Dwoje przyjaciół spotyka się ponownie po pierwszym roku studiów.…
🕑 22 minuty minuty Międzyrasowy HistorieZatrzymał się na chwilę, by wyjrzeć przez okno, niespokojnie obgryzając paznokieć kciuka. Nie był pewien, dlaczego był taki zdenerwowany – to nie tak, że jej nie znał. Byli dobrymi przyjaciółmi, zanim każde z nich poszło własną drogą na studia.
W szkole średniej często mylono ich jako parę na podstawie ilości czasu, który spędzali razem. Trevora i Johanny, kl. Fakt, że była „drażliwą w dotyku” istotą, nie pomagał plotkom, ale naprawdę mu to nie przeszkadzało. W końcu była jego najbliższą przyjaciółką.
Dwanaście kroków w lewo, dwanaście w prawo i wyjrzał przez okno. Dwanaście kroków w lewo, dwanaście w prawo. Powtórzył ten proces, a jego umysł był wzburzony uporczywymi pytaniami „co by było, gdyby”, które zaćmiły jego umysł. Paznokieć kciuka powoli krwawił na koniuszek palca, który z roztargnieniem wytarł o koszulę.
Kiedy w końcu zauważył, że jest na nim smuga krwi, westchnął z irytacją, zanim poszedł do swojej szafy, aby się przebrać. Johanna weszła po schodach z małym zawiniętym prezentem zaplątanym w palce. Starała się chodzić tylko po bokach drewnianych stopni, żeby zrobić mu niespodziankę. „To normalne, że się denerwuję, nie widziałam go od ponad roku” – pomyślała, starając się, by jej serce zwolniło.
Odmówił jej życzeniom, gdy dotarła do podestu. Mogła zajrzeć do jego pokoju, pomagając jej w tym mały promień światła. Zauważyła, że chodził po swoim pokoju i znowu obgryzał paznokcie.
Czy był tak samo zdenerwowany jej widokiem? Nie mógł nim być, zawsze był spokojnym i opanowanym jednym z tej pary. Ale tam był, chodził w kółko i obgryzał paznokcie, aż zaczęły krwawić. Utrzymała swoją pozycję i patrzyła, jak zdejmuje koszulę i rzuca ją na bok szafy, obok kosza na pranie.
– Nie mógł go rzucić z wysokości dwóch stóp? pomyślała, ale przypomniała sobie jego raczej niesportowe zdolności. Jej oczy błądziły po jego piegowatych plecach. Miał lekką opaleniznę farmera na ramionach, które były teraz stonowane zaczątkami bicepsów. Jego pierś wciąż nosiła tę samą bliznę, wypukłą krzywiznę biegnącą od prawego obojczyka do pępka; wyróżniał się niemal dumnie, wyraźnie przypominając jego dzieciństwo na skórze.
Przesunęła się, przenosząc ciężar ciała z jednej stopy na drugą. Skrzypienie wydobyło się z drewnianych desek podłogowych i skrzywiła się. Tak naprawdę go nie szpiegowała, usprawiedliwiała się przed sobą.
Mogła to rozegrać i powiedzieć, że go przestraszy. Tak, właśnie to by zrobiła. Ku jej zdumieniu wyglądało na to, że on tego nie zauważył.
Przez chwilę patrzył przez ramię i zawahał się, ale nadal ściągał przez głowę nową koszulę. Ale wtedy, ku jej przerażeniu, podszedł do drzwi i pchnął je. "Joanna!" - wykrzyknął, otwierając ramiona, by otoczyć ją uściskiem. Uśmiechnęła się, wdychając go.
Pachniał tak samo – tą samą wodą kolońską, którą kupiła mu na urodziny przed wyjazdem, zmieszaną z zapachem, który mogła określić tylko jako ciepły. Otoczyła go ramionami i spojrzała na niego. Był teraz przystojny, zamiast tego chłopięco-słodkiego, jakim był przed jej wyjazdem. Jego twarz wydłużyła się i wypełniła.
Jego policzki straciły niewielką ilość dziecięcego tłuszczu pozostałego po latach licealnych i były pokryte rzadkimi przestrzeniami miękkich, brązowych włosów. Miał nadzieję, że nie zauważyła, jak szybko bije mu serce, kiedy była owinięta w jego ramiona. Wyglądała inaczej - zamiast kucyka, do którego była przyzwyczajona, miała ciemne włosy rozpuszczone w miękkich falach. Miała też mały kolczyk w nosie, który błyszczał, kiedy poruszała głową. Pasowało jej to.
Wrócił do rzeczywistości i wciągnął ją do swojego pokoju, wycofując się na swoje krzesło przy biurku. "Jak się miewasz?" zapytał, przeskakując przez deski podłogowe, by usiąść bliżej miejsca, w którym siedziała na krawędzi jego łóżka, przesuwając stosy ubrań pod jego łóżkiem. „Przepraszam, że w moim pokoju panuje bałagan, nie sądziłem, że będziesz tu tak szybko”. Roześmiała się, zakrywając usta, jakby zawsze musiała ukryć małą szparę między dwoma przednimi zębami, której wciąż była tak skrępowana.
„Czuję się dobrze, wpadam tylko, żeby przywitać się z moim ulubionym sąsiadem i tak dalej”, uśmiechnęła się, krzyżując nogi. Uniósł brew w udawanym zdziwieniu. „Co, panie Pryorsa nie było w domu? - Właściwie to poszedłem tam pierwszy, ale jego nie było w domu, więc musiałem zadowolić się tobą. Trevor nadąsał się.
- Więc przyjechałeś aż tutaj, żeby mi przeszkadzać? Znowu pojawiła się szpara w jej zębach. „Jak za dawnych czasów," odpowiedziała. „W każdym razie wpadłam tylko się przywitać. Muszę wyjść i załatwić sprawy dla mamy, ale czy chcesz spędzić trochę czasu później? Może obejrzeć film? Pozwól mi cię pokonać w Mario Kart, czy coś takiego?”.
Uśmiechnął się do niej. „Umowa”. Zegar wskazywał 2: na DVR.
Dawno już skończyli Mario Kart (w którym go pokonała) i kilka piw miał z tyłu lodówki. Teraz miała swoje nogi ułożone na jego nogach, gdy siedzieli na starej kanapie w jego salonie. Jej długie nogi były ciemniejsze w wyniku rozpoczynających się letnich miesięcy, a teraz jej skóra wydawała się głębsze wymiary. Sięgnął nad nią i chwycił swojego drinka z plamy potu na stole, próbując odwrócić uwagę od patrzenia na nią. Zasnęła podczas filmu, który oglądali – jakiegoś filmu o gliniarzach z lat 80., który wybrała Żałował, że nie może się wysunąć spod jej nóg, ale nie chciał jej obudzić.
Letnie piwo posłużyło tylko za chwilowe odwrócenie uwagi, a jego wzrok błądził z powrotem po jej nogach, torsie i klatce piersiowej. Jedynym dźwiękiem w pokoju był jej cichy oddech i szum telewizora na ekranie ładowania filmu. Gdy sięgnął ponad nią, by odstawić piwo, poruszyła się.
Jej ramiona sięgnęły ponad jej głowę, gdy jej brzuch wynurzył się spod koszulki bez rękawów, a westchnienie uciekło z jej ust, gdy się przeciągnęła. Odchrząknął, spoglądając na swój telefon jako chwilową rozrywkę. To jednak nie zadziałało, a jego wzrok wciąż wracał do jej uda i jak jego palce drgały, gdy wyobrażał sobie, że biegnie swoimi. Jego palce drgnęły, gdy pomyślał o przesunięciu dłonią po jej udzie. Niemal bolało go wyobrażenie kontrastu jego skóry z jej.
Jego marzenia zostały przerwane, gdy lekko się wierciła - czy śniła? Czego? Powiedział sobie, że jej ręce są zimne i dlatego poruszają się między jej udami. Czując, jak jego kutas pulsuje pod nią, poruszył się na kanapie. - Och, przepraszam - wymamrotała, przecierając oczy. „Czy spałem przez chwilę?”. Skinął głową, odkładając telefon na oparcie kanapy.
„Tak, przez większą część filmu. Ale to nic wielkiego. Lubiłem patrzeć, jak śpisz. Nie w przerażający sposób, to znaczy…”. Przerwał mu jej śmiech, lekko stłumiony dłonią, która zakrywała jej usta.
- Jesteś takim idiotą - zachichotała, przesuwając nogi na jego kolanach i rzucając w niego poduszką. – Chociaż trochę mi tego brakowało. "Oh?" powiedział, unosząc brew w zdziwieniu po tym, jak uniknął pocisku w powietrzu. „Myślałem, że po prostu nienawidziłeś, kiedy się z tobą droczyłem? Na pewno tak, kiedy byliśmy w liceum.
Pamiętasz, jak graliśmy w tę jedną grę?” Odwrócił się na kanapie, stając twarzą do niej z jedną nogą schowaną pod sobą, pochylając się i kładąc jedną rękę na jej udzie. "Kurczak?" Mógłby przysiąc, że widział ją b, gdzieś pod jej ciemną skórą. Jego ręka przesunęła się o cal w górę jej uda, alkohol sprawił, że był bardziej śmiały niż zwykle.
– Nie jestem kurczakiem – powiedziała, wyzywająco wysuwając brodę, gdy ignorowała jego palce przesuwające się miarowo po jej udzie. „Po prostu za dużo wypiłeś”. Przewrócił oczami, jego palce przesunęły się o kolejny cal, gdy pochylił się bliżej niej. „Więc każ mi przestać, Jo,” wydyszał, jego usta niebezpiecznie blisko jej ucha. Zadrżała, wbijając zęby w dolną wargę, gdy jego ręka dosięgnęła rąbka jej szortów i pociągnęła żartobliwie.
– Wszystko, co musisz zrobić, to mi powiedzieć, a ja to zrobię – wymamrotał, łącząc usta z płatkiem jej ucha. Prawie się skrzywiła, ale zamiast tego odsunęła się od jego ust i położyła dłoń na jego nadgarstku, chwytając go. — A jeśli tego nie zrobię, Trevor? rzuciła mu wyzwanie, uśmiech błąkał się po jej ustach. „Co by było, gdybym chociaż raz pobawił się twoim dokuczaniem?”. Odsunęła się i oplotła go nogami, siadając okrakiem na jego kolanach.
Odgarnęła ciemne fale włosów do tyłu, owinęła ramiona wokół jego szyi i przeczesała palcami jego włosy. — Czy jesteś kurczakiem, Trevor? mruczała, jej paznokcie drapały jego skórę głowy, powodując, że cicho jęknął, gdy patrzył na nią z niedowierzaniem. – Nie jestem kurczakiem – warknął, chwytając ją w talii i mocno przyciskając do siebie. Uśmiechnęła się, przesuwając palcami od jego włosów do ust, gdzie przesunęła kciukiem po jego chłopięcym udzie.
„Och, wygląda na to, że trafiłem w nerw… ale jeśli nie jesteś kurczakiem, to na co czekasz?” — zapytała, udając niewinność. Mocno, niecierpliwie dotknął jej ust swoimi, rozluźniając dłonie na jej talii i zamiast tego owinął się wokół jej pleców. Jej usta z zapałem musnęły jego, jej usta otworzyły się na jego. Uwielbiał sposób, w jaki smakowała, zapach jej oddechu docierający do jego nozdrzy, gdy dotykali języków. Wdychając jej zanikające perfumy z boku jej szyi, jego ręce wędrowały do jej tyłka, gdy jego palce wbijały się w nią, wstając i owijając jej nogi wokół jego talii.
Rozejrzała się dookoła, chwytając go, zdezorientowana, aż poszli korytarzem prowadzącym do jego sypialni. Dotarł do krawędzi łóżka i rzucił ją na swoją kołdrę, bezwładnie opadając na nią, gdy jego ręce zsunęły się i chwyciły jej ubranie i skórę. Zachichotała, niemal nerwowo, z powodu jego nagłego zapału, śmiech zamienił się w jęk, gdy jego usta opadły na dolną część jej szczęki, gdy unosił się nad nią, jego zęby bezczelnie muskały jej podbródek i przesuwały się niżej do jej obojczyka, gdy jego ręce pospiesznie ciągnęły zdjął koszulę i bawił się zapięciem stanika. Jej ręce przesunęły się na jego plecy, gdy ściągnęła z niego koszulę, odsłaniając jego piegowate ramiona i jędrną klatkę piersiową. Opierając się o wezgłowie łóżka, odsunęła się od niego i koniuszkiem języka prześledziła bliznę od początku do końca na jego brzuchu.
Zaczął oddychać mocniej pod jej dotykiem, pochylając się nad nią i przyciskając ją do swoich poduszek. - Hej - wyszeptał, jego twarz była karmiona, a usta zaczerwienione od ich pocałunku. — Wszystko w porządku? – zapytał, jego palce niezdarnie przesuwały się po jej boku, przesuwając się, gdy podpierał się nad nią. Ku jego uldze skinęła głową, odgarniając kosmyk włosów z twarzy.
Johanna jęknęła cicho, a jego ruch sprawił, że jego kolano niebezpiecznie wcisnęło się między jej nogi, powodując, że jej spódnica uniosła się wyżej w górę jej ud. Bing, po chwili spojrzała jej w oczy i przysunęła biodra do jego nogi, boleśnie pragnąc, by było mniej krępującego ich materiału. – Hej, poczekaj chwilę, dobrze? Uśmiechnęła się, odpychając go i wstając z łóżka, gestem nakazując mu usiąść na poduszkach. "Co robisz?" – zapytał zdezorientowany, a jego kręcone włosy były teraz niesforne.
Zaśmiała się, kładąc palec na ustach, próbując go uciszyć. Przesunęła dłońmi w dół klatki piersiowej i po torsie, jej talia wcięła się od krzywizny jej bioder i ud, jej palce od niechcenia rozpięły spódnicę i upuściły ją niedbale na podłogę, jakby nie było go w pokoju. Każdy cal nagiej skóry wymagał więcej jego niepodzielnej uwagi.
Poszła dalej, ku jego uciesze, sięgając za siebie i odpinając materiał podtrzymujący jej piersi wysoko na piersi. Biustonosz z czarnej, koronkowej tkaniny ustąpił miejsca parze pełnych piersi z ciemnymi, spiczastymi sutkami. Stanęła przed nim, biorąc jego ręce i kładąc je na swoich piersiach.
Wpatrywał się w jej klatkę piersiową, bezwstydnie otwierając usta, gdy pieścił jej ciemniejszą skórę i poprawiał jej okrągłe sutki, powodując, że jęknęła. Spojrzał na nią zaskoczony, budząc się ze swoich fantazji tylko po to, by poczuć, jak jego kutas boleśnie pulsuje w dżinsach, gdy odchrząknęła. – Co robić, co robić… jesteśmy trochę nierówni, Trevor – powiedziała, jej palce były już na jego pasku.
Szybko wstał, ściągając pasek i rozpinając dżinsy, rzucając je na podłogę i kopiąc na bok, zostawiając go w samych bokserkach, gdy siada z powrotem na łóżku, przyciągając ją do siebie. Zaśmiała się, patrząc na jego majtki. - Śliczne są, skąd je masz? – zapytała, żółte emotikony zakrywały materiał, który ledwo ukrywał jego podniecenie. Przewrócił oczami, udając, że się zakrywa, kiedy mrugnął.
- Och, te stare rzeczy? Wyglądałyby ładniej na mojej podłodze, wiesz - odparował, sięgając w górę i dotykając palcami jej lewego sutka. To była jej kolej, by przewrócić oczami. – Idiota – zachichotała, poruszając się lekko, żeby mógł zsunąć się z majtek, a jego kutas podskakiwał, gdy przechodził przez gumkę.
Miała nadzieję, że nie zauważył mokrego śladu między jej nogami na jej bieliźnie, kiedy położył ją i zaczął całować jej szyję, jego ręce błądziły po jej ciele, zawsze przed nim, a jego usta schodziły miarowo w dół. Przełknęła ślinę, wijąc się jeszcze bardziej, gdy jego oczy podniosły się i spotkały jej, jego długie rzęsy ocieniały jego brązowe oczy, kiedy dosięgnął jej kolana… jej łydki… jej kostki… iz powrotem do wewnętrznej strony jej uda, zbliżając się twarzą w twarz z jej bielizną. — Masz coś przeciwko, żebyśmy się tego pozbyli, Jo? – zapytał delikatnie, śledząc palcami mokry ślad, który ją zdradził.
Skinęła głową, obserwując, jak odciąga cienką tkaninę na bok i porusza się do przodu, by pozwolić sobie na długie, pełne lizanie w górę iw dół jej wygładzonej potrzeby, która siedziała przed nim. Kiedy westchnęła, jej dłoń znalazła drogę do jego włosów i delikatnie pociągnęła, gdy trącił nosem jej miękkie wargi. Wciągnął powietrze, odurzający zapach jej podniecenia sprawił, że zakręciło mu się w głowie. Jego usta zamortyzowały jej, co prawda, podnieconą łechtaczkę, wciągając ją do swoich ciepłych i wyczekujących ust i nagradzając jej nadejście chętnym ruchem języka.
Jego podbródek wcisnął się w resztę jej ciała, pomagając jej ciału wytworzyć ciśnienie we wszystkich właściwych miejscach, gdy zaczął ssać, starając się sprawić, by jej ciało się wiło, a jej biodra się poruszały. Nie trwało to jednak długo, bo z jej gardła wydobył się jęk. Zakryła usta, tak jak zawsze, gdy się uśmiechała, ale tym razem po to, by zamaskować odgłosy zadowolenia. Ledwo mógł rozróżnić swoje imię pomiędzy jej dźwiękami przyjemności, które nasiliły się, gdy wsunął jeden ze swoich palców głęboko w jej cipkę, jakby testował jej głębię.
„Mm, kurwa, Trevor…” wydyszała, jej biodra zaczęły kołysać się z zapałem na jego języku i palcu. Odpowiedział, przesuwając dłonie pod jej udami, szerzej rozkładając jej nogi. Jej dłoń, wciąż spoczywająca w jego krótkich lokach, z frustracją przycisnęła tył jego głowy, gdy poczuła, że zbliża się do krawędzi.
Dodał drugi palec, a kciukiem zwiększył nacisk na jej łechtaczkę, gdy patrzył na nią niemal z zadowoleniem. „Powinieneś przyjść po mnie, Jo,” wyszeptał, a jego usta były mokre od jej podniecenia. Jego palce opuściły ją, gdy zastąpił je swoim językiem, który sondował jej ściany i smakował ją dalej. Potrząsnęła głową, choć słabo, jej klatka piersiowa unosiła się i opadała gwałtownie, gdy w pokoju słychać było jej krótkie oddechy. - Ja… chcę iść z tobą - wyszeptała, patrząc na niego z zakłopotaniem.
„Czy to niezręczne? Przepraszam, nie powinienem był mówić…”. „Jo, zamknij się”, zachichotał, wracając do poprzedniej pozycji, z rękami po obu stronach jej ramion, całując ją mocno. Jego kutas ciągnął w górę jej uda, zostawiając za sobą cienką linię jego precum. „Poczekaj”, poprosiła, siadając nagle, „Powinienem odwdzięczyć się, skoro już mnie zlałeś”. Usiadł z powrotem na kolanach, biorąc jej majtki w jedną rękę i zaczynając rozdzierać je na pół.
- Nie sądzę, żebym mógł wytrzymać tak długo, Jo - powiedział, a jego głos był ciężki od pożądania, gdy znów na nią spojrzał. „Kupię ci nowe, przysięgam, ale po prostu nie mogę się teraz powstrzymać”. Chichocząc, jej włosy były przekrzywione, gdy leżała pod nim, wyszła spod jego cienia i figlarnie go odepchnęła, siadając okrakiem na jego kolanach i przyciskając ciepło do tego nagiego penisa. Poczuła, jak wyraźnie sztywnieje, nagle napierając na nią.
- Może powinnam przejąć kontrolę, Trevor, jeśli nie możesz sobie ze mną poradzić - zachichotała, jej palec przesuwał się powoli po jego długości, śliski od jej wilgoci i jego precum. - Och, nie możesz się tak ze mną drażnić - warknął, chwytając brutalnie jej biodra. – Potrzebuję cię, właśnie teraz – powiedział, a jego oddech był nierówny.
„Jestem twoja do wzięcia…” zaczęła odpowiadać, przerwana, gdy zaczął wsuwać w nią swojego penisa, czując, jak przechodzi każdy grzbiet, gdy zaczął wsuwać się w nią od dołu. Pochyliła się, przyciskając biodra do niego powoli, opadając, gdy grawitacja zebrała swoje żniwo. Jej cipka zacisnęła się wokół jego penisa, w końcu czując, jak rozciąga ją całkowicie, gdy jej ciało zaczęło dostosowywać się do jego długości.
Położyła ręce na jego klatce piersiowej, przejmując kontrolę tak bardzo, jak tylko mogła, zaczynając powoli poruszać biodrami na nim i na zewnątrz, gdy miękkie jęki opuszczały jej gardło i pieściły jego uszy. „Ty… nie masz pojęcia… co mi teraz robisz,” syknął, jej ciało poruszało się w górę iw dół przed nim. Zaczęła poruszać się szybciej, fala przyjemności przebiegła przez jej ciało, gdy zaczęła zmuszać się do przyspieszenia, a ich ciała zaczęły wydawać miękkie dźwięki uderzania, które docierały do ich uszu.
Jęknął, gdy przyspieszyła, ciepło z jej cipki obejmowało długość jego w pełni stwardniałego penisa, gdy zatrzymała się na minutę, ocierając się biodrami o jego brzuch. - Daj mi trochę uznania - jęknęła, odsuwając jedną rękę od jego klatki piersiowej i przesuwając ją między nogami, przyciskając dwa palce do swojej łechtaczki, gdy pocierała ją ciasnymi kółkami, jej ciało kurczyło się w niewielkich ilościach, gdy się uśmiechała na nim. Pragnąc być źródłem jej jęków, mocno wepchnął w nią biodra, chwytając ją za tyłek i pchając ją z powrotem na siebie, odbijając ją od swojego penisa.
Pochyliła się, zaskoczona jego pchnięciem i otworzyła usta, gdy ją całował, jęcząc w jej usta, gdy jego palce zastąpiły jej palce. Przerwał pocałunek, tylko po to, by zwolnić biodra i włożyć jej palce do ust, żeby mogła posmakować siebie. Zobowiązała się, otwierając usta, gdy usiadła z powrotem, jej cycki kołysały się powoli w przód iw tył, gdy pocierała się o jego palce.
Jej język delikatnie zakrył palec wskazujący, jej oczy wpatrywały się w niego, gdy smakowała swoje ciało zmieszane z ich potem. Jej brązowe oczy spotkały się z jego i uśmiechnęła się do niego, oblizując powoli środkowy palec, by go drażnić, drugą ręką ugniatając jedną z jej piersi i poprawiając sutek. Trevor przez chwilę patrzył z powrotem w jej brązowe oczy, jego jasnoniebieskie oczy wpatrywały się w nią z pewnym rodzajem pasji do niej, gdy przestrzeń między nimi zamknęła się w długim, pełnym pocałunku. Wciskał się w pocałunek coraz bardziej z każdym uniesieniem i opadnięciem jej ciała na jego, uczucia jej cipki zacisnęły się wokół jego i tak już solidnego penisa, jeszcze bardziej doprowadzając go do szaleństwa, gdy zaczął pchać szybciej, przerywając pocałunek.
Podczas gdy jedna ręka nadal mocno trzymała jej tyłek, kierując jej ruchami, druga uwolniła się i powędrowała w górę, do zwisającej piersi, która leżała między nimi. Przejechał swoim ciepłym językiem po jej sztywnym sutku i ścisnął pozostałą część jej piersi, gdy nagle wbił swojego kutasa głęboko w nią. Johanna wiła się przy nim, jej źrenice rozszerzyły się, gdy poruszała biodrami, czując narastające w niej ciśnienie, gdy zaczęła dochodzić. Zagryzła mocno dolną wargę, krew napłynęła jej do ust. Ręce Trevora nadal bawiły się jej piersiami, przesuwając kciukami i palcami wskazującymi po jej sutkach.
Poczuł, jak zaciska się wokół niego i namawiał ją do wytrysku. "To jest to, kochanie. Pieprz mnie, Jo, pieprz mnie dobrze," jęknął, jego kutas pulsował w niej, gdy wilgoć jej cipki pokryła jego penis. Jego ręce przesunęły się z jej piersi, gdzie jedna spoczęła na jej odsłoniętej łechtaczce, pocierając ją, obserwując ją.
Wydała z siebie sfrustrowany jęk, gdy zwolniła, by złapać oddech, kładąc swoją dłoń na jego i pokazując mu, jak być szorstkim z jej wrażliwą łechtaczką. - Szybciej, spraw, żebym doszedł, Trevor - wyszeptała, ponownie oblizując palce, gdy zdejmowała swoją dłoń z jego, delektując się smakiem jego precum zmieszanym z jej własnym zapachem, gdy patrzyła na niego z góry. Trevor skorzystał z okazji, gdy jej usta zwolniły, by przewrócić ją z powrotem na plecy, jego kutas wielokrotnie uderzał o jej łechtaczkę, gdy pocierał ją tam, ciesząc się widokiem jej wijącej się w agonii.
- Kurwa, Trevor, przestań się ze mną droczyć! wrzasnęła, jej dłonie znalazły chwyt na jego przedramionach, gdy wbijała swoje krótkie paznokcie w jego skórę. Przestał ciągnąć swojego ciężkiego kutasa po jej łechtaczce, wbijając go w nią całkowicie i jęcząc, gdy ściskał go i wciągał, jego oczy spoczywały na jej piersiach, gdy podskakiwały pod nim. „Dojdź po mnie, Jo, chcę… nie, potrzebuję, żebyś podeszła do mojego fiuta” — wyszeptał ochryple, jego palce z grubsza wibrowały jej łechtaczkę, gdy poczuł, jak zaczyna wokół niego orgazmować. Krzyknęła, chwytając go za nadgarstek i przytrzymując go w miejscu, zatrzymując się, z mocno zamkniętymi oczami i otwartymi ustami, a jej ciało zaczęło zbliżać się do jego penisa i dłoni. Zacisnęła uścisk wokół jego nadgarstka, kiedy zaczął się w nią powoli wsuwać, a jej oddech był krótki, przerywany.
Jego ciało pochyliło się nad jej ciałem, gdy zaczął w nią wnikać mocniej, jego kutas rozszerzał ją i wypełniał w pełni, dolny grzbiet jego czubka ledwie wystawał z jej wnętrza podczas jego ruchów w dół. Kropelki potu spłynęły z jego włosów i po czole, kiedy poczuł początek swojego orgazmu, pobudzonego jej własnym. Wydawało się, że czuje, jak rośnie w niej, i potarła dłonią jego wytrenowany brzuch, gdy jego ręce trzymał jej talię i ściskały ją, jego palce wbijały się w jej plecy, gdy zamieniał szybkość na intensywność. Pchnął ponownie, mocno… jeszcze raz, pozostając w niej, gdy zaczął dochodzić, wycofując się w ostatniej chwili ostrym ruchem bioder do tyłu i ledwo wyciągając z niej czubek, zanim zaczął pompować spermę na jej ciało, fale przyjemności przepływające przez niego, jak zryw za zrywem, uderzający w jej ciemną skórę.
Leżeli tak przez chwilę. Każdy łapie oddech, a ona leniwie przeciąga palcami przez spermę, która wciąż spoczywa na jej brzuchu i brzuchu… jej palec wślizgnął się do jej ust, gdy smakowała jego spermę, westchnienie dotarło do jego uszu, gdy na nią spojrzał. - Hej - powiedział cicho, jego włosy były wilgotne i miejscami przyklejały się do czoła. Sięgnęła na jego szafkę nocną po chusteczkę, wytarła z niej resztę jego spermy i wyrzuciła ją do kosza, po czym przekręciła się obok niego, kładąc głowę na zgięciu jego ramienia, bawiąc się palcami jego włosów, gdy westchnęła .
- Mm. Cześć - odpowiedziała, uśmiechając się do niego. „Chciałem to zrobić od dawna,” powiedział zgodnie z prawdą, obracając się na bok, tak by mogli być naprzeciw siebie, jego nogi owijały się wokół jej.
„Ale nigdy nie miałem odwagi”. Skinęła głową, przesuwając powoli palcem po bliźnie na piersi. "Zbyt kurczak?" wyzwała go, zaczynając się śmiać, zanim poczuła, jak żartobliwie łapie ją za tyłek. „Nie każ mi cię karać, Jo,” wyszeptał, przygryzając delikatnie płatek jej ucha, kiedy pisnęła, wyrywając się z jego ramion i kierując się do łazienki. Krzyknęła za nim, obracając się za róg, „Będziesz mógł to zrobić tylko wtedy, gdy mnie złapiesz, Trevor!”.
Ze śmiechem westchnął i potrząsnął głową, siadając na łóżku i idąc za nią, idąc za nią do łazienki.
Wszystko dzieje się naprawdę szybko w Mia na imprezie Speed Dating…
🕑 47 minuty Międzyrasowy Historie 👁 2,211Nawiasem mówiąc, facet siedzący naprzeciwko niej w zamszowej kamizelce i szarej tamcie, co tam było? - wypluł wodę z powrotem do szklanki. Wytarł drybling z dolnej części wargi i zakaszlał:…
kontyntynuj Międzyrasowy historia seksuRozmawiam z meksykańskim flagowcem i ostatecznie wysysam jego i jego współpracowników grube, brązowe koguty.…
🕑 22 minuty Międzyrasowy Historie 👁 2,581Nazywam się Ed, a moja żona Joan i ja mamy pięćdziesiąt lat i mam dwoje dzieci, które nie ukończyły studiów i mieszkają na różnych przedmieściach Phoenix z własnymi młodymi rodzinami.…
kontyntynuj Międzyrasowy historia seksuTylko na jedną noc rzucają ostrożność na wiatr.…
🕑 35 minuty Międzyrasowy Historie 👁 2,531Spojrzał przez okno samochodu, obserwując deszcz i zamyślony. „Nadal mam dla ciebie miłość” - powiedział. „Po prostu nie mogę powiedzieć, że się w tobie zakochałem”. Z drugiej…
kontyntynuj Międzyrasowy historia seksu