Kamienna Przystań

★★★★★ (< 5)
🕑 21 minuty minuty Nadprzyrodzony Historie

Chłodne jesienne powietrze przepływające przez otwarte drzwi poruszyło zakurzone pajęczyny dawno martwych pająków, gdy wepchnęliśmy ciężkie drewniane drzwi do środka. Tylko szept wiatru, nasz oddech i zgrzyt zardzewiałych zawiasów rywalizowały z łomotem mojego serca, gdy weszłam przez próg do przedpokoju domu. Było oczywiste, że Madison i ja byliśmy pierwszymi gośćmi od dłuższego czasu, że zła reputacja domu odstraszała ludzi przez długi, długi czas.

Wkroczyłam śmiało, tuż za Madison, wznosząc mur pozorów i brawury, by ukryć strach przed wejściem do starej rezydencji. O Stonehaven słyszeliśmy przez całe życie. Odkąd byliśmy wystarczająco dorośli, by zdawać sobie sprawę z jego obecności w naszym mieście, rozświetlało to naszą wyobraźnię i nawiedzało nasze sny. Liczne były legendy o duchach zamieszkujących jego pokoje, które nie mogły nas dosięgnąć i zniszczyć w naszych łóżkach tylko przez kamienne ściany, które go otaczały, a także, jak mówili niektórzy, urok nałożony na jego teren przez dawno zmarłego księdza.

Oczywiście, logicznie rzecz biorąc, nikt z nas nie wierzył w duchy. Byliśmy na to za starzy. Wszyscy przerosliśmy zdolność przyznawania się, że boimy się starego domu i trzymaliśmy się z daleka z innych powodów, a naruszające prawa były tylko jednym z nich wspominanym za każdym razem, gdy ktoś z nas proponował wizytę. To Madison, która tydzień wcześniej skończyła osiemnaście lat, najmłodsza członkini naszej małej grupy, zasugerowała, żebyśmy spędzili tam noc Halloween.

Zrezygnowano z naszej pierwszej linii obrony i naszego głównego sprzeciwu, naszych wątpliwości prawnych. Już wcześniej łamaliśmy prawo, nawet wchodziliśmy do pustych domów i, jak zauważyła Madison, szanse na to, że zostaniemy przyłapani na zakradaniu się do Stonehaven, gdy miniemy mur otaczający teren, były mniejsze niż w jakimkolwiek innym domu w mieście. Mielibyśmy prawdziwą prywatność. W końcu Maria wpadła na pomysł, który mógł nas uratować, że dom jest tak stary, że z pewnością będzie brudny. Na pewno w każdym pomieszczeniu starego dworu były pajęczyny i pająki, a może nawet martwe szczury.

Kto wie, ile czasu minęło, odkąd ludzkie stopy stąpały po podłodze, która równie dobrze mogła zgnić i przewrócić się razem z nami, łamiąc nam nogi i strzaskając kręgosłup. – Pójdziemy za kilka dni przed Halloween i posprzątamy – powiedziała Madison. Reszta grupy, cała nasza siódemka, sprzeciwiła się temu, twierdząc, że sprzątanie domu jest zbyt podobne do pracy. Nienawidzę sprzątać swojego pokoju, zauważyłem, zwłaszcza po kilku dniach.

Wyobraź sobie, jak bardzo nienawidzę sprzątać domu, w którym nie mieszkano od stu lat. Miało to tę zaletę, że było prawdziwe. Oczywiście nie miałem nic przeciwko kłamstwu. Często uważałem, że bardziej przydaje się kłamstwo niż trzymanie się faktów, ale to nie był jeden z tych momentów. „Moglibyśmy urządzić imprezę Halloween w mojej piwnicy, jeśli zamierzamy posprzątać” – powiedziała Alicia.

Była najmądrzejszą członkinią naszej grupy i natychmiast skorzystała z okazji, by posprzątać swoją piwnicę bez konieczności wykonywania całej pracy samodzielnie. Z naszej ósemki była drugą najbardziej samolubną. Na szczęście w skali była tak daleko ode mnie, że nikt nie pomyślał o kwestionowaniu jej motywów.

Mimo to, gdybym nagle zaproponował, że posprzątam jej piwnicę, Madison pomyślałaby, że szukam sposobu na uniknięcie pójścia do Stonehaven, a reszta gangu najwyraźniej miała podobne myśli, ponieważ żaden z nich nie opowiedział się za piwnicą Alicii. – Posprzątam – powiedziała Madison. „Nie wszystko musi być czyste, tylko kilka pokoi”. – Dopóki jedno z nich jest sypialnią – powiedziałem.

Pożałowałem natychmiastowego otwarcia ust. To sprawiłoby, że Madison pomyślałaby, że zgadzam się na jej plan, i utrudni innym wymyślenie prawdopodobnych powodów, by zorganizować naszą imprezę Halloween gdzie indziej. Piwnica Alicii nagle wydała się mniej pracy niż przed chwilą. Było dużo starych pudełek i mnóstwo kurzu do zamiecenia, ale przestrzeń, którą obiecała jej mama, że ​​może jej użyć, jeśli ją posprząta, nagle wydała się idealnym miejscem dla nas, by się spotkać.

Przeszukałam swój umysł, aby znaleźć wiarygodny powód, dla którego piwnica Alicii wydawała się lepszym miejscem do sprzątania. Gdyby Madison okazała się na tyle odważna, by udać się do Stonehaven i sama to posprzątać, nie było mowy, żeby reszta z nas była w stanie uniknąć wejścia tam w Halloween, nie wyglądając na totalnych tchórzy. Z wyjątkiem, miałem nadzieję, jednej z dziewczyn. Rozejrzałem się z nadzieją, że któryś z nich przyzna się do strachu, jeśli wszyscy nie będziemy mogli iść, byłem gotów powiedzieć, że najlepiej będzie iść gdzie indziej. To była moja pierwsza lekcja o tym, że kobiety są z natury odważniejsze niż mężczyźni.

Pierwszą osobą, która się odezwała i powiedziała, że ​​pójdzie, była Diane, a potem jej najlepsza przyjaciółka Marcia. W końcu nawet Alicia poddała się i powiedziała, że ​​też pójdzie, wyglądając na bardzo rozczarowaną, że straciła szansę na posprzątanie jej piwnicy. Wtedy chłopcy zaczęli mówić. Nie mogliśmy ukryć się w domu, podczas gdy dziewczyny szły do ​​nawiedzonego domu. Byłem nieszczęśliwy.

Musiałbym złamać nogę. Co do diabła, pomyślałem. Nie tęskniłbym za piłką nożną. Grałem tylko po to, by zadowolić tatę i przyciągnąć uwagę dziewczyn.

Może ramię byłoby lepsze. I tak nie cieszyłam się z bólu, ale łatwiej byłoby mi poradzić sobie z ręką niż z nogą. Poza tym, oczywiście, że będzie osadzony i w gipsie, i nie ma mowy, żeby złamana ręka zatrzymała mnie w domu na Halloween. – Może któryś z chłopców może mi pomóc – powiedziała Madison.

„Będę potrzebować trochę pomocy przy podnoszeniu ciężarów”. Westchnąłem. Nie było mowy, żebym się z tego wydostał. Nie miałem odwagi złamać sobie nogi.

Przez całe życie unikałem sytuacji, które łamały kości, jak mógłbym się zgłosić na ochotnika? No cóż, pomyślałem wstając. Po prostu przyznam, że boję się iść. "W porządku J.T." powiedziała Donna. Spojrzałem na nią, zastanawiając się, o czym mówi.

Kiedy zdałem sobie sprawę, że myśleli, że wstaję na ochotnika, poczułem, że serce mi podskakuje. – Może będziesz miał szczęście – powiedział Tommy. Był osobą, o której myślałam, że zgłosi się na ochotnika do pomocy Madison. Był największy z nas, najsilniejszy i prawdopodobnie podkochiwał się w niej tak samo jak ja.

– W końcu będziemy sprzątać sypialnię – powiedziała Madison. Tak więc byłam sama z Madison, cała metr pięćdziesiąt dwa, by mnie chronić, wchodząc do domu, w którym zamordowano niezliczoną liczbę ludzi, a dziesiątki innych weszły i nigdy więcej ich nie widziano. Poszła za mną przez drzwi, wymachując miotłą, by oczyścić drogę przez pajęczyny.

Wydawała się wiedzieć, co robi. Podziwiałabym jej technikę dłużej, gdybym nie musiała przestać patrzeć na miotłę, żeby spojrzeć na jej piękny okrągły tyłek, jędrny i doskonale otulony obcisłymi dżinsami, w które miałam nadzieję się dostać w wyniku mojego przyjścia jej pomóc. Pragnąłem Madison, odkąd pojawiła się w naszej szkole. Pojawiła się na naszym ostatnim roku, niska, słodka i piękna i szybko dołączyła do grupy trzech chłopców i trzech dziewczyn, z którymi spotykałam się od gimnazjum. Była typem dziewczyny, którą lubiłem najbardziej.

Żywy. Chciałem, żeby tak została. Sama chciałam pozostać przy życiu, ale przede wszystkim chciałam wyciągnąć Madison z tych dżinsów i wbić w nią mojego mocno pulsującego kutasa, rozebrać ją do naga i spędzić popołudnie na jej poznawaniu. To był pierwszy raz, odkąd się poznaliśmy, kiedy byłem z nią sam.

Z jakiegoś powodu nigdy nie zaprosiłem jej na randkę sama. Zawsze była częścią gangu, ale z tego, co wiem, nigdy nie uprawiała seksu z żadnym z chłopaków. Byłem jedynym, z którym byłem pewien, że nie uprawiała seksu, ale myślę, że wiedziałbym, gdyby którykolwiek z nich miał. Nie pamiętałam też, kiedy któryś z nich był z nią sam na sam. Były czasy, kiedy byli tylko Tommy i Alicia, Donna i Jim, a nawet ja i Donna, albo ja i Marcia, chociaż nigdy ja, Donna i Marcia nie próbowaliśmy, jak tylko potrafię.

Nawet Alicia i ja poszłyśmy pewnego wieczoru do jej sypialni, ale nigdy nie byłam sama z Madison, zanim wspięliśmy się na skalną ścianę i weszliśmy na teren Stonehaven. Przeszła przez foyer, ja podążałem za nią i weszliśmy do korytarza. Za foyer nie było tylu pajęczyn, więc otworzyliśmy każde drzwi wzdłuż korytarza i zajrzeliśmy do środka. Był tam duży pokój z ogromnym kominkiem, który uznaliśmy za najlepszy wybór. Nie było nawet tak brudno.

Wyglądało na to, że minęło zaledwie kilka stuleci, odkąd ktokolwiek odkurzył. Udało nam się to na tyle czyste, że przynajmniej w pół godziny było przejezdne. W pokoju były pokrowce na staromodne meble, odsłaniając zaskakująco czystą tapicerkę, kiedy skończyliśmy. – To nie trwało długo – powiedziała.

"możemy znaleźć sypialnię." Zgodziliśmy się, że sypialnie będą prawdopodobnie na górze. Szedłem za nią, gdy wspinała się po długich schodach, mając nadzieję, że nie zniknęła nagle przede mną na zgniłym stopniu. Deski wydawały się mocne, ale kto wie? I tak mogę skończyć ze złamaną nogą. To, co wyglądało na główną sypialnię, znajdowało się u szczytu schodów, po prawej stronie.

Na łóżku i meblach były rozłożone plandeki. Dywan, który wyglądał na bardzo stary i prawdopodobnie kosztował fortunę, był wyblakły i zakurzony, ale łóżko, które odsłoniliśmy, wyglądało prawie tak, jakby zostało posłane tego ranka. Zwróciłam się do Madison, by zapytać, czy uważa, że ​​musimy przynieść świeże prześcieradła, kiedy rozległo się głośne dudnienie. Wskoczyłem w jej ramiona, albo zrobiłbym to, gdyby sięgnęła po mnie.

Chwyciłem ją, zastanawiając się, co to za hałas. Jak nazywały się najbardziej złowrogie duchy? Poltergeist, prawdopodobnie tak właśnie było… - Najwyższy czas - powiedziała Madison. Odchyliła głowę do tyłu i wyciągnęła się, żeby mnie pocałować. "Co?" Zapytałam.

„Zaczęłam myśleć, że mnie nie lubisz” – powiedziała. – Oczywiście, że cię lubię – powiedziałem. "Jesteś jednym z moich najlepszych przyjaciół." „Wierzę, że pieprzyłeś każdą inną dziewczynę, którą znasz, i zawsze się zastanawiałem: „Dlaczego nie ja?” Mógłbym to zrozumieć, gdybyś był gejem, ale…" O czym ona do cholery mówiła? Czy nie słyszała niepodważalnych dowodów na nadprzyrodzoną aktywność zachodzącą w pokoju? W końcu jednak odzyskałem zmysły na tyle, by odwzajemnić jej pocałunek.

Jej ciasne, małe ciałko było ciepłe i wygodne obok mnie, jej miękkie piersi przyciskały się do mojej klatki piersiowej, jej słodkie usta na moich. Nie było duchów. Mówiłem sobie. Tylko wiatr wiejący luźną deską. Zwykły pocałunek pomaga uspokoić nerwy.

Trzymałem ją mocno przy sobie i szukałem jej małego różowego języczka swoim własnym. Smakowała karmelem i truskawkami. Zaryzykowałem obudzenie się ze snu, sięgając w dół i ściskając jej tyłek.

Kiedy nagle nie usiadłem prosto we własnym łóżku z szalejącą erekcją i zdałem sobie sprawę, że to tylko sen, przesunąłem drugą rękę w dół, obejmując jej tyłek w dłoniach i przyciągając ją do siebie. Poruszyła się przy mnie, ocierając się o mojego penisa, który wydawał się grubszy, dłuższy i twardszy niż kiedykolwiek. Superman nie mógł mieć bardziej stalowego kutasa niż ja w tym momencie. Nie przerażało mnie nawet skrzypienie i skrzypienie starego domu.

Dracula mógł wyskoczyć spod łóżka i zacząć gryźć mnie w szyję, a ja poszedłbym dalej i zaczął rozbierać Madison. Tak bardzo chciałem zobaczyć ją nagą. Są dziewczyny, na które patrzysz i wyobrażasz sobie nago, i inne, takie jak Madison, których nie wyobrażasz sobie, że nie możesz zobaczyć nago.

Strach, że zatrzyma mnie, zanim zdejmę jej ubranie, był bardziej przerażający niż cokolwiek, co mógł wymyślić dom. Pomogłem jej zdjąć lekki sweterek, po czym powoli rozpiąłem bluzkę, prawie zdrętwiałem palcami w oczekiwaniu na zobaczenie jej piersi. Kiedy pozwoliła mi wsunąć go na ramiona, poszedłem od razu po zapięcie stanika. Udoskonaliłem otwieranie biustonoszy.

Nigdzie nie było zapięcia, którego nie mogłabym otworzyć jednym pstryknięciem palców. Ćwiczyłam na biustonoszu mojej siostry, przyczepionym do drzewa na podwórku, dopóki nie zrobiłam tego idealnie. Z jakiegoś powodu umknął mi zatrzask jej stanika. Pogrzebałem.

W końcu pomogła mi, rozkręcając to sama i odsłaniając najładniejszy zestaw cycków, jakie kiedykolwiek widziałam. Dwa nieskazitelne pagórki z uroczymi różowymi sutkami, twarde i stojące prosto w środku dwóch idealnych aureoli. Pocałowałem jedną, a potem drugą, moje usta delikatnie pieściły jej piersi, zanim lekko skubiłam każdy sutek.

Wyciągnięcie jej z dżinsów było trochę trudniejsze. Były bardzo ciasne, a ich ześlizgnięcie się na jej okrągłe policzki zajęło mi minutę, a jeszcze nie odkryłam wdzięcznego sposobu na zdjęcie dżinsów z nóg podczas stania, które było tak uprzejme i eleganckie, na jakie liczyłam. Prawie się potknęła, kiedy pomagałem jej przełożyć stopy, i zdałem sobie sprawę, że najpierw muszę jej pomóc zdjąć buty. Zostałem jednak nagrodzony, gdy uklęknąłem przed nią na widok jej jasnoróżowych majtek z mokrą plamą w kroczu. Ściągnąłem jej majtki i schowałem twarz dokładnie tam, gdzie była mokra plama.

Była gładko ogolona między nogami, z delikatnym szeptem miękkich, pachnących włosów na ładnym dołku na styku ud. Wstałem, podniosłem ją w ramiona i odwróciłem się w stronę łóżka, aby ją w nim położyć, potknąłem się o moje własne spodnie, które poluzowała i wzięła na siebie spaść do moich kostek, i upadłem do przodu, rzucając ją na miękki puchowy materac starego łóżka i spadający na nią. Zrzucając buty ze stóp i zrzucając spodnie próbowałem dojść do siebie. Czuła się miękka i ciepła pode mną, a ja przetoczyłem się po niej, przyciągając ją na siebie, całując jej usta i dając jej słodki mały tyłek miękkiego klapsa. – Jesteś taka piękna – powiedziałem.

– Sam nie jesteś taki zły – powiedziała. Patrząc w moje oczy, zmarszczyła usta i pocałowała czubek mojego nosa. Kiedy przyłożyła usta do moich i pocałowała mnie głęboko, znalazłem swojego penisa jedną ręką i dotknąłem go do jej ciepłej mokrej cipki, cicho wdzięczny za cierpliwość podczas długich sesji powolnej masturbacji do zdjęć, które wyrwałem z kolekcji mojego brata.

czasopisma. Obróciłem ją, ustawiając się nad nią i używając czubka palca, aby delikatnie odsunąć jej kaptur, szukając maleńkiego pączka, który się tam ukrywał. Chciałem ją otworzyć i zanurzyć w niej mojego chętnego kutasa, wyrzucać, aż wystrzeliłem mój ładunek, a następnie wylizać go z niej.

Wiedziałem, że powinienem najpierw spróbować trochę gry wstępnej. Trenowałem na wielką kochankę i nie chciałem przepuścić okazji do ćwiczeń, więc zacząłem całować ją po brzuchu. "Czy masz prezerwatywę?" Zapytała.

"Ja uh…" powiedziałem. Oczywiście miałem prezerwatywę, która była zaparkowana na zewnątrz z moim samochodem, jakieś pół przecznicy od Stonehaven. – Zaczekaj – powiedziała. Wstałem na kolana, a ona pochyliła się na bok i z łóżka, żeby wziąć dżinsy.

„Cholera” – pomyślałem. – Ona się ubierze i wyjdzie. Odchyliła się do tyłu, siadając lekko z rękami w kieszeniach dżinsów. Mogłem jej powiedzieć, że są puste, nie ma mowy, żeby coś się tam zmieściło, ale zaskoczyła mnie, wyciągając pasek prezerwatyw z kieszeni zegarka. Były owinięte w przezroczysty różowy plastik, a kiedy mi je podała, oderwałem jeden z paska i otworzyłem.

– Zaczekaj – powiedziała. "Pozwól, że ci go założę." Oddałem jej prezerwatywę, obserwując, jak wkłada ją do ust i opuszcza usta do mojego sztywnego penisa. Nigdy wcześniej nie miałem dziewczyny, która rzucała jedną ustami i nie mogłam uwierzyć w moje szczęście.

To było niesamowite, że nie napełniłem go od razu gorącą białą spermą, ale udało mi się utrzymać w ryzach. Położyła się z powrotem, a ja wznowiłem poszukiwania jej łechtaczki. Kiedy go znalazłem, pomyślałem, że dobrym pomysłem byłoby dać jej małego buziaka, właśnie tam, na jej wilgotną cipkę.

Kiedy tam byłem, poczułem, jak jej dłoń dotyka czubka mojej głowy i delikatnie polizałem ją językiem. Na jej zewnętrznych ustach nie było zarostu, więc wiedziałam, że niedawno się goliła. To, plus fakt, że przyniosła prezerwatywy, sprawiło, że zacząłem podejrzewać, że zaplanowała to tak starannie, jak ja. Właściwie to ostrożniej, bo właściwie pamiętała, żeby zabrać ze sobą gumki. Uświadomiłam sobie, że każda kobieta ma swój gust i zapach.

Istnieje podobieństwo, ale subtelna różnica. Pachniała inaczej niż inne dziewczyny, z którymi byłam, a każda z nich pachniała inaczej od siebie. Madison miała w piżmie nutę wanilii, delikatną nutę egzotycznych przypraw.

Zdałem sobie sprawę, że mógłbym zostać koneserem cipki, smakującej cipkę tak, jak miłośnicy wina smakują wino. Kobiet też było o wiele więcej niż butelek wina, przynajmniej miałem taką nadzieję. Nie przepadałem za winem i nigdy nie będę, wyrosnę na piwosza, który ma zamiłowanie do szkockiej. Wcześniej uprawiałam seks oralny z dziewczynami, ale nigdy nie sprawiało mi to większej przyjemności niż z Madison.

Wydawała się być całkowicie pochłonięta tym doświadczeniem, reagując na każde doznanie, każdy pocałunek, lizanie i skubanie. Jakby nie było nic na świecie poza moimi palcami i językiem oraz miękkim różowym miąższem jej cipki. Zadrżała i zadrżała, opierając się o moją twarz, sapiąc i jęcząc jak ktoś, kto stara się o rolę w filmie porno.

– Pieprz mnie – powiedziała. "Pieprz mnie." Zajęłam pozycję bez przesłuchania jej. W końcu, kim byłem, żeby ją zapytać, czy nie wolałaby najpierw nacieszyć się kilkoma dodatkowymi chwilami gry wstępnej? Przesunąłem się nad nią, unosząc jej biodra w dłoniach, czując jej miękką dłoń prowadzącą w nią mojego fiuta. Jęknęła, gdy w nią wszedłem, rozkładając mokre jedwabne fałdy jej ciasnej cipki, wpychając się w nią tak głęboko, jak tylko mogłem. Wbiła paznokcie w mój tyłek, przyciągając mnie do siebie, ocierając się o mnie.

Zacząłem wsuwać się i wysuwać z niej, pozwalając, by mój kutas prawie ją opuścił, a potem wsuwałem się z powrotem, ciesząc się uczuciem otwierania dla mnie jej cipki. Podniosła się na spotkanie ze mną, synchronizując swoje ruchy z moimi. Czułem się, jakbyśmy unosili się na chmurze. Poruszaliśmy się w takiej harmonii, że płynnym ruchem przeszła spode mnie na górę.

Usiadła, przesuwając się w górę i w dół na moim sztywnym kutasie, aż zatraciłem się w odczuwaniu jej ciała. Kiedy zaczęła przychodzić, poczułem, że nie mogę powstrzymać kolejnej sekundy. Wyginając plecy, opróżniłem się, gdy rzucała się we własnej ekstazie. Położyła się na mnie, mój kutas wciąż w niej, a ja owinąłem ją w ramiona.

– Travis – powiedziała. Nie mogłem mówić. Przesunąłem dłonią po jej plecach, czując, jak owinęła się wokół mnie, czując, jak zaczynam się w niej kurczyć, król, że powinienem wyciągnąć i zawiązać prezerwatywę, ale całkowicie niezdolny do zrobienia czegokolwiek, co spowodowałoby, że musiałbym odejść jej ciało. „Travisa”.

– Madison – wyszeptałem. „Travisa”. W jej głosie było coś, co sprawiło, że otworzyłem oczy.

– Cholera jasna – powiedziałem. Sufit wyglądał o wiele bliżej niż powinien. Mogłem wyciągnąć rękę i jej dotknąć. Pomiędzy moją dłonią, która spoczywała na plecach Madison, a starymi płytkami, była tylko niewielka przestrzeń. Plecy Madison zdawały się niemal dotykać sufitu.

Ze szumem wylądowaliśmy na materacu z pierza. Jakoś udało mi się pozostać w niej podczas upadku, a ciężar jej upadku na mnie zapierał dech w piersiach. Leżałem tam, próbując wciągnąć powietrze do płuc, podczas gdy ona zsunęła się ze mnie. Przekręciła się na mój bok i mocno mnie przytuliła.

"Czy naprawdę unosiliśmy się na wodzie?" Zapytała. „A może po prostu miałam halucynacje. Chciałam jej odpowiedzieć, ale wciąż nie miałam powietrza do pracy ze strunami głosowymi. Zamiast tego sapnęłam jak ryba na pokładzie łodzi, pewna, że ​​już nigdy nie będę mogła oddychać, zastanawiając się, czy moi przyjaciele i rodzina mieliby czelność przyjść do Stonehaven, aby odzyskać moje zwłoki. Kiedy w końcu udało mi się złapać oddech, użyłem go do krzyku.

W nogach łóżka stali mężczyzna i kobieta, patrząc na nas Zauważyłam, że krzyk Madison nie był tak głośny jak mój. Nasze ramiona owinęły się wokół siebie i przysunęliśmy się jak najdalej w kierunku wezgłowia łóżka. Mężczyzna odwrócił się w stronę kobiety i wziął ją w swoje ramiona. Odchyliła głowę do tyłu, a ich usta się spotkały. Pocałunek wydawał się trwać wiecznie.

Żadne z nich nie wydało żadnego dźwięku, gdy powoli zdejmowali sobie nawzajem ubrania. Kiedy oboje byli nadzy, mężczyzna wziął kobietę w ramiona i posadziłem ją na łóżku, a Madison i ja skorzystaliśmy z okazji, aby wyjść z pokoju. Niezależnie doszliśmy do wniosku, że oboje potrzebują prywatności. Możliwe, że nas obserwowali, ale byliśmy bardziej uprzejmi.

Oddaliśmy im łóżko samym sobie. Po raz pierwszy zdałem sobie sprawę, że kobiety są nieskończenie bardziej praktyczne niż mężczyźni, kiedy stałem nago tuż przed domem. Madison stała tuż obok mnie, tak samo naga jak ja, ale była w dżinsach. Zdałem sobie sprawę, że albo będę musiał wrócić do domu nago, albo wrócić do starego domu po ubrania. "Jak mam to wyjaśnić mojej mamie?" Zapytałam.

– Nie musisz – powiedziała Madison. „Nie musimy tego nikomu wyjaśniać. W rzeczywistości, moim zdaniem, jest to coś, co powinno pozostać między nami przez resztę naszego życia”.

– Na pewno zauważy, że jestem naga – powiedziałem. – W takim razie załóż ubranie – powiedziała. Już miałam się zająknąć, że zostawiłam je w środku i zapytać ją, czy mogłaby po nie wrócić, kiedy powiedziała mi, że je podniosła. Wręczyła mi zawiniątko z ubraniami, które upuściła u jej stóp, kiedy zaczęła się ubierać, a ja oddzieliłem swoje ubrania od jej.

„Nie wzięłam naszych butów” – powiedziała. – Albo nasze skarpetki, przepraszam. Wracanie do domu boso nie wydawało się złym pomysłem.

Głównym problemem było jednak to, co zamierzaliśmy powiedzieć innym. „Możemy im powiedzieć, że miejsce było w takim bałaganie, że nie mogliśmy go posprzątać” – powiedziała Madison. – A jeśli się pospieszymy, zdążymy posprzątać piwnicę Alicii przed przyjęciem.

Nigdy nie musimy im mówić, co się stało. I tak by nam nie uwierzyli. To zadziałało dla mnie….

Podobne historie

Płakał Wilk: -Wybryk natury

★★★★★ (< 5)

Minął rok, a Tristan pogrążył się w chaosie...…

🕑 14 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 2,142

Był sylwester i samotny wilk nie wyszedł świętować. Minął rok, odkąd ostatni raz widział Cassiusa lub kogokolwiek innego, kto był częścią jego stada. To było dwanaście miesięcy…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Spotkanie w Madrycie

★★★★(< 5)

Los zrządził, że spotkają się ponownie…

🕑 13 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,606

Bella siedziała wyczekująco na jednej z żelaznych więźb dachowych wysoko na dachu stacji kolejowej Atocha w Madrycie. Daleko w dole pasażerowie wysiadali z pociągu sypialnego, który właśnie…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Jeden Z Naturą

★★★★★ (< 5)

Określenie „Tree hugger” to krok naprzód.…

🕑 12 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,753

Była sobie kiedyś dziewczyna o imieniu Lauren, która dbała o wszystkie rośliny i zwierzęta. Nie mogła zmusić się do myślenia o zwierzętach uwięzionych w klatkach, torturowanych, a…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat