Panna Parker - część 4

★★★★★ (< 5)

Gabriella wraca do domu ze szkoły z internatem na lato…

🕑 12 minuty minuty Lanie Historie

Część 4 Pod koniec następnego tygodnia Caroline ukończyła swój plan edukacyjny dla Gabrielli. Rozmawiała z wieloma swoimi nauczycielami i wykazała słabości, a także przeczytała wszystkie przekazane jej raporty. Wilsona. Aby upewnić się, że będzie szczęśliwy, Caroline poprosiła o kilka spotkań z nim w celu omówienia tego, co planuje zrobić. W trakcie tych spotkań było dla Caroline oczywiste, że była głęboko zauroczona Robertem Wilsonem.

Był silny, odnoszący sukcesy, wysportowany io wiele bardziej inteligentny niż ktokolwiek, kogo kiedykolwiek spotkała. Dyskusje dotyczące edukacji Gabrielli zawsze przeradzały się w głębokie, a czasem gorące dyskusje na różne tematy, od kar cielesnych, przez politykę międzynarodową, po teorię ewolucji i ID. Robert znalazł w Karolinie intelektualistę równą, jeśli nie całkiem równą w doświadczeniu. Pod wieloma względami przypominała mu jego zmarłą żonę, ale on także odnajdywał w jej cechach, które były jej własnymi.

W piątkowy poranek Robert zaczął rozważać problem rosnącego zainteresowania Caroline Parker, wykraczającego poza jej możliwości nauczania jego córki. Jego myśli przerwało pukanie do drzwi gabinetu. Wyczuł, kto był przy drzwiach, zanim się otworzyły. „Chodź do Caroline”.

– Skąd wiedziałeś, że to ja? – zapytała. - Wydaje mi się, że jestem w stanie wyczuć, kiedy jesteś w pobliżu – odpowiedział Robert z westchnieniem. Odpychając swoje poprzednie myśli ze swojego umysłu, pomaga mu wyciągnąć ostateczny szkic planu treningowego Gabrielli. Przeglądając go, nie znalazł nic, co spotkałoby się z dezaprobatą i był w rzeczywistości pod wielkim wrażeniem i zadowolony z wyników. „Caroline, muszę powiedzieć, że podjęcie się z tobą było hazardem, ale jeśli uda ci się zrealizować ten plan treningowy, będziesz mieć więcej niż zarobiłeś swoją pensję i premię”.

„Nie mogę wziąć na siebie całego zasługi. Wilsona. Bardzo pomogłeś, aby to zrobić dobrze. Niemal się zastanawiam, po co mnie do tego potrzebowałaś, bo wydajesz się być dobrze zorientowana we wszystkich przedmiotach." "Dziękuję, ale jak wiesz, muszę dbać o moje różne interesy i nie zawsze mogę zapewnić mojej córce czas i uwagę ona potrzebuje. - To musi być dla ciebie trudne.

Ze wszystkich naszych rozmów, najwyraźniej bardzo kochasz Gabriellę, musiało to być dla ciebie bardzo trudne przez te lata. - Tak. Brak matki w pobliżu był trudny dla nas obojga. Są chwile, kiedy Gabriella potrzebowała matczynej miłości. Robert wyglądał na zakłopotanego, dyskutując o tym, więc Caroline postanowiła zmienić temat.

„Gabriella jest dziś wieczorem w domu. Czy chcesz nas dziś przedstawić, czy raczej poczekasz do poniedziałku, kiedy spędzicie razem trochę czasu na osobności. - Właściwie nie, chciałbym, żebyście byli tu dziś wieczorem.

Może zjemy razem kolację, kiedy już się spotkasz. – Dziękuję. Chciałbym”. „Cóż, muszę iść teraz na spotkanie, więc wybacz mi”. O szóstej wieczorem Caroline przeszła do głównego domu i właśnie szła do kuchni, kiedy usłyszała otwierają się drzwi do salonu.

Robert i oszałamiająca ciemnowłosa młoda dziewczyna wyszli na korytarz. - Ach, panno Parker. To jest Gabriella.

- Witaj Gabriello. Miło cię wreszcie poznać. Twój ojciec tak wiele mi o tobie opowiadał. Gabriella uśmiechnęła się smutno. – Tak, założę się, że tak.

Przypuszczam, że opowiedział ci o naszym małym rytuale powrotu do domu. — Nie bądź bezczelna, Gaby. Właściwie nie, nie wspomniałem o tym, ale może chciałbyś dołączyć do nas w gabinecie. Caroline poszła za nimi do gabinetu, a Robert zamknął za nimi drzwi.

Spojrzała na Gabriellę, a Gabriella odpowiedziała jej szczerością i być może pewną ciekawością. – Tata opowiadał mi o tobie przez ostatni tydzień. Lubi cię. Robert zakaszlał i wyglądał na trochę zakłopotanego. „Ja też lubię twojego tatę.

Jest trudnym mistrzem, ale chce dla ciebie jak najlepiej”. – Czy już ci dał klapsa? Caroline była zbyt oszołomiona, by odpowiedzieć. Po prostu stała, wpatrując się w Gabriellę, a potem Roberta, z płonącą twarzą. Gabriella spojrzała na swojego ojca, a potem na Caroline: „On go nie ma. Świetnie, tato”.

„Gabriella, wystarczy. A teraz przeproś pannę Parker, bo to będzie coś więcej niż lanie alimentacyjne. „Przepraszam panno Parker” – powiedziała Gabriella, ale wcale nie wyglądała na przepraszaną. Caroline stała jeszcze przez chwilę, a potem zapytał: „Co miałeś na myśli o laniu alimentacyjnym?” „Za każdym razem, gdy Gaby jest nieobecna przez dłuższy czas, ma tendencję do zapominania, że ​​istnieją standardy zachowania, których od niej oczekuję, czego właśnie byłeś świadkiem, więc kiedy wraca do domu, ja zawsze dawaj jej dobry dźwięk klapsa tylko po to, by przypomnieć jej, żeby się zachowywała.

Zwykle zapobiega to poważniejszej karze, ale nie zawsze. – Mój ojciec ma na myśli to, że tęskni za mną, żebym mógł wyładować śledzionę, więc za każdym razem, gdy wracam z więzienia, które nazywa szkołą z internatem, czuje potrzebę by przypomnieć mi, kto jest szefem. Gabriella stała wyzywająco patrząc na swojego ojca, a potem na Caroline. Caroline była spięta, gdy atmosfera w pokoju zgęstniała, gdy nagle Robert wybuchnął śmiechem.

wiesz, że uwielbiam te małe sesje sparingowe. Gabriella uśmiechnęła się do swojego ojca. – Tak, ale nadal będziesz mnie bić dobrze? – Właściwie to mam lepszy pomysł.

Ponieważ panna Parker będzie odpowiedzialna za twoją edukację i za twoją karę za niewykonanie pracy, którą wyznaczy, myślę, że to ona powinna ci dać lanie, a ja wtedy zdecyduję, czy potrzebne jest dodatkowe leczenie twojej impertynencji. „ ”. Wilson, nie jestem pewien, czy byłoby to właściwe. – Panno Parker, ja zdecyduję, co jest właściwe, a co nie, czy też pani też potrzebuje przypominania o zasadach? Caroline złapała się, zanim zdążyła powiedzieć: – Tak jest. " "Bardzo dobrze.

Gabriella, równie dobrze możesz zdjąć te dżinsy i majtki, przez jakiś czas nie będziesz ich potrzebować. Gabriella spojrzała na ojca, a potem westchnęła, robiąc tak, jak jej kazano. Caroline obserwowała, jak ujawnia się jej młodzieńcze ciało. Jej nogi były opalone i umięśnione, a Karolina widziała, że ​​ma na sobie Brazylijczyka. Wpatrując się w tę młodą piękność, Caroline stwierdziła, że ​​nie może się doczekać tego pierwszego doświadczenia jako klapsa zamiast klapsa.

"Gdzie chcesz mnie?" zapytała Gabriella. - Cóż, skoro to nie jest kara lania, dlaczego nie usiądę na sofie, a ty położysz się na mnie. Caroline spojrzała na Roberta, a on uśmiechnął się i skinął głową z aprobatą. Usiadła na środku sofy, a Gabriella ułożyła się na kolanach Caroline. Caroline zachwycała się giętkimi liniami i krzywiznami i odkryła, że ​​przesuwa dłonią po pośladkach Gabrielli i po każdej nodze, głaszcząc jej gładkie ciało.

Gabriella nieznacznie zmieniła pozycję i wygięła plecy w łuk, podnosząc pośladki do góry. – Jestem gotowa na lanie – powiedziała, patrząc przez ramię na Caroline z bezczelnym uśmieszkiem. Caroline wiedziała, że ​​to nie było tak subtelne wyzwanie dla jej autorytetu i że Robert będzie obserwował, jak sobie z tym poradzi. - Nie dyktujesz mi, młoda damo.

Wilson, może przyniesiesz mi małe wiosło z twojej szafki. Myślę, że Gabriella potrzebuje trochę dodatkowego przypomnienia, jak się zachować. "Nie waż się, tato nie rób tego." – Myślę, że panna Parker ma rację. Nie dyktujesz kary.

To moja praca, a teraz także panna Parkers. Po tych słowach Caroline podniosła rękę i zaczęła bić Gabriellę. Jej tyłek był młody i kształtny i chociaż Caroline nie dała jej jeszcze bardzo mocnego lania, to jej tyłek się wił. Caroline powoli zwiększała siłę każdego klapsa i cichego płaczu, który dobiegał od Gabrielli.

– Nie tak ciężko, panienko – zawołała Gabriella. – Nadal wydajesz się nie rozumieć – powiedziała Caroline. Caroline wyciągnęła rękę, a Robert podał jej wiosło. Wygładzając go na różowiejącym tyłku Gabrielli, tylko po to, by poinformować ją, że w grę wchodzi nowe narzędzie, Caroline uniosła go i uderzyła nim w środek pośladka Gabrielli. To spowodowało natychmiastowy krzyk bólu i więcej skręcania się.

Caroline nadal tatuowała ładny różowy kolor na tyłku Gabrielli. "Nie ruszaj tyłka i podnoś go Gabriella, bo inaczej będzie tylko gorzej." „W górę, suko” „Jak śmiesz tak mówić do panny Parker” – krzyknął jej ojciec. - Wszystko w porządku, Wilson, zajmę się tym - powiedziała chłodno Caroline. "Wstawaj Gabriello, to właśnie stało się laniem kary." Caroline wzięła Gabriellę pod ramię i poprowadziła ją do biurka Robertsa.

"Pochyl się, nogi szeroko rozstawione, a chcę, żeby twoje pośladki były wysoko w powietrzu. Kolejna praca od ciebie i będę cię kijami, rozumiesz mnie?" Pociągając nosem, Gabriella odpowiedziała: „Tak, panno Parker”. Wilson, czy mógłbyś proszę przynieść drewniane wiosło? – Panno Parker, nie jestem pewien, czy na to zasługuje.

Caroline po raz kolejny wiedziała, że ​​to wyzwanie. "Wilson, zatrudniłeś mnie do zajmowania się edukacją Caroline i nie mogę tego zrobić, jeśli rzuci mi wyzwanie, także jak możesz oczekiwać, że ukaram Gabriellę tak, jak uznam to za stosowne, jeśli zakwestionujesz również moje decyzje?" Od spojrzenia. Twarz Wilsona, Caroline wiedziała, że ​​zdała test.

Robert bez słowa podszedł do szafki i przyniósł ją. Stojąc z boku, Caroline stuknęła wiosłem o zadarte pośladki Gabrielli i Gabriella wzdrygnęła się. - Gabrielo, w przyszłości zrobisz to, co ci powiem, kiedy ci powiem. Każda porażka z twojej strony spowoduje bardzo obolałe dno. Czy to zrozumiałe? – Tak, panno Parker.

Przepraszam, panno Parker. "Będziesz." Gabriella wrzasnęła, gdy Caroline uderzyła twardym drewnianym wiosłem w już obolały tyłek. "Stój nieruchomo." "Tak panienko." Caroline jeszcze pięć razy opuściła wiosło, zakrywając każdy cal pośladków Gabrielli. Po szóstym klapsie jej tyłek był ognistoczerwony, a kiedy położyła na nim rękę, Caroline poczuła promieniujące ciepło. - Wstań Gabriello.

A teraz przeproś swojego ojca, a potem idź i stań w kącie, na dole, z rękami na głowie. Załzawione oczy Gabrielli spojrzały na Caroline z szacunkiem i być może Caroline pomyślała o zaufaniu. Zwracając się do ojca, przeprosiła za swoje zachowanie i podeszła do rogu gabinetu. Caroline odłożyła łopatki do szafki i odwróciła się do Roberta Wilsona.

Robert spojrzał na Caroline z otwartym podziwem i rosnącą miłością. Caroline odwzajemniła jego oceniające spojrzenie, jej oczy przekazywały wszystkie swoje uczucia do niego. Wreszcie Robert odwrócił wzrok.

Widział miłość i potrzebę w twarzy Caroline i rozumiejąc własną rosnącą potrzebę, starał się zachować surową, ale aprobującą pozę. - Jeśli, wybaczysz, Wilson, muszę iść się przebrać na kolację. Po powrocie do mieszkania Caroline szybko zdjęła ubranie, wzięła prysznic i spędziła następne dziesięć minut na zadowalaniu się sobą, wyobrażając sobie siebie nad kolanem i biurkiem Roberta Wilsona. Wyobrażam sobie, jak szorstko ją bierze od tyłu.

Intensywność jej orgazmu sprawiła, że ​​zaczęła płakać, chwytając bok prysznica, żeby się nie przewrócić. Kiedy skończyła brać prysznic, ubrała się w lekką bawełnianą letnią sukienkę, ale bez majtek, w jej umyśle formował się plan. Kiedy wróciła do głównego domu, drzwi gabinetu były uchylone i mogła tu rozmawiać Roberta i Gabriellę.

"Wow tato, panna Parker dość mocno daje klapsy." - Nie powinieneś być wobec niej tak bezczelny, jak powinieneś. - Tak, ale musiałem ją trochę popchnąć i zobaczyć, co mi się uda. – Niewiele, na pierwszy rzut oka – Caroline usłyszała śmiech Roberta. "Hej tato, naprawdę ją lubisz, prawda?" — Tak, Gaby, naprawdę. Byliśmy zdani na siebie już zbyt długo i być może Caroline wypełni pustkę dla nas obojga.

- Więc lubisz ją wtedy lubisz? Nie chcąc słyszeć jego odpowiedzi w obawie, że to nie to, co chciała usłyszeć, Caroline zapukała do drzwi gabinetu i weszła do pokoju. Gabriella wciąż stała w kącie, ale najwyraźniej odwróciła głowę, kiedy usłyszała pukanie Caroline. "Odwróć się i chodź tutaj Gabriella." Caroline widziała, że ​​płakała, odkąd wyszła z pokoju, i zastanawiała się nad fragmentami rozmowy z Robertem, które przegapiła. „Przepraszam, że musiałem cię tak mocno spuścić, ale ważne jest, abyś zrozumiał, że nie jestem delikatny. za daleko w przyszłości." – Tak, panno Parker.

Caroline spojrzała głęboko w oczy Gabrielli, widząc potrzebę i pytające spojrzenie. Caroline rozłożyła ramiona i przytuliła Gabriellę, głaszcząc ją po włosach i delikatnie klepiąc po pupie. Nagle Gabriella zalała się łzami, wyrywając się z niej przeraźliwy szloch. Caroline trzymała ją mocno, gruchając do ucha miękkie słowa, aż szloch ucichł i rozdzielili się. Ocierając twarz dłonią Gabriella uśmiechnęła się smutno.

"Przepraszam za to. Bardzo żenujące." Caroline wyciągnęła rękę i pogładziła bok twarzy. „Rozumiem, moja droga.

Każdy potrzebuje uścisku po laniu”, spojrzała na Roberta Wilsona, kiedy to powiedziała. Robert patrzył ze zdumieniem na więź, jaka tak szybko utworzyła się między Caroline i jego córką. Ostatnie ślady wątpliwości zniknęły, gdy był świadkiem czułości, z jaką Caroline pocieszała Gabriellę. Wszystko, czego sobie odmawiał, stało przed nim i wiedział, że musi znaleźć sposób, aby to zdobyć..

Podobne historie

Upokarzający tydzień poza domem — część 1

★★★★(< 5)

Upokarzające, by zostać ukaranym na oczach wszystkich i bez spodni…

🕑 10 minuty Lanie Historie 👁 18,525

Moje wspomnienia z tego tygodnia poza domem powinny spodobać się zarówno fanom cmnf, cfnm, jak i klapsów. Byłem typowym 16-letnim chłopcem, który chciał cieszyć się zabawą z kolegami w…

kontyntynuj Lanie historia seksu

Lady Ariadna karze

★★★★★ (< 5)

Wybrałem zły film i zarobiłem fantastyczne lanie. Mam szczęście.…

🕑 8 minuty Lanie Historie 👁 3,182

Wydarzyły się ponad 10 lat temu, ale to wciąż bardzo miłe wspomnienie. "Lady Ariadne" i ja pozostajemy przyjaciółmi, ale nie parą. Moja dziewczyna Ariadna i ja ćwiczyliśmy S+M ze mną…

kontyntynuj Lanie historia seksu

Odkrycie Amandy, część 2: Zakupy

★★★★(< 5)

Teddy jest upokorzony i ukarany dziewczyną i nieznajomymi. Uśmiecha się, kiedy to się kończy.…

🕑 20 minuty Lanie Historie 👁 3,088

Zakupy Po swojej męce Ted zasnął na jakiś czas. Kilka chwil po tym, jak się obudził, przypomniał sobie lanie i niepewnie potarł pośladki. Fajne, ale delikatne. Zauważył swojego fiuta i…

kontyntynuj Lanie historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat