Tightly Thai'd, część 2

Jego spotkanie biznesowe ma bardzo nieoczekiwaną niespodziankę!…

🕑 44 minuty minuty Międzyrasowy Historie

Obudziły mnie odgłosy gotowania dochodzące z małego aneksu kuchennego. Kiedy wyszedłem zza rogu, wciąż przecierając senne oczy, powitał mnie mój kochany Lawan. Światło na zewnątrz sączyło się przez okno i sprawiało, że jej uroda była jeszcze bardziej spektakularna. Miała na sobie krótki biały hotelowy szlafrok, luźno przewiązany wokół jej szczupłej talii. Szlafrok odsłaniał prawie wszystkie jej nogi, zatrzymując się tuż nad połową uda.

Miała również włosy związane w ten sam kucyk, który miała, kiedy ją pierwszy raz zobaczyłem, tylko kilka pasm zwisało po bokach jej twarzy, a jej grzywka otaczała jej piękne oczy w kształcie migdałów. Najwyraźniej była już na nogach od jakiegoś czasu. „Dzień dobry, mistrzu”, gruchała z szerokim uśmiechem.

"Dobrze spałaś?" „Tak, zrobiłem”, odpowiedziałem, „prawie za dobrze!” Całując mnie w policzek, powiedziała: „Cóż, Mistrzu, śniadanie będzie gotowe za kilka minut. Czy Pan chciałby się umyć?” „Za minutę, ale najpierw…” wyciągając rękę, chwyciłem ją za przód jej szlafroka i pociągnąłem na siebie, gdy usiadłem na pobliskim krześle, obejmując ją ramionami. - Dzień dobry, piękna - powiedziałem, przytulając ją mocno do siebie.

Tak dobrze się czuła obok mnie. Mógłbym ją tak trzymać cały dzień. Lawan przerzuciła przeze mnie nogę, żeby usiąść okrakiem na moich kolanach. Wsunęła stopy pod moje nogi i położyła się na mnie, dociskając swoje ciało do mojego.

– A jak się masz dziś rano? – zapytałem, rozpinając jej szlafrok i delikatnie całując jej dojrzałe, delikatne piersi. "Dobrze spałaś?" Lawan spojrzał mi prosto w oczy i uśmiechnął się. „Tak”, odpowiedziała z błyskiem w oczach i delikatnym uśmiechem na ustach. „Dziękuję za wszystkie piękne orgazmy zeszłej nocy”.

- Cieszę się, że mogłem wywołać uśmiech na tych ustach, które można pocałować - powiedziałem, żartobliwie ściskając jej pośladki. – Mam dla ciebie specjalny prezent – ​​powiedziała, schodząc ze mnie i ponownie klęcząc. „To na szczęście”. „Jestem pewien, że mogę wykorzystać całe szczęście, jakie mogę dostać”, skomentowałem, siadając.

Kiedy naciągnęłam szlafrok na ramiona, Lawan wstał i wyszedł z pokoju tylko na kilka sekund. Kiedy wróciła, niosła małą tacę z małym talerzykiem tostów Kaya, miskę z dwoma na wpół ugotowanymi jajkami, mały wazon z pojedynczym żółtym kwiatem i starannie ułożoną na nim parującą filiżankę kawy. Na stole stało też bogato zdobione pudełko z czerwonego aksamitu.

Postawiła mały stolik obok jego krawędzi i uklękła przy nim. Spoglądając na tacę podziwiałam dobrze zaaranżowane śniadanie. „Wszystko wygląda pysznie. Ale co jest w czerwonym pudełku?” Zapytałam.

„To po śniadaniu. A teraz zjedz mistrzu, dobrze?” powiedziała, biorąc serwetkę i kładąc ją na moich kolanach. Zjadłem pyszne śniadanie, które przygotowała, a kiedy skończyłem ostatni tost, wzięła pudełko i uklękła obok mnie. Zwróciłem się do niej, ponieważ sądząc po jej wyglądzie, było to coś ważnego.

Lawan otworzył pudełko i wyjął mały brązowy krążek na czerwonej aksamitnej wstążce. Siedziała okrakiem na moich kolanach, ostrożnie siadając na serwetce, żeby nie pobrudzić moich spodni. Stała twarzą do mnie, wzięła dysk i umieściła go na mojej szyi. „Mistrzu, to jest amulet Jatukham Rammathep.

Został nazwany na cześć dwóch książąt królestwa Srivijaya w południowej Tajlandii i nasz lud wierzy, że zapewnia ochronę i szczęście posiadaczowi” – ​​powiedziała. Kiedy założyła mi go na szyję, pochyliła się i pocałowała mnie czule. Zanim się ubrałem, taksówka, którą Lawan wezwał, zatrzymała się na zewnątrz. Byłem gotowy na spotkanie, na które przyjechałem do Singapuru.

Wręczając mi teczkę, Lawan powiedział: „Powodzenia, mistrzu”. Pochyliłem się i dałem jej buziaka. „Po śniadaniu, które zjadłem dziś rano, mam szczęście, którego potrzebuję”.

Kiedy zacząłem iść w stronę samochodu, Lawan wsunęła mi dłoń w dłoń. – Pomyśl o mnie – powiedziała, kiedy schodziłem z werandy. – Zawsze – odpowiedziałem, wślizgując się do samochodu i zamykając drzwi.

Mój dzień miał być czymś. Taksówka zatrzymała się przed dużym biurowcem. Wysiadłem i poszedłem na front budynku i przeszukałem katalog w poszukiwaniu biura, którego potrzebowałem. Po znalezieniu go udałem się na czwarte piętro, do pokoju 4.

„Pan Kirkman przyszedł zobaczyć się z panem Hanumanem”, powiedziałem recepcjonistce. - O tak, on się ciebie spodziewa. Proszę za mną - powiedziała.

Atrakcyjna młoda dziewczyna zaprowadziła mnie z powrotem do sali konferencyjnej, gdzie siedział pan Hanuman, inny dżentelmen i tłumacz. „Pan Kirkman chce się z panem widzieć, sir” – powiedziała. Trzej mężczyźni wstali razem. Nie byłem pewien, który z nich to pan Hanuman, mój klient, dopóki tłumacz nie powiedział: „Pan Hanuman pragnie powitać pana w Singapurze i ma nadzieję, że dotychczas miał pan udany pobyt.

Nie może się doczekać współpracy z panem aby stworzyć odnoszące sukcesy i dochodowe przedsiębiorstwo dla was obojga”. A mężczyzna po jego prawej stronie skinął głową w czymś w rodzaju zgryźliwego półukłonu. „Przekaż panu Hanumanowi, że bardzo się cieszę, że tu jestem i że jestem częścią tego projektu. Jestem pewien, że łatwo osiągniemy satysfakcjonujące obie strony i korzystne porozumienie i szybko uruchomimy tę budowę” — powiedziałem tłumaczowi. Przekazał informację panu Hanumanowi, który uśmiechnął się i ponownie ukłonił.

Wszyscy usiedliśmy przy dużym mahoniowym stole, a ja wywołałem plany budowy na laptopie. Gdy wyjaśniałem szczegóły projektu, tłumacz przekazywał informacje panu Hanumanowi, który słuchał uważnie. Spotkanie trwało dwie i pół godziny, po czym p. Hanuman dwukrotnie klasnął w dłonie i ponownie pojawił się recepcjonista, który przyprowadził mnie do sali konferencyjnej – tym razem z tacą z małą butelką i trzema bardzo krótkimi szklankami. Podeszła do stołu między mną a panem Hanumanem, ostrożnie stawiając tacę na stole.

„Mam nadzieję, że lubisz sake” – powiedziała tłumaczka w imieniu pana Hanumana, stawiając przed każdym z nas małą szklankę. Następnie nalała sake do każdej szklanki, najpierw do szklanki pana Hanumana. „Tak, proszę pana”, odpowiedziałem, gdy dziewczyna odłożyła butelkę i wstała, by wyjść.

„Za udane interesy” — wzniósł toast przez tłumacza. – Udany interes – powtórzyłem i popijaliśmy naszą sake. Kiedy tam siedziałem, pan Hanuman zauważył amulet, który Lawan dał mi na szyi. Odwrócił się, by porozmawiać z tłumaczem, który z kolei przemówił do mnie.

„Zauważyłem amulet, który nosisz. Czy to amulet Jatukham Rammathep?” on zapytał. „Tak, wydaje mi się, że tak to się nazywa.

Dlaczego?” Zapytałam. "Skąd to masz?" zapytał pytając dalej. „Lawan, dziewczyna, którą wysłałeś do mojego pokoju, dała mi to. Na szczęście”.

Powiedziałem. Tłumacz przetłumaczył to, co powiedziałem panu Hanumanowi. Jego oczy zrobiły się wielkie i przez kilka chwil rozmawiał z drugim biznesmenem.

Wtedy właśnie miałem przeżyć drugi poważny szok tej podróży. „Panie Kirkman, jest coś, co powinien pan wiedzieć o tym amulecie…” – zaczął tłumacz. „Amulet Jatukham Rammathep jest dawany na szczęście, ale to coś więcej. Amulet ma również bardziej osobiste, intymne znaczenie.

Kiedy kobieta daje swojemu farangowi – swojemu białemu mężczyźnie – amulet Jatukham Rammathep, oznacza to troszczy się o niego… głęboko. To nie jest coś, co dałaby ci po prostu na szczęście. Troszczy się o ciebie. Słowa tłumacza uderzyły we mnie jak młot! Lawan coś do mnie czuł? Reszta spotkania była dla mnie mgłą - jedyne o czym mogłem myśleć to to, że Lawan, moja piękna gospodyni z Singapuru, coś do mnie czuła! Musiałem dowiedzieć się więcej! Gdy tylko mogłem wygodnie i grzecznie wyjść, zrobiłem to i wróciłem prosto do pokoju hotelowego, aby porozmawiać o tym z Lawanem.

Weszłam do pokoju i zawołałam ją. Lawan szybko wszedł do salonu, żeby zobaczyć, czego chcę. „Lawan, dowiedziałem się więcej o tym amulecie, który mi dałeś. To coś więcej niż talizman przynoszący szczęście, prawda?” - Tak, Mistrzu - powiedziała spuszczając głowę i patrząc w podłogę. „Lawan, dlaczego tu przyszedłeś? Dlaczego pan Hanuman dał mi cię?” – Ponieważ… prosiłem go o to.

Co? pomyślałem sobie! Prosiła, aby mi ją dać? Byłem na podłodze. "Co masz na myśli?" Powiedziałem oszołomiony. W tym momencie Lawan uklękła między moimi nogami i opowiedziała mi swoją historię: „Mój ojciec był właścicielem dość dużej farmy na wsi. Pewnego roku, kiedy byłem bardzo mały, przyszedł tajfun i zmył naszą farmę. Byliśmy zrujnowani Mój ojciec poprosił pana Hanumana, pana klienta, o pieniądze na odbudowę farmy i pożyczył je mojemu ojcu.

Ale farma nigdy nie była taka sama, a mój ojciec nie mógł spłacić pieniędzy, które był winien panu Hanumanowi. Hanumana. Więc mój ojciec dał mi go jako zapłatę. Twój kraj spojrzałby na to z pogardą, ale to się często zdarza w naszym kraju. „Rozumiem.

Ale jak to się stało, że znalazłeś się tutaj ze mną?” „Cóż, jednym z moich obowiązków jest sprzątanie biura pana Hanumana. Mniej więcej jeden dzień w tygodniu przed twoim przyjściem sprzątałam jego biuro. Zostawił twoje zdjęcie i dokumentację firmową na swoim komputerze. Myślałem, że jesteś przystojny.

Kiedy zapytałem o ciebie, zapytałem pana Hanumana, czy nie dałby mnie tobie. Wyglądało na to, że uznał to za dobry pomysł, jakby dzięki temu umowa była dla ciebie atrakcyjniejsza. Jestem jego darem dla ciebie.” „Więc zakładam, że mnie lubiłeś?” Zapytałem, kiedy siedziała okrakiem na moich kolanach. Siedzieliśmy twarzą w twarz z nią na moich kolanach, kiedy z nią rozmawiałem. „Tak, Mistrzu,” odpowiedziała z uśmiechem i lekkim skinieniem głowy.

Otoczyłem ramionami jej plecy, po czym przytuliłem ją blisko siebie. „No cóż — powiedziałem, zanim ją pocałowałem — mam nadzieję, że jestem wszystkim, czego oczekiwałeś”. Lawan's twarz wykrzywiła się w szerokim uśmiechu. Obejmując ramionami moją szyję, zbliżyła swoją twarz do mojej. „Nigdy nie byłam szczęśliwsza!" powiedziała i pocałowała mnie głęboko, przyciskając jak najwięcej siebie do mojego ciała.

Muszę przyznam, że w tym momencie czułem się naprawdę dobrze. Nie dość, że siedziałem tutaj z najpiękniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek miałem zaszczyt znać, to jeszcze coś głęboko we mnie drgnęło. Zaczynała do mnie docierać.

Całowaliśmy się, przytulaliśmy i Trzymałem Lawan przez prawie pół godziny, zanim w końcu się ode mnie oddzieliła. Zaprowadziłem ją do sypialni, a ona poszła prosto do łóżka, kiedy rozbierałem się, żeby ściągnąć dla mnie pościel i koce. Gdy wstała, stanąłem tuż za nią i otoczyłem ją ramionami, przyciągając ją blisko siebie. Górowałem nad nią na wysokości sześciu stóp, więc czułem się, jakbym trzymał smukłą lalkę.

Lawan oparła się o mnie, a ja objąłem ją ramionami i mocno ją do siebie przytuliłem. Oddychała trochę ciężko. – Jestem na ciebie gotowa, Mistrzu – powiedziała, patrząc przez ramię na mnie. Nie słyszałem jej. Byłem zbyt pochłonięty patrzeniem na gładką, delikatną krzywiznę jej szyi, gdzie stykała się z ramionami i znikała pod szlafrokiem.

Jej skóra była tak miękka i gładka, nieskazitelna doskonałość! Przesunąłem palcem po miękkim zarysie jej szaty. Lawan spojrzał w dół, na moją dłoń, kiedy moje palce dosięgły V po obu stronach jej szaty dokładnie pomiędzy jej piersiami. Westchnęła cicho, gdy moja ręka wsunęła się pod szlafrok, by znaleźć jej lewą pierś z małym sutkiem twardym jak skała.

Delikatnie ścisnąłem jej jędrną, jędrną pierś, powodując, że cicho jęknęła i zamknęła oczy. Przycisnęła swój tyłek do moich ud, a mój twardniejący kutas znalazł zagłębienie w jej plecach. Wplotłem rękę w jej włosy i odciągnąłem jej głowę do tyłu, pochyliłem się i pocałowałem jej miękkie usta. Wyciągnąłem rękę spod szlafroka, by odwiązać pasek, który ją na niej trzymał.

Jej szata rozchyliła się, ukazując całkowicie nagiego Lawana pod spodem. Jej gładka, jasna skóra zdawała się świecić w delikatnym świetle. Przesuwając ręce do jej ramion, rozsunąłem szlafrok po bokach, pozwalając mu zsunąć się z jej ramion i opaść na podłogę.

Lawan odwrócił się w moją stronę. Stała tam, jej miękkie, delikatne krągłości i smukłe biodra odbijały delikatny blask światła padającego z okna. Czysta doskonałość.

Ukląkłem przed nią i kładąc ręce na jej biodrach, przyciągnąłem ją do siebie. Gdy klęczałem, Lawan była teraz wyższa ode mnie, więc jej piersi były teraz na wysokości mojej twarzy. Wziąłem jej sztywny, twardy sutek do ust i zacząłem go żuć… lizanie, ssanie i delikatne gryzienie. Odpowiedzią Lawans było objęcie mnie ramionami i przytulenie mojej głowy do niej, podczas gdy ja pożerałem jej miękką, jędrną pierś. Oddech Lawana był teraz w krótkich, mozolnych majtkach, kiedy wsunąłem rękę między jej nogi, by objąć jej śliską, gładką cipkę.

Lawan rozłożyła stopy, aby umożliwić mi swobodny dostęp do niej. Już przy pierwszym dotknięciu stwierdziłem, że jest mokra. Małe kropelki jej słodkich soków z cipki przywarły do ​​jej warg sromowych. Jęknęła teraz głośniej, gdy przesunąłem palcem po wystającym guzku jej łechtaczki, powodując, że lekko zadrżała. Gdy przesunąłem ustami na jej prawą pierś, zsunąłem palcami w dół jej szparki, szukając tej ciasnej cudownej dziury ukrytej między tymi bajecznie szczupłymi i umięśnionymi nogami.

Wtedy poczułem coś dziwnego… coś twardego i grubego. Oderwałem usta od jej piersi i spojrzałem na jej twarz. Chwytając twardy przedmiot między palcami, zapytałem: „Co to jest?” Lawan spojrzał na mnie z góry i powiedział jedno słowo: „Pociągnij”. Patrząc w dół na jej krocze, pociągnąłem za twarde pasmo. Powoli stawał się coraz dłuższy, aż z wnętrza jej cipki wyłoniło się twarde plastikowe jajko, które wibrowało! Lawan westchnęła cicho, gdy jajko się uwolniło, po czym pojawiła się gęsta smuga soku z jej cipki i upadła na podłogę ze słyszalnym pluskiem.

Spojrzałam na Lawana, trzymającego w dłoni brzęczące jajko. – Wibrator do jajek? – zapytałam, podnosząc jajko do ust. – Tak – odparł Lawan, patrząc, jak wsuwam jajko do ust, żeby je wyssać.

Lawan smakowała słodko i cudownie, gdy jej sok ściekał z jajka na mój język jak gorące masło. „Prezent dla ciebie, Mistrzu”, powiedziała, wręczając mi pilota. „Ten pilot steruje jajkiem. Kiedy chcesz użyć jajka, włącz ten przełącznik”.

Wskazała na pilota, aby wskazać wyłącznik/włącznik, który zostawiłem w pozycji włączonej. „A kiedy chcesz mnie podniecić, naciśnij przycisk, gdy przełącznik jest w pozycji włączonej”. W tym momencie nacisnęła przycisk i przez chwilę usłyszałem cichy, wysoki brzęczący dźwięk. Następnie oddała mi pilota.

Gdy jajko było czyste, chciałem spróbować jej soku z jego źródła. - Połóż się - powiedziałem wstając. Kiedy Lawan położyła się z powrotem na łóżku z nogami zwisającymi z boku, wstałam i użyłam pilota, aby wyłączyć jajko, natychmiast powstrzymując wibracje jajka, a następnie odłożyłam jajko z powrotem do pięknie zdobionego pudełka na stoliku nocnym. Odwracając się z powrotem do łóżka, zastałem Lawan leżącą na łóżku z szeroko rozstawionymi nogami podciągniętymi do klatki piersiowej.

Szybko się rozebrałem i uklęknąłem między jej nogami. Jej cipka jest piękna, z delikatnymi wewnętrznymi ustami lekko rozchylonymi i lśniącymi sokami. „Teraz czas na obiad” – powiedziałem, chowając twarz między jej nogami.

Słodki zapach Lawans wypełnił mój nos, gdy otworzyłem usta i zakryłem jej cipkę. Czułem ciepło jej mokrego, śliskiego seksu, zanim moje usta zetknęły się z jej miękkimi fałdami. Najpierw delikatny pocałunek, potem lizanie, a potem pełny atak na jej łechtaczkę moim językiem. Lawan sapnęła pod dotykiem mojego języka, ale szeroko rozłożyła nogi.

Zakręciłem językiem wokół twardego, małego guzka, powodując, że Lawan szarpnęła się i przycisnęła swoją cipkę do mojej twarzy. Oddychała ciężko i jęczała, podczas gdy ja kontynuowałem ucztę. Lizałem swoją drogę do jej pysznej dziurki. Rozsuwając palcami jej usta ujrzałem delikatne różowe wnętrze prowadzące do jej ciepłego, mokrego zakamarka. Wsunąłem język tak daleko, jak tylko mogłem, powodując, że Lawan głośno westchnął i wygiął jej plecy w łuk.

Szybko odzyskała panowanie nad sobą i wyprostowała plecy, ponownie zbliżając swoją cipkę dokładnie do moich ust. Natychmiast mój język został pokryty większą ilością jej pysznego soku z cipki. Lizałem i ssałem jej słodką cipkę, wsuwając palec do środka, aby ją wyruchać, jednocześnie zjadając jej pyszną kobiecość.

Po kilku minutach Lawan zaczął szybko sapać. Jej cipka zacisnęła się na moim palcu z niesamowitą siłą i wygięła plecy w łuk, gdy przeszedł przez nią niesamowity orgazm. Po prostu ucztowałem i wsuwałem i wysuwałem z niej palec. Spoglądając w górę, widziałem, jak głowa Lawans miotała się w przód iw tył, gdy jej orgazm trwał.

Jej słodka sperma wylewała się z jej cipki z okolic mojego palca, podczas gdy mój atak na jej seks trwał. Wyglądało to prawie tak, jakby zaczynała lekko delirium. Z jej ust wydobywały się słowa po angielsku i po tajsku, które nie miały żadnego sensu.

Lawan był w skrajnym błogości. Kiedy jej cipka zaczęła naprzemiennie chwytać i puszczać mój palec, wtedy wykonałem swój ruch. Podniosłem głowę spomiędzy jej nóg, przesunąłem się do przodu i ustawiłem mojego żeliwnego penisa w jej dziurce, wyciągnąłem palec i z głośnym trzaskiem wbiłem go w nią aż do podstawy, wbijając ją w osiem cali kogut amerykański. Głowa Lawan uniosła się z łóżka, usta miała szeroko otwarte, a oczy wielkie jak spodki. Natychmiast jej nogi owinęły się wokół moich pleców, splatając razem kostki.

Teraz była moja kolej, aby odwdzięczyć się. Kładąc ręce po obu jej stronach, aby utrzymać mój ciężar, zacząłem pompować mojego penisa do iz niej długimi, potężnymi pociągnięciami. Zamierzałem wyruchać w niej dziurę, gdybym tylko mógł, a Lawan nie zrobił nic, by przeszkodzić mi w tym właśnie zadaniu.

Lawan chwyciła mnie za plecy, jej delikatne palce wbijały paznokcie w moją skórę. Wbiłem się w Lawana bez żadnego szacunku, moja żądza i pasja przejęły nade mną kontrolę. Moje długie, głębokie pociągnięcia dobijały mojego penisa do jej macicy, zanim wróciły na powierzchnię, by zaczerpnąć powietrza. Lawan wariowała, miotając głową z boku na bok, drapiąc mnie po plecach i wyciskając ze mnie powietrze tymi rozkosznymi nogami. Wśród walenia, które jej dawałem, byłem w stanie rozróżnić dwa słowa między jej westchnieniami, „Tak” i „Więcej”.

To wszystko, co chciałem usłyszeć! Przeszedłem od długich, potężnych uderzeń do krótkich, szybkich, uderzając w nią tak szybko i tak mocno, jak tylko mogłem. Lawan uwolniła kostki z moich pleców, położyła stopy na krawędzi łóżka i przycisnęła do mnie krocze, szeroko rozstawiając kolana. Ofiarowała mi swoją słodką cipkę bez żadnych zastrzeżeń! Czułem, jak mój kutas zaczyna puchnąć i szybko zbliżający się orgazm w moich orzechach.

Wbijałem się w Lawana, aż moje pchnięcia stały się nieregularne, a potem wbiłem się w nią tak głęboko, jak tylko mogłem, zanim wystrzeliłem w nią ogromny ładunek. Lawan znów owinęła nogi wokół moich pleców, przyciągając mnie do siebie. Jej cipka znów zaczęła doić mojego penisa, falując od podstawy do góry, gdy mój kutas wpompował w nią moje nasienie.

Uniosła głowę i pociągnęła moją w dół rękami, po czym zaczęła mnie namiętnie całować, wsuwając i wysuwając język z moich ust, gdy mój kutas ją wypełniał. Po tym, co wydawało się minutami i kilkoma szarpnięciami później, pulsowanie w moim kutasie ustało. Lawan puściła moją głowę i odczepiła jej kostki, opadając bezwładnie na łóżko, oddychając ciężko. Wyjąłem z niej penisa i położyłem się obok niej na łóżku. Pociłem się i oddychałem ciężko, ale czułem się naprawdę dobrze.

Po kilku minutach podniosłem się na łokciu i spojrzałem na Lawan w całej jej nagiej urodzie. Leżała płasko na plecach z rękami rozłożonymi po bokach i szeroko rozstawionymi nogami. Pokrył ją lekki połysk potu, podkreślając jej gładkie krągłości, podczas gdy jej klatka piersiowa unosiła się i opadała. Odpoczywaliśmy tam kilka minut. W końcu głód zmusił nas do wstania, bo żadne z nas nie miało nic do jedzenia (no, przynajmniej jeśli chodzi o jedzenie!) od lunchu, a tego było niewiele.

Więc byliśmy głodni. Lawan przygotował prysznic i pomógł mi wejść. Potem weszła ze mną i tak jak podczas kąpieli, umyła mnie.

Ale tym razem po tym, jak mnie umyła, wziąłem od niej mydło i umyłem ją w zamian. Kiedy oboje byliśmy już czyści (i trochę podnieceni), wysiedliśmy i ubraliśmy się na kolację. Lawan zabrała mnie do bardzo miłej restauracji, do której, jak powiedziała, pan Hanuman często zabierał swoich współpracowników. Usiedliśmy i kelnerka przyjęła nasze zamówienie. Przyniosła nam nasze jedzenie - Lawan nazwał to ryżem z kurczakiem Hainanese i wyjaśniła, że ​​jest to właściwie chińska potrawa przywieziona do Singapuru chińskich imigrantów z południowych Chin.

Danie składało się z małych kawałków gotowanego na parze białego kurczaka, ryżowego jasnego lub ciemnego sosu sojowego oraz pysznej mielonej pasty chili i imbiru. To był wspaniały posiłek, a Lawan był moim gościem, tym bardziej. Skończyliśmy posiłek, usiedliśmy i rozmawialiśmy przez chwilę, czekając, aż nasz obiad się uspokoi, podczas gdy ja cieszyłem się towarzystwem tego fascynującego stworzenia.

Była równie uroczym gościem na obiedzie, jak i piękną. W końcu zdecydowaliśmy się wrócić do naszego pokoju po jakimś czasie i kiedy już wróciliśmy, Lawan odwrócił się do mnie. - Dziękuję za posiłek, Mistrzu… i za dzisiaj - powiedziała z uśmiechem. „Nie ma za co. Ale wieczór jeszcze się nie skończył!” - powiedziałem z lekkim uśmieszkiem.

"Oh?" – zapytała, zauważając moją minę. „Tak. Jest coś, co chciałem zrobić, a teraz jest dobry moment jak każdy inny!” Po tym zaniosłem ją do sypialni i położyłem w nogach łóżka. Łóżko w pokoju hotelowym było romantycznym łóżkiem z baldachimem i baldachimem zawiązanym w każdym rogu.

Planowałem teraz wykorzystać pełny potencjał tego mebla! Wziąłem kawałek liny i znajdując środek, przywiązałem dwa paski na nadgarstek, które znalazłem w szufladzie, do środka liny. Następnie przywiązałem oba końce wysoko do dwóch słupków w nogach łóżka. Włożyłem delikatne nadgarstki Lawana w każdy z tych dwóch kajdanek i zabezpieczyłem je. Przechodząc do jej kostek, rozłożyłem jej rozkoszne nogi szeroko i zabezpieczyłem każdą z nich opaskami na kostki przywiązanymi do słupków łóżka. Teraz mój mały tajsko-singapurski kwiatek był zabezpieczony i nie był w stanie oprzeć się temu, co miało nadejść.

– Wygodnie, Lawanie? Zapytałam. – Tak, Mistrzu – odpowiedziała z uśmiechem. Potem uklęknąłem przed nią i zacząłem lizać jej pełne, jędrne piersi, kreśląc kółka wokół jej sutków.

Lawan wzdrygnął się, ale poza tym nie poruszył się. Kontynuowałem lizanie i ssanie jej sutków, naprzemiennie między nimi, gdy sztywniały do ​​twardych, pulsujących punktów. Jęknęła, kiedy po raz pierwszy poczuła moje usta na sobie i lekko zakołysała się w linach, które ją trzymały. Kiedy nadal patrzyła prosto przed siebie, wyciągnąłem coś z kieszeni, parę zacisków na sutki, a kiedy moje usta odsunęły się od jej prawego sutka, delikatnie go zacisnąłem. Szok sprawił, że jej nogi trochę się ugięły, ale moje ręce szybko powędrowały do ​​jej bioder, utrzymując ją w miejscu.

Ssałem jej lewy sutek jeszcze przez chwilę, po czym założyłem na niego zacisk, tym razem nieco mniej delikatnie. Znowu jej kolana się ugięły i znowu ją podtrzymałem. Potem dotknąłem czubków jej sutków językiem, ledwo go muskając, na tyle, by mogła to poczuć. Lawan wydał z siebie jęk, gdy wstałem i okrążyłem ją, przesuwając dłońmi po jej nagim brzuchu i dolnej części jej piersi. Delikatnie pstryknąłem jej zaciśnięte sutki.

Widziałem, jak jej nogi się trzęsą. "Czy wszystko w porządku?" Zapytałam. „Tak” było wszystkim, co mogła powiedzieć.

Zacząłem wodzić językiem po jej nagim brzuchu. Lawan wydał z siebie lekki jęk i wzdrygnął się trochę, kiedy poczuł łaskotanie, ale poza tym doskonale posłuchał faktu, że chciałem ją w tej pozycji. Po tym, jak polizałem i pocałowałem jej brzuch, podszedłem do jej klatki piersiowej, całując jej piersi i delikatnie je gryząc, a następnie machając sutkami przed usunięciem każdego zacisku sutków i mocno ssąc sutki zaraz po wyjęciu. Lawan jęknął głośno, jakby był przesycony doznaniami.

Jeszcze raz wstałem i pocałowałem pięknie związanego Lawana, po czym kontynuowałem rozkoszną udrękę. Stałem przed Lawan przez kilka długich minut, patrząc na nią i podziwiając widok przede mną. Oszałamiająco piękna młoda dziewczyna, naga związana i bezradna w moim pokoju, chętna i pragnąca oddać mi się całkowicie… to marzenie! Lawan nie spuszczała ze mnie wzroku.

Wiła się trochę, gdy ją obserwowałem, nie do końca rozumiejąc, dlaczego nagle przestałem, ale czekając, aż wznowię. W końcu, po nieprzyjemnie długiej ciszy, odezwałem się. — Kim jesteś, Lawanie? "Gospodarz?" „Kim jesteś? Dlaczego tu jesteś?” Powtórzyłem. „Jestem tu dla ciebie, mistrzu”.

powiedziała. "Dokładnie. Jesteś moją własnością, jesteś moim niewolnikiem. Jesteś tu dla mojej przyjemności.

Teraz to powiedz," rozkazałem. „Jestem twoim niewolnikiem, panie, twoją własnością. Jestem tu dla twojej przyjemności”. „Tak lepiej.

Jesteś mój, całkowicie mój. To znaczy, że należysz do mnie ciałem, umysłem, a nawet duszą. Wiesz o tym, prawda? — Tak, Mistrzu — odpowiedziała bez tchu. Takie rozmowy naprawdę ją podniecały. i kolana.

Wiła się trochę, delikatnie napinając więzy, ale trzymały się mocno. Zrelaksowała się wtedy, tak naprawdę i tak nie chcąc się uwolnić. Sięgnąłem, by delikatnie musnąć czubkami palców szczelinę jej ogolonej i całkowicie bezbronnej płci.

Biodra Lawana zadrżały delikatnie i uniosły się pod moim dotykiem. Szybko zabrałem rękę i uśmiechnąłem się do niej: „Nie, jeszcze nie. Pamiętać.

Jesteś całkowicie mój. Nawet twoja przyjemność należy do mnie. Twoja przyjemność należy do mnie i zostanie spełniona tylko wtedy, gdy tak uznam. Przycisnąłem koniuszki palców do jej miękkich ust, wsuwając się do jej ust, a ona pozbyła się smaku z moich palców.

Wstałem i przeszedłem przez pokój, ciągnąc Opaska na oczy z szuflady. Przyniosłam ją z powrotem i użyłam jej do zakrycia oczu. Lawan zadrżała delikatnie, czując, jak jej piersi unoszą się i opadają szybciej, gdy jej oddech przyspiesza. Moja ręka spoczęła na jej klatce piersiowej i pogłaskałam puchnięcie jednej piersi za sutkiem, gdy drugą ręką wodziłem po linii kołnierza wokół jej szyi.Cały czas do niej mówiłem, przypominając jej, że jest moja i tylko ja mogę zdecydować, czy poczuje przyjemność, czy też nie. Delikatnie uszczypnąłem jej sutki, lekko je przekręcając, a ona cicho krzyknęła, wyginając lekko plecy.

Chcę, żebyś zrozumiał ten fakt. Sprawiam ci przyjemność, kiedy tak uważam. — Tak, mistrzu — powiedziała Lawan, a jej słowa brzmiały dziwnie w jej uszach. Jej oddech zaciął się, sprawiając, że zabrzmiało to prawie przenikliwie. Słyszała w tych słowach ton błagania, mimo że nie padło żadne pytanie.

Zachichotałem cicho, gdy pieściłem jej płeć, a następnie delikatnie ją poklepałem, zanim odsunąłem się od niej. Lawan nasłuchiwała i usłyszała, jak wychodzę z pokoju. Nagle wpadła w panikę - nie było mnie; Zostawiłem ją tu związaną, całkowicie odsłoniętą! Nie mogła się ruszyć.

Nie mogła się uwolnić i zaczęła głęboko oddychać, próbując się uspokoić. Lawan uważnie nasłuchiwała mojego powrotu, próbując usłyszeć, gdzie jestem i co robię, ale nic nie słyszała. Wydawało jej się, że minęła wieczność, zanim pomyślała, że ​​usłyszała mój powrót. W rzeczywistości nigdy jej nie opuściłem, chciałem tylko, żeby tak myślała, aby zwiększyć jej mentalną potrzebę mnie. Cały czas siedziałem cicho na krześle po drugiej stronie pokoju, obserwując ją.

Nie zbliżyłem się do niej i siedziałem tam w milczeniu, więc prawie pomyślała, że ​​jej uszy ją oszukały. Lawan słuchała mnie i napinała linę, która tak mocno ją trzymała. W końcu znów się rozluźniła, czując, jak jej dolna warga drży, gdy zdała sobie sprawę, że w ogóle mnie tam nie ma.

Nagle przejechałem dłonią po jej udzie. Lawan jęknęła cicho, czując ulgę, gdy zdała sobie sprawę, że wciąż tam jestem. Pogładziłem jej skórę, całą, z wyjątkiem tej, której najbardziej chciała, żebym dotknął.

Położyłem ręce na jej miękkich, gładkich ramionach, zanim moje usta nagle znalazły się na jej. Pocałowałem ją głęboko, szorstko, przypominając jej dokładnie, kim jestem. jęknął cicho podczas pocałunku, napierając na moje ciepło.

Czułem się tak blisko, a ona nie mogła mnie nawet dotknąć. Zachowałem ciszę, odrywając się od niej i wracając do cichego pieszczenia jej ciała, droczenia się z jej umysłem i skórą. Każdy dotyk moich palców przypominał jej, że tylko ja mogę jej to zrobić. Tylko ja mogłem dać jej przyjemność, której w tej chwili tak desperacko pragnęła.

Lawan jęknęła cicho, próbując połączyć uda. zauważył ten ruch i wreszcie przemówił. „Moja niewolnica jest przemoczona, prawda? Tęsknisz za swoim panem, prawda, zwierzaku?” – Tak, Mistrzu – poczułem, jak jej ciało napina się, gdy mówiła. Powoli przesunąłem opuszkami palców po jej miękkiej piersi i usłyszałem jej cichy jęk.

„Proszę, nie odchodź ponownie, Mistrzu,” jej głos zadrżał i próbowała powstrzymać cichy szloch. Pochyliłem się, by delikatnie pocałować ją w usta, zanim ponownie wstałem. – Nigdzie się nie wybieram, niewolniku – powiedziałem i zobaczyłem, jak na jej ustach pojawia się uśmiech. Oczekiwania Lawana urosły do ​​poziomu niemal nie do zniesienia.

Drżała w swoich więzach z potrzeby i pożądania. Potrzebowała pieprzenia i potrzebowała tego teraz! Lawan zaskomlał tak cicho, wyginając się w łuk pod moim dotykiem. „Proszę, Mistrzu… Tak bardzo Cię potrzebuję. Tak bardzo Cię pragnę. Proszę, Mistrzu, pozwól mi Cię poczuć?” błagała mnie.

Błagała, bo naprawdę mnie pragnęła, a nie dlatego, że jej kazałem. Błagała tak mocno, jak tylko mogła, iw końcu została nagrodzona, kiedy położyłem rękę między jej nogami. Z mokrymi palcami wsuwającymi się w nią, naciskając na jej ociekający seksem, Lawan krzyknęła cicho, jej biodra uniosły się, by spotkać moją dłoń, jej ciało delikatnie drżało. „No, moja mała niewolnica.

Lubisz to. Widzę, ale wiem, że chcesz więcej. Prawda?” Lawan skinął głową, jęcząc cicho: „Tak, Mistrzu. Tak źle, Mistrzu… Proszę?” Moja ręka opuściła ją i poruszyłem się ponownie, tym razem osadzając się w przestrzeni między jej szeroko rozstawionymi udami.

Opierając ręce na jej ramionach, pocałowałem ją ponownie, ostro, a następnie podniosłem usta, by szepnąć cicho: „Powiedz mi, że chcesz kutasa swojego Pana w swojej ociekającej niewolnicą cipce”. Lawan skinął głową, ledwo mogąc oddychać. „Tak, Mistrzu… Proszę. Tak bardzo Cię pragnę, Mistrzu!” jej głos błagał. Nawet nie musiała być o to proszona przeze mnie.

Pragnęła mojego dotyku tak bardzo, jak tylko mogła chcieć czegokolwiek w tym momencie. Zaśmiałem się cicho, a ona poczuła, jak jej policzki płoną. „Tak, mogę powiedzieć, że tak.

Mogę powiedzieć, że potrzebujesz pieprzenia. Ale co zrobisz dla mnie, jeśli na to pozwolę? Jak zasłużysz na tę nagrodę, jeśli ci ją dam, niewolniku? „Och, Mistrzu … Zrobię cokolwiek! Cokolwiek zechcesz, Mistrzu, cokolwiek! Tylko proszę… — jęknęła rozpaczliwie — Jeśli ci to zapewnię, zrobisz wszystko, o co poproszę. I nie dojdziesz, dopóki nie dam ci pozwolenia.

Rozumiesz?” „Tak, Mistrzu”. „Chcesz być pieprzony?” Zapytałem. „Tak, Mistrzu, proszę, pieprz mnie” – odpowiedziała.

Moje dłonie delikatnie pieściły jej zewnętrzne uda, zanim nagle poczuła, jak w nią wciskam jednym, łatwym pchnięciem, a ona wydała z siebie głośny jęk. Położyłem dłonie na jej biodrach i zacząłem w nią wnikać, wchodząc głębiej i mocniej niż kiedykolwiek wcześniej. Szyja Lawana w końcu osłabła i pozwoliła swojej głowie wróć i wpatruj się ślepo w sufit, gdy jęczy coraz głośniej. Nadgarstki Lawana wciąż związane, naprężyła się trochę, wciąż nie mogąc mnie zobaczyć ani dotknąć rękami.

Wpychałem się w nią coraz mocniej iw końcu się rozpłakała tak głośno, czując, jak małe wybuchy czystej ekstazy tańczą przez jej ciało i rozbłyskują pod powiekami. Krzyknęła ponownie, jej biodra wypychały się do przodu, by spotkać się z moimi. Odpocząłem chwilę, zanim kontynuowałem powolne wchodzenie i wychodzenie z niej. Przypominając jej z każdym pchnięciem, że była moja, a przyjemność, jaką jej dawałem, była tylko moim kaprysem.

Poruszałem się coraz szybciej i szybciej, a Lawan jęczał i płakał coraz bardziej, czując, jak przyjemność zalewa ją coraz wyższymi i silniejszymi falami z każdym pchnięciem. Do środka i na zewnątrz, każde pchnięcie wywoływało jęk lub jakąś sprośną gadkę, kiedy się w nią zanurzałem. Zwolniłem i skupiłem się na powolnych, głębokich pchnięciach w nią, poruszając się i powodując, że błagała mnie, abym znowu przyspieszył. Ale zamiast przyspieszyć ponownie, wepchnąłem się w nią tak daleko, jak tylko mogłem; Pochyliłem się nad jej ciałem i zacząłem atakować jej sutki, ssąc je mocno. Lawan praktycznie krzyczał z bólu i przyjemności, i nie minęło dużo czasu, zanim zaczęła błagać mnie o pozwolenie na spuszczenie, a kiedy dodałem palec, wsuwając go głęboko w nią, Lawan naprawdę zaczął błagać.

"Mistrzu, proszę, pozwól mi dojść?" płakała. – Jeszcze nie, maleńka – powiedziałem. Jęknęła rozczarowana odpowiedź. Potem znów przyspieszyłem, pieprząc ją mocno, głęboko i szybko.

W kółko krzyczała, że ​​się spuści. Nie przestałem jednak pchać, co spowodowało, że jęczała i przeklinała, gdy próbowała poradzić sobie z narastającym orgazmem i niesłabnącym pchnięciem. „Proszę, proszę, proszę, proszę, o Boże, o Boże, proszę, proszę, pozwól mi dojść”, było wszystkim, co mogła krzyczeć.

A ja odmówiłem jej żałosnym prośbom i dalej wypychałem ją z zawrotną prędkością. Ale wszystkie jej błagania i jęki w końcu dotarły również do mnie. Gdy stałem między jej nogami, poczułem, jak moczy mojego penisa, gdy wybuchła gigantycznym orgazmem. Nie mogąc się wycofać na czas, również eksplodowałem w niej, strzelając własną spermą głęboko w jej brzuch i mieszając razem nasze orgazmy.

Lawan poczuł, jak dołączam do niej w jej orgazmie, ponownie wciskając się głęboko w nią i mocno trzymając w niej mojego spazmującego się kutasa, gdy cicho jęknęłam z rozkoszy. Lawan z trudem się poruszał. Ledwie mogła oddychać, gdy wisiała w swoim więziennym sznurze. Sięgnąłem, by rozwiązać jej nadgarstki i delikatnie zsunąłem opaskę z jej oczu. Lawan spojrzała mi w twarz i uśmiechnęła się delikatnie, owijając swoje zmęczone ramiona wokół mojej szyi i przyciskając się do mojego ciepłego ciała, przywierając do mnie mocno i drżąc delikatnie, gdy jej ciało się uspokoiło.

Kiedy była w stanie samodzielnie stać, uklęknąłem, aby uwolnić jej kostki z więzów, a następnie podniosłem ją i położyłem na łóżku. Kładąc się obok niej, słuchałem, jak jej oddech zwalnia i owinięty w moje ramiona, wyczerpany Lawan szybko zasnął. Lawan leżała obok mnie, oddychając cicho podczas snu.

Patrząc na jej delikatną, okrągłą twarz byłem zahipnotyzowany jej urodą. Delikatne krzywizny jej policzków, szczególnie migdałowy kształt jej oczu, jej wspaniałe ciało ze smukłymi biodrami, umięśnionymi nogami i ramionami podkreślonymi delikatnymi smukłymi palcami uświadomiły mi, jakie mam szczęście, że mogę być tylko w jej obecności, nie mówiąc już o jej wnętrzu. Dla mnie i moich upodobań w kobietach była na szczycie list przebojów.

Zamknąłem oczy, szczęśliwszy niż kiedykolwiek wcześniej. Następny ranek też przyszedł daleko. Obudziłem się, słysząc, jak Lawan jest w łazience, a kiedy wróciła do pokoju, podparłem się na łokciu. "Dzień dobry piękna!" Powiedziałem: „Dzień dobry, Mistrzu!” - powiedziała uśmiechając się szeroko. „Śniadanie jest prawie gotowe.

Chcesz się najpierw umyć?” – Tak, myślę, że tak. Dziękuję – powiedziałem. Lawan uśmiechnął się jeszcze raz i poszedł do aneksu kuchennego, żeby dokończyć śniadanie.

Po szybkim umyciu twarzy, aby pomóc mi się obudzić, dołączyłem do niej przy stole w jadalni. „Cóż, mam dziś ostatnie spotkanie z panem Hanumanem, aby dokończyć ten kontrakt. Dzisiaj nie powinno to zająć zbyt długo. Potem spędzimy resztę dnia razem”. „Tak, Mistrzu.

To mi się spodoba” – powiedziała. Zaczęliśmy jeść śniadanie. Po kilku chwilach odezwała się ponownie.

„Mistrzu?” – Tak, Lawan, o co chodzi? "Kiedy wychodzisz?" — Jutro po południu, dlaczego? Lawan nie odpowiedziała, tylko spuściła wzrok. Wydawało mi się, że widziałem łzę spływającą po jej twarzy. Podniosłem jej podbródek, żeby spojrzeć jej w oczy i zobaczyłem, że płacze. – Co się stało, Lawanie? Zapytałam.

Nie odpowiedziała, zamiast tego odsunęła twarz i wstała od stołu, nie dokańczając śniadania. Nie miałem pojęcia, co powiedziałem lub zrobiłem źle i to mnie zaniepokoiło. Skończyłem śniadanie i przygotowałem się na spotkanie. Lawan siedział w sypialni, kiedy byłam gotowa do wyjścia. Wszedłem, a ona szybko wytarła oczy, jakby wcale nie płakała.

Ale ja wiedziałem lepiej. - Będę w domu tak szybko, jak to możliwe - powiedziałem, całując ją w czoło. - Tak, Mistrzu - powiedziała starając się nie okazywać emocji. Poniosła w tym sromotną porażkę. Samo spotkanie przebiegło pomyślnie.

Dokończyliśmy ostatnie kwestie związane z kontraktem, podpisaliśmy go i podaliśmy sobie ręce. Potem pan Hanuman zaprosił mnie na drinka i usiedliśmy, żeby rzeczowo przypieczętować transakcję. „Panie Hanuman”, zacząłem, „chcę podziękować za całą gościnność, jaką tu otrzymałem.

A szczególnie za służbę dla Lawan. Powiedziałem, że była bardzo ciepła i pomocna. spędzone razem, żeby brzmiało zbyt tanio lub żeby brzmiała jak prostytutka, więc zagrałem to dyplomatycznie.

Pan Hanuman uśmiechnął się, gdy tłumacz przekazał moją wiadomość. Potem kontynuowałem. „Coś mnie niepokoi i zastanawiam się, czy możesz odpowiedzieć na pytanie .

Dziś rano, kiedy wyjeżdżałem, żeby tu przyjść, płakała. Zapytała mnie, kiedy wyjeżdżam do domu i zaczęła płakać. Czy wiesz dlaczego?” Tłumacz przekazał wiadomość i rozmawiali przez kilka chwil. Potem przemówił do mnie. „Pan Hanuman mówi, że płacze, bo jest zawstydzona.

Była dla ciebie darem, a ty ją opuszczasz – odrzucając ten dar. To ją zawstydza, a ponieważ jej odmówiłeś, zostanie wyrzucona na ulicę, by żyć jakkolwiek może. Lub może zostać sprzedana do jednego z lokalnych burdeli, aby została prostytutką.

Jest odrzuconym prezentem i nie ma teraz żadnej wartości. Ta wiadomość sprawiła, że ​​serce podeszło mi do butów! Moja piękna Lawan miała zostać wyrzucona na ulice Singapuru, aby żyć bezdomna i głodna po moim wyjeździe! Jak mogłem jej to zrobić? Jak mogłem żyć ze świadomością, że kiedy byłem w domu, ciesząc się owocami tej umowy, ta piękna istota, która dała mi tyle radości i przyjemności, siedziała skulona w deszczu, zmarznięta, głodna i samotna! Albo, co gorsza, moja urocza i delikatna Lawan stanie się zwykłą uliczną dziwką! Ta myśl była nie do zniesienia. Ale co mogłem zrobić? Musiałem wrócić do Stanów i wrócić do kolejnego kontraktu, do kolejnej pracy! Nie wiedziałem, co robić. Byłem tak zaniepokojony tą wiadomością, że postanowiłem wrócić do hotelu piechotą, zamiast wracać taksówką - potrzebowałem trochę czasu do namysłu… Hotel pojawił się, zanim się zorientowałem, kiedy wszedłem do holu i wsiadłem do windy do mojego pokoju, w końcu zdecydowałem, co muszę zrobić. "Lawan?" - powiedziałam wchodząc do pokoju.

Wyszła cicho zza rogu i stanęła przede mną. "Tak mistrzu?" „Miałem spotkanie z panem Hanumanem, a potem wypiliśmy drinka. Ze względu na sake powiedział mi coś dość niepokojącego. Myślałem o tym w drodze powrotnej tutaj.

kiedy wyjadę do Ameryki, więc teraz proszę cię, czy wrócisz ze mną?” Uśmiech, który pojawił się na jej twarzy, był ciepły i akceptujący. – Tak, będę – odpowiedziała. Zarzuciła mi ręce na szyję i mocno przytuliła. – Dziękuję, mistrzu – szepnęła mi do ucha. "Wiesz co?" Powiedziałem, biorąc ją za rękę i podchodząc do kanapy.

Usiadłem, a ona usiadła okrakiem na moich kolanach, siadając przodem do mnie. „Naprawdę jesteś kimś wyjątkowym” — powiedziałem jej. Na jej twarzy pojawił się ogromny uśmiech.

"I dlaczego to mówisz?" – zapytała, patrząc mi w oczy. „Nie zrobiłem nic specjalnego”. „To ładunek boloński. Zrobiłeś wszystko, o czym facet mógł marzyć” – odpowiedziałem, gdy siedzieliśmy w swoich ramionach. „Jesteś taka piękna i słodka.

Zrobiłaś dla mnie wszystko, odkąd tu jestem!” „Ale ja mam robić te wszystkie rzeczy,” odpowiedziała, przyciągając się do mnie. Kiedy mówiłem, czułem, jak jej twarde sutki ocierają się o moją klatkę piersiową. - Poza tym - kontynuowała, zbliżając swoją twarz do mojej - kocham cię. Potem wyciągnęła rękę i pocałowała mnie bardzo delikatnie w usta, zanim odsunęła się, by spojrzeć mi w oczy.

Czułem się, jakbym był królem wszechświata! Zatrzymałam się jak wryta i zaczęłam całować Lawana, jakby to była moja ostatnia chwila życia. Jej miękkie usta otworzyły się i pozwoliły mojemu językowi wsunąć się do jej ust, kiedy przyciągnąłem ją mocno do siebie. Jej dłonie obejmowały tył mojej głowy, gdy się całowaliśmy, a jej gorący oddech drażnił mój policzek, gdy wymienialiśmy naszą miłość i namiętność w najbardziej intymnych objęciach. Gdyby świat nagle miał się skończyć, żadne z nas by o tym nie wiedziało ani się tym nie przejęło. Byliśmy całkowicie skupieni na sobie i chwili.

Lawan całowała mnie przez czas, który wydawał się wiecznością, zanim w końcu odsunęła się, by na mnie spojrzeć. Kiedy to zrobiła, zdziwiłem się, widząc łzy spływające po jej twarzy. "Co jest nie tak skarbie?" Zapytałam. "Jestem taki szczęśliwy!" pociągnęła nosem, po czym przytuliła się do mnie za pomocą śmiercionośnego zamka w swoich ramionach.

"Tak bardzo cię kocham!" „Ja też cię kocham, skarbie” — odpowiedziałam. Lawan odsunęła nieco jej twarz i zaczęła ocierać łzy drżącymi dłońmi. – Tak długo czekałem, żeby to usłyszeć! — wykrzyknęła z westchnieniem.

"Ty masz?" – zapytałem, delikatnie tuląc ją do tyłu. – Tak – odpowiedziała, starając się odzyskać spokój. „Zakochałem się w tobie od pierwszego razu, gdy zobaczyłem twoje zdjęcie”. Cóż, mogłeś mnie przewrócić piórkiem! Lawan znów mocno się do mnie przytuliła.

Czułem, jak drży, gdy jej oddech zaczął zwalniać i stawał się bardziej zrelaksowany. Nie chciała, żebym nigdzie szedł, a ja nie miałem zamiaru wyjeżdżać. Lawan był mój. Byliśmy jednością. Trzymaliśmy się razem przez długi czas, każdy z nas szczęśliwy, że wyznaliśmy drugiemu nasze uczucia, a jeszcze bardziej szczęśliwy, że odwzajemnił się.

W końcu odepchnąłem ją od siebie, abym mógł zobaczyć jej twarz i porozmawiać z nią. - Ale co z twoją rodziną? Nie będziesz mógł ich widywać przez dłuższy czas. Mogłem powiedzieć, że moje pytanie miało jakąś wagę, ponieważ nie odpowiedziała od razu. Lawan pochyliła się do przodu i oparła się o moją klatkę piersiową, przytulając mnie mocno, przyciskając swoją cipkę mocno do moich kolan.

- Nic im nie będzie - odpowiedziała, przykładając swoją szyję do mojej - i ja też. Siedzieliśmy do późna, zastanawiając się nad szczegółami i „co by było, gdyby” jej przyjazdu do Ameryki. Miałem podstawową praktyczną wiedzę na temat przepisów imigracyjnych i tego, co trzeba zrobić, aby przejść przez imigrację. Imigracja może być czasami trudna do pokonania. A ja nie mogłem ryzykować deportacji Lawana z powrotem do Singapuru.

Wiedziałem więc, co muszę zrobić… W Singapurze było już po 14:30, więc zamówiłem taksówkę z pokoju hotelowego. Wziąłem Lawana i poszliśmy do holu, żeby na niego zaczekać. Kiedy wsiadała do samochodu, podszedłem do kierowcy i zapytałem go: „Czy mówisz po angielsku?”. „Tak” – odpowiedział – „Gdzie chciałbyś pojechać?” „Zabierz nas do najładniejszego sklepu jubilerskiego, jaki znasz, i bądź cicho”. Kierowca skinął głową i zamknął za mną drzwi.

Kiedy samochód zatrzymał się kilka przecznic później, Lawan wydawał się nieco zdezorientowany. Wiedziałem, dokąd jedziemy, ale Lawan nie miał pojęcia. „Co robi kierowca?” zapytała.

Zatrzymałem ją i powiedziałem: „W porządku, kochanie. Robi dokładnie to, co mu kazałem”. Lawan spojrzała na mnie z naprawdę zdziwionym wyrazem twarzy, gdy drzwi się otworzyły. – Chodź – powiedziałem, wysiadając z samochodu.

Przy krawężniku Lawan rozejrzał się i zapytał: „Co my tu robimy?”. Wziąłem ją za rękę i powiedziałem: „Ufasz mi?” „Tak, Mistrzu. Ufam ci”. — Dobrze — powiedziałem. – Chodź więc.

Pociągając ją lekko za rękę, wszedłem do sklepu. Zacząłem odczuwać motyle w brzuchu, kiedy podszedłem do gabloty i zacząłem patrzeć na błyszczące diamenty poniżej. "Co zamierzasz kupić?" – zapytała, wciąż niepewna, co się dzieje. Nie dałem jej odpowiedzi; Po prostu skinąłem na sprzedawczynię, żeby podeszła. Kiedy przyjechała, wskazałem pierścionek zaręczynowy z żółtego złota o trzech czwartych karata w poniższej gablocie i poprosiłem o pokazanie go.

Gdy wydobyto błyszczący pierścień, usłyszałem, jak Lawan lekko sapie. Wyjąłem pierścionek z uchwytu i przyjrzałem mu się uważnie. Był to kamień bez skazy, lśniący kolorem i przejrzystością. Odwróciłem się do Lawana i cicho opadłem na jedno kolano.

Zanim zdążyłem powiedzieć słowo, łzy zaczęły płynąć z oczu Lawansa. „Lawan, jesteś najpiękniejszą i najbardziej niesamowitą kobietą, jaką kiedykolwiek znałem w moim życiu. Nie sądzę, aby moje życie było kiedykolwiek kompletne bez ciebie.

Więc…” Powiedziałem, wsuwając pierścionek na jej lewy pierścionek palec, „Lawan, czy wyjdziesz za mnie?” Pierścionek idealnie pasował. Ręce Lawans trzęsły się, a strumienie łez spływały po jej twarzy i kapały na podłogę jak miniaturowe wodospady. Zaciskając twarz prawą dłonią, spojrzała na lśniący pierścionek i bez chwili wahania powiedziała: „Tak!” zanim wybuchnął głośnym krzykiem. Gdy wstałem, objęła mnie ramionami i wycisnęła ze mnie ostatnie tchnienie.

Dopiero wtedy zauważyłem, że wszyscy w sklepie klaszczą, a wszystkie kobiety płaczą. Lawan dał mi dużego buziaka, a potem cofnął się, żeby spojrzeć na swój pierścionek. Dałem jej swoją chusteczkę, żeby mogła wytrzeć oczy, podczas gdy ja za to płacę. Myślę, że sprzedawczyni była bardziej rozdarta niż Lawan, ponieważ trzykrotnie upuściła moją kartę American Express, próbując przeprowadzić transakcję! Wiem, że moim czytelnikom wyda się to nagłe i możesz nawet pomyśleć, że robię to tylko po to, żeby pokonać bzdury imigracyjne.

Ale naprawdę kochałem tę kobietę i chociaż znaliśmy się zaledwie kilka dni, były to zdecydowanie najszczęśliwsze dni w moim życiu. I nie mogłem znieść myśli o opuszczeniu Singapuru bez niej, a tym bardziej o tym, co by się z nią stało, gdybym to zrobił. To nie była trudna decyzja - po prostu cieszę się, że powiedziała tak! Po sfinalizowaniu transakcji wyszliśmy ze sklepu i wsiedliśmy do taksówki. Ledwo zdążyłem wejść, a Lawan już mnie dopadł. W ciągu kilku sekund całowała mnie i przytulała, ściskając moją szyję i pokrywając mnie swoimi delikatnymi pocałunkami.

W końcu, po całkowitym zakryciu mojej twarzy, znalazła moje usta i pocałowaliśmy się długo, głęboko i namiętnie. – Rozumiem, że podoba ci się twój nowy brylant? – zapytałem, kiedy w końcu pozwoliła mi odetchnąć. "Tak!" odpowiedziała z wielkim uśmiechem na twarzy.

Trzymała rękę w górze i podziwiała nowy dodatek na palcu. Ale wtedy spojrzała na mnie znad dłoni i powiedziała: „Ale naprawdę ważne jest to, że oznacza to, że jestem twoja na zawsze”. „Zgadza się, kochanie” – odpowiedziałam, odchylając się na siedzeniu, by cieszyć się moim narzeczonym. „Twój Mistrz na zawsze”. "Tak, Mistrzu" powiedziała uśmiechając się i bing..

Podobne historie

Prędkość

★★★★★ (< 5)

Wszystko dzieje się naprawdę szybko w Mia na imprezie Speed ​​Dating…

🕑 47 minuty Międzyrasowy Historie 👁 2,211

Nawiasem mówiąc, facet siedzący naprzeciwko niej w zamszowej kamizelce i szarej tamcie, co tam było? - wypluł wodę z powrotem do szklanki. Wytarł drybling z dolnej części wargi i zakaszlał:…

kontyntynuj Międzyrasowy historia seksu

Ssanie meksykańskiej ekipy budowlanej

★★★★★ (< 5)

Rozmawiam z meksykańskim flagowcem i ostatecznie wysysam jego i jego współpracowników grube, brązowe koguty.…

🕑 22 minuty Międzyrasowy Historie 👁 2,581

Nazywam się Ed, a moja żona Joan i ja mamy pięćdziesiąt lat i mam dwoje dzieci, które nie ukończyły studiów i mieszkają na różnych przedmieściach Phoenix z własnymi młodymi rodzinami.…

kontyntynuj Międzyrasowy historia seksu

Tylko na jedną noc

★★★★★ (< 5)

Tylko na jedną noc rzucają ostrożność na wiatr.…

🕑 35 minuty Międzyrasowy Historie 👁 2,531

Spojrzał przez okno samochodu, obserwując deszcz i zamyślony. „Nadal mam dla ciebie miłość” - powiedział. „Po prostu nie mogę powiedzieć, że się w tobie zakochałem”. Z drugiej…

kontyntynuj Międzyrasowy historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat