Marzenia Melissy

★★★★(< 5)

Melissa godzi się z powracającymi koszmarami.…

🕑 22 minuty minuty Nadprzyrodzony Historie

Melissa odkryła, że ​​jej smukłe ciało zostało wepchnięte do łóżka. Jej nogi wygięły się na zewnątrz i podwinęły pod nią; jej tyłek częściowo wystaje poza krawędź łóżka. Duża dłoń przycisnęła podstawę jej kręgosłupa, przygważdżając ją w miejscu. Kutas, największy kutas, jakiego kiedykolwiek czuła, pieprzył ją bezlitośnie.

Każde przenikliwe pchnięcie powodowało, że Melissa sapała w wilgotną pościel; jej ręce wyciągnięte i przylegające do prześcieradeł nad jej głową, przyciągając je do siebie. Jej głowa kręciła się z boku na bok. Jej oczy się zamknęły. Kogut zdawał się penetrować dalej, niż pozwalało jej fizyczne ciało. Jej oczy wywróciły się do góry, gdy w końcu pozwoliła temu wszystkiemu odejść.

Całe jej ciało drgało w oczekiwaniu na wielokrotny orgazm. Jej oddech był wypychany z płuc w wybuchach; towarzyszyły ostre dźwięki. Melissa znalazła się na skraju orgazmicznego urwiska, czekając, aż zostanie zepchnięta, a potem zaczęła spadać… Oczy Melissy otworzyły się gwałtownie.

Siedziała wyprostowana na łóżku, ciężko dysząc. Jej ręce chwyciły prześcieradło wokół niej dla wygody i szybko rozejrzała się po pokoju w poszukiwaniu jakiejkolwiek innej osoby. Melissa zaczęła się uspokajać, kiedy badała swój pokój. Ręce jej drżały, gdy się obejmowała. Lampa stołowa wciąż świeciła od poprzedniej nocy.

Kołdra została bezceremonialnie rzucona na podłogę sypialni w nogach łóżka. Melissa pamiętała, jak próbowała nie zasnąć tak długo, jak tylko mogła, ale w końcu uległa sile wyczerpania. Ogarnął ją sen i wiedziała, co to oznacza. Sen by ją zabrał.

Melissa zaczęła szlochać. Potrząsnęła głową, patrząc na stan swojego łóżka. Łóżko było mokre od potu.

Pościel była przemoczona tam, gdzie siedziała. Pomacała między nogami i wtarła palec w pościel. Zdecydowanie sok z cipki, przyznała, powąchając palce.

Jej cipka była używana, maltretowana i bardzo mokra. Musiała mieć spermę we śnie, to było jedyne wytłumaczenie. Majtki obok niej były podarte i w strzępach. Po raz piąty w ciągu tygodnia Melissa ściągnęła prześcieradła z łóżka i włożyła je do pralki.

Z szafy wentylacyjnej na szczycie schodów zebrano nowe prześcieradła i szybko je rozłożono. Łóżko było ponownie przygotowane do następnej części. Melissa poszła do łazienki i spojrzała na podłogę, a potem na swoje odbicie w lustrze.

Kolejna łza spłynęła z kącika jej oka, gdy spojrzała na siebie przed udaniem się pod prysznic. Praca wzywała, ale czuła się już wyczerpana. ooo. Dzień pracy nie różnił się od innych i wniósł oświecenie i radość do nowszych i złowrogich myśli, które zdawały się nawiedzać głowę Melissy. Śmiała się i uśmiechała ze swoimi kolegami i koleżankami, próbując zrozumieć, czego doświadcza.

Można było śmiało powiedzieć, że sny Melissy zajmowały jej umysł przez większą część dnia i całą noc. Pewnego razu rozważała poproszenie przyjaciółki, żeby u niej nocowała, próbując powstrzymać sny, ale potem zrezygnowała z tego pomysłu; nie wiedząc, czy sen ją zabierze, czy nie, ani co mogłaby ujawnić swojej przyjaciółce, gdyby tak się stało. Nie mogła z nikim rozmawiać o snach; wydawały się takie dziwne, takie pornograficzne. Zastanawiała się, czy jej podświadomość mówi jej, że brakuje jej czegoś, czego pragnęła. To prawda, od jakiegoś czasu nie uprawiała seksu z facetem, ale te sny wydawały się czymś więcej.

Wydawały się złowrogie i złe i zawsze zaczynały w ten sam sposób. Oni też skończyli tak samo; przemoczone prześcieradła i uczucie wyczerpania, poczucie całkowitego i całkowitego przejebania. Melissa wiedziała jednak, że pod koniec każdego dnia pracy musi iść do domu, zjeść i położyć się do łóżka. Sen był opcjonalny, ale nie w jej obecnym stanie ani w stanie, w jakim pozostawiły ją sny. Było to coś, z czym musiała się mierzyć każdej nocy, czy tego chciała, czy nie.

Zrozpaczona i przestraszona Melissa wczołgała się do łóżka pod koniec kolejnego dnia. Wiedziała, że ​​jeszcze raz spróbuje nie zasnąć; to była jej jedyna szansa na ucieczkę, ale wiedziała też, że jej się nie uda. Podnosząc swój tablet, zamówiła kilka rzeczy z Amazon z dostawą następnego dnia. Zwinięta w łóżku obejrzała odcinek swojego ulubionego serialu na Amazon Prime, a następnie kilka innych programów; Kubek gorącej czekolady stał wyczekująco na nocnym stoliku obok niej.

Sprawdziła majtki i zdecydowanie były na jej ciele, tam gdzie powinny być, i były suche. Dwukrotnie zaskoczyła się, gdy na wpół zasnęła. W końcu ustąpiła i wyłączyła tablet; stawiając ją na szafce nocnej obok lampki. Melissa wypiła gorącą czekoladę, a potem zwinęła się w pozycji embrionalnej, otulając się kołdrą i czując ciepło i wygodę gęsiego puchu. Miłe wspomnienia z tamtego dnia zalały jej umysł, ale powoli wyrwała się z rzeczywistości i zamknęła oczy… ooo.

Melissa zatrzymała samochód na zatoczce. Wyłączając silnik, wyjrzała przez okno samochodu na zardzewiałe, czarne, metalowe wrota. W oddali, cofnięta między drzewami i nieco poza zasięgiem wzroku, znajdowała się duża rezydencja.

Melissa miała ochotę wysiąść z samochodu i powoli iść w stronę bramy; drzwi samochodu były szeroko otwarte, gdy je opuszczała. Metalowy łańcuch i zamek trzymały wrota razem, ale kiedy uniosła zamek w dłoniach, rozpadł się i łańcuch zsunął się z jej rąk na podłogę. Melissa pchnęła bramę, która zakołysała się ciężko na podwójnych zawiasach, które ją podtrzymywały; ostatecznie przylegając do zbudowanego żwiru i błota po jednej stronie mokrej ścieżki. Weszła do środka i natychmiast poczuła przypływ podniecenia.

Jej piersi unosiły się i opadały zgodnie z jej ciężkim oddechem. Powieki miała ciężkie, usta wydęte. Niewidzialne ręce drapały i drapały jej ciało, podniecając ją do głębi. Stalowy zimny wiatr przemknął między jej nogami, przebił się przez obcięte dżinsy i otarł o białe bawełniane majtki; ten sam zimny wiatr, który sprawił, że jej sutki stwardniały i wystawały pod białą bawełnianą bluzką. Melissa ruszyła w stronę rezydencji, która znajdowała się na końcu zakrzywionej ścieżki.

Srebrne światło księżyca padało na mokry kamień, oświetlając jej drogę. Bluszcz, krzewy i chwasty wdzierały się pazurami na ścieżkę, ale zachowywały dystans; jakby zabroniono im tam rosnąć. Z dala od ścieżki wypielęgnowany niegdyś krajobraz zarósł chwastami.

Granitowa kamienna fontanna lśniła, ale nie było słychać płynącej wody. Melissa skupiła się na swoim ostatecznym celu, trzymając się ścieżki; cały czas zastanawiając się, dlaczego kamienna podłoga nie jest zimna dla jej bosych stóp. Wiatr torturował jej zmysły, sprawiając, że Melissa kręciła głową na boki przy najmniejszym dźwięku. Od czasu do czasu zimne powietrze przenikało przez jej majtki i powodowało, że zamykała oczy i zaciskała żołądek w oczekiwaniu.

Jej sutki stwardniały od wiatru i wyraźnie wskazywały kierunek jej podróży. Melissa była tu już wiele razy, ale wspomnienia zostały stłumione. Zauważyła niewielką poświatę wydobywającą się z najbliższego okna, gdy w końcu dotarła do drewnianych drzwi rezydencji. Już miała podnieść prawą rękę do czarnej kołatki, która ją zdobiła, ale zawahała się.

Zamiast tego po prostu pchnęła drzwi lewą ręką. Zaskrzypiała, gdy się otworzyła, tym razem zatrzymała się dopiero, gdy osiągnęła pełny obrót. Melissa zrobiła kilka kroków do środka i rozejrzała się dookoła. Po jej prawej stronie były zamknięte drzwi, po lewej otwarte drzwi do jadalni. Ze szklanych żyrandoli zwisały pokryte kurzem pajęczyny.

Wokół wielkiego stołu ustawiono krzesła, z których tylko jedno było odsunięte na bok; jakby ktoś właśnie opuścił stół lub pokój. Na zakurzonej podłodze nie było żadnych śladów ani śladów na zakurzonym stole. Kiedy Melissa przeglądała zawartość pokoju, podmuch wiatru przetoczył się wokół niej i wzbił kurz. W pokoju zrobiło się ciemniej i zauważyła, że ​​samotna świeca na stole była zgaszona. Poczuła delikatne pchnięcie od tyłu i potknęła się do przodu.

Melissa spojrzała na obszerne schody i wiedziała, w jakim kierunku powinna iść. Każdemu krokowi towarzyszyło zwiększone poczucie podniecenia seksualnego. Melissa wiedziała, że ​​jego kutas tam będzie, czekając na nią, chociaż nie wiedziała, skąd o tym wiedziała.

Byłoby gotowe ją zabrać; gotowy na przyjemność jej słodkiego seksu. Kiedy stawiała pierwszy krok na schodach, dłonie jej podświadomie musnęły jej sutki, jeszcze bardziej je stwardniały. Z każdym krokiem ocierała się o swoje sutki, aż się wyróżniały.

W końcu jedna z jej rąk została umieszczona na poręczy dla wsparcia. Z każdym przemyślanym krokiem Melissa zatrzymywała się, by wyobrazić sobie, co znajdzie, co, jak miała nadzieję, tam będzie. Melissa przebiegła ostatnią trzecią część schodów i wpadła do głównej sypialni, mając nadzieję, że zrobi mu niespodziankę. Złap go z zaskoczenia.

Pokój wydawał się cichy i nieruchomy. Pośrodku stał niski dębowy stół z dwoma do połowy pełnymi szklankami i do połowy opróżnioną butelką czerwonego wina. Były całkowicie niezdatne do picia, a kurz tworzył stałą skorupę na powierzchni wina w kieliszkach i pokrywał butelkę. Stare pajęczyny zdobiły rogi między nogami a blatem stołu.

Łóżko było jednak w nienaruszonym stanie. Płótno przykrywające łóżko było jaskrawoczerwone, ozdobione bordowymi i zielonymi abstrakcyjnymi kształtami. Poszewki na poduszki na końcu były duże i pulchne. Po lewej stronie Melissy znajdowało się duże francuskie okno, z trudem chroniące przed wiatrem; powietrze syczało przez szczeliny, a mimo to Melissa nie czuła zimna.

Po jej prawej stronie znajdowało się bardzo duże, zdobione złotem lustro, z którego roztaczał się wspaniały widok na łóżko, okno i dalej. Melissa wpatrywała się w łóżko i już wiedziała. Obchodząc mały stolik przed nią, podeszła do końca łóżka i zatrzymała się u jego stóp. Po drodze korkowa butelka ślizgała się po podłodze, tworząc wężowe kształty w kurzu. Z ciałem blisko łóżka, podniosła jedną rękę.

Jej palec dotknął końcówek jej napiętego sutka, który miał zostać wessany do ust. Melissa stała w milczeniu i czekała. Wyczuwała napięcie w powietrzu, kiedy czekała.

Świszczący dźwięk dał się poznać jej zmysłom. Temperatura w pokoju spadła. Cząsteczki powietrza wirowały wokół niej, wbijając się w jej ciało i pieszcząc ją. Niewidzialne ręce przesunęły się po jej nogach, udach i zacisnęły pośladki.

Melissa oddychała ciężko, doskonale wiedząc, że nie odważy się rozejrzeć. Lustro było kuszące i prawie zerknęła w jego stronę. Zastanawiała się, czy jedno spojrzenie zaboli, ale opanowała pragnienie. Melissa mocno zacisnęła powieki. Jej głowa wirowała z boku na bok z wirującym powietrzem, które pieściło jej ciało.

Nagle poczuła, jak jej obcięte dżinsy są zdzierane z jej ciała i wyrzucane bez wysiłku. Ręce przycisnęły się do jej ciała i popchnęły ją do przodu na łóżko. Melissa usłyszała kolejny dźwięk rozdzierania. Kiedy otworzyła oczy, zobaczyła, jak jej majtki opadają na łóżko przed nią; majtki, które były już mokre z podniecenia. Wtedy to poczuła.

Coś mokrego przesunęło się po jej nagiej cipce. Melissa wydała z siebie jęk, po którym nastąpiły obowiązkowe przekleństwa. Poczuła, jak dłonie pieszczą jej piersi i pieszczą sutki spod jej cienkiej bluzki. Poczuła, jak ręce pieszczą jej uda i wsuwają się pod górę, na brzuch i wokół szyi.

Każdy jej fragment był dotykany, pieszczony i pieszczony. Za dużo rąk, pomyślała Melissa, za dużo rąk. Język wsunął się w jej płeć, rozchylając usta, zanim został usunięty równie szybko. Próbując jej przysmaków.

Melissa poczuła, jak ktoś bez wysiłku podnosi ją na łóżko. Z kolanami balansującymi na krawędzi, Melissa podwinęła nogi pod siebie; jej tyłek, ponownie wystający poza krawędź łóżka. Niewidzialne, ale potężne ręce pchnęły jej ciało na łóżko.

Język wszedł w jej cipkę i wtedy stało się coś nieoczekiwanego. Kolejny język wszedł do jej odbytu z takim samym entuzjazmem jak pierwszy. Oba języki pracowały z nią fachowo, dostarczając jednocześnie egzotyczną mieszankę erotyki i czystej penetracji. Melissa dyszała w pościel, jej ręce były wyciągnięte do przodu, próbując zapobiec wepchnięciu jej na łóżko.

Melissa jęczała jedyne słowa, które wyrażały jej uczucia, „Och! Kurwa…” w pościel, wiele razy, często po wciągnięciu do płuc powietrza. Pokręciła głową ze skrajną przyjemnością. Mocno ścisnęła prześcieradła po obu stronach. Obie jej dziurki były fachowo używane i była napędzana, głową do przodu, do najwspanialszego orgazmu.

Próbowała nawet pchnąć swój tyłek przeciwko wspaniałej penetracji, którą odczuwała, zanim wszystko ustało. Nastrój w pokoju się zmienił. Znowu wokół niej wirowały podmuchy wiatru. Pod jej ciałem jej sutki były ściskane, aż bolały.

Melissa była bliska krzyku, gdy coś dużego rozdzieliło jej wargi sromowe. Kurwa, to było ogromne, pomyślała Melissa, natychmiast nazywając to „Kutem”. Melissa otworzyła oczy w desperacji, chcąc popatrzeć, zobaczyć, dokąd zmierza, ale wiedząc, że nic jej nie dostrzeże; jej wizja zawsze nie istniała. Jedyne, co jej wolno było robić, to czuć. Kutas drapał jej łechtaczkę, powodując, że Melissa zaciskała mięśnie brzucha i skowyczała przy każdym ekscytującym doznaniu.

Melissa z niecierpliwością chwyciła leżącą przed nią pościel, czekając, aż sprawi jej przyjemność. Kogut zaczął wsuwać się do jej w pełni nasmarowanej osłony, rozciągając ją szeroko. Pchał naprzód i w górę, jakby nie było ograniczeń co do tego, dokąd może się udać. Jeśli chodzi o koguta, jej ciało nie miało granic, żadnego ostatecznego wymiaru. Poczuła, jak naciska na jej szyjkę macicy.

Kogut przenikał wszędzie. Mogła nawet poczuć, jak ślizga się i ślizga po wewnętrznej stronie jej gardła. W pewnym momencie Melissa zaczęła się bać.

Ten kutas był ogromny i nawet nie zaczął jej pieprzyć na poważnie. Melissa pisnęła, gdy kutas został wycofany, zanim został wepchnięty z powrotem w nią z pewną pilnością. Kogut spoczął w niej, pozwalając jej pogodzić się z jego obwodem, jego zdolnością do wypełnienia jej, jego potrzebą i dokładnie tym, co to miało znaczyć. Dla Melissy oznaczało to, że zostanie zerżnięta. Wielki czas.

Kogut wycofał się ponownie i równie szybko został wepchnięty z powrotem do środka z pewną siłą. Penetracja wydawała się trwać znacznie dłużej, niż jej ciało było dostępne. Jej usta zadrżały i użyła rąk, by odepchnąć się od łóżka. Melissa chciała tego wszystkiego; chciała być tak ruchana, brana i wykorzystywana, a potem rzucona na łóżko jak szmaciana lalka. Kutas znowu w nią wszedł, pchnięcia stawały się coraz bardziej regularne iz większą częstotliwością.

Melissa zaczęła kręcić głową. Jej sutki były ściśnięte i wyciągnięte na zewnątrz przez nagły chłód wokół górnej części ciała. Coś wygładziło jej biodra i złapało za szczupłą talię.

Nagle Melissa została pociągnięta do tyłu z siłą, która równała się ruchowi penisa do przodu w jej ciało. Melissa była na skraju orgazmu, jeszcze kilka pchnięć i spadłaby z krawędzi urwiska, do którego była pchana. Melissa zaczęła chrząkać i ciągnąć pościel, ponieważ była tak bezmyślnie pieprzona. Melissa krzyknęła: „Nieee…”, gdy kutas został nagle usunięty; po prostu zniknął, w jednej chwili ją wypełniał, w następnej zniknął.

Poczuła to jeszcze raz, na zewnątrz ciała, przesuwając się między fałdami jej pośladków i po plecach. „Wsuń to z powrotem we mnie. Wsuń to z powrotem we mnie,” wymamrotała z desperacją w prześcieradło. Kutas przesunął się do tyłu i uśmiech Melissy powrócił, tylko po to, by zachłysnąć się powietrzem i sprawić, że jej usta ułożyły się w idealny kształt litery „O”. Jej oczy otworzyły się szeroko.

„Nie tam! Jest za duży. Nie tam!”. Melissa pozwoliła westchnieniu wydostać się z jej ust, gdy wielki kutas pchnął jej pomarszczony odbyt. Jej sekretna dziura, do której nigdy wcześniej nie wszedł żaden kutas. Miejsce, w którym tylko ona łaskotała na zewnątrz, ale nigdy nie chciała wyjść poza nie.

Kogut pchał się do góry. Niewiarygodne, nie było bólu, jedyną rzeczą, która zarejestrowała się w umyśle Melissy, była jego niegrzeczność, a potem zaczęła czuć, jak wypełnia ją jego obwód. Czuła te same odczucia, co wtedy, gdy zaatakowała jej cipkę. Rozciąganie, mrowienie, ciepło, rozdzierająca przyjemność, o której nigdy nie myślała, że ​​będzie.

Grzeszna przyjemność z ruchania jej w dupę opanowała jej umysł, ciało i duszę. Melissa zaczęła to kochać, a kutas zaczął w nią uderzać w zastraszającym tempie. Przemożna chęć zobaczenia tego kutasa wchodzącego do jej odbytu była najważniejsza w jej umyśle, a potem przypomniała sobie lustro.

Melissa znów była bliska orgazmu. Potrząsnęła głową w desperacji, ponieważ oba doznania walczyły o jej uwagę, ale oba nie mogły wygrać. Gdyby spojrzała, mogłaby równie dobrze stracić narastające w niej doznania, ale nawet gdyby spojrzała, czy pozwoliłaby jej zobaczyć? Chciała, żeby kogut sprowadził ją tak szybko, jak to możliwe, aby mogła spojrzeć w lustro i to zobaczyć.

Jednak kutas zdawał się trzymać ją na krawędzi, jakby celowo i celowo uniemożliwiał jej osiągnięcie orgazmu. Nie była pchana do przodu, po prostu trzymana tam, wisząca nad swoim orgazmicznym urwiskiem, ale powstrzymywana przed upadkiem. Przyjemność była intensywna. Melissa jęknęła, gdy odwróciła głowę, by błagać właściciela koguta o zaspokojenie jej potrzeby. Chciała go namawiać i zobaczyć, jak jest wykorzystywana.

Kiedy otworzyła oczy, by spojrzeć, przez chwilę była zahipnotyzowana widokiem przed nią; widok, którego jej zmysły nie były w stanie pojąć. Widok, na który jej umysł nie miał wyjaśnienia i widok, który nie powinien tam być, ale był! Wtedy cały pokój zatrząsł się gwałtownie. Intensywny pisk wypełnił pokój i szybko zakryła uszy rękami, aby się chronić, ale nie mogła oderwać wzroku od poruszających się rytmów dymu, powietrza lub mgły, cokolwiek ją pochłonęło, wypełniło i dryfowało. nad jej ciałem. Grając na niej jak na seksualnych skrzypcach.

Nagle powietrze stało się zimne, okna się otworzyły, a szkło roztrzaskało się o drewnianą podłogę. Drobne odłamki szkła połączone z kurzem wylądowały na jej nagiej skórze. Na krótko zamknęła oczy, ale zaraz potem je otworzyła, wpatrując się w lustro z jeszcze większym powodem, by spróbować zrozumieć, co się dzieje.

Powietrze w pokoju stało się zbyt zimne, by dłużej wytrzymać, smugi powietrza na jej sutkach cofnęły się, kutas skurczył się i wysunął z jej odbytu, mgła za nią parowała w zastraszającym tempie. Jej orgazm został całkowicie utracony. Melisa była przerażona. Lustro rozbiło się na tysiące kawałków i rozsypało po podłodze. Łóżko się zatrzęsło.

Delikatne firanki powiewały na wietrze, prawie przewracając butelkę wina na podłogę. Melissa odwróciła się szybko i zwinęła w kłębek na łóżku, patrząc w kierunku mglistej postaci przed nią. Piszczący dźwięk został zastąpiony niskim buczeniem, które powoli stawało się er i er. Przed nią pojawiła się ciemna i złowroga, obsydianowo-czarna dziura, rosnąca w stałym, ale szybkim tempie.

Melissa nie była typem dziewczyny, która byłaby w stanie zrozumieć, co się dzieje, to było zbyt nadprzyrodzone, magiczne, przerażające i złowrogie. Pęknięcie w sennej czasoprzestrzeni pojawiało się powoli, łącząc jej świat snu ze światem rzeczywistym. Nic, co mogłaby zrobić jej fizyczna forma, nie byłoby w stanie tego powstrzymać.

Sny wlewały się do prawdziwego świata Melissy, gdy dyszała, śpiąc na swoim łóżku, przeżywając to piekło w swojej głowie. Sny przepływały przez pustkę w zastraszającym tempie, ale żaden z nich nie był powiązany z własnymi snami Melissy. To były cudze sny, koszmary, koszmary, fantazje, aspiracje, przyjemności; sny reprezentujące wszystkie możliwe ludzkie emocje. Melissa była uwięziona we własnym koszmarze, podczas gdy te wdarły się do jej sypialni.

Chciała, żeby to się skończyło. Zrobiłaby wszystko, żeby kutas przyszedł i znów ją zaspokoił. Mężczyzna powoli przybrał postać przed nią i pojawił się blisko otworu. Jego prawe ramię było pokryte pojedynczym tatuażem, a jego tors zdawał się walczyć z utrzymaniem otwartej pustki, by sny mogły uciec.

Jego twarz pojawiła się tylko na chwilę, jednak studiował pokój z namysłem, zanim spoczął na ludzkiej postaci przed sobą. Melissa zaczęła używać rąk i nóg, by popychać swoje ciało dalej w górę łóżka, z dala od ciemności, od niebezpieczeństwa, od tej dziwnej istoty stojącej przed nią. Niski, brzęczący dźwięk stał się zbyt duży dla uszu Melissy i ponownie zakryła je rękami, ściskając piersi między ramionami.

Melissa zaczęła krzyczeć „Przestań. Przestań. Nigdy więcej…”. Melissa zerknęła na zjawę przed nią, przyjmując jej formę, wygląd, męskość, zanim czerń zaczęła się kurczyć i zapadać z powrotem w siebie.

Widziała, jak istota zmaga się z konfliktem. Niski pomruk ponownie zmienił się w pisk, gdy świat snu i rzeczywistość rozstały się. Kiedy otwór się zatrzasnął, rozległ się intensywny rozbłysk światła i huk.

Oczy Melissy otworzyły się gwałtownie. Siedziała wyprostowana na łóżku, ciężko dysząc. Jej ciało kołysało się tam iz powrotem, gdy powoli się uspokoiła i zatrzymała. Oddychając ciężko, przyjrzała się pokojowi i łóżku. Zdała sobie sprawę, że to coś innego.

Łóżko było wilgotne, ale nie mokre. Czuła, że ​​pościel między jej nogami a prześcieradłami jest stosunkowo sucha. Kołdra nie spadła z łóżka.

Desperacko próbowała sobie przypomnieć, co się stało, ale pamiętała tylko to, że spojrzała w lustro. Widziała siebie w lustrze, ale nic poza tym. W rzeczywistości nie było nic więcej, tylko ciemność. Fragmenty jej poprzednich snów zaczęły się pojawiać i Melissa zdała sobie sprawę, że to był jej pierwszy sen, który zawierał lustro. Jej dolna warga zadrżała, kiedy zadrżała z zimna.

Przynajmniej, pomyślała, tym razem nie będzie musiała zmieniać pościeli. Melissa poszła pod prysznic. Sen pojawił się w jej głowie jeszcze kilka razy, gdy myła włosy i ciało. Gorąca woda była bardzo mile widziana i właśnie tego potrzebowała, by spróbować zmyć wspomnienia.

W tym samym czasie, gdy wychodziła spod prysznica, zadzwonił dzwonek do drzwi. Melissa szybko włożyła jedwabny szlafrok i skierowała się do drzwi. Przez szybę widziała brązowy zarys mężczyzny z UPS. Otworzyła drzwi, aby przyjąć przesyłkę, którą zamówiła poprzedniego wieczoru. – Paczka dla Melissy Brodie – powiedział, wciąż spoglądając na leżącą przed nim tablicę doręczeniową.

Wręczył Melissie paczkę. Melissa wzięła paczkę z jego wyciągniętych rąk, ale nie mogła oderwać wzroku od jego twarzy. Gdy tylko pracownik UPS podniósł wzrok, znalazł się w takim samym szoku jak Melissa. Jego oczy rozszerzyły się, a usta otworzyły.

Szybko zebrał swoje zmysły. - Czy zechciałabyś się tu podpisać? - powiedział powoli i z rozmysłem, wręczając Melissie elektroniczny blok i długopis. Melissa położyła paczkę na podłodze i wzięła podkładkę.

Podpisała go i oddała. Mężczyzna z UPS odwrócił się, by wyjść i zszedł po jednym ze stopni, po czym zawrócił. „Czy my się znamy? Wydajesz się znajomy?”. – Ty też wydajesz się znajomy – powtórzyła niemal natychmiast Melissa.

Z wahaniem dodała: „Ale nie sądzę, żebyśmy się spotkali. Zapamiętałabym tatuaż, jest bardzo charakterystyczny”. Melissa pamiętała tatuaż, aż za dobrze. Pracownik UPS skinął głową i zaczął oddalać się od domu.

Zatrzymał się jeszcze raz, by spojrzeć za siebie. „Chcesz iść na drinka? Posiłek? Może spacer po parku?”. Melissa szybko skinęła głową, z trudem mogła wykrztusić słowa, szeroki uśmiech zakrywał jej twarz. Spojrzał na nią z rozbawionym uśmiechem na twarzy.

„Co chciałbyś wtedy robić?”. „Och! Tak, wszystkie powyższe”, powiedziała, nie mogąc się zdecydować, co byłoby lepsze. „Co powiesz na posiłek? Dziś wieczorem o ósmej?”. Melissa skinęła głową, „Będę gotowa”.

– Przyjadę po ciebie o siódmej trzydzieści. „W twoim brązowym vanie?”. „Nie, w moim samochodzie”. Melissa uśmiechnęła się i skinęła głową, czując się trochę głupio. „Więc o siódmej trzydzieści…”.

Pracownik UPS wyszedł, ale nadal oglądał się w kierunku domu. Melissa w końcu zamknęła drzwi i oparła się o nie plecami, obejmując się ramionami. Jej sutki stwardniały, gdy jej sny zalały jej umysł obrazami jego uśmiechu, tatuażem Drzewa Gondoru na jego prawym ramieniu, jego blond włosami.

Jego kutas… Jej wymarzony mężczyzna..

Podobne historie

Małżonka Księcia Ch.

★★★★★ (< 5)

Caitlin zostaje porwana przez podróżującego nieznajomego.…

🕑 17 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 2,281

Usiadła pod dębem, wpatrując się w miasto. Była osobliwa, wypełniona wszystkimi małomiasteczkowymi ludźmi, którzy byli bardziej przesądni, niż mieli do tego prawo. Nikt nie widział ducha,…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Wybór Mateusza - Halloweenowa opowieść

★★★★★ (< 5)

Czy Matt jest na najlepszej imprezie Halloween w historii? Lub złapany w pułapkę?…

🕑 18 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 2,017

Matt zostaje zaproszony na najlepszą imprezę Halloween w jego życiu. Jego przyjaciel obiecał, że to będzie jego ostatnia noc jako dziewica. Ale jest pewien haczyk. W tym przypadku diabeł…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Chuck i zły dowcip

★★★★★ (< 5)

Halloweenowy dowcipniś robi zły wybór dla swojego celu…

🕑 5 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,766

"Co masz do starej wdowy w ogóle?". Gang był w happy hour naprzeciwko kampusu uniwersyteckiego, a Chuck właśnie ogłosił, że zamierza rzucać jajkami i śmierdzącymi bombami do domu…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat