Wynajem

★★★★★ (< 5)

Prawdziwa opowieść o tym, jak mój pan i ja po raz pierwszy wynajęliśmy loch…

🕑 36 minuty minuty Lanie Historie

Gdy zbliżyliśmy się do małego, nijakiego budynku stojącego pośród innych nijakich budynków w nijakiej okolicy, myśli przemknęły mi przez głowę. Czy byłam gotowa przez to przejść? Ze wszystkim, co się z tym wiązało? Z tak wieloma możliwościami? A jak wyglądałyby nasze interakcje z właścicielem? Czy byłoby to krępujące? W końcu był tylko jeden powód, dla którego się tam znaleźliśmy, w tym nijakim budynku w nijakiej okolicy. Kiedy przyjechaliśmy, drzwi były zamknięte. Wymieniliśmy spojrzenia, przenikliwy chłód nie pozwalał nam zobaczyć zbyt wiele poza naszymi ciężkimi szalikami i czapkami, tylko cień naszych twarzy był widoczny pod warstwami wełny. Pomyślałem, że wkrótce te warstwy zostaną zdarte z mieszaniną oczekiwania i niepokoju.

Kilka minut, które spędziliśmy na zewnątrz, czekając, aż ktoś otworzy lokal, wydawało się godzinami, częściowo z powodu mroźnego wiatru kąsającego nasze kości, a częściowo dlatego, że zdenerwowanie, które powoli narastało w moim żołądku przez cały dzień, było teraz po prostu zbyt duże. znosić. „Jesteś tu do wynajęcia?”. Pochwycił mnie samotny kobiecy głos, a gdy się odwróciłem, znalazłem się twarzą w twarz z właścicielem.

Jedyna osoba na świecie, oprócz nas dwojga, która znała mój sekret. Kto mógłby teraz zidentyfikować moją twarz i rozpoznać moje imię, wiedzieć na pewno i mieć dowody na moją prawdziwą naturę, na to, co tak dobrze maskowałem przez całe życie. Ta myśl sprawiła, że ​​chciałem zapaść się pod ziemię. Jednak z radością stwierdziłem, że wygląda jak przeciętna osoba, nijakie istoty ludzkie.

Cała sytuacja wydawała się nie pasować do siebie, z tak normalnie wyglądającym miejscem i normalnie wyglądającą osobą, ale w sytuacji, która wkrótce miała się zmienić w zdecydowanie nienormalną, nietypową sytuację. A może robiłem to częściej niż było i to naprawdę było całkiem normalne? Wpuściła nas z najbardziej skromną, rzeczową postawą, na jaką mogłam liczyć. Wnętrze budynku było całkiem przytulne, jak na miejsce tego typu, z ładnie urządzonym korytarzem prowadzącym do jego różnorodnie tematycznie urządzonych pokoi. Kiedy weszliśmy do tego, do którego nas przydzielono, kontrast między postawą właściciela a naszym otoczeniem nagle stał się zbyt ostry, by go zignorować. Oprowadziła nas po pokoju i jego „udogodnieniach”.

Był tam stół do niewoli, krzyż, huśtawka. Były tam łańcuchy, liny i kajdanki wykonane z metalu, skóry i tkaniny. Była tam cała ściana wioseł, lasek i chłost, wszelkiego rodzaju rozmiarów i materiałów.

Była tam skrzynia z dildami, wibratorami i zatyczkami analnymi. Złowrogie maski i kombinezony do niewoli były starannie wyeksponowane na manekinach zwisających z jednego rogu ściany, górujących nad nami w złowieszczym zaproszeniu. Nasz gospodarz obsługiwał każde narzędzie z fachową wiedzą, jakby to był zwykły przypadkowy przedmiot.

Trudno mi było nadążyć. Na moje szczęście mój mistrz wszystko notował, bacznie obserwował pokazy naszych gospodarzy, a nawet zadawał pytania. Jakim cudem był tak zrównoważony w tym dziwacznym scenariuszu? Potem byliśmy sami. Zdejmując płaszcze i nasze twarze widoczne, zwróciłem się do mojego pana z pytającym, nieco niezręcznym spojrzeniem.

To było nowe. Sam widok pokoju uświadomił mi już pewne ciepło między nogami, a jednocześnie było tak wiele do ogarnięcia, że ​​nie miałbym pojęcia, od czego zacząć. Ale on był nade mną w mgnieniu oka, odsuwając moje myśli i lęki na dalszy plan, gdy przycisnął mnie do ściany, jedną ręką dławiąc moją szyję, a drugą unosząc moje obie nad moją głowę, jego usta gryzły, a jego oddech ciepła na mojej twarzy, wciąż chłodna od zewnątrz. Gdyby chciał mnie zabrać tam i wtedy, byłbym więcej niż gotowy.

Ale to oczywiście musiało poczekać. Tak szybko, jak się zaczęło, pocałunki i ssanie mojej szyi zostały nagle przerwane. Nie minęła jednak więcej niż sekunda, zanim jego ręce brutalnie obróciły całe moje ciało w stronę jednego z kilku ciemnych drewnianych słupów przymocowanych do ściany. Odczekałem krótką chwilę, podczas gdy on przyniósł coś za mną. Szybko odkryłam, że to jaskrawoczerwona obroża – mój ulubiony kolor! - z dużym metalowym kółkiem przymocowanym z przodu.

Założył mi go na szyję i od razu poczułam się jego właścicielem, niczym więcej niż zabawką dla mojego pana do zabawy. Uczucie to wzmocniło się, gdy przypiął ciężki łańcuch do kółka, a następnie przyczepił jego drugi koniec do jednego z haków wystających ze słupa nad moją głową. Segment łańcucha był na tyle krótki, że podciągał moją szyję pod niewygodnym kątem. „Trzymaj rozłożone nogi i pośladki do góry”.

Rozkazał, zginając mnie w talii. Byłam na tyle sprytna, by posłuchać, mimo że przez to moja szyja była nieco bardziej rozciągnięta, a kołnierz wbijał mi się w skórę. Swoją ręką zaczął bić mnie po tyłku.

Chociaż nie było to szczególnie bolesne, ponieważ wciąż byłem w pełni ubrany, świadomość, że było o wiele więcej, o wiele więcej przed nami, wystarczyła, by wilgoć między moimi nogami wzrosła. „Pozostań w tej pozycji, a ja wyczyszczę stół do niewoli”. Słusznie; kto wie, co się stało z tym samym, przerażająco wyglądającym, ale ładnie wyściełanym aparatem, z łańcuchami, hakami i wiszącymi linami. Pokój był wyposażony w zestaw środków czyszczących, więc patrzyłem, jak mój mistrz spryskuje skórę wyściółki i przystąpił do jej czyszczenia.

Zastanawiałem się, czy to ja powinienem był otrzymać to zadanie. Jednak wiedziałam, że jego gest był tylko sposobem na torturowanie mnie trochę, zanim cokolwiek się zaczęło, zmuszając mnie do pozostania w bezruchu i trzymania się razem w tej niezręcznej pozycji pomimo wszystkiego, co mnie otaczało. Być może dlatego, że wiedział, że nie będę odczuwać tak dużego bólu w dżinsach, jego ręka wylądowała na mnie ze szczególną intensywnością, a kłucie przekształciło się teraz w niemożliwie nie do zniesienia swędzenie. Był tak skupiony na swoim zadaniu, że nie sądziłem, że zauważy, jeśli pocieram policzki tylko trochę, tylko przez krótką chwilę.

Ale oczywiście, że tak. Spojrzał na mnie w chwili, gdy moja ręka opuszczała tyłek i szybko wracała do swojej pozycji na rurze. "Co robisz?" Jego głos był spokojny, ale chłodny, gdy się do mnie zbliżył. "Uhm, uh… Nic!". „Nie okłamuj mnie”.

Pożałowałem kłamstwa, gdy tylko przeszył mnie jego zimny wzrok. "Ja… pocierałem sobie tyłek. Przepraszam…". Przerwały mi dwa ostre uderzenia w twarz.

Wiedziałem, że nie są silne, ale i tak sprawiły, że zakręciło mi się w głowie w szoku, a moje ciało płonęło. „Cóż, wygląda na to, że nie potrafisz wykonać nawet prostych poleceń…”. Zaczął, rozpinając moje dżinsy i zsuwając je do kostek razem z bielizną. „…więc będę musiał podjąć pewne środki, aby utrzymać cię w miejscu.” Zostawiając mnie tam, moją górną część ciała wciąż ubraną, ale mój tyłek i uda były całkowicie nagie i odsłonięte w ich uniesionej pozycji, na krótko wyszedł, aby sprawdzić szeroki wybór narzędzi do niewoli, które mieliśmy do dyspozycji. Wrócił z parą regulowanych skórzanych kajdanek, którymi natychmiast związał mi ręce za plecami.

Teraz opierałem się o słup bez pomocy rąk, z twarzą przyciśniętą do słupa, podczas gdy mój tyłek wciąż był wypchnięty na zewnątrz. Spojrzał na mnie przelotnie, jakby się nad czymś zastanawiał, a potem poczułam, jak jego ręce poprawiają łańcuszek łączący obrożę ze słupkiem, skracając go jeszcze bardziej i wypychając moją szyję nieco bardziej do góry, na tyle, by zaczęła boleć na czubku głowy. być niewygodnym. Jego ręka wróciła do poprzedniego zadania, ale tym razem klapsy zabolały go mocno.

Mogłam sobie tylko wyobrazić, jak moje policzki drżą i przybierają ciemniejszy odcień różu pod każdym jego uderzeniem. Wciąż jednak mieściło się to w moich możliwościach przyjęcia tej pierwszej kary bez większego protestu, z kilkoma stłumionymi westchnieniami tu i tam, gdy dopadł mnie szczególnie silny cios. Wkrótce skończył. Bolało, ale nie za bardzo. Wiedziałam jednak, że po prostu przygotowywał mnie na to, co miało nadejść, a to samo w sobie było poza podnieceniem.

Samotny palec kusił moją płeć, najpierw powoli przesuwając się po wewnętrznej stronie mojego uda, a potem leniwie sprawdzając wilgoć wokół mojego otworu. Byłem pewien, że mój mistrz nie będzie rozczarowany. Potem zostawił mnie tam na kilka minut, mój seks szalał z frustracji, moje stawy groziły skurczem pod obciążeniem, kiedy skończył sprzątać. Kiedy wszystko było gotowe, w końcu zwolnił uścisk na mojej szyi, odpinając łańcuch i pozwalając mi normalnie stać.

Rozpiął ogniwo łączące ze sobą dwie kajdanki, ale je zostawił. „Zdejmij resztę ubrań. Kiedy skończysz, załóż te, które ze sobą przyniosłeś”. Z największą gracją, na jaką mogłam się zdobyć, zdjęłam ciepły sweter i koszulę, które chroniły mnie przed mrozem na zewnątrz. Następnie sięgnąłem do torby i zacząłem ponownie ubierać moje nagie ciało, choć w znacznie mniejszym stopniu, w to, co wcześniej wybrał dla mnie mój pan.

Mój nowy strój składał się z koronkowego czarnego stanika, przykrytego przezroczystym czarnym topem. Moje nogi były otoczone parą haftowanych pończoch do uda. Ale punktem centralnym były moje nowe majtki, które kupiłam specjalnie na tę okazję iz których byłam bardzo dumna.

Przód wyglądał jak normalna bielizna, z czarnym haftem na gładkim czerwonym jedwabiu. Jednak plecy składały się jedynie z sieci elastycznych sznurków, które stykały się razem w małej kokardce dokładnie tam, gdzie kończyło się moje pęknięcie, praktycznie pozostawiając całe moje pośladki odsłonięte. Spojrzenie na twarz mojego mistrza upewniło mnie, że aprobuje to spojrzenie tak samo jak ja.

„Teraz mnie rozbierz”. Zrobiłam, jak mi kazano, powoli rozpinając jego koszulę i ściągając ją z niego, odsłaniając jego klatkę piersiową. Następnie to samo zrobiłem z jego spodniami iw końcu - nie bez zachęty ze strony mojego pana zdjąłem z niego bieliznę. Widząc jego już wyprostowany penis tak blisko mojej twarzy, jego zapach wdzierający się do moich nozdrzy sprawił, że byłam tego bardzo spragniona.

Musiałem psychicznie powstrzymać się przed wzięciem go do ust tam i wtedy. Zamiast tego pozwoliłem mu pociągnąć mnie za ramię i postępowałem zgodnie z jego instrukcjami, gdy wszedłem na łóżko niewoli. Położyłem się na nim na plecach, zimna skóra przyjemnie stykała się z rozgrzaną już skórą moich pleców. Najpierw z powrotem związał kajdanki, tym razem trzymając moje ręce mocno nad głową i przymocowane do ogniwa liny, które było częścią aparatu.

To pozwoliło mu pociągnąć linę i zacisnąć moje ramiona nade mną. Potem znalazł kolejną parę podobnych skórzanych kajdanek i przymocował je do moich kostek. Kajdanki zostały następnie przymocowane do długiego pręta rozporowego, który utrzymywał moje nogi szeroko otwarte. Bezsensownie walczyłem z ograniczeniami, nie tyle w próbie ucieczki, ile raczej dlatego, że poczucie bezsilności w samotności wystarczyło, by ponownie rozpalić we mnie pożądanie.

Mój mistrz obserwował mnie z uśmiechem, w pełni świadomy tego, co robi ze mną to leczenie. W jakiś sposób frustrowało mnie to jeszcze bardziej i nie mogłem przestać testować swoich więzów, gdy na krótko wyszedł, aby wybrać z szerokiej gamy narzędzi tortur. Wrócił z dużą chłostą wykonaną z miękkiej, ale grubej skóry.

Nigdy wcześniej nie doświadczyłam jego dotyku, więc zaczęłam się pocić ze zdumienia i oczekiwania, kiedy drażnił się ze mną, muskając jego czubkami wewnętrzną stronę moich ud. Wrażenie było dziwnie zmysłowe i prawie zatraciłem się w jego pieszczotach, gdy ostre uderzenie w delikatną skórę w okolicy krocza przywróciło mnie do rzeczywistości. Uderzenia chłosty nie były wyjątkowo mocne, ale z regularnym, szybkim uderzeniem lądowały na nieprzygotowanej skórze moich ud. Każde żądło budowane na poprzednich i ich suma były wkrótce nie do zniesienia, tym razem dając mi prawdziwy powód do walki z więzami, ale wciąż bezskutecznie.

Oparzenie podążało w dół moich ud i aż do goleni, a następnie cofało się i niebezpiecznie blisko mojej płci. Kiedy krzywiłem się i trząsłem, mój mistrz upewnił się, że ani cal moich nóg nie został nietknięty. Kiedy wydawało się, że deszcz uderzeń wreszcie się skończył, odetchnąłem z ulgą, ale nie trwało to długo.

Poczułam, jak ręce mojego mistrza unoszą moje plecy na tyle, by rozpiąć stanik, a następnie szarpią go i top odsłania moją klatkę piersiową. Bicz powędrował w górę mojego torsu, lekko musnął mój brzuch, a potem w końcu skupił się na moich nagich piersiach, sprawiając, że wierciłem się w daremnej próbie ucieczki przed niekończącą się udręką. Dopiero kiedy moje piersi wydawały się być tak samo kolorowe jak reszta przodu mojego ciała, wydawał się zadowolony ze swojej pracy. Wywnioskowałem, że nie zamierzał pozwolić, by duża część mojego ciała obeszła się dzisiaj bez bólu. Wciąż dysząc od wicia się, patrzyłam, jak rozwiązuje kajdanki i bez wielu instrukcji całkowicie zdjęłam stanik i krótki top, pozostawiając tylko majtki i pończochy.

„Odwróć się i połóż na brzuchu”. Uznałem, że czas na drugą stronę. Posłałem mu pytające spojrzenie, gdy zdałem sobie sprawę, że moje kostki wciąż są przywiązane do drążka, co skomplikowało manewr, o który właśnie prosił. Jednak jego spokojne spojrzenie kazało mi sobie z tym poradzić i niezręcznie udało mi się odwrócić od siebie cały czas trzymając szeroko rozstawione nogi. Kiedy skończyłem, przywiązał kajdanki z powrotem do liny przed moją twarzą, trzymając moje ręce wyciągnięte przed siebie.

Biczujący wrócił, by mnie ukarać, tym razem uderzając mnie w pośladki, tylną część ud i goleni, a od czasu do czasu w plecy. To wydawało się mniej męczące niż poprzednie leczenie, częściowo dlatego, że mój tyłek był już nieco rozgrzany, a częściowo dlatego, że skóra na plecach nie była tak wrażliwa jak na piersiach. Rzęsy były jednak szybkie i dokładne i wyobrażałam sobie, że mój tyłek jest teraz prawdopodobnie tak samo zabarwiony jak mój przód. Kiedy atak ustał na chwilę, zacząłem się zastanawiać, co mój pan ma w zanadrzu.

Nie mogłem nic poradzić na to, że skręciłem kark na tyle, by spojrzeć na to, co zebrał z jednej ze ścian. Kiedy zobaczyłem, że to jedno z kilku wystawionych wioseł, szczególnie długie drewniane, moje serce trochę zamarło. Kiedy pieścił nim moje policzki, przygotowałam się na jego nieuchronne uderzenie. Nagle pożałowałem, że założyłem te majtki, przez które moje pośladki były całkowicie odsłonięte, ponieważ teraz nie dano mi nawet cienkiej ochrony z ich materiału.

Podniósł wiosło, a ja natychmiast się wzdrygnęłam, zaciskając tyłek w ramach przygotowań, ale na nic. Oszukał mnie w ten sposób kilka razy, podnosząc instrument, jakby chciał mnie uderzyć, ale potem po prostu przyłożył go do mojej skóry w pieszczocie, który sprawił, że zadrżałem z frustracji. Wiedział, że oczekiwanie na ból jest prawie bardziej podniecające niż sam ból. Wtedy, gdy zacząłem nie reagować na jego zwody, ostry cios wylądował prosto na moim prawym pośladku. Rozległ się głośny trzask, ale nie tak głośny, jak krzyk, który wydałem, zalewając mnie doznaniami.

Zanim zdążyłem dojść do siebie, drugi cios wylądował na moim drugim policzku, równie potężny i przeszywający. Wygięłam plecy w łuk i spróbowałam kopnąć skrępowanymi nogami, moje ciało napięło się pod wpływem niewytłumaczalnej agonii, którą niósł ze sobą każdy cios. To musiało być tylko kilka uderzeń, ale byłem gotów błagać, żeby przestało, kiedy mój pan odłożył wiosło. Odwrócił moją zaczerwienioną twarz w swoją stronę i wyciągnął coś, co wyglądało jak klepsydra.

„To będzie odliczać dokładnie dziesięć minut od momentu, kiedy to odwrócę”. Przerwał na chwilę, pozwalając mojej wyobraźni szaleć z pytaniami o to, co się ze mną stanie w ciągu tych dziesięciu minut. „Użyję na tobie wiosła, dopóki czas się nie skończy”.

W tym momencie moja twarz opadła i spojrzałem na niego z przerażeniem. „Nie! Proszę! Nie mogę tego znieść! Naprawdę nie mogę!”. Tylko patrzył na mnie, gdy błagałam z prawdziwego strachu. Tych kilka klapsów było już nie do zniesienia i prawdopodobnie zadawanie ich zajęło mniej niż minutę.

Nawet nie chciałem sobie wyobrażać, jakie to będzie dziesięć minut. Obrócił klepsydrę, a ja błagałem go o litość, dopóki nie zobaczyłem, jak jeszcze raz chwyta chłostę zamiast wiosła. Nigdy bym nie pomyślał, że żądło chłosty będzie tak mile widziane, jak wtedy. Jednak upewnił się, że te dziesięć minut się liczy i skupił się na moim tyłku, zadając szczególnie intensywne ciosy przez czas, który wydawał się wiecznością.

Rzuciłem szybkie spojrzenie na klepsydrę i zdałem sobie sprawę, że minęła dopiero połowa dziesięciu minut. Kiedy obejrzałem się za siebie, patrzyłem z przerażeniem, jak zdałem sobie sprawę, że mój mistrz znowu trzyma wiosło. Kiedy już miałem znowu błagać, powiedział; „Ponieważ tak bardzo prosiłeś, dam ci tylko trzy klapsy z każdej strony, ale sprawię, że będą się liczyć. Chcę, żebyś je policzył”. Wdzięczny, że wzbudziłem w nim trochę litości, ale wciąż przerażony tymi kilkoma klapsami, przygotowałem mój już obolały tyłek na nieuchronne ukłucie, którego ból odkryłem wcześniej.

Pierwsze uderzenie wylądowało na moim lewym pośladku z głośnym trzaskiem, wysyłając wstrząs bólu przez moje ciało i zmuszając mnie do złapania powietrza. "Jeden.". Drugi wylądował dokładnie nad obszarem zajętym przez poprzedni, a ja mimowolnie szarpnąłem. „Dwa.”, powiedziałem cichym głosem. Trzeci był najtrudniejszy i ponownie uderzył dokładnie w ten sam obszar.

Czułam, jak łzy gromadzą się w kącikach moich oczu, gdy wierciłam się na próżno. „T-trzy”. Nie mogłem uwierzyć, że minęły dopiero trzy klapsy, a ja już byłem w takim stanie. Trzy ciosy w drugą stronę zostały zadane w ten sam sposób i pod koniec zalałem się łzami. Kiedy skończyli, byłem niewiarygodnie szczęśliwy, ale kiedy ponownie spojrzałem na klepsydrę, zdałem sobie sprawę, że zostało jeszcze kilka minut.

Moje myśli przerwała chłosta, która ponownie zaczęła uderzać w moją ukaraną skórę, tym razem na pręgach pozostawionych przez wiosło. Podczas gdy płonęło, nawet nie zbliżyło się do tego, co właśnie poczułem, i znosiłem to, dopóki nie zobaczyłem, jak ostatnie pozostałe ziarenka piasku z klepsydry spadają, i wreszcie było po wszystkim. Albo tak myślałem. Jak się okazało, lanie było tylko jednym z wielu sposobów, w jakie mój pan zaplanował dręczyć mnie tego dnia. Poczułam, jak jego ręce rozwiązują moje więzy i wreszcie mogłam rozprostować stawy.

Obrócił mnie tak, że znowu leżałam na plecach, a delikatna skóra na moim tyłku bolała, gdy naciskał na wyściełaną powierzchnię. Moje nogi były rozłożone, majtki zdarły się i poczułam, jak jego język rysuje kręgi w moich udach, śliski szlak doznań prześladuje mnie swoją nieśmiałością. Widziałam to wszystko, jego twarz tak blisko mojej płci, że prawie czułam jego ciepło. Narastająca frustracja była tak nieznośna, że ​​po prostu chciałam się w niego wepchnąć, ale wiedziałam, że drogo by mnie to kosztowało.

Więc zacisnąłem pięści i zniosłem dokuczanie. Nagle jęknęłam, gdy jego język w końcu zaczął bawić się moim najbardziej wrażliwym punktem. Niemal czułam, jak moja łechtaczka pulsuje z podniecenia, gdy przełączał się między niepewnym szczotkowaniem a łapczywym ssaniem.

Kiedy przestał, trzęsłam się w kałuży śliny i własnych soków. Wspiął się na stół i zaczął lizać i całować całe moje ciało, rysując ścieżki w górę mojego brzucha, okrążając sutki i wreszcie docierając do szyi i uszu. Jego ręce rozłożyły moje nogi i poczułam, jak jego długość przesuwa się po moich śliskich lędźwiach. Gdy ślizgał się po moich otwartych ustach i muskał moją łechtaczkę, nigdy we mnie nie wszedł, wpadłem w szał.

Próbowałem dać sobie trochę satysfakcji, napinając wewnętrzne mięśnie, ale na nic się to zdało. Potrzebowałem tego teraz w sobie. Zamiast tego, mój mistrz wspiął się na moją twarz, tak że każde kolano było po obu jej stronach, a jego penis i jądra znajdowały się tuż nad moim polem widzenia.

Bezceremonialnie wepchnął mi go do ust, ale byłam tak głodna, że ​​wzięłam go chętnie. Mogłam posmakować siebie i jego, gdy pozwalałam mu ostro pieprzyć moją twarz. Czułam się wykorzystana i prawie się zakrztusiłam, ale przynajmniej miałam w sobie coś, co mogło odwrócić moją uwagę od agonii rozprzestrzeniającej się spomiędzy moich nóg. Wysunął się i zanim się zorientowałam, poczułam, jak jego czubek delikatnie toruje sobie drogę do drugiego wejścia.

Moje oczy były zamknięte podczas poprzedniego zabiegu, ale po tym doznaniu otworzyły się, ponieważ prawie nie mogłem uwierzyć, że kiedykolwiek mnie zadowoli w tym momencie. Wystarczyło kilka pchnięć we mnie, by zniekształcić moją twarz od intensywnej przyjemności, jaką ze sobą niosły. Byłam tak uczulona, ​​że ​​każdy najmniejszy ruch sprawiał, że miałam ochotę krzyczeć.

Pieprzył mnie powoli przez coś, co wydawało się godzinami, chociaż prawdopodobnie minęło tylko kilka minut. Potem wyciągnął. Wróciłem do tego świata z trzaskiem, moje oczy szukały wyjaśnienia.

– Nie przyszedłem, jeśli o to ci chodzi. Zapewnił mnie mój mistrz. Czy to oznaczało, że było więcej? Kiedy zacisnąłem razem nogi, próbując delektować się tym, co zostało z doznań, których właśnie doświadczyłem, zobaczyłem, jak wyciąga pudełko zawierające wszelkiego rodzaju wibratory.

„Możesz wybrać jeden”. Podekscytowany myślą, że mam w sobie coś obcego, przejrzałem wybór, który miałem do dyspozycji. Wybrałem coś, co wyglądało na dobry kompromis między różnymi rozmiarami; był nieco szerszy niż mój mistrz, chociaż nie wyglądało na to, żeby włożenie go było bolesne.

Był też o wiele za długi, aby się w całości zmieścił, i zacząłem się zastanawiać, ile z tego mogę przyjąć. „Pobaw się tym”. Nie trzeba było mnie zbytnio przekonywać.

Po prostu patrzył, jak wkładam go rękami do mojej dziury pragnienia. Byłem zszokowany tym, jak trudno było go włożyć, biorąc pod uwagę jego rozmiar, pomimo tego, jak byłem mokry. Kiedy w końcu udało mi się go wsunąć i popchnąć kilka razy tam iz powrotem, wydałem z siebie głęboki jęk. Czułem się dobrze, ale nie tak dobrze, jak wtedy, gdy mój pan był w środku. Niezależnie od tego, naprawdę zaczynałem się dobrze bawić, wsuwając i wysuwając go z łatwością w stałym tempie, kiedy mój mistrz kazał mi przestać.

„Spokojnie, nie daj się ponieść emocjom” – zganił mnie. „Chcę, żebyś wsunął to w siebie tak głęboko, jak tylko potrafisz”. Posłuchałem, pchając to głęboko, aż nie mogłem więcej.

Ta rzecz była tak długa, że ​​jeszcze jej połowa wystawała ze mnie. „Pod tym stołem jest klatka. Chcę, żebyś do niej wszedł, trzymając dildo w sobie. Jeśli upuścisz, zostaniesz ukarany”.

Stół do niewoli, na którym graliśmy, w rzeczywistości spoczywał na klatce – prawdziwej klatce – wykonanej z grubych drewnianych prętów. Wpatrywałem się w mojego pana, gdy przetwarzałem jego prośbę. Jak miałem wstać, stanąć na nogi, a potem czołgać się cały czas będąc przebitym przez tego potwora, którego wybrałem? Nie mając wiele do powiedzenia, najpierw zmusiłem się do siedzenia, zaciskając mięśnie, aby upewnić się, że dildo się nie wyślizgnie. Następnie ostrożnie uklęknąłem i położyłem jedną nogę na podłodze, a potem drugą.

Cudem stałam z tym ciężarem zwisającym między moimi nogami. Jeszcze raz podniosłem się na kolana i jakimś cudem schyliłem się na tyle, że mogłem zacząć torować sobie drogę przez otwór w klatce. Ta część okazała się najtrudniejsza.

Byłem tak dokładnie przebity, że przy każdym ruchu dildo pchał i ciągnął moje wnętrzności. W końcu znalazłem się w klatce, ograniczona przestrzeń zmuszała mnie do klęczenia. Do podstawy klatki przymocowany był hak, a mojemu panu udało się przymocować do niego moje kajdanki. Przeciągnął też łańcuch przez kółko w mojej obroży i przymocował go do haczyka.

Następnie zamknął klatkę i zniknął z mojego pola widzenia. Byłem tam, obecność w mojej dziurze wydawała się ogromna, ale drwiła ze mnie swoją bezczynnością. Moje ręce były tak ograniczone, że nie miałem jak go poruszyć ani wyregulować. Łańcuchowy kołnierz przypominał, że to miała być kara. Nie obchodzi mnie to.

Mogłem tylko zaciskać mięśnie w nieszczęściu i mieć nadzieję, że mój pan nie każe mi czekać zbyt długo. Miałem nadzieję, że im więcej czasu upłynie, tym mniej będę odczuwał głód spowodowany koniecznością ciągłego zaciskania mięśni, aby dildo nie wypadło. W rzeczywistości było dokładnie odwrotnie i wkrótce poczułem się jak tortura, którą sam sobie zadałem.

Najgorsze było to, że nie widziałem, co robi mój mistrz. Z tego, co wiedziałam, mógł opuścić pokój, chociaż biorąc pod uwagę naszą lokalizację, uznałam to za mało prawdopodobne. Niezależnie od tego czułem się opuszczony i samotny, a moja udręka została zignorowana, zapomniana. Bóg wie jak długo, drzwi do klatki otworzyły się ponownie.

Odwróciłam twarz w stronę mojego wybawcy, czując ogromną ulgę, że znowu jestem przedmiotem jego uwagi. Rozwiązał moje kajdany i pozwolono mi usunąć dildo - teraz prawie mnie to raniło - zanim go wyciągnąłem. - Dobrze się spisałeś, nie pozwoliłeś, żeby to wyszło na jaw. Ale obawiam się, że będę musiał cię jeszcze bardziej ukarać.

Łagodziłem cię wcześniejszym laniem, więc będziemy musieli to nadrobić. Nie do końca rozumiejąc, jaka część lania, które do tej pory otrzymałem, była „łatwa”, ale nie szczególnie chętny do pociągania mnie jeszcze bardziej dyscyplinującym, pozwoliłem się przywiązać do krzyża św. Andrzeja. Moje nadgarstki i kostki były przymocowane na obu końcach, a moje plecy były odsłonięte.

Mogłem tylko odchylić szyję do tyłu, aby uzyskać wgląd w to, co mój mistrz ma w zanadrzu. Serce zabiło mi szybciej, kiedy zdałam sobie sprawę, że w jego dłoniach trzymają tylko laskę. Zajebista laska.

Miałem tego dnia wiele nowych doświadczeń, ale to było jedno, na które nie mogłem się doczekać. Jego długość musnęła moje wciąż zaczerwienione ciało tak lekko, że prawie łaskotało. O tym instrumencie tylko czytałem, ale zdawałem sobie sprawę z jego renomy. Ta delikatna pieszczota była dla mnie zbyt trudna do zniesienia, zapowiedź ognia, który miał wkrótce wybuchnąć. Trzęsłam się z niecierpliwości, zdając sobie sprawę, że napięcie sprawia, że ​​chcę poczuć pęknięcie laski i nienawidzę siebie za to.

Wiedziałam, że na pewno będę tego żałować. Kiedy instrument w końcu spadł na mnie, całe moje ciało się trzęsło. Cios pozostawił piekący ślad w miejscu, w którym wylądował, i wkrótce powrócił. Mój pan używał laski dość lekko, być może dlatego, że był to nasz pierwszy raz.

Mimo całej swojej względnej lekkości uderzenia rozpaliły moje pośladki, ponownie rozpalając ból zadany wcześniej tego dnia. Od czasu do czasu trafiał mnie bardzo mocny cios - mocniejszy i niezwykle bolesny. Były sporadyczne i nierówne, przeplatane tysiącami lżejszych – ale wciąż bolesnych uderzeń. To było okropne. „Będę kontynuował, dopóki nie będziesz błagać, żebym przestał”.

To sprawiło, że b. Nie chciałem się poddać, pokazać, że jestem słaby. Powtarzałam sobie, że wytrzymam trochę dłużej, że może jeśli poczekam, przestanie i wynagrodzi mnie za to, że jestem taka odporna.

Ale nie wydawało się, żeby tak było. Łzy znów napłynęły mi do oczu i nie mogłem się powstrzymać od wicia się, próbując uniknąć ciosów, ale bezskutecznie. „Proszę, proszę przestań! Nie mogę! To za dużo, proszę, błagam!”, usłyszałam swój krzyk pomiędzy płaczami. Zajęło mu trochę więcej, zanim był zadowolony z moich błagań, ale w końcu było po wszystkim.

Stałem tam, dysząc, ciepło promieniowało z mojego spuchniętego tyłka. Zdałem sobie sprawę, że jestem wyczerpany. Tyle już przeszłam.

Jednak nie skończyliśmy. Kiedy jego ręce rozwiązały moje nadgarstki i kostki, założyłem, że w końcu uzyskam wygodniejszą pozycję. Moje nadzieje zostały zmiażdżone, gdy zdałam sobie sprawę, że chciał mnie tylko obrócić i związać ponownie, tak aby teraz mój przód był związany i odsłonięty przed nim.

To przypomniało mi jego wcześniejsze działania i miałem nadzieję, że nie dostanie ponownie chłosty. Zastanawiałem się, czego szuka w jednej z szafek, dopóki nie zobaczyłem, co trzymał. Moje oczy rozszerzyły się, ponieważ wszystkie moje oczekiwania zostały spełnione.

To nie był wielki ból, który nadchodził w moją stronę, ale prawdopodobnie wielka przyjemność: w jego rękach był inny legendarny instrument, który zawsze chciałem wypróbować, ale nigdy nie miałem okazji, ten rzekomo niesamowity stymulator, magiczna różdżka. Mój wzrok podążył za nim łapczywie, gdy mój pan podłączył przewód do ściany i włączył go, wydając lekkie brzęczenie. Mój seks praktycznie ociekał sokami, frustracja wynikająca z zaniedbania i podniecenie wynikające z bólu dodawały teraz wyobraźni tego, co to mityczne narzędzie wkrótce z nim zrobi. Potem okrągła główka różdżki zetknęła się z moją łechtaczką i IT.

BYŁ. ZBYT. DUŻO.

Z ustami otwartymi w niezrealizowanym krzyku, z szyją wygiętą do tyłu, całym ciałem drgały i szarpały więzy, umysł odrętwiały, walczyłem i walczyłem, by uciec przed niezrozumiałym uczuciem rozprzestrzeniającym się spomiędzy moich nóg. Czy to był ból? Czy to była przyjemność? To nie było ani jedno, ani drugie, tego było za dużo czegoś, ale nadal nie wiem czego. Moja walka była autentyczna i gdybym nie był tak dobrze ograniczany, prawdopodobnie uderzyłbym mojego pana w spazmy.

Kiedy różdżka opuściła moją udręczoną skórę, uczucie nie zniknęło natychmiast. Czułem, jakby moja pachwina nadal sama wibrowała, a ciepło rozprzestrzeniało się z niej w niekontrolowany sposób. Wisiałem na krzyżu, dysząc, nie do końca świadomy tego, co się właśnie wydarzyło. Czy to normalne, że tak się czuł? Kiedy podniosłem wzrok, zobaczyłem na twarzy mojego pana, że ​​nie był pewien, czy powinien kontynuować. Prawdopodobnie nie spodziewał się tak skrajnej reakcji z mojej strony.

Sam próbowałem to rozważyć. Choć wydawało się to torturą, ciepło, które po sobie pozostawiło, było jak pustka, którą trzeba było wypełnić. - Czy… czy możesz kontynuować? Usłyszałem siebie mówiącego cichym głosem. Wyraz troski na twarzy mojego pana zmienił się w uśmieszek, gdy z powrotem włączył różdżkę i podszedł do mnie. – Lubisz być tak torturowany? Zapytał, gdy pchnął różdżkę przeciwko mojemu otwartemu seksowi.

Niejasno wymamrotałam „tak” pomiędzy moimi jękami, nie mogąc ponownie usiedzieć w miejscu, ale tym razem ciesząc się przytłaczającymi wibracjami, które przebiegły przez całe moje ciało. Mój mistrz bawił się mną, poruszając różdżką w przód iw tył, stymulując moją łechtaczkę, potem wejście iz powrotem, robiąc małe kółka. Następnie rozszerzyłby moje usta palcami, aby różdżka mogła dokładniej zaatakować moją łechtaczkę, a to wywołałoby u mnie krzyk i konwulsje jak nic innego.

I chociaż było to druzgocące, było również niesamowite, a im bardziej chciałem, żeby to się skończyło, tym bardziej tego pragnąłem. Wydawało mi się, że to wieczność, ale prawdopodobnie minęło tylko kilka minut, zanim mój pan wyłączył urządzenie i zabrał mnie swoim trzonkiem. Różdżka mnie nie nasyciła, jedynie zwiększyła moje podniecenie do wcześniej nieosiągalnego poziomu, więc rytmiczne uderzanie jego penisa wysyłało przeze mnie przytłaczające fale przyjemności. Prawdopodobnie z powodu własnego sfrustrowanego podniecenia - jeszcze ani razu nie doszedł - nie minęło dużo czasu, zanim pospiesznie mnie rozwiązał, pchnął na kolana i zaczął pieprzyć moją twarz z zamiarem dojścia. Kiedy ciepły płyn zaczął z niego tryskać, instynktownie pozwoliłam mu wylądować na mojej twarzy i przetarłam nim policzki i usta.

Z perspektywy czasu nie jestem pewien, dlaczego po prostu tego nie przełknąłem, jak zwykle. Chyba byłam tego tak spragniona, że ​​chciałam poczuć to na skórze, ubrudzić się, przypomnieć mojemu panu, że jestem jego i jedyna. Kiedy podniosłem na niego wzrok, zobaczyłem, że nie jest z tego powodu niezadowolony; w rzeczywistości, pomieszane z przyjemnością z jego ulgi, mogłem wyczytać i lekkie rozbawienie na jego twarzy. Zachichotał, gdy zauważył: „Myślałem, że przełkniesz, żebyśmy nie narobili bałaganu…”.

Po prostu odwzajemniłem uśmiech, nieco zawstydzony, ale dumny, że zapobiegłem bałaganowi, mimo wszystko z moją twarzą. Poczułem, że jestem wciągany i prowadzony w kierunku urządzenia, które zostało nam opisane jako huśtawka. Była to kwadratowa siatka stworzona ze skórzanych pasków, połączona z sufitem, przymocowana do każdego z czterech kątów siatki. Usiadłem na nim jak na hamaku i nie mogłem się nadziwić, jak wygodna jest ta pozycja, chociaż skórzane pasy wbijały mi się w tyłek.

Po obu stronach siatki wisiały dwie skórzane pętle i w każdej z nich oparłem uda, w wyniku czego moje nogi znów były szeroko rozstawione. Poza tym byłem - być może po raz pierwszy tego dnia - całkowicie nieskrępowany. Język mojego pana powrócił, by kusić moją płeć, a ja wiłem się i jęczałem z przyjemności. Jak długo zamierzał kontynuować swoje gry? Potem zniknęło, a kiedy ponownie otworzyłem oczy, zobaczyłem, że magiczna różdżka znów się pojawiła. Kiedy wylądował na moim już maltretowanym otworze, moje kończyny szarpnęły się w niekontrolowany sposób, tak jak wcześniej.

Jednak tym razem nie były związane, a pętle rozsuwające moje uda nie miały ich ciasno trzymać. W szaleństwie, które mnie ogarnęło, moje nogi się uwolniły i nie mogłem ich powstrzymać przed zbliżeniem się do różdżki. W tym momencie różdżka została natychmiast wyłączona, a deszcz mocnych uderzeń spadł na moje uda.

„Czy mówiłem ci, żebyś zamknął nogi? Podnieś je z powrotem!” Mój mistrz zganił mnie gniewnie. Zrobiłam, jak poinstruował, i wytrzymałam, gdy nadal dawał klapsy po wewnętrznej stronie moich ud. Następnie uderzył bezpośrednio moją płeć, a uderzenie jego dłoni w moją spuchniętą łechtaczkę sprawiło, że podskoczyłam z przyjemności i bólu. Różdżka znów wróciła i tym razem walczyłem ze wszystkich sił, by utrzymać nogi na miejscu.

Bycie przywiązanym do krzyża było w rzeczywistości znacznie łatwiejsze, ponieważ mogłem pozwolić się pochłonąć wibracjom, zarówno umysłu, jak i ciała. Teraz musiałem świadomie skoncentrować swoją energię, aby powstrzymać moje ruchy bez pomocy rzeczywistych więzów. Co więcej, poczułem, jak zaczyna narastać mój bardzo opóźniony orgazm, gdzieś głęboko pomiędzy tymi falami gorąca i agonii. Mój mistrz musiał to wyczytać we mnie, skoro ostrzegł: „Cokolwiek robisz, nie przychodź.

Jeszcze nie”. Przeklęłam się w duchu, walcząc ze wszystkimi moimi instynktami, walcząc o kontrolowanie wciąż rosnącej przyjemności oprócz powstrzymywania mojego konwulsyjnego ciała. Właśnie wtedy, gdy myślałem, że nie mogę już dłużej się opierać, mój mistrz wyłączał różdżkę i zadawał kolejne uderzenia w moje uda, od czasu do czasu uderzając również w moją płeć, sprawiając, że chciałem krzyczeć.

Potem przywracał różdżkę do swojego zadania, na tyle długo, by ponownie doprowadzić mnie nieznośnie blisko orgazmu, po czym zatrzymywał się i powtarzał proces. Nadal mnie tak dręczył i tylko mgliście przypominam sobie przekleństwa, które wypowiedziałem nieświadomie. Do tej pory jego penis przezwyciężył chwilowe nasycenie i znów był wyprostowany i gotowy. Różdżka w końcu odrzucona na bok, zostałam przebita raz po raz, przyjemność w tym momencie nie do opisania.

Siła pchnięć sprawiała, że ​​huśtawka kołysała się w przód iw tył, a ich intensywność rosła za każdym razem, gdy grawitacja przyciągała huśtawkę w naszym rytmie. Moje ręce zacisnęły się na sieci, a moje ciało było bezwładne, ponieważ było używane tak dokładnie, tak mocno, a jednocześnie tak fantastycznie. W końcu to było za wiele dla mojego pana, który przyszedł po raz drugi, tym razem wyciągając spermę na kilka sekund przed jego dłonią.

Czy to już prawie moja kolej? Odpowiedź przyszła do mnie w postaci wibracji różdżki na mojej łechtaczce i dwóch palców wepchniętych do mojej dziurki w szaleńczym rytmie. „Możesz przyjść, kiedy będziesz gotowy”. Nie trzeba było mi dwa razy powtarzać i wkrótce byłem tak zdenerwowany, że w końcu pozwoliłem sobie odejść. Całe stłumione podniecenie, które narastało przez całą sesję – dokuczanie, klapsy, pokrętne zaprzeczanie tej chwili – osiągnęło teraz szczyt w eksplozji, która sprawiła, że ​​trząsłem się dłużej niż kiedykolwiek.

Różdżka została ze mną, gdy doszedłem do orgazmu. Ale nawet gdy poczułem, że zanika, wibracje trwały nadal. Otworzyłem zaniepokojony oczy i zdałem sobie sprawę, że mój mistrz nie miał zamiaru wyłączać różdżki.

Orgazm sprawił, że byłam wyczerpana, ale nadmiernie uwrażliwiona, więc musiałam walczyć na zupełnie nowym poziomie, aby powstrzymać nogi przed odkopaniem mojego pana. Moje protesty zostały zignorowane i nie miałem innego wyjścia, jak tylko oprzeć się atakowi na moją płeć. Jednak w jakiś sposób, gdzieś tam znowu zaczęło się tworzyć ciepło.

Prawie nie mogłem w to uwierzyć, bo przyjemność sprzed kilku minut wróciła w kilka sekund do dawnej świetności, a ja znowu byłem na skraju orgazmu. Przyszłam drugi raz, wrzeszcząc nie wiadomo co, prawdopodobnie tak, żeby wszyscy w budynku mnie usłyszeli – o ile już mnie nie słyszeli. Podziękowałem bogom, kiedy różdżka została w końcu odrzucona. Całe moje ciało było bezwładne na huśtawce, drgając od czasu do czasu. Cała siła opuściła moją szyję i ramiona, zwisały, ciągnięte przez grawitację w rogach sieci.

– Skończyłem – oznajmiłem. już mnie to nie obchodziło. Nie było ani jednego cala mojego ciała, które by nie bolało, czułem się sztywny od wszystkich konwulsji i byłem wyczerpany.

"Wygląda na to, że nasz czas i tak się skończył!" Słyszałem, jak mówi mój mistrz. Dzięki Bogu! Pomógł mi zejść z huśtawki, a ja po prostu żałowałem, że nie było łóżka – ani jakiejkolwiek wygodnej powierzchni, jeśli o to chodzi – żebym mógł odpocząć i odzyskać siły choć na chwilę. Ale czas się skończył i zdałem sobie sprawę, że zanim to nastąpi, będę musiał stawić czoła prawdziwemu światu. Nagle magia mojej uległości prysła i przypomniałem sobie, kim jestem i gdzie jestem.

Przypomniałem sobie, że byliśmy u kogoś innego do wynajęcia i że ktoś wiedział, co knujemy - co gorsza, prawdopodobnie słyszał moje niezbyt subtelne reakcje. Odepchnęłam te myśli na bok i skupiłam się na przebraniu i ponownym nałożeniu warstw ciała w ramach przygotowań na zimno. Kiedy wszyscy byliśmy gotowi do drogi, krótko porozmawialiśmy z naszym gospodarzem.

Zostaliśmy poinstruowani, aby zostawić wszystkie zabawki, których używaliśmy na stole do niewoli, aby można je było wyczyścić. To miało sens, ale nie mogłem zmusić się do podniesienia wzroku z podłogi, kiedy właściciel przeglądał wiele narzędzi, których używaliśmy tego dnia - wiosło, chłosta, laska, różdżka, dildo, kajdanki, wszystko pozornie opowiadając, co wydarzyło się w tym pokoju, co mi zrobiono, wszystkie dowody na to, kim jestem. Poczułem ulgę, gdy tylko wyszliśmy z tego nijakiego budynku i zostawiliśmy za sobą tę nijaką okolicę. Nie mogłem się doczekać, kiedy wezmę ciepły prysznic i przytulę się do łóżka z moim panem. Ale kiedy uśmiechnąłem się do siebie, zdałem sobie sprawę, że zrobiłbym wszystko, aby wrócić i zrobić to wszystko jeszcze raz.

Podobne historie

Przygotowanie do balu przebierańców

★★★★★ (< 5)

Przygotowania do balu przebierańców prowadzą do bolesnego odgrywania ról!…

🕑 9 minuty Lanie Historie 👁 3,012

Zadzwoniłem do pokoju Melanie i po kilku minutach odebrała, a jej głos stał się blady przez głośnik interkomu. Ogłosiłem się i usłyszałem brzęczenie dobiegające z drzwi, gdy Melanie…

kontyntynuj Lanie historia seksu

Wycieczka do apteki P 2

★★★★★ (< 5)

Po ogoleniu wychodzi na randkę i dostaje lanie.…

🕑 7 minuty Lanie Historie 👁 2,612

Teraz jechałem samochodem do domu Jill na naszą randkę. Planowałam wpaść do mojego domu przed randką, ale ogolenie mnie przez Cindy, a następnie jej klapsy zajęło mi więcej czasu, niż…

kontyntynuj Lanie historia seksu

Weekend Laury w Heads House

★★★★★ (< 5)

Laura spędza weekend w domu pani Fellows, gdzie złe zachowanie spotyka się z surową dyscypliną…

🕑 38 minuty Lanie Historie 👁 3,546

Przyjechałem do domu pani Fellows w sobotę rano, a ona przywitała mnie szerokim uśmiechem i wskazała na salon, mówiąc: „Lauro, przybyłaś w odpowiednim czasie. mu." Potrzebować? Wow,…

kontyntynuj Lanie historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat