Deszczowa noc staje się gorąca.…
🕑 11 minuty minuty Monster Sex HistorieNoc była mroźna i samotna kobieta przyspieszyła. Była przemoczona, jej obcasy stukały po mokrym asfalcie, gdy patrzyła przez czerń. Mimo to ciemny mężczyzna był z tyłu. Powoli, stopniowo zaczynał nadrabiać zaległości.
Bieganie nie wchodziło w grę, chyba że jej złowrogi prześladowca cierpiał na podobnie wyniszczający przypadek astmy. Skręciła za róg. Księżyc był prawie schowany za chmurami, a latarnie uliczne nie docierały już do wąskiej uliczki, ale szła dalej. Czy znowu pójdzie za nim, jak robił to wcześniej? Wilgotna dłoń nadal ściskała martwy telefon. Baterie już dawno się skończyły i teraz zapewniało to niewiele komfortu.
Jeszcze raz spojrzała przez ramię i nigdzie nie było go widać. Pobiegła. Natychmiast zaprotestowały jej płuca, w gardle zadrżała, gdy sapnęła, ale biegła. Nagle pojawił się metal, siatka z drutów, a jej palce na próżno szarpały się za ogrodzenie.
Cicho, musiała być cicho, było ciemno, którego nie chciał śledzić, nawet nie widział. Z tyłu rozległo się kliknięcie. Nie było czasu na reakcję, lufa już wepchnięta w tył głowy. - Kosztowności - powiedział szorstki głos. 'Teraz.'.
Płytkie oddechy przyszły szybko, ale nie było głosu. 'Teraz!' powiedział mężczyzna. `` Odwróć się, głupia suko, chcesz umrzeć czy coś? ''. Oderwała palce od drutów.
'Spójrz na to. Co taki klasyczny ptak jak ty robi tutaj sam? ”. Jedyną odpowiedzią, na jaką mogła się zdobyć, było skomlenie. „Sukienka wygląda drogo. Powiem ci co, a co powiesz na to, że też to oddasz.
”. Z szeroko otwartymi oczami i drżącymi ustami potrząsnęła głową i drżącymi rękami uniosła srebrne i lśniące kamienie, ofiarę pokoju. - Czy to… czy to było nie? pytanie zadzwoniło w jej uszach i powrócił głos. 'Wsparcie!' krzyczała. Potrząsnął głową.
- Nie sądzę - był spokojny, ale te słowa zmroziły ją bardziej niż deszcz. 'On-'. Chwycił ją za twarz i wbił ją w usta. „Biedny, zagubiony ptaszek, tak blisko, a jednak tak daleko od domu”.
Było rozdarcie materiału. Nie mogła krzyczeć. Jej ręka została odepchnięta od ciała.
Nie mogła się oprzeć. Łomot, kątem oka dostrzegła świecącą się literę „m” na pobliskiej ścianie, a potem błysk fioletowego spandeksu w ciemności i usłyszała… nowy głos. „Wątpię, żeby ta dama planowała jeszcze zszycie swoje urocze szaty”. Mężczyzna obrócił się.
Na zniszczonym śmietniku siedziała szczupła kobieca postać, ubrana w obcisły kombinezon. Pomimo zimna jej ramiona i dekolt były nagie, podobnie jak głowa, z wyjątkiem malutkiej, prawie nie zasłaniającej twarzy maski. Jej długie czarne włosy ociekały deszczem i przykleiły się do jej policzków i ramion, ale wydawała się zdeterminowana, by to zignorować. Mężczyzna warknął. „Reptilica!” wskazał oskarżycielskim palcem.
- Jak śmiesz znowu wtrącać się w nasze sprawy! Doktor Prostratator nie będzie dłużej znosił waszej zuchwałości! ”. - Krew mi stygnie ze strachu - powiedziała krzywo uśmiechając się. 'Cisza!' podniósł broń.
„Mmph!” dama usiłowała bezsensownie ostrzec. Trzy razy ogłuszający huk odbił się echem w alejce, zagłuszając stłumione krzyki kobiety. Rozległy się trzy brzęki, gdy kule spadły na mokry beton.
- Co za cholerna niezadowolenie - Reptilica potrząsnęła głową. Od miejsca, w którym kule uderzyły w jej blade ciało, szmaragdowe łuski rozprzestrzeniły się po jej ciele, lśniąc w wyblakłym świetle księżyca. Zderzyło się strasznie z jaskrawym fioletem jej kostiumu.
Jej uśmiech stał się szerszy, aż w końcu na jej plecach pojawiła się para ciemnych skrzydeł. Mężczyzna skierował broń na swojego jeńca. - W porządku, w porządku! krzyknął. 'Bardzo imponujące.
Teraz wybierz się na wycieczkę, albo rozwalę jej mózg. ”. Gadzi paszcz rozstąpił się, światło odbiło się od białych, ostrych zębów i nagle coś bladego wystrzeliło. Język poruszył się jak plama różu.
Owinęła się wokół pistoletu, zanim sprawca choćby przetworzył to, co widział. Broń uderzyła o ziemię z pluskiem i brzękiem. Chwilę później jego właściciel potknął się o własne stopy, próbując uciec. - Uważam, że nie jesteś skrzywdzony - Reptilica zbliżyła się do zamroczonej niedoszłej ofiary. - Ja… wszystko w porządku, dziękuję.
Uratowałeś mnie, nie mogę w to uwierzyć, ja… ach! ”. Znalazła się już wystarczająco blisko, by dostrzec gadzie oblicze swojego wybawiciela i odruchowo odskoczyła do tyłu. Szmaragdowe rysy utwardzone.
- Dz-dziękuję naprawdę - ale nadal się wycofywała. „A-nie pójdziesz za nim?”. Reptilica westchnęła z rezygnacją. „Constable Bosom i jego ludzie czekają na chłopca na końcu alei”. „Hej, powiedziałeś„ normalnie ”.
„Straciłem apetyt na teatralność. Unikaj ciemnych ulic. Ach, teraz jest konstabl.
”. Kobieta odwróciła się i ujrzała życzliwego mężczyznę w długim prochowcu z kocem. - Czekaj, dzwoniłeś…? zaczęła, ale jej łuskowaty wybawca zniknął w ciemności nocy. Deszcz jeszcze się pogorszył, gdy Reptilica wylądowała na dachu wysokiego drapacza chmur.
- Wiem, że idziesz, widziałem twój znak - powiedziała do pustego dachu. „Przyszedłem, więc możesz się teraz pokazać”. Kula dymu i smukła postać wyłoniła się z budynku.
Miał na sobie jasnoróżowy trzyczęściowy garnitur, który w cudowny sposób pozostał suchy. - Reptilica - ukłonił się. 'Pan.
Mystik - przywitała go. „Świetna robota tam na dole, bardzo profesjonalna, a akt znikania był miłym akcentem”. „Prawie ode mnie uciekła”. „No cóż, musiałeś jej pokazać swoje bóstwo, nie można jej za to winić”.
W jakiś sposób luka między nimi się zmniejszyła, chociaż Reptilica mogłaby przysiąc, że Mystik się nie poruszył, nawet nie zniknął. Wziął jej mokrą, zieloną dłoń w swoją ciepłą. Jego skóra była czysta, ciemna i sucha i wyglądała na miękką, ale Reptilica prawie nie czuła tego przez łuski. - Wydostańmy się z tego zimna - powiedział. „Nigdy nie wychodzę z zimna”, uśmiechnęła się swoim strasznym uśmiechem.
Kolejna pufa i oboje pojawili się ponownie dwadzieścia stóp poniżej, w przestronnej sypialni na ostatnim piętrze. Oświetlenie było czerwone i intensywne. Mahoń i aksamit, ogromne łóżko w kształcie serca zajęło centralne miejsce.
„Odnowiłeś wystrój?”. - Zgadzasz się? - machnął uroczyście. - Ech - wzruszyła ramionami.
- Może po prostu musisz spróbować - uśmiechnął się maniakalnie. Czerwień odbijała się od jego łysej głowy. - Muszę się z tego wydostać - poklepała przemoczony garnitur.
'To jest duch. Po prostu wrzuć mokry spandex do wyznaczonego kosza - przesunął się i położył dłoń na biodrze Reptiliki. Z błyskawicznym refleksem złapała go, jej dłoń była pazurem.
„Ostrożnie, gryzę”. - Jestem pewien, że tak - spojrzał na jej wygląd. `` Więc jak długo zamierzasz pozostać jak sssnake? ''. - Chyba kilka godzin.
To moja naturalna forma, więc mogę ją łatwo przyjąć. Przemiana człowieka wymaga trochę więcej wysiłku. ”. „Ciekawe, zechciej mi pokazać trochę więcej swojej… formy?”.
Kiedy nie odpowiedziała, Mystik ciągnął: „Dobra, zacznę”, zaśmiał się i zaczął poluzowywać krawat. - A może jeszcze zacznę - podarła kosztowny garnitur, niszcząc go bez wysiłku, odsłaniając mu pierś. - Ooh, ktoś jest dziś wściekły.
Czy straszny potwór przestraszył małą dziewczynkę? ”. Chwyciła go za ramiona i odepchnęła, aż uderzyli w ścianę. 'Nie wiem. Jestem?'.
Zdjęła resztki jego kurtki. Mystik był chudy jak grabie, ale w jego żylastej, hebanowej sylwetce była siła, choć nic w porównaniu do Reptiliki. Pochyliła się do pocałunku, ale Mystik zniknął w chmurze dymu. 'Ledwie!' krzyknął z łóżka.
Reszta jego garnituru rozpłynęła się w powietrzu, a on skakał w górę iw dół na ogromnym materacu w maleńkich różowych majtkach męskich. Zielono-fioletowa plama przemknęła przez pokój i była na nim, przyszpilając go. „Jesteś nieuchwytny”.
- Nigdzie się nie wybieram - oblizał usta. Jej język wystrzelił i owinął się wokół jego, a ona podciągnęła go do góry, unosząc jedną ręką. Z niecierpliwością wpuściła w siebie jego ciepło, zanim uwolniła go z pocałunku z dźwiękiem przypominającym bicz. „Wyglądają na napięte” - duże żółte oczy skupiły się na jego wybrzuszeniu. - Twoje też - chwycił jej twarde jak skała dno.
Wyrastanie jej skrzydeł uszkodziło kombinezon, a palce Mystika kreśliły linię, gdzie spandex się skończył, a jej łuski się zaczęły. „To ładny wygląd, może trochę zbyt skrywający” - pstryknął palcami i natychmiast Reptilica znalazła się w koronkowym komplecie czarnej bielizny. ”. „To nie są moje”.
„Nie, twoje są mokre i leżą w koszu”. Wyciągnął rękę do jej paradoksalnych piersi, ale ona odsunęła się na bok, złapała go za ramię i obróciła, tak że nagle znalazł się na górze. Oparta na skrzydłach Reptilica stanęła twarzą w twarz z enigmatycznym chochlikiem. Przejechała pazurem po jego podekscytowanej męskości i była szczęśliwa, słysząc jęk niewzruszonego showmana pod jej dotykiem.
- Wygląda na to, że ta mała dziewczynka lubi potwory - beztrosko zerwała mu majtki. - Złamany - chwycił jej mocną, dużą cyckę i przecisnął przez stanik. Chwyciła go za trzon i pociągnęła, obserwując, jak drga i pulsuje, wijąc się w jej uścisku.
- Spokojnie - drugą ręką pogłaskał nieugięty policzek i odgarnął mokre pasma ciemnych włosów. 'Podekscytowany?'. Szturchnął ją w pierś w miejscu, gdzie w jej ludzkiej postaci byłby sutek iz magicznym trzaskiem stanik wypalił się w bezdymne płomienie róż. - Jesteś wspaniały - powiedział, gdy jego dłonie badały jej kształty, aw jego ciemnych oczach błysnęła fascynacja. „Co czujesz, kiedy pieszczę Twoją formę, Draconian?”.
Jego ręka była na jej udzie, wędrując w górę. - Zależy od tego, co… pieścisz - złapała go za ramię, kierując je w stronę swojej płci. Pod jej majtkami poczuł twarde zewnętrzne łuski, ale także mokry, miękki środek. Wilgoć przesączyła się przez materiał na jego dłonie i Mystik przełknął, zanim płomienie pochłonęły jej bieliznę. Palcami odkrył, że wiridianowe łuski zmieniły się w różowe mięso.
Usta rozchyliły się z niecierpliwością, a Reptilica jęknęła błogo, gdy pchnął głębiej. Potem zawahał się, tylko przez chwilę zaskoczony. Chociaż wszedł z palcami ociekającymi sokami Reptiliki, było jej zimno, nawet w środku. Jakiekolwiek ciepło pochodziło od samego Mystika, nawet gdy się całowali. Puściła jego rękę, jakby spodziewała się, że spróbuje się cofnąć.
- Właśnie tym jestem - jej głos był teraz cichy. Ręka wycofała się z jej płci. - Rozumiem - odnalazł jej oczy w swoich.
„I akceptuję”. Podszedł bliżej i jego członek otarł się o błyszczące, mokre łuski. „Zrobisz to?”. Gorączkowo skinęła głową i wypchnęła miednicę. Mystik wszedł w nią mocno.
Reptilica zwolniła napięcie w skrzydłach i para opadła z powrotem na materac. Ciepło rozprzestrzeniło się wewnątrz niej, gdy fale przyjemności obmyły obie. Przyciągnęła mężczyznę do siebie, otuliła go ciasno silnymi ramionami, długimi nogami i ciemnymi skrzydłami i zatopiła się w pocałunku. Mystik był otoczony, ale jego wewnętrzny ogień płonął gorąco i jasno, a on pchał raz po raz, ekstaza wypędzając ciemność i zimno z jego umysłu i jej umysłu. Coraz szybciej ich ciała uderzały o siebie, nieludzka siła za każdym ciosem.
Mystik walczył, by powstrzymać wybuch, gdy jego ciało trzęsło się, raniło i napinało. Prawie, prawie, krzyki Reptiliki były coraz szybsze. Zacisnął zęby, jego dłonie chwyciły i wykręciły szmaragdowe piersi, a jej silne uda zacisnęły się na jego talii.
'Tak! Tak!'. Zużyte przez przypływ doznań były jednym z wybuchowych uwolnień. Gwałtownie rozpostarła skrzydła, a jej ostatnie pchnięcie prawie przewróciło Mystika przez pokój, ale stał na swoim miejscu, pochłonięty magicznym płomieniem, z trzecim okiem płonącym na czole i świecącym mocą, krzyczał głosem tysięcy triumfujących dusz, jak Reptilica syknęła głęboko i cicho. Ich pierwotne krzyki wciąż odbijały się echem w pokoju, kiedy Mystik stoczył się i obaj leżeli obok siebie.
Ich uśmiechy były szczęśliwe i wyczerpane, jego noga była owinięta wokół jej, a Reptilica leniwie głaskała jego łysą głowę. Potwory odwróciły się do siebie, pocałowały i wiedziały, że tutaj nie są potworami.
Dotykała nerwów, których nigdy wcześniej nie dotykała.…
🕑 21 minuty Monster Sex Historie 👁 10,584Lena leżała naga na piasku w środku nocy, tuż przy linii brzegowej, gdzie brzeg stykał się z morzem. Drzemała na krawędzi snów, bardziej w wodzie niż poza nią teraz, chociaż kiedy…
kontyntynuj Monster Sex historia seksuAris wyrusza do Grecji w poszukiwaniu swoich korzeni i znajduje znacznie więcej, niż się spodziewał.…
🕑 47 minuty Monster Sex Historie 👁 13,502Aris spacerował po zacisznej części greckiego wybrzeża, podziwiając widok na ocean po zapierającym dech w piersiach wschodzie słońca. Zbyt szybko będzie musiał wrócić do domu i chciał…
kontyntynuj Monster Sex historia seksuZnowu nadszedł czas na loterię - czy mogłaby na czas przekazać wiadomość, aby ją zatrzymać?…
🕑 17 minuty Monster Sex Historie 👁 30,654Minotaur wstał z łóżka, pozostawiając oszołomioną Ariadnę leżącą tam, spermę wciąż wyciekającą z jej nadużywanej szczeliny, zbyt słaby i chwiejny, by wstać. Podszedł do swojego…
kontyntynuj Monster Sex historia seksu