Lotos i płomień - część szósta

★★★★★ (< 5)

Anderson wprowadza odgrywanie ról...…

🕑 11 minuty minuty Międzyrasowy Historie

Po drugiej stronie miasta Marnie nie była zrelaksowana. Była bardzo, bardzo wkurzona. Zapaliła papierosa i nalała kieliszek wina.

Zaciągając się głęboko papierosem, Marnie wciągnęła go głęboko do płuc, po czym wypuściła wściekłą chmurę dymu. Wcale nie kupiła wymówki Andersona. Zwykle, kiedy jej nie było, był gotowy na nią, błagając o to. Marnie dobrze znała Andersona i na wszelki wypadek wysłała wiadomość do dziewczyny Toby'ego, Karen, z pytaniem, czy nie ma ochoty wpaść na drinka, kiedy ich mężczyzn nie będzie.

Wróciła wiadomość od Karen, że Toby siedział obok niej i oglądał film. Marnie upiła łyk wina i próbowała stłumić wściekłość, która narastała w jej żołądku. (Czasami mężczyźni potrafili być tak głupi). Anderson wyraźnie zapomniał, że ona i Karen zaprzyjaźniły się podczas wieczoru quizów kilka miesięcy wcześniej. Boże, to był dla ciebie Anderson! Był nieświadomy wszystkiego, co działo się wokół niego, chyba że miało to znaczenie w jego świecie.

Do diabła, był samolubnym draniem. Marnie wzięła wino, paczkę papierosów i zapalniczkę, wyszła z kuchni i przeszła do swojej sypialni. Położyła je na nocnym stoliku i usiadła na brzegu łóżka, a jej umysł kręcił się wokół tego, co zamierza zrobić.

Nigdy tak naprawdę nie ufała Andersonowi, ale ostatnio wydawało się, że zachowywał się jak należy. Zastanawiała się teraz, czy przeoczyła jakieś oznaki, że może spotykać się z kimś innym. Ale w jej umyśle pojawiła się pustka.

Jeśli już, to ostatnio wydawało się, że trochę się uspokoił. Był zajęty swoją pracą, a nie piciem i ganianiem za kimkolwiek w spódnicy. A ich życie seksualne nigdy nie było lepsze. Przypomniała sobie ostatni raz, kiedy się pieprzyli i poczuła, jak jej cipka porusza się z pożądania. Andersonowi można było zarzucić wiele rzeczy, ale bycie kiepskim pojebem nie było jedną z nich: był fantastyczny, wyjątkowo napalony i na dodatek perwersyjny.

Wzburzona Marnie przeczesała palcami włosy i wypiła więcej wina. Wiedziała, że ​​nie może tak po prostu pojawić się w jego mieszkaniu. Anderson nie znosiła niespodzianek, a zrobiła to tylko raz i nie było to warte zachodu. Anderson dał jej wykład o swojej prywatności i potrzebie własnej przestrzeni. Miał wrażenie, że wygłasza przemówienie do swoich uczniów.

Marnie uśmiechnęła się; zachowywał się prawie jak ojciec, który strofuje zbłąkane dziecko. Opróżniając kieliszek wina, Marnie znów pomyślała o ostatnim razem, kiedy się pieprzyli. Anderson naprawdę przeszedł samego siebie i teraz położyła się na łóżku, gotowa na małą zabawę na pamiątkę tej przyjemności. Wtedy w głowie Marnie błysnęła myśl, jak przysłowiowa żarówka: podczas tej sesji Anderson powiedział, że fantazjuje na temat studenta. W tamtym czasie Marnie była zbyt pochłonięta chwilą, by poświęcić temu coś więcej niż przelotną myśl.

Anderson lubił z nią sprośne rozmowy i chociaż nazwała go napalonym draniem, miała spermę, myśląc o nim, który zajmuje tak wysoką pozycję, a mimo to żywi napalone myśli, nawet gdy pracuje i bez wątpienia inspiruje swoich uczniów. Marnie usiadła prosto. Czy naprawdę pieprzył się z jednym ze swoich uczniów? Czy to dlatego nie chciał, żeby się kręciła? Marnie nagle zrobiło się niedobrze i sięgnęła do nocnego stolika.

Chwyciła butelkę wina i nalała sobie do kieliszka solidną porcję. Czy o to mu chodziło? Marnie próbowała wyrzucić tę myśl z głowy; naprawdę musiała opanować swoją zazdrość i szalone myśli dotyczące Andersona. Nie przeleciałby studenta i nie ryzykowałby swojej pracy. Kochał swoją pracę, do diabła, był z nią praktycznie ożeniony.

Ale im więcej wina Marnie spożywała, tym bardziej stawała się paranoikiem. Wyobraziła sobie seksowną młodą blondynkę z idealnym ciałem krzyczącą, gdy Anderson pieprzy ją w całej swojej sypialni. Marnie od dawna miała paranoję na punkcie swojego wieku i tego, jak jej ciało zmienia się wraz z upływem czasu.

Żywiła więcej niż odrobinę zazdrości młodym dziewczętom, które paradowały ze swoimi brzuchami jak tarka i sterczącymi, uwydatnionymi cyckami. Marnie próbowała oczyścić umysł, odrzucić obrazy Andersona pieprzącego się z kimś innym. Jeśli tak było, nic nie mogła na to poradzić.

A jednak musiała dotrzeć do sedna sprawy, tego była pewna. Wino się skończyło, rozebrała się przed pójściem do łóżka, przysięgając, że złapie Andersona. Zdecydowała się na wczesny poranek. Miała czekać przed blokiem mieszkalnym Andersona.

Czekać cały dzień, jeśli będzie musiała, zakładając, że może przyłapie go z jakimś żużlem, który był zafascynowany jej nauczycielem. Kiedy Marnie ich złapie, zamierzała wyrwać tej małej suce włosy z czaszki. – Myślałem – powiedział niepewnie Farida.

Anderson siedział, obejmując ją ramieniem, ze stopami opartymi o stolik do kawy. „Wiesz, podobało mi się odgrywanie ról. Nigdy wcześniej tego nie robiłem. Anderson spojrzał na nią.

„Założę się, że jest wiele rzeczy, których jeszcze nie robiłeś, a które omówiliśmy w ten weekend”. Farid skinął głową. 'Tak to prawda. Odgrywanie ról jednak to ułatwiło.

Anderson poczuł, jak jego serce bije szybciej, tupot. Więc jeśli Farida naprawdę interesowała się odgrywaniem ról, czy jej przyznanie się mówiło mu, że może zrobić z nią, co tylko zechce? Nie chciał robić sobie zbyt wielkich nadziei, ale jej komentarz otworzył nowe możliwości. „Możemy kontynuować odgrywanie ról, jeśli chcesz, nie ma problemu”. Anderson pocałował Faridę w policzek i poczuł, jak jego kutas zaczyna sztywnieć na myśl o tym, że ma ją z powrotem w swoim łóżku.

Pomyślał, że muszą odpocząć, zrobić sobie przerwę na przyziemne rzeczy, takie jak jedzenie, i był przygotowany na to, że po tym, jak się zrelaksują, będzie naprawdę trudno wznowić jego zepsucie. Ale słowa Faridy ułatwiły mu zadanie. Farida był zdezorientowany.

Nie powinno jej to sprawiać przyjemności, ale była jej maleńka część – nie, więcej niż maleńka, może jedna czwarta – która cieszyła się z tego, co zrobili. Musiała to przyznać. Poza tym, kiedy wcześniej wspominała swoje dzieciństwo i pragnienie zostania nauczycielką od najmłodszych lat, te rozmyślania wzmocniły jej rosnące przekonanie, że to, co robi, jest właściwe, aby mogła spełnić swoje marzenie. Farida spojrzał spokojnie na Andersona. „Myślę, że to jest droga naprzód”.

— Daj mi znać, kiedy będziesz gotowy do wyjścia. Anderson oparł się pokusie zaciągnięcia jej z sofy z powrotem do łóżka. Musiał grać na luzie, jeśli miał dostać to, czego chciał. Anderson miał wszystkie bodźce, których potrzebował po przyjęciu Faridy i, oczywiście, był to bonus, że lubiła odgrywać role.

Jeśli odgrywanie ról ułatwiło jej życie, niech tak będzie. W sumie był w bardzo dobrym nastroju. Uznałby siebie za ekstatycznego, gdyby Marnie mu nie przeszkodziła.

Ale zajmie się nią jutro, po zakończeniu weekendu z Faridą. Nie zamierzał ugrzęznąć w tym drobnym szczególe. - Może wrócimy do łóżka? — zapytał Anderson.

- Ale jeśli chcesz zostać i porozmawiać, to też w porządku - dodał. Naprawdę było w porządku, jeśli tego chciał Farida. Nagle Andersonowi jej uległość przestała wystarczać. Chciał, żeby go pragnęła.

Chciał, żeby zainicjowała jakiś akt, nawet jeśli to była tylko drobnostka. Farida ze swej strony czuła się dziwnie zadowolona. Nie wiedziała, czy to było spowodowane, czy ujawnieniem Andersonowi swojego marzenia o karierze, czy też weekend nie był taką męką, jakiej się obawiała. Możliwe, że były to wszystkie trzy elementy.

– Jeśli chcesz, możemy wrócić do łóżka – powiedział po prostu Farida. Stojąc, przeciągnęła się. – Tak, wróćmy do łóżka.

Podoba mi się to, co robimy, co jest całkowicie Haraam. Nagle zachichotała, to było jak mimowolna bańka w gardle i zakryła usta, próbując je stłumić. W końcu, ku wielkiemu rozbawieniu Andersona, udało jej się przestać, ale kiedy Farida przemówiła, wciąż starała się zapanować nad wesołością.

„Przepraszam, nawet nie wiem, dlaczego się śmieję, bo ta sytuacja jest daleka od zabawnej”. Anderson wstał i podszedł do niej, gładząc bok jej twarzy. „Przestań nazywać to sytuacją lub układem”.

Farida spojrzał na niego. — Ale tak właśnie jest, to… — Anderson potrząsnął głową. „To doświadczenie, chcę, żebyś tak na to spojrzał.

Myślisz, że będziesz w stanie to zrobić? Farida skinęła głową, jej oczy przybrały wyzywający wyraz. — Tak, jeśli takie jest twoje życzenie. Potraktuję to wszystko jedynie jako doświadczenie, osobistą podróż, jeśli wolisz. Anderson wiedział, że ona tak naprawdę tego nie postrzegała, ale kiedy prowadził ją z powrotem do sypialni, było to coś, do czego zamierzał dążyć.

Farida stwierdziła, że ​​następnym razem, gdy Anderson w nią wszedł, naprawdę jej się to podobało. Byli z powrotem w wyimaginowanym namiocie i Farida poczuła, że ​​męskość Andersona między jej udami stała się dziwnie kojąca. Przyznała przed sobą, że nie ma to nic wspólnego z odgrywaniem ról. To, jak wchodził i wychodził z niej, było ekscytujące, a z jej ust wydobył się jęk czystej przyjemności.

To zachęciło Andersona, a jego pchnięcia stały się mocniejsze i głębsze. Anderson myślał, że wysadzi swój ładunek na dźwięk pomruków przyjemności Faridy. Wysunął się z niej i bez wysiłku podniósł jej lekką sylwetkę i postawił na czworakach.

Ukradkiem podniósł pilota, który wcześniej położył na dole łóżka, i włączył go. – Jesteś takim dobrym zakładnikiem – szepnął Anderson, świadomy, że serce prawie wyskakuje mu z piersi z podniecenia. Podciągnął jilbab Faridy i spojrzał na jej zuchwały, okrągły tyłek. „Nie zdawałem sobie sprawy, że jestem zakładnikiem.

Myślałem, że uratowałeś mi życie – poprawił Farida. Ręce Andersona wędrowały po boku jej tyłka, a jego dłonie były ciepłe i przyjemne. „Uratowałem ci życie i to jest anielska strona mnie. Wierzę, że ludzie mają dwie strony, prawda? Farida ułożyła wygodnie twarz na poduszce. 'Przypuszczam.' Anderson splunął na jej tyłek i przesunął palcem po jej dziurce.

Farida spiął się. – Myślę, że nie powinieneś tego robić – zbeształa ją. Anderson zignorował ją i powoli wsunął palec do środka.

- Uratowałem ci życie i to była dobra strona mnie. Bycie moim seksualnym zakładnikiem to zła strona, którą również trzeba zaspokoić. Lubię, gdy wszystko jest zrównoważone. Farida sapnął, gdy jego palec nadal ją badał, a potem, na szczęście, wycofał go i ponownie wepchnął swojego kutasa do jej cipki. Tym razem pieprzył ją mocniej niż wcześniej.

Pieprzył się z przerażającą, zwierzęcą pasją, niemal gwałtownie potrząsając jej ciałem, wykorzystując każdą uncję energii, na jaką było go stać, a jęki i sapanie Faridy wypełniły pokój. Nagle Anderson zatrzymał się, znieruchomiał. Farida dowiedział się, że zrobił to, aby zapobiec wytryskowi.

Czasami jednak żałowała, że ​​nie płynął z prądem, zamiast robić z tego zawody wytrzymałościowe. Anderson wstał z łóżka i otworzył szafkę nocną. 'Co robisz?' szepnął Farida. Anderson zamknął szufladę. – Odbieram nagrodę za uratowanie ci życia.

Anderson wspiął się z powrotem na łóżko, gdzie Farida nadal leżał na czworakach i czekał. Otworzył wieczko rurki i wycisnął na palec kropelkę lubrykantu. Farida wzdrygnęła się, gdy poczuła zimny żel na swojej dziurce.

Była zdezorientowana, czy okrężny ruch palca Andersona podczas nakładania lubrykantu był przerażający, czy raczej przyjemny. Poczuła, jak czubek penisa Andersona delikatnie naciska na nią, jak pierwszego wieczoru, kiedy przygotowywał się do penetracji jej cipki. Jeśli myślała, że ​​to był błąd, to niestety się myliła, ponieważ teraz Anderson wszedł w jej odbyt i krzyknęła. To, że w końcu znalazł się w swojej nagrodzie i fakt, że ona była wypełniona, zalały lędźwie Andersona ognistą pasją, jakiej nigdy w życiu nie doświadczył. To wszystko przeszło jego najśmielsze marzenia i kiedy szeptał Faridzie, by go pocieszyć, doszedł szybko i mocno.

Podobne historie

Prędkość

★★★★★ (< 5)

Wszystko dzieje się naprawdę szybko w Mia na imprezie Speed ​​Dating…

🕑 47 minuty Międzyrasowy Historie 👁 2,211

Nawiasem mówiąc, facet siedzący naprzeciwko niej w zamszowej kamizelce i szarej tamcie, co tam było? - wypluł wodę z powrotem do szklanki. Wytarł drybling z dolnej części wargi i zakaszlał:…

kontyntynuj Międzyrasowy historia seksu

Ssanie meksykańskiej ekipy budowlanej

★★★★★ (< 5)

Rozmawiam z meksykańskim flagowcem i ostatecznie wysysam jego i jego współpracowników grube, brązowe koguty.…

🕑 22 minuty Międzyrasowy Historie 👁 2,581

Nazywam się Ed, a moja żona Joan i ja mamy pięćdziesiąt lat i mam dwoje dzieci, które nie ukończyły studiów i mieszkają na różnych przedmieściach Phoenix z własnymi młodymi rodzinami.…

kontyntynuj Międzyrasowy historia seksu

Tylko na jedną noc

★★★★★ (< 5)

Tylko na jedną noc rzucają ostrożność na wiatr.…

🕑 35 minuty Międzyrasowy Historie 👁 2,531

Spojrzał przez okno samochodu, obserwując deszcz i zamyślony. „Nadal mam dla ciebie miłość” - powiedział. „Po prostu nie mogę powiedzieć, że się w tobie zakochałem”. Z drugiej…

kontyntynuj Międzyrasowy historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat