Lady Kavanagh Część 2

★★★★★ (< 5)

Pojednanie Lady Kavanagh trwa. Czytelnicy mogą chcieć najpierw przeczytać Lady Kavanagh Część 1.…

🕑 24 minuty minuty Lanie Historie

Władca byłby kolejnym narzędziem upokorzenia. Z jej strony ból, jaki odczuwała lady Eleanor Kavanagh, był bardziej w głowie niż w jej okazałym zadzie. Zniosła klaps w rękę, prawie krzywiąc się bardziej, gdy poczuła erekcję Adamsa na jej podbrzuszu, gdy była owinięta na jego kolanach, niż po uderzeniach jego prawej dłoni. Prawie krzyknęła z oburzenia, kiedy drań całkowicie zdjął jej majtki, po początkowym pozostawieniu ich na wysokości kolan podczas pierwszej części dawania klapsów.

Bycie owiniętym na nogach jednego z jej służących, poniżej głowy, z gołym tyłkiem wystawionym na widok wścibskich oczu jej szofera, nie było zwyczajnym dniem w życiu Lady Kavanagh i chociaż miała na to około 24 godziny. przygotować się na tę chwilę, zdała sobie sprawę, że to wciąż było strasznie upokarzające; nawet po pokazie półnagości poprzedniego dnia. Teraz, udrapowana na sofie z krwią napływającą jej do głowy, nie mogąc nic widzieć, bo czarna sukienka opadła jej na ramiona, świadoma widoku, jaki przedstawia jej nagie pośladki przed szoferem, modliła się o zakończenie tej gehenny. – Władca jest następną Eleanor – zaintonował Adams.

– Spodziewam się, że policzysz każde uderzenie. Jedyny sposób, w jaki liczba wzrośnie, to policzenie. Rozumiesz? „Rozumiem, co powiedziałeś. Nie rozumiem, dlaczego muszę liczyć!” – Nie słyszę cię, Pani, odezwij się.

„Mów głośniej! Mów głośniej! Moja suknia jest na mojej głowie! Dlatego nie możesz mnie tutaj” – wrzasnęła do służącej. Wierzyła, że ​​ten człowiek jest naprawdę imbecylem. Adams był wdzięczny za jego dalekowzroczność. Wyszedł zza obszernej sofy na przód, stojąc bezpośrednio przed swoją kochanką.

W ciągu kilku milisekund wyciągnął ręce kobiety w dół, jednocześnie przesuwając suwak sukienki z tyłu jej szyi w górę, w kierunku tyłu sofy. Przyciągając sukienkę do siebie, pozostało jej tylko przez głowę. "Czy to jest lepsze?" – Słyszałam, jak się rozrywa – jęknęła. – Jak to wytłumaczę? – To, Eleonoro, jest twój problem.

Zdała sobie sprawę, że za pierwszym razem usłyszała poprawnie, kilka chwil temu. To był drugi raz, kiedy ten podskakujący niewolnik nazwał ją swoim chrześcijańskim imieniem. Była tak zła na zuchwałość sługi, że prawie zapomniała o swoim kłopotliwym położeniu. Ze swojej strony szofer podziwiał widok pod nowym kątem, stojąc przed nią: dekolt pośladków, pełne zaokrąglone biodra, trochę więcej niż obfite: klepsydra, jeśli wolisz. Węższa talia, mała byłaby przesadą, skóra najwyższej klasy, ciemniejsza niż pośladki przez działanie słońca, przerwana, choć podkreślona białym paskiem stanika.

Kierowca uśmiechnął się, gdy zobaczył biały pasek stanika. Poinstruował ją, żeby nosiła całą czerń, łącznie z bielizną. Ok, mógł powiedzieć majtki zamiast bielizny; jednak to nie dawało bogatej suce prawa do noszenia białego stanika, rozumował. Jeśli próbowała argumentować, że nie określił koloru stanika, mógł odpowiedzieć, ponieważ nie powinna w ogóle nosić żadnych zatyczek do kołatki.

– Mmm, twój tyłek wygląda bardzo blado, kiedy porównuję go z twoimi opalonymi plecami. Może czas jeszcze trochę opalić swój tyłek, Eleonoro. Teraz mnie słyszysz, powiedz mi, czy zrozumiałaś moją instrukcję.

"Tak." „Co to było?” „Mam liczyć uderzenia. Przypuszczam, że masz na myśli głośno, chociaż nie zastrzegłaś tego” – szydziła z oburzeniem Nie była do końca pobita, ale nie mogła się zmusić jego. Nadal mocno wpatrywała się w dywan i brogsy kierowcy. Zauważyła, że ​​nie tak dopracowana jak zwykle.

Czy kiedykolwiek będą znowu, zastanawiała się. „Ok, poćwiczmy, dobrze? Kiedy po raz pierwszy podnoszę linijkę i opuszczam ją najmocniej, jak potrafię, po twoim nagim tyłku, co powiesz?” "Jeden." – Jedno co? Wróciła myślami do sceny z Rolls Royce'a, kiedy próbował, ba, udało mu się ją upokorzyć dzień wcześniej. Tym razem będzie silniejsza, postanowiła. W końcu co to były tylko słowa.

Co to kurwa, kurwa, kurwa, były słowa. Zwykłe pieprzone słowa. Czuła, jak jej twarz robi się jak burak, zdradzając skazę w jej schemacie myślowym, i cieszyła się, że widział tylko czubek jej głowy.

„Jeden panie, dziękuję, proszę pana. Mogę prosić o jeszcze jeden” – powiedziała do dywanu. W ogóle nie miała pojęcia, skąd wzięły się słowa „czy mogę mieć jeszcze”. Była prawie zrozpaczona.

Na pewno nie z jej wnętrza? Adams był pod wrażeniem zarówno jej naturalnej zadziorności, jak i jej zdolności do utrzymywania pewnego rodzaju kontroli nad swoją godnością, bez względu na okoliczności. To go denerwowało. To powstrzymało go przed zdobyciem całej nagrody: bezsensownie wyruchać tę bogatą sukę, używając wszystkich rozkosznych otworów, jakie Bóg jej zapewnił.

Nie mógł znieść myśli, że odejdzie, by czekać na swój los ze starym lordem. Ale czy odejdzie? Może mu się ulegnie. Może zrobi to, co rozkazał, bez względu na rozkaz. Żałował, że nie może być bardziej pewny.

Nie po raz pierwszy wyobraził ją sobie na kolanach, z pulsującym fallusem głęboko w jej ustach, jej oczami patrzącymi na niego, błagającymi, by nie trzymał jej włosów tak mocno, gdy rytmicznie pieprzył ją ustami. Pomyślał, że gdyby odmówiła zdjęcia stanika, zanim on dał jej klapsa, cały odcinek może się popsuć. Lepiej najpierw dać klapsa jej snobistycznemu tyłkowi.

W drodze powrotnej na tył kanapy zabrał linijkę i atłasowe trofeum, które wraz z pamiątką z wczorajszych stringów zachowa do dnia swojej śmierci. Może nawet je założy, pomyślał leniwie, choć prawdopodobnie nie oba jednocześnie! Uśmiechnął się na tę myśl. Znowu stanął bezpośrednio za żoną swojego pracodawcy, zdumiony, że widok jej nagiego tyłka wciąż może go tak ekscytować.

Pomyślał, że to było naprawdę wspaniałe. Naprawdę wspaniały. Ustawił się prawidłowo, aby mógł wykonać pełny zamach, po czym lekko dotknął dwukrotnie linijką pośladków damy, aby znaleźć swój zasięg.

Zatrzymał się na kilka sekund, delektując się chwilą. „Czy sobie z tym poradzisz, ty obrzydliwy, obrzydliwy człowieku?”, dosłownie krzyczała pani. Ten sam krzyk tego samego głosu, a nawet tych samych słów, usłyszał zaledwie dzień wcześniej, przed frontem domu, kiedy lady Eleanor Kavanagh, piąta księżna Romney, zdała sobie sprawę, że jej towary są całkowicie wystawione na widok jej dwóch poddanych. Oczy Adamsa zaszkliły się, gdy przypomniał sobie scenę z poprzedniego dnia. „Dasz sobie radę, obrzydliwy, obrzydliwy człowieku!” Adams zerknął na Petersa, ledwo mogąc oderwać wzrok od różu, w który wpatrywał się. Peters ze swojej strony wpatrywał się w pomarszczony odbyt swojej lordowskiej mości. Adams, trzymając palec, a więc sznurek, na którym był, zapewnił, że oba skarby damy pozostały wygodnie widoczne. „Poinformowałem cię wcześniej, lady Kavanagh, jak będziesz się zachowywać przez te kilka minut, które ukształtują twoją najbliższą przyszłość. Zajmę się tym, jak to ujęłaś, kiedy będę miał ochotę się zająć. Jutro po południu dam ci klapsa, jak sugerowałeś wcześniej, w salonie o godzinie 16:00. Czy wyrażam się jasno?” – Tak – pociągnęła nosem. Łzy płynęły. "Dobrze. Mam dalsze instrukcje i jeśli mi je powtórzysz poprawnie, pozwolę ci stanąć prosto. Rozumiesz?" „Tak, tak, wiem” — odparła; zdecydowanie za szybko. Stanie prosto było czymś, co bardzo chciała zrobić. I szybko! Adams uśmiechnął się do Petersa. Wiedział, że desperacko chce wstać. Mówił powoli. „Od jutra od południa będziesz mnie szukał, aby przypomnieć mi, że prosiłeś o lanie. Powtórzysz proces o 13:00 i 14:00. O 15:00 wejdziesz do salonu i staniesz w salonie rogu najbliższego okna, twarzą do ściany, gdzie pozostaniesz do 15:45. Będziesz nosić ze sobą 18-calową linijkę i będziesz ją trzymał w lewej ręce. O 15:45 położysz ręce na głowie i trzymasz je tam, trzymając linijkę na czubku głowy, dopóki nie zostaniesz poinstruowany inaczej. Rozumiesz? – Tak, tak, tak – odpowiedziała zbyt głośno. Jej mózg krzyczał! Ten dupek dawał jej instrukcje, wydawało się, że nie ma końca. i wstyd, wpatrując się w swoje intymne części, była absolutnie pewna. Jej zawsze, kiedykolwiek, rozkosznie prywatne rozkosze, jak nazywał je jej mąż. Upokorzenie było prawie przytłaczające! „Jak myślisz, co powinna ubrać na lanie?” Adams zapytał ogrodnika. - Na pewno szpilki. Oczywiście czarne pończochy i czarna sukienka. Tą, którą miała na sobie, kiedy ten młodszy chłop z rodziny królewskiej odwiedził ją w zeszłym roku. Na Boga, tego dnia była zadowolona z siebie. Każ jej nosić to za jej karę — zasugerował Peters. Adams uśmiechnął się do wyobraźni starszych. — A co z dupkiem z wyższej klasy? W tej chwili masz go nagi. - Podoba mi się goły! - zachichotał Peters. Lady Kavanagh jeszcze mocniej zacisnęła oczy. "Będę bardziej sympatyczna Pani. Czarne majtki. Tak, możesz też nosić czarne majtki, na pasie do pończoch, pamiętaj. A teraz, jeśli możesz mi podać dokładne podsumowanie twoich instrukcji na jutro, pozwolę ci stać na baczność." Ku ich rozgoryczeniu, dama zdała relację ze swoich obowiązków na następny dzień. Uświadomił sobie, że byłoby niegrzecznie trzymać ją tam dłużej. Adams przesunął lewym kciukiem i palcem wskazującym w prawo, odciągnął sznurek stringów dalej od pośladków kobiety, a następnie wsunął go z powrotem na miejsce między jej pośladkami. – Możesz wstać – zaintonował. „Możesz też stać ze złączonymi nogami”. Lady Kavanagh wyprostowała się i rozmyślała o względności. Oto stała przed swoją posiadłością wraz z dwoma służącymi, ubrana w białą bluzkę zawiązaną na brzuchu i czarne stringi. Od pasa w dół nic więcej. Jednak ponieważ jej sytuacja była o wiele gorsza zaledwie kilka chwil temu, kiedy jej seks i odbyt zostały wyeksponowane dla przyjemności dwóch mężczyzn, czuła się stosunkowo dobrze. Przypomniała sobie też przelotnie, jak ssanie kutasa jej szwagra stawało się łatwiejsze, im więcej razy musiała to robić. Przynajmniej był honorowy, ponieważ kiedy spłaciła swój dług, nie szantażował jej już. - Lady Kavanagh, postanowiłem zatrzymać twoje stringi. Chcę, żebyś zaczepiła sznurek z obu stron kciukami i powoli, powoli zginała się w pasie i dotykała palców u nóg. Rozumiesz? – Tak – powiedziała, chwilowo pozbawiona emocji. Została pobita. Wiedziała, że ​​te dwa bażanty nigdy nie zapomną tego dnia. Ilekroć patrzyli na nią w przyszłości, ilekroć wydawała im rozkaz, nawet w obecności męża, mogli z łatwością przypomnieć sobie wizję jej najbardziej intymnych części, którą tylko mąż powinien kiedykolwiek widzieć. Była pewna, że ​​ta intymność wypaliła się trwale w ich pamięci. To, czego dobra dama nie zdawała sobie sprawy, czy to przez naiwność, czy też, co bardziej prawdopodobne, ponieważ wydarzenia zaszły zbyt szybko i były poza jej kontrolą, a na Boga, ta kobieta była maniakiem kontroli, to to, że omawiane przysmaki były we wspaniałym kolorze na Telefon komórkowy Peters, a dokładniej, telefon jej jaśnie pani, który został wypożyczony Petersowi, gdy był pracownikiem. Peters ze swojej strony zadowalał się czekaniem na swój czas. Niech Adams ma swoją drogę, rozumował. Będzie dla niego mnóstwo później. Na Boga byłby popularny w swoim lokalnym zajeździe. Wyobraził sobie, że mógłby sprzedawać bilety. 50 funtów za wyruchanie bogatej suki z lokalnej klasy wyższej. Peters uśmiechnął się w duchu. Szantaż był zajęciem rekreacyjnym, które sprawiał mu przyjemność. Powoli Lady Kavanagh zrobiła zgodnie z instrukcją, wahadło względności wróciło do czerwonej twarzy, zapłakanej, bardzo zawstydzonej. Dwóch służących spojrzało krzywo, gdy stringi przesunęły się ze swojej kryjówki i zsunęły się po nogach kobiety, aż w końcu znów dotknęła palców u nóg. Adams, nadal w żaden sposób nie zainteresowany tym cudownym, choć coraz bardziej znanym widokiem, po raz kolejny podziwiał ciężkie pośladki, które ukrywały jej odbyt. Ale nie tak, jak jej płeć. Adams miał ochotę rozchylić jej pośladki i jeszcze raz zerknąć na jej odbyt, ale rozmyślił się. W jego mózgu pojawił się znacznie lepszy pomysł. „Lady Kavanagh, twoja męka jest prawie zakończona. Byłaś bardzo dobra. Byłaś bardzo dobrą Panią; jednak, aby twoje udręki zostały zakończone, musisz zrobić jedną ostatnią rzecz: rozkazuję ci uwolnić ten wątły element wyposażenia, który nazywasz bielizną, i każę ci sięgnąć w tył obiema rękami i nakazuję ci rozsunąć policzki pośladkowe abym pan Peters i ja mogli jeszcze raz obejrzeć twój odbyt. Następnie będziesz odliczał głośno, powoli w umyśle, do 100. Kiedy osiągniesz tę liczbę, możesz puścić swoje pośladki. Zrób to teraz! Pani zrobiła dokładnie tak, jak jej kazano. Jej zakłopotanie, wstyd i upokorzenie wracały szybko! Jak blisko był? Przysięgła, że ​​czuła jego oddech pędzący w jej tylnym korytarzu. Jej upokorzenie było rozpaczliwe. Dwa dobre Pomyślała, że ​​nic nikczemnego, patrząc na jej odbyt, nie jest zbyt trudne dla jakiejkolwiek przyzwoitej kobiety. Z ich strony erekcje obu mężczyzn powróciły z zemsty. Peters otwarcie się pocierał. Zastanawiał się nad wyjęciem tego cholerstwa i masturbacją. jej tyłek, jeszcze lepiej zanurzając go głęboko w jej wnętrzu. Sprawi, że zacznie krzyczeć! Czy na różowych ustach jego lordowskiej mości tworzyła się wilgoć? Eeny meeny myy moe, różowy czy brązowy, zastanawiał się leniwie, pocierając swojego penisa jeszcze mocniej. Z powodu polisa ubezpieczeniowa w telefonie, zerżnie ją później, gdy będzie już sam, postanowił. Nie miał zamiaru ryzykować przedwczesnego wytrysku na oczach rówieśnika. Wiedział, że to nie było dla niego normalne. ale tak naprawdę nie pamiętał ostatniego razu był wściekły tak sztywny jak ten w spodniach teraz. Wiedział, że był bardziej napalony niż przez lata. – 98, 99, 100 – policzyła Lady Kavanagh, zanim w końcu rozluźniła uścisk. Adams też umierał za szarpnięcie. „Twoje ostatnie instrukcje na dzisiaj, Wasza Pani. Wstań, zostaw majtki i resztę stroju tam, gdzie są, i wróć do domu. Powoli. Chcę patrzeć, jak twoje pośladki się kołyszą, gdy idziesz. Kobieta zrobiła, jak jej kazano, bardzo świadoma, że ​​jej pośladki falują, gdy powoli szła do domu. Kolejny obraz, który ci dwaj skurwiele będą mogli sobie przywołać do woli, Wiedziała, że ​​ilekroć ktokolwiek z nich miał ochotę, lady Kavanagh, skarżąc się na zamroczenie, wyrwała Adamsa z zadumy. – Nie ruszaj się! Twoje lanie zaraz się zacznie! - warknął. Adams cofnął prawą rękę iz ostrym machnięciem przysunął linijkę do nagich pośladków lady Eleanor Kavanagh. Uderzenie nie było zbyt mocne, o wiele bardziej interesowało go upokorzenie kobieta zamiast zadawać prawdziwy ból fizyczny. Lady Kavanagh, odgrywając swoją rolę w spektaklu z czystym przerażeniem, wypowiedziała słowa, które wiedziała, że ​​powinna je wypowiedzieć; każde słowo przynosiło coraz większy wstyd do tego stopnia, że, była pewna, jej brzemię było prawie nie do zniesienia. Jej policzki były, była pewna, gorętsze i bardziej czerwone niż jej dolne policzki. Dziękuję Panu. Czy mogę prosić o jeszcze jeden? Adams był w euforii. Ogarnęło go uczucie mocy. Znowu cofnął rękę i podziwiał różowy pasek na samym środku nagich, pełnych brzoskwiniowych pośladków małżonki lorda Romneya. Poprosiła o jeszcze jeden i ona dostanie jednego, ale sekretem zwiększenia upokorzenia, jak uświadomił sobie, jest kilkusekundowa pauza. Niechaj kontempluje, co ma nadejść. Po odpowiednim czasie władca ponownie przemknął w powietrzu w poszukiwaniu celu. i wylądował, nieco niżej niż pierwsze zderzenie drewna z ciałem. Łup! Lady Kavanagh jęknęła. Bardziej z zaskoczenia niż z bólu. Między uderzeniami trwał tak długo, że zaczęła myśleć, że mógłby oszczędzić jej dalszej kary i upokorzenia. "Dwóch Sir. Dziękuję Sir. Czy mogę prosić jeszcze jeden?" Jęknęła. Adams ponownie odciągnął linijkę, ale tym razem nie tak daleko. Kilka ostrych puknięć, gdy spodziewała się czegoś poważniejszego, było jego następnym sposobem działania. Był zdecydowany pieprzyć jej umysł; prawie, zdał sobie sprawę, tak bardzo, jak chciał ją pieprzyć w tyłek. Na razie jednak skoncentrował się na pieprzeniu jej mózgu. Poklepał ją linijką po pośladkach i uśmiechnął się, widząc, jak napina pośladki, oczekując pełnej siły linijki. – Jeszcze jedna sprawa, Eleonoro, nie oczekuję, że będziesz napinać pupę. Jeśli zobaczę, że zaciskasz pośladki w oczekiwaniu, to aż cofnę ruch. Rozumiesz? "Tak." Rozpięła pośladki, chcąc, żeby on się tym zajął, żeby jej męka mogła się skończyć. Adams ponownie sprowadził władcę, rozkoszując się dźwiękiem, jaki wydawał, gdy nabierał ciała. "Trzy sir. Dziękuję sir. Czy mogę prosić jeszcze jeden?" – Mmm, myślę, że Peters się mylił – zauważył Adams. „Masz trzy cudowne paski na swoim gołym tyłku, ale muszę być szczery, mogą nie zniknąć”. To było tak, jakby ktoś wbił młotek w jej serce. Miała apopleksję! Gdyby jej mąż zobaczył pręgi na jej pośladkach, całe to upokorzenie byłoby dla przysiadów. Gdyby stary drań był wierny swojej formie, w ciągu kilku minut po przybyciu kazałby swoją młodą żonę w kształcie klepsydry na siedemnastowiecznym krześle w salonie, zatapiając ją plecami o ile był wart. Wiedziała, że ​​zobaczy paski, jeśli nadal tam będą, okulary lub bez okularów. – Obiecałeś, obiecałeś – wrzasnęła. "Proszę, proszę, nie więcej! Jeśli zobaczy ślady, nie wiadomo, co mógłby zrobić. Adams, błagam cię, proszę, proszę, dobrze się bawiłeś. Adams, Adams, cokolwiek, cokolwiek, błagam cię! " "Wszystko?" Jej serce zatrzymało się. Co powiedziała? Czy to już koniec? Czy to właśnie tam w końcu straciła wszelką kontrolę? Niech go szlag! Niech go szlag! Niech szlag trafi to nic nie znaczące gówno! Nie wiedział nawet, jak prawidłowo trzymać łyżkę. Był z niższej klasy: w jego przypadku nie była nawet pewna, czy kwalifikuje się do najniższej ze wszystkich klas. Pieprzony kretyn! „Wszystko w granicach rozsądku” – zaryzykowała, szlochając niemal w niekontrolowany sposób. "Czy coś w granicach rozsądku?" "To co powiedziałem." „Mam poczucie dj vu, Pani. Nie pozwolę ci negocjować. Próbowałeś wczoraj tej taktyki. Dotrzymuję słowa” – skłamał Adams. „Co proponujesz? uderzeń linijki, w zależności od tego, jak przyjął je twój tyłek. „Mieliście tylko trzy uderzenia, a to nawet nie zaczyna być godną karą. Przypomnij mi, lady Kavanagh, dlaczego zdecydowaliśmy, że musisz zostać ukarany? Lady Kavanagh westchnęła. Czy na zawsze pozostanie w uścisku tego nikczemnego życia? Czy nie było końca jego nieustannemu pragnieniu jej całkowitego upokorzenia? robię fellatio na starszym bracie lorda Mulberry – przyznała, chyba po raz n-ty. – Jeśli twój tyłek jest zbyt miękki, by właściwie przyjąć karę, i przyznaję, że obiecałem ci, że znaki znikną, co mamy zrobić? - Już mówiłem, że miałaś… - Pytanie było retoryczne, Eleonoro. Bądź cicho, myślę. Nie po raz pierwszy zastanawiała się nad językiem, którego czasami używał. Retoryka nie była słowem, którego spodziewałaby się po codziennym języku szoferów. „Jeśli Lord Mulberry zda sobie sprawę, że poprosiłeś mnie, abym dał ci klapsy i że zgodziłem się na twoją prośbę, nie będzie zbyt szczęśliwy, zgadzam się z tobą; dlatego nie mogę już na razie ryzykować lania cię z władcą. dół trzy razy dziennie do. Jeśli znaki minęły, wszystko dobrze i dobrze; jeśli nie, będziemy musieli ukryć paski, klepiąc cię po tyłku czymś w rodzaju rakietki do tenisa stołowego, a potem możesz mu powiedzieć, że spadłeś z konia. „Jeśli chodzi o alternatywną karę, abyś mógł odpokutować za ssanie fiuta twego szwagra, zasady będą proste. Wypełnisz moje instrukcje co do joty i bez wyraźnej niechęci, dopóki nie wróci lord Mulberry., twoja kara zostanie zakończona. „Jeżeli w dowolnym momencie odmówisz wykonania moich instrukcji, jakiekolwiek by one nie były, kara natychmiast się skończy, a ja przekażę jego lordowskiej mości fotografię. Pod żadnym pozorem nie dam ci drugiej szansy. Nie będzie renegocjacji. Jeśli odmówisz mojej prośbie, bez względu na to, jakie są twoje uczucia w tej sprawie, obraz trafi do jego lordowskiej mości. "Czy to jasne?" Gdy Lady Kavanagh słuchała długiej wypowiedzi swojego sługi, jej serce stawało się coraz cięższe, gdy zdała sobie sprawę, że jedynym sposobem na utrzymanie tytułu, a tym samym jej wspaniałego, choć nieco ekstrawaganckiego stylu życia, były trzy dni totalnej, wstydliwej, wstydliwej i niewygodnej uległości . Musiała być mu tak posłuszna, jak oczekiwała, że ​​będzie wobec niej jako swego pracodawcy, z jedną zasadniczą różnicą: mógł i poinstruuje ją, by robiła wszystko, co mu się podoba, bez żadnych ograniczeń; przez trzy dni, a dokładniej 72 pieprzone godziny! Lady Eleanor Kavanagh, piąta księżna Romney, absolutnie nic nie powiedziała. Brakowało jej słów, a co gorsza została pobita. Wciąż wpatrując się w podłogę, czekała na swój los. "Wstań, w tej chwili." Lady Kavanagh wyprostowała się. "Odwróć się twarzą do mnie." Pani odwróciła się powoli, kładąc ręce na krzaku, ukrywając go przed wzrokiem. Bez względu na kąt, dama prezentowała wspaniały widok. Upadek olśniewający nie był w najmniejszym stopniu przesadą. Stoją tam w białym staniku, duże pełne piersi walczą o utrzymanie się w swoich potężnych uchwytach, talię i biodra prezentują najcudowniejszy widok estetyczny: czystą klepsydrę. Czarny pas do pończoch, pończochy na cudownie zgrabnych nogach i szpilki. Nie po raz pierwszy Adams przyznał, że ta kobieta była pieprzoną seksbombą! „Nie pamiętam, żebym ci polecała nosić biały stanik. Stracić. Teraz!" Lady Kavanagh otworzyła usta, żeby coś powiedzieć, ale rozmyśliła się. Odsunęła tylko prawą rękę od krzaka, drugą ręką chroniąc go przed wzrokiem, i na próżno próbowała rozpiąć pasek stanika tylko jedną ręką. Znalazła nie mogła spojrzeć szoferowi w oczy, jej zakłopotanie było takie. Pamiętała, że ​​ostatni raz ktokolwiek widział jej piersi, gdy jego lordowska mość, gorszy od alkoholu, nalegał, by pokazała je trzem jego partnerom grającym w brydża. aby udowodnić, że są naturalne. Wspomnienie tej męki wciąż ją wprawiało w zakłopotanie, gdy o tym myślała. Nigdy nie zapomni, jak trzej mężczyźni gapili się na jej wielkie, nagie cycuszki. Jeden z nich ślinił się z ust. Zastanowiła się nad tym. obrzydliwe! Jednak jej mąż, a ona też o tym nie zapomni, miał błysk w oczach, którego wcześniej nie widziała. Co więcej, przeleciał ją szczególnie mocno później tego wieczoru. Adams stłumił uśmiech, gdy zobaczył była nieruchoma, tak późno w grze, robiąc wszystko, co w jej mocy, aby zachować resztki godności, które jej pozostały. „Czekam. Zrób to obiema rękami i pospiesz się. Pani, która zdołała przejść w jeszcze głębszy odcień szkarłatu niż wcześniej, zrobiła tak, jak jej kazano i jednocześnie postawiła Adamsa przed dylematem. Nie wiem, czy gapić się na jej krzak, czy na uwolnienie jej więcej niż obfitych cycków z procy. Usiadł na krzaku. "Co za wspaniały trójkąt, Lady Kavanagh. Dlaczego, nie jesteś naturalną blondynką, prawda, Eleonorze?” „Nie,” odpowiedziała z oburzeniem. „Proszę, przestań nazywać mnie Eleanor.” Adams spojrzał na nienaturalną blondynkę i skinął na nią, by pospieszyła z biustonoszem. Chciał zobaczyć jej bazooki. Źle. Biustonosz zszedł, zgodnie z oczekiwaniami, ukazując parę wspaniałych biustów: najwyższej klasy! – Myślę, że zmysłowość najlepiej by cię opisała, lady Kavanagh. Albo może wyprofilowana. Soczysty też by się nie zepsuł. Przestań używać stanika jako przykrycia krzaka. Połóż go na sofie i trzymaj ręce przy boku. prawdopodobnie nie będę już niczego nosił, dopóki lord Mulberry nie wróci, więc równie dobrze możesz się do tego przyzwyczaić. To prawdopodobnie będzie dotyczyło sytuacji, gdy pojedziemy po niego na lotnisko – uśmiechnął się. Pani zrobiła, jak jej kazano, bardzo czerwona na twarzy, ale znowu bez szmeru. W końcu spełniło się marzenie jej szofera: lady Eleanor Kavanagh stała we własnym salonie w szpilkach, pończochach i pasie do pończoch. Nic więcej! Jej ramiona były przy jej boku, zgodnie z instrukcją, a jej sługa mógł swobodnie przesuwać oczami w górę iw dół jej nagości do syta. Adams, ciężko dysząc, był w krainie czarów. Nie mógł utrzymać wzroku nieruchomo, przesuwając się od jej bazooki jamambo do kuszącego brązowego trójkątnego krzewu. Nie mógł dłużej czekać. To było to. To była ekstaza. Czysta pieprzona ekstaza. Wybrzuszenie w okolicy pachwiny spodni było bardziej widoczne niż kiedykolwiek. Co to było, pomyślał? Czy to dlatego, że stała przed nim piękna kobieta ze wszystkimi swoimi towarami? A może dlatego, że ta piękna kobieta była jego pracodawcą? A może dlatego, że pani domu wyraźnie nie chciała stać przed nim, nerwowo pokazywać mu swoją nagość? Kombinacja tych trzech, zdecydował. „Sięgnij do tyłu i weź poduszkę na sofę i połóż ją przy stopach. Teraz”. W jej głowie dzwoniły dzwonki alarmowe. Wzrosło w niej wspólne uczucie bezradności i strachu. Czy będzie musiała przełknąć? Zrobi to, tego była pewna. Co więcej, wiedziała, że ​​zrobi wszystko, co będzie musiała zrobić, bez względu na to, jak bardzo ten pomysł ją odpychał. Potulnie zrobiła, jak jej kazano. „Uklęknij i złóż ręce za plecami, nie będziesz ich potrzebować”. Lady Kavanagh była posłuszna, jej łzy rosły z każdą sekundą. Adams przesunął się do przodu tak, że jego pachwina znajdowała się niecałą stopę od twarzy kochanki i rozpięła zamek. Jego penis wyskoczył, trafiając ją między oczy. Ta akcja wywołała westchnienie niepokoju z klasy wyższej, czasem jawnie snobistycznej Pani; Lady jak w Lady zawsze pisana przez duże L typ Lady. Lady Kavanagh zamknęła oczy i natychmiast otrzymała polecenie ich otwarcia. Spojrzała ponownie na jego penisa, tym razem na dłużej: większego i grubszego niż jakikolwiek, który widziała wcześniej. Zastanawiała się, czy zmieści się w jej ustach, a potem westchnęła z niepokojem, kiedy zdała sobie sprawę, że groźna broń, na którą patrzy, może poważnie uszkodzić jej tyłek. Lepiej trzymać ją w ustach, jakkolwiek nieprzyjemna byłaby ta myśl, zdecydowała. Adams, ciężko dysząc, rozkoszował się chwilą. Jego penis był sztywno sztywny; sztywniejszy niż kiedykolwiek znał. Miał zamiar wepchnąć go w usta swojej bogatej suki pracodawcy i zamierzał napełnić jej gardło swoim pragnieniem. „Chcę, abyście powtarzali za mną: za to, co otrzymam, obyśmy byli naprawdę wdzięczni. Kiedy powiedziałeś, że oczekuję, że otworzysz usta: szeroko. - Za to, co otrzymam, obyś był szczerze wdzięczny - jęknęła zawstydzona V księżna Romney. Lady Kavanagh szlochała, odchrząknęła, otworzyła gardło. jej usta i czekały na przerażające nieuniknione..

Podobne historie

Niegrzeczny recepcjonista - część druga

★★★★(< 5)

Przygoda Tracie trwa...…

🕑 45 minuty Lanie Historie 👁 6,627

Obudziła się w sobotę rano, potrzebując go, chcąc go, bolało go ciało. Czubkami palców muskała skórę dna; jej tyłek był nadal trochę obolały od cotygodniowego klapsa w środę, a to…

kontyntynuj Lanie historia seksu

Pani Denver's Double Spanking The Aftermath

★★★★(< 5)

Elizabeth Carson i Emma potrzebują podpisanych listów z karą i cierpią, aby je zdobyć.…

🕑 32 minuty Lanie Historie 👁 7,393

Elizabeth Carson siedziała w samochodzie. Daleko jej było do komfortu, musiała się przyznać. 36-latka cierpiała z powodu 24 ostrych czerwonych linii na jej dolnej części, dzięki uprzejmości…

kontyntynuj Lanie historia seksu

Never Lie to Kat

★★★★(< 5)

Akira jest uległą przyłapaną na kłamstwie przez swoją Dominującą Kat. Nigdy nie okłamujesz Kat.…

🕑 5 minuty Lanie Historie 👁 7,468

Akira uklękła na cementowej podłodze piekącej piwnicy, z rękami związanymi za plecami, co groziło zerwaniem delikatnej skóry nadgarstków. Pot spływał jej po włosach, gromadząc się…

kontyntynuj Lanie historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat