Mam nadzieję, że wszystkim się spodoba. Autor: Hisangelbeauty i Ropetease Joe szedł przez dziedziniec w kierunku swoich następnych zajęć, kiedy zobaczył ją stojącą, rozmawiającą z kimś. Joe poczuł, jak jego serce bije szybciej, nie mógł uwierzyć, że mógł ją znaleźć po tych wszystkich miesiącach poszukiwań. Gdy szedł za nią, Joy nagle wpadła na niego, a jej książki pofrunęły.
Kiedy jej dłoń dotknęła jego przedramienia, by się uspokoić, poczuł ciepło rozchodzące się po jego ramieniu. - Och, tak mi przykro. Nie widziałam cię – próbowała przeprosić, gdy jej czekoladowobrązowe oczy spojrzały w górę, by spotkać jego.
Joe nie usłyszał ani słowa, które powiedziała, gdy spojrzał na nią. Jego dwumetrowe ciało górowało nad jej pięcioma i trzema ciałami. W tej krótkiej sekundzie, kiedy dotknęła jego ramienia, poczuł, że jego serce przyspieszyło, gdy ogarnęło go uczucie przyjemności.
Czuł się tak, jakby rzuciła na niego zaklęcie. Nie mógł nic poradzić na to, że zauważył błysk w jej oczach, gdy uklękła, by podnieść swoje książki. – Pozwól, że ci pomogę – wyjąkał, klękając obok niej.
Joy potrzebowała czasu, jaki zajęło jej odebranie podręczników, nigdy w życiu nie śniło jej się, że ktoś spojrzy na nią tak, jak ten nieznany mężczyzna. Tak, widziała go kilka razy w kampusie, głównie z kilkoma osiłkami i za każdym razem inną dziewczyną. Podnosząc książki, poświęciła czas na zebranie myśli i spojrzała na niego kątem oka. Joy zwróciła uwagę na to, jak jego ciemnobrązowe włosy były mocno wyblakłe i jak plecy zwężały się na karku. Miał dobrze przystrzyżoną brodę, wąsy, kozią bródkę i bokobrody, które podkreślała lekko muskana słońcem skóra.
Tylko Joy mogła zrobić, żeby nie przesunąć palcami po jego twarzy. Wdychała jego zapach, chcąc go zapamiętać. Sam jego zapach sprawił, że jej serce zabiło trochę szybciej, pachniał tak dobrze. Kiedy podniosła wzrok, jego oczy były utkwione w jej, a na jego ustach pojawił się lekki uśmiech.
Wydawało się, że przez kilka minut patrzyli sobie w oczy. Radość była jak w transie, gdy jego zapach łaskotał ją w nos, a jej umysł pływał z obrazami jego ust na jej. Jej ciało zamarło, a trans załamał się, gdy jego dłoń dotknęła jej.
Jej serce waliło w piersi, gdy jego palce owinęły się wokół jej dłoni. Stwierdziła, że łapie oddech, gdy jej oczy zaszkliły się, przybierając ciemniejszy odcień brązu. – Cześć, nazywam się Joe – powiedział z lekkim uśmiechem. „Przepraszam za to, Joe, nazywam się Joy”, powiedziała tuż ponad szeptem, próbując powstrzymać się od bingu, chociaż wiedziała, że to przegrana bitwa; już czuła ciepło zalewające jej policzki.
Joe wyciągnął rękę i ponownie pomógł jej wstać. – Dziękuję – powiedziała, opłakując jego rękę na swojej, kiedy ją puścił. "Ponownie przepraszam, że wpadłam na ciebie," wyjąkała Joy. – Wcale nie jest mi przykro, że wpadłem na coś tak miękkiego jak ty – wyszeptał do niej Joe.
Nie mógł uwierzyć, że ta dziewczyna zrobiła na nim wrażenie, dotykając jego ramienia. Joe był czymś w rodzaju łamacza serc, niewiele było dziewczyn, które odmówiłyby mu, gdyby spojrzał w ich stronę. Widział, że Joy była na innym poziomie, nie była normalnym typem dziewczyny, za którą poszedł. Od jej maślanej skóry, jej gęstych brązowych włosów do ramion, po soczyste kształty jej ciała, miała tyłek, od którego można było odbić się o jedną czwartą.
Porcelanowe skórki ślicznych blondynek lub rudowłosych patyków były bardziej jego szybkością, a przynajmniej tak myślał, dopóki Joy nie wpadła na niego. – Do zobaczenia kiedyś – powiedział do niej Joe, próbując się opanować. - Tak, do zobaczenia – szepnęła do siebie Joy.
Joe miał za jakiś czas sześć godzin później na przyjęciu, które jego bractwo urządzało w domu bractwa. Współlokatorzy Joy namówili ją, żeby poszła z nimi na imprezę bractwa, mówiąc jej, że zapuszcza korzenie, jeśli trochę nie wyjdzie. Nie powiedzieli jej, że Joe jest członkiem bractwa.
Wiedzieli, że naprawdę się w nim podkochuje i po tym, jak zobaczyli, jak wpadają na siebie tego popołudnia. Postawili sobie za misję dowiedzieć się o nim wszystkiego, co mogli. Kiedy później dowiedzieli się, że należy do tego samego bractwa, które miało otwarte dla wszystkich przyjęcie, zgodzili się nie mówić Joy, że Joe tam będzie. Nie mógł uwierzyć własnym oczom, kiedy dwóch jego braci z bractwa zaczęło komentować, że chce spróbować odrobiny brązowego cukru na parkiecie z jej przyjaciółkami.
Joe odwrócił się, żeby zobaczyć, o kim rozmawiają, i natychmiast poczuł się skrępowany, gdy zobaczył, że rozmawiają o Joy. Na parkiecie wirując z grupą dziewcząt ubranych w krótki top na jedno ramię i zmodyfikowaną kopertową spódnicę, która wisiała nisko na jej biodrach, była Joy. Ledwie słuchając swoich przyjaciół, usłyszał, jak kilku z nich mówiło, że mają dla niej plany na później. Joe stał przy barze, popijając piwo, obserwując jej taniec, obserwował ją jak jastrząb. Nie zrozumiał wszystkiego, co mówili jego bracia z bractwa, ale sama myśl, że nawet patrzą z ukosa na Joy, sprawiła, że miał ochotę porwać Joy z parkietu i wybić swoje imię na jej tyłku.
Joe widział, że tak naprawdę nie zwracała uwagi na otoczenie iw pewnym momencie jej przyjaciele rozeszli się, zostawiając ją samą. Joy była tak zagubiona we własnym świecie na parkiecie, że nie zauważyła, jak kilku facetów zapędziło ją w kąt. Wtargnęli na jej przestrzeń i zaczęli ją oszukiwać, gdy walczyła, by trzymać ręce z dala od jej ciała. Biorąc pod uwagę liczbę tańczących ludzi, wyglądało na to, że na początku cieszyła się zainteresowaniem.
Kiedy Joe zauważył, jak jeden z chłopaków próbował przyciągnąć ją bliżej siebie, podczas gdy drugi użył swoich ramion, by powstrzymać ją przed odepchnięciem jego przyjaciela. Joe wszedł w jej pole widzenia i zobaczył czyste przerażenie w jej oczach. Wiedział, co chłopaki dla niej zaplanowali. Joe poczuł, jak wzbiera w nim gniew z powodu leczenia, jakie dali jej bracia z bractwa. Podchodząc z tyłu i przepychając się obok nich, powiedział im: „Przepraszam, ale ten jest mój!” Jego bracia wyglądali, jakby chcieli zaprotestować, ale znali Joego wystarczająco dobrze, by wiedzieć, że dzięki temu otrzymają ich tyłki na talerzu.
„Dziewczynko” – zapytał Joe, dodając: „Jesteś gotowy dać mi ten taniec, który obiecałeś mi wcześniej?” próbując powiedzieć jej oczami, że próbuje ją z tego wyciągnąć i bawić się dalej. Pozwalając, by na jej ustach pojawił się napięty uśmiech, Joy odpowiedziała: „Tak, jestem, Joe”. Wyciągając rękę, by wziąć wyciągniętą rękę Joe, pozwoliła, by łzy, które powstrzymywała, spłynęły jej z oczu. – Dziękuję – powiedziała bezgłośnie do Joego.
- Nie ma za co – odpowiedział, gdy wziął ją w ramiona i poczuł, jak jej ciało się trzęsie. - W porządku, dziewczynko. Mam cię, jesteś teraz bezpieczna – powiedział do niej, gdy zaczął się powoli kołysać z nią owiniętą w ramiona.
W myślach złożył jej przysięgę: „Obiecuję, że dopóki będę w pobliżu, nie pozwolę nikomu cię skrzywdzić”. Joy poczuła jego ręce na jej dolnej części pleców, gdy przyciągnął ją bliżej. Poczuła, jak jej sutki zaczynają twardnieć, kiedy przyciągnął ją do siebie.
Joy poczuła lekki przypływ prądu przepływającego przez jej ciało prosto do jej cipki, gdy trzymał ją w swoim uścisku. Kiedy z nią tańczył, Joe przyciągnął ją jeszcze bliżej do siebie, jego pierś ocierała się o nią, a jej sutki bolały, rozpaczliwie pragnęła, żeby ich dotknął. Kiedy muzyka zmieniła się w optymistyczną piosenkę, Joe przechyliła głowę tak, aby mógł zobaczyć jej oczy, szepcząc: „Zróbmy to dobrze wyglądać”. Joe odwrócił ją, trzymając się za biodra i zaczął ocierać się o jej tyłek, Joy zrozumiała, co miał na myśli.
Kołysała biodrami i tyłkiem przy Joe. Odwracając swoje ciało z powrotem twarzą do niego, chwyciła ręce na jego ciasnym tyłku. Joy wykonała przysiad, a kiedy opuściła się, mogła zobaczyć lekkie wybrzuszenie jego kutasa w spodniach kilka centymetrów od jej twarzy. Joy wiedziała, że będzie wszystkim i zrobi wszystko, co ten mężczyzna od niej poprosi, gdy tylko wyszła z tego przysiadu. Patrząc w jego jasnobrązowe oczy, zobaczyła w nich czysty ogień.
Joy nie miała dużego doświadczenia, jeśli chodzi o facetów, ale spojrzenie tych oczu sprawiło, że jej cipka przesiąkła w stringach. Zanim upewniła się, co widziała, Joe obrócił ją i pochylił do przodu jedną ręką. Uderzył obie strony jej tyłka w rytm muzyki, gdy tańczyli.
"Mój!!" Joy wydawało się, że słyszała, jak Joe powtarzał w kółko. – Jesteś moim dzieckiem. Nikt nie odbierze mi cię. Teraz i na zawsze jesteś moją własnością – wyszeptał.
Radość poczuła nagły przepływ ciepła przez jej ciało. Jej tyłek wciąż mrowił od jego uderzeń. Zamiast się wściekać, poczuła coś innego. Jej ciało wydawało się płonąć i poczuła potrzebę błagania go o więcej.
To nie było w jej stylu, gdyby zrobił to ktokolwiek inny, uderzyłaby ich w twarz i uciekła. Ale kiedy to zrobił, głęboko w niej zaczął płonąć ogień. Jej cipka skurczyła się, sutki bolały, jej ciało pragnęło więcej.
Była zdecydowana, że ten mężczyzna, facet, na którego przypadkowo wpadła wcześniej, będzie jej. Joe odsunął się od niej, by ją obserwować, mówiąc jej, żeby pokazała mu, z czym pracuje. Patrząc mu w oczy wiedziała, że jest bezpieczna i zaczęła poruszać swoim ciałem od opuszków palców do tyłka.
Kończąc swój taniec powolnym kręceniem się i przewracaniem się po brzuchu. Joe nie wiedział, czego chciałby więcej oglądać, jej klatki piersiowej kołyszącej się do przodu i do tyłu, albo jej tyłka, pracującego piekielnie z plis na spódnicy. Kiedy wykonała ruch, w którym wygięła plecy i spojrzała na niego, Joe mógł myśleć tylko o jej wykrzywionym ciele nad ławką do lania z jej kostkami i nadgarstkami przywiązanymi do nóg ławki. Tak, miała być jego i od tej chwili miał się tego upewnić.
Pozwalając, by na jego twarzy powoli pojawił się uśmiech, Joe zrobił krok w kierunku Joy i przywołał ją do siebie palcem. Nigdy nie odrywając od niej oczu, prowokując ją do zerwania z nim kontaktu wzrokowego. Nie mogąc znieść uczucia, że wpatruje się w jej duszę, Joy spuściła oczy, gdy zbliżyła się do Joe. Joe wyciągnął rękę i przyciągnął ją bliżej do siebie, a następnie użył dłoni, aby unieść jej podbródek tak, że spojrzała w jego jasnobrązowe oczy.
Kiedy ponownie próbowała je opuścić, Joe szepnął do niej: „Jesteś taką naturalną dziewczynką, nigdy nie chowaj przede mną oczu. Chcę zobaczyć, co czujesz. Wynośmy się stąd i zabiorę cię do domu. W porządku?" Potrzebując desperacko się opanować, zgodziła się, gdy chwycił ją za rękę. W swoim umyśle zastanawiała się, co miał na myśli, mówiąc, że jest naturalna.
Co naturalne? W tej chwili była zbyt nieśmiała, by go o to zapytać. Kiedy wyszli z bractwa, Joy powiedziała mu, gdzie mieszka. Był zachwycony, gdy dowiedział się, że nie mieszkała w kampusie, ale dzieliła mieszkanie z kilkoma dziewczynami niedaleko domu bractwa. Idąc, rozmawiali o zajęciach, na których chodzą i na czym się specjalizują.
Joe powiedział jej, że jest na kierunku biznesowym, a Joy powiedziała mu, że jest na kierunku edukacyjnym. Kiedy wyszli za drzwi jej mieszkania, Joy w końcu odważyła się zapytać Joe, co miał na myśli, kiedy powiedział jej, że jest naturalna. – Co miałeś na myśli, mówiąc, że jestem naturalny? zapytała pytającym tonem. Chichocząc miękko, wyszeptał blisko jej ucha: – Zastanawiałem się, ile czasu zajmie ci zadanie tego pytania.
To proste, kochanie. Odepchnął ją delikatnie do drzwi. „Jesteś z natury uległą lub niewolnicą”. Kiedy Joy zaczęła zaprzeczać temu, co jej powiedział, Joe spojrzał w jej oczy, mówiąc: „Tak, jesteś i nie próbuj temu zaprzeczać.
Oboje wiedzieliśmy o tym w chwili, gdy powiedziałem te słowa. nigdy wcześniej tego nie czułeś. Nie tylko jesteś urodzonym uległym lub niewolnikiem, jesteś taki tylko z jedną osobą, a tą osobą jestem ja! quad”.
Nie mogąc zaprzeczyć, że coś się wydarzyło na dziedzińcu, Joy po prostu stała tam niezdolna do mówienia i pozwalając, by jego słowa przetaczały się w jej głowie. – Podaj mi swoją komórkę – powiedział do niej Joe. Patrząc na niego, zastanawiając się, dlaczego potrzebuje jej telefonu, Joy odpięła komórkę od jej pasa i podała mu.
Uśmiechając się do niej, Joe wyszeptał: „Dobra dziewczynka”, gdy zaprogramował swój numer w jej szybkim wybieraniu i nacisnął przycisk wysyłania, powodując dzwonek telefonu. – Wszystko gotowe – powiedział. „Teraz mam twój numer w telefonie, a ty masz mój”. Radość zaczęła panikować. Tak, chciała go, ale sprawy toczyły się zbyt szybko, by mogła je przetworzyć.
Prawie go nie znała, a on mówił jej, że jest niewolnicą lub uległą i tylko jemu. Co to wszystko, do diabła, naprawdę oznaczało Jej doświadczenia z płcią przeciwną niestety brakowało. Joe zobaczył panikę na jej twarzy, mówiąc jej, łatwej dziewczynie: „Nie martw się, kochanie. Obiecuję ci, że nigdy cię nie skrzywdzę ani nie pozwolę nikomu cię skrzywdzić.
Jakby na autopilocie Joy otworzyła drzwi, wślizgując się szybko, próbując zachować dystans między sobą a Joe. Zamykając drzwi po wejściu do swojego mieszkania, Joy oparła się o drzwi, ściskając w dłoni telefon. Powtarzając w jej głowie jego słowa o tym, co przed chwilą powiedział jej Joe. Myśląc sobie, że musi być szalony i obiecała sobie, że po prostu go uniknie, jeśli się pojawi.
Kiedy myślała, że ma to wszystko poukładane w głowie, jej telefon zadzwonił, powodując, że podskoczyła. Po prostu myśląc, że to jedna z jej współlokatorek, Joy odebrała telefon, nie czytając numeru dzwoniącego. „Cześć” – odpowiedziała ze śmiechem. – Cześć, dziewczynko – powiedział do niej Joe, słysząc jej śmiech w uchu.
Słysząc głos Joe, Joy sapnęła i musiała złapać oddech. „Chciałem tylko powiedzieć, że nawet nie myśl o unikaniu mnie. Po prostu mnie poznaj, a ja poznam ciebie.
Możemy iść tak wolno, jak potrzebujesz nam iść. Dobranoc moja córeczko. Cześć. Joe zamknął połączenie, zanim Joy zdążyła mu cokolwiek odpowiedzieć. Patrząc na swój telefon nie mogła uwierzyć, że wie, co zamierza zrobić.
Pobiegła do swojego pokoju, włączyła komputer i zaczęła szukać czegokolwiek, co mogła znaleźć o poddaniu/niewolniku. Joy wpisała w wyszukiwarce słowo uległe/niewolnik. Wyszukiwanie trwało kilka sekund i zaskoczyło ją liczbą stron, na które natrafiła.
Znalazła kilka forów i przeczytała, co mają do powiedzenia. Była oszołomiona, gdy zdała sobie sprawę, że niektóre z tego, o czym rozmawiają, brzmiały jak ona. Otrzymała nawet kilka rad od kilku dziewczyn na forum, kiedy zamieściła kilka pytań. Joy dostała listę różnych książek i forów internetowych, które mogą się przydać jej. Była jednocześnie przytłoczona i zszokowana.
Joy leżała na łóżku i zanim zasnęła, pomyślała, że może, po prostu może Joe miał rację. Joy spała niespokojnie w nocy, jego słowa odtwarzały się w pamięci i niektóre obrazy, które znaleziony podczas poszukiwań zalał jej min re. Obudziła się zmęczona i wciąż była trochę zszokowana tym, co znalazła, gdy zadzwonił jej telefon komórkowy. Podnosząc go z szafki nocnej, rozejrzała się, kto dzwonił do niej tak wcześnie. To był Joe! Joy zastanawiała się nad tym, czy odpowiedzieć, czy pozwolić, by wiadomość trafiła na jej pocztę głosową.
Po czwartym dzwonku odpowiedziała: „Cześć”. "Dzień dobry dziewczynko. Dobrze spałaś?" – zapytał wesoło brzmiącym głosem.
„Nie, w ogóle nie spałam dobrze”, odpowiedziała z wahaniem Joy, dodając: „Miałam trochę badań do zrobienia ostatniej nocy”. - Och, przepraszam, że cię budzę. Miałem nadzieję, że zjemy śniadanie przed rozpoczęciem zajęć i porozmawiamy jeszcze trochę. Jej umysł powiedział: „Nie!” ale wyszło: „Tak, bardzo bym tego chciał.
Przydałoby mi się teraz trochę jedzenia." "Świetnie! Może spotkasz się w domu bractwa i wtedy pójdziemy do stołówki na śniadanie? - zapytał ją Joe. Niedługo skończę - odpowiedziała. - Do zobaczenia wkrótce, dziewczynko.
Nie każ mi czekać – powiedział, kończąc połączenie. Kiedy linia przestała działać, spojrzała na swój telefon komórkowy w dłoni, zastanawiając się, czy naprawdę wydał jej rozkaz, by się pospieszyła. Już sama myśl o tym, że wydaje jej rozkazy, sprawiła, że poczuła ucisk w żołądku.
i ogarnęło ją ciepłe uczucie. Poczuła, jak jej uda mimowolnie zaciskają się, a jej łechtaczka pulsuje lekko. Zadrżała na uczucia, jakie wywołał jej sam głos.
Szybko złapała jakieś ubrania i poszła do łazienki, żeby wziąć prysznic. musiała się spieszyć, żeby nie kazała mu na nią czekać. Pod prysznicem wróciła myślami do parkietu, kiedy klepnął ją w tyłek i słowa, które powiedział do niej przed wyjściem zeszłej nocy.
Gdy woda spływała po niej ciała, jej ręce pocierały jej sutki. Była w szoku, że były twarde jak kamyki i to wywołało jej uśmiech. Radość osuszyła swoje ciało i spojrzała na ubrania, które wybrała. Zastanawiając się nad nimi, poszła do swojej szafy w poszukiwaniu coś innego do noszenia chwyciła wiejską spódnicę do kolan z pasującą jedwabną bluzką.
Otworzyła szufladę komody i wyjęła parę szortów chłopięcych. Sięgnęła po stanik, zawahała się, decydując się po prostu założyć bluzkę. Uwielbiała uczucie tkaniny na jej skórze i czuła się trochę odważnie. Gdy tylko weszła po schodach, otworzyły się frontowe drzwi i wyszedł jeden z braci Joe.
Zobaczył Joy wchodzącą po schodach i krzyknął z powrotem do domu: „Hej Joe, ten słodki kawałek brązowego cukru jest tutaj, aby cię zobaczyć!” – Wejdź, maleńka. Na górę, trzecie drzwi na lewo – powiedział, przechodząc obok niej pospiesznie. Joy stała tam i zastanawiała się, czy powinna po prostu podejść, kiedy jego głos zawołał do niej: „Chodź, dziewczynko”.
Kiedy usłyszała "dziewczynka", jej cipka skurczyła się, a majteczki zrobiły się wilgotne. Biorąc głęboki oddech, weszła po schodach do jego pokoju. Drzwi były otwarte i zobaczyła go trzymającego w rękach koszulkę.
– Druga dziewczynka, prawie gotowa – powiedział, wkładając koszulkę przez głowę. Oczy Joy skupiły się na jego szerokich ramionach i muskularnej klatce piersiowej. Poczuła, jak jej cipka drży, gdy wygładzał koszulę na swoim płaskim brzuchu. – Nie wstydź się, wejdź – powiedział Joe, podchodząc do biurka po plecak.
Wchodząc do jego pokoju, była zdumiona, jak schludnie i schludnie, nie tak jak inne pokoje, które widziała idąc korytarzem. "Cholera kochanie, wyglądasz gorąco!" Joe powiedział jej, gdy odwrócił się i zobaczył, jak jest ubrana. Sutki Joy mocno pulsowały na jedwabnej bluzce i wiedziała, że wypychają się z materiału.
Poczuła ciepło na policzkach, gdy kładła się mocno na jego oświadczenie. Pochylając nieco głowę, gdy podszedł do niej, nie chciała, żeby w tej chwili zobaczył jej twarz. Palce Joe uniosły jej podbródek, a jego jasnobrązowe oczy wpatrywały się w jej. Jego dotyk wywołał elektryczny wstrząs przez jej ciało, a jej majtki stały się bardziej mokre.
Zobaczyła, jak pochyla głowę i muska ustami jej usta. - Myślałem, że powiedziałem ci, żebyś nigdy nie ukrywał przede mną oczu – wyszeptał Joe. Joe delikatnie ją pocałował, przesuwając dłonią po jej kręgosłupie do tyłka.
Mogłaby przysiąc, że poczuł, jak drży, gdy mocniej przycisnął usta do jej ust. Gdy odsunął się od pocałunku, poczuła słabość w kolanach i zastanawiała się, co jej zrobił jednym pocałunkiem. - Chodź, kochanie, chodźmy, bo może nie zdążymy na śniadanie – powiedział jej, chwytając w dłoń jej ciasny tyłek. Jej oczy zachmurzyły się i przysięgała, że widziała błysk w jego oczach.
Joe zarzucił plecak na ramię, biorąc jej rękę w drugą rękę i poprowadził ją do drzwi swojego pokoju. Gdy wyszli, Joy zobaczyła na biurku książkę. To była ta sama książka, którą zeszłej nocy polecili jej przeczytać ludzie na forum.
Jej serce podskoczyło, gdy ścisnął jej rękę. Prosty dotyk jego ust i sposób, w jaki czuła się w środku, kiedy wychodzili z bractwa, sprawiły, że po raz pierwszy poczuła się wyjątkowo. Rozmawiali o swoich zajęciach i profesorach, których mieli, idąc ramię w ramię do stołówki na śniadanie.
Gdy szły, Joy czuła, że jej uda wilgotnieją, a majtki były przemoczone. Słuchała go, ale słowa „Jesteś mój” wciąż zalewały jej umysł. W końcu przyznała do siebie: „Tak, myślę, że od teraz jestem jego!” Ogromny uśmiech przemknął po jej twarzy, gdy weszli do stołówki i ludzie zobaczyli, jak chodzą ramię w ramię. Dostali jedzenie i znaleźli stolik do siedzenia.
Joe postawił tacę na stole i wysunął krzesło, aby Joy usiadła. Boże, dwadzieścia cztery godziny temu nie wiedział, że istnieję, teraz jem z nim śniadanie i sprawia, że czuję się teraz jedyną dziewczyną w jego życiu. Musiała mu powiedzieć, że miał rację co do niej, że jest uległa i nawet nie wiedziała, że tak jest, dopóki jej nie powiedział.
Skąd wiedział? „Joe, muszę ci coś powiedzieć. Zeszłej nocy, kiedy przyszedłeś i oderwałeś mnie od tych facetów, czułem się przy tobie bezpieczny. Kiedy tańczyliśmy razem, nie wiedziałem, co czuję, kiedy dałeś mi klapsa. Kiedy powiedziałeś, że w głębi duszy jestem uległą/niewolnicą, bałem się słyszeć te słowa. Ale po tym, jak wczoraj wyjechałeś, zrobiłem kilka badań na temat uległych/niewolników.
Opisało mnie prawie do T. Skąd wiedziałeś? Właśnie spotkałeś mnie po raz pierwszy tego ranka! - Kochanie - zachichotał. - Wiedziałem w chwili, gdy dałem klapsa tej twojej seksownej, ciasnej, okrągłej dupie. Sposób, w jaki na to zareagowałeś.
Jak wyglądałaś wczoraj wieczorem, kiedy rozmawialiśmy pod twoimi drzwiami. Kiedy poprosiłem o telefon komórkowy, nie wahałeś się ani sekundy. Właśnie mi to przekazałeś. Kiedy zadzwoniłem i usłyszałem twój głos, powiedział mi wszystko, co musiałem o tobie wiedzieć. Joy siedziała tam z wyrazem szoku na twarzy.
Jej umysł ścigał się z tym, co właśnie powiedział. „Myślisz, że to było przypadkowe spotkanie że wczoraj na siebie wpadliśmy?” – zapytał ją Joe. Joy zajęła chwilę, zanim odpowiedziała: „Tak, myślę, że tak. Dlaczego? — Cóż, mam ci coś do powiedzenia.
To nie było przypadkowe spotkanie, na które wpadliśmy. Celowo podszedłem, gdy zamieniłeś się we mnie. Szukam cię od jakiegoś czasu. Joe powiedział do niej.
Joy poczuła się trochę wstrząśnięta, gdy słuchała, jak powiedział jej, że spotkanie zostało zaplanowane przez niego. To był pierwszy dzień szkoły. Byłem facetem za tobą na wymianie książek, kiedy ty i twój przyjaciel rozmawialiście z podekscytowaniem o byciu w college'u i poza domem po raz pierwszy od wieków.
Wtedy naprawdę mnie nie zauważyłeś. Chciałem ci coś powiedzieć, ale mój przyjaciel wezwał mnie na wyspę, na której był. Kiedy wróciłem, już wyszedłeś ze sklepu.
Kiedy tego dnia zobaczyłem twoje oczy i usłyszałem twój śmiech, poczułem to przyciąganie do ciebie. Wiedziałem, że muszę sprawić, że będziesz moja. Od tamtego dnia nie udało mi się wyrzucić cię z moich myśli. Za każdym razem, gdy widziałem dziewczynę, o której myślałem, że to ty, dobrze się im przyglądałem i uświadamiałem sobie, że to nie ty. Wczoraj, kiedy zobaczyłem, że rozmawiasz ze swoją przyjaciółką, pomyślałem: tak, znalazłem ją! Szukałem cię od tamtego dnia na wymianie książek.
Więc tak, musiałem zobaczyć, czy to naprawdę ty. Musiałem wiedzieć, czy to, co czułem tego dnia na wymianie książek, było prawdą, czy przypadkiem. Nie tylko znowu poczułem to samo, kiedy cię dotknąłem, ale później na przyjęciu wiedziałem, że znalazłem swoją drugą połówkę. Potem wszystko ułożyło się na swoim miejscu i teraz jesteśmy tutaj razem jedząc śniadanie.
Nie wiedząc, co zrobić z tym, co Joe właśnie do niej powiedział, Joy zaczęła zastanawiać się, czy została ustawiona do obmacywania przez jego braci z bractwa. Patrząc jej prosto w oczy, Joe zmienił ton, jego głos stał się szorstki ze złości: „Nie! Wiem, o czym myślisz. To jest wypisane na twojej twarzy. Nie kazałem, żeby faceci ci to robili, to wszystko, co mogłem zrobić, żeby nie oderwać im głów nawet za to, że ośmielili się tańczyć tak blisko ciebie. Nie mówiąc już o dotykaniu cię w sposób, w jaki ja chciałem dotykać ciebie.
Jak myślisz, dlaczego facet wychodzący dzisiaj z domu zadzwonił do ciebie „malutki” i uciekł tak szybko, jak to zrobił? To dlatego, że kiedy wróciłem do domu, dałem im wszystkim znać, że jesteś poza zasięgiem i że wystawię ich ważne narządy na światło dzienne, jeśli któreś z nich odważy się dotknąć cię tak, jak zeszłej nocy. Radość zajęła kilka minut. aby wchłonąć to, co jej powiedział. Pomyślała, że tak, poczuła coś, kiedy wczoraj dotknął jej dłoni, kiedy pomagał zbierać jej książki. A ostatniej nocy, kiedy przyszedł jej na ratunek, gdy inni faceci ją zaatakowali.
Jak on przejął nad nią kontrolę, kiedy tańczyli. Joe obserwował jej twarz, gdy myślała o tym, co jej powiedział. Joy zbierała śniadanie.
„Kochanie, wiem, że dopiero co się poznaliśmy, ale czy pozwolisz mi pokazać, kim i czym jesteś?” – zapytał Joe. Joy tak naprawdę nie wiedziała, co począć z tym, co powiedział jej Joe i wiedziała, że go pragnie. Sięgając po jego rękę, by powiedzieć mu tak, zauważyła grymas na jego twarzy.
Kilka sekund później dzika mała czerwona główka owinęła ramiona wokół jego szyi i złożyła pocałunek na jego ustach. Joy siedziała na krześle oszołomiona zdenerwowaniem tej chudej suki, która na nich nachodziła. Przeklinając pod nosem za zapomnienie o swojej reputacji gracza. Nerwowość tej dziewczyny, która podeszła i pocałowała go przed nią, jakby nie istniała, była jak szklanka lodowatej wody rzucana na jej twarz.
Joy nie mogła uwierzyć, jak szczęśliwa pozwoliła sobie być, kiedy wszedł do stołówki trzymając ją za rękę. Joy wstała od stołu i zaczęła odchodzić. Próbując powstrzymać łzy, które były bliskie spłynięcia po jej policzkach. Szybko odchodząc od stołu, usłyszała, jak Joe woła jej imię. Radość ignorowała go, gdy szła dalej, aż złapał ją za ramię.
Obrócił ją i spojrzał jej w oczy. Próbując zapanować nad wrzącą w niej wściekłością, powiedziała: „Twoja rudowłosa bimbo chce ciebie, idź i usiądź z nią. Wiem, kiedy nie jestem pożądana”. Joe, oszołomiony jej wybuchem, powiedział jej ze złością: „Ta rudowłosa lalunia, jak ją nazwałeś, nie jest moja! Gdybyś została wystarczająco długo, usłyszałabyś, jak mówię jej, żeby się zgubiła, bo inaczej nie ścigałbym cię dobrze Teraz! Spójrz dziewczynko, nie jestem święty. Wiedziałaś o tym.
„Nie mogę sobie z tym poradzić. Tak, wiem, że nie jesteś święty, jak to ująłeś. Wiem też, że jestem z tobą poza moją ligą.
Twoja gra, która pojawia się i całujesz, uczyniła dla mnie ten kryształ. Więc dlaczego nie wrócisz do tego", powiedziała, patrząc na rudą z pogardą, "Będę udawać, że to między nami nigdy się nie wydarzyło". Joe Zamiast się złościć, odchyliła głowę do tyłu i mocno ją pocałowała chciał napiętnować ją jako swoją.
Wiedział, że była po prostu przerażona. „Pragnę cię! Nie popełnij tego błędu, zawsze dostaję to, czego chcę!” Joe powiedział jej. „Potrzebuję czasu, aby zrozumieć wszystkie rzeczy, które mi powiedziałaś.
Nie jestem pewien, czy jestem gotowy na to, czego chcesz, Joe. Wygląda na to, że potrzebujesz też czasu!" Joy ze złością powiedziała mu, kiedy mogła znowu oddychać. "Boisz się kochanie", powiedział Joe, głaszcząc bok jej twarzy, dodając: "Rozumiem to. Dam ci czas, ale niewiele. Zajęło mi cholernie dużo czasu, zanim cię znalazłem, żeby pozwolić ci teraz uciec.
Zajmę się ex. Po prostu pamiętaj o tym, nie zmuszaj mnie, żebym znów za tobą przyszedł. Joe dotrzymał słowa i dał Joyowi swego rodzaju czas. Czuł, że warto na nią czekać, nawet jeśli czyniło to go najgorszą osobą w bractwie.
być w pobliżu. Kiedy jeden tydzień zamienił się w cztery, Joe był gotowy, by zabrać swoją kobietę. Niech mnie czas. Joy spędziła czas z dala od Joe, czytając i ucząc się więcej o sobie.
Pod koniec czwartego tygodnia wiedziała, że nie może nie zaprzeczać już temu. Chciała go i walczyłaby o niego, gdyby musiała. Nie mogąc zasnąć, Joy wpatrywała się w zaprogramowany numer na swoim telefonie komórkowym i wcisnęła przycisk wysyłania. „Baby Girl?” „Joe, myślę, że "zawahała się, po czym dodała ledwo ponad szeptem, "Myślę, że jestem gotowa być twoja." Nauczysz mnie bycia twoim niewolnikiem?..
Wszystko dzieje się naprawdę szybko w Mia na imprezie Speed Dating…
🕑 47 minuty Międzyrasowy Historie 👁 2,211Nawiasem mówiąc, facet siedzący naprzeciwko niej w zamszowej kamizelce i szarej tamcie, co tam było? - wypluł wodę z powrotem do szklanki. Wytarł drybling z dolnej części wargi i zakaszlał:…
kontyntynuj Międzyrasowy historia seksuRozmawiam z meksykańskim flagowcem i ostatecznie wysysam jego i jego współpracowników grube, brązowe koguty.…
🕑 22 minuty Międzyrasowy Historie 👁 2,598Nazywam się Ed, a moja żona Joan i ja mamy pięćdziesiąt lat i mam dwoje dzieci, które nie ukończyły studiów i mieszkają na różnych przedmieściach Phoenix z własnymi młodymi rodzinami.…
kontyntynuj Międzyrasowy historia seksuTylko na jedną noc rzucają ostrożność na wiatr.…
🕑 35 minuty Międzyrasowy Historie 👁 2,553Spojrzał przez okno samochodu, obserwując deszcz i zamyślony. „Nadal mam dla ciebie miłość” - powiedział. „Po prostu nie mogę powiedzieć, że się w tobie zakochałem”. Z drugiej…
kontyntynuj Międzyrasowy historia seksu