Coś sprowadziło straszliwą zarazę do lasu. Czy Severus mógł zrobić to, co było potrzebne, aby ich uwolnić?…
🕑 19 minuty minuty Monster Sex HistorieZachodnie Lasy w pobliżu Alverone od dawna były znane lokalnie jako Skażony Las. Powód był oczywisty, gdy ktoś zbliżał się do lasu. Większość drzew była szara i bezlistna. Na kilku drzewach, które zachowywały pozory życia, kora była szara i łamliwa, a liście miały dziwne odcienie, które wcale nie wydawały się zdrowe.
Nawet podczas wilgotnej, urodzajnej wiosny drzewa pozostawały szare, a gleba wyschnięta i pozbawiona runa. Nikt nie rąbałby drewna ani nie polował w tym lesie, ani nawet nie wchodziłby do niego bez bardzo dobrego powodu. Mówiono, że wśród tych zniszczonych drzew i tak nie ma nic zdrowego i normalnego na tyle, by warto było je wyciąć lub polować. Od czasu do czasu łowca lub drwal zaginął lub został znaleziony błądzący z dziwnie zmienionym umysłem i ciałem.
Miejscowi zawsze mówili, że weszli do lasu celowo lub nie, i zostali przeklęci. Źródło zarazy było przedmiotem wielu legend. Niektórzy mówili, że wiele pokoleń temu dziwne światło spadło z nieba do serca Zachodniego Lasu, niszcząc ziemię. Inni mówili, że ruiny w sercu lasu kryły resztki Zagubionych, wyrzutków bóstw, które czają się na mrocznych obrzeżach istnienia. Jeszcze inni szeptali o utraconych rytuałach wykonywanych w przeszłości w kamiennym kręgu głęboko w lesie, który wyzwolił taką pozostałość.
Wszystko to odnosiło się do potwornej istoty w kobiecej postaci, być może nawet do Zagubionej, która podobno mieszkała w sercu Blighted Woods. Nazywali ją Mroczną Panią i była tematem wielu własnych opowieści. Niezależnie od przyczyny, klątwa nawiedzała lasy od wielu pokoleń. Historie o Skażonym Lesie i Mrocznej Pani były zakorzenione w lokalnej kulturze.
Osoby postronne, uznając dziwny stan Zachodnich Lasów, rozmawiały o chorobach lub innych przyczynach. Nie wierzyli w upadłych bogów ani niebiosa. Ale, jak by mogli szydzić, nawet osoby postronne dały tym uschłym drzewom szerokie miejsce do cumowania, a Great Northern Road już dawno została przekierowana wokół Zachodniego Lasu. Wszyscy zauważyli kruczowłosego mężczyznę, gdy przechodził przez Alverone.
Nie można było nie zauważyć jego kruczoczarnych włosów i przenikliwych zielonych oczu, nie mówiąc już o masywnej sylwetce. Nie podał nikomu nazwiska, po prostu wypytywał o lokalne legendy o lesie. Po otrzymaniu kilku odpowiedzi na swoje pytania, kruczowłosy mężczyzna opuścił miasto.
Ostatnio widziano go kierującego się na zachód, w kierunku Blighted Woods. Mieszkańcy miasta, którzy go widzieli, patrzyli nerwowo, aż zniknął, po czym ze smutkiem potrząsali głowami. Zaczęli wspominać, co stało się z tymi nieszczęsnymi innymi, którzy wtargnęli do Skażonego Lasu. Kruczowłosy mężczyzna nazywał się Severus. Był uczonym i magiem jednego z wyuczonych zakonów magicznych w mieście Madrygor.
Opowieści o Skażonym Lesie i Mrocznej Pani dotarły do Severusa kilka lat wcześniej. Przeszkadzały uczonemu i doprowadziły go do głębszego zagłębienia się w pewne w inny sposób zakazane książki, do których miał dostęp. Z tą wiedzą w swoim sercu i umyśle, Severus przyszedł, aby potwierdzić swoje obawy i zrobić wszystko, co trzeba, aby położyć kres zarazie. Gdy wchodził coraz głębiej w las, Severus zdał sobie sprawę, że jest obserwowany.
Rzeczy poruszały się w cieniu, wyglądając zza skarłowaciałych drzew lub wokół skał. Te stwory były przysadziste i skarłowaciałe, ludzkie, ale ledwo. Uczony wiedział, czym one były i czym były kiedyś, i zadrżał na tę myśl. Ich oczy błyszczały niezdrowym światłem, gdy patrzyli, jak przechodzi kruczowłosy uczony, ale nie działali.
Kazano im obserwować gości, ale przepuścili ich. Ktoś inny czekał, żeby się z nimi uporać. Severus wiedział, kiedy dotarł do serca zarazy. Było tak źle, jak się obawiał. Dziwna sieć grubych czarnych wąsów owinęła karłowate drzewa i ciągnęła się po twardej, martwej ziemi.
Miejscami wnikały w glebę jak trujące korzenie wypompowując z niej życie lub być może wtłaczając w nią jakiś jad. Masa czarnych wąsów prowadziła z powrotem do jednego drzewa. To był przerażający potwór z drzewa, jakiego żaden uczony nigdy wcześniej nie widział.
Wiele sękatych pni skręcało się wokół siebie jak wielkie węże, zanim rozdzieliło się na gałęzie. Zamiast liści pokrywały te gałęzie długie, groźnie wyglądające kolce. Kora była czarna i popękana, wydzielając czerwono-brązową smołę, która wyglądała raczej jak krew. Kości ludzi i zwierząt zostały ułożone wokół podstawy drzewa potworów, które znajdowało się w rodzaju krateru w ziemi.
Po całym obszarze unosił się nieprzyjemny zapach, który stawał się coraz silniejszy, gdy Severus zbliżył się do drzewa. Naga kobieta siedziała na gałęzi między dwoma kolcami i obserwowała go z nikczemnym uśmiechem na cienkich czarnych ustach. Była blada, białawo-szara jak popiół, a jej włosy i oczodoły były czarne jak spalone drewno. Jej ciało wydawało się prawie idealne, kręte, z dużymi piersiami i szerokimi biodrami.
Ale jej sutki były równie czarne jak jej włosy i oczy, a bezkształtna strzecha czarnego jak smoła futra między udami wydaje się wijąca w sposób, w jaki nie powinny. Kiedy kobieta rozchyliła usta w ponurym uśmiechu, jej zęby były idealnie ząbkowanymi trójkątami, zębami drapieżnika. Zsuwając się z drzewa, kobieta powoli podeszła do uczonego, sugestywnie poruszając swoim ciałem. Najwyraźniej chciała czegoś więcej niż tylko przyjacielskiej rozmowy.
To właśnie wtedy, gdy potworna kobieta ruszyła w jego stronę, Severus zobaczył, skąd się wzięła sieć wąsów. Zeszły z jej włosów i rozeszły się po polanie wokół jej drzewa. Gdy kobieta podeszła do niego, te dziwne pasma nocy poruszały się wokół niego; wijąc się i wznosząc z ziemi. Upuścił plecak i zdjął płaszcz.
„Jestem gotowa, Mroczna Pani,” zaintonował cicho, „Jesteś?”. Uśmiechnęła się. Nagle wijąca się masa macek chwyciła uczonego, oplatając jego ręce i nogi i ciągnąc go na ziemię. Severus nie stawiał oporu.
Wiedział, że musi się poddać, musi ją zwabić bliżej, jeśli miał mieć nadzieję na uwolnienie lasu z ciemności, która je zaraziła. Miękkie macki szarpały jego tunikę i spodnie. Śliskie z jakąś szkodliwą, oleistą wydzieliną, ślizgały się po jego odsłoniętej klatce piersiowej i tułowiu, łaskocząc go i pieszcząc, mocząc go w swoich sokach. Mroczna Pani podeszła i stanęła nad Severusem, stawiając stopy po obu stronach bioder uczonego. Spomiędzy jej ud spływała masa czarnych wąsów udających włosy łonowe.
Te nowe wąsy badały jego penisa i jądra, powoli owijając się wokół jego spuchniętego członka. Pulsowały wokół niego, masując je i pobudzając uczonego do niesamowitej intensywności. Jedna sondowała jego odbyt, powoli penetrując go, aby zbadać wnętrze. Ale nigdy, przenigdy nie pozwolili mu osiągnąć punktu kulminacyjnego.
Przez cały czas Ciemna Pani uśmiechała się, zadając swoje erotyczne udręki swojej ofierze. Spoglądając na swojego dręczyciela, Severusa nagle uderzyła myśl, że jest piękna. Być może był odurzony erotycznym atakiem na jego ciało i dziwnymi wydzielinami pokrywającymi jego skórę, ale widział kobietę jako najpiękniejszą rzecz, jaką kiedykolwiek widział.
Nawet ciemne oczy, takie jak oczodoły czaszki i przerażające wici, które były jej włosami, nie mogły go odwieść. Severus zdał sobie sprawę, że widzi piękno tego, co zostało zepsute; to, co miał nadzieję, wciąż tkwi w środku. Wykorzystując całą siłę swojej woli i ciała, uczony naparł na trzymające go macki.
Opierając się pokusie poddania się ich erotycznym rozkoszom i udrękom, szukał uwolnienia. Ale byli silni, a przyjemności, którymi go obdarzali, wydawały się rosnąć w siłę, podkopując jego wolę wolności. Kątem oka Severus dostrzegł obserwatorów, których zauważył wcześniej, gromadzących się wokół polany.
Ich żółte oczy błyszczały, gdy obserwowali jego erotyczną mękę. Uświadomił sobie, że to wkrótce może być on. Ilu ludzi Alverone doświadczyło losu, przed którym teraz stanął, pozbawionych człowieczeństwa przez erotyczne męki zadane przez tę ciemną uwodzicielkę? Miał jeszcze jedną możliwość ucieczki, którą trzymał w rezerwie. „Lashava nishar behaya notego," zaśpiewał powoli, przypominając sobie starożytne słowa Ashvari, które studiował i zapamiętał tak dokładnie, „Lashava nishar onhaya notego shan." Zszokowany, zły wyraz pojawił się na twarzy kobiety, gdy macki rozluźniły uścisk i odeszły. W jednej chwili Severus się uwolnił.
Wyśliznął się spod niej i wyprostował. Zaklęcie obronne powstrzymałoby ją tylko przez krótki czas. W ciągu tych kilku minut musiał zmienić sytuację na swoją korzyść.
Severus położył dłoń pod brodą Mrocznej Pani i uniósł jej twarz do swojej. Przygotowując się, uczony przyłożył usta do zimnych, czarnych ust kobiety i pocałował ją, ignorując odrażający zapach i smak jej śliny. Pocałował tę Mroczną Panią, jakby wcześniej nie całował żadnej kobiety, poza tą, którą kochał i stracił dawno temu.
Nawet gdy smak krwi i żółci wypełnił jego usta, Severus dalej całował Czarną Panią. Kiedy uczony ją całował, jego ręce sięgały do jej piersi. Pomimo dużych rozmiarów były jędrne i dojrzałe, a on lubił je głaskać i ściskać. Palce Severusa odnalazły jej duże, czarne sutki i potarły je szorstko, powodując ich stwardnienie. Odciągając usta, Severus spojrzał w ciemne dziury, którymi były oczy kobiety.
Wewnątrz było światło, którego wcześniej nie było, ślad życia poza przeklętym horrorem, z którym się kochał. Jej macki znów zaczęły się poruszać, ale uczony po prostu skupił się na kobiecie, przynosząc przyjemność, która ją wyzwoli. Nagle Mroczna Pani chwyciła go za głowę, nie wici, ale ręką. Przyciągając jego usta z powrotem do swoich, wsunęła do środka swój długi, czarny język. Severus spotkał to ze swoimi i pojedynkowali się swoimi językami.
Był to pierwszy znak, że kobieta zaczęła wyłaniać się z potwora. Uczony poczuł, jak wąsy zaczynają przesuwać się w górę jego nóg, okrążając łydki, a następnie uda. Lekkie łaskotanie moszny powiedziało mu o celu.
Ale Severus podtrzymał pocałunek, wciskając język z powrotem w usta kobiety. Jego ręce jeszcze mocniej dotknęły jej piersi. Wąsy owinęły się wokół jego bicepsów, próbując odciągnąć ręce. Severus stawiał opór, ale wydawało się, że brakowało im siły, a może woli, którą posiadali wcześniej.
Kobieta przerwała pocałunek. Jej dłoń chwyciła jedną z jego, usuwając ją z piersi i prowadząc w dół jej gładkiego, miękkiego brzucha. Pomiędzy jej nogami cofnęły się wąsy.
Zamiast tego znalazł miękkie, wilgotne usta czekające na jego dotyk. Uśmiechając się do Ciemnej Pani, Severus delikatnie gładził jej cipkę, ciesząc się dotykiem tych miękkich ust pod palcami. Kobieta spojrzała na uczonego.
Lekko się uśmiechała, z otwartymi ustami, a jej oddech był cichy. Wąsy spadły z ciała Severusa. Teraz, gdy Severus skłonił Czarną Damę do posłuszeństwa, uniósł ją w swoje wielkie ramiona i opuścił jej ciało, by położyć się na ziemi.
Wąsy ślizgały się i owijały wokół jej nagiego ciała, tworząc coś w rodzaju gniazda. Uczony, rozsuwając jej nogi, leżał między nimi, z twarzą na styku ud kobiety. Powoli Severus pogłaskał jej szczelinę językiem, chlapiąc zaskakująco słodkim nektarem, który tam znalazł.
- Tak - wychrypiała Czarna Pani, jej pierwsze słowo. Jej macki ślizgały się teraz po jego ciele, nie próbując powstrzymać, ale pieścić. Ich śliskie wydzieliny ponownie pokryły jego skórę, ale teraz pozostawiły ją ciepłą i mrowiącą, pełną życia. Wąs ponownie dotknął jego tyłka.
Pozwolił mu wejść, poczuł, jak łaskocze i drażni wrażliwe miejsce, o którym nie wiedział, że posiada jego ciało. Fakt, że Mroczna Pani wydawała się być zdecydowana dzielić się przyjemnością, a nie drażnić się i uwodzić, przynosił mu ulgę i podniecał. Jego plan zadziałał. Język uczonego zagłębił się w cipkę kobiety, kiedy palcem masował wrażliwy mały guzek powyżej.
Severus miał duże doświadczenie z kobiecym ciałem i wykorzystał je w pełni. Mroczna Pani wiła się i jęczała, gdy nadal używał języka i palców w jej najbardziej intymnej przestrzeni. Kutas twardy jak skała, Severus czołgał się nad swoim kochankiem. Przebijające, zielone oczy, podobne do jego własnych, lśniły teraz z ciemności jej czarnych, zapadniętych oczodołów.
- Proszę - powtarzała wielokrotnie Czarna Pani między westchnieniami. Jej macki owinęły się wokół jego penisa, pokrywając go śliskim olejem. Uczony uśmiechnął się, pocałował kobietę, a następnie włożył swojego kutasa do jej cieknącej dziury. Sapnęła z zaskoczenia, po czym objęła jego tors. Palcami, a nie wąsami, Ciemna Pani pieściła plecy Severusa, gdy zaczął się w niej poruszać.
Uśmiechnęła się do niego, po czym zamknęła oczy i zatraciła się w poczuciu, że jest brana, a nie brana. Wąsy owinęły się wokół nóg i ramion Severusa, przytrzymując go tam, powstrzymując uczonego przed zrobieniem czegokolwiek poza pieprzeniem ich kochanki. Inni pieścili jego ciało, a ich wilgoć sprawiała, że czuli się w stosunku do Severusa prawie jak dziesiątki małych języków liżących jego ciało.
Dodatkowe macki weszły w jego tyłek, zwijając się z tym, który już tam był, tworząc rodzaj kutasa, który zaczął mu oddawać. Punkt kulminacyjny Severusa, kiedy nadszedł, prawie pozbawił go przytomności. To była ogromna fala przyjemności, która wyrwała mu ryk radości z jego ust. Jego ciało poruszało się, nadal pieprzył kobietę pod spodem, ale nie było kontroli.
Uczony stał się czymś w rodzaju automatu napędzanego pożądaniem. Dopiero kiedy minęło, kiedy wlał ostatnie swoje nasienie do Mrocznej Pani, Severus zdał sobie sprawę, że ona również osiągnęła szczyt. Oczy zamknięte, potworna kobieta sapała i trzęsła się.
Jej popielata skóra pękła, jak linienie węża lub łuska otworu nasienia. Severus zsiadł i odskoczył, patrząc z szoku i radości na jej przemianę. Popielata blada skóra złuszczała się i kruszyła, a wąsy skurczyły się w szary pył. Pozostała najpiękniejsza kobieta, jaką Severus kiedykolwiek widział. Małe ciało tej kobiety stanowiło kontrast z tym, które ją uwięziło, ciemne i eleganckie, a nie blade i zmysłowe.
Była szczupła i miała małe, jędrne piersi, zakryte małymi, ciemnobrązowymi sutkami. Jasnozielone oczy błyszczały z obcej, ale pięknej twarzy. Wokół głowy miała długie, ciemnobrązowe włosy.
Uczony patrzył na nią, zauroczony i niezdolny do reakcji. Kobieta powoli wstała, włosy opadały na jej ciasny mały tyłek. Rozglądając się po zniszczeniach dokonanych przez potwora, jej twarz na chwilę opadła. Potem spojrzała na Severusa. Uśmiech pojawił się na jej ustach.
Zrywając się na równe nogi w prawie niemożliwym ruchu, kobieta zarzuciła ręce na uczonego i pocałowała go głęboko. Kiedy doszedł do siebie na tyle, by odwzajemnić uczucie, uczony poczuł palce delikatnie badające jego penisa i, ku swemu zdziwieniu, zdał sobie sprawę, że wciąż jest wyprostowany. - Możesz mi pomóc to ulepszyć - powiedziała cicho kobieta, jej głos był cichym drżącym altem, dziwnym, ale dziwnie melodyjnym. "Mogę?". „Kochaj się ze mną.
To mnie wzmacnia” - odpowiedziała. Potem ponownie pocałowała Severusa, mocno przycisnęła usta do jego. Jej palce przesunęły się do tyłu, aby pieścić jego jądra, gdy pocierała jego penisa o dolną część brzucha. Po chwili wahania Severus odwzajemnił pocałunek. Jego dłonie prześlizgiwały się od ramion do tyłka, gładząc jej gładką skórę.
Wyczucie jej nagości na nim mocno go podniecało. Nigdy wcześniej nie pozostawał twardy po tak silnym orgazmie i nigdy wcześniej nie był ponownie tak szybko gotowy. Z drugiej strony, uczony nigdy wcześniej nie był z boginią, bo taka musiała być ta kobieta. - Jestem gotowy, pani - warknął.
„Więc weź mnie,” odpowiedziała z uśmiechem. Severus opadł na ziemię, ciągnąc boginię ze sobą. Odwracając się od uczonego, uklękła, po czym pochyliła się nisko, unosząc swój napięty mały tyłek w górę. - A co powiesz na ten sposób? - powiedziała, chichocząc i machając do niego tym uroczym małym tyłkiem. Trzymając ją nieruchomo z rękami na jej biodrach, Severus przesunął swojego penisa do pozycji w jej szczelinie.
Była tak mała, że martwił się, że wejdzie do niej ze swoją dużą erekcją. Czy mógłby ją skrzywdzić? „Nie bój się,” zachęciła bogini, wyraźnie wyczuwając jego wahanie. „Weź mnie, jak chcesz.
Poradzę sobie.”. Wierząc jej na słowo, uczony wbił się w nią. - Na niebo, to dobrze - sapnął. Była ciasna wokół jego grubego pręta, ale także na tyle mokra, że był w stanie w nią wejść z zaskakującą szybkością.
Jej napięcie było tak dobre, jak żadna inna cipka, do której kiedykolwiek wszedł. Powoli poruszał się wewnątrz bogini, pieprząc ją powolnymi, równymi pociągnięciami. Kobieta jęknęła i zaczęła poruszać swoim ciałem, by sprostać pchnięciom uczonego. To wciągnęło go głębiej w nią, zanurzając swojego kutasa w jej cipce przy każdym uderzeniu ich ciał.
Kiedy pieprzyli się na ziemi, Severus stał się świadomy dźwięków i ruchu wokół nich. Nie dziwne czajniki, które prześladowały go wcześniej, ale odgłosy ptaków i zwierząt. To było tak, jakby lasy budziły się lub wracały do życia. Nagle, gdy zbliżał się punkt kulminacyjny, wydawało się, że zostali przeniesieni na polanę w sercu zielonego lasu. Zaraza została zastąpiona zielenią.
Trawiastą łąkę wokół nich porastały kolorowe kwiaty. Nawet drzewo potworów stało się wielkim, kwitnącym dębem ocieniającym polanę. Czy to była halucynacja? Albo wizja tego, czym lasy staną się teraz, gdy ich bogini została uwolniona od jej klątwy? Wtedy Severus osiągnął punkt kulminacyjny.
Zamknął oczy i jęknął głośno, słysząc eksplozję przyjemności. Ledwo zauważył punkt kulminacyjny bogini, jej okrzyk radości i pulsowanie jej ciasnej, mokrej pochwy wokół jego penisa. Wizja lasu również zdawała się osiągać punkt kulminacyjny, zielony spektakl pełen życia w miejscu, gdzie niegdyś panowała zaraza potwora. Potem było już po wszystkim.
Zieleń wyblakła, z wyjątkiem kilku pąków tu i tam, które zaczęły się pojawiać. Severus wysunął się z kobiety i ukląkł na wciąż martwej polanie, gdy jego ciało ucichło. Bogini odwróciła się i usiadła, uśmiechając się do niego.
Czołgając się do Severusa, dała mu długi, słodki pocałunek. - Jeszcze raz dziękuję. Widziałeś to? zapytała. „Widziałem, jak wrócił zielony”. - To właśnie przyjemność, którą mi dałeś, pozwoli mi to zrobić.
To dar, z którym mogę pracować, przywracając tę ziemię do życia - powiedziała, gładząc jego policzek palcami. Pocałowali się ponownie, po czym Severus usiadł na ziemi, a kobieta usiadła na jego kolanach, obejmując go ramionami za szyję. Przez chwilę tak się przytulali, całując i pieszcząc pod słońcem. Po chwili bogini wyrwała się na wolność i zatańczyła.
Severus z zachwytem obserwował wdzięczne ruchy jej ciała. Wokół nich coraz bardziej rzucały się w oczy małe zielone plamki, wskazujące na dzień, w którym wizja napędzana przez ich płeć miała się urzeczywistnić. Kolce potwora opadły, a u podstawy pojawiły się pąki. Odcień koloru zaczął przenikać czarną, ociekającą skórę.
Może naprawdę stawał się dębem, który miał w swojej wizji. Podnosząc się z ziemi, uczony znalazł płaszcz i plecak. Jego koszula i spodnie były zniszczone, ale płaszcz był na tyle duży, że mógł go zakryć, a buty były nietknięte. - Już czas na mnie, prawda? powiedział. Uśmiechnęła się i skinęła głową.
„Mam wiele do zrobienia i ty też. Dobre podróże, przyjacielu. Zrobiłeś wystarczająco dobrego, by przetrwać całe życie tego dnia”, powiedziała, ponownie go przytulając i całując.
„Czy mogę cię wyprowadzić z mojej ziemi? ”. - Oczywiście. Twoja firma będzie mile widziana - odpowiedział. Bogini wzięła go za rękę i wędrowali po lesie.
Od czasu do czasu zatrzymywali się i całowali lub po prostu cicho rozmawiali. Severus zastanawiał się, czy szykuje się więcej seksu, ale nigdy do tego nie doszło. Może dał jej wszystko, co mógł. Na skraju lasu pocałowali się ostatni raz.
Następnie Severus skierował się w stronę Wielkiej Drogi. Unikał Alverone, idąc prosto w kierunku swojego rodzinnego miasta. Niedaleko drogi znajdował się wiejski zajazd, w którym mógł odpocząć i lepiej się ubrać. Mieszkańcy Alverone nigdy nie powiązali kruczowłosego podróżnika z nagłym odrodzeniem Zachodnich Lasów.
Gdy wracała zieleń, gdy wracały żywe istoty, zachwycali się końcem klątwy. Ci, którzy zaginęli, powrócili, niektórzy z pokoleń minionych pokoleń, bez pamięci, gdzie byli, i dziwnych wyrazów twarzy. Gdy myśliwi, drwale i inni zaczęli ponownie wkraczać do lasu, obfitowały historie spotkań z tajemniczą piękną kobietą pośród ożywionych drzew.
Mężczyźni czasami wracali z lasu z radosnym, zawrotnym uśmiechem na twarzach i żywiołem w krokach, choć wydawali się nieświadomi źródła ich radości. Niektórzy ludzie, którzy znali stare historie sprzed zarazy, wspominali, że kiedyś istniały opowieści o bogini znanej jako Pani Lasu. Być może, powiedzieli, wróciła i ostatecznie pokonała klątwę, która zniszczyła jej lasy. W dalekiej miejscowości Madrygor, kruczowłosy uczony usłyszał opowieści podróżnika o odrodzeniu Zachodniego Lasu i uśmiechnął się czule.
Deszczowa noc staje się gorąca.…
🕑 11 minuty Monster Sex Historie 👁 10,627Noc była mroźna i samotna kobieta przyspieszyła. Była przemoczona, jej obcasy stukały po mokrym asfalcie, gdy patrzyła przez czerń. Mimo to ciemny mężczyzna był z tyłu. Powoli, stopniowo…
kontyntynuj Monster Sex historia seksuCoś sprowadziło straszliwą zarazę do lasu. Czy Severus mógł zrobić to, co było potrzebne, aby ich uwolnić?…
🕑 19 minuty Monster Sex Historie 👁 7,060Zachodnie Lasy w pobliżu Alverone od dawna były znane lokalnie jako Skażony Las. Powód był oczywisty, gdy ktoś zbliżał się do lasu. Większość drzew była szara i bezlistna. Na kilku…
kontyntynuj Monster Sex historia seksuGdy Loteria zniknęła, Ariadna dotrzymała obietnicy i wróciła do labiryntu na zawsze!…
🕑 7 minuty Monster Sex Historie 👁 30,611Następnego dnia Ariadne przygotowała się do powrotu do wioski, aby porozmawiać z nimi i opowiedzieć o zakończeniu Loterii. Erinyes ponownie zapalił pochodnię i wskazał jej drogę do starych…
kontyntynuj Monster Sex historia seksu