Spotykają się na balu maskowym…
🕑 9 minuty minuty Nadprzyrodzony HistorieImpreza była już w pełnym rozkwicie, kiedy Nancy i jej przyjaciele przybyli. Wiktoriańska suknia balowa, którą znalazła w kufrze na strychu babci, ładnie pasowała po kilku niestandardowych przeróbkach dokonanych przez przyjaciółkę krawcową. Z dodatkiem długich, zwisających, bananowych loków, czuła się jak idealna Scarlet O'Hara. Nancy poprawiła maskę, która zakrywała górną połowę jej twarzy i rozejrzała się, czy rozpoznała innych maskaradów.
Kiedy Spiderman podszedł i poprosił ją do tańca, jej przyjaciele, Zła Czarownica i Betty Boop, życzyli jej szczęścia i zniknęli w tłumie. W miarę upływu godzin Nancy tańczyła z jednym superbohaterem po drugim. Od czasu do czasu przyciągała wzrok jednej z jej przyjaciółek, którzy śmiali się z tego, jak komiczne są niektóre z tych kostiumów. Wtedy stało się coś dziwnego. Podczas gdy Nancy odsunęła się od rozmowy z Batmanem i Green Lanternem, którzy wydawali się bardziej zainteresowani rozmową ze sobą niż z nią, wszyscy goście imprezy wydają się poruszać jak jeden choreografowany zespół.
Niektórzy odwrócili się, by porozmawiać z innymi imprezowiczami, niektórzy ruszyli w stronę baru, a niektórzy po prostu wędrowali bezmyślnie, tańcząc. Wszystkie były oddzielnymi, niepowiązanymi ruchami, ale wszystkie prowadziły do tego samego rezultatu, między biesiadnikami otworzyła się ścieżka z miejsca, w którym stała Nancy, na drugą stronę sali. Po drugiej stronie parkietu na końcu otwarcia stał wysoki blady mężczyzna ubrany na czarno.
Wpatrywał się w Nancy. Żaden z pozostałych gości nie wydawał się zwracać na niego uwagi, gdy szedł miarowo przez rozstawiony tłum w jej stronę, cały czas wpatrując się w nią. Wesołowcy zamknęli lukę za nim i zajęli się swoimi sprawami po tym, jak zdał.
Nancy stała nieruchomo, zahipnotyzowana zbliżającym się nieznajomym. Nie zauważyła go wcześniej. Gdzie był ten przystojny facet przez cały wieczór? Im bliżej się zbliżał, tym bardziej była świadoma jego oszałamiającego piękna.
Jego twarz przypominała wąski orli nos posągu, wysokie kości policzkowe, pełne usta i mocną kwadratową szczękę. Pudrowa bladość jego skóry wydawała się jeszcze bielsza, kontrastując z jedwabistymi kruczoczarnymi włosami i przypominała połysk zimnego marmuru. Świetna robota makijażu! Nancy uśmiechnęła się.
I kostium też! Miał na sobie kosztowny europejski smoking, który miał królewską flarę i sięgającą do podłogi pelerynę z czarnego aksamitu z krwistoczerwoną jedwabną podszewką. – Musisz być hrabią Draculą – powiedziała z udawaną formalnością. Oczy nieznajomego rozszerzyły się, jakby były zdziwione. – Możesz tak się do mnie zwrócić, jeśli chcesz – skłonił się. – A jak masz na imię, moja droga? – Ależ ja jestem Scarlet – odpowiedziała południowym przeciąganiem i zachichotała.
„Szkarłatny O'Hara”. Dracula ujął jej dłoń, skłonił się i podniósł do ust. — Cieszę się, że panią poznałem, panno O'Hara — powiedział.
– Scarlet. Proszę – poprawiła. W tym mężczyźnie było coś, co zaintrygowało Nancy. Podobało jej się, w jaki sposób pozostał w roli, przedstawiając tajemniczego wampira z Transylwanii i nie ujawniając prawdziwego mężczyzny ukrytego pod kostiumem i makijażem. Bawiła się, zachowując własną osobowość nieśmiałej, dobrze wychowanej południowej Belle.
Nancy wyczuła otaczającą hrabiego aurę wrodzonej zmysłowości, a jej umysł spowijały dziwne cielesne tęsknoty, które sprawiały, że czuła się jak polujące zwierzę. - Właśnie miałem dostać kolejnego drinka. Czy zechciałbyś do mnie dołączyć? Nie chciała, żeby uciekł.
"Nie piję…" przerwał w odpowiedzi "…alkohol". – Bardzo godne podziwu. Musisz dziś wieczorem jechać.
Kiedy nie odpowiedział, dodała: „Picie i prowadzenie samochodu nie idą w parze”. Zaśmiała się nieswojo, kiedy zdała sobie sprawę, że niechcący zrezygnowała z przesadnego, południowego akcentu i zanim udało jej się wrócić do postaci, zauważyła Betty Boop, która przedziera się przez tłum wesołych ludzi, a Zła Czarownica podąża za nią. – A mówiąc o prowadzeniu samochodu – jęknęła Nancy. „Oto teraz mój wyznaczony kierowca”.
Cholera! Wiedziała po wyrazie twarzy Betty, że była gotowa nazwać to nocą. Dlaczego tak wcześnie? Dlaczego teraz? – Lepiej już ruszajmy, Nancy – oznajmiła jej przyjaciółka. „Tam leje dość mocno i zapowiada się paskudna jazda do domu,” Betty na krótko zwróciła swoją uwagę na nieznajomego i skomentowała: „Ładny kostium, Drac”. Odpowiedział uśmiechem i cichym ukłonem, a następnie zrobił to samo z wiedźmą o zielonej twarzy, kiedy mrugnęła do niego. – Przepraszam.
Ale muszę już iść – Nancy żałowała, że musiała tak nagle rozstać się z przystojnym mężczyzną. "Miło było cię poznać. Może zobaczymy się znowu na innej imprezie…" "Tak, moja droga Scarlet, jestem pewien, że spotkamy się ponownie." Błyskawica błysnęła wspaniałymi, utrzymującymi się wybuchami, po których nastąpiła eksplozja rezonujących grzmotów. Ulewne deszcze waliły w okna, a burzowe wiatry grzechotały szybami i gwizdały przez cienkie otwory między pasami pogodowymi. Nancy rzucała się i odwracała, słuchając symfonii burzy.
Minęły dwie godziny od przyjęcia, a ona wciąż czuła kilka drinków, które tam wypiła. Aby czekać na swój czas, fantazjowała o tym, że faktycznie jest Scarlet O'Harą i spotka się z Rhettem Butlerem na przyjęciu w sali balowej na Plantacji Tary. Jej myśli powędrowały do mężczyzny w czerni na balu maskowym.
Drakuli. Ten przystojniak z realistycznym kostiumem! Dlaczego pozwoliłam dziewczynom odciągnąć mnie od niego? Nawet nie poznałem jego imienia. Powinienem był przynajmniej podać mu swój numer. Jej żal szybko zamienił się w lubieżne zadumy, podobne do tych, które bawiła w jego obecności.
W pokoju zrobiło się nieprzyjemnie ciepło i duszno, więc odrzuciła koc. Kiedy to nie przyniosło żadnej ulgi, wstała z łóżka i otworzyła okno z boku pokoju, z dala od burzy. Wracając do łóżka, wróciła do swoich bezwstydnych myśli o tajemniczym imprezowiczu. Ścisnęła sutki przez koszulę nocną. Zasłony załopotały do środka i do pokoju wpadł wilgotny wietrzyk, gdy usiadła z powrotem na materacu.
Nancy wyobraziła sobie, jak leży w ramionach hrabiego, niosącego ją kamiennymi spiralnymi schodami swojego zamku. Wsunęła rękę pod gumkę majtek. Burza nadal szalała i kiedy seksualne fantazje Nancy zaczęły przekształcać się w sny, pomieszczenie oświetliło uderzenie pioruna. Obudziła się gwałtownie, jej palce wciąż czuły wilgotne ciepło.
Ciemny kształt trzepotał przy otwartym oknie i Nancy wydawało jej się, że widzi małego czarnego ptaka sunącego po pokoju. Usiadła, nasłuchiwała z uwagą i wytężyła wzrok, by zobaczyć w ciemności sypialni, nie wiedząc, czy ptak był prawdziwy, czy wymyślony. Kiedy kolejna eksplozja błyskawicy rozświetliła pokój, zobaczyła ciemną postać stojącą w nogach jej łóżka. To on! Wiedziała, że powinna się bać nagłego pojawienia się mężczyzny, ale podekscytowanie widokiem wampira z przyjęcia, mężczyzny, o którym właśnie fantazjowała w swoim pokoju, pokonało wszelkie racjonalne instynkty.
Krótki impuls światła, jak błysk aparatu, ukazał go bliżej, stojącego przy łóżku. Opadła z powrotem na poduszkę, gdy grzmot eksplodował głośno. Poczuła ręce nieznajomego na swojej koszuli nocnej, a ciemny pokój wypełnił dźwięk rozdzieranej tkaniny. Nancy sapnęła, gdy Dracula rozerwał suknię i zrzucił jej narzutę z łóżka.
Oczarowana zuchwałością intruza, nie próbowała ukryć swojej nagości iw następnym krótkim blasku światła obserwowała go z szeroko otwartymi oczami, gdy się zbliżał. W ciemności pomiędzy uderzeniami piorunów poczuła, jak jego usta zaciskają się na jej piersi. Kolejny piorun odsłonił intruza na jej piersi, jego głowa kołysała się na boki z ustami przyciśniętymi do jej sutka, ssąc dziko jak wygłodniały wilk sutek swojej matki. Jego obfite ssanie wciągnęło jej całą otoczkę do ust. Nancy westchnęła z zadowoleniem i chętnie rozchyliła nogi.
Nagle Hrabia porzucił jej pierś jak wyschniętą i zaatakował drugą. Potem równie szybko odsunął się od jej cycków, a ona została sama w ciemności. Gdzie on jest? Skąpany ponownie w nagłym błysku błyskawicy, upiorny nieznajomy pojawił się nagi w nogach jej łóżka, jego ciało było tak blade jak jego twarz. Rozdzierający uszy grzmot wstrząsnął pokojem. Następny błysk ujawnił, że gość czołga się po jej łóżku jak pantera między wyciągniętymi nogami zahipnotyzowanej ofiary.
Kiedy zanurzył się w nią szybko i mocno, pomieszczeniem wstrząsnął ogłuszający grzmot. Ból połączył się z przyjemnością, a Nancy jęknęła, chwyciła jędrne pośladki wampira i przyciągnęła go do siebie. Jego pchnięcia były głębokie i bezlitosne, szybkie i wściekłe jak dzikie zwierzę w rui. Nancy zwalczyła ból i trzymała się go rozpaczliwie, gdy on w nią wbijał. Materac głośno skrzypiał, a słupki łóżka uderzały wielokrotnie o ścianę przy każdym powtarzającym się zanurzeniu.
Owinęła nogi wokół ciała hrabiego, czując entuzjastyczny najazd budynku. Kiedy uderzył pierwszy orgazm, zapomniała o bólu, który zadała jej ta bestia mężczyzny i rzucała się na łóżku w ciemności. Błyskawica uderzyła ponownie. Nastąpił ogłuszający grzmot. Nie widziała jego kłów, ale poczuła je na szyi i usłyszała mokry bulgot i wiedziała, że pił jej krew.
Elektryczne mrowienie przebiegło przez jej ciało, gdy ssał jej gardło i kontynuował wbijanie długiej laski w jej wilgoć. Jej namiętność rosła i wiła się energicznie pod swoim porywaczem, aż nagle ogarnęły ją żarliwe fale ekstazy i doprowadziły ją do najwyższego szczytu rozkoszy, z którego nagle popadła w nieprzytomność… Kiedy się obudziła, Nancy bolała głowa. Późne poranne słońce sączące się przez przezroczyste zasłony raniło jej oczy.
Cicho leżąc na łóżku, jak wspominała poprzedniego wieczoru. Bal maskowy był najprzyjemniejszy, mimo że spotkała tam tylko jednego interesującego faceta. Drakulo! Usiadła szybko, a potem zorientowała się, że jest naga. Widząc swoją koszulę nocną w strzępach na podłodze, położyła rękę na szyi i wyszła z łóżka.
Młoda kobieta, z włosami rozczochranymi po długiej nocy spędzonej w łóżku, czuła się wyjątkowo zmęczona i słaba, gdy szła do swojej komody. Spojrzała w lustro nad komodą i odgarnęła wiotkie loki, które zakrywały jej szyję. Sapnęła. Czy to nie był tylko sen?….
Gremliny. Małe skurwiele mogą być problemem, ale....…
🕑 22 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,879Diane weszła do frontowego pokoju swojego mieszkania, mrugając oczami i przeczesując palcami blond loki. Po trzech tygodniach ciężkiej pracy, w końcu miała długi weekend jako nagrodę i…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksuNigdy nie oceniaj okładki książki.…
🕑 14 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 2,019Siedząc przy zabytkowym mahoniowym stole obok moich trzech odrażających kuzynów, poczułem ogromny smutek. Mój wujek Darcy odszedł, a my byliśmy tu na prośbę jego adwokata, aby wysłuchać…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksuChcąc więcej od przyziemnego świata, wezwała demona. Czy jej kot by to zaaprobował?.…
🕑 14 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 2,276Jill próbowała tego kilka razy wcześniej, zawsze tracąc nerwy ze strachu. Ale kiedy po raz pierwszy próbowała wyczarować demona, została złapana i przerażona, gdy pojawiła się pustka.…
kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu