Ofiary rytualne: początek

★★★★★ (< 5)

Wiedźma używa swojego ciała, aby przywołać demona pożądania, ale dostaje więcej, niż się spodziewała.…

🕑 22 minuty minuty Nadprzyrodzony Historie

„Apeluję do Ciebie, o bogini, proszę, spełnij moje życzenie. Niech moje pragnienie się spełni! Daj mi moc skierowania swojej woli na tych, którzy mnie skrzywdzili”. Słowa rozbrzmiały w małym pokoju w mieszkaniu, wielokrotnie odbijając się od ścian.

I tak w pokoju nie było nic innego, co mogłoby pochłaniać hałas. To była dodatkowa sypialnia Charley w jej mieszkaniu i jak wiele młodych 22-latków próbujących opłacić szkołę, nie wypełniła jej niczym. Tak naprawdę w małym pokoju oprócz Charleya znajdowały się tylko kilka świec, trochę kadzidła, kilka wiązek suszonych ziół, płócienny gobelin z dużym pentagramem i księga zaklęć w miękkiej oprawie z lokalnej księgarni. Młoda wiedźma siedziała na kolanach z uniesionymi ramionami, aby przewodniczyć swojej przestrzeni rytualnej.

Miała na sobie zieloną rytualną szatę, którą kupiła online na stronie internetowej sprzedającej magiczne towary i pomyślała, że ​​dobrze na niej wygląda, ponieważ podkreśla jej piersi i sprawia, że ​​jej krągłe ciało wygląda o wiele bardziej seksownie, jej zdaniem. Prawie wszystkie jej towary rytualne zostały zakupione w tym czy innym sklepie, ale fakt ten nigdy jej nie przeszkadzał. Była „praktykującą” czarownicą, odkąd skończyła dziewiętnaście lat, ale nigdy nie poznała powodu, dla którego żadne z jej zaklęć ani rytuałów nie wydawało się działać. Nic więc dziwnego, że ta prośba do bogini spotkała się z antyklimatycznym brakiem jakichkolwiek wydarzeń.

Charley miała zamknięte oczy podczas śpiewania i odczekała kilka chwil, zanim ponownie je otworzyła. Jej zielone źrenice skanowały pomieszczenie przez kilka chwil, szukając jakichkolwiek oznak magii, na przykład boskiej obecności, a może jakiejś formy wirującej energii. Nic się nie działo, jak to często bywało, ale bardzo starała się poczuć jakąś magię działającą w jej ciele. Odrzuciła głowę do tyłu, a jej kręcone, kasztanowe włosy zatoczyły się tuż za ramiona, gdy próbowała przyjąć magiczną energię, która najwyraźniej się nie zamanifestowała. Wyprostowała się ponownie, gdy wyobrażona energia opadła, i pomyślała, że ​​przynajmniej spróbuje sprawić, by coś się wydarzyło.

Mocno skupiła się na tym, co chciała zrobić. Wyobraziła sobie grupę eleganckich dziewcząt z jej szkoły, które często ją krytykowały, ponieważ była od nich trochę większa i nie ukrywała faktu, że jest czarownicą. Co dziwne, często uważano ją za „seksowną czarownicę”, a mimo to nie zapraszano jej zbyt często na randki.

Powiedziałaby „tak” niemal każdemu przystojnemu facetowi, który zaoferowałby jej kolację, rozrywkę i wieczór pełen ostrej namiętności. Jednak Charley obwiniał preppy dziewczyny, które rozpowszechniają plotki na jej temat, że rzadziej uprawiają seks. Wiedziała, że ​​ta grupa eleganckich suk zawsze była o nią zazdrosna, ale to nie była wymówka, żeby zachowywać się wobec niej tak toksycznie.

Charley skoncentrowała się bardziej na zadaniu cierpienia przynajmniej jednemu z nich, ale wkrótce poczuła się bezsilna i nieco zawstydzona. Westchnęła zirytowana i opuściła ramiona, pokonana. Zaczęła się stresować, bo tak bardzo chciała użyć magii, żeby się na nich zemścić, ale nic nie wychodziło. Wypróbowała każde zaklęcie, które zasugerowano jej w miękkiej księdze zaklęć, ale skończyło się na tym, że przeklinała imię jej autora: „Kruczy Duch Jesieni”. Ciągle myślała, że ​​musi być coś, co może zrobić, coś, co sprawdzi się, coś, co może wykonać sama i przy użyciu materiałów, które posiada.

Stres, który sama wywołała, zaczął przyprawiać ją o ból głowy, więc zostawiła wszystko na podłodze i wróciła do salonu. Pokój ten był co najmniej bardziej umeblowany niż pokój rytualny. Lubiła siedzieć i patrzeć na swój laptop, na którym znajdowało się duże, wygodne krzesło. Mały telewizor z odtwarzaczem DVD i kilkoma przyzwoitymi kanałami znajdował się w małym, drewnianym centrum rozrywki.

Wreszcie mała, dołączona kuchnia dopełniła mieszkanie, zapewniając niezbędne rzeczy, takie jak kuchenka, lodówka i zlew. Wzięła z łazienki środek przeciwbólowy i odkręciła kran, żeby nalać sobie szklankę wody. Po zażyciu pigułki usiadła w rozkładanym fotelu, aby przeglądać na swoim laptopie niektóre fora o czarach. Była członkinią kilku grup internetowych, a w kilku zyskała nawet stanowisko administratora. Otworzyła kilka kart w swojej przeglądarce internetowej, a każda z nich wyświetlała inną grupę.

Charley była zdeterminowana dowiedzieć się, czy istnieje skuteczne zaklęcie, które mogłaby rzucić, które przyniosłoby jej zemstę. Szukała ponad godzinę i zniechęcił ją fakt, że wszyscy upierali się, że używanie magii w celu zemsty na innych byłoby niewłaściwe, a nawet nie znali żadnego zaklęcia ani rytuału, które mogłyby tego dokonać. Charley znów się zestresowała, kłóciła się ze swoimi obowiązkami jako wiedźmy, by czynić tylko dobro, a jednocześnie chciała odpowiedzieć na te, które właśnie rozpuściły po szkole plotki, że ma teraz kilka chorób przenoszonych drogą płciową.

Kontynuując przeglądanie forów dyskusyjnych, zauważyła coś dziwnego w jednej z dyskusji na temat tego, co zrobić z naiwnymi. Pojawił się post od użytkownika, którego nie znała, ale po opublikowaniu posta został szybko usunięty z grupy. Było to ukryte dla wszystkich innych, ale ponieważ Charley była administratorem tej konkretnej grupy, nadal mogła to przeczytać. Autor postu wspomniał, że istnieje sposób na spełnienie pragnienia, niezależnie od tego, czy jest ono dobre, czy złe, i podał link umożliwiający jego realizację. Z ciekawości i odrobiny desperacji weszła w link.

Kiedy kliknęła link i zobaczyła, że ​​następna strona robi się czarna, poczuła dziwne uczucie w żołądku. Spojrzała na adres na pasku internetowym, ale nie wyglądał on jak żaden inny adres internetowy, jaki kiedykolwiek widziała, tylko zbiór znaków, który nie miał żadnego sensu. Na stronie widniało kilka złowieszczo wyglądających symboli, a nad nimi tekst, który zdawał się opisywać inny rodzaj zaklęcia. Czytając zaklęcie, zrozumiała, dlaczego osoba, która je opublikowała, została zbanowana.

Zaklęcie wzywało do pomocy demona i najwyraźniej było dziełem złych duchów. Charley była trochę przestraszona, ale nadal czytała to sobie. Dziwne było dla niej to, że rytuał wymagał materiałów, które już posiadała, a inwokacja wydawała się raczej łatwa i prosta. Zapewniło nawet czytelnika, że ​​duch wycofa się tam, skąd przyszedł, gdy jego pragnienie zostanie spełnione.

Charley czuła głęboko w sobie, że nie powinna tego lekceważyć, i zastanawiała się, czy jest wystarczająco silna, aby kontrolować rytuał. „I dlaczego nie mogłem kontrolować takiego rytuału? Wykonałem mnóstwo rytuałów. Nie powinno być inaczej. Pomyślała sobie.

Czując się pewna i pewna, że ​​sprawiedliwość w końcu dosięgnie jej, wróciła do pustego pokoju, zabierając ze sobą laptopa, aby mogła przygotować rytuał. Wymagało to pentagramu narysowanego czarną solą, świec w każdym rogu pokoju i trzymania sztyletu w pobliżu. Wszystko to zrobiła i ułożyła dokładnie według instrukcji. Kiedy przygotowywała się do rozpoczęcia, w sercu Charley pojawiło się lekkie podekscytowanie i zastanawiała się, co stanie się z tą toksyczną grupą dziwek. Cokolwiek z tego wynikło, była pewna, że ​​na to zasłużyli, więc zaczęła.

Charley zapamiętała resztę rytuału, więc odłożyła laptopa. Pierwszą rzeczą, którą musiałaby zrobić, było całkowicie odziać się w niebo, co oznaczało, że musiała stać się całkowicie naga. Rozpięła zieloną szatę, opadła jej do kostek i spojrzała na siebie. Jej blade, różowe ciało zostało delikatnie oświetlone przez migoczące płomienie świec i sprawiło, że poczuła się lekko podniecona na sam widok siebie w tym stanie.

Jej duże piersi wyglądały jędrnie i młodzieńczo, przez co miała ochotę je chwycić, jak to czasami robiła, tylko dlatego, że mogła. Jej kobiecość była już gładko ogolona, ​​jak to robiła codziennie, na wypadek, gdyby nagle nadarzyła się okazja. Szybko przeczesała palcami włosy i poczuła, jak opadają jej na plecy, a końcówki łaskoczą szczyt jej piersi. Uklękła i usiadła na kolanach przed pentagramem z czarnej soli.

Następnie musiała wymówić inwokację, aby zwrócić na siebie uwagę złośliwych duchów, które pomogłyby jej zdobyć to, czego chciała. Położyła dłonie nad czarnym symbolem na dywanie i pochyliła się bliżej, aby szepnąć słowa do kręgu. „Suscipiam illud de manu mea. Tollite me, et da mihi”. – powiedziała niskim, monotonnym tonem.

Gdy tylko te słowa opuściły jej usta, wydarzyło się coś, czego Charley nigdy wcześniej nie widział; symbol na podłodze rzucał najsłabszy czerwony blask i wydawało się, że odbił się od niego niski ton, po czym ucichł. Zielone oczy Charley rozszerzyły się, a ona odsunęła się od nich zaskoczona. 'Czy ​​to naprawdę się wydarzyło? Jest tu ciemno, może światło świec tylko płata mi figle? pomyślała sobie.

Nie była pewna, czy chce ciągnąć dalej, ale przez chwilę się uspokoiła i przypomniała sobie, że tego właśnie chciała. Pozostała jeszcze tylko jedna rzecz do zrobienia. Ostatnią częścią rytuału było użycie sztyletu w celu złożenia duchom pewnego rodzaju „ofiary”. To nie tylko pozwoliłoby duchom wiedzieć, co chcesz osiągnąć, ale także przywołałoby odpowiedniego ducha, który mógłby to osiągnąć.

Charley nie wybiegała jeszcze tak daleko w przyszłość, ale zastanowiła się, czego chce. Eleganckie dziwki w szkole rozpowszechniały o niej plotki, co powstrzymywało Charley przed normalnym życiem seksualnym, więc może było coś, co mogłoby przekląć ich życie seksualne? Wydawało się to właściwe, ale co Charley mógł zaoferować, aby uspokoić tego konkretnego ducha? Długo i intensywnie myślała o tym, co musi dać i czego może chcieć ten duch. Nic łatwego nie przychodziło mi do głowy i nic, co wydawałoby się wystarczająco dobre.

„Demon seksu… Prawdopodobnie chce czegoś seksualnego. Ale co?' pomyślała. Miała pomysł, ale jego realizacja wydawała się trochę naciągana.

„Zaszedłem tak daleko, byłoby źle, gdybym teraz do tego wrócił”. w końcu pomyślała. Charley zmieniła pozycję, z kolanami przed sobą i oparciem tyłka tuż poza krawędzią koła, ze stopami ułożonymi po obu stronach.

Jej nogi były teraz rozchylone, a wygolona szczelina zaczęła się rozchylać, czując chłodne powietrze w pomieszczeniu. Charley wiedziała już z wielu osobistych doświadczeń, że tryskała, gdy była wystarczająco pobudzona, więc to będzie jej propozycja. Rytuał precyzował, że sztylet miał być narzędziem wymaganym do złożenia ofiary kręgowi, co podsunęło Charleyowi przebiegły pomysł. Kiedy przyjrzała się sztyletowi, zauważyła, że ​​jego głowica jest zaokrąglona i gładka, a rękojeść ma raczej „guzkowatą” rękojeść.

Rytuał nie określa, w jaki sposób sztylet ma być używany, a jedynie wskazuje, że ma on być używany podczas składania ofiary. Trzymając sztylet za jelec, położyła się na plecach i dotknęła zimną głowicą swojego małego, przyjemnego punktu. To sprawiło, że jej nogi lekko drgnęły, ale przesunęła je dalej, aż do szczeliny, już zaczynając czuć, że robi się wilgotna. Minęło kilka dni od ostatniej masturbacji, więc dość szybko się podnieciła.

Krótki uchwyt muskał jej łechtaczkę w górę i w dół, podczas gdy głowica masowała jej wargi sromowe, powodując ciche westchnienie. W ciągu kilku sekund od pocierania miód zaczął już pokrywać głowicę, pozwalając jej przesuwać się w górę i w dół jej otworu. Poczuła, jak jej ciało zaczyna się robić cieplejsze, a drobne wstrząsy płynęły od miednicy aż po całe ciało.

Co dziwne, coś w robieniu tego w ramach rytuału ją podniecało. Wyciągnęła rękę i wolną ręką obmacała własną pierś, masując ją, po czym uszczypnęła sutek tak, jak lubiła. Poczuła, jak jej seks pulsuje od tego uszczypnięcia i potrzebowała czegoś w sobie. Trzymała sztylet pod innym kątem, z ostrzem skierowanym na zewnątrz i głowicą przy otworze, niczym zabawkę, gotową do penetracji.

Puściła pierś i palcami rozchyliła nadęte wargi, pocierając je końcówką mosiężnej gałki i smarując je sokami. Pragnienie i pożądanie zawładnęły jej umysłem i powoli wepchnęła w siebie rękojeść ostrza. Zimny ​​metal drażnił jej gorące wnętrzności, a głowica była większa niż główka jakiegokolwiek penisa lub zabawki, którą wcześniej w siebie wkładała. Nigdy wcześniej nie doświadczyła tej tortury, ale wydała jej się dziwnie satysfakcjonująca. Wydała z siebie cichy jęk, wpychając go coraz głębiej w siebie.

Podobało jej się uczucie, gdy gruby uchwyt ocierał się o jej wargi sromowe. Wkrótce cała rękojeść znalazła się w jej wnętrzu. Trzymała go tam przez kilka chwil, pozwalając sobie na rozciągnięcie się wokół jego rozmiaru. Ciesząc się uczuciem czegoś większego w sobie, prawie zapomniała, dlaczego w ogóle używała tego do masturbacji.

Powoli wyciągnęła go trochę, a potem ponownie do końca. Przesunęła go w swoje gorące fałdy, czując, jak miód pokrywa go i pomaga mu wsuwać się w nią coraz łatwiej. Jej dłoń nabrała prędkości, poruszając się coraz szybciej, w stałym tempie, które sprawiało, że czuła się dobrze. Wiedziała, że ​​jeśli ma to osiągnąć, musi doprowadzić do silnego orgazmu, więc wpychała go mocniej w siebie, coraz lepiej trafiając w punkt G. Wydała głośniejsze jęki, gdy intensywność wzrosła.

Jej piersi przylegały płasko do piersi i podskakiwały przy każdym pchnięciu, po czym wracały na swoje miejsce. Uwielbiała to uczucie na piersi, gdy coś mocno w nią wbijało. Charley zaczynała czuć, że jej seks szybko się rozwija i nie mogła się doczekać spełnienia swoich pragnień, a także zaspokojenia żądzy. Coraz szybciej wbijała w siebie rękojeść sztyletu, drugą ręką szorstko pocierała łechtaczkę. Jej jęki stały się długie i głośne, a ona zaczęła podnosić tyłek z ziemi.

Gdy już miała osiągnąć orgazm, skupiła swoje pragnienia na unieszczęśliwianiu tych suk. Jej ciało zacisnęło się, a wysoki pisk opuścił jej usta, gdy miała wrażenie, że eksploduje. „Och, kurwa !!” – krzyknęła, gdy rękojeść sztyletu została praktycznie wypchnięta przez ulewny strumień jej soków miłosnych.

Charley nadal masowała całą górną połowę swojej spuchniętej cipki, próbując uzyskać jak najwięcej z tego niesamowitego orgazmu, którego tak bardzo pragnęła. Jej ramię szybko się zużyło i nie mogła już dłużej wytrzymać, więc zatrzymała się i pozwoliła swemu ciału ponownie spocząć na ziemi. Położyła się na dywanie, a jej klatka piersiowa unosiła się od ciężkich oddechów, gdy doszła do siebie, i zeszła z euforii.

Pamiętając, jak krąg zareagował na zaklęcie, pochyliła się, żeby sprawdzić, czy coś się zmieniło. Duża część czarnej soli z pewnością została zwilżona przez jej soki miłosne, a część poplamiła dywan, ale nic się nie zmieniło. Jęknęła i położyła się na chwilę rozczarowana. Przecież wyglądało na to, że jej oczy płatały jej już wcześniej figle. Chwilę później wstała i wyszła z pokoju, kierując się do łazienki, aby oczyścić sztylet, którego użyła.

Bolały ją wnętrzności, bo miała w sobie coś dużego i metalowego, ale stworzyło to iluzję, że miała noc pełną ostrego seksu. Zastanawiała się, czy może właśnie odkryła nowy supeł, o którym nie wiedział, że jej się podoba. Przypomniała sobie, że w pokoju wciąż paliły się świece, natychmiast wróciła do środka, żeby je zdmuchnąć. Kiedy skręciła za róg i weszła do pokoju, coś ją chwyciło i wciągnęło do środka. Stało się to tak nagle, że nawet nie wiedziała, co ją złapało.

Krzyknęła, ale coś szybko stłumiło jej głos. Poczuła, że ​​jej ciało zostaje zawieszone, jakby coś ją unosiło, ale nie przez osobę. Próbowała walczyć, ale nie mogła uciec przed prześladowcą. Wyglądała z przerażeniem, gdy winowajcą jej schwytania była seria czerwonych, przypominających winorośl wyrostków, które owinęły się wokół jej ramion, nóg i środka jej ciała. Jej głos został stłumiony przez inny, który rozprzestrzenił się nad jej ustami.

Wyrostki trzymały ją tak, że nie była w stanie się uwolnić, ale nie wydawało się, żeby próbowały wyrządzić jej krzywdę. Zaprowadzono ją głębiej do pokoju, gdzie zobaczyła, skąd pochodzi jej porywacz. Symbol czarnej soli świecił teraz jasnoczerwonym światłem, a z jego wnętrza wyłoniły się długie wyrostki, jakby otwarto portal. Charley obserwowała, jak z wnętrza kręgu wyłaniają się kolejne macki.

Nie mogła uwierzyć, że rytuał zadziałał i rzeczywiście przywołała to stworzenie, martwiła się jednak, czy przybyło, aby jej pomóc, czy też ją skrzywdzić. Gdy z portalu wyłoniło się więcej macek, zauważyła, że ​​różnią się one od tych, które ją krępowały. Zamiast przypominać jakiś rodzaj winorośli, były nieco żyłkowate i miały większą gałkę na końcu, prawie falliczną. Mało tego, wydawało się, że wydzielają z końcówek jakiś rzadki, przezroczysty śluz.

Falliczne macki zbliżyły się do niej, unosząc się nad jej nagim ciałem, badając ją. Charley wierciła się, wciąż próbując uciec i nie pozwalając, aby ten śluz spłynął jej na skórę. Bała się o swoje życie, nie była pewna, co to z nią zrobi i dlaczego. Wciąż nie mogąc uciec, macki dotknęły jej piersi i potarły końcami szyję, piersi i sutki.

Charley wzdrygnęła się i wydała stłumiony okrzyk wstrętu, gdy śluz ją pokrył, a mimo to błyszczał, jakby nasmarowano ją oliwką dla dzieci. Zdezorientowana nie rozumiała, co się dzieje, i wtedy to poczuła. Poczuła, jak wchłania się w skórę i poczuła pieczenie na całym tułowiu. Jej piersi stawały się wyjątkowo ciepłe, a sutki pobudzało uczucie mrowienia. Płonęła, ale jednocześnie czuła się dziwnie podniecona.

Dwie macki owijały się teraz wokół jej piersi i poruszały się ciekawie, ściskając i przesuwając się po jej nabrzmiałych piersiach. Duże kopce Charley stały się znacznie bardziej wrażliwe, gdy zdała sobie sprawę, że macki obmacywały jej piersi, próbując je zadowolić. Co najgorsze, Charleyowi zaczynało się to podobać.

Znowu zaczęła się wiercić, ale tym razem zareagowała na to, jak dobrze się czuła. Zaczęła jęczeć, ale nadal było to tłumione przez knebel. Otrząsała się z mieszanych uczuć przerażenia, wstrętu i ekstazy, które czuła z powodu tych macek. Część jej wychodziła i chciała się tym cieszyć, ale wciąż pozostawiały wiele do życzenia.

Jakby mogła czytać w jej myślach, jej nogi były rozłożone i trzymane w rozkroku. Teraz więcej żelu rozsmarowano na jej miednicy i wewnętrznej stronie ud. Potem podskoczyła, gdy poczuła, jak przesuwa się w dół jej kobiecości, od łechtaczki do odbytu. Martwiła się, co będzie dalej, ale gdy jej skóra wchłonęła to, poczuła nieprzezwyciężoną falę pożądania i pożądania.

Jej ciało nagle zapragnęło zostać wyruchane, a jej miód zaczął już płynąć. Poczuła, że ​​w upale staje się nienasyconą bestią i chciała czegoś w sobie: kutasa, sztucznego penisa, rękojeści sztyletu, nieważne czego, ale czegoś potrzebowała szybko. Mackowa istota uwolniła wyrostek, który ją dławił, ale resztę trzymał związaną w poddaniu.

Gdyby chciała, mogłaby jeszcze raz krzyknąć, ale tego nie zrobiła. „Proszę. Pieprz mnie teraz! Potrzebuję tego! Proszę, włóż to we mnie.” błagała i błagała.

Wydawało się, że usłyszała jej prośby i jedna z wykręconych macek zaczęła unosić się wokół jej pragnącej cipki. Oczekiwanie było dla Charley zbyt duże, gdy jej piersi były bezlitośnie drażnione. Nie spuszczała wzroku z tej macki, nie walcząc już dłużej z ograniczeniami, i jęknęła głośno, gdy poczuła, jak dotyka jej otworu, i weszła w nią. Charley odrzuciła głowę do tyłu, gdy poczuła w sobie błogo doskonałego fallusa.

Wypełnił ją do granic możliwości, a jego wydzieliny wprawiały ją w napady pożądania. Zaczęło się w niej poruszać, a duża gałka wysunęła się aż do jej otworu, a potem tak głęboko, jak tylko mogła dotrzeć. Już wbijał się w nią z szybkością oszalałego na punkcie seksu diabła.

Wydzielina zadziałała jak dobry lubrykant, pozwalając jej pieprzyć się bez żadnego oporu. Charley opuściła głowę do tyłu i przy każdym pchnięciu wydawała głośny jęk. Z łatwością mógłby ją usłyszeć którykolwiek z sąsiadów, ale każdy z nich prawdopodobnie pomyślałby, że tej nocy po prostu miała entuzjastycznego kochanka. Ciało Charley poruszało się tam i z powrotem, wpadając na kochanka z mackami, gdy ten ją niszczył. Jej ciało było nadal wrażliwe po ostatnim orgazmie, co sprawiało, że każdy przesuwający się ruch w jej wnętrzu wywoływał przez jej ciało małe fale uderzeniowe.

Poczuła już zbliżający się orgazm i już zaczęła ciągnąć kończyny, chcąc zacisnąć nogi, tak jak zawsze to robiła, gdy miała dojść. To nie miało sensu, macki mocno ją trzymały i będzie musiała bez przeszkód znosić słodką agonię orgazmu. Poczuła, że ​​jest gotowa eksplodować, a przed jej oczami zaczęły pojawiać się białe światła. „Och, kurwa! Dojdę kurwa! Ja… zamierzam…!” – wypuściła pośpiesznie.

Jej klatka piersiowa zacisnęła się, a struny głosowe napięły tak, że z ust mogła wydobywać się jedynie cichy krzyk. Charley głośno wypuściła powietrze, gdy poczuła, jak gorący puls przepływa jej przez szyjkę macicy i obok guzowatego fallusa. Przepłynęła przez nią fala endorfin i zamieniła jej umysł w galaretę.

Co zaskakujące, stworzenie z mackami nadal niszczyło jej płeć, pomimo orgazmu. Jakby nawet tego nie zauważył. Na kilka chwil Charley zupełnie odrętwiała w stosunku do swojego cudzołożnika. Gdy wróciła po orgazmie, jej oddechy znów stały się ciężkie i słyszalne.

Spojrzała na siebie i w słodko-gorzkiej torturze obserwowała żylasty wyrostek, który najwyraźniej nie był jeszcze z niej zadowolony. Jej duże wzgórki były już spuchnięte i zaczerwienione od orgazmu i wciąż podskakiwały do ​​przodu i do tyłu, tańcząc na jej piersi w sposób, który jej kochankowie zawsze uważali za pociągający. Charley zaczęła czuć się słaba, jej wola przeciwstawienia się stworzeniu prawie osłabła. Zaczęła już odczuwać zmęczenie towarzyszące wielokrotnym orgazmom. Zaczęła dryfować w stronę utraty przytomności, a jej umysł był pusty ze wszystkich świadomych myśli, kiedy ogarnęło ją nowe uczucie.

Wstrząs przebiegł jej nerwy, gdy coś zaczęło masować jej twardy guzek. Kolejna macka ocierała się o jej łechtaczkę, przywracając jej skupienie i sprawiając, że wydała kolejny wysoki jęk. Spanikowała w sposób niekontrolowany pod wpływem przeciążenia sensorycznego atakującego jej i tak już niezwykle wrażliwe ciało. Charley mogła jedynie wydać z siebie długie ryki podniecenia, gdy zbliżała się do trzeciego orgazmu. Czuła, że ​​ten będzie najsilniejszy i prawie chciała się rozpłakać, nie będąc pewna, czy wytrzyma.

Wymachiwała dziko nogami, próbując się wyrwać, lecz to nie dawało żadnego efektu. Poczuła, jak ściany jej cipy zaczynają się zaciskać wokół ogromnego członka. Jej oczy zaczęły uciekać w tył głowy i wykorzystała resztę swoich sił, aby ponownie osiągnąć orgazm, uwalniając strumień gorących soków miłosnych, strzelając obok macki. Tym razem istota z mackami zdawała się zwalniać i zaprzestała kopulacji.

Za późno Charley zaczęła już odpływać w ciemność, tracąc przytomność, gdy jej spustoszenia dobiegły końca. Została opuszczona na ziemię i mogła oddychać dopiero, gdy wybrzuszona macka wysunęła się z niej. Charley zdołała zachować przytomność tylko na tyle długo, żeby zobaczyć, jak z niej również wydobywa się jakiś rodzaj białej energii. Jej więzy zostały zwolnione, a każdy członek powrócił do świecącego czerwonego symbolu na podłodze, rozpuszczając się w nim.

Gdy stworzenie całkowicie zniknęło wraz z białą energią, blask przygasł. Charley leżał na podłodze, wyczerpany i ledwo mogący oddychać. Jej bezduszne ciało pozostawałoby w ciągłym stanie seksualnej satysfakcji, z której nigdy by nie zejdzie.

Nigdy nie dowie się niczego innego i nigdy nie zostanie przywrócona. Zapłaciła cenę za kuszenie demona pożądania..

Podobne historie

Sonda

★★★★★ (< 5)

Budzi ją obca przyjemność.…

🕑 8 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 2,016

W twoim pokoju było ciepło i wilgotno. Wziąłeś prysznic, a następnie otworzyłeś okno, by wpuścić nocną bryzę. Powiew i chłód pokrowców były cudowne na twojej nagiej skórze. Zwykle…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Gość Domu Shahiry

★★★★★ (< 5)

Oddany nauczyciel przyciąga wzrok Sultany.…

🕑 39 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,604

Minęło wiele lat, odkąd pierwszy raz przeszedłem przez Bramę Obsydianu. Od tego dnia wszystko się zmieniło. Nowi Bogowie przybyli z mieczami swoich wyznawców. Zrzucili sułtana i ścięli go.…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Święto wiosny Shahiry

★★★★★ (< 5)

Święto wiosny prowadzi Tel do jego prawdziwej miłości.…

🕑 48 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,973

W czasach, gdy ciemni Bogowie przynieśli swoje legiony i płomienie, wiosna przyniosła szczególny czas w Domu Rodzinnym, w którym byłem zarządcą. Każdego roku Sultana przychodziła na…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat