Letnia schadzki... Część.

★★★★★ (< 5)

Podążając za swoimi pożądliwymi pragnieniami, złota rączka może wykonać jakąś przydatną robotę.…

🕑 10 minuty minuty Miłośnicy żon Historie

Wendy zawsze wcześnie wstawała. Dzisiaj był piątek i nie było inaczej. Była na drugim ładunku prania. Miała już pierwszy ładunek wywieszony na sznurku. Potem, w swojej pralni w piwnicy, słyszała dźwięk, na który czekała.

Odgłos przesuwania rusztowań w kolejne miejsce. Jerrod wstał i szykował się do zainstalowania większej liczby nowych okien. Wendy wyjrzała przez okno w piwnicy, żeby go sprawdzić. Mmmmm tam był! I po raz kolejny Wendy nie zabraniała swojemu umysłowi wędrówek.

Jerrod miał na sobie krótkie spodenki odsłaniające muskularne nogi i cienki podkoszulek, który zdaniem Wendy powinien zostać usunięty, gdy dzień się nagrzeje. Już była w trybie fantazji, wyobrażając sobie jego nagie ciało. Wendy pobiegła na górę, żeby sprawdzić się w lustrze.

Włosy były ładne, szorty były obcisłe i bardzo krótkie, top na ramiączkach był luźny i oczywiście……. bez stanika, tak jak ubiera się w domu! Wendy odwróciła się, żeby przyjrzeć się swojemu tyłkowi w lustrze. Zadowolona pospieszyła z powrotem do piwnicy po kosz na ubrania i wyszła na zewnątrz, gdzie Jerrod był na rusztowaniu zaledwie dwadzieścia stóp dalej.

"Cóż! Dzień dobry znowu sąsiedzie", wypalił Jerrod, patrząc na Wendy. Wendy była zadowolona, ​​że ​​znów wędruje po jej ciele oczami. "Cześć", odpowiedziała szybko uświadamiając sobie, jak dziwnie to musiało brzmieć. Szybko dodała: „Wierzę, że dzisiaj będziemy mieć kolejny ciepły”.

„Rzeczy już wyglądają dość ciepło”, powiedział Jerrod, nawiązując skupiony kontakt wzrokowy z Wendy, uśmiechając się. Wendy odwzajemniła uśmiech, odwróciła się i podeszła do sznurka, chcąc, żeby ją obserwował. Ośmieliła się spojrzeć, chciała wiedzieć, szybko obejrzała się za siebie… tak, obserwował ją.

Kiedy skończyła wieszać płótna, zaczęła wracać do piwnicy. Kiedy w pobliżu rusztowania zatrzymała się, by powiedzieć: – A tak przy okazji, myślałam o przyniesieniu ci talerza tego spaghetti na kolację. Dźwięk w porządku? „To brzmi fantastycznie! Teraz będę o tym myślał przez cały dzień!” – powiedział Jerrod nieco donośnym głosem, z uśmiechem, z którym Wendy coraz bardziej czuła się komfortowo.

Poszła do piwnicy i kontynuowała swoje obowiązki przez cały dzień, nieustannie czepiając się Jerroda, a teraz coraz bardziej ma obsesję na punkcie jego ciała. Kochała się z nim w myślach wiele razy do popołudnia. Przewidując moment, w którym będzie mogła podkraść go do jego obiadu i być może ich palce się zetkną, gdy wyjmie go z jej rąk. Dziesięć po czwartej po południu jej mąż Phil wrócił z pracy do domu. Śpieszył się, gdy zmieniał ubrania i pakował sprzęt.

„Wendy, zapomniałem ci powiedzieć, ale nasza drużyna baseballowa gra weekendowy turniej w Towson i nie będę w domu do niedzieli wieczorem. Normalnie tego rodzaju impreza zagotowałaby krew Wendy. Nie tym razem! Nie ma mowy! zmusić się do ukrycia uśmiechu.

Musiała ugasić dreszcz, jaki odczuwała, że ​​ma wolny weekend. Jej umysł gorączkowo rozważał możliwości, jakie może przynieść ciepły talerz spaghetti. Minęło zaledwie piętnaście minut, zanim jeden z facetów zapiszczał klakson, żeby podnieść Phila.

Przynajmniej cmoknął ją w policzek, gdy uciekał frontowymi drzwiami ze swoim sprzętem. Serce Wendy waliło, gdy biegała po domu jak uwolnione zwierzę. Szybko wzięła prysznic i naprawiła ją Sięgnęła do tyłu szuflady z majtkami i wyjęła parę skąpych majtek od bikini. Następnie do szafy wyjęła krótką sukienkę, której nie nosiła od zeszłego roku. Odcisnęła ją i włożyła.

Czuła się dobrze. Sukienka była tak lekka, że ​​prawie czuła się naga. Tak miło było znów czuć się seksownie. Tak miło chcieć czuć się sexy.

Wszystko po to, by po prostu dostarczyć talerz spaghetti! Wendy wyszła z domu w swojej krótkiej sukience i podeszła do miejsca, gdzie Jerrod nadal pracował. Jerrod przyglądał się jej zbliżającej się do niej. Niewątpliwie w jego umyśle była to poezja w ruchu. Wendy w ciągu zaledwie dwóch dni nabrała tyle pewności siebie, zwróciła się do niego: „No mój dobry sąsiad, o której mam podać obiad?”.

„Teraz kończę i zanim się umyję….mmmm….co powiesz na szóstą?”, odpowiedział, patrząc jej prosto w oczy i sprawiając wrażenie ślinienie się. „Dobra mój dobry sąsiad, dostarczę jego ekscelencji kolację dokładnie o szóstej”, odważnie odpowiedziała Wendy. „Upewnij się, że masz ze sobą dwa talerze”, powiedział z władzą. Wendy spojrzała na niego nieco zdziwiona i stwierdziła, że ​​została zaskoczona.

„Zgadza się… dwa talerze! Słuchaj, nie jestem wścibskim typem, ale nie mogę nie zauważyć pewnych rzeczy. Nie ma sensu, żebyśmy oboje jedli obiad w pojedynkę!” Wendy zatrzymała się i przez chwilę wpatrywała się w coś i powiedziała: „Dobrze, jest szósta”. Wendy weszła do domu i znowu jej serce biło jak szalone. Zebrała myśli i zaczęła przygotowywać sałatkę oraz kroić włoski chleb.

Czuła się jak uczennica przygotowująca się do balu. Nie pozwoliła sobie na debatę, czy przez to przejść. Nalegała, zdecydowana, że ​​przejdzie przez to. Wszystko było gotowe i na tacy, a teraz zegar wybił szóstą. Pospiesznie przejrzała się ponownie w lustrze, uśmiechnęła się do siebie, wzięła tacę i podeszła do sąsiedniego pokoju.

Jerrod spotkał ją przy drzwiach i przytrzymał je, aby mogła wejść. Jej ciało otarło się o jego, gdy wchodziła i pomyślała, jak łatwo może dojść w tym momencie. „Chodź teraz za mną na górę do jedynego przyzwoitego pokoju w domu”, powiedział, biorąc tacę i prowadząc go. Wendy zachichotała z zachwytu, kiedy weszli do pokoju. Jerrod położył na stole deskę na dwóch pięciogalonowych wiadrach.

Z każdej strony pięć galonowe wiadro odwrócone do góry nogami na siedzenia. "To jest takie idealne!" – powiedziała Wendy, kiedy nawet zauważyła jego napompowany materac w kącie. Wendy podała kolację, a Jerrod podała lek do lodówki pełnej lodówek do piwa i wina.

Cieszyli się razem obiadem i rozmawiali ze sobą. Podczas tego wszystkiego Wendy nie mogła powstrzymać się od studiowania widoku, jaki Jerrod mógł zaglądać w jej okna. Kiedy skończyli kolację, nadal pracowali przy chłodziarkach do piwa i wina. W pewnym momencie Wendy bierze serwetkę i sięga po kroplę sosu z twarzy Jerroda.

Szybko, ale delikatnie chwyta ją za nadgarstek. Serwetka wypada jej z ręki, a ona otwiera dłoń z boku jego twarzy. „Nie chcę cię odstraszyć”, mówi jej, „ale szczerze mówiąc muszę ci powiedzieć, że pożądałem cię przez ostatnie kilka dni”. Wendy oszołomiona, gdy teraz stali naprzeciwko siebie, odpowiedziała: „I ja też dla ciebie.

Jerrod objął ją ramionami, gdy ich usta się spotkały i ścisnęli się mocno, całując. Wendy zaczęła oddychać w niekontrolowany sposób i westchnęła, nadal całując się w twarze. „Proszę kochaj się ze mną”, wydyszała Wendy, „proszę, kochaj się ze mną”. Jerrod zaprowadził ją do materaca, na którym usiadła.

Jej krótka sukienka, pozwalająca Jarredowi zobaczyć jego cel. Stojąc przed nią zaczyna się rozbierać. Najpierw podciąga koszulę przez głowę……, potem rozpina szorty i ściąga wszystko w dół, pozwalając Wendy zobaczyć jego kompletną nagość.

Jego półtwardość miała hipnotyczne moce, gdy oddychająca Wendy ciężko sięga do jego trzonu i delikatnie go dotyka. Jego mięśnie miłości były w równie niesamowitej formie, jak reszta jego ciała. Jerrods natychmiast sztywnieje, gdy on też ciężko oddycha z nią.

Klękając sięga pod jej sukienkę i zsuwa jej majtki, a ona podnosi sukienkę przez głowę. Tak dobrze czuła się teraz naga z mężczyzną, o którym fantazjowała tyle razy. Jerrod klęczy między jej nogami i całuje jej uda. Wendy jęczy i wzdycha coraz głośniej, gdy jego język dotyka jej skarbu. Wendy czuła się tak, jakby topniała w środku, kiedy wsuwał język głębiej w nią.

Jęcząc i wzdychając niekontrolowanie ściska udami jego głowę. Porusza je biodrami, karmiąc się jego twarzą. Och, to była ekstaza… o wiele bardziej niż kiedykolwiek marzyła. Tak cudownie….tak dobrze, jak Jerrod zaczął całować w górę jej ciała, teraz skubiąc jej sutki i całując jej piersi, jednocześnie pozostawiając rękę w jej gnieździe, utrzymując tam wilgoć. Na chwilę Jerrod uniósł głowę, gdy nawiązali kontakt wzrokowy, a potem wspiął się w górę, całując jej szyję i gryząc uszy, aż w końcu ponownie przycisnął swoje usta do jej ust.

Oboje robili się teraz głośniej. Wendy nie mogła już tego znieść i powiedziała do Jerroda: „Kochaj się ze mną… pozwól mi poczuć cię we mnie”. Wendy, leżąc na plecach, podniosła kolana i rozłożyła uda, gdy Jerrod ustawił się między jej wspaniałymi nogami. Wendy sięgnęła w dół, złapała jego kutasa i przyciągnęła go bliżej swojej wygłodzonej, gorącej cipki.

Mokra i gotowa przyciąga go bliżej. Jerrod pcha się do przodu i wchodzi do jej komnaty miłości. Jego grubość wślizguje się do jej gładkiego tunelu, powodując, że oboje stają się głośniejsi i głośniej, ale kogo to obchodzi.

To był moment, na który wiedzieli, że oboje czekali. Podejdź do maksimum. Wendy owinęła swoje długie nogi wokół talii Jerrodsa, gdy zaczął ją ujeżdżać długimi, głębokimi pociągnięciami. Wendy bierze wszystko… Jerrod daje wszystko. Coraz szybciej jeżdżą, aż Jerrod ciężkim szeptem mówi: „Jak chcesz, żebym doszedł?”.

„We mnie, we mnie”, krzyczy, „Chcę, żebyś eksplodował we mnie!” Jerrod walnął w nią… waląc i waląc ją. Wendy ciągnie go i prowadzi nogami przy każdym pchnięciu. Jerrod zaczyna puchnąć, stając się coraz ciaśniejsze w Wendy, aż krzycząc razem, oboje dochodzą wściekle.

Jeden strumień po drugim, gdy Jerrod pompuje się na sucho, napełniając Wendy swoim eliksirem miłosnym. Następnie delikatnie pozwala swojemu ciału spocząć na Wendy i powoli przewraca się na bok, pozostając złączone razem, obejmując się ramionami. Całowanie się bez przerwy jako sygnał, jak dobrze się nawzajem usatysfakcjonowali. Przez większość lata Jerrod pracował i przebywał w sąsiednim domu. Wiele razy i często Wendy i Jerrod spotykali się potajemnie.

Jerrod dawał Wendy to, czego chciała. Jeśli potrzebowała dobrego ostrego rżnięcia… dostała to, jeśli potrzebowała miłej długiej sesji kochania… dostała to, jeśli potrzebowała dać Jerrodowi ustnie… ssała go. Cokolwiek Wendy chciała, by Jerrod dostarczał bez względu na porę dnia i nocy.

Pewnego letniego popołudnia, kiedy Wendy siedziała na swoim ganku i czytała, spojrzała na sąsiedni dom, który stał się jej letnią schadzką, gdzie w krótkim czasie lub na długo zaplanowane spotkanie miało się spotkać dwoje kochanków. Uśmiechnęła się na myśl, że w swojej niezwykłej aranżacji sama jest „dziewczyną z sąsiedztwa”.

Podobne historie

Porzucona żona Rozdział 4(b)

★★★★★ (< 5)

Żona w końcu poznaje fabułę.…

🕑 30 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 1,358

„Bardzo się cieszę, że to słyszę. Z pewnością nie tak to zrozumiałem”. Kolejna niejednoznaczna informacja ustna. Czego nie zrozumiał? Jego ręce opuściły moje i powędrowały do…

kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksu

Album

★★★★★ (< 5)

Moja żona lituje się nad samotnym wdowcem i za moją zachętą zostaje jego kochanką…

🕑 37 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 2,779

Minęło już ponad ćwierć wieku, odkąd poznałem Franka. On i jego żona Jenny byli dla nas bardzo mili, kiedy wprowadziliśmy się do sąsiada z młodą rodziną, a Jenny często opiekowała…

kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksu

Porzucona żona Rozdział 4(a)

★★★★★ (< 5)

Otrzymuje ekscytację z powodu nieoczekiwanego doświadczenia.…

🕑 24 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 1,249

Minął tydzień. Nie mogłam wyrzucić z głowy telefonu Davida. Nie mogłam wyrzucić Chrisa z głowy. Nie mogłem wyrzucić seksu z głowy. Ciągle byłem na granicy orgazmu, prawie mogłem…

kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat