Charlotte spodziewała się kolejnego lania, ale nie z publicznością…
🕑 30 minuty minuty Lanie HistorieCharlotte cieszyła się weekendowym pobytem u pani Denver, ale jeszcze się nie kochali. Charlotte nadal nie zdawała sobie sprawy, że jej szef żywi do niej silne uczucia, więc kiedy pani Denver zasugerowała poranny spacer, Charlotte postanowiła źle się zachowywać, zmuś panią Denver, żeby ponownie dała jej klapsy, a potem miej nadzieję na pocałunki i przytulanie. Niestety, ponieważ pani Denver również nie zdawała sobie sprawy z uczuć Charlotte do niej, potraktowała to złe zachowanie jako nieposłuszeństwo, które wymagało dyscyplinarnego lania, a nawet była zdenerwowana, że może mimo wszystko nie spróbuje nektaru seksu Charlotte. Pani Denver warknęła: „Ostrzegałam cię Charlotte.
Miałam nadzieję na miły spacer, ale ponieważ tak źle się zachowałeś, kiedy wrócimy do domu, idziesz prosto przez moje kolana”. „Przepraszam, Sally, ale…” „Nie sądzę, że powinnaś zwracać się do mnie po imieniu, kiedy masz zostać ukarany, więc pani Denver czy panna, zrozumiano?” - Tak, panienko – powiedziała 25-letnia Charlotte, czując podniecenie surowym tonem. Tak więc pierwsza część jej planu zadziałała, ponieważ wkrótce zostanie zdjęta spódnica i majtki, gdy przejdzie przez kolana szefa. Pani Denver pogodziła się z koniecznością bicia sekretarki. Lanie Charlotte może nie być niczym złym.
Tym razem w pełni zamierzała wykorzystać to jako powód, by potem ją pocałować i przytulić, a ponieważ będą sami, pozwoliłaby sobie nawet przesunąć palcami po cipce 25-latka, która miała nadzieję, że będzie tak mokra jak jej własna . Więc teraz scena została ustawiona na to, aby ta dwójka w końcu się kochała, mimo że żadne z nich nie było świadome tego, czego chciał ten drugi. Tak się jednak nie stało, a przyczyną była niechlujna praca Charlotte.
Pani. Denver i Charlotte weszły do domu, a pani Denver stwierdziła wyraźnym głosem, gdy wchodziła do salonu: „Dobra Charlotte, dam ci tak mocnego lania, który będziesz pamiętał na wieki”, chociaż jej głos urwał, gdy zobaczyła sześć matek dziewcząt w szkole i ich mężów, wszystkie czekające w holu. Jedna z Matek powiedziała: „Och, pani Denver, pani sprzątaczka wpuściła nas, jesteśmy tutaj, aby wziąć udział w grupie dyskusyjnej” i przedstawiła program, który wyraźnie zawierał dzisiejszą datę i jej dom jako miejsce spotkania: „Ale jeśli jesteś zajęty - kontynuowała Matka, gdy Charlotte weszła do pokoju. Charlotte była zmieszana, a pani Denver wściekła.
To brzmiało jak bałagan w jej pamiętniku. Wymówiła się i poszła do swojej sypialni, znalazła mleczarnię i zobaczyła, że na spotkanie nie było, więc wiedziała, że to wina jej sekretarki. Wróciła do poczekalni i powiedziała przepraszająco: „Naprawdę przepraszam panie, panowie, ale widzę, że Charlotte zapomniała wpisać to do mojego pamiętnika. Nieważne, jestem tutaj, więc dyskusja grupowa może się odbyć”. "Czy chcesz trochę czasu, aby zająć się samą Charlotte, pani Denver, jak wspomniałaś o laniu, kiedy weszłaś?" Powszechnie wiadomo było, że 25-letnia Charlotte była karana w szkole, mimo że jest członkiem personelu.
To rzuciło panią Denver. Miała nadzieję, że jej sekretarka będzie spokojniej spędzać czas, myśląc bardziej o kochaniu się z nią niż o biciu jej przed tymi wszystkimi ludźmi. Mimo to miała reputację do utrzymania i nie można było zobaczyć, jak się waha. Spojrzała na Charlotte, która była bing, ponieważ znała większość ludzi w pokoju i nie chciała dostać w ich obecności lanie.
Pani Denver z pewnością nie. A może ona? Pani. Denver powiedział: „Pozwól, że najpierw coś sprawdzę”.
Zwróciła się do swojej zrozpaczonej sekretarki i warknęła: – Zaczekaj tutaj. Niedługo wrócę, aby omówić to z tobą. Charlotte trzymała głowę spuszczoną, gdy poczuła, jak wiele oczu wpatruje się w nią, wiedząc, że ma 25 lat i wciąż daje lanie, a za kilka minut otrzyma lanie. Słyszała komentarze typu: „Założę się, że nie może się tego doczekać” i „W końcu na to zasługuje”.
Wiedziała, że na to zasłużyła. Pamiętała, że widziała program i nie udało jej się umieścić go w pamiętniku szefa. Wcześniej dostała za to lanie, więc nie była zaskoczona, że znowu dostanie lanie za to samo, czego nie nauczyła się na lekcji, prawda? Po prostu tyle osób było tutaj, żeby oglądać. Powiedziała sobie, że już nigdy więcej nie zepsuje pamiętnika, to na pewno.
Pani Denver wróciła, wyglądając na jeszcze bardziej zmartwioną. „Przepraszam, ale właśnie rozmawiałem z mówcą, pytając, dlaczego się spóźnia. Wygląda na to, że nigdy nie usłyszał od mojej sekretarki potwierdzającej datę i jest teraz poza miastem.
Przepraszam”. „Cóż, naprawdę”, powiedział jeden z Mothers, brzmiąc na bardzo zirytowanego, dodając: „Nie mogliśmy się doczekać. Wygląda na to, że Charlotte namieszała pani Denver. Mam na myśli, że naprawdę schrzaniła”.
Pani Denver wzięła głęboki oddech, wiedząc, że matka ma rację i widziała, jak dobrze zaplanowany weekend miłosny wychodzi przez okno. Niemniej jednak dyscyplina jest dyscypliną i wiedziała, że musi podjąć odpowiednie działania. Charlotte trzeba nauczyć, jak ważna jest staranność pracy, a ustalonym sposobem było bycie zdyscyplinowanym.
To zwykle działało, było wypróbowane i przetestowane, a ona była zagorzałą zwolenniczką tej metody. Rzecz w tym, że w rzeczywistości wszyscy w pokoju byli zdenerwowani niechlujną pracą Charlotte. Jedna z Matek powiedziała brzmiąc w rozpaczy: „Naprawdę sprawiła wszystkim wiele kłopotów, nieprawdaż?” - Tak, zgodziła się - zgodziła się pani Denver, kontynuując. - A ponieważ wszyscy byliście niedogodni, jeśli ktoś chce cię oglądać, to bardzo mile widziane.
Oczywiście dam jej klapsa. Nikt się nie poruszył, właściwie wszyscy usiedli na swoich krzesłach w oczekiwaniu. Charlotte bała się nadchodzącego upokorzenia. Była wystarczająco często skarcona przez swojego szefa, by wiedzieć, że nie pogodzi się z karaniem w obecności tych wszystkich rodziców.
– Właśnie wtedy – powiedziała pani Denver, zdając sobie sprawę, że będzie miała dość dużą publiczność, ale bez względu na to, że była zdecydowana dać swojej sekretarce mocną nauczkę. „Będę jeszcze minuta” i wyszła z pokoju, wracając z jedną z lasek, która spotkała się z podziwem większości rodziców i drewnianą szczotką do włosów. Charlotte wpatrywała się z przerażeniem w narzędzia, które będą używane na jej nagim tyłku. Najwyraźniej niektórzy rodzice byli równie zaskoczeni widokiem narzędzi, chociaż z ich uśmiechów i ożywionych szeptów większość najwyraźniej nie mogła się doczekać oglądania ich użycia.
Większość, ale nie wszystkie. „O cholera”, jeden z mężczyzn. Jego żona Lucy usłyszała i natychmiast powiedziała surowo: „Donald, jak śmiesz używać takiego języka. Bądź ostrożny, bo inaczej będziemy mieli słowa”.
Kilka osób spojrzało na mężczyznę, gdy leżał, podczas gdy Lucy wściekała się na niego. Pani Denver spojrzała na rodziców i zobaczyła kilka uśmiechów, gdy odłożyła laskę na stół i przysunęła pionowe krzesło do pokoju, aby wszyscy mieli doskonały widok na to, co stanie się z ponurą teraz sekretarką. „Chodź tutaj” zadeklarowała pani Denver i wszystkie oczy obróciły się na Charlotte, gdy spojrzała w górę, a jej twarz ukazywała jej zakłopotanie z powodu bycia dyscyplinowanym przed tak wieloma ludźmi. Powoli podeszła do swojego szefa, próbując patrzeć tylko na podłogę, ale bezskutecznie, nie mogąc uniknąć spojrzenia tylu gapiących się oczu, widząc tyle uśmiechniętych twarzy, gdy szła przez pokój, aż stanęła przed panią. Denver, której oczy były jak stal, jak zawsze, gdy miała wymierzyć dyscyplinę.
Pani Denver usiadła na krześle i nakazała Charlotte: „Zdejmij spódnicę”. Charlotte zrobiła, jak jej kazano, upuszczając ją na podłogę. Wyszła z niego, podniosła go i położyła schludnie na stole.
Pani Denver warknęła: — I proszę o majtki. Charlotte nie chciała być naga poniżej pasa przed tyloma osobami, które będzie widywała raz po raz. Powiedziała bardzo słabo „naprawdę?” „Czy mnie przesłuchujesz?”, warknęła pani Denver, która złapała Charlotte za ramię, przyciągnęła ją do siebie, obracając ją w tym samym czasie, tak że tył jej nóg był w zasięgu uderzenia, pozostawiając Charlotte gapiącą się na uśmiechające się do niej twarze, wszyscy widzieli, jak pani Denver cofa rękę i uderza nią mocno w tył gołej nogi Charlotte, powodując jej krzyk, wszyscy uśmiechają się jeszcze szerzej, a pani Denver warknęła: „Tak Naprawdę”, zanim uderzyła ją w tył drugiej nogi, co spowodowało kolejne wycie, gdy żądło rozprzestrzeniło się na tył jej ud.
Ponieważ nie poruszyła się, pani Denver uznała to za dalsze nieposłuszeństwo i ponownie uderzyła ją jeszcze mocniej w tył każda noga. Charlotte wydała dalsze skowyt, patrząc na uśmiechnięte twarze przed nią, coraz bardziej zawstydzona. Klapsy trwały nadal, a Charlotte wiła się, ale nie odważyła się poruszyć nogami, po prostu zginając je, aby spróbować zmniejszyć pieczenie, nie wiedząc, kiedy to się skończy bu usiłowała sobie poradzić, łzy napłynęły jej do oczu z bólu, dopóki pani Denver nie powiedziała ponad powtarzającym się dźwiękiem klapsa: „Czy mam kontynuować, czy zdejmiesz majtki?” Potrzeba było kilku kolejnych kłujących klapsów, zanim Charlotte zorientowała się, co zostało powiedziane, i szarpnęła majtki w dół, zginając nogi, co pozwoliło pani Denver uderzyć się w jej nagie pupki, aż nagle klaps ustał.
Jej szloch wypełnił teraz pokój, a pani Denver powiedziała: – Jak już mówiłem, panie i panowie, dobre klapsy przykuwają ich uwagę, a dobre zachowanie zniknie. „Tak, ale mam nadzieję, że to nie to”, krzyknął jeden z mężów, śmiejąc się. Jego żona Grace powiedziała: „Bądź cicho Jack, to poważna sprawa”. – Przepraszam – powiedział, bing. Pani.
Denver powiedział: „Dziękuję” do Grace i kontynuował: „Spójrz na mnie Charlotte” – powiedziała pani Denver, a kiedy Charlotte odwróciła się, była aż nadto świadoma aprobujących westchnień rodziców, kiedy zobaczyli, jak czerwone są jej nogi. Charlotte nie przejmowała się jednak komentarzami. Chciała dostać lanie i zniknąć z pokoju.
Pani Denver spojrzała na Charlotte i powiedziała surowo: „Więc w przyszłości zrobisz to, o co proszę natychmiast, zrozumiano?” „Tak, panienko” – odpowiedział natychmiast 25-latek i miał to na myśli. Za jej plecami Donald radośnie powiedział: — Jesteś pewien, że tak? i roześmiał się. Lucy warknęła: „Nigdy więcej Donalda, wprawiasz mnie w zakłopotanie i jeśli zrobisz kolejny komentarz, zawstydzę cię”. Znowu łóżko Donalda.
Pani Denver ponownie zignorowała mężczyznę, wiedząc, że jego żona była bardzo odpowiedzialna za ten związek. "Pochyl się nad moimi kolanami," pani Denver warknęła na Charlotte, a nieszczęsna dziewczyna pochyliła się nad kolanami pani Denver tak szybko, jak to było możliwe. Pani Denver spojrzała na bardzo znajome pupę, wpatrując się w nią, którą wcześniej często dawała klapsy, długie i mocne. Charlotte spojrzała przez pokój na wszystkie twarze wpatrujące się w siebie, które wydawały się być krzywe, chociaż oczywiście siedzieli wyprostowani i to była w pozycji leżącej, leżącej na kolanach pani Denver, z nagim tyłkiem w gotowości, wpatrując się w swojego szefa gotowego do dostać lanie. Pani Denver nie czekała i od razu zaczęła dawać klapsy 25-latkowi, ponieważ była coraz bardziej irytująca zarówno z powodu jej braku staranności w zdejmowaniu majtek, jak i komentarzy Donalda, które irytowały prawie wszystkich.
Teraz publiczność wpatrywała się uważnie w pupę Charlotte, która podskakiwała w reakcji na mocne klapsy nakładane ręką pani Denver. Obserwowali, jak nagie pupy zmieniły kolor na różowy, a potem czerwony, wiedząc, że pani Denver ma reputację, która potrafi dawać długie i konsekwentnie twarde lanie ręką, chociaż to był pierwszy raz, kiedy rzeczywiście byli świadkami, jak pani Denver daje lanie i musiało to można powiedzieć, że większość patrzyła z podziwem. Ale nie Charlotte. Odbiorca jednego z klapsów pani Denver rzadko myślał o czymś innym niż coraz bardziej nie do zniesienia bólu, jaki daje klaps w rękę. Charlotte wiła się, jęczała i szlochała jednocześnie.
Początkowo Charlotte od czasu do czasu spoglądała na publiczność, która kiwała głową z aprobatą, jakby to normalne, że 25-latka dostała lanie w goły tyłek. Charlotte przypuszczała, że biorąc pod uwagę, ile razy dostała klapsa w pracy iw domu, być może normalne było właściwe słowo. Jednak dyscyplinowanie przed tak wieloma rodzicami było poniżające, z którymi musiałaby się ponownie zobaczyć w trakcie swojej pracy. Hałas aprobujących komentarzy w tle wzmógł się, gdy pani Denver klepnęła Charlotte w tył nóg.
Jedna mama powiedziała, że jej córka nigdy nie wróciła do domu z lania od pani Denver z czerwonymi nogami, ale ponieważ widziała, jak bardzo to boli, będzie to coś, co zrobi w przyszłości. Kiedy pani Denver użyła szczotki do włosów, łkanie zamieniło się w płacz, a jęki bólu zamieniły się w skowyt. Rodzice byli bardziej uciszeni, nie spodziewając się, że lanie będzie tak intensywne.
Walcząc z ciągłym biciem drewnianej szczotki do włosów Charlotte wciąż słyszała szeptane komentarze aprobaty, ale nie mogła wyraźnie rozróżnić twarzy, gdy jej oczy zaszły łzami. Pani Denver uznała, że jej tyłek jest wystarczająco czerwony i gotowy na następny przyrząd. Trzciny cukrowej.
- Dobra Charlotte, proszę idź i chwyć krzesło – powiedziała stanowczo i czekała, aż Charlotte się podniesie, powoli to trzeba było powiedzieć, co nie jest niczym niezwykłym dla dziewczyny lub chłopca szlochających tak jak ona. - Pospiesz się, dziewczyno, którego nie mamy cały dzień – krzyknął Donald, pozornie nieświadomy, że pozostali rodzice mają go całkowicie dosyć. Pani Denver spojrzała na Lucy i powiedziała z pewnym obrzydzeniem: „Proszę, poradzisz sobie z nim”, a kiedy Donald wyglądał na przerażonego, dodała: „Zanim to zrobię”.
Cóż, Lucy czuła, że jest krytykowana i nie chcąc wyglądać na słabą, powiedziała wyraźnym głosem: „Ma pani rację, pani Denver, to niewybaczalne. Czy możemy przejść do innego pokoju, żebym mogła zająć się moim mężem?” - Jak go zdyscyplinujesz? - spytała pani Denver. – Jakbyś miał do czynienia z Charlotte – powiedziała. Donald wstał, żeby coś powiedzieć, ale pani Denver krzyknęła: „Nie, usiądź”, a Donald usiadł posłusznie.
Kontynuowała: - Czy mogę zasugerować, żebyś skorzystał z jednego z krzeseł tutaj, żebyśmy wszyscy mogli patrzeć, a Donald proszę nie sprzeciwiaj się, ponieważ gdybyś był jednym z moich uczniów, dawno temu zostałbyś postawiony na moich kolanach. - Ale… ale… - mruknął, ale patrzył, jak Lucy siedzi na krześle i patrzy na niego groźnie. Nie stawiał też oporu, kiedy pani Denver wzięła go pod ramię, poprowadziła do Lucy i kazała mu stanąć u jej boku. Lucy następnie zbeształa męża, machając palcem, by podkreślić jej dezaprobatę. Donald patrzył wytrwale na swoją żonę, gdy go zbeształa, jak to często robił w domu, kiedy miał otrzymać kolejne lanie przez kolana żony, nie odważając się spojrzeć na innych rodziców.
Charlotte spojrzała przez pokój, ale nadal trzymała się krzesła, jej nagie pośladki wciąż wystawały z pokoju. Wiedziała, że Donald otrzyma teraz lanie, ale to tylko kwestia czasu, zanim pani Denver da jej laskę, o której wiedziała, że zarobiła. Pani Denver przyglądała się temu, zdając sobie sprawę, że wszystkim rodzicom raczej podobał się spektakl i prawdopodobnie uczyli się więcej o dyscyplinie niż o jakichkolwiek wykładach. Wiedziała, że Lucy mocno uderzy męża i spojrzała na Charlotte i jej czerwony tyłek i wiedziała, że wkrótce doda na nim kilkanaście prostych czerwonych linii, pozostawiając prążkowane bąble, a bicie spowoduje niekontrolowany płacz jej sekretarki. Może później będzie okazja do kochania się z 25-latką, ale dyscyplina nadal była jej priorytetem, a sympatia nie była jedną z jej cech.
Donald miał wkrótce dołączyć do Charlotte, z nagim tyłkiem skierowanym do pokoju, z dwoma tyłkami do bicia. Dwoje dorosłych, którzy będą krzyczeć i płakać. Dwóch dorosłych, którym będzie naprawdę bardzo przykro. Wkrótce.
- Spodnie w dół Donalda. Daj spokój, wiesz, co robić – warknęła Lucy i wszyscy zdali sobie sprawę, że to nie będzie pierwszy lanie, jakiego dostanie od jego żony. Wszyscy wiedzieli, że Donald miał 43 lata, tak jak każdy, kto był na swoim czterdziestym przyjęciu urodzinowym, więc świadomość, że dostał lanie w domu, wywołała jeszcze szersze uśmiechy niż oglądanie lania 25-letniej Charlotte.
Do tego czasu Donald zdenerwował wszystkich, więc nikt nie współczuł mu, w rzeczywistości bardzo podobało im się oglądanie jego upokorzenia. Wszędzie szeptały, gdy nieszczęsny mąż zaczął błagać. "Proszę, nie przy wszystkich, proszę, obiecuję, że nic więcej nie powiem." Teraz panikował. Lucy naśladowała go, a potem powiedziała: „Co, lanie jest wystarczające dla Charlotte, ale nie dla ciebie, co? Naprawdę? A teraz zdejmij te spodnie”.
Wydawało się, że to wystarczy. Przez chwilę wszyscy myśleli, że będzie płakał, ale zamiast tego rozpiął spodnie i wyszedł z nich na podłogę. Jego spodnie szły bez pytania i stał tam przed całą gromadą rodziców, z którymi się towarzysko. Mimo to Lucy usiadła, a Donald potulnie pochylił się nad jej kolanami.
- Dobrze Donald, najpierw klapsa - powiedziała podkreślając ostatnie słowo, którego Donald nie przegapił. Jęknął. Lucy zaczęła dawać klapsy jego nagiemu tyłkowi, chcąc zmienić jego kolor, aby pasował do Charlotte.
Jednak nie było to wystarczająco trudne dla pani Denver, która zasugerowała, aby od razu użyła szczotki do włosów. „Dobry pomysł” – brzmiała jej odpowiedź, gdy z zapałem uchwyciła się tego pomysłu. Spojrzała na panią Denver, która powiedziała: „Myślę, że pięćdziesiąt, naprzemienne policzki, nie potrzeba żadnej przerwy, więc zajmie to mniej niż minutę”.
Szczotka do włosów została podniesiona i pierwsza klapsa została szybko nałożona, a następnie druga na drugi dolny policzek. Donald krzyknął i błagał, żeby przestała, ale zamiast tego zadano kolejny klaps i następny. Klaps za klapsem dano mu wszystkie pięćdziesiąt.
Bez przerwy, tylko dźwięk drewna na gołym dnie i oczywiście wycie Donalda, gdy ogarnął go ból i łzy spływały mu po policzkach. - Wstawaj Donaldzie, proszę - poinstruowała pani Denver i obserwowała, jak Donald jęczał i jęczał, gdy wstawał, pocierając obolałe dolne policzki tak szybko, jak tylko mógł, nawet nie przejmując się, że jego penis drży przed nim, chociaż większość obecni powstrzymywali chichot, patrząc na niego. - Nie pozwoliłabym mu jeszcze się pocierać, wiesz - powiedziała pani Denver i uśmiechnęła się, gdy Lucy dostała klapsa Donaldowi w nogę. Wkrótce przestał pocierać i przygryzł wargę, gdy pieczenie trwało.
"W tej chwili, myślę, że nadszedł czas na laskę." Wróciła panika Donalda i ponownie błagał o pozwolenie się ubrać. Lucy dała mu krótki dystans i raz za razem uderzała go mocno w każdą nogę, aż przestał jęczeć i stał tam, szlochając. Pani Denver nakazała: „Dobrze chwyćcie sobie krzesło, rozstawiajcie nogi i pupy wystają tak daleko, jak to możliwe”. Charlotte wzięła głęboki oddech i z już czerwonymi oczami pochyliła się i chwyciła krzesło, rozstawiając nogi i wystawiając pupę. Donald był znacznie wolniejszy, ale pochylił się i chwycił krzesło.
Lucy stała z tyłu i wiedziała, że nie stoi prawidłowo, więc podniosła laskę i postukała wnętrze każdego uda wystarczająco mocno, by użądlić, a Donald rozłożył nogi dalej. Potem zażądała: „Teraz wysuń to dno” i dla podkreślenia, że podniosła laskę do góry i uderzyła go w jądra, a jego tyłek wystrzelił. Mimo to pstryknęła jego jajami jeszcze sześć razy, zanim się zatrzymała. Donald dyszał, kiedy stał tak wysoko na palcach, jak to możliwe, a inni rodzice skulili się na myśl, że zostaną uderzeni laską w tak wrażliwym miejscu. Mimo to, kiedy Donald rozłożył nogi, jego penis był widoczny dla wszystkich, a kiedy zdali sobie sprawę, że ma erekcję, pojawiły się westchnienia zdumienia.
Większość kobiet zachichotała, podczas gdy mężczyźni zastanawiali się, jak to się stało, że miał erekcję? Czy było jakieś podekscytowanie z powodu takiego uderzenia? Pani Denver zwróciła się do żony Donalda i powiedziała: „Dam Charlotte dwanaście”. Donald jęknął, a Lucy powiedziała: „W takim razie Donald też dostanie dwanaście”. Donald pozostał na miejscu, ale spojrzał na Lucy i błagał: „Proszę, wiesz, że nienawidzę laski”.
Ten komentarz wywołał pomruki wśród oglądającej go publiczności. Więc Lucy już wcześniej biła Donalda. Lucy spojrzała na męża bez współczucia i powiedziała: „Powinieneś pomyśleć o tym wcześniej, prawda? powiedziała z uśmieszkiem, po czym zażądała: „Teraz zostań na dole i wysuń pupę prosto, bo inaczej będzie osiemnaście uderzeń”.
Pani Denver uśmiechnęła się, widząc, że Lucy była kobietą, która znała swój umysł. Donald z żalem powąchał, kiedy spojrzał w dół, wciąż chwytając krzesło, wystawiając pupę bez potrzeby dalszej interwencji Lucy. Lucy spojrzała na panią Denver z uśmiechem i zapytała: „Proszę, czy oddasz honor pani Denver, skoro jest tylko jedna laska?” „Oczywiście, że będę”, odpowiedziała, po czym zwróciła się do pozostałych i kontynuowała: „Dla tych, którzy nie wiedzą, traktuję chłostę jako coś, co trzeba cierpieć, a nie tylko znosić, a każdy udar jest bardzo ciężki”. Rozejrzała się wokół i powiedziała: „Pamiętaj, myślę, że kilka razy wybiłam każdego z twoich synów i córek, więc zobaczysz rezultaty z bliska, gdy tego wieczoru dasz im własnego lania”.
W pokoju pojawiło się kilka kiwnięć głową. Pani. Denver zwrócił się do dwóch łotrów i powiedział: „W takim razie, dwanaście uderzeń każdy, dwa zestawy po sześć, ale nie oczekuj, że będą kolejno”. Pani Denver ustawiła się i uniosła laskę, świst został słyszalny zarówno przez Charlotte, jak i Donalda, ale żaden z nich nie wiedział, kto zostanie uderzony pierwszy.
W przypadku, gdy Charlotte jako pierwsza zawyła, choć drugi świst podążył za nim niemal natychmiast. Laska uderzyła Donalda tym razem i wrzasnął, ale zanim zdążył pomyśleć, usłyszał następny świst i Donald ponownie zaskomlał, podczas gdy sekundę później znów była kolej Charlotte. I dalej, udar za udarem, skowyt podążał za wrzaskiem, aż każdy dorosły otrzymał sześć uderzeń. Charlotte szlochała, podczas gdy Donald płakał głośno z sześcioma czerwonymi liniami na każdym odsłoniętym dole, a łzy spływały po obu ich twarzach. - Proszę, nie więcej niż sześć.
Proszę – błagał Donald. - Przestań, Donaldzie – warknęła Lucy. – Ale pani Denver kije o wiele mocniej niż ty – błagał. Lucy ponownie usłyszała kilka szeptów między mężem a żonami, tym razem pytającymi, jak to jest być chłostanym. Warknęła na 43-letniego Donalda: „Cóż, od teraz będę cię bić znacznie mocniej Donaldem”.
Donald jęknął, ale posłusznie został pochylony, trzymając krzesło. Lucy prychnęła. "Słyszałeś, że Charlotte błaga?" – Nie – odpowiedział. - Więc bądź cicho - powiedziała Łucja miażdżącym tonem - dodając: - Na litość boską, nasza córka bierze laskę lepiej niż ty, o czym dobrze wiem za każdym razem, kiedy daję jej lanie po tym, jak pani Denver ją wychłostała. do pani Denver i powiedział ze znużeniem: „Proszę pani Denver, jeszcze sześć dla niego.” Donald jęknął ponownie.
„Cała przyjemność po mojej stronie” – powiedziała pani Denver, zajmując swoją pozycję i usłyszał pierwszy świst, ponownie uderzając Charlotte. Donald sapnął, gdy następna wylądowała na jego tyłku, a następna uderzyła w Charlotte i zgodnie z oczekiwaniami jej tyłek znów się palił, gdy laska wgryzła się w dom. Sześć szybkich uderzeń sprawiło, że Charlotte szlochała, a Donald krzyczał. Publiczność przyglądała się z aprobatą, niektórzy nawet otwierali usta na widok tych czerwonych linii krzyżujących się na obu pośladkach, wciąż się na nich gapiąc, pochyleni, dwoje dorosłych chwytających krzesła, rozstawionych nogami, pokazujących wszystkim cipkę i penisa. Pani Denver zauważyła, że nikt inny nie robił żadnych sprytnych komentarzy, ale kilka osób wydawało się zadyszanych na to widmo.
„Wstańcie oboje i spójrzcie na mnie” i oboje odwrócili się, by spojrzeć na panią Denver. – Chyba ręce na głowach – dodała i oboje natychmiast położyli ręce na głowach, nie chcąc antagonizować ani pani Denver, ani nikogo innego. Donald spojrzał na Lucy, która podeszła do niego, spojrzał mu w oczy, zwrócił się do pani Denver i zapytał: „Czy mogę go zabrać na górę do łazienki?” „Proszę, ale wyjaśnij mu, że złe zachowanie nie będzie tolerowane” – powiedziała pani Denver i wszyscy obserwowali, jak Donald wyprowadzany jest szlochając i węsząc z pokoju na górę po schodach. „Herbata jest w jadalni, panie i panowie” – oznajmiła wszystkim innym pani Denver, a publiczność wyszła z sali, trajkocząc o sesji podwójnej dyscypliny, a przede wszystkim wszyscy zgadzający się, że Donald z pewnością zasłużył na to, co dostał.
Pani Denver zwróciła się do swojej sekretarki i powiedziała sztywno: „Pójdziesz ze mną, a ja zaopiekuję się tobą Charlotte”. Pani Denver wyprowadziła Charlotte z pokoju i po schodach do swojej sypialni. W pewnej części korytarza usłyszeli, jak Donald mówi do Lucy: „Nienawidzę być biczowany”. Lucy odpaliła: „Ale spójrz tylko na erekcję na tobie, tak dużego fiuta dostajesz tylko wtedy, gdy cię kijami. Wiem, że nie znosisz być biczowany, ale uwierz mi, że dzięki temu lepiej ci idzie niż tylko lanie i patrzenie, jak się wijesz naprawdę mnie podnieciło, więc teraz weź we mnie swojego kutasa i posortuj mnie." Nastąpił nieomylny dźwięk całowania.
Pani Denver uśmiechnęła się, odwróciła do Charlotte i powiedziała: „Naprawdę szczęśliwa para”. Pani Denver zaprowadziła Charlotte do swojej sypialni i kazała jej usiąść na łóżku. Charlotte wciąż szlochała, a pani Denver podeszła, chwyciła się za brodę, pochyliła i pocałowała ją w policzek.
"Proszę panienko, tak mi przykro, nie miałam na myśli" zaczęła Charlotte. - Sally – odpowiedziała uprzejmie, a Charlotte uśmiechnęła się. Pani Denver zdecydowała, że musi pokazać Charlotte swoje uczucia i zdmuchnąć konsekwencje. Znowu uległa i tym razem pocałowała Charlotte w usta. Charlotte odwzajemniła pocałunek, otwierając usta i zapraszając język pani Denver do odszukania własnego.
Wkrótce całowali się i pieścili, każdy rozpinał swoje ubrania, a kiedy obie były nagie, pani Denver poczuła cipkę Charlotte i uśmiechnęła się, gdy zdała sobie sprawę, że była taka mokra, uśmiechała się jeszcze bardziej, gdy Charlotte dotknęła swojej własnej i wiedziała, że jest równie wilgotna. Znowu się pocałowali, pieszcząc się nawzajem, liżąc sutki i doprowadzając się do orgazmu, orgazmu, którego oboje pragnęli od tak dawna, nawet gdy pani Denver płakała w ekstazie, więc Charlotte powiedziała głośno: Sally moja miłość, moja miłość." Pani Denver odpowiedziała również, łapiąc oddech: „Och Charlotte, jak bardzo chciałam to robić od tak dawna”. - Ja też – odpowiedziała Charlotte, patrząc z bliska w oczy szefa. Ponownie zaciskali się i tym razem nie rozstali się, dopóki każde z nich nie osiągnęło drugiego orgazmu, a dopiero po osiągnięciu trzeciego orgazmu leżeli sobie w ramionach i głaskali się nawzajem, nie chcąc, aby chwila minęła. Trzymali się blisko, całując, pieszcząc i przytulając.
Po chwili wiedzieli, że muszą zejść na dół, a kiedy już się ubrali, wyszli z sypialni i szli korytarzem w chwili, gdy Donald i Lucy wyszli z sypialni, oboje zrelaksowani, oboje uśmiechnięci. Lucy uszczypnęła męża w ramię i powiedziała: „No dalej, powiedz to”. "Przepraszam pani Denver, nie byłem w porządku, prawda?" i uśmiechnął się.
Pani Denver uśmiechnęła się. „Cóż, zapłaciłeś za to. Oczywiście, ponieważ jesteś w schemacie uczestnictwa w dyscyplinie rodzicielskiej i zostałeś zdyscyplinowany, prześlę ci list z prośbą do Lucy, aby ponownie dała ci klapsa w domu. Upewnij się, że jest podpisany i zwrócony do mnie w rano." - Jasne, pani Denver – powiedział cicho Donald.
- Niezły - Lucy powiedziała bezgłośnie do pani Denver, gdy wzięła Donalda za rękę i powiedziała, gdy szli: - Wiesz, że plan rodziców jest dobry. Donald pokiwał głową, wiedząc, jak poprawna była jego żona. Wiedział, że Lucy znowu da mu klapsa później, ale po prostu miał świetny seks i będzie miał jeszcze więcej po kolejnym laniu, więc po co w ogóle udawać? Uwielbiał iskrę w oku swojej żony, kiedy dała mu klapsa, i tak go to podnieciło.
Na dole wszyscy zamilkli, gdy weszli we czwórkę, obserwując. Pani Denver uśmiechnęła się i zapytała: „Czy wszyscy w porządku?” Rozległ się ogólny pomruk zgody i wkrótce rozmowa znów nabrała rozmachu. Pani. Denver wciąż przyciągał wzrok Charlotte i oboje uśmiechnęli się do siebie.
Donald był zrelaksowany, chociaż jego tyłek płonął i nie próbowałby usiąść. Rozmowa z Grace była bardzo ożywiona Lucy. Do pani Denver podeszła jedna z żon, Margaret, która zapytała: „O wiele bardziej pożyteczne było oglądanie dyscypliny niż samo omawianie jej”. Dwie kobiety roześmiały się, a potem Margaret powiedziała cicho: „W rzeczywistości kilku mężczyzn dostało erekcji, a moje majtki są zdecydowanie mokre”. Pani Denver uśmiechnęła się.
Margaret kontynuowała: „Kiedy byłeś na górze, paru mężów nawet żartowało, że idziesz do swojego gabinetu, żeby zostać kijem”. Pani Denver odpowiedziała poważnie: „Właściwie wielu rodziców uczęszcza na moje badanie i jest karanych w ramach programu dyscypliny rodzicielskiej”. Margaret spojrzała uważnie na panią Denver, zdając sobie sprawę, że mówi poważnie, i powiedziała: „O mój Boże, moje majtki właśnie zmoczyły się jeszcze bardziej. Być może będę musiała znowu iść do łazienki i się masturbować. Następnym razem przyniosę zapasowe majtki.
" Wypuściła krótki, erotyczny oddech i wachlowała się dłonią, ale kiedy zdała sobie sprawę, że pani Denver wciąż patrzy na nią ponuro, zapytała: „Powiedz mi pani Denver, rozumiem, że możesz dać nam laskę do użytku domowego?” "To żaden problem. Czy mogę zapytać o dyscyplinę czy przyjemność?" Łóżko żony uśmiechnęło się i powiedziało: „Naprawdę przyjemność. Mój mąż był jednym z mężczyzn, którzy lubili patrzeć, jak Donald dostaje laski, dość dziwnie się podniecił i pomyślał, że chciałby spróbować”. Odwróciła się do Donalda i dodała: „Domyślam się też, że on i Lucy uprawiali seks na górze i oboje wyglądają na tak zrelaksowanych”.
– A co myślisz o chłostaniu męża? zapytała pani Denver. Roześmiała się i powiedziała: „Ja, no cóż, oczywiście go uszczęśliwię, na początek tak czy inaczej, ale on też czasami może być taki dziecinny. uprawiać z nim seks później, ale nie minie dużo czasu, zanim użyję go do zdyscyplinowania go, kiedy uznam, że tego potrzebuje. Chcę, żeby był grzeczny i myślę, że laska to tylko narzędzie, którego potrzebuję.
Pani. Denver zachichotał i powiedział: „To brzmi jak dobry plan. Nawet nie żałuję go, ponieważ jestem pewien, że potrzebuje, abyś poprawił jego zachowanie” i oboje się roześmiali. "Zdobędę ci jeden na kiedy wyjdziesz." Pół godziny później i wszyscy rodzice wyszli, z dwiema żonami trzymającymi laski, których zamierzali użyć na swoich mężach, kiedy wrócą do domu.
„Czy więc celem grupy dyskusyjnej jest, aby mężowie zgodzili się na bicie przez żony?” Pani Denver roześmiała się. „Wcale nie. To naprawdę jest omówienie dyscypliny uczniów i tego, w jaki sposób rodzice mogą uczestniczyć i powinni uczestniczyć, a mówcy wyjaśniają wszystkie aspekty dyscypliny. spotkanie i wygląda na to, że dwóch kolejnych mężów było tak podnieconych, że poprosili o bicie przez swoje żony. Pani Denver kontynuowała po chwili całkiem uroczyście: „Oczywiście dla mnie dyscyplina jest ważna”.
Charlotte odpowiedziała szczerze: „Ja też. Nienawidzę lania, dopiero teraz będę czekał na następstwa”. Oboje spojrzeli na siebie równie poważnie, zanim wybuchnęli śmiechem i przytulili się i pocałowali, język pani Denver wypełniał powitalne usta Charlotte, ich języki splecione, jak jeden.
Po ich pocałunku pani Denver przybrała poważny ton. „Dziś wieczorem wsmaruję ci trochę kremu w pupę, ponieważ będzie bardzo obolały”. Charlotte potarła pośladki i powiedziała z roztargnieniem: „Och, to nie jest teraz tak obolała”. – Źle rozumiesz Charlotte – powiedziała surowo pani Denver, kontynuując: – Zostałeś zdyscyplinowany, więc mam dla ciebie list. Ponieważ zostaniesz tu dziś wieczorem, dam ci lanie i podpiszę list.
Uwierz mi, młoda damo. kiedy dostaniesz kolejne lanie i dużą dawkę szczotki, będziesz chciał, żebym wmasował krem w twoje pośladki. - Och – powiedziała zniechęcona Charlotte, myśląc, że może jej szef powrócił do jej surowej, dyscyplinującej osobowości.
Pani Denver uśmiechnęła się i powiedziała: „Nie martw się tak bardzo Charlotte, lanie cię naprawdę mnie podnieca, więc spędzę resztę nocy, poprawiając cię, przynajmniej zaraz po tym, jak dasz mi najlepszy orgazm w historii”. Pani. Denver wyjął z szuflady ogromne czarne dildo i zapytał: "Czy kiedykolwiek używałeś jednej z tych Charlotte?" „Nie, ale mogę się nauczyć” – odpowiedziała. - Świetnie, bo jeśli nie, to jestem raczej dobra w nauczaniu cię inaczej – odpowiedziała, wskazując na laskę.
Charlotte roześmiała się, potarła pośladki w oczekiwaniu, po czym obie kobiety ponownie przytuliły się do siebie. A więc, pomyślała Charlotte, gorący czerwony i bez wątpienia posiniaczony, a nawet czerwony pośladek, a potem kochanie się z kobietą, której pragnie i teraz wie, że jest do niej tak pociągająca. Pani Denver dodała: „Nadal będę cię dyscyplinować, kiedy będziesz tego potrzebować, szczególnie za niechlujną pracę, którą znasz”. Łóżko Charlotte, ale skinęła głową, mówiąc posłusznie: „Oczywiście, pani Denver”.
Żadna z kobiet nie mogła czekać na porę snu, więc Charlotte była zachwycona, gdy surowa pani Denver powiedziała: „Pójdziesz wcześnie spać”. „Tak, proszę panienko” odpowiedziała Charlotte z promiennym uśmiechem..
Przygoda Tracie trwa...…
🕑 45 minuty Lanie Historie 👁 6,627Obudziła się w sobotę rano, potrzebując go, chcąc go, bolało go ciało. Czubkami palców muskała skórę dna; jej tyłek był nadal trochę obolały od cotygodniowego klapsa w środę, a to…
kontyntynuj Lanie historia seksuElizabeth Carson i Emma potrzebują podpisanych listów z karą i cierpią, aby je zdobyć.…
🕑 32 minuty Lanie Historie 👁 7,393Elizabeth Carson siedziała w samochodzie. Daleko jej było do komfortu, musiała się przyznać. 36-latka cierpiała z powodu 24 ostrych czerwonych linii na jej dolnej części, dzięki uprzejmości…
kontyntynuj Lanie historia seksuAkira jest uległą przyłapaną na kłamstwie przez swoją Dominującą Kat. Nigdy nie okłamujesz Kat.…
🕑 5 minuty Lanie Historie 👁 7,473Akira uklękła na cementowej podłodze piekącej piwnicy, z rękami związanymi za plecami, co groziło zerwaniem delikatnej skóry nadgarstków. Pot spływał jej po włosach, gromadząc się…
kontyntynuj Lanie historia seksu