Co byś zrobił, gdyby Twoja największa fantazja się spełniła... z zupełnie obcą osobą?…
🕑 17 minuty minuty Lanie HistorieWeszła do baru z nie mniej niż setką motyli tańczących w jej brzuchu. Flirt online między Jonem a nią trwał już od miesięcy i oboje oczekiwali tego pierwszego twarzą w twarz. Shay czuł w Jonie bratnią duszę. Mieli wiele takich samych myśli i pragnień, a na dodatek był seksowny jak diabli. To było zupełnie do niej niepodobne po prostu wskoczyć do samochodu i jechać osiem godzin do Bostonu, ale nie mogła już walczyć ze swoimi pragnieniami.
To nie było uczciwe wobec niej i Jona. Na początku postanowili spotkać się w miejscu publicznym, aby móc porozmawiać i poczuć się komfortowo ze sobą, zanim przejdą do bardziej intymnych punktów swojego programu. Shay rozejrzał się po przytulnej kawiarni, szukając przebłysku mężczyzny, który zaintrygował ją tak swoimi pisanymi słowami.
Był tam, w budce w tylnym rogu, patrząc przez okno, czekając na jej przybycie. Był jeszcze bardziej oszałamiający osobiście, a jej oddech uwiązł jej w gardle, gdy odwrócił się, by spotkać jej spojrzenie. To było jak porażenie prądem w kręgosłupie, powodujące dreszcze z podniecenia.
Wstał, by ją spotkać, gdy podeszła do stołu i objęła go w przyjaznym uścisku. Pomyślała, że to zabawne, jak swobodnie czuje się w towarzystwie tego mężczyzny, który wkrótce będzie miał ją w bardzo kompromitującej sytuacji. – Tak się cieszę, że zdecydowałeś się przyjechać – powiedział z ujmującym uśmiechem. "Jak mógłbym nie?" zapytała. – Trudno ci się oprzeć.
Siedzieli, popijając drinki i gawędząc na próżno. Jon zapytał o jej podjazd, a Shay o swój dzień. Niewinne uprzejmości szybko ustąpiły przyczynie tej wizyty. – A więc, młoda damo – zaczął Jon.
„Myślę, że nadszedł czas, abyśmy zameldowali się w hotelu i zajęli się jakąś sprawą”. Shay uważał, że to urocze, że nazwał ją „młodą damą”, kiedy była od niego o dobre trzy lata starsza, ale to też wywołało u niej dreszcz. To w końcu miało się wydarzyć! Po tylu rozmowach i fantazjach wreszcie stało się prawdziwe! – Myślę, że masz rację – zgodziła się, kiedy wstali do wyjścia.
Pomyśleli, że najlepiej będzie, jeśli Shay zostanie w hotelu, nie chciał, żeby w ogóle czuła się nieswojo, więc trzymali wszystko bardzo bezpiecznie i na niskim poziomie… na razie. Pojechała za nim do hotelu własnym samochodem i była zaskoczona i zadowolona, kiedy przyszedł otworzyć drzwi jej samochodu i zabrać jej torbę podróżną. Był takim dżentelmenem, jak myślała, że będzie, co wywołało uśmiech na jej twarzy. Shay zameldowała się i upewniła się, że mają pokój narożny na jednym z wyższych pięter ze względu na prywatność.
Wsiedli do windy i rozpoczęli powolną jazdę na najwyższe piętro. Gdy stali sami w windzie, Jon pochylił się i powiedział Shayowi dokładnie to, co chciała usłyszeć. „Jak tylko wejdziemy do pokoju, chcę, żebyś poszedł w kąt i zastanowił się, co się stanie z twoim tyłem”. Drżała z podniecenia i zaczynała czuć się wilgotna. Skinęła głową, nie mogąc znaleźć słów.
Jon żartobliwie wylądował sprytnym klapsem w jej tyłek i powiedział jej surowo: „Oczekuję „tak, proszę pana”, kiedy powiem ci, co masz robić. Czy to zrozumiałe? - Tak, proszę pana – wyszeptał ochryple Shay. Drzwi się otworzyły, przeszli długim korytarzem do końca i weszli do pokoju. Shay zrobiła, jak jej kazano, udała się do odległego rogu pokoju i stanęła twarzą pod odpowiednim kątem, jaki tworzyły dwie ściany.
Bardzo ją kusiło, żeby zerknąć za siebie, żeby zobaczyć, co kombinuje Jon, słyszała, jak szeleści i porusza różne rzeczy. Jej ciekawość nie mogła już dłużej wytrzymać i lekko odwróciła głowę, żeby zobaczyć, co się dzieje. - Nie kazałem ci się odwrócić, prawda? - powiedział Jon bezpośrednio za nią i wymierzył jej kolejny cios w plecy, mocniejszy niż ostatni w windzie. Shay odwrócił się i powiedział „nie, proszę pana”.
Stała tam, rozmyślając o losie swojego tyłka przez prawie piętnaście minut, zanim Jon ją zawołał. Usiadł na prostym krześle na środku pokoju i skinął na nią. Stała dokładnie przed nim, a on trzymał ją za ręce, gdy mówił. - Teraz młoda damo - zaczął - oboje wiemy, że nadchodzi to od dłuższego czasu.
Odmówiłaś sobie czegoś, czego desperacko potrzebujesz i wiem, że jestem mężczyzną, którego potrzebujesz, aby ci to dać. zachowanie, twoje autodestrukcyjne tendencje, twoja potrzeba kontrolowania… wszystkie te rzeczy doprowadziły cię tu dzisiaj i wiem, kiedy skończymy, będziesz o wiele szczęśliwszy. potrzebujesz dobrej dyscypliny klapsów i uwierz mi, dostaniesz jednego, ale myślę, że powinniśmy zacząć powoli i budować sobie drogę do tego, dobrze? - W porządku – zgodził się Shay.
"Teraz chcę, żebyś podszedł na tę stronę," Jon wskazał na swoją prawą stronę, "i przeszedł przez moje kolana." Wszystko wydawało się niemal surrealistyczne dla Shay’a, gdy położyła się na kolanach tego silnego mężczyzny. Przesunął się tak, że jej stopy znajdowały się około cala nad podłogą, ale jej dłonie mogły dotykać dywanu pod nią. - Teraz trochę cię rozgrzeję - ostrzegł ją, zanim jego dłoń wylądowała ostro na jej prawym policzku, a potem na lewym. Kontynuował w stałym tempie przez minutę lub dwie, zanim kazał jej wstać. Rozpiął jej dżinsy i ściągnął je do połowy uda, po czym ponownie przerzucił ją na swoje kolana i wznowił lanie.
KLAP, KLAP, KLAP, KLAP! Klapsy stawały się twardsze i bliższe, a pośladki Shay'a powoli rozgrzewały się przyjemnym ciepłem i lekkim ukłuciem. Wiedziała, że całe lanie nie będzie tak przyjemnie rozgrzewające, jak ta rozgrzewka, ale myśl o silnej dłoni Jona spadającej na jej nagi tyłek wystarczyła, by ponownie rozpocząć rój motyli. Poczuła, że robi się coraz bardziej mokra i musiała zwalczyć orgazm, który groził jej nadejściem. Po kolejnych kilku minutach Jon wsunął palce za pasek jej czarnych jedwabnych majtek i zsunął je do dżinsów.
Chłodne powietrze spływające po jej plecach było radosne, a dotyk jego dłoni delikatnie pocierał jej skórę jeszcze bardziej. – To była twoja rozgrzewka – wyjaśnił. „Teraz dam ci prawdziwego lania, którego chciałeś przez całe życie. Możesz kopać i krzyczeć, ale nie przestanę, dopóki nie uwierzę, że masz już dość.
Czy to zrozumiałe? - Tak, sir – zgodziła się posłusznie. KLAM, KLAM, KLAM, KLAM! Silna ręka Jona poruszała się na przemian z prawego policzka na lewy z idealną dokładnością, zaczerwieniając każdy cal okrągłej pośladki Shay'a. coraz mocniej, cały czas pouczając ją, że nie musi cały czas mieć kontroli i pozwalać sobie na poddawanie się swoim pragnieniom. Pouczał ją o prokrastynacji, a nawet dodał kilka słów o przekraczaniu prędkości, ponieważ przyznała się do przekroczenia dozwolonej prędkości na podjeżdżała mu na spotkanie. Każda minuta na jego kolanach wydawała się dziesięciu i przysięgała, że była w tej pozycji przez ponad godzinę, kiedy w końcu kazał jej wstać.
Ku jej zdziwieniu była tam tylko przez około piętnaście minut. Nigdy wcześniej nie dostała prawdziwego lania i było to więcej, niż się spodziewała. Podekscytowanie, które czuła i ulga, którą jej dał, były oczyszczające.
Po tym, jak wstała, Jon przyniósł ją, by usiadła mu na kolanach i przytulił ją do siebie, przeczesał palcami jej włosy i powiedział, że… r jaka była grzeczna dziewczynka, że dostała swój pierwszy klaps w dorosłym życiu. Następnie pocałował ją w policzek i powiedział, żeby wróciła do kąta i pomyślała o tym, co się właśnie wydarzyło. Gdy tak stała, z dnem w ogniu, a motyle trzepotały skrzydłami, żeby się wydostać, uderzyło ją tak pożądliwe pragnienie, że prawie mogłaby wykrzyczeć.
W drodze na górę próbowała przekonać samą siebie, że będzie się zachowywać i nie pozwoli, by jej libido przejęło za nią stery, ale teraz… będąc tak blisko tego mężczyzny, że była do niego niezwykle pociągająca, że dzieliła z nim tak wiele intymnych uczuć, nie była pewna, czy mogłaby po prostu pozwolić mu wyjść na noc. Jon zawołał ją z kąta dziesięć minut później i zapytał, czy przyniosła wszystko, co miała przynieść. Ona zrobiła.
Powiedział jej, żeby wzięła zatyczkę analną i trochę lubrykantu wraz z nową drewnianą szczotką do włosów, którą wzięła tam po drodze i przyniosła mu. Zrobiła, jak jej kazano, szurając nogami do swojej torby na komodzie, poruszając się niezdarnie, gdy jej dżinsy wciąż były opuszczone wokół ud. Następnie pociągnął ją z powrotem na kolana i powiedział, że zamierza włożyć jej zatyczkę, aby mogła skupić się na tym, co dzieje się z jej pupą i na niczym więcej. Była trochę zdenerwowana, że badał najbardziej prywatne obszary jej ciała, ale była tak podniecona, że zakłopotanie wydawało się głupie.
Żartobliwie rozdzielił jej policzki i nałożył trochę lubrykantu na jej ciasną dziurkę, zanim umieścił końcówkę i powoli wepchnął zatyczkę analną. Drażnił ją, a następnie wyciągnął, dalej, a następnie wyciągnął. Wyobraziła sobie, jak czułby się jego kutas w jej tyłku i prawie od razu doszła.
Czuła jego usztywniający się członek na boku przez jego dżinsy i wiedziała, że pragnie jej tak bardzo, jak ona pragnie jego, ale och, jego samokontrola była niesamowita! Mogła sobie tylko wyobrazić, jakim byłby namiętnym kochankiem. W końcu wepchnął wtyczkę do końca, a ona od czasu do czasu doznała orgazmu, całkiem nieoczekiwanie. Musiał być zadowolony, bo zachichotał i lekko nacisnął wtyczkę. – Podobało ci się to, prawda, niegrzeczna dziewczyno – drażnił się.
"Tak jest!" dyszała, gdy kolejna fala uderzyła ją mocno, gdy nacisnął plastikową zatyczkę. „Niegrzeczne dziewczyny dostają klapsy szczotką do włosów, którą znasz”. "Czy oni?" grała razem z nim. Szybko stawało się to bardziej zabawnym i erotycznym laniem. Żaden z nich nie narzekał.
– Och, z pewnością – powiedział, podkreślając swoją rację dwoma ostrymi uderzeniami szczotki do włosów, po jednym w każdy policzek. Ukąszenie na jej już zaczerwienionym tyłku zaskoczyło ją i podskoczyła. – Ach – drażnił się – trochę bardziej bolesny, prawda? – Tylko odrobinę – przyznała przez zaciśnięte zęby.
„Cóż, zobaczmy, czy możemy sprawić, że ukąsi coś więcej niż tylko odrobinę”. Zaczął gwałtownie padać, klepiąc za ciosem, twardą drewnianą szczotką, powodując, że Shay skręcał się, piszczał i oddychał ciężej. Nie było tajemnicą, że był coraz bardziej podniecony, gdy wiła się na jego kolanach.
Zarzucił prawą nogę na jej obie, aby powstrzymać ją przed kopaniem, i przytulił ją mocniej, lewą ręką przyciągając ją do swojego wciąż rosnącego członka. Po kilku minutach klapsy stały się wolniejsze i bardziej miękkie, a Shay pozwoliła jej ciału się zrelaksować, gdy poczuła się bardziej komfortowo w jego uścisku. Pomyślała, że to zabawne, że ten mężczyzna sprawia jej ból, ale bardziej niż kiedykolwiek chciała, żeby się z nią kochał namiętnie. Próbując bez słów przekazać swoje pragnienia, uniosła tyłek trochę wyżej i jęknęła głęboko w gardle.
Podniosła rękę z podłogi i zaczęła delikatnie pieścić jego nogę, będąc jedyną jego częścią, do której mogła sięgnąć. Jon odczytywał jej sygnały głośno i wyraźnie i był bardziej niż chętny, aby dać jej to, czego pragnęła. Położył szczotkę do włosów na łóżku i zaczął pocierać jej zaczerwienione i obolałe policzki, co jakiś czas zatrzymując się, by tu czy tam lekko uderzyć.
Celowo naciskał na korek analny, wciąż na miejscu, gdy jego palce znalazły drogę do jej lśniącej mokrej cipki. Była gładko ogolona, z wyjątkiem małej kępki włosów na grzbiecie jej warg, a on z łatwością wsunął dwa palce. Słyszała jego oddech, gdy cicho jęknął nad nią, a ona wygięła plecy, zapraszając go, by zrobił więcej.
Pociągnął ją do góry i ponownie położył na swoich kolanach, spojrzał na nią tęsknie i delikatnie przesunął zabłąkany kosmyk włosów z jej twarzy za ucho. Dłoń Jona zatrzymała się na jej policzku, zanim przyciągnął jej twarz do swojej i pocałował ją zmysłowo, głęboko, namiętnie. Shay odpowiedziała własnymi głębokimi pocałunkami, ich języki tańczyły ze sobą, ich usta połączyły się i rozsunęły, a następnie spotkały się ponownie.
Jon podniósł ją w ramiona, jakby była tylko piórkiem i delikatnie położył ją na łóżku. Stanął u jej stóp i powoli zdjął jej ubranie, zatrzymując się, by pocałować wszędzie od jej stóp po szyję, zatrzymując się na jej obfitych piersiach, gdzie lizał, ssał i żartobliwie szczypał jej sutki. Podczas gdy ciągnął swoje pocałunki, Shay powoli go rozbierał, przesuwając smukłymi palcami po każdej części jego nagiego ciała, do której mogła sięgnąć.
Chciała, żeby to trwało, ale teraz chciała go w sobie. Nigdy wcześniej nie czuła tak sprzecznych emocji, jeśli chodzi o mężczyzn i seks. Ten mężczyzna z nią był teraz inny. Spotkała kogoś o podobnym umyśle, a to mogło prowadzić tylko do szalonego seksu. Ich nagie ciała były teraz splecione ze sobą, przyciśnięte do siebie, jej miękkie ciało przy jego twardym… jak yin i yang, idealnie do siebie pasują.
"Czy na pewno chcesz to zrobić?" Jon dyszał, nie chcąc się zatrzymać, ale czując potrzebę upewnienia się, zanim dotrą do punktu, z którego nie ma powrotu. Shay już czuł, że minęli ten punkt i nie miał zamiaru teraz zawracać, wiedząc, że zawsze będzie tego żałować, jeśli to zrobi. „Nigdy nie pragnęłam niczego więcej”, powiedziała mu i owinęła go mocno nogami, przyciągając go do siebie.
Wsunął się z łatwością i oboje sapnęli, kiedy w nią wszedł. Miesiące flirtowania i odgrywania swoich fantazji, wreszcie nastąpiło ich ostateczne spotkanie. To było prawdziwe, namacalne i całkowicie niewiarygodne. Jon z początku poruszał się powoli, jakby tańczył w myślach do własnej ścieżki dźwiękowej.
Shay odpowiedział jej plecami, wypychając biodra w rytm swoich i jęcząc jego imię w kółko. Jej dłonie delikatnie pieściły jego plecy, pośladki, brzuch i klatkę piersiową. Sięgnęła i pocałowała jego szyję, uszy i twarz. Pocałował ją głęboko i przyspieszył. Wyszeptał jej imię i jęknął z przyjemności, gdy zacisnęła nogi na jego talii.
Odepchnęła go na bok iz łatwością przewróciła się na niego, zamieniając się z nim miejscami. Teraz był na jej łasce. Usiadła wyprostowana, okrakiem na jego biodra, a jego pulsujący kutas wciąż był głęboko w niej. Jon spojrzał na nią i pozwolił, by jego dłonie przesunęły się od jej szyi przez piersi do bioder.
Shay zaczął powoli go ujeżdżać, podnosząc swoje ciało, aż tylko główka jego penisa znalazła się w jej mokrej cipce, a potem zsunęła się z powrotem w dół jego trzonu. W kółko dokuczała mu i szydziła z niego swoim powolnym kochaniem się, doprowadzając go do szaleństwa. Właśnie kiedy pomyślał, że nie może już dłużej wytrzymać, przyspieszyła kroku. Jej dłonie chwyciły jego silną klatkę piersiową i pchała biodrami coraz szybciej, napinając ten mięsień w sobie, tak że poczuła się jak silna pięść owinięta wokół jego penisa. Oboje byli tak blisko orgazmu, że mogli poczuć, że dzieje się to jednocześnie.
"O Boże!" oboje mruczeli w kółko. Z ostatnim pchnięciem czas się zatrzymał. Góra była w dół, lewa była słuszna, prawa była zła. Eksplodowały w najbardziej intensywnym punkcie kulminacyjnym, jaki każdy z nich kiedykolwiek czuł. Shay upadł na pierś Jona.
Oboje ciężko oddychali. Uniósł ręce, by delikatnie pogłaskać jej plecy, a jego palce przesuwały się w górę iw dół, pozostawiając po sobie gęsią skórkę. Shay pokrył jego nagą klatkę piersiową lekkimi pocałunkami, gdy leżała w jego ramionach. W końcu, łapiąc oddech, Shay stoczyła się z niego i zwinęła obok niego, z głową opartą na jego ramieniu.
Pozwalają swoim palcom odkrywać się nawzajem bez zwracania na siebie uwagi. Dłoń Jona znalazła się we włosach Shay i leniwie bawił się jej blond lokami. Shay rysował palcami na jego klatce piersiowej bezsensowne wzory, od czasu do czasu przesuwając je po brzuchu, by lekko bawić się jego wciąż sztywnym członkiem, wywołując dreszcze w jego ciele.
„Wow”, było wszystkim, co każdy z nich mógł powiedzieć. Zdrzemnęli się lekko, nigdy tak naprawdę nie zasypiali i wyszli z oszołomienia jakiś czas później, kiedy Jon przewrócił się i ponownie podparł się na niej. Spojrzał na Shay z tęsknotą i pocałował ją głęboko, ponownie wślizgując się w jej mokre ciepło. "Myśliłeś kiedyś, że lanie może prowadzić do tak namiętnego seksu?" zapytał ją.
- Tylko w moich fantazjach – przyznał Shay. – Przewróć się – rozkazał jej, a ona zrobiła, jak jej kazano. "Widzę, że nadal masz wtyczkę." Shay szczerze zapomniał o zatyczce analnej w jej tyłku. – Myślę, że teraz możemy to usunąć.
Powoli wyjął gumowe urządzenie i odrzucił je na bok. Podniósł jej biodra do siebie, a ona poczuła, jak jego kutas naciska na jej ciasny tyłek. Powiedziała mu, zanim chciałaby, żeby zerżnął ją w tyłek i, o Boże, przypomniał sobie. "Powiedz mi, czego chcesz, Shay." Motyle wróciły z pełną siłą. Wciąż była bardziej podniecona niż kiedykolwiek w swoim życiu, a kiedy jego ręka opadła na jej tyłek, by wydobyć z niej odpowiedź, wygięła się w łuk z intensywną przyjemnością.
- Powiedz mi, co chcesz, żebym ci zrobił Shay – nalegał ponownie. „Chcę, żebyś pieprzył mnie w dupę”, powiedziała mu. – Dobra dziewczynka – powiedział, powoli wsuwając się w jej ciasną dziurkę. To uczucie było tak intensywne, a on czuł się w niej tak dobrze, że nigdy nie chciała przestać.
Pchnął powoli i głęboko, rozkoszując się każdym jękiem Shay'a. "Dobry Boże Jon, nie przestawaj!" dyszała. Jon był więcej niż chętny do tego. Przyspieszył tempo, chwycił ją za biodra i zsunął się tak głęboko, jak tylko mógł. Szybciej i mocniej, aż obaj jęczeli i łapali powietrze, wołając Boga i siebie nawzajem oraz wszelkie inne bzdury, które akurat wypłynęły z ich ust w momencie intensywnej pasji.
Wszedł głęboko w jej tyłek ostatnim pchnięciem i upadli na łóżko, całkowicie wyczerpani i całkowicie nasyceni… w każdym razie na razie….
Życzenie nauczyciela, by dostać lanie i chłostę, spełnia się, ale nie przez dyrektorkę…
🕑 26 minuty Lanie Historie 👁 1,807Jack Lake nie mógł się doczekać imprezy od kilku dni. Nosił nawet ze sobą ogłoszenie i bilet, aby móc je wyjąć i obejrzeć, kiedy tylko poczuje potrzebę. To by było zawsze, gdy był sam i…
kontyntynuj Lanie historia seksuJeśli kobiety chcą mieć dostęp do Delaneya, muszą za to zapłacić.…
🕑 5 minuty Lanie Historie 👁 2,865To niesamowite uczucie być królem. Fallon dotrzymała obietnicy i postawiła mnie na szczycie świata. Gdziekolwiek się udałem, czekałem teraz na nogach i rękach. Taka uwaga i miłość były…
kontyntynuj Lanie historia seksuPrzypadkowe spotkanie w bufecie na stacji prowadzi starca do świata seksualnego oświecenia…
🕑 13 minuty Lanie Historie 👁 1,193Sir Desmond Anstruther MC (baronet) z irytacją postukał srebrną skuwką laski w marmurową mozaikową podłogę Wanderers Club w londyńskim Pall Mall. Spojrzał spode łba na starszego portiera…
kontyntynuj Lanie historia seksu