą telefonu?”.
„Zostawił telefon w biurze.” „Dlaczego musisz go znaleźć. On wraca.”. „Jesteś pewien? To znaczy, skąd mam wiedzieć?”. „On wróci.
Uwierz mi. Musisz pomyśleć o tym, czego od niego chcesz, żebyś wiedział, kiedy tu dotrze”. Laura zamilkła na chwilę, „i czego ode mnie też chcesz”. „Gdybyś zapytał mnie cztery tygodnie temu, byłbym zadowolony z tego, co mam.”. "Naprawdę?".
„Przez większość czasu. Tak. Zawsze czegoś brakuje, ale w większości tak. Wszystko jest w porządku, kto zwraca uwagę na to, co działa.
Kiedy pierwszy raz masz pralko-suszarkę, jest niesamowicie, te ubrania wychodzą puszyste i piękne, ale po sześciu miesiącach trudno nadal być tym szalenie podekscytowanym.”. „Dobrze, podoba mi się to. Wracasz do formy, bardzo racjonalnie, więc dalej, mów, czego ci brakowało.”.
„Tak jak powiedział Anthony, zaniedbał mnie, nie, to nie brzmi dobrze. Były dni, chwile, kiedy więcej byłoby dobrze. Nie było tak źle. Dotarlibyśmy tam, ale od czasu sądu wszystko jest inne .”.
"Kontynuować.". „On martwi się o siebie, ja martwię się o mnie, to znaczy o nas, on i mnie. Dlaczego chcę więcej?”. „Myślałem, że dostajesz dużo.” Julia skrzywiła się.
„Tak, w pewnym sensie. Fizycznie tak, ale czy ta praca sprawiła, że jestem bardziej napalony? Właściwie nie mam na myśli napalenia. Dużo dałem klientom, potrzebowałem czegoś w zamian i częściowo potrzebowałem tego bez pytania, bez wykonywania wszystkich ruchów, bez myślenia o przyszłości, chciałem wymknąć się spod kontroli.”. „Poza kontrolą? Ty?”.
„Trochę. Na przykład wtedy, gdy mnie pobiłeś. Pozwoliłem ci to zrobić, bo wspaniale było odpuścić.”.
„Nie będzie łatwo zawrzeć to w kontrakcie.” „Przyniosłem taśmę do domu. Powinieneś ją obejrzeć.”. "Kto to zrobił?". „Tak było, George mnie prześladował, kiedy inni odeszli. Chyba zaczynałem to tracić.
Cholernie ciężko pracowałem z tymi chłopakami, a potem nie mogłem złapać ani ciebie, ani Anthony'ego.”. „Obejrzę, jeśli chcesz, ale czy to nie dla Anthony’ego?”. „Ale jego tu nie ma.” Laura skinęła głową. „Może lepiej go znajdźmy.” – Jeszcze nie.
Popływam i będę się leniuchować. Masz rację. Najlepiej będzie, jeśli na niego zaczekam, prawda? Chodzi mi o to, jaki jest sens szukania go, zanim będzie gotowy? Zerknęła na stół. – W każdym razie nie odrobiłem jeszcze pracy domowej. Muszę przeczytać te wszystkie papiery, zanim on wróci.
Minęły dwa dni, zanim pojawił się Anthony, dwa dni, podczas których Julie i Laura spędzały czas przy basenie i rozmawiały. Kiedy w godzinach porannych na podjeździe pojawił się samochód kempingowy, oboje wybiegli na zewnątrz. Laura dotarła do podjazdu pierwsza. Pojazd wydawał się ogromny i Julie nie mogła sobie wyobrazić, jak Anthony mógł go zaparkować i zostawić miejsce innym samochodom. Złapana w rozterkach, nie mająca śmiałości na to patrzeć, trzymała się z tyłu.
Byłoby strasznie stać tam, gdyby w coś uderzył. Chciała się odwrócić, żeby wejść do środka, ale silnik zgasł. W tym momencie Laura stała już obok drzwi, a Anthony nie miał innego wyjścia, jak tylko rzucić się w jej ramiona. Julie pobiegła do domu, wyciągnęła z lodówki butelkę szampana, zerwała folię i wyciągnęła korek, napełniając trzy kieliszki, zanim płyn zdążył się rozlać.
Ściskając okulary w jednej ręce, wróciła do drzwi wejściowych, gdy przybył Anthony. Stała tam, trzymając przed nim szklankę, a on zatrzymał się, niepewny i niezręczny. – Dziękuję – powiedział, biorąc szklankę z wahaniem w głosie.
"Co?". „Chciałem cię przytulić.” Julie zachwiała się, jej uśmiech osłabł, a nogi prawie się ugięły. "Cholera.".
"Co?". „Znowu się pomyliłem.” Anthony zamrugał, na wpół się uśmiechnął, a potem spojrzał poważnie. „Jak długo się znamy?”.
„Około dziesięciu lat.” „Czy wydaje ci się to dziwne, jakbyśmy zaczynali od nowa?”. Julia wahała się przez chwilę. „Wyglądasz tak samo jak zawsze.” „Tak”, powiedział, „sprawdzałem dziś rano.
Myślałem o zapuszczeniu brody.”. „Żeby mnie zszokować?”. „Więcej dla mnie. Żeby przypomnieć sobie, że nie wiem, kim jestem.”. "Naprawdę?".
„Znam tego prawnika” – powiedział – „ale facet prowadzący kamper okazał się osobą, którą prawie nie znałem”. „Julie początkowo niepewnie ujęła go za ramię, obserwując jego reakcję, a potem z nieco większą pewnością zaprowadziła go do salonu. „Opowiedz mi o nim” – powiedziała. „Nie jestem pewna, czy go znam ja też mam się dobrze.” „Jeśli prowadził ten nowy facet, jak udało ci się namówić prawnika, żeby zrobił te sprawy związane z umową?”.
„Hipnoza.”. Julie zaczęła chichotać i powoli się śmiać. Anthony czekał, niepewny co co zrobić, poczekałam, aż się uspokoi. – Rzecz w tym, że jestem żoną tego prawnika.
Czy to zdrada, jeśli uwiedzę tego nowego faceta? A tak przy okazji, czy on ma imię?”. „Tony.” „Ach. Jest szansa, że Tony mógłby mnie zabrać na przejażdżkę? Chciałbym zobaczyć jaka jest ta maszyna. Czy łóżko jest wygodne?”.
„Są dwa łóżka, jedno nad kabiną i jedno z tyłu.” „Czy mógłbyś przekonać Tony’ego, żeby zabrał mnie na przejażdżkę?”. „Przepraszam” – powiedział, ciężko pracując, aby zachować kamienną twarz. „Czy znam cię?”. „Angela” – powiedziała. „Angela Evans, jestem alter ego twojej żony”.
„Bardzo dobrze”, powiedziała Laura, wchodząc do pokoju ze swoim kieliszkiem wina. „Myślę, że powinniście to zrobić we dwoje.” „Nie chcesz przyjść?”. „Tak” powiedziała „ale nie powinnam.
Ta cała sprawa z nami działa tylko wtedy, gdy oboje jesteście solidni, tak to widzę. Nie znam was długo, ale to było intensywne. Czuję, że jesteście” chodzi o jedną osobę.
Nie chcę stracić tej osoby. Czy to w ogóle ma sens?”. "NIE." Julie i Anthony powiedzieli razem. „Ale tak” – powiedziała Julie.
„Ale rozumiem, jak to mogło być.” „Weźcie tę ciężarówkę i pojedźcie na dzień lub dwa, ja mam coś do zrobienia.” "Rzeczy?". „No cóż, to zależy od was obojga. Byłoby fajnie się tu przeprowadzić, ale mieszkanie w studiu też byłoby dobre. To brzmi trochę szalenie, ale czy mógłbym wypróbować to miejsce na kilka dni i mieszkanie na kilka. Mógłbym rób to, dopóki nie wrócisz, a wtedy chciałbym pożyczyć ciężarówkę.”.
„Chcesz pojechać na wycieczkę?”. „Nie, jeśli nadal będziecie mnie mieć, będę chciał się przeprowadzić. Na motocyklu, nawet z trzema kołami, trudno to zrobić, ale włożyłbym w to wszystko.”.
„Jest tylko wynajmowane.” „Wynajmij na dłużej.” Julie szybko zajrzała do wnętrza kampera, wrzuciła trochę ubrań i śpiworów do torby i była gotowa do drogi. Anthony patrzył, czekając, aż będzie wydawała się gotowa, zanim cokolwiek powie. „OK” – powiedziała. „Jestem gotowy.
Chcesz wziąć prysznic, zjeść albo coś przynieść?”. „Wszystko w porządku” – powiedział. „Chcesz prowadzić?”. „Nie chcę się stąd wycofywać.
Może mógłbym spróbować, kiedy wyjdziemy na otwarte drogi. Mógłbyś dać mi nauczkę.”. Rzucili monetą na Północ lub Południe i ostatecznie udali się do Krainy Jezior. Jeździli na zmianę, jeżdżąc pomiędzy stacjami benzynowymi na ul. Opuścili lunch i późnym popołudniem dotarli nad jeziora.
„Czy Tony gotuje?”. Antoni roześmiał się. – Z konieczności – powiedział.
„Ty będziesz musiał być sędzią.” „Spróbuję wziąć prysznic.” Pięć minut później drzwi do łazienki uchyliły się. – Nago czy ubrana? powiedziała. „Szlafrok. Nie chcę, żebyś zmarzła.”. W pokoju była tylko jedna szata, oczywiście Anthony'ego, ale nieważne, w głosie Anthony'ego było coś, co mówiło, że może to być poważniejszy posiłek.
Julie siedziała przy stole i patrzyła, jak Anthony przygotowuje talerze i sztućce. Po aromatach wiedziała, że będzie to kolejna ekstrawagancja z wołowiną chilli. Miał truskawki w lodówce? Patrzyła, jak podaje posiłek, uśmiechając się i zastanawiając, co powiedzieć. „Dziękuję” – powiedziała.
"Miły dotyk.". Anthony uśmiechnął się zawstydzony. „Jeśli uda mi się rozpoznać, że jest to romantyczna specjalność, ukrywa to fakt, że to jedyna rzecz, którą umiem gotować”. „Mogę jeść i słuchać, jeśli chcesz mi opowiedzieć o Tonym”. – Tak – powiedział.
„To nie jest łatwe. Uświadomiłam sobie to podczas mojej nieobecności. Dobrze, że powiedziałam Laurze, żeby wracała do domu.”. „Dlaczego? Nie chciałbym… um, nie, kontynuuj, nie pozwól mi przeszkadzać.”. „Gdyby została, myślę, że mielibyśmy wspaniały seks, ale myślę, że byłbym zagubiony.
To był rodzaj instynktu przetrwania, który ją odesłał. Byłbym zagubiony, gdyby została.”. "Zaginiony?".
„No cóż” – zachichotał – „Tony byłby zagubiony”. Zjadła kolejny widelec pełen chili i czekała. „Tony jest w pewnym sensie tym, kim byłem, zanim cię poznałem, cóż, nie tylko wcześniej. Tony jest tym, za kogo wyszłaś. Przez pierwszy rok świetnie się bawiliśmy, marząc i myśląc o tym, kim chcemy być.
To był Tony”. „Czy byłam wtedy Angelą?”. Uśmiechnął się. „W pewnym sensie, z tą różnicą, że nie sądzę, że pieprzyłaś się z innymi facetami.
Nie sądzę, że tak było.”. – Nie – powiedziała, chichocząc. „Nie byłem.” „Ale rozmawialiśmy o tym, prawda.
Pamiętam, że odbyliśmy poważną dyskusję i pomyśleliśmy, że to może być zabawne”. „Ale zdecydowaliśmy, że to ryzykowne.” „Tak, ryzykowne, ale jak pamiętam, myśleliśmy, że ryzyko wynika z wiedzy innych ludzi. Myśleliśmy, że wszystko będzie dobrze.
Tak pamiętam.”. Podniósł wzrok i pochwycił jej wzrok. Skinęła głową, próbując przypomnieć sobie dziesięć lat wstecz. „Kiedy namówiłem Laurę, żeby wróciła do domu, wszystko stało się dziwne.
Mój plan był taki, aby pojechać w tamte dzikie błękity i dobrze się bawić.”. "Brzmi jak dobry plan.". „Tak, świetny plan, tylko jeden problem, nie miałem pojęcia, co to jest zabawa.
Prowadząc samochód, musisz podejmować decyzje, w którą stronę jechać, gdzie się zatrzymać, dlaczego się zatrzymać. Zdałem sobie sprawę, że spędziłem dziesięć lat, robiąc to, co przede mną postawiono, i naprawdę chciałem to robić. W pewnym sensie lubiłem prawo, lubiłem wyzwania. Lubiłem być w tym dobry, ale stałem się tym facet.
Robiąc to, czerpię z tego całą zabawę.”. Podniósł szybko wzrok, nagle zaniepokojony. – To nie byłeś ty – powiedział.
„Myślę, że to była praca i nigdy nie przestawałem myśleć.”. "Tak samo.". "Chyba tak.". „Moglibyśmy zaoszczędzić trochę czasu” – powiedziała. „Gdybyśmy nie zawracali sobie głowy próbą ustalenia, kto jest najbardziej winny.
Moglibyśmy nazwać to remisem i zacząć zastanawiać się, gdzie dalej iść”. Twarz Anthony'ego rozjaśniła się. "Chciałbym, aby.". "Jasne?".
On śmiał się. „Więc znaleźliśmy coś, co ci się podoba?”. – Tak, zgadza się – powiedział.
„A co z tobą? Zacząłem od tego, że poczułem się źle, ponieważ nie zadbałem o to, czego potrzebujesz.”. „Mam coś, co musisz usłyszeć” – powiedziała. „Potrzebuję internetu, żeby zdobyć taśmę, nie masz nic przeciwko, to nie zajmie dużo czasu.”. Zalogowanie się, znalezienie odpowiedniego miejsca i pobranie zajęło mi kilka minut. „Drugi głos to George” – powiedziała.
„Inni już wtedy poszli. Popchnął mnie i chyba w głębi duszy wiedziałem, że to może się przydać”. Nacisnęła wyłącznik i z jej laptopa dobiegł cichy dźwięk, głos ledwo rozpoznawalny jako jej. Julie:- „Chciałabym, żeby mnie zwaliło z nóg, żeby wymknęło mi się spod kontroli, żeby wyleciało mi z głowy, żebym nie musiała myśleć, żeby mnie ciągle przejmowano.”.
George: - „Czy mógłbyś tak sobie pozwolić?”. Julie: – „Nie wiem, ale bardzo chciałabym się dowiedzieć.”. George: – „Nagrałeś to, prawda.” Julie: – „Tak, chyba tak.”. George:- „Obiecaj mi to, jeśli nie dostaniesz tego, czego potrzebujesz, to puść Anthony'emu tę taśmę.
Zrobisz to?”. Julia: – „Być może”. George: - „Obiecuję.”. „Obiecałeś?”. – Właściwie nie, ale i tak ci to pokażę.
Zatrzymała się na chwilę i spojrzała na stół. „Nienawidzę zrzucać tego na ciebie, to brzmi surowo. To nie musi być ostry seks.
Liczy się brak myślenia.”. Podniosła wzrok, próbując odczytać jego twarz. „Myślę, że to miłość. Myślę, że potrzebujesz czegoś podobnego. Wszystkie te thrillery detektywistyczne i sport, które oglądasz, to tanie dreszcze, darmowe emocje.
Wszystko, co musisz zrobić, to nacisnąć przycisk na pilocie. Otrzymasz całe twoje poczucie osiągnięcia dzięki temu, co robisz w pracy, i ja stałem się taki sam. Wkurzają mnie takie rzeczy, jak robiłem to w weekend i to samo jest z twoimi ważnymi sprawami, ale to nas wykańcza. Anthony uśmiechnął się i wyciągnął rękę, żeby ją chwycić.
"Więc co robimy?". "Czy mam rację?". „Część, część na pewno, ale nie jestem pewien, czego potrzebuję to hałaśliwy seks.
Być może” – zachichotał – „Nie mam pojęcia. lepiej myślisz o tych rzeczach, bo zrobiłeś to dla tak wielu osób. Przerwał, marszcząc brwi, próbując odczytać jej twarz, ale ona na niego czekała. „Gdybyś mi doradzał, co byś powiedział? „Myślę, że nie jestem w stanie tego zrobić” – powiedziała.
„Zazwyczaj pytam klientów, czego ich zdaniem chcą i dlaczego nie mogą tego dostać. Chyba nie mogę tego z tobą zrobić. Myślę, że musimy podejść do tego z innej perspektywy.” „Nie mógłbyś przynajmniej spróbować?”.
Ścisnęła jego dłoń. „Oczywiście. Przepraszam, chroniłem swoje zawodowe plecy.
Obiecasz, że odpowiesz na wszystko, o co cię zapytam, nawet jeśli będzie to boleć.” „Tak.” „Co czułeś, kiedy składałeś te papiery w całość? Co myślałeś i czułeś. Jakiego rodzaju myśli przebiegały Ci przez głowę i jak rozwinęły się Twoje uczucia, gdy to zrobiłeś. Kiedy już to było zrobione, jak to było dać to Laurze i co czułeś, kiedy odeszła i wiedziałeś, że nie ma odwrotu? Kiedy wiedziałeś, że muszę to przeczytać?”. „Czy mogę zrobić kawy?”.
„Zrobię to, spróbuj pomyśleć. Wgłębij się w swoje uczucia. Wstała, zawiązując szlafrok, szybko znalazła fusy od kawy i włączyła ekspres.
„Zająłem się sprawą prawnika” – powiedział. „Zaczęłam od pierwszych zasad, co mówi prawo. Na czym polega umowa małżeńska. Próbowałam napisać, jak by to wyglądało, gdyby para po prostu sporządziła umowę obejmującą te same rzeczy.
Najpierw wzięłam SMS-a z nabożeństwa małżeńskiego, to było łatwe. Potem odszukałem kilka umów przedślubnych i wygrzebałem z nich coś w rodzaju odwróconej umowy małżeńskiej; czego nie robić.” „W takim razie to mnie wkurza” – powiedziała. „Nie, nie, kochanie, jeszcze nie skończyłam.
Szybko podniósł wzrok i zobaczył, że się uśmiecha. „Och, racja, już skończyłeś. przeczytaj to oczywiście.
Myślałem, że w tym wszystkim chodzi o to, żeby było to przedmiotem porozumienia. Nie wykonuj poniższych czynności, chyba że… coś w tym rodzaju. Potem przejrzałem umowy rozwodowe, żeby zobaczyć, czy jest tam coś, co można by dodać.” „Dlaczego?”.
„Cóż, w przypadku rozwodu partnerzy zgadzają się, co zrobić z dziećmi i majątkiem itd., co oznacza, że te rzeczy muszą dotyczyć małżeństwa i stanowić część umowy, z której nie można zrezygnować.” Przerwał, aby napić się kawy. „Potem próbowałem przemyśleć takie rzeczy, jak okresy przeglądu, klauzule dotyczące kar i wszystkie inne rzeczy, które ma większość umów.” „I jak się przez to poczułeś?”. „Pierwszy dzień był dobry. Ulżyło mi, że mogę uciec od… no cóż, ode mnie, od Tony’ego i zająć się jakąś pracą.
To było odwrócenie uwagi od wszystkiego”. Zatrzymał się, zamykając oczy na kilka sekund. „Następny dzień był piekłem.” "Dlaczego?" nadal trzymała go za rękę. „W tym czasie miałem już większość struktury i zacząłem pozwalać, aby słowa zapadały mi w pamięć…”.
„I to było złe?”. „Zacząłem się czuć jak idiota. To było całe moje życie, to właśnie robiłem, zamieniałem życie ludzi na kawałki papieru. Czytałem to w kółko i rozdzierało mnie to na kawałki. Te słowa o honorze i pielęgnowaniu można” Nie zamieniłem ich na algebrę prawniczą.
Słyszałem, jak przesłuchuję świadka. – Czy mógłbyś podać mi przykład tego, jak cię doceniono? Wiedziałem, że mogę rozerwać go na kawałki.”. „Czy cię kocham?”. Głos Julie był tak cichy, że mógł utonąć w śpiewie ptaków na zewnątrz furgonetki, ale drzwi i okna były zamknięte. "Ty robisz.".
"Naprawdę?" – powiedziała, prawie dławiąc się tymi słowami. „Dużo myślałem. Tej nocy, kiedy byłaś naga pod satynową sukienką, a ja tego nie zauważyłem. Ciągle o tym myślałem.
„To niespodzianka” – powiedziałeś. Pomyślałem to był krem z szarlotką, ale tak naprawdę to ty byłaś niespodzianką, naga pod sukienką, nie zirytowałaś się, jeśli tak, to nie pokazałaś tego. Zbierałaś śmietankę, jakby to była przez cały czas niespodzianka.
Jeśli to nie jest pielęgnowanie miłości, to nie wiem, co nią jest.” Ścisnął jej dłoń, próbując się uśmiechnąć, choć łzy napływały mu do oczu. „To ja nie jestem w tym dobry, nie ty.” – Przepraszam, kochanie – powiedziała. „Nie powinnam była ci mówić o sukience.” „Musiałem wiedzieć, potrzebowałem, żeby mi powiedziano, po prostu nie jestem pewien, czy dam radę.”.
"Co zrobić?". „Spraw, że stracisz kontrolę, spierdalaj, czy cokolwiek tam powiedziałeś.” "Może mogę pomóc.". „Wiesz co jest najbardziej szaloną rzeczą.” „Nie mogę zacząć zgadywać.” „Tego wieczoru, kiedy byłem w domu po rozprawie sądowej, zanim pojawiła się Laura, właściwie myślałem o zadzwonieniu do Angeli. Widziałem ją w sądzie, robiła wrażenie i potrafiła zachować spokój w trudnych sytuacjach. Pomyślałem, że zna cię dość dobrze cóż, a ona była na właściwym stanowisku, więc pomyślałem, że może mogłaby mi pomóc.
Podniósł wzrok i po raz pierwszy, odkąd się zatrzymali, szczerze się uśmiechnął. „To cholernie zabawne, prawda.” „Angela pomaga Tony’emu” – powiedziała. „To mogłoby się udać” – zachichotała. – Mógłbym do niej zadzwonić rano, a ty mógłbyś porozmawiać z Tonym.
Uśmiechnęła się. „Moglibyśmy to zrobić jak grę, udawać, że piszemy scenariusz”. "Poważnie?".
„Nie znam miłości. Nie dowiemy się tego, jeśli nie spróbujemy”. Uścisnęła jego dłoń jeszcze raz. „Czy moglibyśmy pójść na spacer? Spacer?”.
„Trzymać się za ręce w świetle księżyca?”. „Mmmmm.” Brzeg jeziora znajdował się niedaleko miejsca, w którym zaparkowali, więc choć pierwszych sto metrów trudno było nazwać romantycznym, wkrótce zobaczyli wodę. Księżyc zrobił, co mógł, najlepiej.
Mimo że były wypełnione tylko w trzech czwartych i starały się unikać chmur, dały im kilka minut odbicia się od wody. Wystarczająco długo, by całować się w świetle księżyca. Przez większość czasu nie rozmawiali, a kiedy już to robili, jeden lub drugi wskazywał na odbicie lub skaczącą rybę. "Czy wszystko w porządku?" – powiedziała w końcu Julie. „Lubię być z tobą, nic nie robić, nie musieć nic robić.
Czy to w porządku?”. „Więc nie ma planu generalnego?”. „Myślałeś, że taki będzie?”. „Czytałem Twoje akta, pamiętaj, miałeś plany dla swoich klientów.”.
„Czy czujesz się pominięty?”. – Nie – powiedział, wzruszając ramionami. „Trochę nie wiem od czego zacząć.” „Jak myślisz, jak zimna jest woda?”. „Chcesz popływać?”.
„Powinni się podniecać faceci, którzy nie mogą się oprzeć kąpielom nago, zwłaszcza jeśli są one nieco nieoficjalne.”. „W świetle księżyca”. "Dokładnie.". „No to idź. Potrzymam ci płaszcz.”.
„Nie chcesz wejść?”. „W dwóch umysłach… Czy to część wymknięcia się spod kontroli?”. „Myślę, że może.” "Więc?".
„Czy moglibyśmy podejść trochę bliżej wody, to nie jest tak, że nadejdzie przypływ. Nie chcę chodzić daleko po kamykach.”. "Co ze mną?". „Chcesz popływać?”.
"Nie wiem.". „Spróbuj” – powiedziała, zdejmując płaszcz i ukazując, że przez cały czas była naga. „To był układ”.
– Nie – powiedziała, zrzucając buty. „To raczej plan na wszelki wypadek. Gdyby w pobliżu byli ludzie, mógłbym stchórzyć. No dalej, spróbuj”.
Zaczęła rozpinać jego koszulę. „A co z ręcznikami?”. „W kieszeni płaszcza.” „Muszą być bardzo małe.” „Kupiłeś te rzeczy z mikrofibry, były w furgonetce. Czy w ogóle wiedziałeś, co kupiłeś.” Julie dalej ściągała ubrania Anthony'ego.
"Miłość…". „Trzeba ci powiedzieć, co masz robić. Jeśli ci się to nie podoba, będziemy się z tego potem śmiać”. "Ale…".
„Nie dowiemy się, jeśli nie spróbujemy” – powiedziała, ściągając jego spodnie i majtki za jednym zamachem. "Pospiesz się." Przez sekundę jej dłoń skierowała się w stronę jego pachwiny, ale potem złapała jego wzrok i uśmiechnęła się, zamiast tego wzięła go za rękę i ruszyła w stronę wody. Anthony’ego trzeba było ciągnąć przez całą drogę, ale ustąpił, gdy woda na brzegu okazała się ciepła. Stał jedną nogą na suchym lądzie, a drugą uniósł nad powierzchnią. Julie zaangażowała obie stopy.
„Nie bądź tchórzem. Jest ciepło. Chodź, zanim ktoś przyjdzie.”. „O kurwa” – powiedział i rzucił się do przodu, robiąc trzy szybkie kroki, zanim woda zrobiła się głębsza, a on się potknął, zrobił ogromny plusk i przemoczył Julie.
Roześmiała się i rzuciła się do wody obok Właśnie odzyskali oddech, kiedy zobaczyli światło na drugim końcu plaży. Trzymając się nawzajem i desperacko starając się zachować ciszę, obserwowali, próbując zobaczyć, kto tam jest. „To ktoś pali” – szepnął Anthony. „Mężczyzna czy kobieta?” „Czy to ma znaczenie?” „Co zrobimy?” Anthony rozejrzał się za nimi, po drugiej stronie jeziora; księżyc nisko na niebie był dobrze widoczny. „Poczekaj na tę chmurę”.
powiedział. Leżeli w wodzie, stopniowo robiąc się coraz zimniejszej, ściskając się coraz mocniej i całując, aby powstrzymać chichoty, gdy chmura pełzała w stronę księżyca. Minęły prawdopodobnie tylko dwie minuty, ale wydawało się, że minęło dwadzieścia, zanim pochłonęła ich ciemność wybiegli z wody, chwycili ręczniki i wyschli na tyle, że mogli założyć płaszcze. Wróciwszy do przyczepy kempingowej, wzięli razem prysznic, pozwalając, aby woda ich ogrzała. Zanim poszli spać, wypili dwie gorące czekoladki.
Naga w łóżku po raz pierwszy od wieków Julie cieszyła się jego ciepłem. Pośród presji i dramatu ostatnich kilku tygodni zapomniała, jak odpuścić i dać się otoczyć i przytulić. Czy powinna spróbować go obudzić, dać występ Anthony’emu? Nie teraz, pomyślała. Pozwól mu przejąć inicjatywę i zobacz, dokąd poszło.
Powoli, po kilku minutach, poczuła, jak jego ramiona mocniej ją obejmują, przyciągając ją jeszcze bliżej. – Czy jest ci cieplej? powiedział. „Mmm, trochę.” „Oprócz zamrożenia, jak oceniasz to doświadczenie?”. „Czy jesteśmy teraz na Trip-Advisorze?”. Antoni roześmiał się.
„Nie mam pojęcia. To nie o to chodzi. Mam na myśli zadawanie pytań. To ja powinienem udzielać odpowiedzi.”. „No dalej.
Jak to było dla ciebie?”. „Mokro, zimno… i hm, chyba dziko. Widząc to światło, mam na myśli, że tak naprawdę to nic nie było. Ktokolwiek to był, nie widziałby niczego, gdybyśmy wyszli z wody.”.
„Nawet w świetle księżyca?”. „Ćwierć mili stąd? wyglądalibyśmy jak pływacy.” „Więc dlaczego się ukryłeś?”. „Wiedziałem, że jestem nagi.” „Czy to cię podnieciło, czy po prostu byłeś zawstydzony i przestraszony?”. „Wszystkie powyższe .”.
„To właśnie podoba mi się w byciu poza kontrolą.” Julie przytuliła się bliżej, próbując nie okazywać westchnienia z powodu napięcia, jakie czuła. Czy Anthony’emu podobało się to uczucie, czy też uważał ją za szaloną. Dlaczego nigdy tego nie doświadczyli rozmowę wcześniej? „Jak bardzo chciałbyś być szalony?” „Wrócić do zadawania pytań.” „Nie mogę się powstrzymać” – powiedział. „Jak odważny chcesz być?” jego plecy i rozłożyła nogi, gdy przytuliła się do niego. „Co miałaś na myśli?”.
Odsunął jej głowę na tyle, żeby zobaczyć jej twarz. „Nie mam pojęcia, ale jeśli tego właśnie chcesz trzeba nad tym popracować. Znasz mnie; badania, dane, dowody.
Jeśli tego właśnie chcesz, to chcę spróbować ci to dać.” „Dlaczego nie przeprowadzisz badań i nie zaskoczysz mnie. Jeszcze lepiej, zszokuj mnie do cholery. Podniosła się na ramionach.
„Musiałam cię wystarczająco zszokować przez ostatnie kilka tygodni”. Julie zsunęła się z łóżka i znalazła jego kutasa. „Smakujesz wody z jeziora” zapytała.
„Czy powinniśmy zabrać trochę do domu na pamiątkę?”. „Zabieram do domu tę część, która ma znaczenie.” „Lubisz to robić?” Odsunęła się na chwilę, trzymając język na końcu „Co?”. Przepraszam, że nie jestem wszystkiego pewien. Mógłbyś to robić, bo tego się spodziewano.” „Właściwie” – powiedziała – „lubię to, ale wolałabym, żeby się tego nie spodziewano.
Wolę, żeby to była niespodzianka.” Przerwała na chwilę. „Jesteś teraz wystarczająco twardy, więc chciałbym, żebyś mnie przeleciał. Tego się zwykle oczekuje.”. „Zamierzasz dać mi ocenę na dziesięć?”. „Nie” – powiedziała.
„Nie, nie jestem. Nie chcę, żebyśmy tam jechali. Dzisiaj było cudownie. Chcę tylko być z tobą.”.
"Naprawdę?". „Kiedy otworzyłem kopertę i zobaczyłem dokumenty rozwodowe, prawie umarłem. Nie mogłem oddychać, nie mogłem chodzić, gdybym nie siedział, upadłbym. Dziesięć minut zajęło mi odzyskanie równowagi się ruszyć. Godzinę później nadal nie mogłem przeczytać dalej niż pierwsza linijka.”.
"Ale ". „Wiem. Było puste. Laura wyjaśniła. Nie było jej przez godzinę po tym, jak zostawiła kopertę.
To była najgorsza godzina w moim życiu.”. "Przepraszam.". „Nie bądź. Ta godzina powiedziała mi to, czego nie mogłam sobie powiedzieć.
Powiedziała mi to, co powinnam wiedzieć. Przeczytałam to wszystko, kiedy zrozumiałam. To bardzo mądre, ale najważniejsze jest dla mnie bycie z tobą. Nie musisz mnie pieprzyć, pieprzenie jest łatwe, każdy może to zrobić.
Ty jesteś sobą, a ja jestem z tobą, tego właśnie chcę.”. „Nie chcę cię rozczarować.” Jeśli będę czegoś chciał, poproszę, powiem ci, czego chcę, ale jeśli chcesz lekcji, to zdobądź je od Laury, ona nauczy cię wszystkiego, czego potrzebujesz, a wtedy możesz mnie zaskoczyć. Anthony wstrzymał oddech, starając się nie roześmiać. – Naprawdę – powiedziała Julie.
„Naprawdę albo możesz delegować, powiedzieć Laurze, żeby mnie przeleciała, powiedzieć komukolwiek. Oddeleguj seks, jeśli chcesz, po prostu bądź ze mną. Przepraszam, że to było takie piekło, ale tego właśnie chcę.
Przyciągnął ją blisko i poczuł, jak jej łzy spływają po jego szyi, gdy musnęła jego policzek, poczuł, że jej oddech zwalnia, jej ciało rozluźnia się, aż się dowiedział. spała. Następny dzień spędzili, spacerując po krajobrazie, zatrzymując się od czasu do czasu na spacer, robiąc zdjęcia, oglądając pocztówki, ale nie kupując ich i, jak to opisała Julie, będąc razem, Anthony zaryzykował pytanie, czy planuje kolejną chuda kąpiel.
„Nie” – powiedziała. „Pewnego dnia chciałabym wybrać się do kurortu dla nudystów. Myślę, że byłoby fajnie.” Kiedy siedzieli, jedząc kolację, Julie zobaczyła coś w twarzy Anthony’ego. „No dalej, kochanie” – powiedziała.
„Powiedz to.” „To, co powiedziałeś wczoraj wieczorem, chodziło mi po głowie. Przerwał na sekundę, przyglądając się jej twarzy i czekając, czy zareaguje. „Mówiłeś coś o delegowaniu seksu.” „Mmmm?”. „To… cóż, nie wiem, jak to by zadziałało. „.
Odłożyła nóż i widelec i odchyliła się nieco na krześle. „Naprawdę to powiedziałam?”. „Ja, hm… Mówiłeś, że Laura może pomóc, ale…”. „Twój bystry umysł prawniczy złapał coś innego?”.
– Udało się? powiedział. „Czy było coś jeszcze?”. „Kiedy cię nie było, spróbowałem czegoś głupiego”.
– Jakie to głupie – powiedział, stając się coraz bardziej czujny. „Niezbyt. W praktyce niezbyt, ale mimo wszystko głupie.”. "Kontynuować.".
„Poszłam do klubu golfowego, poderwałam dwóch facetów, przywiozłam ich do domu i pozwoliłam im się pieprzyć w każdy sposób, bezpiecznie, ale tak, jak chcieli”. Zatrzymała się na chwilę ze spuszczonymi oczami. Przeczesała palcami włosy i spojrzała w górę.
„To brzmi kompletnie głupio, ale chciałam poczuć się winna. Pieprzyłam tych wszystkich ludzi w pracy, a ich potrzeby były dla mnie pewnego rodzaju wymówką. Próbowałam sobie wyobrazić, jak się musiałaś czuć, nie mów, nie mów jeszcze.
Byłam niewierna, ale miałam wymówkę, musiałam wiedzieć, jak to jest zrobić to bez wymówki. Znów się zatrzymała, tym razem patrząc na niego. „Czy to ma jakiś sens?”.
„Potrafię kierować się logiką” – powiedział. „Anthony by zrozumiał”. „Ale Tony mógłby nie?”. „Czy czułeś się winny?”.
„Nie, dopóki Laura nie wróciła do domu i mnie nie odkryła.”. „Poznała tych facetów?”. „Widziała, jak wychodzili… cóż, to było bardziej krępujące niż to, że możesz ją zapytać.”. „Prawdopodobnie tego nie zrobię.” „Nie, cóż, tak, rozumiem to” – powiedziała.
„Chodzi o to, że jeśli będę potrzebował seksu, a ty nie będziesz zainteresowany, to zrobi to każdy. Twoja żona to dziwka. Inteligentna dziwka, która nigdy by cię nie zawstydziła ani nie zrobiła niczego, co mogłoby cię skrzywdzić. Cóż, nie skrzywdziłabym cię celowo… – Jej głos zamarł.
„Czyż to nie obrzydliwe” – powiedziała. „Brzmi okropnie, gdy mówię to na głos”. „I to był pierwszy raz, kiedy zrobiłeś coś takiego?”.
"Tak.". „Mimo że zdarzało się, że zaniedbywałem cię tygodniami.”. "Tak.". „Jaka jest więc różnica między robieniem tego a tym, co robiłeś wcześniej?”.
„Nic wcześniej nie zrobiłem.” „Dokładnie, znosisz całą frustrację, którą ci spowodowałem, znosisz to, że twoje potrzeby i pragnienia nie są zaspokajane. Więc jak to wyglądało w porównaniu?”. „To bardzo głębokie pytanie. Porównuje dwie zupełnie różne rzeczy… Poza tym to nie jest uczciwe porównanie. Nie było cię w zeszłym tygodniu.”.
"Próbować.". „Jest tak wiele aspektów.” "Kontynuować.". „Właściwe badanie krzyżowe?”.
„Technicznie nie. Przesłuchanie krzyżowe ma miejsce wtedy, gdy zostałeś już przesłuchany przez innego prawnika. Julie zachichotała, wzięła głęboki oddech i próbowała przybrać poważną minę. „Naprawdę powinienem napisać esej przedstawiający argumenty, cytujący odniesienia i całą resztę”.
to.” Podnosi rękę, żeby Anthony przestał cokolwiek mówić. „Więc to jest pierwszy strzał. To nie jest jeden scenariusz. Jeśli uprawiam seks z kimś innym, jedną z możliwości jest to, że o tym wiesz, a w związku z tym jest więcej możliwości; może to być mój pomysł lub może to być twoja sugestia.
Możesz do tego zachęcać, nawet to organizować lub po prostu tolerować. Być może znajdę innych mężczyzn lub kobiety, albo możemy zrobić to razem.” „Wow.” „Poczekaj, jeszcze nie skończyłem. To przegląd całej sceny rogacza teściowej.
Czasami chłopaki są w agonii, czekając, aż żona wróci do domu, czasami żona wypiera się męża, a kiedy ona wraca do domu, uprawiają wspaniały seks regeneracyjny. Jest tu każdy niuans, jaki możesz sobie wyobrazić.” „No właśnie, zapomniałem, że przeprowadzam wywiad z ekspertem.” „Potem następuje oszustwo. Co oznacza, że znajdę innych partnerów bez twojej wiedzy.
Na to nakłada się całe spektrum wiedzy i niewiedzy; od całkowitej ignorancji po podejrzenia, ale brak odwagi, aby to powiedzieć. Poza tym żona może czuć wszystko, od władzy po wszelkiego rodzaju poczucie winy.”. „Więc skoro to takie skomplikowane, dlaczego powiedziałeś, że mogę to przekazać?”. „Nie wiem.
Chyba chciałem ci opowiedzieć o chłopakach z klubu golfowego i wydawało się… całkiem oczywiste, że jeśli to ty rządzisz, możesz decydować. Nie chcę oszukiwać.”. „Oprócz pracy?”.
„No cóż, chyba tak. Naprawdę nie sądzę, że to oszustwo; to wszystko jest nagrane, a ja nie robię tego, bo tego chcę. Anthony siedział i zastanawiał się przez minutę, na kilka sekund zamknął oczy, po czym dostrzegł jej spojrzenie. „Czy kiedykolwiek się nad tym zastanawiałeś?” W jego spojrzeniu było coś niepewnego. głosem.
„Cudno?”. „Były chwile, kiedy dużo mnie nie było, chwile, kiedy pracowałem z bardzo atrakcyjnymi kobietami, chwile, kiedy ignorowałem cię bardziej niż zwykle. Czy zastanawiałeś się kiedyś?”.
Julie patrzyła na niego przez chwilę oszołomiona. „Czy mówisz: „. „Do niczego się nie przyznaję.”. Julia wybuchła śmiechem. „Dlaczego do cholery wyszłam za prawnika?” Anthony siedział po drugiej stronie stołu i uśmiechał się szeroko.
„Nie wiem, w co wierzyć” – powiedziała. "Czy to ma znaczenie?". „Nie… ale znowu tak. Oszukiwanie to skomplikowana sprawa.”. „Naprawdę nie mówisz.” „Tak, tak, wiem o wszystkich zwykłych rzeczach.
Seks mi nie przeszkadza, choroby tak, ale zakładam, że jesteś na tyle sprytny, aby tego uniknąć. Znasz jedną z rzeczy, która najbardziej irytuje ludzi?”. „Kłamstwo? Oszustwo? Utrata zaufania?”.
„Oczywiście, w końcu to wszystko, ale zdarzają się bardziej subtelne rozczarowania. Klienci płakali razem ze mną, ponieważ ich partnerzy robili z innymi rzeczy, których nigdy z nimi nie robili. Ja nigdy tego nie robiłem. Wszystko, co robiłem z klientami Zawsze upewniałem się, że coś z tobą zrobię lub przynajmniej zaoferuję ci szansę wypróbowania.
Czasem ci się podobało, czasem byłeś zszokowany, czasem odmawiałeś. Ale nigdy niczego nie zatrzymałem Nauczyłem się od ciebie.". Zatrzymała się na chwilę i spojrzała na niego.
– Przepraszam – powiedziała. – Powinieneś zobaczyć swoją twarz. Uśmiechnęła się.
„Właściwie w większości przypadków miałeś lepszą ofertę, ponieważ dostałeś ją, gdy wiedziałem, co robię.”. "Więc?". „Więc nie wiem, czy rzeczywiście mnie zdradziłeś, ale jeśli tak, nigdy nie przyniosłeś do domu niczego nowego, co wyglądałoby na oszustwo.”. „Chyba że pomyślałem, że to może mnie zdradzić.” Zaśmiała się. „Sprytne.
Sprytne, ale jeśli to prawda, jest to podwójnie przebiegłe. Jeśli chcesz się pobawić lub po prostu dać się skusić jakiejś syrenie, przynieś to z powrotem i podziel się tym wszystkim, ok? Czy to ma sens dla twojego prawnika?”. „To prawda. Rozumiem to.” "Obietnica?".
„Obiecuję” – powiedział. „Więc wszystko w porządku?”. "Jesteśmy.".
„Więc muszę to wszystko uwzględnić w umowie?”. „Jesteś prawnikiem.” – A co z Laurą – powiedział. „Chcę z nią pracować, ale też ją bardzo lubię.”. „Więc żadnego strzelania do posłańca?”. „Zdecydowanie nie, ale wszystko inne zależy od ciebie.
Pozwolę ci nawet odmówić, jeśli tego właśnie chcesz. Jeśli ona będzie ze mną pracować, będzie potrzebowała przynajmniej umowy o pracę, żeby wszystko inne dla każdego z nas mogło być dopięte na ostatni guzik zbyt.". „A to daje jej sposób na powiedzenie nie”. „Jeśli ona chce”.
„A my?”. „Chcę pozostać w związku małżeńskim” – powiedziała Julie, nagle brzmiąc poważnie, i patrząc mu w oczy, utrzymując solidny kontakt wzrokowy. „Naprawdę tak, jeśli mnie masz.” „Z kontraktem na górze, więc jeśli uciekniesz, będzie cię to dużo kosztować?”. „To samo byłoby z tobą” – powiedziała.
"PRAWDA." Przez sekundę wyglądał na ściganego. "Co?". „Szukałem ołówka i nagle poczułem się głupio”. Uśmiechnął się nieśmiało i wziął głęboki oddech.
„Czy mówimy o rzeczy stałej?”. „Na stałe, jak w„ Aż do śmierci itp. ”. tak, dla ciebie i dla mnie, zdecydowanie, chyba że nie możesz sobie z tym poradzić.”. „Chciałbym tego” – powiedział.
„Część razem, ale być może recenzje tego, kto co robi w ramach pracy itp., mogłyby mieć wbudowane recenzje”. Hw ponownie szybko na nią zerknął, sprawdzając i szukając pocieszenia. „Może nie będziesz chciał już zawsze tak ciężko pracować, a może będziesz chciał się zmienić, a może ja mogę. Możemy potrzebować pewnej elastyczności. Moglibyśmy mieć pewne rzeczy, które podlegałyby przeglądowi.”.
„Więc organizuj coroczne spotkanie jak w towarzystwie.”. Antoni roześmiał się. „i jak powiedziała Laura, wszyscy nadzy.”.
Roześmiała się: „Chciałabym”. „Co więc musi być trwałe?”. „Ty i ja” – powiedziała.
„My, to musimy być na stałe, wszystko inne w ramach stałego kontraktu.” „Jak tarzanie się w sianie?”. „Lub dowolną alternatywną pościel według naszego wyboru.”. Epilog. Ta historia musi się gdzieś zakończyć i to wydawało się dobrym miejscem. Mogłoby to trwać Kontrakt Laury, Annette i George, w końcu sprawili, że wszystko działało, więcej klientów, więcej pokus, więcej wyzwań, dzieci.
Możliwości są nieograniczone, ale na razie wszystko jest w dobrym miejscu.
To wszystko jest wymyślone! Nic się nie wydarzyło! Więc bądźcie fajni!…
🕑 16 minuty Powieści Historie 👁 1,767Lecąc ulicą w moim Priusie! W kierunku więcej miłości. Tym razem wracałem na zachód, ale zatrzymałem się na południu. Tym razem poznam prawdziwą Południową Damę, że tak powiem!…
kontyntynuj Powieści historia seksuJadąc drogą! Poruszałem się na południe i spędzałem czas z moimi małymi kwiatami i babeczkami. Każdy okazał się świetny w uprawianiu miłości. Być może była to konsekwentna cecha…
kontyntynuj Powieści historia seksuZaprzyjaźniłem się również z wieloma osobami. Z wieloma z nich szyfrowałem. Wiesz, gdzie uprawiasz seks online z inną osobą w czasie rzeczywistym. Może nigdy tak naprawdę nie wiesz, kim oni…
kontyntynuj Powieści historia seksu