Wyznania Jenny Grimm: herbata i rozpusta

★★★★★ (5+)

Ojciec Lucas stara się ocalić duszę Jenny, nawet gdy zmaga się z pokusą.…

🕑 27 minuty minuty Lanie Historie

"Wybacz mi ojcze, bo zgrzeszyłem." Jej głos był bezwstydny, bezwstydny, duszny pomruk, który prześlizgnął się przez ekran w tym, który oddzielał ją od ojca Lucasa. „Minęły trzy tygodnie od mojej ostatniej spowiedzi, jak dobrze wiesz…” Ojciec Lucas wsunął palec w swój nagle zbyt ciasny kołnierzyk i szarpnął. W konfesjonale, zwykle całkiem wygodnym, zrobiło się nagle za ciepło; czuł kropelki potu na czole, gdy znajomy głos diablicy pocałował jego uszy.

Przyciskając krucyfiks do ust, w duchu modlił się o uwolnienie od pokusy, przygotowując się, jakoś udało mu się utrzymać spokojny głos. "Idź dalej, dziecko." Poczuł drganie oczu. Nie była dzieckiem. Zamiast tego była dojrzałą młodą kobietą, która przyciągała uwagę każdego czerwonokrwistego mężczyzny, którego ścieżka przekroczyła.

Blond i niebieskooka, jej wąska talia podkreślająca jej pośladki w kształcie jabłka i jej sterczące piersi, z pewnością była przedmiotem wielu wyznań w St. Andrews. Ojciec Lucas słyszał niezliczone wyznania żądzy i pożądania, wszystkie skupiające się na młodej pannie Grimm, i przebaczył im wszystkim. A jednak ani razu nie miał powodu, by sądzić, że jest winna zachęcania do grzechów pożądania skierowanych przeciwko niej. Przynajmniej dopóki nie zaczęła przychodzić do spowiedzi, a jej własne wyznania sprawiały, że nawet najbardziej upiorna fantazja wydawała się oswojona.

„Byłam bardzo złą dziewczynką, ojcze”. Jej głos, więc dopomóż mu Boże, był głosem anioła, słodkim i niewinnym, przyciągającym go tak, jak przedtem. Chciał wierzyć, że była naprawdę skruszona, a jej drżący głos wydawał się bliski łez. Przynajmniej tak myślał za pierwszym razem, zanim zdał sobie sprawę, że drżenie jej sopranu nie ma nic wspólnego z żalem. Słuchał przez ekran, słysząc charakterystyczny szelest ubrań.

Próbował udawać, że Jenny Grimm po prostu przesuwa się niewygodnie na drewnianym siedzeniu, pomimo jego podejrzeń. Odetchnął głęboko i zamknął oczy, ściskając mocno w pięści złoty krucyfiks, modląc się, aby po raz kolejny zwyciężył w wojnie, którą toczył Lucyfer w postaci córki Karla i Annabelle Grimm. „Wszystko zaczęło się zupełnie niewinnie…” Jej głos był tak miękki, że ojciec Lucas musiał się pochylić, gdy wyznała ostatnie z długiej serii niewiarygodnie imponujących grzechów. To, jak ktoś tak młody mógł zebrać tyle rozpusty, po prostu go zdumiewało.

Poprzysiągł raz jeszcze, że zrobi wszystko, co w jego mocy, by wywalczyć jej duszę z diabłem, zastanawiając się po raz kolejny, czy jego własne również może być w niebezpieczeństwie. W końcu czyż nie zakradała się nocą do jego snów, ostatnio naga, z wyjątkiem cienia porozumiewawczego uśmiechu? „…poszedłem odwiedzić Olivię Valentine na herbatę. Jesteśmy dość blisko, wiesz, prawie jak siostry i oczywiście dzielimy się wszystkim.

Tak podjęliśmy temat lania…” Proszę, Panie, zmiłuj się nad moją duszą – mruknął ksiądz, nie mogąc zaprzeczyć poruszeniu w jego lędźwiach, gdy wyobrażał sobie tę rozmowę. Tam, gdzie Jenny była uczciwa, Midd Valentine była ciemna. Skóra w kolorze oliwkowym, grzywa z najgłębszego mahoniu i czekoladowe oczy za gęstymi rzęsami. Wąska talia, przesunięcie i pełne piersi, które podskakiwały raczej ładnie, przyciągając do nich wszystkie oczy, gdy szła, pozornie nieświadoma pożądania, które budziła w duszach mężczyzn. Lucas zawsze uważał ją za niewinną, nieświadomą jej uroków.

Modlił się do Pana Jezusa, aby jego poczęcie nie zostało zniszczone na zawsze, gdy historia Jenny się rozwinie. „Pogoda była całkiem przyjemna, więc postanowiliśmy cieszyć się urokami ogrodu, który mieliśmy tylko dla siebie, gdy jej rodzice wyjechali na weekend…” +++ Rozmawiali przy herbacie, stoliku ułożone z filiżankami, talerzem herbatników i miską świeżych owoców między nimi. Włosy Jenny były związane z tyłu niebieską wstążką, która pasowała do jej letniej sukienki, podczas gdy Olivia miała na sobie bluzkę z długimi rękawami i parę szortów, które eksponowały jej długie nogi.

Temat, jak można się było spodziewać, zwrócił się do miriady chłopaków, którzy zdawali się przechodzić przez sypialnię Olivii jak parada. - Gdyby tatuś wiedział, co robię z Henrim, obróciłby mnie przez kolano i dałby mi takiego lania – zamruczała Olivia z nutą figlarności w oczach. - Och, czego bym nie dała, żeby mi to zrobił… - mruknęła Jenny, w jej oczach pojawił się daleki wyraz twarzy, przed którą pojawiła się twarz pana Valentine'a. Te surowe ciemne oczy i zmysłowe usta, które obiecywały okrutne rozkosze, jego włosy wyróżniały się siwizną i spiczastą kozią bródką, która zdobiła jego mocny podbródek, nadając mu diabelski wygląd.

Zadrżała, a przez jej delikatne jedwabne majteczki pojawiła się nagła wilgoć. - Od jak dawna nosisz skandaliczne myśli o moim ojcu, kochana Jenny? Olivia podskoczyła ostrym głosem. Łóżko Jenny, ze spuszczonymi oczami, z roztargnieniem wpatruje się w swoje dłonie, złożone na kolanach. Pozwoliła, by ten mały smakołyk wymknął się bez zastanowienia, trzy szklanki sherry rozluźniające jej język bardziej wtedy było mądre. – Nic przez to nie miałam na myśli, Oliva – zaprzeczyła, wściekle objadając się, mając nadzieję, że jej przyjaciółka odpuści ten temat.

– Kłamca. Myślę, że masz bardzo niedamskie myśli o moim ojcu, Jenny. Myślę, że jesteś bardzo, bardzo niegrzeczną dziewczynką. Olivia wstała, przyciągając oczy Jenny, przykuwając jej uwagę swoją obecnością.

Usta Jenny rozluźniły się, preludium do pragnienia przemycia się przez nią, gdy jasnoniebieskie spojrzenie wędrowało łapczywie w górę iw dół ciała jej przyjaciółki. Olivia była znacznie wyższa niż drobna blondynka. Już samo to wystarczyło, by podsycić jej bardziej uległą naturę. Patrzyła, jak pojedyncza brew uniosła się, jakby wyciągając pełne usta w humorystyczny uśmieszek i posyłając jej spojrzenie, które mówiło „Wiem, kim jesteś i za czym tęsknisz”. Zanim się zorientowała, wyznanie zostało niepewnie zbalansowane na końcu jej języka.

Pomimo tego, że pozostało niewypowiedziane, podejrzewała, że ​​spojrzenie w jej oczach mówi wiele. – Wstawaj. Teraz.

To nie była prośba, to rozkaz, którego Jenny była posłuszna, jej ciało było w ruchu, zanim umysł zdążył przetworzyć słowa brunetki. Bing, gdy napotkała nieruchome spojrzenie Olivii, spuściła oczy, chowając je za jasnymi rzęsami, skupiając się na czubkach butów, nerwowo zaciskając przed sobą dłonie. "Dobra dziewczynka." Czuła, zamiast patrzeć, jak wyższa kobieta podchodzi do przodu, a potem powoli ją okrąża, czując, jak mysz musi czuć się osaczona przez kota. „Jesteś dobra w przyjmowaniu zamówień, prawda Jenny? Nie myśl, że po tylu latach tego nie zauważyłam. Następny." Jenny przygryzła wargę, szeroko otwierając oczy, nie śmiejąc ich podnieść, zastanawiając się, kim jesteśmy.

Może ich mała grupka przyjaciół albo, nie daj Boże, Olivia i jej ojciec? Poczuła, jak jej serce wali jak ptak w piersi, a jej policzki zapłonęły ze wstydu. - Och, wygląda na to, że trafiłem w sedno, słodka Jenny. Zastanawiam się, jak wydobyć twój sekret. Czy to kochanek? Może Sam Morrison? A może Hugo Pelletier? Jenny poczuła, jak zatrzymuje się za nią, wyobrażała sobie, że czuje, jak jej ciepły oddech łaskocze ją w ucho, a jej szept porusza maleńkie włoski na karku.

— Może ktoś bardziej skandaliczny. Przychodzi mi na myśl Anglela Ladocque. Z doświadczenia wiem, że nie jest tak niewinna, jak sądzi jej mąż. No cóż, odezwij się, Jenny. A może wolisz, żebym wyszperał twoje sekrety w bardziej pomysłowy sposób? Może właśnie tego pragniesz potajemnie, zbyt wstyd się do tego przyznać, hmm? Odetchnął głęboko i zdołał potrząsnąć głową, niepewny, jak odpowiedzieć na implikacje Olivii.

Przecież jej schadzki z bratem bliźniakiem były tajemnicą, której nigdy nie wyjawiła, bez względu na to, jak bardzo była napięta. – Och, Goody. Uwielbiam wyzwania i miałam nadzieję, że zapewnisz mi rozrywkę. Zobaczmy, jak głęboka jest ta passa, kochanie Jenny.

Rozepnij sukienkę. Podbródek Jenny uniósł się do góry, a jej oczy były szeroko otwarte, gdy odwróciła głowę, by spotkać bezlitosne spojrzenie i złośliwy uśmiech Olivii. Nie widząc wyboru, westchnęła, rozłożyła ręce, jakby miały własny rozum, i uniosła się do piersi. Drżąc, powoli rozpięła górny guzik swojej nieskazitelnej sukienki, czując, jak jej serce trzepocze pod bladym ciałem. Nagle dotkliwie uświadomiła sobie, że wiosenna bryza pieści jej odsłonięte ramiona i łydki i delikatnie drażni rąbek jej sukienki.

Odpinała je pojedynczo, czubek sukienki rozchylał się, odsłaniając drobne piersi, a cienkie bawełniane ramiączka były jedyną rzeczą, która powstrzymywała sukienkę przed zsunięciem się z jej smukłej sylwetki. "Idź dalej, kochanie." Rozbawiony głos Olivii zabrzmiał tuż za nią. „Wiedziałam, że nie zawracałaś sobie głowy stanikiem.

Byłam jednak ciekawa, z jaką inną bielizną możesz, a może nie, zawracać sobie głowę tego popołudnia. Osobiście wolę figi z falbankami na moich zabawkach. przypomnienie o tym, jaka jesteś kobieca i lubię moje dziewczyny po dziewczęcej stronie. Bing, Jenny zsunęła ramiączka ze swoich smukłych ramion, pozwalając sukience powoli opadać kaskadą, z łatwością przesuwając się po jej szczupłej sylwetce i gromadząc się u jej stóp. Wyczuwając na sobie wzrok drugiej kobiety, szybko położyła dłonie na swojej płci, starając się jak najlepiej zakryć.

"Jak cudownie!" – wykrzyknęła Olivia, z dłonią założoną pod piersiami. „Właściwie jesteś zakłopotana, prawda. Naprawdę, nie ma takiej potrzeby.

Jesteś śliczna, Jenny. A teraz zabierz ci ​​ręce, chcę zobaczyć twoją cipkę, tak jak chcesz, żeby była widziana. Doprawdy, jaki jest inny powód biegania bez majtek”. Była uwięziona i wiedziała o tym. Po cichu przeklinała Boga za to, że stworzył ją taką, jaką miał, stworzenie pożądania, które pragnęło poddać się tym, których wola była silna.

Jej brat Jacob odkrył to o niej jakiś czas temu, ku jej rozczarowaniu i radości. A teraz Olivia najwyraźniej też ją odkryła. Nie mogąc sobie pomóc, posłuchała, odsłaniając najbardziej intymne części ciała, z dłońmi na zewnętrznej stronie ud, palcami wygiętymi tak, że paznokcie pozostawiły na jej ciele małe wgniecenia w kształcie księżyca. „Trzymasz się gładko ogolony? Hmm… kolejna niespodzianka, ale zaczynam się spodziewać, że będziesz mnóstwo niespodzianek. Często zastanawiałem się, co tak naprawdę kryje się za tym skromnym zachowaniem i dziewczęcym urokiem.

czy to cień pożądania błyszczy w twoim garnku z miodem? Naprawdę ci się to podoba, prawda? Dobrze. Byłbym zraniony, gdybyś nie był. Teraz zobaczmy, jak daleko pozwolisz mi się zabrać zanim wbijesz pięty, dobrze? +++ Nastała cisza, z wyjątkiem cichego, rozdzierającego serce jęku, po którym nastąpił atak ciężkiego oddechu.

Serce ojca Lucasa wyszło do biednej dziewczyny, nagle naprawdę rozumiejąc, jak głębokie pożądanie może wbić pazury w czyjąś duszę. Nawet on, który spędził wiele lat ucząc się, jak chronić się przed pokusą, poczuł jej przyciąganie. Jak mógł oczekiwać, że ktoś tak młody i niewykształcony jak Jenny Grimm nie padnie ofiarą rozkoszy ciała w tak bezbronnej pozycji? Wyobraził sobie ją, stojącą nago przed Olivią Valentine, z włosami rozwianymi miękko na wietrze, diabelskimi palcami drapiącymi jej ciało, jego ustami na delikatnych młodych piersiach, szepczącymi jej do ucha. Zaczyna wyobrażać sobie, jak to może się czuć, jego dłonie poruszają się po jej nagim ciele, pieszczą jej piersi, powoli przesuwają się po jej napiętym brzuchu, głaszczą jej nagość… Złapał się w porę, a przynajmniej tak miał nadzieję, jego dłoń jakoś spoczęła na jego kolanach, jego palce… wyrwał ją, zamieniając dłonie w twarde kulki, paznokcie wbijające się w jego dłonie, podobnie jak wyobrażał sobie, jak wbijają się w piersi Jenny. – Nie – szepnął – nie poddam się tobie.

Będę się opierał. Czuł jej obecność, widział kształt jej twarzy na ekranie, słyszał jej nierówny oddech, gdy ona również walczyła o kontrolę. A przynajmniej miał nadzieję, że tak właśnie robi. "Ojciec?" – Kontynuuj, moje dziecko.

Słucham. "Dobry." Wydało mu się, że usłyszał w jej głosie nutkę rozbawienia. Przysiągł, że nie pozwoli jej znowu go tak wciągać.

Będzie silny. Kiedy ponownie podjęła swoją opowieść, zaczął się modlić. „Odprowadziła mnie od stolika, przy którym piliśmy herbatę, jej głos przypominał niewidzialną smycz. Nie miałem wyboru, jak tylko iść za nią na skraj trawnika.

Dalej był schludny ogródek, przez który wiodła ścieżka. Obok ścieżki znajdowała się ławka, idealna dla pary kochanków, by usiadły obok siebie i kradły sobie nawzajem pocałunki. Olivia jednak nie była zainteresowana zabieganiem o mnie. Wiedząc o tym, z niecierpliwością oczekiwałem jej instrukcji.

Nawet gdyby dała mi wybór, żebym założył sukienkę i uciekał, nie zrobiłbym tego. Raczej błagałbym ją, żeby zrobiła ze mną tak, jak chciała. Chciałem tylko ją zadowolić, ojcze, kiedy kazała mi ustawić się na ławce, więc…" +++ Jenny nie odważyła się sprzeciwić, stal w głosie Olivii stłumiła wszelką bunt, którą mogła żywić.

Poza tym, w głębi duszy tego pragnęła, pragnęła nawet tej całkowitej kontroli nad każdym jej działaniem przez jej silnej woli przyjaciółki.Gdyby wiedziała, że ​​dzisiejszy dzień potoczy się tak, jak obiecał, i tak oddałaby się w ręce Olivii. trawnik, pochylając się wzdłuż ławki, lakierowane drewno chłodne i nieugięte na jej ciele.Pomna bacznego spojrzenia na nią, pochyliła się, aż położyła się na brzuchu, z piersiami rozpłaszczonymi na siedzeniu, ciałem wyciągniętym na płaskiej powierzchni powierzchni, kolana zapadają się lekko w chłodną ziemię. „Dobrze, ale nie idealnie.

Chcę, żebyś się trochę odsunął i uniósł… to wszystko, wygnij plecy w łuk, chcę, żeby twoje śliczne pośladki były skierowane do góry, a uda rozłożone szerzej…” Jenny zrobiła, co w jej mocy, by się podporządkować. Ławka była wystarczająco niska tak, że jej pośladki rzeczywiście unosiły się, pozostawiając wygięty kręgosłup i lukę między gładkim drewnem a jej delikatną cipką.Poczuła się całkowicie upokorzona i odsłonięta, wiedząc, że jej ociekająca cipka była nieprzyzwoicie widoczna dla każdego stojącego za nią, co było Oczywiście tam, gdzie ulokowała się Olivia. „Idealnie. Nie chcę, żebyś się poruszyła ani o cal i nie martw się.

Niedługo to też będzie poza twoją kontrolą. Chwila, moja droga Jenny, a ja wrócę. Mam kilka rzeczy do zebrania aby reszta naszego popołudnia była jeszcze przyjemniejsza. A teraz zachowuj się!” Olivia zostawiła ją tam, myśli w zamęcie, zastanawiając się, co zaplanowała i co konkretnie poszła zebrać w swoim domu? Mogła oczywiście po prostu zebrać swoje rzeczy, szybko się ubrać i uciec z miejsca zdarzenia.

To byłoby takie proste, a jednak przytrzymywała ją jakaś niewidzialna siła. Stalowa wola Olivii w połączeniu z jej uległą naturą, nie wspominając o oszałamiającej mieszaninie ciekawości i pożądania, która utrudniała myślenie, nie mówiąc już o dokonywaniu własnych wyborów. Na razie była na łasce kaprysów drugiej kobiety, Boże pomóż jej. Jęknęła cicho, żałując, że nie odważyła się sięgnąć między nogi i drażnić swoją rozgrzaną cipkę, wiedząc, że prawdopodobnie zostanie za to ukarana, a jednak zastanawiając się, czy to byłoby takie złe. Wyciągnęła rękę, zacisnęła dłonie w pięści, mocno zamknęła oczy, kiedy starała się myśleć o czymś, czymkolwiek, poza tym, by sprawiać sobie przyjemność.

Jak długo nie było Olivii, nie miała pojęcia, ale nie mogło to trwać dłużej niż kwadrans. Wystarczająco jednak długo, by się zmienić. Zniknął zwykły strój, który nosiła, kiedy wcześniej weszli do ogrodu.

Została zastąpiona kremową jedwabną koszulą wsuniętą w obcisłe spodnie z cielęcej skóry, które z kolei wsunięto w lśniące czarne buty do jazdy konnej z paskudnie wyglądającymi ostrogami powyżej czterocalowego obcasa. Splotła włosy w ciasny kucyk, który opadał jej na lewe ramię, przypominając Jenny o biczu, którym Jacob groził jej więcej niż raz. Zadrżała, a jej oczy rozszerzyły się, gdy wzięła szpicrutę mocno ujętą w jedną dłoń w rękawiczce i pleciony skórzany kombinezon, który zwisał z jej wąskiego skórzanego paska. "Dobra dziewczynka. Zastanawiałem się, czy będziesz miał wątpliwości.

Cieszę się, że zdecydowałeś się zostać. Będę się z tobą tak dobrze bawić!" Przywiozła też ze sobą walizkę, która postawiła ją na stole, odsunęła na bok opróżnione filiżanki po herbacie, pozostawiając Jenny zastanawiającą się, co w niej zawiera. Nie musiała długo czekać na wyjaśnienia, kiedy Olivia odłożyła swój plon i odpinała go, wyciągając kawałek jedwabnej liny.

„Nie, żebym ci nie ufał, ale naprawdę uważam, że najlepiej jest być po bezpiecznej stronie, na wypadek, gdybyś nagle zmienił zdanie. Nie martw się, robiłem już takie rzeczy wcześniej. obiecaj, że nie zwiążesz cię zbyt mocno, ale z pewnością wystarczająco mocno, abyś mógł twierdzić, że zostałeś zmuszony, chociaż oboje wiemy inaczej. Jenny tylko skinęła głową, po cichu akceptując prawdę, gdy Olivia zaczęła ją ostrożnie wiązać. Lina wydawała się gładka, a nawet zmysłowa na jej ciele.

To, w połączeniu z dreszczem dotyku jej porywacza, wkrótce sprawiło, że zadrżała z pożądania, pożądanie przepłynęło przez jądro jej istoty. Najpierw jej nadgarstki i przedramiona były związane razem pod siedzeniem tak, że musiała je przytulić, z policzkiem przyciśniętym delikatnie do powierzchni, głową odwróconą na bok, co pozwoliło jej obserwować Olivię, gdy mocno ją krępowała. Jej jęk był długi i miękki jak lina ocierająca się o jej wrażliwą łechtaczkę, powodując, że druga kobieta zachichotała, gdy przywiązywała uda do nóg z kutego żelaza, zmuszając ją do szeroko rozłożonych nóg. Następnie jej tors został przymocowany do ławki, przechodząc pod jej ramionami i krzyżując się pod piersiami, a następnie pod ławką, tworząc ósemkę.

Nie mogąc się powstrzymać, testowała swoje więzy, niepewna, czy była zadowolona, ​​czy przerażona tym, jak skutecznie została uwięziona. "Och, wyglądasz tak ładnie skrępowaną, Jenny… jak cenna szynka w Niedzielę Wielkanocną. Brakuje tylko jednej rzeczy. Olivia wyjęła brzoskwinię z miski i uklękła, trzymając ją przed twarzą. – Otwórz szeroko, mała świnka.

Bezradna, z niespokojnym spojrzeniem, Jenny posłusznie otworzyła usta, przygryzając brzoskwinię. lepki sok spływający po jej zwróconym policzku i podbródku, wypełniając jej zmysły swoją słodyczą. „Idealnie!” Olivia klaskała z zachwytem. „I to powinno powstrzymać cię od bycia zbyt głośnym, kiedy karzę cię za nieczyste myśli o moim ojcu. Teraz to moja ulubiona część.

Jenny obserwowała, jej oczy zaokrągliły się z obawą, jak druga kobieta ponownie chwyciła szpicrutę, wykonując kilka próbnych zamachów, a świst przemieszczonego powietrza sprawił, że się skrzywiła. zaprotestowała, kręcąc głową, ale jej słowa były utrudnione przez dojrzałe owoce wepchnięte między jej usta. „Śmiało i walcz, to trochę urocze i podoba mi się sposób, w jaki sprawia, że ​​twoje dno porusza się”. Zastanawiam się, jak sprawy zaszły tak daleko wzdrygnęła się.

Olivia delikatnie stuknęła ją w ramię płaską skórzaną podkładką, głaszcząc lekko jej bladą skórę. Drżąc, poczuła, jak delikatny pocałunek ją pieści, drażni jeden bok jej kręgosłupa, unosi, a potem Po drugiej stronie poczuła się zaskakująco dobrze i zaczęła się odprężać, poddając się swojej trudnej sytuacji. Wkrótce uderzenia zbliżały się coraz bardziej do podstawy jej kręgosłupa, przesuwając się po linie, która ją wiązała, krążąc po globusach jej wzniesionej Mogła poczuć ciepło w cipce, gdy jej soki b zaczął powoli spływać po wewnętrznej stronie jej rozłożonych ud. Olivia zdecydowała się milczeć, więc jedynymi dźwiękami poza atmosferą ogrodu były podekscytowany oddech Jenny i miękkie jęki, kiedy delikatnie ją drażniono.

Zamykając oczy, skupiła się na dotyku plonów, jęcząc cicho w miąższ brzoskwini, prawie protestując, czując jej nagłą nieobecność… Serce zabiło jej mocniej, a jej oczy rozszerzyły się nagle, a jej westchnienie stłumiło dojrzały owoc, gdy ostrym ciosem uderzył ją w prawy pośladek. Ból promieniował z niej jak elektryczne palce chwytające ją za pośladek. W panice bezużytecznie walczyła z liną, zanim delikatne napomnienie Olivii ją uspokoiło. - Nie ruszaj się, kochanie. Im bardziej się zmagasz, tym gorzej będzie.

Moim celem nie jest zranienie cię za bardzo, ale jeśli mnie nie podobasz… - przerwała zdanie kolejnym ostrym uderzeniem w drugi policzek Jenny. Ostry cios wydawał się niemożliwie głośny, gdy wydała kolejny stłumiony oddech, jej ciało odpowiedziało bez jej zgody. Jej sutki, już nieco wrażliwe, wydawały się puchnąć, gdy pocierała je o gładką powierzchnię lakierowanego drewna, nawet gdy guzik przyjemności wydzierany nad jej rozchyloną i przemoczoną szczeliną stał się nabrzmiały. "Nnnngh!" udało jej się zdobyć trzeci cios, tym razem w tył uda, a zaraz potem czwarty w drugą nogę.

- Teraz, teraz, ostrzegano cię, Jennifer. Bądź grzeczną dziewczynką, a może później cię wynagrodzę, w przeciwnym razie czeka cię bardzo długie popołudnie. +++ Ojciec Lucas zebrał się w sobie, gdy odgłosy oczywistej przyjemności jego parafianina nabrały głośniejszego charakteru i poczuł, jak był pewien, ślad jej cielesności.

Odezwały się również inne dźwięki, jakby nagle walczyła. Wszystko stało się jasne chwilę później, gdy coś delikatnego zostało wepchnięte przez jedną z kwadratowych szczelin ekranu konfesjonału, wkraczając do jego sanktuarium. cal, może mniej, ale nie miał wątpliwości, że to koronkowa bielizna diabła. Były odpowiednio czerwone. Jedyne, co mógł zrobić, to cofnąć się dalej, wpatrując się bezradnie w jej bliskich, gdy kontynuowała swoją opowieść.

+++ Dotrzymując słowa, Olivia ukarała ją bez litości, uderzenie skórzaną głową zmusiło Jenny do krzyczenia z bólu, a każda pieszczota sprawiała, że ​​wiła się i delikatnie jęczała z budowania przyjemności. Żadne miejsce nie wydawało się święte. Wkrótce jej tyłek stał się jasnoróżowy, podobnie jak tył ud, plecy, ramiona, a nawet boki piersi. Łzy spływały jej po policzkach z każdym kolejnym uderzeniem bólu, niosącym ze sobą frustrację niespełnionego pragnienia.

„Mój Boże, Jenny, powinnaś zobaczyć swoją cipkę. Jest mokra. Czy czujesz, jak nektar spływa po wewnętrznej stronie uda? Jest taki piękny, kochanie. Jak egzotyczny kwiat w pełnym rozkwicie.

trochę za dużo." Jenny poczuła pieszczotę skóry, gdy plon wsunął się między jej uda, głaszcząc jej rozgrzaną cipkę irytująco wolno, a szorstka krawędź obijała się o jej nabrzmiałą łechtaczkę. Nie mogąc sobie pomóc, zaczęła ocierać się o to, jęcząc z potrzeby, nieświadoma szyderczego śmiechu prześladowcy. "Mój, mój. Gdybym nie wiedział lepiej, powiedziałbym, że chciałeś dla mnie szczytować.

Moja mała Jenny ma perwersyjną stronę, mam rację?" Jenny jęknęła, gdy poczuła, jak uprawa ją opuszcza, a potem wraca, tym razem uderzając delikatnie w jej odsłoniętą cipkę. Sapnęła, fala przyjemności rozlała się na zewnątrz, sprawiając, że trudno było myśleć o czymkolwiek poza potrzebą jeszcze więcej. "Proszę, nie przestawaj," jęknęła, zakłopotanie płonęło w niej, gdy uszkodzona brzoskwinia spadła z ławki na trawnik. „Błagam, dziwko.

Nie wstydź się. To sprawa między tobą a mną. Nikt inny nie musi wiedzieć. Chyba że ty też ich lubisz, hmm? Być może mój ojciec uznałby to za zabawne.

W jej oczach pojawiła się wizja Olivii opowiadającej panu Valentine'owi o ich popołudniu, a jego oczy błyszczały rozbawieniem i pożądaniem. Wyobraziła sobie, jak stoi nad Olivią, rozdając cios za ciosem swoją grubą skórą. pas, spodnie porzucone na trawniku, jego kutas wspaniały i spuchnięty, gdy błagała go, by wbił go głęboko w jej drżącą cipkę… +++ Ojciec Lucas otarł czoło chusteczką, pudło nagle zrobiło się ciasne i ciepłe.

Zapach podniecenia Jenny wypełnił zamkniętą przestrzeń, jakby przylgnął do samego powietrza. Zastanawiał się, co pomyślałby następny lokator, widząc ją odchodzącą, zapach seksu przenikający opuszczoną kabinę. Olivia mówiąca moim przyjaciołom lub gorzej, że jej ojciec, który był powodem jej kary, był zbyt trudny do zniesienia! Jej słowa były wymuszone, jakby tylko mogła zrobić, aby jedno z nich podążało spójnie za drugim. Usłyszał ona weź głęboki oddech, uspokajając się wystarczy, aby kontynuować.

„Wybacz mi, Ojcze, wiem, że musisz myśleć, że jestem złym stworzeniem, ale nie mogę się powstrzymać…” „Spróbuj Jenny, spróbuj. Gdybyś naprawdę przyjęła tę grzeszność, nie odsłoniłabyś przede mną swojej duszy …" "Ale Ojcze, to moja cipka, którą obnażyłem…" Przerwała sobie przeraźliwym jękiem, jej oddech stał się nagle szybki i ostry, każdy głośniejszy, jeden na drugim. „Nawet tutaj, w domu Bożym, o Boże…” Usłyszał wysoki, przenikliwy, oczywisty nawet dla niego płacz dziewczyny siedzącej na krawędzi kulminacji, zdumiony, że jakoś udało jej się utrzymać przynajmniej to było jego wrażenie. „Prawie jestem na miejscu, ojcze, tak blisko…” Ojciec Lucas poczuł, jak drżenie ściska jego serce, opadające uczucie, że odnosi się do czegoś więcej niż końca swojej podłej opowieści.

Naprawdę była opętana przez niegodziwość, której nie mógł sobie wyobrazić, niegodziwość, która zakorzeniła się w jego penisie, teraz spuchniętym z pożądania. W końcu był tylko śmiertelnym ciałem. "Nie przestawała, ojcze… Ciągle klepała mnie w cipkę, drażniąc się ze mnie, masując ją między każdym uderzeniem, śliską skórą, podczas gdy ja błagałem ją, żeby zmusiła mnie do dojścia. +++ Dźwięk plonów walczył z ostrymi sapnięciami Jenny, z każdym ciosem głośniejszym potem ten poprzedni, zmieniając jej pośladki na jaskrawoczerwony. Pomiędzy każdym uderzeniem czuła, jak ciepła skóra przechodzi między jej nogami, czule klepiąc jej ociekającą cipkę, drażniąc jej łechtaczkę, aż była tak blisko, och tak blisko, ale nigdy nie popychając jej „Błagam, Jenny” – zagruchała Oliva, a Jenny zrobiła to, czując falę świeżego upokorzenia, błagając, by pozwolono jej dojść do szczytu, obiecując wszystko i wszystko w zamian, wybuchając łzami frustracji, gdy oboje ciosy i drażniące głaskanie plonów dobiegły końca.

Pamiętaj o swoich obietnicach. Nic i wszystko. Zatrzymam cię przy tym, Jennifer. Zanim słowa zdążyły się zarejestrować, poczuła, jak pojedynczy, smukły palec wbija się w jej mokrą, mokrą ranę, naruszając ją. głęboko w jej wnętrzu.

Wkrótce dołączyła do niego druga, a potem trzecia, sprawiając, że płakała w mieszaninie bólu i przyjemności, za każdym razem, gdy były wpychane głęboko w jej ciasną cipkę. do wzięcia, Jenny? Zastanawiam się, jak poradzisz sobie z całą moją pięścią w swojej cipce. Nie chcę zniszczyć twojej ślicznej dziurki. Przynajmniej jeszcze nie. O mój Boże, mój Boże! Jenny krzyknęła, wyobrażając sobie to, Olivia wepchnęła całą swoją rękę głęboko w nią, rozrywając ją na strzępy.

Krzyknęła nagle, nie ze strachu czy bólu, ale z ekstazy, gdy coś pękło głęboko w jej wnętrzu, uwalniając nadmiar przyjemności. Jej oczy przewróciły się do tyłu, gdy wiła się na ogrodowej ławce, a jej orgazm obmył ją falami. Przybyła jak zwierzę, zagubiona w przyjemności, trzęsąc się i pocąc, gdy pożądanie ją pochłaniało, aż w końcu upadła, tylko liny, które przywiązywały ją do ławki, nie pozwalały jej upaść na ziemię, gdy Olivia cofnęła palce, wpychając je w nią. rozdziawione usta, żeby mogła posmakować własnych soków, obezwładniających te z wyrzuconej brzoskwini.

+++ Ojciec Lucas jęknął cicho, gdy Jenny zakończyła swoją opowieść, jej narastający jęk wypełnił konfesjonał, a jego wyobraźnia szalała, słysząc dźwięki z drugiej strony ekranu. Chociaż był pobożnym sługą Bożym, był na tyle światowy, by rozszyfrować dźwięki wydawane przez blond kusicielkę. Była na skraju szczytowania seksualnego, zaledwie kilka kroków od miejsca, w którym siedział. Jego erekcja boleśnie napierała na jego spodnie, gdy jej słuchał, wyobrażając sobie, jak jej palce zatapiają się głęboko w otworze między jej nogami, pompując je coraz szybciej i szybciej, aż… Usłyszał westchnienie, po którym nastąpił ostry krzyk, który wydawał się trwać wiecznie.

Zrobił, co w jego mocy, by zakryć uszy i zatkać to, ale starał się, jak tylko mógł, wciąż mógł ją słyszeć, gdy dochodziła do szczytu. „O Boże, Ojcze… Jestem takim nikczemnym stworzeniem. Proszę, proszę, proszę, zasługuję na karę” – udało jej się, wciąż bez tchu, kiedy skończyła, ciężko i szybko dysząc.

Ojciec Lucas odepchnął jej wizję na kolanach, z podciągniętymi spódnicami i bielizną opuszczoną wokół kostek, gdy wymierzył tę samą karę, jaką jej ukarała Olivia, jej tyłek był gorący pod jego nagą ręką. – Za te i wszystkie grzechy mojego przeszłego życia, szczególnie za grzechy ciała, naprawdę przepraszam – wyszeptała przez ekran, brzmiąc mniej szczerze. Słyszał ją, gdy dokładała ubranie, niewidoczna po drugiej stronie ściany działowej. Zastanawiał się, co by bolało, gdyby przycisnął twarz do ekranu i zobaczył ją w małym cieniu? Ile by to kosztowało…? Jego dusza. Biorąc głęboki oddech, jego krzyż wgryzał się boleśnie w skórę dłoni, zdołał utrzymać nieco spokojny głos, gdy zwracał się do niej.

„Musisz bardziej się postarać, Jenny, aby oprzeć się pokusom Lucyfera. Wiem, że w głębi serca jesteś dobrą dziewczyną, ale wydajesz się nie być w stanie powstrzymać się od odejścia od Jego łaski. W akcie skruchy polecam cię wróć do domu i módl się do naszego Pana w Niebie o przewodnictwo i przebaczenie.

Módl się na kolanach, drogie dziecko, i powtarzaj: Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan nasz jest z tobą. Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz iw godzinę śmierci naszej. Amen.' Przez całą godzinę zastanawiając się, co takiego zrobiłeś.

– Tak, Ojcze. – Usłyszał drżenie w jej głosie i nutę rozczarowania, która sprawiła, że ​​zaczął się zastanawiać, jakiej kary naprawdę pragnęła za swoje grzeszne czyny. w ogrodzie. Przełknął ślinę, gdy w jego umyśle ponownie pojawiła się wizja wiosłowania jej odsłoniętym tyłkiem. Idź w pokoju.

Dopiero po tym, jak wyszła z pudełka, mógł znowu normalnie oddychać. Drżącą ręką otarł pot z czoła i oparł się o ścianę z zamkniętymi oczami, dziękując Bogu. za pomoc w przeżyciu spowiedzi Jenny po raz kolejny, z nienaruszoną duszą. Dodał serdeczną modlitwę, że minie wiele tygodni, zanim poczuje się zmuszona do ponownego odsłonięcia mu swojej duszy, jednocześnie starając się zignorować bolesny obrzęk jego męskości, utrzymujący się efekt po każdej wizycie panny Grimm w konfesjonale.

Podobne historie

Niegrzeczny recepcjonista - część druga

★★★★(< 5)

Przygoda Tracie trwa...…

🕑 45 minuty Lanie Historie 👁 6,627

Obudziła się w sobotę rano, potrzebując go, chcąc go, bolało go ciało. Czubkami palców muskała skórę dna; jej tyłek był nadal trochę obolały od cotygodniowego klapsa w środę, a to…

kontyntynuj Lanie historia seksu

Pani Denver's Double Spanking The Aftermath

★★★★(< 5)

Elizabeth Carson i Emma potrzebują podpisanych listów z karą i cierpią, aby je zdobyć.…

🕑 32 minuty Lanie Historie 👁 7,393

Elizabeth Carson siedziała w samochodzie. Daleko jej było do komfortu, musiała się przyznać. 36-latka cierpiała z powodu 24 ostrych czerwonych linii na jej dolnej części, dzięki uprzejmości…

kontyntynuj Lanie historia seksu

Never Lie to Kat

★★★★(< 5)

Akira jest uległą przyłapaną na kłamstwie przez swoją Dominującą Kat. Nigdy nie okłamujesz Kat.…

🕑 5 minuty Lanie Historie 👁 7,473

Akira uklękła na cementowej podłodze piekącej piwnicy, z rękami związanymi za plecami, co groziło zerwaniem delikatnej skóry nadgarstków. Pot spływał jej po włosach, gromadząc się…

kontyntynuj Lanie historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat