Pierwsza wizyta Louise w jej okazjonalnym domume.…
🕑 16 minuty minuty Lanie HistorieMike i Lousie odbyli tylko kilka krótkich dyskusji na temat sesji Louise z Janet. Te rozmowy zostały rozpoczęte przez Mike'a i Louise miała wrażenie, że Mike chciał upewnić się, że naprawdę zgadza się z umową. Jedyne, co Louise musiała zrobić, to pomyśleć o tym, jak się czuła, kiedy Mike'a nie było, aby poznać jej odpowiedź. Tymczasem ich wspólne życie toczyło się normalnie. Louise rzadko spotykała się z prawdziwą karą w postaci klapsów od Mike'a; raczej wydawał się wiedzieć, kiedy była zdenerwowana i potrzebowała uwolnienia.
Oczywiście w sypialni robili też inne rzeczy. Ich kochanie się zawsze miało charakter pilny, jakby oboje w głębi duszy wiedzieli, że będą musieli mieć coś do zapamiętania podczas długiej, samotnej rozłąki. Czas zawsze leciał dla Louise, kiedy Mike był w domu.
Spędzał dni w bazie. Nie mówił wiele o pracy (oczywiście nadal nazywają to cichą służbą), ale powiedział, że większość czasu na lądzie spędzał, zajmując się papierkową robotą, albo szkoląc się, ale dni nie były zbyt długie, więc mieli mnóstwo czasu razem. Louise trzy dni w tygodniu pracowała jako wolontariuszka w lokalnym schronisku dla zwierząt, a w inne dni zajmowała się mieszkaniem lub zajmowała się swoim hobby, jakim było pisanie opowiadań i wierszy. Ale jak zawsze, po dwóch i pół miesiąca łódź (jak ją zawsze nazywał Mike) wróciła i przez kilka tygodni Mike był zajęty wyposażaniem łodzi na następny rejs i spędzał długie dni w bazie.
A potem jeszcze raz Louise machała na pożegnanie z molo (częściej niż z ciepłym dnem w prezencie pożegnalnym), gdy holowniki spychały łódź podwodną z molo do zatoki. Przez większość czasu, gdy Mike był w domu, pozwalała sobie zapomnieć o nowym układzie, w którym spędzała czas sam na sam. Teraz jednak ten czas nadszedł ponownie i już za kilka dni miała odwiedzić Janet na pierwsze klapsy.
Ta myśl przyszła jej do głowy nie raz w pierwszych dniach po odejściu Mike'a. Za każdym razem przypominała sobie przebieg tej sceny. Pamiętała rzeczowy strój Janet i jej autokratyczne zachowanie. I za każdym razem, gdy to robiła, czuła to znajome uczucie w dole i zmuszała swój umysł do zmiany tematu. Wiedziała, że potrzebuje klapsów, żeby oczyścić umysł, ale poczuła ukłucie poczucia winy, że czuła się podniecona bez udziału Mike'a.
Oczywiście pod nieobecność Mike'a masturbowała się tak często, jak każda zdrowa kobieta w jej sytuacji, ale jej fantazje zawsze kręciły się wokół Mike'a. Czasami to Mike dawał jej klapsy, czasami pieprzył ją szybko i mocno, jak to często robił (co bardzo jej się podobało). Ale zawsze był to on i nikt inny. Nigdy wcześniej nie była z inną kobietą przed Janet (jeśli to w ogóle się liczyło) i ta myśl nie zrobiła na niej żadnego wrażenia.
Ale myślenie o jej klapsach to zupełnie inna sprawa. Potrząsnęła głową. Może potrzebowała oczyszczenia umysłu na więcej niż jeden sposób. Nadszedł czwartek i gdy Louise obudziła się rano, jej pierwszą myślą było to, że dzisiaj jest ten dzień. Jej następną myślą było zastanawianie się, jak będzie czuła się niepewnie do drugiej w nocy.
W czwartki nie zgłaszała się na ochotnika, więc nic nie rozpraszało jej uwagi, chyba że znalazła coś do roboty. Zrobiła więc wszystko, co w jej mocy, aby wypełnić poranek długim bieganiem i mnóstwem prac domowych. Mieszkanie nigdy nie było tak czyste. Postanowiła zjeść mały lunch i potem się przygotować. Podczas lunchu kręciło jej się w głowie.
Wiedziała, że wszystko przemyślała, zastanawiała się, w co się ubrać, zastanawiała się i martwiła o to, co się wydarzy. Co kilka minut powtarzała sobie, że właśnie tego potrzebowała (nie całkiem pozwalając swojemu wewnętrznemu sobie nazwać, jak to było), a potem wewnętrzny dialog kręcił się w kółko i zaczynał od nowa. Przez cały czas grzebała w reszcie odgrzanego makaronu, nie zjadając go zbyt wiele. Wkrótce zerknęła na zegar i zobaczyła, że zbliża się pierwsza.
W sam raz, żeby wziąć prysznic, ubrać się i udać do Janet i jej losu. Umyła naczynia po obiedzie i odłożyła je, po czym poszła do głównej łazienki. Do tego momentu miała na sobie swój „nędzny” strój – luźne spodnie treningowe i T-shirt. Zrzuciła sandały, rozebrała się i poszła pod prysznic. Kiedy to zrobiła, dostrzegła siebie w dużym lustrze na ścianie.
Była jasna, a jej krótkie blond włosy były w tej chwili zaniedbane. Z rękami złożonymi po bokach jej krągłości były znacznie bardziej widoczne. Regularnie ćwiczyła, ale najwyraźniej nie miało to żadnego wpływu na jej piersi i biodra, a jej talia była wyraźnie zwężona.
Mike zawsze powtarzał, że stanowi to duży cel do klapsów, którego odpowiednie osłonięcie zajmuje trochę czasu. Spojrzała na swoje włosy łonowe, przycięte jak zawsze w drobny trójkąt tuż nad początkiem nacięcia pochwy. Przypomniała sobie, jak krępujące było ostatnim razem podnosić spódnicę dla Janet. Myśląc o tym, uświadomiła sobie, że myślenie w ten sposób było trochę ciekawe.
Gdyby była w damskiej szatni na siłowni, nie zawahałaby się rozebrać się przed nią lub innymi kobietami w zasięgu wzroku. A kiedy Mike dawał jej klapsy, zawsze rozbierał ją do naga, zanim przełożył ją przez kolano. Ale w jego przypadku nie było to krępujące.
W centrum uwagi znajdowało się raczej oczekiwanie na to, co miało się wydarzyć. Dlaczego więc pokazanie nagiego krocza innej kobiecie było takie krępujące? Znów potrząsnęła głową i powiedziała sobie, żeby przestała się rozpraszać, po czym odwróciła się i weszła pod prysznic. Kiedy skończyła, uczesała włosy i poszła do sypialni i do szafy. Postanowiła założyć niemal ten sam strój co poprzednio – spódnicę, sandały i bluzkę – jednak zdecydowała się na inną bluzkę.
Ostatnim razem wybrała ten zwyczajny żółty, mniej więcej losowo, ale coś jej mówiło, że może i powinna zrobić to lepiej. Sięgnęła po jedwabną bluzkę z białym tłem, ale całą zadrukowaną w duże kwiaty. Wybrała stringi (tym razem niebieskie), koronkowy stanik i taką samą plisowaną spódnicę do kolan.
Ubrała się i wróciła do łazienki, żeby spojrzeć w lustro. Rozum podpowiadał jej, że wygląda bardzo, bardzo ładnie. A potem inny głos zakwestionował tę potrzebę.
Miała zamiar udać się do domu stosunkowo obcego człowieka i zostać uderzona, aż do utraty spójności. Dlaczego powinna – lub chcieć – wyglądać ładnie? Ale ten głos został zignorowany. Niemal z własnej woli sięgnęła ręką do toaletki i sięgnęła po butelkę perfum. Ręka przyłożyła butelkę do jej szyi i poczuła, jak chłodna mgła ląduje tam i spływa do jej piersi.
Jej nos wypełnił zapach kwiatów. Świetnie pasowało do jej bluzki. Uśmiechnęła się.
Znajomy głos powiedział jej, że czas już iść. Wsiadła do samochodu i poleciła jej telefon. Wkrótce znów znalazła się w sąsiedztwie kamienic, które pamiętała. Zaparkowała i spojrzała na zegar na desce rozdzielczej.
Przyjechała kilka minut wcześniej, więc na chwilę posiedziała w samochodzie. Nie minęło dużo czasu, zanim zaczęły się pytające głosy, a ona zdecydowała, że dalsze czekanie jest niemożliwe. Wyszła, podeszła do drzwi i zadzwoniła. Dopiero po chwili lub dwóch drzwi się otworzyły i ukazała się w nich Janet. Nadal była tą samą wysoką, szczupłą kobietą o kruczoczarnych włosach, którą Louise zapamiętała, ale była różnica.
Nadal miała na sobie spodnie, ale bluzka pod nimi była obniżona. Janet nadal miała mniejszy biust niż Louise, ale bluzka odsłoniła jedynie niewielki dekolt. Na twarzy Janet pojawił się jedynie lekki uśmiech. Louise miała nadzieję, że było to powitanie. „Wejdź, Louise, jesteś na czas”.
Powiedziawszy to, Janet cofnęła się o krok i w bok, pozwalając Louise przejść obok niej do salonu. Pokój był dobrze oświetlony, jak poprzednio, a na przeciwległych ścianach stała kanapa i fotel. Louise zatrzymała się na środku pokoju, a Janet wskazała jej kanapę, po czym usiadła w fotelu. „No cóż, Louise, minęło trochę czasu, odkąd się widzieliśmy. Miałaś trochę czasu na przemyślenie dzisiejszego dnia, prawda?”.
Louise spojrzała na podłogę przed Janet i odpowiedziała: „Tak, proszę pani”. Kątem oka Louise dostrzegła (a przynajmniej wydawało jej się, że widziała), że uśmiech Janet nieznacznie się poszerzył. Janet mówiła dalej: „Podziel się ze mną swoimi przemyśleniami, Louise”. Louise wzięła głęboki oddech i przygryzła wargę. Zastanawiała się, co powiedzieć.
Jak otwarta może być wobec tej kobiety? Spotkała się wcześniej tylko raz, ale musiała przyznać, że teraz zdecydowanie była jej zastępcą w dyscyplinowaniu. „Ja… nie wiem. Nie minęło dużo czasu, odkąd Mike wyszedł, ale szczególnie dzisiaj nie byłem w stanie jasno myśleć. Po prostu krążę w kółko i na końcu każdego z nich wmawiaj sobie, że właśnie dlatego potrzebuję klapsa.”. Janet zapytała: „Odkąd poznałaś Mike’a, czy ktoś inny dał ci klapsa?”.
„Nie, panienko. Tylko Mike.” „Jak się czujesz, przechodząc przez kolano innej osoby?”. Louise była przygotowana na to pytanie, ponieważ było to dla niej częstym tematem rozmyślań od czasu jej ostatniej wizyty.
„No cóż, Mike wie, i to nie jest z innym mężczyzną, ale wiem, że tego potrzebuję. Więc…”. Żaneta uśmiechnęła się. „W porządku, Louise. Wiem, że Mike'a nie było zbyt długo, ale będę cię o to pytać co tydzień.
Czy jest coś, na co powinnaś zwrócić mi uwagę? Czy jest coś, za co czujesz, że musisz odpokutować?”. Louise potrząsnęła głową. „Nie, proszę pani”. Janet zdawała się Louise zastanawiać się nad czymś przez krótką chwilę, po czym wstała i ponownie powiedziała: „W porządku, Louise. Zaczynajmy”.
Janet podeszła do Wesz, podczas gdy Louise wstała bez pytania. Janet zajęła miejsce Louise na kanapie. Louise odwróciła się do Janet.
Janet przemówiła: „W porządku, Louise, sięgnij pod spódnicę i zdejmij majtki”. Louise czuła, jak jej serce zaczyna głośniej bić w klatce piersiowej, a ciepło wydobywające się z jej pochwy zaczęło promieniować na zewnątrz, spomiędzy jej nóg. Sięgnęła w dół, aby podciągnąć spódnicę po bokach, aby dostać się do boku stringów i zsunąć ją do kolan.
Podniosła jedną stopę, potem drugą, żeby z nich wyjść. Janet wskazała na bok kanapy, a Louise sięgnęła i rzuciła majtki na poręcz kanapy. „Teraz podnieś spódnicę z przodu i wejdź na miejsce.
Pamiętasz jak?”. Louise do łóżka i odpowiedziała: „Tak, proszę pani”. Podniosła spódnicę i zwinęła ją w kłębek, aż otuliła jej brzuch. Wiedziała, że Janet wpatruje się bezpośrednio w jej nagie krocze, a głośność wzrosła o kilka stopni w związku z pulsowaniem jej cipki. Uklękła po prawej stronie Janet i jedną ręką opadła na miejsce, opierając krocze na prawym udzie Janet, z pupą uniesioną w powietrze.
Jej piersi znajdowały się na lewo od lewego uda Janet, a lewe ramię opierało się o kanapę. Janet odchyliła tył spódnicy Louise, aż spoczęła tyłem na plecach Louise. Nagły podmuch powietrza zwrócił uwagę Louise na to, jak bardzo była odsłonięta. Janet odezwała się ponownie: „Pozwól mi wziąć swoją prawą rękę, Louise”. Louise poruszała prawą ręką w górę i w tył.
Janet spotkała ją w połowie drogi, chwyciła ją za nadgarstek i skierowała go w dół pleców Louise. „No cóż, Louise, znowu tu jesteśmy. Czy jesteś gotowa na klapsy?”.
Louise zamknęła oczy i powiedziała: „Tak, proszę pani”. Nastąpiła chwila opóźnienia i trzask dotarł do uszu Louise w tym samym momencie, gdy bolesne pieczenie w lewym policzku dotarło do jej mózgu. Niecałą sekundę później nastąpił następny, a potem jeszcze jeden, aż dźwiękowi towarzyszyło wysokie jęknięcie wydobywające się z ust Louise. Mocne uderzenia następowały w wściekłym tempie, gdy oczy Louise zaczęły łzawić, a jęk zmienił się w otwarte łkanie.
I jak zawsze, w całym wszechświecie Louise nie było nic poza ogniem w jej tyłku, który narastał z każdym bolesnym uderzeniem i ciężkim płaczem z głębi jej duszy. Louise nie miała pojęcia, ile czasu minęło, zanim jej pierwszą wyraźną myślą była odległa świadomość, że nie otrzymuje już klapsów. Jeszcze przez chwilę nie było miejsca na nic poza płaczem, ale wkrótce poczuła, jak Janet namawia ją, aby odwróciła się i usiadła Janet na kolanach. Robiąc to, Louise ukryła twarz na łonie Janet i objęła ją ramionami.
Janet odwzajemniła uścisk i zaczęła gładzić włosy Louise. „No właśnie, Louise. Zgadza się. Wyrzuć to wszystko z siebie.
W porządku. To grzeczna dziewczynka.”. Oboje kołysali się w ten sposób w przód i w tył przez chwilę, aż płacz Louise ucichł.
Louise spojrzała Janet w oczy. Janet zapytała: „Czy czujesz się teraz lepiej, Louise?”. Louise uśmiechnęła się i odpowiedziała: „Tak, proszę pani”. W tej chwili naprawdę czuła się wyjątkowo spokojna. Jej pośladki wciąż pulsowały od nieznośnego gorąca, ale w pobliżu znajdowało się inne źródło ciepła, które również rozpoznała.
Rozważając to, Janet uniosła rękę w górę i pogłaskała policzek Louise. Louise była przez chwilę zdziwiona, ale Janet przemówiła: „Pachniesz cudownie Louise. Zrobiłaś dzisiaj coś specjalnego?”. Louise do łóżka i powiedziała: „Tak, proszę pani.
Użyłam trochę perfum”. Janet zapytała: „Dlaczego to zrobiłaś, Louise?”. Louise nie potrafiła odpowiedzieć. Janet przesunęła rękę lekko w dół, do brody Louise i popchnęła ją do góry, pochylając głowę w dół, aby spotkać się z ustami Louise.
Usta Janet były ciepłe i miękkie, a cipka Louise zacisnęła się i westchnienie wydobyło się z jej ust po pierwszym pocałunku. Ale po pierwszym nastąpił drugi i Louise poczuła, jak wypełnia ją podekscytowanie. Obie kobiety pocałowały się jeszcze raz. Prawa dłoń Janet pozostała na szyi Louise, a lewa dłoń była owinięta wokół dolnej części pleców. Gdy kontynuowali pocałunek, prawa dłoń Janet przesunęła się w dół i spoczęła na całej lewej piersi Louise.
Zatrzymał się tam tylko na chwilę i kontynuował ruch w dół, aż spoczął na kroczu Louise, wciskając się do środka przez materiał jej spódnicy. Louise poczuła tam dłoń Janet i jęk wydobył się z jej ust, a ona lekko rozchyliła uda. Dłoń Janet poruszyła się, podwijając spódnicę Louise i ponownie zatrzymując się, tym razem na nagim kroczu Louise. Jej palce zwinęły się do wewnątrz, by pieścić pomarszczone wargi pochwy Louise. Przez cały ten czas Louise i Janet wykonywały zmysłowy taniec ustami.
Janet poruszyła głową, żeby powiedzieć Louise do ucha. „Czego chcesz teraz, Louise?”. Louise mogła tylko odpowiedzieć: „Och, proszę…”. – Proszę, co, Louise? „Och, proszę, panienko… proszę, chcę dojść…”. Usta Janet wróciły do ust Louise i kiedy ponownie się całowali, Janet zaczęła pocierać płeć Louise w kółko, przez co Louise jęknęła głośno.
Powoli pocieranie nabierało tempa. Po minucie lub dwóch Louise poczuła, jak Janet dwoma palcami rozchyla wargi sromowe, a kolejnym palcem przesuwa w dół od jej soczystej cipy aż do łechtaczki. Odsunęła usta od ust Louise i powiedziała: „Och, jesteś bardzo mokra, prawda, Louise?”. Louise odpowiedziała: „Och, tak, panienko, tak…”, a jej słowa zamieniły się w jęk. Janet nie przestawała kręcić palcem wokół łechtaczki Louise, od czasu do czasu zanurzając się w źródle soków Louise.
Tymczasem Louise zaczęła coraz częściej jęczeć. Janet pochyliła głowę niżej i zaczęła całować Louise w bok jej szyi. Następnie umieściła dwa palce po obu stronach warg sromowych Louise, tuż obok łechtaczki i zaczęła szybko poruszać nimi na boki.
Jęki Louise stały się chrapliwe i natarczywe. Janet zwiększyła tempo wibrujących palców, gdy oddechy Louise stały się szybsze i głośniejsze. A potem szybciej, niż się spodziewała, orgazm Louise uderzył w nią jak burząca kula, a ona odrzuciła głowę do tyłu, a wszystkie mięśnie jej ciała zdawały się napinać i krzyknęła, wypowiadając słowa.
Orgazm przeszył ją, po czym opuścił, a ona opadła w ramiona Janet niczym marionetka, której obcięto sznurki. Janet odsunęła rękę od krocza Louise i trzymała ją przez chwilę, podczas gdy Louise po prostu oddychała. Po chwili Louise odzyskała zmysły i odwróciła się, by spojrzeć Janet w oczy.
„Och, dziękuję, panienko. Dziękuję.”. Janet uśmiechnęła się i ponownie pocałowała Louise, a następnie powiedziała: „Nie ma za co, Louise.
Czy tego właśnie potrzebowałaś?”. „Tak, proszę pani. Tak” – tylko Louise mogła powiedzieć. Całowali się przez kolejną minutę, a potem Louise poczuła, że Janet popycha ją na nogi, zanim wstanie.
Louise odwróciła się i ponownie się objęły, Louise uniosła brodę w górę, aby jeszcze raz spotkać się z ustami Janet. Janet przemówiła: „Nie mogę się doczekać spotkania z tobą w przyszłym tygodniu, Louise. A teraz nie zapomnij majtek na kanapie.”. Louise uśmiechnęła się i lekko poszła do łóżka.
Wyrwała się z ich objęć i zdjęła majtki z poręczy kanapy. Trzymała je w jednej ręce, gdy Janet ją pokazywała..
Przygoda Tracie trwa...…
🕑 45 minuty Lanie Historie 👁 6,659Obudziła się w sobotę rano, potrzebując go, chcąc go, bolało go ciało. Czubkami palców muskała skórę dna; jej tyłek był nadal trochę obolały od cotygodniowego klapsa w środę, a to…
kontyntynuj Lanie historia seksuElizabeth Carson i Emma potrzebują podpisanych listów z karą i cierpią, aby je zdobyć.…
🕑 32 minuty Lanie Historie 👁 7,419Elizabeth Carson siedziała w samochodzie. Daleko jej było do komfortu, musiała się przyznać. 36-latka cierpiała z powodu 24 ostrych czerwonych linii na jej dolnej części, dzięki uprzejmości…
kontyntynuj Lanie historia seksuAkira jest uległą przyłapaną na kłamstwie przez swoją Dominującą Kat. Nigdy nie okłamujesz Kat.…
🕑 5 minuty Lanie Historie 👁 7,503Akira uklękła na cementowej podłodze piekącej piwnicy, z rękami związanymi za plecami, co groziło zerwaniem delikatnej skóry nadgarstków. Pot spływał jej po włosach, gromadząc się…
kontyntynuj Lanie historia seksu