Aly Tease - Upiorni kochankowie

★★★★(< 5)

Podczas wizyty w starym, nawiedzonym szpitalu dochodzi do nieoczekiwanego spotkania.…

🕑 47 minuty minuty Nadprzyrodzony Historie

Nigdy nie wierzyłem w duchy ani zjawiska paranormalne. Właściwie myślę, że oszalałaś, nawet wspominając o tym przy mnie. Nie było mowy, aby twój duch lub dusza była w stanie wędrować po tej ziemi po zakończeniu twojego życia. Albo poszedłeś do nieba, albo prosto do piekła, nie pomiędzy.

Zawsze w to wierzyłam, dopóki nie umarł mój mąż Rick. Porozmawiaj o otwieraczu oczu. Poznaliśmy się, gdy mieliśmy po dwadzieścia trzy lata i świeżo po studiach. Spotkaliśmy się w lokalnym barze i zakochaliśmy się od samego początku.

Był niesamowitym człowiekiem i był dla mnie naprawdę dobry. A po kilku krótkich miesiącach randek pobraliśmy się. Był idealnym mężem, a wkrótce potem idealnym ojcem naszego pierwszego syna, Daniela.

Był najlepszym przyjacielem, o którego można prosić, łącznie ze mną. Dlatego to było tak druzgocące, kiedy zdiagnozowano u niego raka zaledwie kilka lat po naszym ślubie. To było takie bolesne, móc siedzieć i patrzeć na niego i wiedzieć, że nic nie mogę zrobić, aby mu pomóc. Sytuacja tylko pogorszyła się, gdy nagle umarł.

Nie mogłem się powstrzymać, rzuciłem się na jego martwe ciało i płakałem i płakałem: "Nie możesz jeszcze odejść, jeszcze nie możesz odejść!" Byłem histerycznym bałaganem. I wtedy poczułem, że dzieje się coś dziwnego. To było tak, jakby część jego duszy przeszła przeze mnie.

Nie czułam, że jeszcze właściwie odszedł, jakby nie był gotowy do przejścia. Nie myślałem o tym zbyt wiele i próbowałem mówić o swoim życiu. Okres żałoby był dla mnie bardzo trudny.

Nie mogłam przestać myśleć o nim i jego nagłym odejściu. Siedziałem tam i płakałem i płakałem sam. Ciągle myślałem o naszej przyszłości io tym, jak nagle została mi odebrana.

"Dlaczego ja?" Pytałem w kółko. "Dlaczego to musiało mi się przydarzyć?" Wtedy w domu zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Mniej więcej tydzień po tym, jak zacząłem mój żałosny szloch, nagle poczułem potrzebę wstania i zapisania czegoś. Miałem głos, którego nigdy wcześniej nie słyszałem, kazał mi wstać i chwycić pióro i kawałek papieru, umieścić pióro w lewej ręce i zrezygnować z kontroli. I dosłownie poczułem, że coś chwyta mnie za rękę i zaczynam pisać wiadomość na kartce papieru.

Mary, nie bój się, ale to jest Rick. Chciałem ci tylko powiedzieć, że wszystko będzie dobrze i będę tu czuwać nad tobą i Danielem tak długo, jak mi na to pozwolisz. Nadal bardzo cię kocham i przepraszam, że musiałam odejść tak szybko, jak to zrobiłam. byłem oszołomiony; Nie mogłem uwierzyć, że był w stanie manipulować moją ręką, żeby napisać wiadomość.

To prawda, że ​​to było niechlujne, bo nie jestem leworęczny, ale kto będzie narzekał na jakość pisania, gdy jest od ukochanej osoby, której już nie ma w pobliżu? Z pewnością nie. Odetchnąłem też z ulgą, widząc, że nie odszedł całkowicie z tego świata i że chciał tu być, aby opiekować się mną i naszym synem. Właściwie pocieszyła mnie obecność niewidzialnego ducha.

Posiadanie Ricka jako ducha pomogło mi przejść przez etap żałoby i ostatecznie ruszyć dalej z moim życiem. Pewnej nocy leżałem w łóżku, wkrótce po tym, jak przekazał mi tę wiadomość, i nagle poczułem, jak ktoś przytula się do mnie i ktoś przytula się za mną. Miałem zamknięte oczy, ale wiedziałem dokładnie, kto to był.

Wiedziałem, że to Rick mnie trzymał. Wydawało się, że nic się nie zmieniło, jakby rzeczywiście tam był. Otworzyłem oczy, żeby na niego spojrzeć i nic tam nie było. Nadal go czułem, ale nie mogłem go zobaczyć.

- Rick, tak bardzo cię kocham. Proszę, nie odchodź – wyszeptałam cicho. Nagle poczułam, jak jego ręka zaczyna pieścić mój bok. "To jest dobre, nie przestawaj." Zamknęłam oczy, gdy poczułam, jak pieści mój bok, zanim przeniosłam się na mój tyłek.

Byłam gotowa pozwolić mu zrobić ze mną to, co chciał. Poczułam, jak podciąga moją koszulę nocną i spuszcza majtki. Nagle zimny dreszcz przeszedł między moimi nogami, jakby wbijał palce w moją cipkę.

Byłam bardzo mokra dla ducha mojego męża. W tej chwili był to bardzo dziwny pomysł, ale poszedłem z tym. Szybko doprowadził mnie do orgazmu. Potem wydarzyło się coś dziwnego, poczułem, jak moja noga unosi się, zanim coś większego, ale równie zimne, przenika mnie. Wtedy wiedziałam, że kocham się z duchem mojego męża.

Nie mogłem w to uwierzyć, ale to wszystko wydawało się takie prawdziwe i bardzo dobre. Kontynuował wpychanie się i wychodzenie ze mnie, moje jęki stawały się coraz głośniejsze. Czułem się tak blisko, tak szybko, a on nie był we mnie nie dłużej niż pięć minut.

Przyspieszył pchanie i wkrótce poczułam, że się napinam, a potem drżę nad jego lodowato zimnym kutasem. To było takie niesamowite, że mogłem się uwolnić bez konieczności bycia dotykanym. Znał moje skłonności i wiedział, co trzeba zrobić, żebym doszedł. Wciąż o tym wiedział, nawet po śmierci.

A kiedy przyszedłem, już go nie było. Znowu czułam się samotna w tym łóżku, ale wiedziałam, że wciąż był w pobliżu, tylko czuwał nade mną. W miarę upływu tygodni, tak samo jego obecność.

Jak powiedziałem, to tak, jakby nigdy nie odszedł. A co było w tym takie miłe, to to, że od czasu do czasu byłem prowadzony po pióro i kartkę papieru. Rick od czasu do czasu zostawiał mi notatki, a najbardziej romantyczne było w tym to, że chciał umówić się ze mną na randkę. Zawsze czułem, że on tam jest i że mogę z nim porozmawiać. A intymność i namiętność były tak żywe, tak prawdziwe.

Najbardziej podobało mi się to, że od czasu do czasu mogłem go zobaczyć i poczuć. Pewnej nocy ustawiliśmy świeczki na randkę, koc, wino, jedzenie i muzykę. To był bardzo romantyczny wieczór i właściwie czułem się, jakby był ze mną w pokoju.

Mieliśmy intymną randkę, a seks do naśladowania był absolutnie oszałamiający. Nigdy z nikim nie czułem tak intensywnej pasji. W rzeczywistości było tak, jakby po śmierci stał się znacznie lepszym kochankiem. Zwracał większą uwagę na moje potrzeby i pragnienia, jakby był w stanie wejść w moją duszę i dokładnie przeczytać, jak chcę być traktowana, co musiał zrobić, aby mnie zwieść i po prostu wszystko, co idealny kochanek lub dusza kumpel zrobiłby lub wiedziałby o tobie.

Ale wiedziałem, że w końcu będę musiał iść dalej i on też o tym wiedział. I tej nocy, kiedy przyszedł do mnie i dał mi o tym znać, złamało mi to serce, ale wiedziałem, że miał rację. Musiałem przestać żyć w odosobnieniu i być z prawdziwym mężczyzną. Napisał kolejne powiedzenie, że muszę iść dalej i że będzie go coraz mniej, dopóki nie znajdę kogoś nowego. Bolało go widzieć, jak odchodzi, ale wiedziałam, że tak będzie najlepiej.

Nie powinienem trzymać się ducha, kiedy naprawdę potrzebowałem dotyku prawdziwego ciała i kości obok mnie, zamiast tego, jak było. Od tego momentu częściej wychodziłem i w końcu znalazłem mężczyznę, który był dla mnie odpowiedni. Chociaż nie mam już Ricka, nie mogę przestać myśleć o nim io wspaniałych chwilach, które spędziliśmy razem.

Zawsze będzie miał miejsce w moim sercu, ale teraz należę do Davida i nie miałbym tego w żaden inny sposób. Tak jak powiedziałem, nigdy nie wierzyłem w duchy ani w nic ze świata paranormalnego. Po śmierci Ricka wiedziałem, że to możliwe. A jeśli chodzi o seks z duchem, powiedziałbym, że zwariowałeś, dopóki nie przydarzyło się to mnie. To była moja opowieść o Upiornym Kochanku.

Mike odłożył książkę po przeczytaniu historii o kobiecie, którą odwiedził jej zmarły mąż. To wzruszająca historia i nie mógł oprzeć się wrażeniu, że to właśnie zrobiłby Aly, gdyby mu na to pozwolono. W przypadku obu wyznań prawdopodobnie nie byłoby to trudne zadanie do wykonania.

W końcu pozwoliłoby mu to pozostać tutaj jeszcze dłużej. Postanowił wstać i zrobić coś, co odwróci jego myśli od historii. Wyciągnął komórkę i wysłał SMS-a do szpitala Dana i Bretta Nawiedzony szpital na Roosevelcie, nie? Dan jako pierwszy odpowiedział, że jest w środku, ale Brett chciał najpierw o tym pomyśleć. Mike wykonał telefon. – Stary, musisz iść z Danem i mną – powiedział Mike, gdy tylko Brett odebrał telefon.

- Z opowieści, które słyszałem o tym miejscu, nie chcę zbliżać się do niego - wypalił Brett, z lekkim strachem i obawą w głosie. "Och ty cipko! Słuchaj, będzie bezpieczniej, jeśli będzie nas co najmniej trzech. Wiesz, jak ten program Ghost Adventures na Travel Channel? Możemy być tacy jak oni. Poza tym trochę przypominasz tego, który łatwo się boi. Mike w zasadzie już się z niego nabijał.

– Pieprz się! Ale zastanowię się nad tym poważnie. Kiedy chcesz jechać?” „Uh, prawdopodobnie w piątek wieczorem. Zależy od tego, co działa zarówno dla ciebie, jak i dla Dana. – W porządku, przemyślę to i dam ci znać do tego czasu. – Brzmi nieźle… cipko – zaśmiał się Mike, odkładając słuchawkę, zanim Brett zdążył cokolwiek powiedzieć.

Mike nie był do końca pewien, w co się pakuje. Próbował poszukać informacji na temat opuszczonego szpitala, aby mieć pewien wgląd w to, z czym ma do czynienia. Każdy link, który się pojawił, sprowadzał go na manowce, jakby coś mówiło.

mu, że jedynym sposobem, aby się dowiedzieć, jest dowiedzieć się z pierwszej ręki. I ta myśl przestraszyła go piekielnie. A gdyby coś się stało jemu lub komuś innemu w grupie? Czy byłby w stanie poradzić sobie z konsekwencjami co mogło wyniknąć z tej niemądrej decyzji, by wejść do tego szpitala, do miejsca, do którego został ostrzeżony, by nie chodzić sam? Otrzymał wiadomość z potwierdzeniem od Bretta, w której stwierdził, że był w i chce zbadać tę okropną fortecę, która pochłonęła życie wielu które weszły w jego granice. Nie było miejsca na żal, na błędy, które mogłyby… ostatecznie doprowadzić do upadku jednej lub więcej osób z ich grupy.

Ale to przygotowywało się na najgorsze i oczekiwało najlepszego. A oczekiwanie najlepszego jest dokładnie tym, co jest w jego programie dla tego przeklętego szpitala. Był zdenerwowany, jak to tylko możliwe, ale nie zamierzał pozwolić, żeby to przeszkodziło mu w fascynacji nieznanym.

W rzeczywistości była to dodatkowa motywacja do zrobienia czegoś, co zawsze chciał zrobić. Mike nie był pewien, czy dziewczyny inne niż Aly planowały do ​​nich dołączyć. Nie chciał narażać ich na niebezpieczeństwo, ale jeśli naprawdę chcieli odejść, czy powinien im tego odmówić? Nie ma mowy, żeby był w stanie żyć ze sobą, gdyby coś stało się innym, bo chciał iść do szpitala.

Pomimo własnego ego, Mike postanowił wezwać zespół paranormalny, aby pomógł im w śledztwie. Chciał się upewnić, że ma ze sobą ludzi, którzy wiedzą, z czym mogą mieć do czynienia, gdy wejdą do tego zdradzieckiego budynku pełnego wszelkiego rodzaju ducha, o jakim można pomyśleć. Chciał się upewnić, że to wszystko zostało udokumentowane, aby wszyscy mieli fizyczny dowód nieznanego, zakładając, że rzeczywiście złapali jakieś duchy, gdy wędrowali po opuszczonych korytarzach tej paranormalnej bramy, która na nich czekała.

Sama myśl o budynku przerażała Mike'a bez końca. Czy rzeczywiście byłby w stanie przez to przejść? W miarę upływu dni rósł jego poziom niepokoju. Stał się bardziej zgryźliwy, bardziej nerwowy, gdy jego umysł i myśli zostały pochłonięte tym przeklętym budynkiem. Aly od razu to zauważyła i próbowała zapewnić, że wszystko będzie dobrze, ale on prawie ją zignorował. – Mike, zdajesz sobie sprawę, że będą tam z nami profesjonaliści, prawda? – zapytała go Aly w nadziei, że go uspokoi, obserwując go z twarzą przyklejoną do monitora na jego kolanach.

- Tak, tak, wiem – odpalił lekceważąco. - Więc dlaczego jesteś tak cholernie nerwowy i cały czas mnie ignorujesz? Podeszła do niego i miała połowę umysłu, by zamknąć jego ekran, ale przemyślała to. Odwrócił wzrok od ekranu i spojrzał na jej śliczną buzię. To był pierwszy raz od kilku dni, kiedy zauważył, jak bardzo się z nim zdenerwowała. I nie wiadomo skąd wrócił do rzeczywistości.

"Przepraszam kochanie, chyba właśnie dostałem obsesji na punkcie tego cholernego szpitala… to nie jest dobre." Zamknął koszulkę i wstał, by ją objąć. "Jutro jest dzień, w którym tam wejdziemy. Potem jestem cała twoja. To ci obiecuję, dobrze kochanie?" Spojrzał z miłością w jej oczy, mając nadzieję, że zrozumie to i będzie wiedziała, że ​​odzyska go, gdy ten okropny pomysł się skończy.

"Ok," przerwała, patrząc w dół, "Mam nadzieję, bo mi się to trochę nie podoba. To tak, jakby to miejsce odciągało cię ode mnie," skończyła, podnosząc wzrok, by spotkać jego wzrok. "Nie, nie jest, obiecuję. Chciałem tylko upewnić się, że jesteśmy całkowicie przygotowani na ten szpital.

Nie martw się, kochanie, nic nie może mnie od ciebie zabrać" zapewnił ją pocałunkiem. - Dobrze, dobrze – powiedziała z uśmiechem, oddając mu pocałunek. Po otrzymaniu potwierdzenia, że ​​Rachel i Linda dołączą, Mike i Aly wyszli, aby spotkać się z zespołem paranormalnym na terenie szpitala, aby uzyskać więcej informacji i wiedzy na temat tego, w jaki sposób będzie prowadzone śledztwo oraz różnych urządzeń i sprzętu.

narzędzia, które miały być użyte. Przybyli na kilka minut przed zespołem paranormalnym i po prostu zdecydowali się usiąść z przodu i czekać. W końcu musieli jeszcze poczekać na pojawienie się Dana, Bretta, Lindy i Rachel. W międzyczasie byli jedyną firmą w ślad za tym nieproszonym budynkiem, który wznosił się nad nimi, ponieważ siedzieli tam i czekali z niepokojem na przybycie zespołu i reszty grupy. Aly bardzo przylgnęła do Mike'a na kilka chwil przed przybyciem zespołu.

Oboje wiedzieli, że nie ma już odwrotu, ale zaakceptowali, że naprawdę wejdą do tego opuszczonego przez Boga budynku. Przynajmniej nie wchodzili sami, raczej z ludźmi, którzy robili takie rzeczy w przeszłości. To przynajmniej pocieszało Mike'a, który zaczynał się denerwować.

O Boże, w co ja się tu wpakuję? Wyszli z bezpiecznych granic jego ciężarówki i udali się na spotkanie z zespołem. „Hej, jestem Mike, a to jest Aly, miło was poznać” – powiedział, gdy podeszli do zespołu z rozłożonymi rękami. „Miło was poznać. Jestem Frank, ten Mark i Debby.

Słyszeliśmy o tym miejscu, ale po raz pierwszy udało nam się tam wejść. I jesteśmy z tego powodu podekscytowani. zdecydował się do nas zadzwonić. Podążaj za mną, a pokażemy ci, jakiego rodzaju sprzętu będziemy używać dziś wieczorem - powiedział Frank, wskazując im, żeby spojrzeli na swój sprzęt.

„Ok, super. Och, w każdej chwili pojawią się jeszcze cztery osoby… i skoro już o tym mowa, oto one” – powiedział Mike, wskazując na samochód Dana podjeżdżający za furgonetką zespołu. „Och, okej, teraz jest trochę lepiej. Więcej ludzi powinno oznaczać więcej zespołów” – powiedział Mark, patrząc na samochód ludzi wysiadających.

„Nigdy nie wiesz, na co się natkniesz, wchodząc do takich budynków”. - Masz na myśli, że musimy się rozdzielić? Myślałem, że jedziemy w jednej grupie? – spytała Aly, czując, jak wkrada się w nią nowy strach. – Zwykle odnosisz większe sukcesy, jeśli dzielisz się na mniejsze grupy. Pojawienie się duchów jest mniej onieśmielające, jeśli nie ma tylu osób. Tego właśnie chciałeś, prawda? Debby wtrąciła się.

— No cóż… po prostu miałam wrażenie, że zrobimy to jako jedna grupa, a nie mniejsze grupy. Czy nie byłoby bezpieczniej z jedną grupą? Aly mocno przytuliła się do ramienia Mike'a. „Oczywiście, ale twoje szanse na zobaczenie czegokolwiek paranormalnego są drastycznie zmniejszone w przypadku większego tłumu. Jak powiedziałem, duchy są bardziej onieśmielone, jeśli w pobliżu jest więcej ludzi. Małe grupy są bardziej skłonne do zobaczenia i uchwycenia czegoś w większej grupie”.

Debby odpowiedziała, gdy Frank wyciągnął cały sprzęt. "Dobrze, myślę, ale trzymam się z tobą, kochanie." Przykleiła się do niego jak klej. „Oto nasz sprzęt, jeśli chcesz się zebrać”, zaczął Frank, „po pierwsze, mamy te statyczne kamery noktowizyjne, które umożliwiają nam widzenie w ciemności szpitala.

Bardzo ważne jest, abyśmy zwracali szczególną uwagę na ekrany LED więc wiesz, co przed tobą. Również zanim się ściemni, wejdziemy do środka i znajdziemy miejsca, w których ustawimy kamery, aby zarejestrować, co jeśli coś się stanie, gdy nie będziemy w tym obszarze. „Następnie mamy detektor EMF Detektor pola elektromagnetycznego wykrywający obecność pola elektromagnetycznego. Uważa się, że duchy składają się z energii elektromagnetycznej i emitują własne pole elektromagnetyczne, gdy się manifestują. Kiedy duch okrąży detektor pola elektromagnetycznego, igła tutaj podskoczy, w zależności od siły energii ducha.

„To małe urządzenie” – zaczął, wyciągając coś, co wyglądało jak cyfrowy dyktafon – jest cyfrowym dyktafonem. To urządzenie odbierze każdy elektroniczny fenomen głosu EVP, który uważany jest za głosy duchów, których nie można. uchwycone samymi uszami.

Będziemy nosić je ze sobą, a niektóre zostawiamy w różnych pokojach, aby rejestrować wszelkie czynności, które mogą się odbywać, gdy nas tam nie ma. „I na koniec będziemy mieli mnóstwo baterie, ponieważ te duchy wyciągną tyle energii, ile mogą, aby się zamanifestować. Urządzenia elektroniczne są doskonałym przykładem źródła energii, z którego będą korzystać. Nie wspominając o tym, że jeśli zostawisz się na nie podatny lub otwarty, mogą również żywić się twoją własną energią. Jeśli kiedykolwiek zauważyłeś w różnych programach o duchach, że czasami jedna lub więcej osób zaczyna czuć się naprawdę słaba, zanim wydarzy się coś dziwnego – zakończył wyjaśnianie, chwytając kilka kamer, zanim Mark i Debby poszli w ich ślady.

Aly wciąż była przerażona, ale nie było mowy, żeby się teraz wycofała. Nie chciała zawieść Mike'a ani sprawić, by wyglądała jak cipka w oczach reszty. Wiedziała, że ​​złapie różne gówno za wycofanie się. jej skręcony żołądek i zaciśnięte ręce, poszła za nimi do szpitala, trzymając się drogiego życia na ramieniu Mike'a. Pomyśl tylko o szczęśliwych myślach… kucykach, jednorożcach, Mike'u, seksie… mmmm, sexxx.

Och, trzymaj się Sama! Kucyki, misie, koce, deszcz… Powtarzała sobie te słowa w kółko i, o dziwo, wyszło trochę lepiej, niż się spodziewała. Czuła się głupio, że nawet się tak przestraszyła. uznała to za nieco fascynujące, ale pomysł, że musi się rozstać, n do grup nie poszło tak dobrze. W każdym innym nawiedzonym miejscu byłaby w porządku, ale fakt, że ludzie zginęli tutaj podczas śledztwa, był trochę denerwujący. A sposób, w jaki zginęli ci ludzie, wciąż pozostaje tajemnicą.

Doszła do wniosku, że jeśli przylgnie mocno do Mike'a, będzie bezpieczniejsza. Mam nadzieję, że reszta tłumu będzie w porządku. „Ustawimy tu kamerę, aby zasłonić wejście” – powiedział Mark, gdy zaczął skanować pokój, aby zdecydować, w którym kierunku skierować się ku niemu. „Równie dobrze można umieścić go bezpośrednio przed drzwiami.

To najlepsze miejsce, aby zebrać jak najwięcej pokoju”. „Dlaczego nie ustawisz dwóch z nich właśnie tutaj? Jednego po lewej stronie drzwi, skierowanego bardziej w prawo. A drugi po prawej stronie drzwi, zwrócony w lewo.

W ten sposób obie strony pokoju są zasłonięte” – zasugerował Mike, obserwując Franka, który umieszcza jedną kamerę bezpośrednio przed drzwiami, która uchwyci tylko środek pokoju i nie uzyska niczego, co dzieje się z boków. „To nie jest złe Właściwie pomysł – zaczął Frank, przesuwając kamerę na lewą stronę drzwi – w ten sposób obie kamery mogą jednocześnie rejestrować ruch. Złapał drugą kamerę i umieścił ją po prawej stronie drzwi.

chodźmy i skonfigurujmy te inne kamery, zanim się ściemni. Kiedy to się stanie, będzie tu ciemno jak smoła. „Teraz trochę tła i streszczenia tego miejsca. Doniesiono, że była pacjentka została zamordowana tutaj przez kilka pielęgniarek. stary szpital.

Jeśli dobrze pamiętam, nazywała się Kylie Parker. Z tego, co słyszałem, nie jest złym ani złośliwym duchem, ale podczas różnych sesji EVP ludzie twierdzili, że słyszeli kobiecy głos, prosząc o „pomoc” i „wszystko z nią w porządku”. Nikt tak naprawdę nie jest pewien, co z tym zrobić, ponieważ jej akta medyczne zostały zniszczone po jej śmierci”. Frank skończył swoją historię i zaczął iść korytarzami, aby kontynuować konfigurację. Reszta grupy podążała za Frankiem, gdy ustawiał różne kamery w szpitalu.

Położył kilka cyfrowych płyt w każdym pokoju, a kilka nawet przykleił taśmą do drzwi w nadziei, że złapie jakieś EVP, które były na korytarzach. To był bardzo delikatny proces, aby upewnić się, że różne kamery i rejestratory zostały ustawione w najlepszej możliwej pozycji, aby odniosły jak największy sukces. Nie miałoby znaczenia, czy kamera uchwyciła choćby przebłysk ducha, ale uchwycenie większej jego ilości jeszcze bardziej umocni ich dowody. Kamery byłyby również w stanie udowodnić, że nikogo nie było w pokoju, jeśli złapią EVP.

Mike był bardzo zaintrygowany procesem konfiguracji. Często oglądał Ghost Adventures na kanale Travel Channel, ale nie wiedział, w jaki sposób przeszli, aby przygotować się na te blokady. Pouczające było zobaczenie różnych kamer, rejestratorów cyfrowych i detektorów pola elektromagnetycznego. Myślał, że zna się na polowaniu na duchy, ale po tym zdał sobie sprawę, że nie wiedział nawet połowy.

A możliwość chodzenia z tym paranormalnym zespołem była sama w sobie surrealistyczna. Człowieku, powinienem był to zrobić dużo wcześniej. Ustawienie całego sprzętu zajęło około godziny.

Mieli akurat dość czasu, żeby wyjść na zewnątrz i przygotować się na nocne wydarzenia w starym szpitalu. A co było dziwne w całej sytuacji, to to, że nikt nie był w stanie określić nazwy tego szpitala. Każdy, kto kiedykolwiek przeszedł, albo nie powiedział o tym ani słowa, albo nigdy nie wyszedł z budynku. Mike miał nadzieję, że znajdzie tu coś, co pozwoliłoby odkryć część historii tego starego miejsca; nawet jeśli wiązało się to z ceną narażenia się na niebezpieczeństwo.

Kiedy wyszli za drzwi, coś przykuło uwagę Mike'a w otwartym pokoju zaledwie kilka pokoi od głównego wejścia, prawie tak, jakby był tam wprowadzany. Wszedł do pokoju sam i zauważył stary pamiętnik leżący pod kilkoma arkuszami suchej ściany, która z czasem spadła. Odsłonięty był tylko róg, więc podniósł go i natychmiast otworzył się na tej stronie.

Czerwiec 1948 Od ponad miesiąca jestem w szpitalu Wilson Memorial. Wydaje się, że lekarze nie potrafią zrozumieć, co jest ze mną nie tak. Ostatnio czułam się słaba, przygnębiona, a czasem zła z powodu braku wiedzy, którą wydają się posiadać ci lekarze. Wiele razy próbowałem wyjechać i znaleźć nowy szpital, ale oni po prostu nie pozwalają mi odejść. Musi być coś, co mogę zrobić.

Jedynym powodem, dla którego tu jestem, jest to, że miałem gorączkę i ciągłe wymioty. Jednak nadal nie widzą, że może to grypa? To staje się frustrujące, bo gorączka się skończyła, a wymioty ustały. Każdego ranka budzę się dobrze, ale jak tylko się budzę, wchodzi pielęgniarka i robi mi zastrzyk. W ciągu kilku minut znowu czuję się chory. To tak, jakby próbowali utrzymać mnie chorym.

Ale to dopiero się zaczęło. I to było po tym, jak jedna z pielęgniarek, która, jak sądzę, jest zakochana w doktorze Laferty, weszła i zobaczyła, jak „udowadniam” mu, że czuję się dobrze. Nie wiem, czy to tylko ja, czy nie, ale wygląda na to, że pielęgniarki nie chcą, żebym odszedł… nigdy.

Personel szpitala Wilson Memorial Hospital nie wpuszcza mojej rodziny, aby mnie zobaczyć. Ciągle im mówią, że mój stan nie jest na tyle dobry, żeby mogli mnie narazić. Słyszę, jak mój ojciec w holu krzyczy na pielęgniarki, żeby pozwoliły mu „pójść zobaczyć jego córeczkę”. Serce mi pęka, bo chcę ich zobaczyć tak bardzo i powiedzieć im, co mi zrobili. Chcę, żeby moi rodzice wiedzieli, co to za chory i sadystyczny szpital.

Boję się, że już nigdy ich nie zobaczę. Próbowałem powiedzieć pielęgniarkom, że czuję się dobrze, ale nadal upierają się, że nie czuję się wystarczająco dobrze, aby odejść lub wystarczająco dobrze, aby moja rodzina mogła przyjść. Jestem na skraju utraty nadziei na wygraną nigdy nie opuszczaj tego przeklętego miejsca.

A to bardzo nieprzyjemna myśl. Lipiec 1948 Minęło kilka dni, odkąd mogłem do ciebie pisać, Journal. Wydaje mi się, że to jedyny sposób na zachowanie zdrowia psychicznego. Ale muszę komuś powiedzieć, co się ze mną dzieje, nawet jeśli nie mogę powiedzieć prawdziwemu człowiekowi. Czuję się tak oderwany od rzeczywistości.

Pielęgniarki i lekarze nie pozwolą mi wyjść z tego przeklętego pokoju. Czuję się tak uwięziony i to denerwuje! Tutaj sprawy stopniowo się pogarszają. Każdego ranka otrzymywałem te same zastrzyki, ale teraz wydaje się, że jest coraz silniejszy. Były chwile, kiedy chciałem się zabić, czując się tak nieszczęśliwym. Wiem, że nie ma ze mną nic złego.

Po przebudzeniu czuję się dobrze, ale te przeklęte pielęgniarki, doktor Laferty, również wydają się myśleć inaczej. A jednak nadal nie pozwalają moim rodzicom przejść bez względu na wszystko. Tak bardzo chcę ich zobaczyć i powiedzieć im, że dobrze sobie radzę, ale personel szpitala Wilson Memorial Hospital nie pozwoli na to! Tak jak powiedziałem, czuję, że leczenie jest coraz gorsze, jakby nie planowali pozwolić mi odejść na własnych warunkach. W miarę upływu dni zaczynam czuć się coraz słabiej.

Mam tylko nadzieję, że to nic poważnego. Lipiec 1948 Nie umiem już czytać ani pisać, nie mogę wykonywać żadnych codziennych czynności, mogę się już ruszać i być koherentnym. Jedyny powód, dla którego mój czas wreszcie się skończył.

Pielęgniarki zrobiły mi ostatni zastrzyk, który w końcu wykonał swoją pracę. Nie jestem już w stanie rozmawiać z żadnym żywym człowiekiem. Wszystko, co mogę zrobić, to krążyć po tym miejscu i mieć nadzieję, że pewnego dnia ci lekarze i pielęgniarki zostaną odkryci za to, co zrobili mnie, za to, co zrobili setkom, które przeszły przez te drzwi. Jestem na zawsze związany z tym budynkiem za sposób, w jaki mnie traktowali, sposób, w jaki zmuszali mnie do cierpienia, kiedy nic mi nie było nie tak. Dziś jest dzień, w którym zmarła Kylie Ann Parker.

I nie daj Boże, abym opuścił to miejsce, dopóki nie zostanie wymierzona jakaś sprawiedliwość i ludzie odkryją, co mi się właściwie przydarzyło. "Co do cholery?" – zapytał głośno Mike, gdy skończył czytać ostatnie wpisy do dziennika. To może być coś, co powinienem pokazać Frankowi i reszcie, żeby wiedzieli, kogo konkretnie celować. Cholera, to szaleństwo! Wyszedł z pokoju w mgnieniu oka, czując, że ktoś lub coś uważnie go obserwuje i pospiesznie wyszedł, by dogonić resztę tłumu. Pobiegł do furgonetki, gdzie wszyscy zgromadzili się wokół Aly z zatroskanym wyrazem twarzy.

- Co ci się stało? Nagle po prostu zniknęłaś! Warknęła na niego wściekłym szeptem. „Znalazłem to w jednym ze starych pokoi. Należał do pacjenta, który zmarł tutaj w 194. To dość przerażające, aby przeczytać, jakie to było sadystyczne miejsce, kiedy było uruchomione.

Pomyśl teraz, co może być teraz, gdy jest opuszczone! Musi być tam mnóstwo uwięzionych dusz! Mike odszepnął, podekscytowanie i niepokój przeszyły jego ciało jednocześnie. — Mike! Myślisz, że to powinno mnie pocieszyć? Tak, powiedziałem, że wciągnęło mnie to gówno, ale nie sądziłem, że naprawdę poważnie myślisz o przyjeździe tutaj i przejściu tam! A teraz, kiedy to znalazłeś, jestem jeszcze bardziej przerażony! Przysięgam, że jeśli coś mi się stanie, nawiedzam twój tyłek! Aly wściekała się, utrzymując niski ton, aby reszta grupy nie zdawała sobie sprawy z jej rosnącego niepokoju w związku z tym budynkiem, który kiedyś zatrudniał morderczych lekarzy i pielęgniarki. Nic dziwnego, że pierdolone miejsce zostało zamknięte. „Hm, Frank, myślę, że powinieneś na to spojrzeć”, powiedział Mike, podnosząc dziennik, aby mógł go zobaczyć.

„Co to jest?”, zapytał Frank, próbując przyjrzeć się bliżej spójrz na oprawioną w skórę książkę. „To dziennik, który znalazłem w jednym ze starych pokoi. Leżała pod jakąś płytą skalną.

Pomyślałem, że może ci się to przydać na dzisiejszy wieczór. Mike przekazał dziennik Frankowi. Frank zaczął przeglądać zawartość dziennika, zanim przeszedł do części, w której czytał Mike.

Przeczytał pozostałe wpisy i spojrzał w górę z oszołomionym wyrazem twarzy. „Kylie Parker” – wyszeptał Frank, powoli podnosząc wzrok znad dziennika – „była jednym z powodów, dla których zamknięto ten szpital. Jej śmierć doprowadziła do śledztwa, o które poprosiła jej rodzina. Federalni znaleźli mnóstwo dowodów, które ostatecznie doprowadziły do ​​zamknięcia tego szpitala. Nikt nigdy nie był w stanie poznać jego nazwy, a teraz po prostu masz.

Wszystko jest tutaj, wszystkie pisemne dowody na to, co dokładnie stało się z pacjentami szpitala Wilson Memorial Hospital! Świetna robota, dzieciaku! A co sprawiło, że tam wszedłeś? – zapytał Mike'a. – Nie wiem. To było tak, jakbym był wprowadzany do tego pokoju. Coś mi powtarzało, żebym tam wszedł, więc to zrobiłem. Podniosłem to i przeczytałem te wpisy, a potem nagle pokój poczuł, że ma w sobie obecność, jakbym był przez coś obserwowany.

Wybiegłem stamtąd tak szybko, jak mogłem. Będę bardzo zaskoczony, jeśli dziś wieczorem nie wydarzy się tam coś dziwnego. - Na pewno się dowiemy. Człowieku, nie mogę się doczekać, aby to rozpocząć! - zaśpiewał Franks, gdy zebrał wszystkich wokół. - Dobra, więc mamy umowę.

Podzielimy się na trzy trzyosobowe grupy, z Markiem, Debby i mną odpowiedzialnymi za każdą grupę. Zaczniemy razem i będziemy wędrować po korytarzach, ale aby naprawdę uzyskać dobre dowody, musimy się rozdzielić, aby duchy były mniej onieśmielone”. Każda para Dan i Linda, Brett i Rachel, Mike i Aly byli sparowani, Frank z Mikem i Aly, Debby z Danem i Lindą oraz Markiem z Brettem i Rachel. Po zakończeniu parowania grupa udała się do szpitala na paranormalne śledztwo.

Tradycyjne śledztwo paranormalne polega na zamknięciu wewnątrz budynku. Tak się dzieje. że żaden materiał filmowy nie może być sfałszowany i że wszystko, co się dzieje, jest zdecydowanie uzasadnione.

Różnica w tym śledztwie i wszystkich innych polega na tym, że nie zostaną one zamknięte w środku. Mają kamerę noktowizyjną zasłaniającą wejście budynku, aby mógł wykryć, czy ktoś próbuje wejść do budynku lub z niego wyjść, aby zepsuć i zanieczyścić dowody. Ponieważ nie jest to oficjalne śledztwo, nie ma potrzeby ich zamykać. Zwłaszcza odkąd Mike a przyjaciele Aly nigdy nie zrobili czegoś takiego. Dochodzenie rozpoczęło się, gdy grupa przeprowadziła się po szpitalu, mając tylko cyfrowe rejestratory i kamery noktowizyjne.

Tam jest zupełnie ciemno, a jedynym źródłem światła, aby zobaczyć, dokąd idą, jest mały ekran LED w aparacie. Ekran nie jest zbyt duży, może maksymalnie pięć cali. Dzięki temu ich pole widzenia jest drastycznie zminimalizowane. Aby to zrekompensować, grupa utworzyła linię za trzema członkami zespołu z kamerami. W ten sposób nadal byli sparowani, tak jak mieli być później w nocy, ale nadal są w jednej dużej grupie.

Frank prowadził grupę przez każdy korytarz, przypadkowo wpadając do pokoju i próbując porozmawiać z duchami, które mogły być obecne. Pierwszy pokój Pokój Kylie Parker. „Czy są tam jakieś duchy? Jeśli tak, rzuć czymś lub spraw, aby coś się stało, abyśmy wiedzieli, że tu jesteś”, powiedział Frank, gdy grupa weszła do jednej ze starych sal szpitalnych. "Nie mamy na myśli żadnego braku szacunku, chcemy tylko pomóc, porozmawiać z tobą." Frank obrócił kamerę po całym pokoju, mając nadzieję, że dostrzeże przebłysk zjawy lub coś, co się porusza. W ciągu kilku sekund pokój wypełnił odgłos stukania w szkło.

Szybko skierował aparat w stronę źródła dźwięku, ale nic nie widział. Dźwięk drastycznie obniżył się, gdy kamera znalazła się w oknie. Właśnie wtedy z pokoju dobiegł niski warkot.

W szczególności nie układało się to zbyt dobrze w grupie Aly. Przywarła mocno do ramienia Mike'a i wtuliła twarz w jego pierś. – To się nie stało, kurwa, tak po prostu, prawda? Zapytała przerażonym szeptem. „Jestem całkiem pewien, że tak! O jasna cholera!” Szepnął do niej. - Frank, jesteś pewien, że możesz tu bezpiecznie być? Odezwał się, gdy poczuł, jak temperatura w pokoju drastycznie spada.

O kurwa, to NIE jest dobre! - Nic nam nie będzie. Po prostu opuśćmy ten pokój. Zostawimy tu cyfrowy rejestrator i sprawdzimy go później – zaczął Frank, gdy wszyscy pospiesznie wybiegli z pokoju tak szybko, jak tylko mogli. Został.

– Zostawię ten magnetofon tutaj, na środku pokoju. Jeśli masz coś do powiedzenia, mów do tego małego czerwonego światła. Odłożył magnetofon i szybko wyszedł z pokoju.

"Czy nadal chcesz kontynuować?" – zapytał Mike Aly, gdy przegrupowywali się przed pokojem, czekając, aż Frank do nich dołączy. — Tak, w porządku, kochanie… nie chcę ci tego zepsuć — odparła Aly, przytulając się do niego. „Ok…” Grupa szła dalej korytarzem, chcąc zobaczyć, co jeszcze wydarzy się w tej piekielnej dziurze.

Chociaż niektórzy z nich byli trochę wstrząśnięci tym, co wydarzyło się w poprzednim pokoju, wszyscy postanowili iść dalej. W końcu byli tylko na pierwszym piętrze. - Jakieś duchy chcą się ujawnić? Daj nam jakiś znak, że tu jesteś. Czy możesz to dla nas zrobić? - zapytał Frank, przesuwając aparat po korytarzu i korytarzu. Po kilku minutach i braku odpowiedzi grupa ruszyła na zwiedzanie reszty pierwszego piętra.

"Chodźmy teraz sprawdzić drugie piętro," zasugerowała Debby, gdy grupa wracała do wejścia. - Równie dobrze, prawda? Niewiele tu widziałem - wtrącił Mark. - W takim razie zróbmy to - powiedział Frank, zanim poprowadził resztę po schodach.

Wszyscy oprócz Mike'a i Aly, których praktycznie zaprowadzono w innym kierunku, w kierunku pokoju, w którym Mike znalazł pamiętnik. W szpitalu było ciemno jak smoła, więc żaden z nich nie zdawał sobie sprawy, że Mike i Aly zniknęli. Kontynuowali spacer po drugim piętrze, ale nie wyszli z niczym. Ani najlżejszego szeptu czy zamykających się drzwi.

Szpital szybko stał się rozczarowaniem i mistyfikacją, z wyjątkiem pokoju Kylie, w którym znajduje się większość miejsc, które są rzekomo nawiedzone. W każdym pokoju nie było nic niezwykłego. To, albo duchy były zastraszone liczbą osób w grupie. Na dole, jakby w transie, Mike i Aly weszli do pokoju, w którym znalazł pamiętnik. Ale tym razem coś się zmieniło.

Wyglądało to tak, jakby pokój wrócił do stanu, w jakim był otwarty szpital. W pokoju nie było śladów rozkładu. W rzeczywistości w pokoju działał prąd. Ściany były oświetlone światłami pokoju, łóżko było nienaruszone, ściany były na swoim miejscu, a podłogi nie były zaśmiecone gruzem i spadającą blachą. Mike nie wiedział, co myśleć.

Ostatnim razem, kiedy widział ten pokój, był w ruinie. To nie był ten sam pokój, ale wszystko wydawało się znajome, jakby był tu wcześniej. Rozejrzał się po pokoju, zanim zdał sobie sprawę, że był tam ktoś jeszcze. Na łóżku leżała młoda dziewczyna, nie starsza niż dziewiętnaście lat.

Patrzył na nią przez chwilę, zanim zdał sobie sprawę, że pisze w dzienniku. Dziennik, który wyglądał dziwnie jak ten, który znalazł na podłodze. To musi być Kylie Parker. Po prostu musi być.

To jest ten pokój i to jest dziennik, który znalazłem. Ale chwileczkę, co się dzieje? Spojrzał przez drzwi pokoju i zauważył, że reszta pomieszczenia była oświetlona i biegła tak, jak gdyby byli w 194. Widząc to, wystraszyło go to żywe gówno. Odwrócił się, by spojrzeć na Aly, która miała najbardziej zdezorientowany wyraz twarzy.

"Co się do cholery dzieje?" Zapytała, patrząc na niego. – Nie mam pojęcia. To tak, jakbyśmy zostali cofnięci w czasie.

To naprawdę dziwne. Chodź – powiedział, chwytając ją za rękę i kierując się do drzwi. Jedyny problem, nie byli w stanie wyjść z pokoju. To było tak, jakby blokowała ich jakaś niewidzialna bariera. Obaj zatrzymali się i spojrzeli na siebie, nie wiedząc, co robić.

Spojrzeli z powrotem na Kylie, tylko po to, by zauważyć, że patrzy bezpośrednio na nich. „Musisz pomóc mi się stąd wydostać! Ci lekarze i pielęgniarki upierają się, że coś jest ze mną nie tak, ale wiem, że nie! twarz łóżka w dłoniach. "Co do diabła mamy zrobić?" – zapytała Aly, Mike zdał sobie sprawę, dlaczego Kylie nie może odejść.

— Czekaj, Aly! Uważaj tam! Mike odwrócił jej uwagę od Kylie w kierunku drzwi, gdzie oboje zobaczyli coś, co wyglądało na demoniczne stworzenia, krążące i krążące wokół drzwi. Te istoty były powodem, dla którego nie może opuścić tego pokoju. Czy Mike był odpowiedzialny za uwolnienie Kylie, ponieważ znalazł pamiętnik? Czy ten pamiętnik był kluczem do uwolnienia jej od tych złych duchów? – Mike, co się u diabła dzieje? – zapytała sama ze sobą Aly na granicy łez. „Myślę, że jej duch jest tu uwięziony, ponieważ te złe duchy nie pozwalają jej odejść. Nie wiem jak, ale będziemy musieli znaleźć sposób, aby ją uwolnić.

bądź niebezpieczna – powiedział, zastanawiając się, w jaki sposób mogliby uwolnić jej uwięzioną duszę. Spojrzał na Kylie i gdy tylko ich oczy się spotkały, zobaczył ją i coś, co wyglądało na odtworzenie wcześniejszego wydarzenia. Była połowa czerwca i tego dnia pogoda była idealna.

Świeciło słońce, ptaki ćwierkały, a Kylie czuła się lepiej niż przed tym rankiem. Ale wciąż coś było nie tak. Pielęgniarki i lekarze zachowywali się bardzo cicho, kiedy dochodziło do tego, co jej się stało. Była pewna, że ​​to tylko grypa. W końcu wysoka gorączka była jedynym powodem, dla którego znalazła się nawet w szpitalu, który złamał się zaledwie kilka dni temu.

Czuła się dobrze, ale tak zwani „eksperci” tak nie uważali. Doktor Laferty wszedł, żeby sprawdzić, co u ślicznej pacjentki i upewnić się, że wszystko z nią w porządku. Był bardzo znany z tego, że unikał pokoju pewnego pacjenta, zwłaszcza jeśli pacjent był atrakcyjną kobietą. A w przypadku Kylie nie była wyjątkiem.

Nie chodzi o to, że czuł się odpychający przez te kobiety, po prostu wiedział, że jest przystojnym mężczyzną, a po pierwszym incydencie, w którym rzuciła się na niego pacjentka, był bardzo ostrożny, ile czasu spędzał w towarzystwie innych. Nie chciał, aby coś takiego się powtórzyło i zagroziło jego karierze lub szpitalowi. Ale to, co uznał za fascynujące w kobiecie, która go spotkała, wkrótce potem bardzo zachorowała, a później zmarła pod dachem jego szpitala.

Nikt nie potrafił wytłumaczyć jej śmierci i tak zostało. "Więc, pani Parker, jak się pani dzisiaj czuje?" Zapytał, wchodząc do jej pokoju. - Właściwie dzisiaj czuję się znacznie lepiej – uśmiechnęła się do niego.

Częściowo było to kłamstwo, biorąc pod uwagę, że czuła się trochę słaba z powodu choroby. „Dobrze, cieszę się, że to słyszę. Będziemy cię tu trzymać przez co najmniej kolejne dwa dni, aby upewnić się, że wszystko idzie świetnie i że rzeczywiście kopałeś, cokolwiek nabyłeś, i wróć do czuję się normalnie – Laferty uśmiechnął się do niej, gdy okrążył brzeg jej łóżka. Jest całkiem ładna.

„W porządku, ale czuję się wystarczająco dobrze, aby wyjść dziś lub jutro” – zaprotestowała, obserwując, jak jej przystojny lekarz zbliża się do łóżka. - Cóż, nadal musimy cię tu zatrzymać bez względu na wszystko. Proszę, zrozum, że to dla twojego własnego bezpieczeństwa. „Doktorze Laferty, obiecuję, że czuję się wystarczająco dobrze”. – Proszę mnie posłuchać, pani Parker.

"Tutaj! Pozwól, że ci to udowodnię!" Powiedziała, sięgając po pasek spodni Laferty'ego, przyciągając go bliżej siebie. "Pani Parker, co pani robi?!" Zapytał, zaskoczony jej nagłymi działaniami. "Pozwól, że udowodnię ci, że czuję się lepiej!" Rozpięła jego pasek i szybko zaczęła grzebać w guziku i suwaku, ściągając spodnie na tyle, by wyciągnąć jego zwiotczałego penisa, zanim miał szansę ją odeprzeć.

Jego kutas szybko się napompował, gdy poczuł, jak jego bezwładny członek wślizguje się do jej ciepłych ust, a jej język wiruje nad jego miękką głową. Odchylił głowę do tyłu, nie mogąc zaprotestować i odeprzeć ładnej twarzy, która wydawała się być przyczepiona do jego rosnącego członka. W krótkim czasie był twardy jak skała, usta Kylie pracowały nad jego trzonem, gdy zaczął głaskać jej włosy i powoli wsuwać i wysuwać z jej ust, podczas gdy ona ssała. Wydał słyszalny jęk, który był nieco głośniejszy niż powinien.

Nie chcąc tracić swoich szans, odsunął się od jej twarzy, po czym podniósł jej koce, by przesunąć ją na krawędź i wsunąć między jej nogi. Szybko zorientował się, że nie ma nic pod suknią. Laferty podciągnął suknię i natychmiast zabrał się do pracy z kutasem w jej ciasnej cipce. Wsunął głowę do środka i zaczął zmniejszać swoją długość w jej ciasnych granicach, jej soki były wszystkim, czego potrzebował. I tak jak w pełni penetrował jej cipkę, zaczął wpychać się i wychodzić z niej, nabierając prędkości z każdym pchnięciem.

Był prawie u szczytu, kiedy weszła jedna z jego pielęgniarek. „Och, tak mi przykro, doktorze! Ja, ja, ja… pójdę!” Pielęgniarka wrzasnęła, gdy odwróciła się i wybiegła z pokoju, zatrzaskując za nią drzwi. "O nie, co ja zrobiłem?" – zapytał Laferty, gdy szybko wyciągnął swoją masywną erekcję z głębi cipki Kylie i włożył ją z powrotem do spodni.

"Nie mogę uwierzyć, że właśnie to zrobiliśmy!" Ukrył dłonie w twarzy i również szybko wyszedł z pokoju. Kylie leżała tam oszołomiona. Nie spodziewała się, że pozwoli jej ssać swojego kutasa, nie mówiąc już o pieprzeniu jej! Zdecydowanie czuła się na tyle dobrze, by odejść, ale wiedziała, że ​​będzie musiała uszanować życzenia lekarza, aby móc wyjść na czas. Położyła się i po prostu rozkoszowała się świadomością, że Laferty ją przeleci.

Cóż, bardziej lubił ją pieprzyć, ale nie skończył w niej tak, jak by wolała. No cóż… Odkąd Laferty i ona zostały złapane przez tę pielęgniarkę, Kylie zaczęło się kręcić. Pielęgniarka wchodziła do jej pokoju, zanim przyjechała Laferty, i dawała jej zastrzyk, który sprawiał, że chorowała. Kiedy przybyła Laferty, zauważył, że nadal ma wszystkie objawy grypy, a mimo to wynik testu jest ujemny.

Kylie próbowała mu powiedzieć, ale nie miała żadnego dowodu na poparcie swojego twierdzenia. To ostatecznie doprowadziło do śmierci Kylie przez pielęgniarkę. Po odejściu Kylie nie była już zagrożeniem dla pielęgniarki, która dostanie mężczyznę, za którym tęskniła, tego, w którym była szaleńczo zakochana. Pielęgniarka niewiele wiedziała, to była wieczna jej klątwa, odkąd wykonała tak bezsensowny i samolubny czyn.

Jej dusza byłaby uwięziona w Kylie… Mike szybko odwrócił wzrok, gdy Kylie mówiła: „Widzisz, jak byłam traktowana, kiedy ta pielęgniarka nas zobaczyła? Dlatego jestem tu uwięziona. Nie tylko z powodu demonicznych działań pielęgniarki, ale nie kończę tego, co Laferty i ja zaczęliśmy. Czy widzisz, co trzeba zrobić, żebym mógł odejść? Syknęła na niego. Od razu wiedział, co należy zrobić, aby uwolnić jej ducha z tego pokoju i tego szpitala. Wiedział, że będzie musiał dokończyć to, co lekarz i ona zaczęli.

Musiałby pieprzyć tego żywego ducha, żeby w końcu mogła przejść. Nie był zachwycony, że musi to zrobić, a sądząc po wyrazie twarzy Aly, ona też nie była z tego zadowolona. – Aly, wiem, że wiesz, co należy zrobić – powiedział cicho do swojej dziewczyny. - Tak, wiem, ale czy nie może być innego sposobu? „Nie! Muszę mieć kutasa, żebym mógł przejść. Laferty nigdy nie wrócił, żeby dokończyć to, co zaczęliśmy” – przerwała Kylie, aby dokładniej wyjaśnić, co należy zrobić.

— Słuchaj, Aly, nie ma innej opcji — powiedział Mike, ściągając spodnie, by uwolnić kutasa, nawet nie czekając, aż Aly przemówi. — Ale… w porządku, kochanie. Rób, co musisz — powiedziała Aly, spoglądając w dół, a potem z powrotem na nich. Duch Kylie był gotowy do drogi. Przesunęła się już na brzeg łóżka i leżała tak, jak była, kiedy Laferty ją pieprzył.

– Dlaczego ja? Mike zapytał Kylie, gdy zajął pozycję. "Najbardziej przypominasz Laferty'ego. Twoja budowa, twój wygląd. To musisz być ty." Nic nie powiedział.

Spojrzał na Aly i jedyne, co mogła zrobić, to skinąć głową tak. Kontynuowali wpatrywanie się w siebie, gdy poczuł, jak jego kutas naciska na fałdy cipki ducha. To wszystko wydawało się takie realne… Mike wepchnął w nią swoją długość i wślizgnął się do środka bez żadnych problemów.

To było dla niego takie dziwne. Sama świadomość, że pieprzył ducha, trochę go przerażała, ale wiedział, że to możliwe. Czytał historie kobiet, które nawiedziła niewidzialna siła, która zabierała je, kiedy tylko chciał.

Dlaczego miałoby być inaczej? Jedyna różnica, jaką robił, kurwa. Zaczął wbijać się i wysuwać z cipki Kylie, z każdym uderzeniem nabierając szybkości i głębokości. Spojrzał z powrotem na Aly i po prostu patrzył na nią, wyobrażając sobie, że pieprzy jej cipkę, a nie cipkę ducha. Przyspieszył trochę bardziej w nadziei, że szybko zdoła to zakończyć i wrócić do poprzedniego życia. Tak było, zanim odkrył książkę, która otworzyła ten portal, w którym się znajduje.

Chciał szybko dojść i wydostać się stamtąd. „Musisz jednak sprawić, żebym spuściła. To bardzo ważne, abyśmy oboje doszli” – odezwała się Kylie między jękami, jakby czytała w jego myślach. "W porządku." Mike zaczął wkładać w to trochę wysiłku.

Jeśli nie zostało to zrobione właściwie, również miał szansę zostać tu uwięzionym. To coś, z czym nie mógł żyć, więc zaczął ją pieprzyć tak, jak pieprzył Aly, żeby doprowadzić ją do orgazmu. Chwycił tę żywą istotę, po czym podniósł nogę na ramię i wjechał głębiej i szybciej w jej cipkę.

Wrażenie wydawało się prawdziwe, dźwięki wydawały się prawdziwe, znajome uczucie wydawało się zbyt realne. Po raz kolejny był tym dziwny, dziwny, wiedząc, że faktycznie pieprzył ducha, aby ją uwolnić. Jego percepcja szybko się zmieniała z każdym pchnięciem jego kutasa. Powietrze wydawało się jaśniejsze, im bliżej zbliżał ich oboje do orgazmu.

Przytłaczające uczucie żalu i depresji zaczęło ustępować. Zmniejszało się poczucie bycia obserwowanym, bycia uwięzionym przez coś złego. Poczuł, jak szpital odbiera swoje mury tym złym duchom, które go trzymają w niewoli. Z każdym pchnięciem jego penisa w pokoju zapadało uczucie spokoju.

Czuł to, Aly czuła to, a po kilku kolejnych pchnięciach Kylie była na skraju wyczucia tego. "Och, Mike, zaraz się spuszczę! Zaraz sprawisz, że dojdę i uwolnisz mnie! Musisz jednak dojść ze mną, albo to wszystko będzie na nic. Dojdź ze mną, Mike!" Kylie wrzasnęła, gdy poczuł, że jego własny orgazm szybko się zbliża. Jeszcze kilka pchnięć i Kylie krzyczała z orgazmu, którego w końcu doświadczyła.

Uczucie jej spermy również go wyzwoliło. Jednym ostatnim pchnięciem Mike włożył swój ładunek do wnętrza tego ducha i prawie zemdlał z intensywnego pośpiechu. Nie mógł uwierzyć, że rzeczywiście przeleciał ducha.

Ale tak szybko, jak to się stało, Kylie zniknęła. Uwolnił jej duszę i natychmiastowe poczucie bezpieczeństwa spadło na całe miejsce, uczucie lub ciężar został w końcu usunięty z tego starego budynku. Łatwiej było oddychać. W pokoju było cieplej i spokojniej.

I całe miejsce znów wydawało się bezpieczne. "Chwileczkę, co się stało z Mike'iem i Aly?" - zapytał Brett, gdy zauważył, że nie ma ich w pobliżu. "Co masz na myśli?" - zapytał Frank. "Odeszli?" – Tak, nigdzie ich nie widzę.

„Cholera…” „Hej, czy to ja, czy po prostu stało się tu mniej przerażające? Jakby ta dziwna obecność zniknęła?” – zapytała Rachel. — Wiesz, ja też to czuję — odpowiedział Dan, podczas gdy reszta mruknęła swoją zgodę. - Cóż, musimy znaleźć Mike'a i Aly i upewnić się, że nic im się nie stało - powiedział Frank, włączając latarkę, aby zejść po schodach, aby znaleźć ich dwoje. Kiedy dotarli do najniższych schodów i skręcili za róg, natknęli się na Mike'a i Aly.

Oboje wyglądali na trochę wstrząśniętych, Aly bardziej niż Mike. – Co się z wami stało? - zapytał Frank z niepokojem. „Mieliśmy tylko mały pojedynek z Kylie Parker.

Nie będzie jej już w tym szpitalu…” Mike urwał, przypominając sobie wydarzenia z tego, co wydarzyło się przed chwilą. - Co masz na myśli? Co się stało? „Cóż, dusza Kylie została tu uwięziona z powodu złych istot, ale teraz została uwolniona. Dowiedziałem się prawdy o jej śmierci i wyjaśniłem powód, dla którego została tu uwięziona.

o tym, jak to zostało zrobione”. Mike był zaniepokojony tym, co się stało. Gdy tylko wszedł do ducha, pokój wrócił do normy i został tam z wypuszczonym kutasem i kałużą spermy tam, gdzie kiedyś było łóżko.

Aly nie mogła uwierzyć, że była świadkiem tego, co się stało. Widziała, jak pieprzył ducha na własne oczy, ale bardzo trudno było jej uwierzyć, że to się stało. Ale kiedy rozmawiali o zobaczeniu pokoju io tym, jak wyglądał w 1948 roku, nie można było zaprzeczyć, że to się rzeczywiście wydarzyło. A widok Mike'a stojącego tam z wysuniętym kutasem był kolejnym dowodem, że te wydarzenia miały miejsce. Żaden z członków grupy z tamtej nocy nigdy nie zapytał Mike'a ani Aly o to, co stało się ze spotkaniem Kylie Parker i uwolnieniem jej.

Żaden z nich nie naciskał na ten temat. Ale dziwną rzeczą w tym pokoju jest to, że kiedy Frank poszedł po rejestrator cyfrowy, zniknął. Nie mógł go znaleźć nigdzie w pokoju ani na korytarzu. Mike i Aly też go nie dotykali, więc dokąd się udał, pozostaje dla nich wszystkich całkowitą tajemnicą.

Nie trzeba dodawać, że to pierwszy i ostatni raz, kiedy Mike lub Aly stawiają stopę w innym nawiedzonym miejscu. Jeśli chodzi o ich związek, nie został on w żaden sposób uszkodzony ani dotknięty tym, co stało się z uwolnieniem Kylie. Ich życie seksualne było takie samo, jak zawsze, prawie tak, jakby nigdy nie weszli do szpitala Wilson Memorial.

Podobne historie

Noce wampirów 3

★★★★★ (< 5)

Edward uczy Darli, jak objąć noc!…

🕑 14 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 1,699

Darla spędziła większość dnia rozproszona, myśląc o Edwardzie i wiadomości, którą zostawił dla niej na lustrze w łazience. Jej myśli powędrowały do ​​wspomnienia jego ust na jej…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Diabeł

★★★★(< 5)

Pochodził z moich snów, a teraz jest prawdziwy…

🕑 16 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 5,102

Leżąc w swoim łóżku, zamykam oczy, a on podchodzi do mnie. Odkąd skończyłem 16 lat marzyłem o diable, który przychodził każdej nocy. Zawsze te same wysokie, umięśnione, długie czarne…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Mój fetysz na kły

★★★★★ (< 5)

Dziewczyna i jej wampirzy kochanek…

🕑 4 minuty Nadprzyrodzony Historie 👁 2,944

Przyciąga mnie do ściany z większą siłą niż to konieczne, ale zachowuję się tak cicho, jak to tylko możliwe. Przyciska swoje ciało do mojego i czuję jego twardy jak kamień sześciopak na…

kontyntynuj Nadprzyrodzony historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat